szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa

Czy może ktoś polecić jakieś miejsce, gdzie można przygotować się do egzaminu na srebrną odznakę (trening skokowy)?

Osoba bardzo dobrze jeżdżąca, która dawno nie skakała. Lokalizacja i cena bez znaczenia.
Szukam czegoś z fajną atmosferą, sympatycznymi konikami i świetnymi instruktorami.
Cena do 80 złotych za jazdę, póki co nie stać mnie na drogie treningi :P
Zależy mi przede wszystkim na zwracaniu uwagi na dosiad, szczerze mówiąc.
I bez "maskówek" , proszę.
Preferowane okolice - Tarchomin/Białołęka/Łomianki, choć rozważę wszystko tak naprawdę.
Wymagania mam spore, zdaję sobie sprawę, aczkolwiek chciałabym się podszkolić gdzieś, gdzie wiedzą o czym mowa jednak.

Przekopałam posty w owym wątku, aczkolwiek do wspomnianych stajni nie mogę się wybrać ze względu na odległość lub ceny jazd, czy też niekoniecznie pochlebne opinie.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
21 maja 2018 14:23
Czy ktoś ma jakieś aktualne opinie na temat stajni Wilanów, TKKF Hubert i Legia-Kozielska? Chodzi mi o poziom jazd, atmosferę i o konie, zarówno to czy są spokojne, czy da się czegoś nauczyć ale też o dobrostan - czy wychodzą na padoki, mają czysto w boksach, dostają normalnie jeść a nie że można żebra liczyć 😵 Może być na pw 😉
Misskiedis, w Hubercie na pewno nie wychodzą konie na padoki bo tam jest dramat z padokami. Czysto mają, ale moim zdaniem siana powinny mieć więcej.
Jeśli chodzi o poziom jazd to zależy od instruktora ale jest ich tam wieku i całkiem fajnie to wyglądało. Konie raczej spokojne, ale jak nie wychodzą na padoki i zrobi się cieplej to wiadomo, różnie bywa. Raczej da się znaleźć konia fajnego do jazdy, który nie ma odpałów, zresztą na większość wsiadają też instruktorzy. Atmosfera hmm, raczej ok ale ludzi jest sporo i wiadomo, że jest różnie w takim rozbudowanym środowisku.
Jak na jazdy rekreacyjne jest ok, trzymać tam prywatnego konia bym nie chciała. Boli mocni brak padoków 🙁
Czy ktoś ma jakieś aktualne opinie na temat stajni Wilanów, TKKF Hubert i Legia-Kozielska? Chodzi mi o poziom jazd, atmosferę i o konie, zarówno to czy są spokojne, czy da się czegoś nauczyć ale też o dobrostan - czy wychodzą na padoki, mają czysto w boksach, dostają normalnie jeść a nie że można żebra liczyć 😵 Może być na pw 😉

Ja mam o Legii  😉
Misskiedis, w Hubercie na pewno nie wychodzą konie na padoki bo tam jest dramat z padokami. Czysto mają, ale moim zdaniem siana powinny mieć więcej.
Jeśli chodzi o poziom jazd to zależy od instruktora ale jest ich tam wieku i całkiem fajnie to wyglądało. Konie raczej spokojne, ale jak nie wychodzą na padoki i zrobi się cieplej to wiadomo, różnie bywa. Raczej da się znaleźć konia fajnego do jazdy, który nie ma odpałów, zresztą na większość wsiadają też instruktorzy. Atmosfera hmm, raczej ok ale ludzi jest sporo i wiadomo, że jest różnie w takim rozbudowanym środowisku.
Jak na jazdy rekreacyjne jest ok, trzymać tam prywatnego konia bym nie chciała. Boli mocni brak padoków 🙁


