Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 kwietnia 2016 07:56
Murat już tu kiedyś pisałam elaboraty jak odchudzałam spaślaka ze zdjęcia. Dyskusja znowu powraca jak bumerang. Siano się limituje w pewnych przypadkach, ale tak, żeby koń miał co żuć całą dobę.
Rudzik no toż wszyscy o tym piszemy, że koń musi mieć co jeść cały czas. Tylko czasem wpada ktoś i rzuca hasłem "obciąć do X kg", co powoduje, że potem koń dostaje 1/2 X rano, 1/2 X wieczorem, każdą porcję zjada w półtorej godziny, a resztę doby stoi bez jedzenia. Dlatego uważam, że takie rzeczy za każdym razem trzeba prostować, nawet jeżeli daje to efekt tematów powracających jak bumerang - bo czytają to forum różne osoby, więc niech potencjalnie szkodliwe teorie nie idą w świat bez sprostowania.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 kwietnia 2016 08:15
Murat masz rację, ale trzeba podkreślić, że szkodliwe jest to, że siano jest źle podane. Nie jest problemem racjonowanie siana w ilości niezbędnej do chudnięcia, problemem jest podanie go luzem na ziemi, tak że koń wciągnie wszystko na raz i stoi głodny resztę dnia.
Rudzik to też prawda. Chociaż z tym racjonowaniem siana co do kilograma to też osobiście uważam, że należy być ostrożnym, a jeśli już, to robić to we współpracy z weterynarzem. Są konie, które takiego ograniczenia rzeczywiście potrzebują, a są takie, dla których siana ograniczać nie trzeba, jedynie spowolnić tempo jedzenia siatką i wziąć delikwenta do roboty.  😉
W pełni rozumiem Luckygda - też mam wiecznie okrągłą fryzkę, ale już totalnie spasłam ją w zeszłym roku, kiedy poważnie uszkodziła sobie na pastwisku nogę i wiadomo, ruchu zero, do jedzenia tylko siano i witaminy. Zanim wróciła do treningów minęło dobre pół roku, a koń kluska. Odchudzamy się już 4 miesiąc i dopiero zaczęłam widzieć efekt. Dodam, ze ruch 6 razy w tyg, 4 razy bardzo konkretny (trening), 2 razy mniejszy (długi spacer po górkach, lonża, stretching) + koń codziennie na bardzo dużym wybiegu, gdzie konie muszą się sporo nachodzić żeby coś zjeść albo się napić wody; treściwe 2 razy dziennie: sieczka dla grubasów w ilości garść, musli hyppolitowe dla fryzów w ilości garści dwie + hippolytowe witaminy. Siano oczywiście starałam się nie limitować, "bo tak wszyscy radzą", ale miesiąc temu nasz gospodarz przywiózł to samo siano, co zwykle, ale kostki jakby o 1/4 mniejsze. I stwierdziłam, że będę dawać wciąż dwie kostki (podzielone na porcje w ciągu całej doby), a nie zwiększać do 2,5 żeby było tyle kg, co wcześniej. No i muszę powiedzieć, że dopiero teraz koń zaczął być bardziej fit...  😵 a głodny raczej nie chodzi, bo co chwilę jest mini posiłek. Więc to z tym sianem to nie do końca tak, że bez limitu i do oporu - tak jak mówicie, dużo zależy od konia i od jego metabolizmu. Mój to dosłownie tyje w oczach mimo regularnego i ambitnego ruchu i po prostu musimy uważać  🤔
Zdecydowanie zależy od konia i od jego metabolizmu.
Moja teraz ma siana zdecydowanie więcej niż miała w poprzedniej stajni i ma je rzeczywiście nielimitowane - to znaczy w żłobach siano jest zawsze, bo ilość obliczona jest tak, żeby dawać trochę więcej niż konie przejadają między karmieniami. Jak stoimy półtora roku, tak jeszcze nie widziałam, żeby miała pusto w żłobie. Ale jednocześnie ma ruch 24 h/d i sensowną robotę 3 albo 4 razy w tygodniu - i nie jest gruba, odwrotnie niż w poprzedniej stajni, gdzie siana było mniej, ale za to noce spędzała w boksie i nie pracowała tak jak teraz.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 kwietnia 2016 09:43
Murat, ale jak "w żłobie" skoro jest 24h na dworze? Masz żłoby w wiacie, czy sprowadzasz na karmienie?
W każdej wiacie są żłoby na siano, uzupełniane trzy razy dziennie. Konie jedzą kiedy chcą, czyli w praktyce skubią cały dzień z przerwami na spanie, monitorowanie okolicy i aktywności towarzyskie.
Murat-Gazon, to się zapewne nazywa paśniki 😉
Gaga_ zapewne tak 😉
I zapewne nigdy nie slyszalyscie określenia żłób/żłobek w kontekscie siana i Jezuska w żłobku tez nie widzialyscie? Bo przeciez nie czepiacie sie dla zasady 😁
no w żłobku na pewno go nie było  😂
miał Jezusek siano, to i na żłobek było go stać  😂
Ale któż to wie jaki to żłobek był...tego Jezuska....
Polecam przeanalizowac kolędy i pastorałki 😜
Orzeszkowa, nie, ja nie słyszałam określenia żłób na paśnik i nie, nie czepiam się dla zasady
Za to widziałam zadawanie siana w ceglanych wielkich żłobach (takich, jak w oborach kiedyś były - pół rury przez całą długość stajni)
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 kwietnia 2016 12:34
a z kolei mi przyszło na myśl, że Murat na karmienie sprowadza konia do stajni, albo ma jakieś otwarte boksy angielskie, albo żłoby zamontowane w wiatach. Nie ma w tym żadnego czepialstwa, ludzie stosują różne rozwiązania.
Najbliżej temu chyba faktycznie do jakiegoś typu paśnika - wielkie drewniane prostokątne skrzynie otwarte od góry.
Wiele osób też żłób mówi na tego typu paśniki i też nie ma w tym czepialstwa  🤔
[quote author=_Gaga link=topic=727.msg2528367#msg2528367 date=1460526261]
Luckygda, możesz proszę wyjaśnić w prostych słowach dlaczego koń, który ma zgubić kilka kg ma mieć zabrany owies?
[/quote]

