Zioła uspokajajace

Jakie polecacie i stosujecie?


Bede wdzieczna za wszelkie info.
melisa, rumianek.
Ja dawałam mojej młodej z adhd, dolewałam do owsa zaparzone. Przynajmniej na nią działało delikatnie spowalniająco.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
15 listopada 2008 19:39
Misia sieczka spillersa uspokajajaca-sprawdzona i dziala.
Proti   małymi kroczkami...
15 listopada 2008 19:50
długi okres czasu dawałam swojemu mieszanki różnych ziół (po konsultacji z wetem na temat proporcji i dawkowania), ale efekty były znikome...
Proti mozesz powiedziec jakich?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
15 listopada 2008 20:56
Bardzo fajnie sprawdzają się mieszanki firmy Dodson & Horrel. Mój dostaje Stroppy Gelding i efekty są widoczne. Znajomi stosują Placid i też sobie chwalą.
Proti   małymi kroczkami...
15 listopada 2008 22:28
Misia moge, pod warunkiem, że znajde przepisy wg których je robiłam 😉 a że było to dwa lata temu może być mały problem...
W każdym razie postaram się znaleźć 😉
zioła ponoc działają ale czy na konie?
na moje akurat nie ,jesli chodzi o uspokojenie
ale magnez działa
wiec go polecam
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
18 grudnia 2008 00:05
ja nigdy nie dawałam, ale chetnie dowiedziałąbym się czegos na ten temat
danon może źle sporządzasz, złe dawki, za rzadko podawałaś/eś...
monisk
moze a morze jest głębokie i szerokie
👍
Ja dawałam mojemu ogierowi ANTI-STRESS-KRÄUTERPELLETS  St. Hippolyt, teraz robię własną mieszankę, którą, notabene, dzielę się z innymi rekonwalescentami w stajni.
Do mieszanki używam: melisy, mięty, rumianku i krwawnika (kupiłam w bardzo dużych ilościach od producenta z czystych rejonów Polski, który zaopatruje w zioła m.in. Hasco-Lek), zrobiłam nawet ulotkę:

Podaję je już kilka miesięcy dzień w dzień i efekty są więcej niż zadowalające.
CeraŁ   dużo dużo zmian..
18 grudnia 2008 14:09
a w jaki sposób je dokladnie podajecie? ;O . taka chocby 'herbata' czy co ? xd.
nigdy nie podawałam ziół moim koniom no i się pytam  😡
a moja klaczka jest nadpobudliwa no i często bardzo się stresuje heh.
Wiem, ze znajoma w Niemczech stosuje preparaty dr Baucha ( chyba tak to sie pisze). Ponoc najpierw podchodzila do tego sceptycznie, gdy jej szefowa dawala je koniom, ale efekty byly widoczne. W Polsce do kupienia w sklepie horses.
A ja może takie głupie pytanie zadam. Kiedy warto stosować takie zioła uspokajające? Skąd mam wiedzieć, że akurat mojemu koniowi to pomoże?
Skoro to są zioła uspokajające to chciałabym wiedzieć jak objawia się nadpobudliwość konia? czy jak się boi wszystkiego to jest już nadpobudliwość?

Pytam całkiem poważnie, bo szczerze mówiąc nie stosowałam nigdy, nie znam nikogo kto dawałby takie zioła, a chciałabym wiedzieć na co tak naprawdę one pomagają.
a w jaki sposób je dokladnie podajecie? ;O . taka chocby 'herbata' czy co ? xd.
nigdy nie podawałam ziół moim koniom no i się pytam  😡
a moja klaczka jest nadpobudliwa no i często bardzo się stresuje heh.

Ja zaparzam zioła dwukrotnie większą objętością wrzątku, przykrywam, odstawiam na ok. 30 min. Mieszam dokładnie z paszą, podaję od razu po wymieszaniu.
A ja może takie głupie pytanie zadam. Kiedy warto stosować takie zioła uspokajające? Skąd mam wiedzieć, że akurat mojemu koniowi to pomoże?
Skoro to są zioła uspokajające to chciałabym wiedzieć jak objawia się nadpobudliwość konia? czy jak się boi wszystkiego to jest już nadpobudliwość?

