Kopiący koń w boksie jak sobie radzić ?

gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
11 listopada 2011 13:55
siatka nic nie daje ... zamiast kopać w deski kopie w mur ...
A jak powiesiłam siatke gdzie indziej to się zaplątała ...tak więc z siatki zrezygnowałam i teraz myśle o przestawieniu jej do boksu pod ściane jako ze nie ma ogiera można już kombinować .Jak będzie stała pod ścianą będzie miała tylko jednego konia obok a to dopiwro jak nowy koń się pojawi .
Stanęłam przed pilną potrzebą spacyfikowania brykającego zazdrośnika. Mój Rudy zaczął chyba nadrabiać dzieciństwo i z konia dość autystycznego do ludzi przeobraził się w przylepę, od której opędzić się nie można i która najchętniej wlazła by człowiekowi do kieszeni. Niestety z tym się wiąże mega zazdrość o inne konie. Wystarczy wyjść z boksu do Karaczana albo Skwarka i zaczyna się brykanie, podrzucanie tyłka i tłuczenie w deski ścian boksu. Ostatnio głupek dał iście wirtuozerski popis, który zakończył stłuczeniem tylnej macki i dwudniową kulawizną. Koniec zabawy i musiałam zacząć działać. 😤

Tu widać obtłuczoną ścianę boksu. Dodam tylko, że to jest jakieś ultra pancerne drewno, które przyleciało specjalnie na potrzeby ośrodka z Afryki. Twarde jak skała, żeby wywiercić dziurki na tabliczki pod boks potrzebna jest wiertarka z udarem (sic!)





Na pierwszy rzut na ściany poszły gumowe wycieraczki, tzw. maty wycieraczkowe. Do kupienia bez problemu w każdym supermarkecie, albo na Allegro, najczęściej w kawałkach 100 x 150 cm:



Takie wycieraczki mają dziurki, więc bardzo łatwo je zamontować do krat boksu na plastikowe zaciski.
O ile jednak taka gumowa mata będzie dobrą osłoną dla boksu, to mimo pewnej amortyzacji będzie trochę za słaba, żeby skutecznie chronić też końskie nogi przez kolejnym stłuczeniem. Zaczęłam zatem kombinować, co można by jeszcze wykorzystać w boksie. Potrzebowałabym czegoś z jednej strony elastycznego, takiego, żeby się dało w to uderzać i uderzenie by się miękko amortyzowało, ale z drugiej strony o pewnej twardości, bo np. gruba gąbka zupełnie nie zatrzyma takiej rozpędzonej końskiej nogi. No i mnie w końcu olśniło - materac gimnastyczny!
😁
Teraz są bardzo fajne materace treningowe do wykładania np. ringów bokserskich. Niezbyt grube (moje mają 6 cm), a można się na nich przewracać, skakać, tłuc i w ogóle dokazywać, czy jak mi pani z Pikeura na forum pisała - baraszkować 😉
Ładnie amortyzują nawet bardzo silny kop z buta albo uderzenie pięści (sprawdzałam) 😀iabeł:
Zrobione z bardzo solidnego skóropodobnego materiału, który w dodatku jest wodoodporny.
A przy odrobinie chęci można wyłapać takie materace używane za grosze. Moje trzy sztuki zgarnęłam z klubu capoeiry 🤣

Materac przygotowany do montażu (na dwustronną taśmę piankową outdoor + uszy z taśmy wzmacnianej + plastikowe zaciski do krat)



A tu przyczepiony już w boksie:







Druga ściana boksu, granicząca z obiektem zazdrości (Karolkiem) była znacznie bardziej maltretowana, więc tutaj materace poszły pod spód pod gumowe maty:





Dodatkowo w boksie zaczepiłam siatkę na siano - o dziwo siano z siatki jest znacznie lepsze niż to podawane na ziemi 🤔wirek: Docelowo zawieszę jeszcze jedną z jakimiś małymi oczkami, żeby ruda paszcza miała czym zaprzątać swoje rozbrykane szare komórki.