Wiadomo, że w Warszawie padoki są mocno ograniczone, ale konie wychodzą. Zarówno prywatne jak i szkółkowe. Nie jest to całodzienne padokowanie, ale mają swój czas na dworze i na trawie. Nie jeździłam tam w rekreacji tylko miałam prywatnego, który usilnie starał się płoszyć inne konie i jakoś się nie płoszyły.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
21 maja 2018 16:23
Jeżeli konie wychodzą "raz na kilka dni" lub "na dwie godzinki dziennie" na padoki to nie do końca jest to stajnia do której chciałabym dokładać swoje pieniądze, raczej ostateczność jeśli nic innego nie znajdę 😉 Zarówno dlatego, że, jak to Cricetidae określiła, " jak nie wychodzą na padoki i zrobi się cieplej to wiadomo, różnie bywa" jak i dlatego, że to wobec koni nie w porządku, padokowanie uznaję jednak za podstawę jaką powinno się zapewnić, obok siana, wody i możliwości schronienia 😉
Dzięki za info :kwiatek:
Dambala, Nie no błagam, jak to jest wychodzenie to ja dziękuje. Jak sobie wypuścisz z drugim koniem to może godzinkę-dwie pochodzi, potem albo samemu się zabierało konie albo ktoś podmieniał na swoje. A jak brykjały (nic dziwnego) to trzeba było w ogóle zbierać wszystkie, bo szkółkowe się na placu płoszyły (jak były to godziny np popołudniowe). Ja nie siedziałam w stajni dużo, bo studiowałam i pracowałam, ale starałam się tego konia wypuszczać. Jak ktoś tam pracuje jako instruktor to 'swoje'; konie wypuszczał na dłużej, ale czy o to chodzi? Dla mnie to był dramat, bo były konie, które w ogóle nie wychodziły na dwór! Jasne, że w Warszawie ciężko o padoki, ale myślę, że dało się coś pomyśleć z placami do jazdy - np na jednym jeździć, na drugim wypuszczać konie, no cokolwiek. Teraz na szczęście od 5 lat jestem w stajniach, gdzie konie chodzą po 8-12h godzin (nawet te 'szportowe"😉 na dworze.
Trawą to ja bym tego nie nazwała 😀 Zresztą trawa tam ciągle rosła i rosła i nie można było koni puszczać, bo przecież rosła, ale hehe wystarczyło raz wypuścić konie w tym błocie i trawy ni ma 🤣.
Jeździłam tam 5 lat temu, przez 3 lata na prywatnym koniu 3x w tyg. Polubiłam się w kilkoma osobami, z którymi do tej pory mam kontakt i nadal uważam, że jest to fajna stajnia do nauki jazdy, ale swojego konia bym tam nie postawiła. Również dlatego, że rekreacja ma pierwszeństwo (i ok, bo to przecież stajnia rekreacyjna) i niestety bywało na hali mega ciasno i 5 instruktorów na środku, ja miałam spokojnego konia i potrafiłam z każdego chodu zatrzymać się do stój w jednym momencie. Gorzej, jak ktoś takiego konia nie ma.
No i jednak uważam, że ilość zadawanego siana była stanowczo za mała, tym bardziej kiedy konie nie były na padokach!
Chyba, że coś się diametralnie zmieniło, to fajnie 🙂
Cricetidae nie jestem pewna czy już to nie podchodzi pod offtop, ale po prostu spodziewałam się tego co opisujesz, a zostałam pozytywnie zaskoczona, że jak na takie ograniczone możliwości to jednak te konie widzą świeże powietrze. Nie wiem jak było 5 lat temu, bo nawet nie mieszkałam wtedy w Warszawie, ale teraz padoków jest 5 z czego 3 naprawdę trawiaste (i widuję wychodzące tam konie). Dla mnie też padokowanie to priorytet, żebyś mnie źle nie zrozumiała 🙂 Po prostu zostałam całkiem mile zaskoczona, bo widziałam stajnie w Warszawie gdzie padokowania nie ma w ogole i chciałam się tym podzielić 🙂