Pytam całkiem poważnie, bo szczerze mówiąc nie stosowałam nigdy, nie znam nikogo kto dawałby takie zioła, a chciałabym wiedzieć na co tak naprawdę one pomagają.


Ja stosuję u ogiera po kontuzji, który jest bardzo wrażliwy na zmiany i ruch (np. przyjazd nowego konia czy koń latający między padokami, bo akurat komuś się wyrwał), a z racji kontuzji nie może szaleć bez kontroli robiąc ostre nawroty - a tak właśnie się zachowuje jak coś mu nie podpasuje.
Po ziółkach się wyciszył, uspokoił, nie reaguje na wszystko, również podczas jazdy lepiej współpracuje.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
18 grudnia 2008 20:55
[quote author=Aga_Leming link=topic=69.msg123486#msg123486 date=1229612980]
Wiem, ze znajoma w Niemczech stosuje preparaty dr Baucha ( chyba tak to sie pisze). Ponoc najpierw podchodzila do tego sceptycznie, gdy jej szefowa dawala je koniom, ale efekty byly widoczne. W Polsce do kupienia w sklepie horses.
[/quote]

zapewne chodzi o krople Bacha, dostępne sporo taniej w sieci i w sporej ilości aptek, sklepów z ziołami i te pe.
Również polecam.
http://drbach.pl/index.php/apteki
.
Po ziółkach się wyciszył, uspokoił, nie reaguje na wszystko, również podczas jazdy lepiej współpracuje.


Ale czy takie zioła nie ogłupiają?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
20 grudnia 2008 10:13
Nie ogłupiają. Koń się robi tylko stabilniejszy psychicznie.
Ok, dzięki. Pytam bo naprawdę nie miałam z tym jeszcze do czynienia 😉
Właśnie zastanawiam się nad podawaniem jakiegoś preparatu (najchętniej ziołowego) na hm... odstresowanie konia 😉 Mam bardzo nerwowego i wrażliwego konia, być może takie ziółka by pomogły? Tylko teraz które wybrać? Potrzebuję czegoś naprawde skutecznego. Mozecie coś konkretnego polecić?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 stycznia 2009 12:37
Lib, wspomniany przez Koniczkę Placid Dodsona. Ja podaję mojej jędzy.
Worek 2,5 kg kosztuje wprawdzie 250 zł, ale jest baaaardzo wydajny.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
09 stycznia 2009 17:44
Rudzielec dostaje Pavo NervControl. To jak na razie jedyny "uspokajacz" jaki testowałam. Efekty widzę. Właściciel mówi, że kobyła wygląda na strasznie zamuloną, ja twierdzę, że strasznie nie, ale biorąc pod uwagę, że wcześniej każda lonża (nie ważne, czy kobyła chodziła 1 czy 5 razy w tygodniu) zaczynała się od dzikiego szału, a pod siodłem nie było mowy o pracy, a teraz koń stępuję i jest naprawdę ogarnięty, to jednak warto było zainwestować. A charakteru łatwego nie ma, bo po tatusiu (Genius) i mamusi odziedziczyła nerwowość.
A czy ktoś miał do czynienia z tym preparatem? Jak czytam opis to mam wrażenie, że stworzyli to z myślą o Libelli...
http://www.sklep.animavet.pl/produkty.php?cat=&id=1251
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
17 stycznia 2009 08:51
oo... podlaczam sie do pytania Libelki - skuteczne to to? I czy jesli zle zachowanie jest spowodowane czyms innym niz hormonami (np. zlymi doswiadczeniami z przeszlosci, ogolnie silnym charakterem i checia dominacji itp.) to czy preparat nie zaszkodzi...?
Rudzia   Dwie Złośnice:)
17 stycznia 2009 17:46
Ja uzywalam NAF'u Easy Going, cos niby podobnego do Osteostres, ale tansze i niby slabsze. No i to nie jest dokladnie dla klaczy, ale takie ogolnie uspokajajace ziola. Powiem ze chyba bylo dobrze, mialam wrazenie ze kobyla taka jakby stlumiona jest i torche otepiala na bodzce zewnetrzne, taka bardziej skupiajaca sie na mnie, ale nie jestem w 100% pewna, bo nie podawalam tego regularnie i mialam miedzy jednym wiaderkiem a drugim dosc dluga przerwe.....
Teraz na probe wzielam Dodson&Horell StropeMare. Podobono dobre, zobacze🙂 Teraz mam dobre warunki na sprawdzenie, bo nie dawno przenislysmy sie do nowej stajni i  kobyla jest jeszcze bardziej pobudzona.

