tegoroczne sianokosy :/

jak u was z sianem w tym roku?
w mojej okolicy póki co nikomu nie udało się zebrać siana bez deszczu🙁
ja jeszcze nie kosiłam swojej łąki, chociaż czas nagli, ale pogody ciągle brak
własnego siana mi wystarczy może na parę miesięcy i martwi mnie co potem
po deszczu nie za bardzo nadaje się do koni, ale jak nie będzie wyboru
czy da się takie siano mimo wszystko wysuszyć dobrze?
sąsiad mnie zapewnia, że da radę, ważne żeby suche było zebrane
tyle, że to co moi sąsiedzi uważają za piękne siano co to "do konia to się na pewno nada" niekoniecznie jest takie piękne...
Moje siano pływa i krew mnie zalewa.Na szczęście nie byłam aż taka głupia i skoiłam tylko 1 ha. 🙄
mi udalo sie skosic i wysuszyc, choc deszcze je zlal....ale marniutko  w tym roku
budynio   powrót do świata dźwięków!
23 czerwca 2009 19:11
ja nie skosiłam jeszcze, trawa juz 10 razy przekwitła ;/ przerośnięta, gruba ;/
ci co skosili mają syf..
Mnie sie udało część skosić bez deszczu. Dosuszyłam w stodole pod dachem więc sianko wyszło pierwsza klasa. Dzisiaj kosiłam resztę, ale trawa już strasznie przerośnięta- będzie twarda 🙄 No i teraz błagam o brak deszczu
budynio lepsze bardziej zwloknione niz zgnite...
Laguna slyszalam, ze deszcz do polowy lipca i oby to bledna prognoza byla  🤔
a ogolnie lipa lipa lipa!!! ja sama siana nie roibe, ale moj "dostawca", u ktorego mialam zamowione siano na caly rok, rzucil mi kilka snopkow (ktore udalo mu sie wysuszyc) i pytal czy bym kiszonki nie chciala... 🤔 nieciekawie to widze, a oprocz tego martwie sie, ze ceny siana niesamowidzie pojda w gore...
my jeszcze nie pokosiliśmy, martwimy sie na poważnie, bo w zeszłym roku o tej porze mieliśmy już większość zebraną ...
busch   Mad god's blessing.
23 czerwca 2009 20:48
W zeszłym roku w stajni 30 maja całe siano było już w stajni. W tym- łąka zalana, wciąż pada i czekamy na chociaż kilka dni dobrej pogody. Trawa wygląda, jakby się  suszyła za życia. Wokół już większość skosiła, niektóre zbiory sobie pływają po bajorach (mieszkam na terenach, które są osuszonymi bagnami= zalane łąki nie są niczym dziwnym), inne cuchną zgnilizną.
Konisie sobie zbyt dużo nie pojedzą w tym roku siana  🙄
My tylko tyle, że złożyliśmy na kupy, żeby w razie deszczu nie wszystko zamokło, ale niestety obaiwam isę że po dzisiejszych ulewach to te kupki na wylot przemokły  😤
Zwieźliśmy tylko odrobinę z małego kawałka luzem, żeby było co koniom dawać bo zeszłoroczne mi się już skończyło. Kiepsko widzę tegoroczne siano.
A takie zamoknięte spokojnie da sie dosuszyć, tyle tylko, że nie jest juz zielone, tylko takie szare, no i czesto się kurzy, co nie dla wszystkich koni jest dobre, no ale jak innego nie będzie...
Ojojoj, czyli wszędzie nie wesoło  🙄

budynio lepsze bardziej zwloknione niz zgnite...
Laguna slyszalam, ze deszcz do polowy lipca i oby to bledna prognoza byla  🤔
a ogolnie lipa lipa lipa!!! ja sama siana nie roibe, ale moj "dostawca", u ktorego mialam zamowione siano na caly rok, rzucil mi kilka snopkow (ktore udalo mu sie wysuszyc) i pytal czy bym kiszonki nie chciala... 🤔 nieciekawie to widze, a oprocz tego martwie sie, ze ceny siana niesamowidzie pojda w gore...

