STOP Skaryszew

rozumiem.
może jak będzie gotowe? 🙂

albo same coś napiszcie na strone- każdy głos mądrych ludzi jest ważny 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
07 lutego 2013 09:46
Ja mam pytanie do przeciwników Skaryszewa, czym różni się koń mięsny od tucznika, bydła, czy brojlerów? Wszystkie te zwierzęta są często ładowane nocą, często z użyciem siły, do przepełnionych samochodów i jadą do rzeźni... dlaczego nikt nie płacze nad byczkiem czy milionami kurczaków na taśmie ubojowej każdego dnia? czym różni się cierpienie konia od cierpienia innych gatunków zwierząt? kurczaki chetnie jemy, większość kilka razy w roku chodzi do KFC, ale nikt nie zastanawia się nad tym w jakich warunach jadą w swoją ostatnią podróż...  jestem przeciwna cierpieniu zwierząt, konie darzę szczególną miłością i szacunkiem, ale nie bądźmy hipokrytami
Po dzisiejszym wpisie, który nawołuje do nieobraźliwego wyrażania własnej opinii kliknęłam wreszcie Lubię to! Choć, powtarzam się już któryś raz, sama nazwa Stop Głupocie, choć zwraca uwagę to jest obraźliwa i mnie osobiście się nie podoba. Natomiast już wpisy i cel akcji jest świetny, gratuluję wszystkim udzielającym się.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
07 lutego 2013 10:01
kurczak. Wysłałam Ci swój niewielki teks. Na skrzynkę na stronę i tutaj na priv. Dotarł?

jej wypatrzyłam błędy i literówki zaraz poprawię i ci wyślę poprawiony tekst  🤦

tekst poprawiony i wysłany
przepraszam za zamieszanie
kurczak. Wysłałam Ci swój niewielki teks. Na skrzynkę na stronę i tutaj na priv. Dotarł?

I ja też. I też pytam czy dotarł.
Mazia, jak widać na RV większość dokładnie tak myśli. Ale fanatycy myślą, że jajko jest od szczęśliwej uśmiechniętej kury a w Skaryszewie konie żywcem ze skóry obdzierają

Atea hasło jest nieprzypadkowe i ma zwracać uwagę. I nie obraża ludzi, a tylko pewne poglądy, które są dla mnie po prostu głupie.
Mazia, niczym się nie różni.
Nigdy nie zrozumiem tych wszystkich ekologów i wielkich zbawców świata. W Skaryszewie bywałam co rok i stwierdzam, że z roku na rok było tam coraz lepiej! Owszem zdarzały się jakieś przykre widoki, ale nie określiłabym tego jako wyrządzanie wielkiej krzywdy koniom! To, że koń gdzieś miał ranę bo się obtarł podczas trasportu- zdarza się, to, że kantar się przekrzywił i ktoś uchwycił moment jak się w skórę wbija- no proszę- można to zobaczyć na co dzień obcując z końmi... Że jakiś szalony ogier miał rozwalone kąciki pyska od wędzidła- nie dziwi mnie za bardzo to, skoro konie na zawodach się potrafią szarpać, to co dopiero na takim wielkim targu, gdzie konie niemal zad zad stoją.
I nie wierzę, że przy załadunku konia nikt z Was nie uderzył batem po zadzie, by koń wszedł do przyczepy...

Mnie na targach końskich raziło najbardziej to, że niektóre konie zimnokrwiste były całe w gnoju, w takich strupach, no i kopyta w stanie opłakanym niektóre miały. Ale patrząc na konie wierzchowe- PRACUJĄCE (np. w rekreacji) można spotkać równie zaniedbane kopyta i jakoś nikt afery o to nie robi 🙄

Rozumiem akcję kiedy naprawdę się coś złego dzieje, że np. koń nie może wstać, a ktoś go leje batem, zamiast wezwać weta, itd. Ale bez przesady! Konina u nas nie jest popularnym rodzajem mięsa, ale w innych krajach tak. Tak samo jak w innych krajach krowy są święte, czy świnie, a u nas mięso z tych zwierząt się wcina ze smakiem.