Ale chetnie poslucham opini na temat Osteostres, bo zastanawiam sie nad tym powaznie jesli Dodson nie zadziala.
Ja używam obecnie NAF'a ale Magic  http://www.sklep.animavet.pl/produkty.php?cat=34&id=1249.
Muszę powiedzieć że to działa!!! Sama nie wierzyłam w działanie takich środków, a tu proszę zadziałało....
Mój ogr nie może chodzić na wybieg 4 miesiące, no teraz w sumie to jeszcze 3  😉 już jeden miesiąc za nami. Może chodzić tylko na spacery pod siodłem stępem albo w ręku i właśnie z tym prowadzaniem w ręku był problemmmm....
Teraz jest spokojniejszy, nie myśli juz tylko o fikaniu i brykaniu i podgryzaniu 😉
Podaję 1 miarkę, a mogę zwiększyć w razie potrzeby do 3, ale myślę, że nie będzie takiej konieczności.
Ogólnie polecam 😉
Ok, przemyślałam i postanowiłam zaryzykować i zamówić NAF Oestress. I mam nadzieje, że za tą cenę da to oczekiwane rezultaty..
edit: Dziś dostałam preparat w łapki, narazie mam takie spostrzeżenia, że:
1. Fajnie pachnie- jak przyprawy (wygląda też trochę jak mieszanka przypraw 😉 )
2. Kon na początku powąchał, pofukał i stwierdził, że chcę go otruć... 🙄
Ale po chwili namysłu postanowiła spróbować.... i wciągnęła całość. A to oznacza, że jest ok- jak wiadomo Libelka jest Zmanierowaną Księżniczką i nie wszystko do pyska weźmie.... 😉
Podaję Libelli te zioła już miesiąc i... mam mieszane uczucia. Czasami mam wrażenie, że ten preparat działa cuda i faktycznie kon jest dużo bardziej spokojny, opanowany itp. A czasem są dni kiedy nie ma absolutnie żadnej różnicy w zachowaniu przed ziołami.... I skąd ja mam wiedzieć czy to działa czy nie? Bo właśnie zbliżam się do końca opakowania i zastanawiam się czy kupować następne (w końcu tanie to to nie jest...) czy sobie odpuścić? Po jakim czasie efekty powinny być realnie widoczne ?
edit: daje jej dość dużą dawkę, bo Libella jest raczej małym koniem (157cm) a dostaje 2 pełne miarki (w opisie jest, że duże konie 1-2 miarki dziennie)
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 lutego 2009 10:01
Pierwsze efekty Pavo miałam w sumie po kilku dniach - koń przestał się kręcić przy czyszczeniu, na lonży nie ruszał szaleńczym galopem, tylko pracował w stępie. Ale cudów nie ma, w zeszłym tygodniu miałam trzy dni rewelacji, spokoju i opanowania, a w czwartek Ruda zafundowała mi mordęgę. Też dostaje dwie miarki dziennie - rano i wieczorem. A ma ok. 165 cm. Do końca to chyba żaden środek konia nie wyciszy, niestety.

Pierwsze małe opakowanie zaczęła dostawać jesienią. Później był miesiąc przerwy, żeby zobaczyć, czy koń się uspokoił, bo pracował i np. ma lepszą równowagę pod jeźdźcem, czy dlatego, że dostawał ziółka. No i niestety bez ziółek było gorzej. Teraz dostaje znowu, tym razem zakupiłam już duże opakowanie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się