Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

Lov   all my life is changin' every day.
13 grudnia 2008 19:44
Konytunacja 🙂

Bo ja szukam czegoś na przytycie Ontario, dostaje jakieś 2,5 kg owsa dziennie plus 0,5 kg muesli, od miesiąca intensywny trening i już widzę, że chudnie. A owsa mu nie zwiększe, bo go zaraz rozniesie. Jakieś dodatki, czy coś, przetestowane przez Was  😉
Kilka rad,które sie sprawdziły(bez przesadnego kombinowania z różnymi dodatkami)
siana do oporu
jakie dajesz musli? może przejsc na musli dla koni sportowych(skoro jest w intensywnym treningu)i np 3 razy dziennie po 0,5kg do odpasu...
polecam otreby i siemie,szklanka zaparzona wrzatkiem(tak 2-3razy w tyg do wiczorenego odpasu z owsem).
Widziałam konia który po dawaniu marchwi i buraków cukrowych(po ok kg do odpasu,3 razy dziennie) przytył i poprawiła mu sie sierśc🙂
mój koń ogólnie zawsze był chudy a na zime to już.. 🤔
teraz przeszłam na spillersa: sieczka happy hoof (2 garści 2x dziennie) + musli conditioning mix (jakieś 0.8kg dziennie)+ oczywiście owies, do tego mesz 2 razy w tygodniu z hartoga, teraz do meszu zacznę dodawać słonecznik- słyszałam że jest tuczący, siano oczywiście praktycznie do woli
koń wygląda b.dobrze 😉
Lov   all my life is changin' every day.
13 grudnia 2008 20:03
Siana do oporu chyba nie bardzo, bo brzucha dostanie, a na tym mi nie zależy 😉 a muesli więcej nie mgoę dać, bo go rozniesie, już przy tej dawce ma mnóstwo energii- taki typ.
muesli pavo cerevit dostaje, raz w tygodniu mesz pavo.
jak z tym słonecznikiem?
i gdzie dostane tę sieczkę? bardzo energetyczna ona jest?
musli cerevit jest dla koni hodowlanych i rekreacyjnych nie ma duzo energii(wg KJ na opisie) ale konie reaguja róznie moze akurat go roznosi po tym.
od siana nie dostanie brzucha jezeli jest w treningu...słoma bardziej rozpycha..a siano jest głównym czynnikiem wpływającym na ogolne kragłosci 🙂
Lov   all my life is changin' every day.
13 grudnia 2008 20:18
Z tego co mi wiadomo, to własnie rozpycha, a na przytycie pasza treściwa 🙂
Może ktoś bardziej wyedukowany się wypowie? 😉
Dużo owsa, dużo energii, dużo spalonego tłuszczu. Wybiega tę paszę treściwą.
caroline   siwek złotogrzywek :)
13 grudnia 2008 20:25
no to w takim razie ja ponawiam swoje "wywody" podtuczające 😉


[quote=darolga](...) Przytyła, ale tylko ciut ciut. Mięśnia prawie w ogóle nie nabrała. (...) Dodam, że koń po operacji, stał prawie rok, tylko pastwiskował, zero mięśnia,[/quote]

na początek możne rozgraniczmy pojęcia:
tycie = zwiększanie masy ciała, nabieranie tłuszczyku -> można osiągnąć odpowiednio dobierając skład i ilość zadawanej koniowi paszy
nabieranie mięśni = rozbudowa tkanki mięśniowej -> jest możliwa tylko wtedy, kiedy mięśnie pracują, można wspomagać ich rozbudowę suplementami, ale same suplementy bez regularnej pracy nie sprawią, że pojawia się mięśnie!


żeby konia podtuczyć warto pomyśleć/pamiętać o tym, ze:

- od samego owsa koń raczej nie utyje. w większości przypadków będzie się tylko robił coraz bardziej "do przodu" i będzie coraz bardziej szalał na jazdach (a tym samym - będzie też sporo energii spalał zamiast odkładać w tłuszczyk), ale naprawdę musiałby dostawać horrendalne ilości owsa, żeby z samego owsa utyć. zwiększanie owsa nie jest metodą na utuczenie konia.