Eh..zawsze mnie bulwersowały takie nagonki na Skaryszew bądź Bodzentyn! I najwięcej mieli do powiedzenia Ci co nie byli i nie widzieli jak to naprawdę wygląda. Cieszę się, że ktoś się przeciwstawił takiemu stanu rzeczy!
czym różni się koń mięsny od tucznika, bydła, czy brojlerów?
Oj rózni się rózni
Taki brojler jest mało medialny po prostu
Przestraszona kura vide przestraszony koń  🤣
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
07 lutego 2013 10:44
marysia550, no weź przestań. Wiesz w jakim stresie byłam zastanawiając się, na którym kanale mam ten program? 😉

Słuchajcie, udaje nam się trafiać do wielu osób. Co chwila kolejne nowe osoby lubią stronę. Ludzie również widzą problem. Może warto by było zrobić coś jeszcze oprócz protestowania przeciw temu co robią zwolennicy fundacji? Pytanie tylko co i w jaki sposób? bera7 pisałaś coś o ulotkach, czy masz jeszcze jakieś wizje? Fajnie by było ruszyć z taką akcją uświadamiania, ale obawiam się, że w tym roku może być już za późno, ale może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły, które są do zrealizowania?


właśnie ja się tak zastanawiałam czy takie pieniążki na "herbatkę" nie warto byłoby zainwestować jednak w broszury informacyjne nawet w formie niewielkich książeczek, napisane w prosty, przejrzysty sposób, z uwagami dotyczącymi m.in. sfer związanych z utrzymaniem dobrej kondycji układów, choćby ruchu, pokarmowego, oddechowego, krążenia. Z zaznaczeniem jak wielki wpływ ma to na zdrowie konia, dalej prezentację konia na targu i odbiór. Mogły by się też znaleźć tam informację o powszechnie dostępnych środkach opatrunkowych, dezynfekujących. No i inne informacje.
Po dzisiejszym wpisie, który nawołuje do nieobraźliwego wyrażania własnej opinii kliknęłam wreszcie Lubię to! Choć, powtarzam się już któryś raz, sama nazwa Stop Głupocie, choć zwraca uwagę to jest obraźliwa i mnie osobiście się nie podoba. Natomiast już wpisy i cel akcji jest świetny, gratuluję wszystkim udzielającym się.


Atea przybij piatke🙂 Ja też się dzisiaj przyłączyłam po wielu obgryzionych paznokciach🙂 Mnie to logo tez odrzuca, kojarzy mi się z pismen "Nie!" ... No ale może tak trzeba , nie wiem.
Kury występowały nie raz. Koń jest jakby kulminacją i wisienką na torcie.
Wiecie, co? Najsmutniejsze jest chyba to, że czyni się karykaturę z akcji poprawy życia zwierzakom.
I miłośnicy stają się adwokatem diabła. A prawdziwy okrutnik może pozostać bezkarny.
leosky, może w przyszłym roku uda się zrobić książeczkę. W tym roku niestety na taką książeczkę nie udało się zgromadzić funduszy. Jeśli interesuje Cię koszt to mogę na PW napisać ile nam wyszło w kalkulacji.
Dlatego będzie skromnie, ale najważniejsze że będzie. Np. podstawowa apteczka- co powinno w niej być.

Trzeba pamiętać o kilku aspektach:
- większość ludzi jednak nie lubi czytać
- zdania muszą być trafne
- zagłębianie się w układy, używanie trudnych słów nie ma sensu. Jak kogoś interesuje układ pokarmowy konia to kupi książkę.

Dlatego na ulotce będą niemal hasłowe informacje. Bez zagłębiania się w szczegóły.

Jeśli akcja się spodoba i spotka z pozytywnym odzewem mam nadzieję, że na przyszły rok łatwiej będzie zgromadzić odpowiednie środki.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
07 lutego 2013 11:34
że jajko jest od szczęśliwej uśmiechniętej kury



a teraz kura Markiza spojrzy ze zdziwieniem  😲
-a nie jest?? co prawda ja nie znosze jajek, bo stara juz jestem, ale koleżanki są zadowolone  😀 koko!
Słuchajcie brakuje nam eksperta od manipulacji!  🏇
Takie teraz modne NLP...nikogo wśród revoltowiczów nie ma w tej branży? 🙂
Ja się zastanawiam na ile rolnicy będą zainteresowani takimi informacjami... Ekonomiczne podejście - jak najbardziej! :kwiatek:

A jak rolnicy - hodowcy podchodza do siebie nawzajem? Czy traktują się po przyjacielsku, stoją za sobą murem, działaja jako jeden organizm czy jakiś element rywalizacji też występuje? O co mi chodzi - uwaga, będę farmazonić :kwiatek: - czy nie dałoby się jakoś ich samych na siebie "napuścić" mówiąc brzydko. To znaczy zachęcić żeby sami pilnowali porządku i przestrzegania praw zwierzat? W jakiś sposób przekonać, że ci rolnicy którzy dopuszczają się nadużyć psują dobre imię im wszystkim? I działają na szkodę?
Może jakiś system nagród dla najlepszych hodowców?

