PRZEBIAŁKOWANIE ? przetrenowanie? heeeeelp!

Witam ,
Postanowiłam stworzyć ten watek ,poniewaz myślę ,że Wasze odpowiedzi moga pomóc nie tylko mi ,ale też innym osobom ,które prawdopodobnie mają doczynienia z przebiałkowaniem swojego konia.

Tak więc może na poczatek opisze na czym polega mój problem...

Jestem właścicielką 8-letniego konia sportowego ,którego mam od 2 miesięcy. Dokładnie od połowy kwietnia zmieniłam mu diete ,ponieważ w stajni ,w której był przedtem był tylko na owsie.
Postatnowiłam to zrobic ,poniewaz moj poprzedni kon zawsze dostawał musli i rozne suplementy.
Postawiłam wkoncu na firmę Eggersmanna ,z której to kupiłam frucht musli ,horse vital + i biotyne. Do tego olej lniany polskiej firmy.
Koń wczesniej nie jadł musli ,wiec postanowilam przyzwyczajac go przez pierwszy tydzien do zmiany.
Pierwszego i drugiego dnia dostal garstkę ,3-7 dnia niepełne pol miarki ,natomiast pozniej miarkę musli (plus biotyna i horse vital). Po ok tygodniu zaczęły mu puchnąc nogi ,wiec po konsultacji z trenerka obcięłam jej musli do tego stopnia ,ze zamiast pelnej miarki ,dostaje tylko garsc z witaminami i owsem.
Tak więc sytuacja wygląda tak ,że koń od tamtej pory codziennie ,po treningu dostaje łącznie :
-2 garsci owsa
-garstkę musli
-miarke biotyny
-miarkę horse vital +
-ciutkę oleju lnianego
I tak codziennie.

Jest jednak rzecz ,która najbardziej mnie martwi ,poniewaz kon ma dalej opuchniete nogi ,pomimo wcierek i chlodzenia węzem. Juz bralam pod uwage fakt ,iż jest to jednak kawał konia ,jest duszno... od tego ,ze stoi. Zaczęłam ją codziennie wypuszczac na padok ,bo myslslam ,ze to wlasnie od stania. I nic.
Zdaję sobie sprawe ,że zbyt gwaltownie zmieniłam jej dietę i dlatego ma opuchnięte nogi ,ale czasu sie nie da cofnąc. Warto dodac ,ze nigdy wczesniej nie miała z nimi problemów.

Myslalam nawet ,ze to od przetrenowania ,ale to raczej wychodzi z gry ,poniewaz u poprzedniego wlascicela tez tak chodzila czyli 5 razy w tyg trening ,raz lonza i jeden dzien wolny (padok).
Nie chce jej znow dac na sam owies ,bo po suplementach zrobily jej sie fajne kopyta i siersc (kondycja tez)

Teraz moje pytania:
-Jak zmienic jej dietę ,zeby opuchlizna zaszla?
-Czy opuchlizna wogole zejdzie?
-Jesli jest taka opcja ,zeby wogole sie tych opoi (?) pozbyc
-Moze firma eggersmann jej poprostu nie sluzy?
-Moze przezucic sie na inna?

Wiem ,ze to porządne forum i licze na Wasze porady ,poniewaz nie chcialabym tego tak zostawic i zaniedbac.
Z góry dzieki!
ushia   It's a kind o'magic
21 czerwca 2009 16:02
a jak tam wchodzenie na zewnetrzna wodze?

po pierwsze - to jest opuchlizna czy opoje? bo to dwie rozne rzeczy i rozne przyczyny i rozne postepowanie
po drugie - jezeli od garstki musli tak popuchla to jest super wrazliwym koniem, ale w takim ukladzie zabierz musli na tydzien i zobacz co sie dzieje
bo od biotyny, oleju i witamin to na pewno nie spuchla

szukaj tez innych rozwiazan - moze przyjechal nowy owies? albo siano inne?

na zadne z Twoich pytan nie da sie odpowiedziec tak po prostu - tu trzeba probowac roznych wariantow
Nie wiem czy pytanie "czy dalej wchodzi na wew wodze" jest ironicznie postawione ,ale jesli jednak nie to problem powoli gasnie ,ale jeszcze sporo pracy. Zaczeła sie odwieszac ,zaczelam jezdzic na wedzidle ,jest ok ogolnie. Zostal tylko problem na ciagu w klusie w lewo.