Żeby nie robić offtopu to w stajni Wilanów konie wychodzą, ale do popołudnia, bo wtedy się zaczyna rekreacja i są ściągane. I jak odwiedzałam stajnię to było całkiem czysto. Nie wiem jak z poziomem jazd.
Dambala, może coś się zmieniło ale nie wiem gdzie oni zrobili te 5 padoków? 🙂 jak się zmieniło to się bardzo cieszę!
Generalnie jak w TKKF Hubert z dosiadem, że tak się wyrażę? Instruktorzy zwracają na to uwagę czy "hulaj dusza, rób sobie w tym siodle, co Ci się podoba"?
I miał ktoś okazję jeździć w Stajni Mariew? Jaka panuje tam atmosfera? Czy instruktorzy (znów) zwracają uwagę na poprawny dosiad?
Sarrina, chyba najlepiej, żebyś się do Huberta po prostu wybrała i sama zobaczyła. W każdej nauce są 3 czynniki. Koń, jeździec i trener. Odejmując Ciebie - zakładam że przy kilku instruktorach i ponad 20 koniach znajdziesz dla siebie to, co potrzebujesz.

Byłam w Hubercie jakiś czas temu i nie wyglądało to dramatycznie, to taka zwykła rekreacja. Pewnie jak bardziej się przyłożysz - to trener też się postara. Znam kilku zawodników i trenerów, którzy zaczynali w Hubercie i jakoś później nie mieli problemu z jazdą konną.

Oni przygotowują do brązowej i srebrnej odznaki, więc zakładam, że wielkiego wstydu nie ma.

Konia prywatnego bym tam nie postawiła, bo te piaszczyste kwaterki trudno nazwać padokami, ale szczerze mówiąc jest tam i tak o niebo lepiej niż kiedyś, kiedy konie stały na sznurkach a zielone widziały na wakacjach.
Sarrina, jest tak jak pisze Dance Girl,. Rekreacja jest naprawdę na dobrym poziomie.
Szukam stajni po zachodniej stronie Warszawy która oferuje fajne tereny. Najlepiej długie, z ładnymi widokami po ciekawej okolicy i na bezpiecznych koniach. Będę wdzięczna za polecanki.
Stajnia Truskawka, stajnia Mandra, stajnia Palamo. Moze ranczo Oregon.
Misskiedis, w Hubercie na pewno nie wychodzą konie na padoki bo tam jest dramat z padokami. Czysto mają, ale moim zdaniem siana powinny mieć więcej.
Jeśli chodzi o poziom jazd to zależy od instruktora ale jest ich tam wieku i całkiem fajnie to wyglądało. Konie raczej spokojne, ale jak nie wychodzą na padoki i zrobi się cieplej to wiadomo, różnie bywa. Raczej da się znaleźć konia fajnego do jazdy, który nie ma odpałów, zresztą na większość wsiadają też instruktorzy. Atmosfera hmm, raczej ok ale ludzi jest sporo i wiadomo, że jest różnie w takim rozbudowanym środowisku.
Jak na jazdy rekreacyjne jest ok, trzymać tam prywatnego konia bym nie chciała. Boli mocni brak padoków 🙁


W hubercie dorobili padoki po prawej stronie jadac juz ta mala uliczka. Ostatnio jak prsejezdzalam to widzialam, ze jakies konie tam staly. Ja jezdzilam tam ostatnio 7 lat temu i wtedy konie byly i dla poczatkujacych i dla bardziej zaawansowanych. Pamietam, ze jak pojawialy sie nowe konie, to osoby, ktore juz jalis czas jezdzily chcialyna nie wsiadac, bo byly to konie jeszcze potrafiace zaskoczyc, wiec na jezdzie cos sie dzialo. Na plaskich jazdach czasem byly dragi i to wszystko. Jesli chcesz potrenowac nawet male cavaletki to juz predzej na jezdzie skokowej. Atmosfera byla fajna, chcialo sie tam przychodzic. Gdyby nie to, ze po liceum nke bylo czasu aby jezdzic o stalych porach, pprzez co zdecydowalam sie na dzierżawę, to zostalabym tam na dluzej. Podstaw sie nauczysz.