Sory za farmazony, po prostu...myślę i kombinuję na najrózniejsze sposoby :kwiatek:

Duunia - jaka śliczna Markiza! 😍 Uwielbiam kury...

Robią akcje a potem sami jadą na schabowego do domu, taka polska hipokryzja.

Jak potrzebujecie dziewczyny pomocy w kwestii opracowania szaty graficznej, marketingu i PR to służę pomocą  😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
07 lutego 2013 11:54
kurcze najbardziej boli brak obiektywizmu w reportażach  🙁  Kurcze co z apelem do mediów o taką prezentację tematu aby podstawą była prawda, czyli prezentacja zarówno pozytywnych elementów jak i problemów? Bardzo mało mówi się o tym co na przestrzeni tych kilku lat się zmieniło.


kurcze właśnie zauważyłam że zaczynam zdanie od kurczaka  🤣
Tak samo było z nagonką na targi w Bodzentynie. Ci wszyscy eko zrobili tak, że przedstawili targi w najgorszych barwach, jednak nikt nie przedstawił, że rolnicy dostawali wędzidła i kantary by nie wkładali koniom ostych sznurków do pyska, że jak się któremuś z koni działa krzywda (np. rany otwarte) to lekarz nie wydawał pozwolenia na transport, że te konie które miały kopyta w tragicznym stanie miały robioną korektę  🙄  Nie zwrócono też uwagi na to, że zrobiono na placu specjalną rampę do załadunku koni...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 lutego 2013 12:15
Informuję, że wszystkie teksty doszły i są już na stronie 🙂 Dziękuję, bo tylko dzięki tekstom możemy pokazać o co naprawdę nam chodzi.

Karla🙂, mam do Ciebie prośbę. Czy mogłabyś napisać co konkretnie i jak zgłaszać? Chodzi o to czy np. zły stan kopyt jest już wystarczającą przesłanką, żeby zrobić oficjalne zgłoszenie, czy musi to być naprawdę rażący stan. Chodzi o to, żeby ludzie wiedzieli co można, a czego jeszcze nie i żeby wiedzieli jak krok po kroku to zrobić i niebiegli do IW z każdym zadrapaniem. Wystarczy krótka informacja, żeby było wszystko czytelne.
Nie wiem kiedy to  pójdzie, bo mój anioł struż jeszcze czuwa -  ale mam propozycję  - może ktoś z Was kto tam będzie zabawi się w detektywa i pośledzi paru tych nawiedzonych ekoli i zrobi im zdjęcia jak ze smakiem  pałaszują kiełbaski na stoiskach. 
Może nawet zawierające koninę - bo tak na dobrą sprawę to nikt nie wie co tam naprawdę jest oprócz papieru toaletowego i potem to wsadzić na FB -  ale byłaby afera

No chyba, że specjalnie dla nich w Skaryszewie  w ofercie jest kiełbasa z kaszy mannej.  🤔wirek:
Rozmawiałem z berą, którą śnieg odciął od prądu i internetu. Dobra wiadomość jest taka, że udało się jej nawiązać współpracę z gminą. Być może - będą jakieś pieniądze i pomoc.

Moja koleżanka z WOT twierdzi, że przysłała mi już dziś rano listę dziennikarzy - tyle, że znowu od kilku godzin nie jestem w stanie wejść na skrzynkę...

Co do kwestii bardziej ogólnych, a nawet wręcz strategicznych.

1. Hodowlą koni zimnokrwistych przynajmniej u nas, w okolicach Radomia - zajmują się rolnicy bardzo biedni. Wręcz chłoporobotnicy. Wynika to z faktu, że przy koniu potrzeba mniej pracy niż przy mlecznej krowie (a mięsnego bydła u nas nie ma - dopiero myślimy z kilkoma sąsiadami nad jego introdukcją...). Co zresztą, jest powodem niektórych patologii - bo tymi końmi, pod nieobecność pracującego w mieście gospodarza zajmują się starcy lub kobiety, które się go boją, nie potrafią obsługiwać - to i nie wypuszczają, nie czyszczą, itp.

2. Ludzi tych - naprawdę ciężko pracujących i naprawdę biednych - od zawsze przybysze "z miasta" traktowali jak ostatnie śmiecie. Już nie będę Wam 1000 lat historii Polski streszczał - ale wystarczy wspomnieć, że sama decyzja o tym, aby hodować konie pogrubione - w latach 60-tych XX wieku, kiedy ta hodowla się zaczynała - była podejmowana wbrew ówczesnemu PZHK i Gomułce, który narzekał, że "konie zjadają Polskę" - i jeśli dopuszczał jakieś konie, to możliwie jak najchudsze i jak najmniejsze - oby tylko jak najmniej ziarna zjadały...

