PRZEBIAŁKOWANIE ? przetrenowanie? heeeeelp!

Czyli tylko pełne odstawienie z paszy i z sieczki pomogło? Ok, czyli najpewniej mamy ten sam problem. Oczywiście bardzo dobry ortopeda i tak to obejrzy, jestem z nim już umówiona.
Jak lucerna się nie sprawdzi to odstawię wszystko i będę stopniowo włączać kolejne składniki.

Dzięki za tipy wszystkim  :kwiatek:  💘
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
12 marca 2021 10:30
Meise na zdjęciach ja też za dużo nie widzę, ale piszesz, że to raczej miękkie bąbelki. Skoro tak to mnie to wygląda na wodniaki.
Meise, wiesz tu każdy napisze z własnego doświadczenia - ja mam z tym duży problem stąd piszę o tym. Ale koleżanka miała z owsem (jak już tu ktoś wspominał). No musisz popróbować i w sumie nie ma chyba lepszego sposobu niż eliminowanie poszczególnych składników. Albo od jednej strony (w sensie 2 dni samo siano + sieczka zwykła na posiłki a potem dodawać albo z porcji odejmować po kolei podejrzane rzeczy.
Oleju bym nie podejrzewała - ale znowu - nie wiesz na bank, więc też bym pewnie w którym momencie odstawiła, żeby zobaczyć. Niestety z wrzodowcami jest problem - bo to jest jednak zmiana żywienia, której być nie powinno. Z drugiej strony ja nie mogłam sobie pozwolić na wieczne banie na nogach - u Ciebie to jest serio niewielkie w porównaniu do mojego.
Aleks, no to są takie baloniki wypełnione płynem. Mogę je naciskać, koń nie reaguje i są zimne. Czytam właśnie o tym, bo nie słyszałam nigdy określenia wodniaki  😉

epk, no właśnie ja bym podejmowała bardziej radykalne kroki w kwestii żywienia, gdyby nie wrzody... on mi ostatnio znowu nie dojada, zaczął robić dosyć zielone i "woniące" kupy. W poniedziałek będzie jasne co tam się w tym koniu odjaniepawla. Na pewno pomęczę też dr Biazik i naszego Magdziorka w tym temacie  🙂

Jeszcze mi przyszło do głowy siano, chyba jest nowa partia. Mocno zielone  🤔
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
12 marca 2021 10:49
Meise nom, wypełnione płynem, niebolesne, niegrzejące, nieschodzące po ruchu. Wodniaki 😉 . Mogą być wodniaki torebki stawowej lub maziowej. Doczytasz sobie dokładniej, które od czego i dopytasz weta jeśli to one, ale tak bym obstawiała.
No właśnie czytam sobie o tym i nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie.

Jak to jest z treningiem skokowym? Czy raz w tygodniu to za duża nieregularność? I mówię tutaj raz w tygodniu w najlepszym wypadku, bo zazwyczaj dzieje się coś i trening wypada (np. wizyta osteopaty, rozkucie się konia na padoku i inne złośliwości losu).

Poza treningiem skokowym z trenerem koń nie skacze, natomiast wprowadzam mnóstwo różnych ciekawych ćwiczeń na koziołkach, praktycznie każda jazda i każda lonża jest z ich wykorzystaniem w mniejszym lub większym stopniu.

Jeżeli trening skokowy by obciążył za bardzo konia to po jakim czasie mogą pojawić się te wodniaki z przeciążenia?
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
12 marca 2021 12:11
No właśnie czytam sobie o tym i nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie.

Jak to jest z treningiem skokowym? Czy raz w tygodniu to za duża nieregularność? I mówię tutaj raz w tygodniu w najlepszym wypadku, bo zazwyczaj dzieje się coś i trening wypada (np. wizyta osteopaty, rozkucie się konia na padoku i inne złośliwości losu).

Poza treningiem skokowym z trenerem koń nie skacze, natomiast wprowadzam mnóstwo różnych ciekawych ćwiczeń na koziołkach, praktycznie każda jazda i każda lonża jest z ich wykorzystaniem w mniejszym lub większym stopniu.

Jeżeli trening skokowy by obciążył za bardzo konia to po jakim czasie mogą pojawić się te wodniaki z przeciążenia?


Ale wodniaki mogą ci się pojawić nie przez skoki czy koziołki tylko to ile tak naprawdę tego konia jezdzisz i jak. Może być skoki raz w tygodniu, czemu nie ale jak przez inne 5 dni w tyg ciśniesz godzinę intensywnej jazdy młodego konia to ... no tak sobie moim zdaniem. Może zamiast 45 minut wystarczy 30. No naprawdę ciężko powiedzieć bo każdy koń inny - pogadaj z trenerem o planie treningowym twojego konia, czy to może za dużo - nikt ci na forum pewniaka nie da ze to jest okej a to nie okej - bo nie znamy kontekstu i twojego konia. Trener powinien być w stanie ci odpowiedziec na te pytania.