Jesli chodzi o siano ,owies -wszytsko bezzmiennie.
ok ,moze faktycznie ostawie musli na pewnien czas i poobserwuje co i jak z jej nogami.
A! i na nogach jest opuchlizna . slowo "opoje" zostalo przez przypadek wstawione w poprzednim poscie.

A moze wybrac jakies ,ktore ma minimalna zawartosc bialka?
Przez mysl jeszcze przeszla mi taka mysl ,ze moze eggersmann jej nie sluzy. Wlasnie skonczyla mi sie biotyna (musli w sumie tez zaraz nie bedzie) ,wiec moze poprobuje z inna firma?
tylko boje sie ,ze nastepna zmiana moze okazac sie jeszcze gorsza.
Moze jeszcze ktos mial doczynienia z takim przypadkiem?
pzdr
ja bym odstawiła musli i zobaczyła co będzie. Ale przede wszystkim bym skonsultowała sie z wetem, zrobiła badania krwi.
ja mam inne pytanie- czy kon na samym owsie wygladal zle? byl chudy, nieumiesniony itp, nie mial sily?? jesli nie to po co zmieniac mu diete?? biotyne powinno sie dawac na konkretne problemy z kopytami czy skora, nomalnie wystaracza zwykle witaminy z mikro i makroelementami. owies, dobre siano, witaminy zazwyczaj nie trzeba wiecej. tak wiec pytam czy widzialas cos niepokojacego w koniu , skoro zmienilas mu diete, bo jesli tak, to moze w tym wlasnie, a nie w diecie tkwi przyczyna klopotow.
Katija - Na samym owsie nie wygladala zle ,kondycje miala nawet niezla ,ale rozmiawialam z wetem ,ktory robila badania przy zakupie i mowil ,ze na moim miejscu dawalby koniowi witaminy ogolne i biotyne na kopytka jak tylko zacznie sie robic cieplo i kon zacznie tracic wszytsko z potem. Owies nietsety tego nie uzupelni... Na lato zastanawiam sie nad elektrolitami ,ale nie chce jeszcze bardziej doprawic koniny.
Tak jak napisalas "dobre siano" -niesttey u nas takiego nie ma. Czasami mam problem odroznic siano od slomy... zreszta nie tylko ja.
a jesli chodzi o musli to raczej potraktowwalam to podobnie jak w przypadku posiadania poprzedniego konia -jako urozmaicenie diety ,poniewaz nie wierze ze musli jest w stanie poprawic wyglad. wg mnie od tego sa bardziej skupione witaminy
rozumiem, a jestes pewna, ze opuchlizna to opuchlizna, a  nie wlasnie opoje???
Może to alergia? Uczulenie na coś w nowym żarciu?

Edit: Swoją drogą jak coś wprowadzać do diety, to pojedynczo, żeby było dokładnie widać na co koń ewentualnie źle zareaguje. A druga sprawa, czasem lepsze jest wrogiem dobrego. No i każdy koń jest inny.

Przebiałkowanie to chyba chyba nie bardzo prawdopodobne, jeśli teraz koń dostaje 2 garści owsa i garść musli (nawet na każdy posiłek), a wcześniej był "na owsie" (chyba w większej dawce?). To musli jest niskobiałkowe (8%).
Na pewno absolutnie odstawić owies i muesli aż zejdzie opuchlizna, to może trwać nawet tydzień. O ile to przebiałczenie.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 czerwca 2009 16:49
u poprzedniego właściciela koń też chodził w sporcie? jeśli tak to nie rozumiem po co zmieniać dietę, skoro tamta dobrze mu służyła.. a może spróbowałabyś odstawić  na razie wszystkie te cuda i zobaczyć jak będzie na samym owsie? jak się unormuje, zaczniesz wszystko powoli wprowadzać  😉