Jesli chodzi o stajnie wilanow to niestety ale notorycznie zdarzaly sie tam kradzieze przez osoby, ktore tam bywaja. Z tego min powodu zrezygnowalam z dzierzawy konia ktory akurat tam stal. Hala kiepska, ale jakas tam jest... konie na trawiastych duzych padokach, wyprowadzane na raz calym stadem, nie na uwiazie.
Był ktoś chociażby raz w tych stajniach? :
Stajnia Horseland
Stajnia Goplana
Stajnia Natasza
Stajnia Tosca
Polecacie te stajnie? Poszukuję nowej stajni, a te są w miarę blisko mnie, ale opinii o nich jeszcze nie znalazłam.
Horseland - czysto, konie zadbane, dobrze ułożone, bardzo mili właściciele, którzy prowadzą ten ośrodek z miłością do koni, jest hala, duża piaszczysta ujeżdżalnia z przeszkodami, duuuuuże pastwiska i pełno dobrej rodzinnej atmosfery  🏇

Jeździłam kiedyś w innej stajni niedaleko Wołomina  bałam się że w Horselandzie też będzie bród, smród i ubóstwo, ale z miłym zaskoczeniem okazało się, że warunki tam naprawdę są dobre  :kwiatek:
jak i dlatego, że to wobec koni nie w porządku, padokowanie uznaję jednak za podstawę jaką powinno się zapewnić, obok siana, wody i możliwości schronienia 😉


Dlaczego sportowe konie tak nie mają?
Przepraszam za offtop, ale zawsze mnie to zastanawiało, czy koń za 100 tys wie, że jest koniem za 100 tys..

[quote author=Rudaska8) link=topic=67378.msg2795223#msg2795223 date=1530959753]
Horseland - czysto, konie zadbane, dobrze ułożone, bardzo mili właściciele, którzy prowadzą ten ośrodek z miłością do koni, jest hala, duża piaszczysta ujeżdżalnia z przeszkodami, duuuuuże pastwiska i pełno dobrej rodzinnej atmosfery  🏇
[/quote]
Wspominam to kompletnie inaczej chociaż byłam kilka lat temu i właścicielka zapraszała mnie w celu poprawienia opinii na darmową jazdę - nie skorzystałam jednak, pierwsze wrażenie było wystarczająco piorunujące.
Byłam tam pierwszy raz - dostałam konia, sprzęt i miałam sobie go sama przygotować. Nawet jeśli ktoś mówi, że potrafi to nie wypadałoby zostać i popatrzeć skoro widzi się człowieka pierwszy raz (i ostatni)? Wyszłam na plac - okazało się, że jeźdźców w grupie jest ok 8 + Pani prowadzi lonżę. Każdy z kursantów na innym poziomie. Przede mną dziecko z Zespołem Downa, które ledwo trzyma się w kłusie anglezowanym, na czele dwie dziewczyny, które są chyba wolontariuszkami/społecznymi w tej stajni. Za mną koń, kierowany przez jakiegoś chłopca, który wciąż na mnie wpada.
Na koniec jazdy komenda: a teraz wszyscy galopem.
Wiedząc co się może święcić zrezygnowałam i wjechałam do środka placu mówiąc, że mogę spróbować później - samodzielnie. W odpowiedzi usłyszałam, że skoro się boję to nigdy do niczego nie dojdę i nie ma sensu, żebym w ogóle jeździła. W tym samym momencie zrezygnowałam z jazdy, rozstępowałam konia i żałowałam, że zapłaciłam "za wczasu".


Z resztą, przyjaciółka prowadzi pod Tłuszczem swoją stajnię - jedna dziewczynka przeszła właśnie do niej z Horselandu.
Tam - tłumaczenie, że zawody przed nią i już niedługo pojedzie. Obłudna nadzieja (a sytuacja niecały rok temu) - w efekcie: dzieciak potrafił jechać na koniu do przodu bez kontaktu i jako tako półsiadem w galopie a w głowie już mu się świecił plan na CAVALIADĘ.  🏇

stajnia Palamo

Plac mocno kopny ale konie zdecydowanie spokojne i fajna rodzinna atmosfera.
W okolicy cisza i spokój więc myślę, że fajne tereny dało by się zorganizować.
Hmmm no to ja nie wiem jak było kilka lat temu - przyszłam tutaj niedawno bo przeniosłam się z Czubajki i Humorka, w porównaniu z tamtymi stajniami jest naprawdę dobrze.
Nie przeczę, że kilka lat temu mogło być źle, ale teraz jest czysto, miło i sensownie.