3. W tych ludziach bardzo głęboko tkwi bardzo dobrze uzasadniona nieufność i lęk wobec wszystkiego "co z miasta". Chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego tak jest?

4. Jak już mówiłem Karolinie, akcja "Tary" może, paradoksalnie, przynieść przełom. Dlaczego? Dlatego, że tym razem natężenie nienawiści i pogardy do tych ludzi jest już tak wielkie - że jeśli dostrzegą, że my ich bronimy - to być może nam zaufają. Inaczej to by się nie udało - przecież, my też jesteśmy "z miasta"...

5. Dlatego jednak, jak to już tutaj pisałem - najważniejsze, to zademonstrować, że jesteśmy po ich stronie. Dopiero gdy to się uda - sens ma edukacja i sens mają inne działania. Dlatego też - z pełną premedytacją - piszę tak, jak piszę. Jeśli niektórym z Was się to nie podoba - trudno. Adresatami mojego artykułu z "KT" są rolnicy, którzy będą mogli w Skaryszewie ten numer miesięcznika bezpośrednio z rąk pań z redakcji nabyć...

6. Jak chodzi o ewentualne "inne działania" - to nie trzeba daleko szukać. W XIX wieku, gdy do sprawowania władzy nie wystarczyło przebić konkurenta kolorem krawata, tylko trzeba jeszcze było myśleć - wypróbowano z wielkim powodzeniem całą gamę środków, tanio i bardzo szybko poprawiających jakość zwierząt gospodarskich. Jakie to były środki? Proszę bardzo:
- wystawa z nagrodami: efekt przyznawania takich nagród (nagroda musi być wartości porównywalnej z wartością takiego konia!) jest błyskawiczny - i nieproporcjonalnie wielki w porównaniu do inwestycji!
- konkurencje w sportach "włościańskich" ("włościańskie" wyścigi - a czemu nie? zrywka drewna, ciągnięcie wozu, orka, itp.) - także z wysokimi nagrodami,
- organizacja aukcji na konie (z badaniami weterynaryjnymi przed dopuszczeniem do aukcji, z profesjonalnym licytatorem, itp.),
- darmowe lub nisko płatne (lepiej! co całkiem za darmo, tego nikt nie szanuje) kursy dla "włościan",
- specjalne, ubogie w słowa, ale obfitujące w ilustracje - wydawnictwo periodyczne, poświęcone wyłącznie prawidłowemu prowadzeniu gospodarstwa (roczne - kalendarze rolnicze, ale także - kwartalne, miesięczne, itp.) - rozprowadzane przez parafie - bo tylko tam jest "komplet" audytorium,
- udostępnianie "spółkowych" lub "związkowych" ogierów (zapomnijcie o "rasach dotacyjnych"! Te programy PZHK są tak bez sensu, że z tym już nic się nie da zrobić...) za umiarkowaną opłatą (i eliminacja "dzikich" ogierów...).
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 lutego 2013 13:06
kandawa1, haha dobre 😉

jkobus, mądre słowa, tylko ja typowy mieszczuch, który chce pomóc nie mam pojęcia jak przekonać chłopów na targu, że chcemy im pomóc. U siebie na podwórku, to już inna sprawa, ale tam? Jak do nich wyjść? Masz jakieś pomysły? Bo na dłuższą metę, to można do nich trafić tak, jak piszesz, chociażby przez księży, ale czy "na już" też jest taka możliwość?

Wklejam wypowiedź pewnej osoby z fb, dla tych którzy go nie mają. Odpowiedź na zarzuty, że nie wiedzą nic o hodowli koni i o ich potrzebach, po tym jak ktoś napisał, że koń w transporcie musi mieć możliwość leżenia.

"Ale nas nie interesują tematy hodowlano- rolnicze. Chcemy, żeby wszyscy, którzy znęcają się nad zwierzętami- brak dostępu do wody, czy pożywienia jest także formą znęcania- zostali ukarani. Nie interesują mnie tematy rolnicze, ba- te to już najmniej, ale fakt, którym jest to, co się dzieje."

I jak mają pomagać skoro temat hodowli koni ich nie interesuje?