swoją drogą pojęcia nie mam po co niektórzy (oczywiście bez obrazy brylant :kwiatek🙂 wpychają w konie tony różnych cudownych i magicznych specyfików, i nie mam tu na myśli koni sportowych tylko takie zwyczajne. Rozumiem, jeśli takie są zalecenia lekarza, ale zazwyczaj konie faszerowane różnymi środkami wcale nie wyglądają lepiej od tych karmionych zwyczajnie, i szczęśliwsze też się nie wydają. Przepraszam za  🚫  😉
Zmieniałyście stajnie po kupnie? Czy w tej stajni stała cały czas? Jak z wychodzeniem koniny na padok? Piszesz że puszczałaś, czyli teraz nie puszczasz?

No i zapytam standardowo - co na te nogi wet?
Katija - głowy nie dam sobie uciac ,ale wiem tyle ,ze nogi zaczely reagowac od momentu zmiany diety
Teo - alergie tez bralam pod uwage ,ale dopoki nie zrobie badan 9a takich chyba sie podejme) to za wiele sie nie dowiem
Burza - musli napewno odstawiam juz od jutra calkowiecie ,ale odstawienie owsa nie jest w moim przypadku realne ,poniewaz kon jest w ciaglym treningu i musi sie uzupelniac. A stanie przez tydzien raczej nie wchodzi w gre ,poniewaz juz po jednym dniu stania jest masakra
Smarcik - u poprzedneigo wlasciciela kon tez chodzil w sporcie ,ale jesli wet dal porade to z niej skorzystalam
Po za tym sama ni jestem zwolenniczka zbytkiego faszerowania konia chemia ,ale zawsze twierdzilam ,ze niewielkie ilosci moga poprawic ogolny wyglad ,wydajnosc ,kondycje
dobby - tak ,przenioslam konia jak tylko go kupilam. Nie ,wlasnie u poprzedniego wlasciciela nie wychodzil ana padok ,tylko sporadycznie na karuzele. Ja ją puszczam codziennie na padok
Wet jeszcze nog nie ogladal ,ale tak jak pisalam wyzej wkoncu chyba do tego dojdzie.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 czerwca 2009 17:45
Ja miałam podobną sytuację: koniowi zaserwowalam musli, chevinal plus i witaminy z marstalla na kopyta.

Nagle jego tylne nogi zaczęły puchnąć - wyglądało to trochę jak opoje. Ani ruch ani chlodzenie nie pomagalo. Odstawiłam wszystko, probowałam na zmiane. Okazalo sie, że szkodziły mu witaminy na kopyta.

Moim zdaniem zaserwowałaś mu zbyt dużą dawkę witamin (poczytaj o tym, jak można narozrabiać przewitaminizując konia).

Zrób badania krwi. To nie musi być wcale przebialczenie.

Jeśli kon zmienił stajnie, przyczyną moze być wszystko - nawet lepsze siano.

Jeśli chodzi o witaminy, to ja dla mojego konia stosuję tylko musli i chevinal plus. Ten zestaw, choć "ubogi" wystarcza mu w zupełności. I choć kłopoty z kopytami są (kruche, łamiące się), to nie potrzeba mu biotyny - ten zestaw przynosi skutki pozytywne.