Za jakiś czas dam znać, jak mi się to materacowe rozwiązanie sprawuje. Na razie boks wygląda tak, że tylko kaftana bezpieczeństwa brakuje do kompletu 😁
quantanamera, dobry pomysł z tymi materacami - też kiedyś o takich myślałam, jednak odpuściłam, bo uznałam że na dłuższą metę ten skóropodobny twór na wierzchu nie jest niezniszczalny - zwłaszcza jeżeli koń podkuty. Moja małpa co prawda bosa, ale potrafiła bardzo celnie i skutecznie prać po ścianach - dechy szły jedna po drugiej, nie mówiąc już o popuchniętych nogach. U nas na mniej intensywnie kopanej ścianie sprawdziła się płyta osb, na najbardziej masakrowanej - mata gumowa dla krów. Łoś od czasu zamontowania tych patentów kopie mniej (bo nie ma już takiego fajnego efektu dźwiękowego :hihi🙂 a nawet jak kopie, to nie robi sobie kuku. O ile płyta nieco się zmaltretowała, o tyle mata gumowa okazała się absolutnie niezniszczalna.
Jest gruba, sztywnawa, a przy tym świetnie amortyzuje (testowane 😀). Przykręcona na dwóch  metalowych listwach wisi już sobie dwa lata. I w dodatku, jeśli mnie pamięć nie myli, kosztowała wtedy mniej, niż 300 zł, kupiłam ją w Grene.

EDIT: Znalazłam - http://www.sklep-grene.pl/product_info.php/products_id/38875
quantanamera, a czy twoj osrodek sklada sie z jednej stajni, czy wiecej? Moze przeprowadzka by mu pomogla - tak, zeby widzial ciebie tylko wtedy, jak sie zajmujesz tylko i wylacznie nim?

edit - a moze wypuszczanie na padok w najbardziej newralgicznych momentach by pomoglo?
ash   Sukces jest koloru blond....
20 lutego 2013 07:26
ikarina, ja mając kilka koni chciałabym, żeby stały obok siebie. Ot tak po prostu. Ułatwia to wiele rzeczy, nie musisz biegać po kilku stajniach, żeby zajrzeć do każdego z koni.
Pomysł z materacami bardzo mi się podoba, muszę go pokazać koleżance której siwek kopie non stop nawet jak się przechodzi obok jego boksu z innym koniem.
Tylko że konie stojące obok siebie muszą się jeszcze lubić. Spotkałam się niestety z przypadkiem w którym 2 konie jednego właściciela musiały wychodzić na osobne padoki i stać na dwóch różnych końcach stajni, bo się nie cierpiały, gryzły, rzucały się na siebie i dla komfortu psychicznego (i koni i właściciela 😉 ), konie stały daleko od siebie. Ale wystarczyło, żeby dzieliło je kilka boksów, także dużych eskapad stajennych ten właściciel robić nie musiał.

quantanamera Widziałam zastosowanie materaców i o ile dobrze pamiętam, faktycznie amortyzowały na tyle, że koń się w tym boksie nie rozwalał. Jeszcze gdzieś widziałam zawieszenie firanki/plandeki na kraty, żeby kopiący koń nie widział sąsiadów = nie widział co robi jego właściciel, ale nie wiem czy to się sprawdza.
mtl   I M Equestrian
20 lutego 2013 08:18
quantanamera mój by to wszystko zjadl  😂
ash, jest u nas w stajni kobyla, ktora tak kopala boks, ze sobie powaznie rozwalila staw skokowy - na dzien dzisiejszy nadaje sie tylko jako kosiarka. Przeniesienie jej do innego boksu bylo konieczne, inaczej rozwalilaby sobie nogi na amen (a gumowe maty na scianach ma)
Przejscie z siodlem do drugiej stajni na prawde nie jest zadnym wysilkiem i wolalabym poswiecac te szalone 5 minut dziennie, aby dojsc do dalekiego boksu, niz miec konia - renciste
asds   Life goes on...
20 lutego 2013 14:06
Quanta
Normalnie Specboks do zadań specjalnych.  😂
Odświeżam wątek.
Czy od roku 2013 pojawiły się jakieś rozwiązania gotowe ?
Czy ktoś może polecić grube maty gumowe, które moźna zamocować na drzwi i kawałek ściany ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się