- można natomiast dodać do owsa sieczkę - dzięki sieczce koń będzie wolniej jadł (bo sieczkę musi dokładniej żuć), dzięki czemu lepiej będzie wykorzystywał zadawaną mu pasze. poza tym dzięki wysokiej zawartości błonnika w sieczce dłużej utrzyma się uczucie sytości. Podawanie sieczki jest bezpieczniejsze niż podawanie lucerny (ryzyko przebiałczenia).
Dodatkowo, kiedy dodajemy sieczkę do paszy to objętościowo w żłobie wygląda to jakby koń dostał tyyyyyyle jedzenia - z reguły konie zaczynają wtedy dużo spokojniej jeść (ewidentny efekt "jedzenia oczami" 😉)

- konie doskonale tyją na niskoenergetycznych musli. Kiedy podaje się im musli wysokoenergetyczne, konie z reguły nie tyją, bo energia je wręcz rozsadza - biegają, szaleją, SPALAJA. tymczasem na niskoenergetycznym musli dobrej jakości - pięknie przybierają na wadze.

- rewelacyjnie sprawdzają się też oleje dodawane do paszy - z jednej strony konie chętnie jedzą pasze z dodatkiem oleju, a z drugiej strony - to jest bomba kaloryczna - wiec koń ma z czego odkładać zapasy tłuszczyku 😉

Zatem można "we własnym zakresie" dość łatwo skomponować tuczącą mieszankę dla konia: manipulując ilością zadawanego owsa sterujemy tym jak bardzo koń ma być do przodu, musli go tuczymy, a żeby nic się nie zmarnowało (w sensie wykorzystania zadawanych pasz) oraz żeby koń nie hodował wielkiego brzuchola (kiedy z głodu wyjada spod siebie cala ściółkę), tylko równomiernie cały się "otłuszczał" - dajemy mu sieczkę.
Nie należy obawiać się pasz "uspokajających" (wszelkie cool-mixy z dodatkiem magnezu) - można też i takie musli dodać swojemu koniowi - lepszy koń spokojny i idący do przodu niż szalony odpalacz 😉 a koń, który nie odpala "bo tam był ptaszek" nie spala się nerwowo, tylko może właśnie spokojnie "odkładać tłuszczyk" 😉

Jak już uda nam się konia trochę "otłuścić" to dopiero można się zabrać za "wytapianie" mięśni z tego tłuszczyku. A im bardziej intensywnie koń będzie chodził - tym bardziej trzeba mu zwiększać dawkę - musli jeśli traci na wadze, lub owsa - jeśli traci dążność do ruchu naprzód (czyli popularnie mówiąc: kiedy robi się do pchania).

Oczywiście rozbudowę mięśni można wspomagać różnorakimi suplementami. Wszystkie te suplementy łączy jedna wspólna cecha - NIC nie dadzą jeśli koń nie będzie regularnie pracował.

Natomiast porządne żarcie i regularna praca (5-6 dni w tygodniu) na pewno dadzą pożądany efekt.
Przy czym wg. mnie porządne żarcie to pasza dobrej jakości, dostosowana do możliwości finansowych właściciela (żeby się nie okazało, ze zamiast planowanych np. 2 worków musli miesięcznie, koń dostanie jeden, etc. - bo to się wtedy po prostu mija z celem), oraz dostosowana do rodzaju pracy wykonywanej przez konia, z dawka pasującą do masy konia. I podawana konsekwentnie!
Natomiast regularna praca - to jak nazwa wskazuje: czy pada śnieg czy deszcz, koń MUSI chodzić! nie musi schodzić z jazdy mokry jak ścierka, ale na każdej jeździe/lonży powinien POPRACOWAC.

i jeszcze jedno - skoro zamierzamy dawać koniowi "tuczące" dawki paszy, to zdecydowanie powinniśmy zadbać o podzielenie jej na kilka posiłków. Chociażby po to żeby nie przekroczyć granicy pojemności końskiego żołądka (ok. 2 kg na posiłek).
Moim zdaniem dawanie 3 posiłków to absolutne minimum. U mojego konia doskonale sprawdziło się dodanie mu 2 przekąsek - jednej między śniadaniem a obiadem i drugiej - po kolacji (a de facto - po pracy 😉)
Co więcej, mój jak już się trochę odpasł, to doszedł do tego, ze nie wyjada od razu wszystkiego ze żłoba. Zadana pasze je bardzo spokojnie, kiedy się nasyci robi przerwę - napije się wody, skubnie sianko, rozejrzy się po stajni i z nieskrywana radością, że nadal ma jedzonko a inni juz nie - wróci do jedzenia  😎 w sumie obiad potrafi jeść nawet na 3-4 raty 😉
I jeszcze jedna ważna informacja - koń syty dzięki paszy treściwej nie będzie objadał się pasza objętościową, a zatem jest małe prawdopodobieństwo, ze zamiast konia utuczyć zrobimy mu tylko wielkie brzuszysko 😉 (z reszta - ten problem w dużej mierze pomaga rozwiązać zapewnienie regularnej pracy 😉)