Gaga Owies nie jest zalecany dla otyłych koni bo posiada łatwostrawne cukry, oczywiście dla konia jest smaczny, dla nas tani oraz łatwo dostępny, dlatego używamy go (przede wszystkim w środkowej Europie) i karmimy ZDORWE KONIE.

Dlatego otyłym koniom nie powinno się w ogóle podawać owsa, w/w cukier wywołuje szybki wzrost glukozy we krwi co powoduje czasowy (chwilowy) nadmiar energii, która (w bardzo dużym uproszczeniu) przeradza się w tłuszcze lub gdy mamy ograniczoną ilość owsa nie pozawala na regularną (stabilną) kontrolę energii w organizmie. I tu właśnie rozwiązaniem są włókna, które jelita trawią dłuższy czas (niż zboża) i w zależności od rodzaju włókna trawienie przebiega w różnych odcinkach jelit.

A tak już chłopskimi słowami - owies możesz przyrównać do pszennego pieczywa, normalny człowiek może jeść taki chleb i nie ma problemów z trawieniem i przyswajanym (choć nie jest zalecany), ale człowiek otyły musi już takie pieczywo odstawić i go unikać. Dlatego, Twoje zalecenie zwiększenia owsa można porównać z przekonywaniem otyłego żeby jadł chlebek pszenny tostowy 🙂.
zgadzam się z Gagą co do żywienia konia. Przede wszystkim rozsądny i systematyczny ruch a nie gwałtowne ciecie porcji żywieniowych. Siano to podstawa. Mój koń zaokrąglił się deczko zimą właśnie na wysłodkach i siemieniu, ruch mniejszy bo warunki nie sprzyjają. Z wiosną zmieniam dietę, nie podaję wysłodków i gluta, sieczka z owsem (3 pavowskie miarki dziennie) pozostaje jako podstawa, a po pracy dodatkowo musli. Ruchu więcej i po miesiącu tłuszczyk w większości przerobiony na mięśnie.
Luckygda owies zawiera wiele dobrych składników i uważam, że należy podawać go koniowi. Cukier też jest potrzebny. Chyba że koń ma chorobę absolutnie wykluczającą skrobię i cukier. Wszystko z głową trzeba robić.
Luckygda, skąd zatem brać energię to wzmożonego wysiłku fizycznego?
Koniom WKKW po okresie zimowego odpoczynku (i przytyciu) zwiększa się najpierw wysiłek, potem owies i chudną jak diabli na takiej diecie 🙂
Oczywiście nie mówię o skrajnych przypadkach zatuczenia niepracującego kuca, ale taki nie powinien dostawać owsa już w okresie tuczenia...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
14 kwietnia 2016 06:28
[quote author=_Gaga link=topic=727.msg2528965#msg2528965 date=1460587735]
Oczywiście nie mówię o skrajnych przypadkach zatuczenia niepracującego kuca, ale taki nie powinien dostawać owsa już w okresie tuczenia...
[/quote]

