Wieczór panieński

No to może ja opowiem w skrócie o moim panieńskim, który organizowała moja przyszła szwagierka(brata dziewczyna) i moja siostra. Po pierwsze nie wiedziałam co planują, dostałam dwa dni przed dniem panieńskiego zaproszenie z moim przerobionym zdjęciem w stylu jednorożca na gwiezdnym pyłku😀 W zaproszeniu było napisane o której impreza się zaczyna, strojem wejściowym była piżama i mam ' spodziewaj się niespodziewanego' , kierowca po mnie przyjedzie i tylko on wie gdzie mnie zawiezć.  W ten cudny dzień, tak jak w zaproszeniu ubrana w piżamę czekałam 😀 na kierowcę. Owym kierowcą okazał się mój brat, który zawiózł mnie do miasta i zostawił pod klubem, w ramach przypomnienia byłam w piżamie 🙂 Na wprost klubu jest Biedronka, więc mina ludzi bezcenna. Po około 5 minutach podszedł do mnie koleś , przedstawił się i powiedział hasło z zaproszenia. W tym momencie nie byłam pewna czy uciekać czy co ... Zawiązał mi oczy i nałożył słuchawki , w ten sposób zaprowadził mnie do samochodu. W aucie załączył mi mp3, także nie wiem jak długo jechaliśmy, gdzie jechaliśmy itp. Jedynie co miałam wrażenie ,że z nerwów głupio się uśmiecham albo jestem nagle zbyt poważna. Miałam tysiąc myśli na minutę. Po jakimś czasie gdzieś dojechaliśmy. 'Kolega' wyłączył mi mp3 i powiedział, że prawie jesteśmy na miejscu. Wówczas też co chwilę puszczał i wyłączał mi muzykę. Był moment , że chodziliśmy po trawie, pózniej złapałam się barierki i schodziliśmy w dół. Miałam dużą nadzieję, że nie jesteśmy w jakimś pubie 😀 I wtedy wyłączył muzykę i zapytał się czy wiem gdzie jestem , oczywiście stwierdziłam, że nie. Po ściągnieciu opaski z oczu, okazało się, że byłam w pustym basenie :] a na barierce stały dziewczyny z dużym banerem ' Wieczór Panieński Majki' i śpiewały mi sto lat :] Prawie wszystkie były ubrane w piżamę. Po miłym przywitaniu i mojej szokoterapii poszłyśmy do namiotu. Pogoda była kijowa, cały dzień padało i było zimno. W namiocie nie było światła, tylko 1 flaszka wódki , 1 cola, 1 chipsy i stoły. Dziewczyny chciały mnie wkręcić , że tam zostajemy. Okazało się, że ogarnęły domek na ośrodku wypoczynkowym obok naszej stajni i tam już była cała impreza. Dostałam śmieszny welon z wyciętymi peniskami, były rurki peniski, ale dla mnie było to zabawne niżeli żenujące. Miałam świetne dziewczyny, które mają dobre poczucie humoru. Nie było żadnych rozbieranych mężczyzn. Były za to śmieszne konkursy i tort z kenem oblanym bitą śmietaną. Dostałam też od dziewczyn piżamkę na noc poślubną. Osobiście była to super impreza, która na pewno na zawsze pozostanie mi w pamięci. 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
04 maja 2016 22:05
ssstokroteczkaa, super wieczór panieński! 🙂 Masz bardzo pomysłowe kobitki w rodzinie 🙂
Heh, jak ogólnie nie cierpię tego typu imprez, to ta się chyba zdecydowanie udała! Gratulacje dla masterminda, bo zorganizować coś takiego, to pewnie ból głowy na pół roku naprzód 😉 Ale fajnie wyszło, na pewno super przygoda 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 maja 2016 11:14
Sivens- Ty masz to prawie na co dzień, ja nie. Nigdy nie byłam w parku linowym, a teraz moją codziennością są konie, prowadzenie jazd, czekanie na klienta, zjazd na studiach, wypad do miasta (zakupy, sprawy urzędowe), czasem z narzeczonym jedziemy połazić po galerii i do kina lub jedziemy do moich rodziców.
Po prostu na panieńskim chce się robić coś, czego nie robi się codziennie... lub nigdy.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
24 sierpnia 2022 19:42
Mam pytanie co do panieńskich... Zawsze było mi dość łatwo je sobie wymyślić bo było tradycyjnie, dużo ludzi, można było naprawdę to dopracować a mam teraz do ogarnięcia panieński last minute w składzie ja+młoda oraz muszę coś pomyśleć za mojego chłopa co by mógł wymyślić młodemu.

Bawimy się w sumie tylko w piątkę (my + brat młodego) więc zastanawiam się czy może nie połączyć kawalerskiego z panieńskim...

