Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy

Comandore W każdym razie podziel się informacją jak się mikstura u Ciebie spisuje.
Jasne, napiszę tutaj czy się sprawdza, a napewno rozcieńczę bardziej niż Ty,zobaczymy czy zadziała 😀
U nas sprawdza się czarna absorbina oraz effol flyblocker (tylko śmierdzi dziegciopodobnie).
Bischa   TAFC Polska :)
08 sierpnia 2015 17:29
Jak najłatwiej nauczyć konia, który nigdy nie miał do czynienia z psikadłem i reaguje paniką, bardziej na tą mgiełkę dolatującą do niego, niż na "psik psik"? Koń młody, nie wychowany. W pracy mam takiego delikwenta, jestem sama, wyprowadzam konie sama, a muchy go męczą, nie ma derki i maski póki co.
Daj mu powąchać to psikadło, użyj jakiegoś słowa które zna, a które mówi mu, że wszystko jest w porządku, popryskaj raz na jakiś czas "bez sensu" w jego pobliżu, tak żeby widział że nic się nie dzieje, potem np po nodze, by mógł obserwować co robisz, i w chwilę moment koń nawyknie. Ja pryskałam zaraz po czyszczeniu, ale koń nie wiedział że jest po czyszczeniu, bo dalej majstrowałam przy nim szczotką. Wtedy naturalniej przyjmował takie zabiegi. A bał się wszystkiego co mokre, i mgiełki i zwykłej wody. Teraz w ogóle nie reaguje.
Możesz też napryskać na szczotkę i przetrzeć konia.
Bischa   TAFC Polska :)
08 sierpnia 2015 17:54
Danie do powąchania psikadła nic nie daje, za każdym razem mu na to pozwalam. Koń się szybko uczy na szczęście. Nerwowy też trochę jest, ale przestawiliśmy go wczoraj, bo stał obok konia, chyba nie do końca się polubiły (a na padoku wielka miłość) i się wściekał, boi się o nogi, o ich czyszczenie, więc w boksie nerwus trochę. No ale zobaczymy, może zmiana boksu pomoże.
Bischa, najlepszy lecz długotrwały sposób to po prostu psikanie.
Najpierw gdy kon stoi w boksie psikać codziennie koło niego.
Gdy w końcu przestanie na to reagować, nagrodzić smakołykiem.
Potem psikać coraz bliżej nadal nagradzając za " obojętność".
A jak na razie nie zostaje nic innego jak wcierać specyfik nie psikać na silę
Ja dziś psiknęłam niebieską absorbiną dwie muchy które siedziały na zadzie mojego konia i nagle spadły z niego dwa trupy:P
Po czarnej też trup pada gęsto...  😀iabeł:
Moon   #kulistyzajebisty
10 sierpnia 2015 09:16
Jako że mój wku#w na szajstwa latające zaczyna sięgać zenitu, ani Syn się nie może skupić ani ja na robocie, zaczynam wyciągać coraz cięższe działa  😤
Poza psikadłem DEET, maską na ocziska i nausznikami - Stosował ktoś obroże przeciw owadom?

Np: http://www.gnl.pl/dla-konia/piela-gnacja/przeciw-owadom/obroza-przeciw-owadom-kerbl.html

Warte to coś, czy kit?
Głównie tu by chodziło żeby szkieprowi ulżyć na padoku od latającego tałatajstwa...
anetakajper   Dolata i spółka
10 sierpnia 2015 09:20
Obroża nie działa.
Jedyny środek co u mnie działa to ściągnięcie koni do boksu.
Jazda o 22
Dokładnie, szkoda pieniędzy. Zero efektu
Moon   #kulistyzajebisty
10 sierpnia 2015 09:34
Fenks laski, czyli odpuszczam to.
Jeździłam w sobotę o 9 rano, konia wypsikałam, poza głową to na głowie miał szarańczę  😤
W niedzielę po opadach rano było całkiem git, za to mnie pogryzło szajstwo je$%$#^$&ne  😫
Livia   ...z innego świata
11 sierpnia 2015 07:57
Moon, moja koleżanka miała kiedyś obrożę dla swojego konia i nic to nie dawało, zero efektu. Też nie polecam.
Kurde u mnie ostatnio absorbina cos cienko przedzie, pol butelki musze wypsikac zeby cos dzialalo... zmieniam na farnama poki co, zobaczymy.
Gillian   four letter word
11 sierpnia 2015 12:44
U mnie gzy już jakieś szczątkowe. Za to mam plagę much, muszek i komarów. Konie ostatnio były na padoku w ubiegłym tygodniu jak padało... dziś wypuściłam je o 3 nad ranem, popatrzyłam że stoją i się pasą, o 4 obudziło mnie dudnienie jakby się wojna zaczęła, sierotki całe w komarach i meszkach, biegły do boksów galopem 🙁 przez te upały nawet jeździć nie idzie, po 20 jak jest chłodniej komary zjadają nas żywcem i NIC nie pomaga, równie dobrze mogłabym polać się benzyną i podpalić. Odliczam dni do września. Niech to lato już sobie idzie.
Moon   #kulistyzajebisty
11 sierpnia 2015 12:53
faith, polecam NAF DEET. Generalnie coś z DEETem, wszystko na bazie olejkow eterycznych u mnie przynajmniej, nie hula.