Jeśli mówisz o moim zatuczonym kucu, to nie dostawał owsa nigdy, powodem zatuczenia była łąka jak okiem sięgnąć i balot z sianem 24h na dobę.
Rudzik, nie , nie mówię o żadnym konkretnym koniu  🤔wirek:
Ale też nie przesadzajmy z tym owsem, to nie jest jedyna pasza, za której pomocą można dostarczyć koniowi energii. 😉
Chociaż faktem jest, że jeśli rozpatrujemy pasze treściwe pod kątem zawartości skrobi i cukrów, to rzeczywiście pojawia się problem, bo te energetyczne są też wysokoskrobiowe, więc jeżeli mamy do czynienia z koniem, któremu tę skrobię trzeba ograniczać, to pojawia się problem. Na poziomie lekkiej pracy i użytkowania rekreacyjnego jest to całkowicie do przejścia, ale domyślam się, że na poziomie sportowym i przy dużo wyższych wymaganiach energetycznych mogłoby być trudniej.
Z drugiej strony czytałam wyniki badań odnośnie przetwarzania skrobi w energię, z których wynikało, że o ile taka wysokoskrobiowa pasza podana jest w krótkim okresie przed wysiłkiem fizycznym, to koń jest w stanie przepalić nawet sporą nadpodaż w stosunku do uważanej za bezpieczną bez większej szkody dla siebie, bo zwyczajnie wszystko zużyje. Teoretycznie brzmi to dość logicznie, aczkolwiek do końca przekonana w dalszym ciągu nie jestem, bo ja z tych wychowanych na "NSC zabija konie" (z przymrużeniem oka, żeby nie było 😉 ).
Murat-Gazon, oczywiście, że owies to niejedyna pasza energetyczna. Ma jednak najlepszy stosunek wapnia do fosforu i jest tania - obie te cechy predysponują ją jako dobrą paszę dla koni. Moim zdaniem demonizowanie owsa jest równie szkodliwe, jak jego nadużywanie. Wszak każda skrajność jest zła.
Rudzik, piąteczka, tez mam takiego rudego grubego, który na samym sianie potrafi wyglądać jak wieloryb i normalnie piany na ryju dostaję, jak ktos przylazi i mówi ze kon za dużo owsa pewnie zre 🤔wirek: A Noń owsa je kubek na karmienie, bo bez tego poziom energii ma ujemny, tak ze zgadzam sie z Gaga ze koń musi miec power zeby się konkretnie ruszać, bo inaczej nie schudnie. Mój najlepiej wygladal jak chodzil codziennie i zarl paszę dla sportowców, ktora grzala mu w dekiel 😁
Gaga nie no, nie mówię, żeby wyrzucić cały owies w kosmos 😉 Spokojnie można sobie przecież wyliczyć na podstawie ogólnego jadłospisu konia, ile tego owsa można dać, żeby nadal zostać w granicach dopuszczalnej bezpiecznej normy skrobi. No i też faktem pozostaje, że ze wszystkich zbóż, jakie koniowi można dać, nadal owies ma tę zawartość skrobi najniższą.
Rudzik Piona! Moje Słoniątko ma wydzielane wszystko bo tyje z powietrza...
Owsa nie je już od 2 czy 3 lat i nie tęsknię za nim. Cukier jej nie służy - pewnie większość otyłych
koni ma problem z tolerancją cukru. No i syty głodnego nie zrozumie... Osoby, które mają gorące, szlachetne konie raczej nie pojmą jak można konikowi siano wydzielać czy trawę. Odchudzałam swoją około półtorej roku do dwóch lat...
To była czasem walka z wiatrakami bo ona nie może być cały dzień na trawie czy mieć balot siana na padoku.
Dopiero teraz wygląda jak uszlachetniona a nie rzeźna. Żeby było śmieszniej ma duuuuzo więcej energii obecnie a je siano i gluta z olejem w obiad.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
14 kwietnia 2016 07:36
No ok, koń musi mieć energię, żeby się ruszać, ale gruby, zapasiony koń tej energii nie będzie miał, choćbym mu wiadro owsa dała. Nie ważne czy szlachetny czy nie, tonowego tira ciężko rozbujać. Kilka minut kłusa i koń zlany potem, umęczony jak po pielgrzymce do Częstochowy.

dobrze prawisz Euphorycznie, każdy z Nas mówi tu o odchudzaniu przez pryzmat własnego konia i dlatego mamy zupełnie inne zdanie na ten temat.
Ja mam dwa: spaślaka, któremu z kalkulatorkiem liczę każdą kalorię (i szlag mnie trafia jak wpadają dzieci z workiem marchewek karmić kucyki, bo mi się bilans energetyczny nie będzie zgadzał) oraz kobyłę sp, którą ciężko przytyć, choć jak wieszak nie wygląda.

Tak jak są różne konie są różne metody odchudzania, zatem metody odchudzania można omawiać tylko na konkretnym przypadku.
Gaga  - Murat-Gazon - bardzo logicznie to opisała i zgadzam się z nią (dzięki M-G że się naklikałaś za mnie  😉 ).

Dodam tylko, że rozmawialiśmy o koniach otyłych, a poruszyłaś temat koni WKKW, to już zupełnie inna bajka.

Nie jestem przeciwnikiem owsa, bo sam używam go jako dodatek do pasz (stosuję balancery, które są zbilansowane do stosowania z odpowiednią dawką owsa).

A mojego grubasa karmie musli (choć bardziej to przypomina sieczkę warzywną z granulatem) http://nubaequi.pl/pl/glowna/45-nuba-slimmer-musli.html siana dostaje ok 10kg i nie narzeka na brak jedzenia - tylko podstawowym warunkiem (w/g mnie) jest to że koń chodzi 24h/dobę na padokach i jak rusza młoda trawa to przestawiam ją na zimowe padoki gdzie trawa jest ograniczona.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się