No i szukam inspiracji na taki wieczór przed ślubem, wiemy że chcemy dobrze zjeść i się napić, może jakieś gokarty czy inny escape room...? może jakieś spa/zabiegi...? ale poza tym nie mam żadnego pomysłu. Tym bardziej że to tylko jeden wieczór, tuż przed ślubem i to w Poznaniu a ja tam byłam tylko przejazdem raz w zyciu 😅 także chętnie przyjmę także wszelakie ilości informacji na temat dobrych lokali i miejscówek w tym mieście 🙂
donkeyboy, ja na swoim panieńskim byłam na laserach 😀 ja nienawidzę panieńskich, zawsze cierpialam na kazdym xD a mój moja świadkowa ogarnęła super. Lasery to taka mniej inwazyjna wersja paintballa, pobiegałyśmy, była rywalizacja, naprawdę dobrze wspominam. Pewnie w Poznaniu też coś takiego jest.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
24 sierpnia 2022 21:56
Na moim był escape room właśnie i bardzo fajne to było. Lasery też brzmią super 🙂
Gokarty bym darowała przed samym ślubem, bo tam można się uszkodzić - koleżanka ostro hamowała i miała od pasów niefajne siniaki.
Do głowy przychodzi mi jeszcze strzelnica, jeżeli lubicie takie klimaty.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
25 sierpnia 2022 08:23
donkeyboy, jakbyście chcieli to mogę zaproponować kajaki pod Poznaniem np 😁
Tak jak wyżej piszą, popularne są lasery, gokarty a potem wyjście na jedzenie i drineczki
Tylko nie wystrasz się poziomem rozkopania miasta... :/
Dokładnie donkeyboy, rynek lepiej omijaj szerokim łukiem, w ogóle najlepiej z daleka od centrum 😅
donkeyboy, A może lot widokowy samolotem? Balonem....? Lot w tunelu aerodynamicznym....? Chyba, że faktycznie chcecie połączyć kawalerski + panieński = więcej ludzi, to może escape room...
W Poznaniu jest ponoć bardzo spoko City Park Hotel & Residence - z 20 minut z buta od rynku, hotel z basenem i spa.

edit: ja tak wrzucam te pomysły, bo sama po prostu nie lubię jakichkolwiek gier zespołowych, planszówek, escape roomów etc, więc wrzucam to co mnie by się podobało.^^ Ale może jak nie na panieński, to zawsze pomysł na prezent.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
25 sierpnia 2022 23:37
Dzięki wam za polecajki - coś z waszych sugestii na pewno wybierzemy. Niektóre fajne opcje niestety odpadają choćby ze względu że żadne z nas nie ma auta tam pod ręką... Więc nie damy rady się dostarczyć takie fajne eskapady typu kajaki/parki linowe etc. a szkoda bo wiem że to byłby strzał w dychę. No i do tego będzie piździernik, mamy do dyspozycji tak naprawdę od 16stej do końca dnia... bo następnego dnia ślub jest 😅 więc wszystko po ciemku też.

Prezent też dobry pomysł, myślałam o jakiejś klimatycznej sesji zdjęciowej dla dwojga jak nic nie wypali... aczkolwiek to już musiałabym lepiej przemyśleć bo wiem że chcą emigrować na już i nie wiem czy to nie będzie bardziej kula u nogi niż fajna pamiątka bo przecież fotograf za nimi nie pojedzie 😅 to już chyba lepiej zrobię jak im kupię zestaw walizek, na pewno się przydadzą 🤣

Ogólnie chciałam połączyć kawalerski i panieński głównie ze względu na liczby (właśnie jeśli chodzi o lasery czy escape room) oraz fakt że to ślub mojej długoletniej przyjaciółki - ja sama tego jej wybranka jakoś tak na wylot nie znam bo w kraju rzadko bywam 😅 więc no mój chłop tym bardziej i ma stracha że usztywni ten kawalerski swoją osobą... już nie wspomnę że po polsku to on tylko o kawę/wódkę umie poprosić 🤣 także wydaje mi się że razem będzie weselej po prostu bo i też samo wesele będzie w sumie tak wyglądać że po wyjściu z USC idziemy jeść, pić i się bawić 😁
Ewentualnie może pierwsza aktywność podzielić i np. wyslalabym chłopaków na gokarty a nas we dwie na coś babskiego i potem byśmy się spotkali podczas wieczoru

Ja jako świadkowa robiłam 2 lata temu panieńsko-kawalerski.
Początek był integracyjny - zrobiliśmy spływ na luzie z piwkami, męczący tak by był każdy głodny. Na końcu spływu mieliśmy hotel (spod niego też startowaliśmy - busami nas wywieźli na start spływu). Hotel był z knajpką, więc jak dopłynęliśmy był obiad.
Na miejscu podzieliłam ludzi na grupy - losowali sobie drużynę z kartek Pan Młody i Pani Młoda - i zrobiliśmy ze świadkiem zawody - było chyba z 10 konkurencji. To Państwo młodzi znając swoją drużynę musiało typować kto się nadaje do jakiej konkurencji typu: strzelanie z pistoletu na kulki do celu, łowienie jabłek zębami z wiadra z wodą, taczki, sudoku na czas, bieg z jajkiem... Było bardzo śmiesznie. ;d
Potem drużyna wygrana (a właściwie Pan i Pani młoda) dostali pucharki i później zrobiliśmy sobie imprezę przy ognisku. Na miejscu udało się wynająć też byka, więc były zawody w utrzymaniu się, stroje sumo, więc ludzie się tam wygłupiali, no i nocleg ze śniadaniem, więc po piciu do 5 każdy mógł się zregenerować.
Przyznam, że mega się wszyscy zintegrowali, więc na weselu było super lekko i wesoło, bo każdy każdego kojarzył. I myślę, że tak powinny działać wieczorki, by potem na weselu każdy osobno nie siedział. 😀
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
26 sierpnia 2022 17:52
Melanie, brzmi zaje*iście, sama bym się na taki wieczorek przeszła 🤣 chyba podprowadze jakieś pomysły - zawsze można nurkowanie do wiadra z jabłkiem zrobić na miejscu, ewentualnie skombinować takie gry miejskie typu bieg z jajkiem przez rynek (jak przekopany i ludzi jest to jeszcze lepiej) 🤣
spam
Za ten post użytkownik otrzymał: Ban permanentny
Komentarz moderatora: spam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się