Zamówiłam z BeckerSport Carr&Day&Martin Extra Strength Insect Repellent, to mi kobita zadzwoniła że owszem mają na stanie, ale wszystkie ciekną im :/ Chcieli mi wcisnąć Rokale, ale na szczęście zapytałam o NAFa, no i eureka, wysłali mi NAFa.
Chciałam przetestować tego CDM'a, bo póki co nic poza NAFem mi się tak nie sprawdziło. W tym tygodniu dojdzie jeszcze maska na oczyska od Caballa i mam nadzieję damy radę przeżyć tę końcówkę muchowej masakry...
Naf Deet dziala, owszem, ale 2h maximum... o dupe potluc. a wcale malo nie kosztuje.

Najlepiej dzialal do tej pory Farnam Tritec, obczaje wiec Endure.
Moon   #kulistyzajebisty
11 sierpnia 2015 13:04
faith, mi do jazdy styka dwie godziny :P
Ale jak na pastwisko, to chyba tylko zaderkowanie po same koniuszki uszu, frędzle/maska na oczy i do domu przed największym wysypem latającego szajstwa 🙁
Effol Fly blocker nie jest co prawda z DEET, ale za to z ikarydyną (podobno prawie tak samo skuteczna, jak DEET)  - i działa, przynajmniej u nas....
Moon   #kulistyzajebisty
11 sierpnia 2015 13:49
Dziewierz, mówisz... Czytam właśnie składy, może faktycznie i by działało, spróbuję przy następnych zakupach  😀iabeł:
Stosował ktoś olejek z geranium? Jak działa? W czym rozcieńczyć? Z czym łączyć, żeby skutecznie odstraszyć ślepaki i gzy? Ręce mi już opadają na te gotowe preparaty. Jedyne co mi do tej pory działało, zostało sprowadzone z Holandii i niestety już końcówka 🙁
Kupiłam Endure i trochę się zawiodłam, Absorbina czarna u mnie jednak działała lepiej.. Przez te upały, nawet o 6 nie da się pojeździć, bąki atakują nie tylko konia, ale też człowieka, nigdy jeszcze nie byłam tak pogryziona przez bąki końskie jak w tym roku, nie wiem co się dzieje 🙄 To chyba przez te upały..

http://farnam.pl/produkty/wedlug-uzytku/srodki-przeciwko-owadom/natures-defense-fly-repellent-spray/
http://farnam.pl/produkty/wedlug-uzytku/srodki-przeciwko-owadom/repel-x-ready-use/
Stosował ktoś któryś z tych środków?
kortina, w derce jeździsz?

Weiderowa, miks z geranium mi działał, samego nie próbowałam.
Burza, a jaki miks?
budyń, musiałam pogrzebać w mailach żeby znaleźć przepis ale bardzo go sobie chwaliłam ( do pryskania na jazdę, bo na padok mam siatki). Wieczorem wkleję.
Burza, to będę bardzo wdzięczna 🙂 U mnie mieszanka octowa daje rezultat przy fajniejszej pogodzie, jak jest mniej much i nie mają takiego parcia na żarcie. Ale jak już się koń spoci, to kaplica.
budyń, szukam zaraz wstawię.
U nas już nic nie ma. Dziś miałam jedną jusznicę na szyi w czasie jazdy.
A u nas się nie kończą... Nie wiem jak jusznice przetrwały falę upałów ale dalej dają się we znaki i na placu i w lesie 🤔 I kończy mi się Absorbina a nie mam ochoty tuż przed jesienią kupować kolejnej.
I tak ja mam luksus, koń zapakowany w nauszniki i maskę na chrapy, popryskany... A za mną klienci i ich "relaks na urlopie" w towarzystwie stada much  🤣
Znalazłam 😉
U mnie naprawdę zacnie działało. Ale jak mówię- jak naprawdę jest masakra to wyciągam derkę ( w tym roku się nie zdarzyło). To samo na padok. Dla mnie mieszanka ma podołać na pierwszego stępa, ew na jazdę ale bez ciśnienia. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się