też się właśnie zastanawiam jak to się przełoży na ceny siana potem :/
ale widzę, ze ogólna tendencja jest, żeby jeszcze poczekać z koszeniem
po niedzieli ma być podobno ładnie, tylko nie wiadomo jak długo
Ponia   Szefowa forever.
23 czerwca 2009 23:09
My też jeszcze nie kosimy, czekamy na kilka ładnych dni...
U nas w stajni siano straszne a i tak mówią zeby się cieszyć że w ogole jest. Straszne badyle... nie wygląda to dobrze.
wole zolte badyle, niz czarna mazie...  🤔
Jeśli prognozy się sprawdzą  🤔 to będzie masakra jakaś a cena siana na pewno wzrośnie i to bardzo  🤔
U mnie już całe siano zebrane 🙂 Przez cały tydzień mokło, ale teraz były 3 dni pogody i udało się wysuszyć  😅
po deszczu nie za bardzo nadaje się do koni, ale jak nie będzie wyboru
czy da się takie siano mimo wszystko wysuszyć dobrze?

siano po deszczu jest znacznie zdrowsze dla koni niż siano bez deszczu - im więcej przepłukane tym mniejszą ma zawartość cukru - ale oczywiście musi być dobrze wysuszone  😉

ja w tym roku zebrałam zadziwiająco piękne siano: skoszone w odpowiednim momencie, tydzień się kąpało w deszczu (ale było przewracane kilka razy pomiędzy deszczami) a potem dwa dni upalne i bardzo wietrzne, przewracanie kilka razy dziennie - i sianko wyszło piękne, chrupiące i o dziwo zielone  😀

w tej chwili mam zapas siana zeszłorocznego na ok 3 mce + mam jeszcze odłożone u mojego stałego dostawcy siano zeszłoroczne na kolejne dwa miesiące  🙂 a tegoroczne już zebrane wystarczy mi do wiosny.
tak więc na razie spokojnie czekam aż mój dostawca zdecyduje się kosić - a ponieważ to teren górski to trawa dojrzewa zdecydowanie później niż na nizinach, wiec ja raczej nie panikuję  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
24 czerwca 2009 08:11
U mnie w rejonie ci co skosili mają je zlane i zgniłe. Ci co nie skosili mają przerośnięte. Ja jeszcze nie kosiłam czekam na ładną pogodę.
moze kogos to zainteresuje- im sie udalo (chociaz jestem ciekawa, czy w srodku faktycznie jest suche)
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=670416241
To mnie udało się wykorzystać ostatnie ładne dni w ubiegłym tygodniu i w czwartek siano zwiezione 😅

A denerwowałam się, bo skosiłam łąki jako jedyna w okolicy .
Fakt, że 4 razy zmoczył je deszcz, ale to nie były ciągle kilkudniowe opady , jak ostatnio.
Siano jest wyblakłe , ale nie twarde badyle jak w ubiegłym roku-  większosć poszła na posłanie , bo konie nie chciały tego jeść 🙄

Ale przykro patrzeć jak   łąki  sąsiadów skoszone w ubiegłym tygodniu pokryte są brunatną mazią i mocno przerośnięte 🙁
Przeważająca część  łąk jednak nie pokoszona.
Ale trawa mająca ponad metr  , przekwitła  jest twarda i już nie dla koni.
a dlaczego nie? ma wiecej wlokna, jest nieco ubozsze, ale nie widze powodow, zeby go nie skarmiac.
a dlaczego nie? ma wiecej wlokna, jest nieco ubozsze, ale nie widze powodow, zeby go nie skarmiac.