Ogólnie koni teraz w stajni jest 15 (w tym te w pensjonacie) a na lekcji jest max 5-6 osób, galopuje się max po 3 osoby. Jeżeli się poprosi o samodzielne galopowanie, to teraz nie ma z tym problemu.
Ja kiedyś  o Horselandzie słyszałam same negatywne opinie. Widziałam jeźdźców którzy z tamtąd ucieki, mieli później duże problemy z oduczeniem złych nawyków. Widziałam też konia kupionego stamtąd, kopie, gryzie, wychudzony i zarobaczony. No i nie podoba mi się tam ogromna rotacja koni
A nie mylicie przypadkiem Stajni Horseland ze stajnią Heartland, która już nie istnieje?
Dar, Ty byłaś w heartlandzie  :kwiatek:
A stajnia Natasza prowadzi jazdy z zewnątrz?
Bardzo proszę o porady, opinie. Szukam stajni po lewej stronie Wisły dla 9latki. Posiadam ograniczony budżet i mówiąc kolokwialnie "nie stać mnie na tanie rzeczy". Wolę oddać dziecko w dobre ręce , mimo że drożej, aby uczyło się prawidłowych podstaw. Jeździ od roku, ale poziom dalej początkujący.
Zwiedziliśmy kilka stajni ale w Sawance brak miejsc, Umiastow było fajnie  dopóki nie zmienił się instruktor.. teraz jest porażka. Pamiętając swoje lata młodości i A. Cupryjak do Agmaji nawet nie zajrzę.
Szukam miejsca z fajnymi końmi dla dzieciaka, i zaangażowanym instruktorem.
Proszę o aktualne opinie:
Stajnia Chojnów z Dorotką Urbańską- zajęcia byłyby nie z nią raczej a jej instruktorką
Stajnia Podolszyn
Stan ja Aldragho
Też prosiłabym o opinie o stajni w Podolszynie, rekreacja dla osoby dorosłej 🙂
Sinelka, a Ponylandia u Marzeny Jurzak? Tam chyba tłumy dzieci?
Podolszyn polecam :-)
Sinelka a Akademia Kucania? Widziałam dzieciaki od nich na zawodach i wyglądało to nieźle.
Dar, Ty byłaś w heartlandzie  :kwiatek:
A stajnia Natasza prowadzi jazdy z zewnątrz?


Byłam w Horselandzie i byłam w Heartlandzie u Pani J i M  na 100% 😉
No i już nie polecę ani jednej ani drugiej stajni.


Akademia Kucania bardzo na plus.
Jeśli chodzi o zaplecze - dwie hale, będzie karuzela.
Właścicielka uczyła najpierw jako instruktor w Agmaji ale teraz zajmuje się sprawami organizacyjnymi natomiast Michał prowadzi perfekcyjne treningi. Szkoda, że nie skorzystałam ale widziałam i słyszałam komentarze na własne oczy.
Po za tym atmosfera chyba jakiej nie ma nigdzie. Instruktorzy w porządku, opieka koni na wysokim poziomie. Boksy czyste, suche.
Poczekamy zobaczymy, moze uda się wydzierżawić jakieś nowe ziemie na padoki bo obawiam się, że bez tego może być krucho.


Dlaczego sportowe konie tak nie mają?
Przepraszam za offtop, ale zawsze mnie to zastanawiało, czy koń za 100 tys wie, że jest koniem za 100 tys..



Widziałam więcej rekreantów kiszonych w boksach niż sportowych fur za grube tysiące. W tym wypadku generalizowanie nic nie da.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się