Jeśli Twoj koń nie ma problemow z kopytami, to w moim pojeciu nie ma po co podawac mu dodatkowo biotyny, skoro podajesz inne witaminy. To tak już na boku, bo akurat wątpię, aby to biotyna była przyczyna puchnacych nóg.
A ile godzin dziennie ten koń chodzi po padoku? (piszesz, że puszczasz, ale na ile? 3 czy 5 godzin  to naprawde malutko dla konia).
Jak opoje - wywalac na cały dzień na dwór i obciąć owies i zobaczyć co będzie.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 czerwca 2009 17:48
aha dodam jeszcze, że nie dociera do mnie argument, że "nie odstawie owsa bo koń jest w ciagłym treningu". Jeśli puchną mu nogi, to z pewnością treningi nie są dla niego wskazane, dopóki nie znajdziesz przyczyny i nie wyleczysz. chyba, ze jestem przewrażliwona,
alergie tez bralam pod uwage ,ale dopoki nie zrobie badan (a takich chyba sie podejme) to za wiele sie nie dowiem
Ale trochę - być może tak. Jeśli odstawisz wszystko to, co do diety wprowadziłaś i poczekasz.
Ja bym w każdym razie od tego zaczęła, od odstawienia tych wszystkich nowości.
Z ludzkim alergiami pokarmowymi też się tak robi.

odstawienie owsa nie jest w moim przypadku realne ,poniewaz kon jest w ciaglym treningu i musi sie uzupelniac. A stanie przez tydzien raczej nie wchodzi w gre ,poniewaz juz po jednym dniu stania jest masakra
Jak się owies obetnie, to i w zadek kłuć nie będzie. (Choć dla mnie to nie owies jest tym głównym podejrzanym, skoro koń, z tego co piszesz, na owsie czuł się ok. i nogi mu nie puchły.)
ja tez uwazam, ze nalezaloby odpuscic wszystkie nowosci, poczekac az sie unormuje i sprawdzic po kolei co tak zadzialalo.
i jak ktos napisal- lepsze wrogiem dobrego. spotkalam sie z taka opinia, i tez sie z nia zgadzam, ze dla konia bez klopotow skorno- kopytowych podawanie stale biotyny jest nienjalepsze, bo nie am takiej potrzeby, natomiast co podasz jak bedzie??? mozesz zrezygnowac z owsa, podawac tylko mala ilosc luerny- bialko bedzie uzupelnione. poza tym bialko "wychodzi" tez w inny sposob- strupki na nogach, skorze, luszczaca sie skora na nogach itp...
o ,którego mam od 2 miesięcy. Dokładnie od połowy kwietnia zmieniłam mu diete 




A co z trawą ?
Korzysta z pastwiska?
Jeśli tak, to można przypuszczać , że  największa zmiana dotychczasowej diety.
O ile owies , musli  mają raczej znany i przewidywalny skład , to trawa w innym miejscu może być zupełnie odmienna.

Piszesz o wiośnie, więc dodatkowo młoda  , rosnąca trawa bardzo bogata również w białko.
To może być szokiem dla metabolizmu konia.
W sumie nie rozumiem tak radykalnej zmiany diety, jeżeli koń wygląda dobrze i ma dobrą kondycje.
Wg mnie powinnaś odstawić na tydzień wszystkie te dodatki i znów podawać sam owies.
Jeżeli chcesz coś dodać koniowi do diety, niech będzie to coś naprawdę potrzebnego, wymieszałaś za dużo tych wszystkich wynalazków dlatego trudno jest coś powiedzieć, czy jest to uczulenie, czy przebiałkowanie, czy może jeszcze inna przyczyna.
zanim zaaplikuje się konikowi takie dawki witaminek należy zrobić badanie krwi na zawartosc makro i mikro elementow, zeby dobrac odpowiednie dla konia wit. i dawki. W jaki Ty sie sport bawisz ze takich podstaw nie znasz?
Z trawy nie korzystalismy i nie korzystamy....
O jaaaaaaaa wiedzialam ,ze wkoncu nadejdzie ten piekny moment ,ze ktos na mnie najedzie. tak wiec Polonez okazał/a sie pierwsza/y. Jeśli przeczytalabys moje poprzednie posty to dowiedzialabys sie ,ze byly robione badania przy zakupie KOMPLETNE! czyli przeswietlenia ,serce ,krew balabla bla Bylam przy tym i chyba wiem co i jak przebiegalo. Wet dal mi nawet wypis wszystkich niedoborow i pierwiastkow ,ktre sa w normie....
Mimo wszystko bardzo dziękuje pozostalym za odpowiedzi ,w ktorym byly zawarte cenne rady  :kwiatek:
deborah   koń by się uśmiał...
22 czerwca 2009 11:32
brylant, niech zbada go wet. u mnie puchnięcie nóg wiązało się z idiomatycznym zapaleniem pochewek...
A obrzęk jest zapalny / ciepły,bolesny / czy zastoinowy /zimny,ciastowaty/ ?
Mazia   wolność przede wszystkim
22 czerwca 2009 11:55
A mi nasuwa się kilka sugestii, może nie do końca związanych z tematem, ale...