Trzeba to zobaczyć, żeby zrozumieć, że konie nie jedzą tak zdrewniałej trawy 🙂
To nie mój wymysł, tylko koni wybór 🙂

Ja mam łąki przy rzece , zawsze wilgotne .
Nie wiem co to znaczy nawadniać ogród - gdy nie miałam koni musiałam trawę w ogrodzie kosić co 5 dni.
Łąki są dalej w stronę rzeki , prawie dochodzą do jej brzegów, pomijając pas ochronny.
W takich miejscach trawa rośnie jak szalona, wczesniej zaczyna kwitnąć  , aż drewnieje.
Każde późniejsze koszenie to wyrzucone pieniądze , bo słomę mam za darmo.
budynio   powrót do świata dźwięków!
24 czerwca 2009 09:03
a ja Wam powiem, że pan od którego kupuje powiedział mi żebym się spodziewała siana za 6 - 8 zł za kostkę!
mówi, że nie dość, że paskudne to mało będzie a już płacę 5,50 za zeszłoroczne i gdybym wcześniej sobie nie zaklepała to nie wiem co by było. ludzie z okolicznych stajni do mnie dzwonią skąd mamy jeszcze siano ;/ bo ich konie juz tylko po trawie chodzą. jak mi sie nie uda skosić i wysuszyć to będzie katastrofa!
Stara trawa jest niesmaczna dla koni, siano też, ale coś tam zawsze zjedzą.
wiecie co ratuje przed brakiem siana u dostawców? Żeby wziąść dotację to musza skosić trawę choć raz w roku, więc nawet zdrewniałą ale będa kosić, to jak będzie pogoda to skoszą i wysuszą.
Ostatnio płaciliśmy 3,50 za kostkę... 6-8zł mnie przeraża.
My zwieźliśmy pierwszy pokos (zdążyliśmy naciągnąć plan na przyczepe i zaczeło kropić)  🙄
Fakt siano nie było super suche, ale ręcznie zebraliśmy i rozłożyliśmy cieńko na klepisku w stodole,  codziennie przewracalismy, wszytskie 4 wrota były pootwierane żeby lepszy przewiew był. Teraz już jest suchutkie. 
Dziękuje tacie że wtedy wygnał nas po to sianko, bo potem już cały czas padało.

Znajomy w tym samym dniu zwinął w baloty. I niestety niedosuszone zaczeło się pocić, w środku zrobiło się "mokrawe" i gorące. O mały włos baloty się nie zapaliły - na szczęscie zdążyli je "rozpakować".

Tak, że uważajecie na te niedosuczone siano w balotach bo w środku może być "zgniła" niespodzianka
galopada_   małoPolskie ;)
24 czerwca 2009 16:34
moje nie wykoszone dalej... w sumie to nawet dobrze bo by mi zgnilo bo planowalam dwa dni przed atakiem deszczu  🤔
W zeszłym roku miałam prasowane średnio doschnięte,ale w stodole je rozwiązaliśmy,przesypaliśmy solą i nic mu nie było.Roboty trzy razy więcej,ale lepiej się orobić,niz żeby się miało zapalić.Genralnie sianokosy w tym roku to jakaś masakra bedzie.To co skoszone na bank trzeba spalić bo do niczego się już nie nadaje. 🤔wirek:
nasze łąki nie pokoszone, ci co skosili mają gnój a nie siano

nie są az tak przerośnięte. Czekam na tydzien słonca i drugi na zebranie. Zeby skosic, trzeba wysuszyć łaki bo woda stoi / sic!/ nie wiem czy z kosiarką sie nie zakopie!!!

Podobno w lipcu bedzie ładniej... mam nadzieje...

Siano zeszłoroczne kupuje po 3,5 za kostke, ładne, z dostawa i rozładunkiem. Nie ma paniki w mojej okolicy jesli chodzi o siano, bo mało ludzi kosiło narazie.
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
24 czerwca 2009 17:09
U nas trawa po pas, przymierzamy się na skoszenie połowy (jakieś 4 ha) w ten piątek i mam nadzieję, że w pon-wt. da sie zebrać...zobaczymy, jak pogoda się znowu sypnie to się odwlecze wrrrr. Na szczęście póki co mam jeszcze jakieś 300 kostek zeszłorocznych więc bez paniki.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
24 czerwca 2009 17:29
Nasze siano chyba pójdzie na podściółkę... ;/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się