 
Mazia   wolność przede wszystkim
07 lutego 2013 13:12
Kury występowały nie raz. Koń jest jakby kulminacją i wisienką na torcie.
Wiecie, co? Najsmutniejsze jest chyba to, że czyni się karykaturę z akcji poprawy życia zwierzakom.
I miłośnicy stają się adwokatem diabła. A prawdziwy okrutnik może pozostać bezkarny.


o to to to właśnie
Nie ma mowy o tym, aby ktokolwiek "z zewnątrz" ot tak, po prorstu - "wziął sobie i dotarł" do rolników w Skaryszewie.

Podejdziesz z ulotką - zaraz Cię wezmą za kolejnego "oszołoma", ulotkę wyrzucą nie czytając i jeszcze "dobrym słowem" poczęstują.

Uwagę zwrócisz - odpyskują, albo i batem zdzielą.

I nie ma w tym nic niezwykłego, ani nawet - nagannego. To są ludzie zaszczuci, upokorzeni, którzy do tej pory - mieli tylko wrogów.

Dlatego uważam, że sukcesem w tym roku byłoby - gdyby chociaż jakaś część z obecnych w Skaryszewie zauważyła, że ma w nas przyjaciół i sprzymierzeńców.

Niezależnie od tego, że jesteśmy "dziwni" i "z miasta" i że zajmujemy się tak absurdalnymi rzeczami, jak jazda konna dla przyjemności...

Nawet nie potraficie sobie wyobrazić, jak wielki byłby to przełom - gdyby to się udało!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 lutego 2013 13:17
Tego właśnie się obawiałam, że takie działanie nic nie da, a wezmą nas tylko za oszołomów, którzy chcą im szkodzić. Tylko właśnie skąd ta część ma wiedzieć, że jesteśmy po ich stronie? Znam handlarza, który zapewne tam będzie, może gdyby namówić takie osoby o szepnięcie słówka "kolegom", że są tacy ludzie, to udało by się drogą pantoflową jakoś to rozgłosić.
Z nimi trzeba gadac po prostu o koniach ja do dzis jestem w kontakcie z ludzmi od zrywek lesnych pomagalam im pakowac konia na poczatku oczywiscie bylam jako ta nawiedzona a potem od slowa do slowa..na wywiady tez sie zgadzaki🙂
Brak dostępu do wody i pożywienia, no to skarg będzie co niemiara, siano prawie wszystkie konie mają ale nie wyobrażam sobie żeby miały stały dostęp do wody, maja byc pojone i tyle. Wiadra im postawić pod nogi i co, wsadzi który nogę i jeszcze dym sie z tego zrobi, jak nie maja pojęcia o sprawach rolniczo-hodowlanych to niech sie nie wcinają. Niech przywiozą kostki siana i rozdają
Woda jest na targu. 🙂
jkobus - nie myslałam, że to powiem ale równiez się z Tobą zgadzam  :kwiatek:
Tak myslę, że choć Twoje artykuły podziałały jak płachta na byka wśród pseudo-miłośników a i normalnym ludziom pewnie też ciśnienie podniosły to może jednak do rolników dotrzesz? Dobrze by było! 🙂

Nie ma mowy o tym, aby ktokolwiek "z zewnątrz" ot tak, po prorstu - "wziął sobie i dotarł" do rolników w Skaryszewie.

Podejdziesz z ulotką - zaraz Cię wezmą za kolejnego "oszołoma", ulotkę wyrzucą nie czytając i jeszcze "dobrym słowem" poczęstują.

Uwagę zwrócisz - odpyskują, albo i batem zdzielą.

I nie ma w tym nic niezwykłego, ani nawet - nagannego. To są ludzie zaszczuci, upokorzeni, którzy do tej pory - mieli tylko wrogów.

Dlatego uważam, że sukcesem w tym roku byłoby - gdyby chociaż jakaś część z obecnych w Skaryszewie zauważyła, że ma w nas przyjaciół i sprzymierzeńców.

Niezależnie od tego, że jesteśmy "dziwni" i "z miasta" i że zajmujemy się tak absurdalnymi rzeczami, jak jazda konna dla przyjemności...

Nawet nie potraficie sobie wyobrazić, jak wielki byłby to przełom - gdyby to się udało!



OBY!!!!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 lutego 2013 13:40
Rozdawanie ulotek jest samo w sobie wkurzające.

Ulotki z "dobrymi radami" tym bardziej - każdy właściciel konia w tym rolnik wie najlepiej i nie będzie mu jakiś oszołom rozdawal ulotek z dobrymi radami.

Tak ja jestm na nie jeśli chodzi o rozdawanie ulotek na targu. Chyba że taka ulotkę by wręczył np. lekarz weterynarii czy jakaś osoba funkcyjna wezwana do pomocy /interwencji czy cos w tym stylu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się