Z trawy nie korzystalismy i nie korzystamy...

Tak więc po pierwsze, tak sobie myślę, jajku jaki biedny ten Twój koń, że nie wie co to pastwisko! ba nawet nie wie co to młoda zielonka skoszona bezpośrednio dla konia do boksu... 😵
Po drugie, z mojego doświadczenia konie najbardziej na świecie lubią owies, a wszyscy próbują uszczęśliwiać je na siłę jakimiś pseudo cudami! ja wszystko rozumiem: sport, kontuzje, duży wysiłek itd... trzeba dołożyć witamin, mikroelementów, bla bla bla, ale coś tu nie do końca gra jak dla mnie...
A po trzecie, kochani, jeżeli brylant prosi o poradę to dlaczego na nią najeżdżacie? czy forum nie jest właśnie po to, żeby pytać? żeby się dowiedzieć istotnych dla siebie rzeczy?
Żeby nie było całkiem off to spuchnięte nogi u klaczki jak dla mnie to nie wynik żywienia tylko niewłaściwego użytkowania, ale oczywiście to tylko moje przypuszczenia...
A obrzęk jest zapalny / ciepły,bolesny / czy zastoinowy /zimny,ciastowaty/ ?

Ja nie najeżdżam tylko spytałam.
tak i to jest istotne pytanie, bo moze dac nam informacje, cos chociaz sugerujace. a jesli to opoje, to pojami pozostana...
Mazia Dzięki Bogu ,że są na tym jakze przydatnym forum osoby takie jak Ty  🙇
Jesli chodzi o te trawe ,to myslslam ,ze macie na mysli puszczanie koniny na pastwisko np na kilka godzin...
Czasami jak porządnie ostudziła sie po treningu bralam ja na kilka minut na trawke w reku. Bylo kilka takich sesji w ramach przyzwyczajania do nowosci... Powoli zwiekszalam jej czas ; pierwszego dnia kilka minut ,kilka dni pozniej 10 min ,az wkoncu zaczelam ja puszczac na ok 20-25 minut na pastwisko ,na ktorym wolala  szalec ,niz delektowac sie trawa  🤣

Tania -broń Boze nie czepiam sie do tego co napisalas. Pare godzin temu wrocilam ze stajni i dokladniej przypatrzylam sie jej tylnim nozkom. Tak więc:
-Obrzek zdaje sie nie byc zapalny
-są to niewielkie opuchnięcia . Dla porownania zmacalam kilka innych koni w stajni i zadnego nogi nie przypominaly nog mojego konia
-nogi nie grzeją w tym miejscu
Wklajam zdjecie nog swojego konia :



W czerwonym koleczku zaznaczylam obszar ,ktory jest nabrzmialy. Jak sie scisnie to miejsce ,kon w zaden sposob nie reaguje. Miejsce nie grzeje i w momencie kiedy sciska sie tą 'opuchlizne'(?) da sie odczuc jakby byl w tym taki jakby plyn/woda .
Pytalam nawet swojego kowala i on podobnie jak Wy ,twierdzi ,ze nalezaloby odstawic wszystkie cuda ,zostac tylko na owsie i profilaktycznie robic wcierki...


PRZYPOMINAM O DOZWOLONEJ WIELKOŚCI ZDJĘĆ - 800 NA 800 PIKSELI.
dla mnie to opojowo wyglada, po tym jeszcze co piszesz.....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się