[quote=darloga]Znajoma wysnuła teorię - koń jest chudy, nie ma tłuszczu, więc nie ma czego przerabiać na mięśnie, dlatego nie tyje, najpierw ją utucz a potem pracuj. W taką teorię nie bardzo wierzę, więc proszę jeszcze o parę słów wyjaśnienia[/quote]
moim zdaniem znajoma ma racje 😉

tak w najprostszych słowach - pracujące mięśnie maja duże zapotrzebowanie na energie. energia jest zmagazynowana w komórkach tłuszczowych. Zatem żeby "karmić" pracujące mięśnie spalany jest odłożony tłuszczyk. Jeśli nie ma tłuszczyku, to nie ma czym karmić mięśnia, który jest zmuszany do pracy - wtedy dochodzi do czegoś co można nazwać "zjadaniem mięśni" przez... mięśnie.

Dlatego zdecydowanie lepiej jest zadbać o uzupełnienie "rezerw" z których mięśnie mogłyby czerpać energię do pracy a dopiero potem brać się za bardziej intensywne pracowanie.

Druga sprawa jest taka, ze w przypadku konia bardzo szczupłego, można podejrzewać, ze może mieć jakieś braki mikro- lub makroelementów, czy witamin - których brak może utrudniać rozwój tkanki mięśniowej. dlatego warto mu dać jakiś suplement na wspomaganie rozwoju mięśni. Bardzo fajne efekty daje Body Builder (NAF) i Myoplast ( Equitop) - to są preparaty aminokwasowe - jedynie odżywiają mięśnie. Ale tak odżywione mięśnie lepiej pracują i szybciej postępuje ich rozbudowa.

Jeśli ktoś chce mocniejszego efektu - są preparaty o bardzo mocnym działaniu. Ale przy wszystkich jest ta sama zasada - trzeba dać koniowi porządnie jeść (żeby spalał kalorie a nie własne mięśnie) i trzeba mu zapewnić regularną pracę.

(oczywiście w czasie "tuczenia" koń też powinien pracować, ale odrobinę lżej. Na pewno nie powinno się go ładować dużymi ilościami paszy i trzymać zamkniętego w boksie - bo to są murowane kłopoty... 😉)

i wszystko to się składa w logiczny ciąg zdarzeń: stopniowo zwiększamy koniowi dawkę żywieniową i zapewniamy mu codzienna lekka prace. kiedy zauważamy, ze koń się robi coraz bardziej krągły zwiększamy mu też stopniowo obciążenie pracą (czyli np. dodajemy pracę wymagającą trochę większego wysiłku, większego zaangażowania mięśni). Można mięśnie wspomóc suplementem. I obserwujemy konia - czy wraz ze zwiększeniem obciążenia pracą zaczyna tracić na wadze, utrzymuje zaokrąglenie czy coraz bardziej się upasa - i reagujemy na to co widzimy. (przy czym w tym czasie lepiej żeby miał odrobinę tłuszczyku więcej niż mniej)


poprawiłam literówki 😉
caroline bardzo fajnie napsiane...kon od owsa typwo nie tyje(a dostaje nadmiaru energii ) dlatego tez dziwi mnie jak ktos zaczyna dawac dwa razy tyle owsa niz zwykle myslac ze nabierze on mięśni i sie zaokragli 🤔wirek: tak jak napsiałąm siano+odpowiedni ruch na pewno nie dopuszca do zapuszczenia brzuszyska...lub moze problem jest tez w jakosci siana, czasem nie tzreba go podawac więcej lub po prostu tyle samo a lepszego 🙂(ale wiadomo za to ejst odpowiedzialny własciciel stajni)
Lov   all my life is changin' every day.
13 grudnia 2008 20:48
caroline dzięki Ci wielkie  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
musli cerevit jest dla koni hodowlanych i rekreacyjnych nie ma duzo energii(wg KJ na opisie)

Cerevit ma 11.5MJ, (wartość energetyczna na kilogram paszy), Natures Best 12MJ, z lekkich i działających na przybranie masy pasz Pavo jest jeszcze Conditioning Extra (też 12MJ).
Za to czysty owies ma 11.5MJ, a wiele osób w tym wątku nie poleca go, bo zwiększanie ilości powoduje przybór energii i wybuch konia.
Gdzie tu konsekwencja?