Dwójka moich podopiecznych miała wodniaki właściciele się z nimi pogodzili, jeden kupił te buty z wkładka lodowa (ice vibes), drugi właściciel kupił bandaże i koń był zawijany. I jeden i drugi nie przestały skakać, ba - latały i krosy tylko po prostu była włączona opieka potreningowa, ale jeśli jednak koń puchł mocniej to dostawał L4 i już było wiadomo gdzie jest „limit” kiedy był wprowadzany do treningu potem.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
12 marca 2021 12:36
Meise - jak wyżej.
Trudno powiedzieć. Na forum nikt Ci nie odpowie. Zapytaj lekarza, porozmawiaj z trenerem. Obserwuj swojego koni.
Jednak jeśli zauważyłaś, że wodniaki (moje założenie, że to wodniaki) się powiększają ostatnio, a tak pisałaś, to znaczy, że coś się dzieje i obciążenie pracą jest zbyt duże. Wodniaki pochewki maziowej się w ten sposób właśnie zachowują.
Oprócz żarcia i obciążenia pracą wpływ może mieć nieprawidłowe rozczyszczanie/kucie.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
12 marca 2021 13:01
Tak może mieć to także wpływ.
Maise, sama widzisz jak wiele może być czynników, ale jeśli wodniaki nie rzutują na komfort konia, to raczej się je po prostu obserwuje i dostosowuje obciążenie pracą do sytuacji oraz wdraża się, tak jak pisała donkeyboy, opiekę po treningową lub/i przerwy w pracy.
Przeciążenie pracą jest mało możliwe. On pracuje 3x pod siodłem, 2x lonża, 2x wolne. No i tak naprawdę jedyny trening, który trwa godzinę to ten skokowy. Ja sama jeżdżę 45-50 min max (w tym oczywiście stęp, dużo stępa, sama właściwa praca też jest poprzetykana swobodnym stępem na długiej wodzy). Nie przepracowuje bombelka, bo wychodzę z założenia less is more 😉

Melduję, że dziś trzeci dzień bez sieczki z lucerny (natomiast nadal je paszę, która trochę jej tam zawiera) i opoje dużo mniejsze...  🙂
U mnie taki efekt daje owies i  lucerna ale tylko z sukcesu...
Od innej nogi nie puchną.
Po odstawieniu owsa i lucerny (szczególnie lucerny) niestety schodzi długo. Poprawa jest po 2 tygodniach dopiero.

Każdy stan zapalny, np. zwykły katar od rinowirusów (czyli smarki wirusow "przeziębienia"😉  dają u nas efekt puchnięcia też. Po prostu jakoś tak stan zapalny gdzie indziej uruchamia stan zapalny w stawach.
O kurczę, to właśnie u nas jak zaczęłam dawać Sukces to tak "wywaliło" te banie  😲
Wcześniej miałam worek Hoevelera i nie widziałam, żeby te nogi aż tak nalewało  🙁
Odstaw ją. Zupełnie.
Jak będziesz miała lepsza partię siana, a musisz jakąś sieczkę do żąrcia mieć to po prostu potnij siano nożyczkami na źdźbła długości 10 cm.
Wiem, robota typu siedzi świstak i zawija te sreberka ale jak masz wrzodowego konia to chyba musisz to treściwe sieczką "rozcieńczać".
BUCK   buttermilk buckskin
13 marca 2021 20:23
Meise a gdybyś nie miała akurat czasu na nożyczki, zerknij na sieczki AGROBS, w większości lub może nawet wszystkie nie mają lucerny  😀
Odstawiłam sukces całkiem. Zamówiłam póki co tą sieczkę: https://marstall.pl/pl/p/Wiesen-Heu/209

Także mam nadzieję uniknąć siedzenia z nożyczkami i cięcia siana  😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 marca 2021 09:41
Tak informacyjnie jeszcze dopiszę w sprawie tych wodniaków, że 2 dobrych ortopedów mówiło mi że bardzo często ich przyczyną są zbyt niskie kąty wsporowe. Logiczna- stałe przeciążenie w tyle nogi. Mogę się powiększać, nasilać przy przeciążeniu praca, ale najczęściej przyczyną jest nieprawidłowy tył kopyta. Słaba strzałka się w to również wlicza.
Ja informacyjnie nigdy nie spotkałam się z tym, aby "wodniaki" były efektem żywienia... Opoje - owszem, ale to co innego.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się