Ja bym wcale nie umniejszała wartości lekkiego musli - takiego wypadającego właśnie koło owsa - a już szczególnie dla konia, który ma nadmiary energii (ok, jak nie można rumaka upchnąć, to trzeba doładowywać baterie dodatkowymi kaloriami, ale jeśli nie ma z tym problemu - to spokojnie pasza odpowiadająca energetycznie ziarnu owsa - jest jak najbardziej OK). Taka lekka pasza nie będzie robiła dymu u konia pod czachą, a ma szansę właśnie dołożyć parę kilo. Dlaczego? Jest w formie bardziej strawnej i przyswajalnej niż owies - musli ma gniecione, ekstrudowane lub spreparowane innymi technikami ziarna, często dodatek sieczki, granulatu witaminowego itd. pozwalają koniowi "wyciągnąć" dla siebie znacznie więcej składników, niż z owsa.
A to, czy pasza "nadąża" energetycznie wyjdzie od razu w pracy - biorąc pod uwagę, że mój kucyk musiał dziś zostać na początku jazdy solidnie wygalopowany, żeby mieć baaardzo świeżego konia potem na całą godzinę pracy - to ja się obiema łapkami podpisuję pod musli dla rekreantów 😉

Oczywiście, wszystko zależy od konia i trzeba się zastanowić, czy chodzi tylko o kilogramy, czy o kilogramy i energię.

Poza tym wszelkiego rodzaju sieczki są super - w zależności od rodzaju pracy trzeba tylko uwzględniać ilość białka - wrzucając jakieś 100gramów sieczki do papu robimy z porcji pełne wiadro jedzenia 🙂

Na marginesie, Baileys np. dzieli pasze następująco: niskoenergetyczne (poniżej 10MJ), średnioenergetyczne (10-12MJ), i wysokoenergetyczne (12-14MJ).
ja bym do tego co pisała caroline dodała ze
- olej moze powodować luźne kupy u konia, podawanie go non stop trochę rozleniwia przewód pokarmowy
- sieczka jest fajna ale - ma bardzo dużo cukru - wszystkie sieczki są melasowane, więc trzeba rozważyć czy dając koniowi muesli, sieczkę i inne rzeczy nie będziemy zapętlac sie z kosmiczne ilości cukru w diecie, dla konia wcale to nie jest takie dobre
i jeszcze jedna kwestia, ja bym raczej obstawiała ze zalezy od konia
I jeszcze jedna ważna informacja - koń syty dzięki paszy treściwej nie będzie objadał się pasza objętościową - moj kon nawet jak miał czas z życiu ze dostawał 8 kg owsa, oleje, pasze i tak był wiecznie głodny na siano i słomę
Na forum PNH była rozmowa na temat temperamentu konia, owsa i spalania się z emocji. Ja bym jednak stawiała ze z tym objadaniem się paszą objętościową to po prostu kwestia indywidualna. Bo moj kon nawet jak ma pełny żłob potrafi wybrać siano.

A ja akurat przeszłam bardzo długą drogę od momentu kiedy koń wyglądał tak:







do momentu kiedy wygląda tak




Z własnego doświaczenia widzę, że konie ładnie przybierają ciałka na musli havensa beta plus no i co ważne nie daje kopa energii.
sznurka jak bym Holdy nie kojarzyła to bym w życiu nie powiedziała, że to ona  😲
Lov   all my life is changin' every day.
14 grudnia 2008 15:27
A jakie sieczki polecacie? I il tego dawać do odpasu, garść, czy to za dużo?
I pytanie do Caroline, bo mnie to zastanawia: w jaki sposób koń przerobi tkankę tłuszczową na tkankę mięśniową?
Lov- to proste. Podczas TRENINGU, PRACY końskie mięśnie potrzebują energii. Organizm najpierw spala węglowodany z krwi, potem tłuszcz z tkanki podskórnej. Jeśli koń nie ma tego tłuszczu, to zaczyna spalać białko- czyli swoje własne mięśnie.
Samo się nie przerobi. Potrzebny trening. Tak jak u ludzi.



Po ok. 2 latach

Jak pracowałam w Anglii, trafiały do nas czasem konie w bardzo złej kondycji. Bez wyjątku, wszystkie odpasały sie świetnie na paszach Dodson & Horrel
Lov   all my life is changin' every day.
14 grudnia 2008 17:51
Tunrida już kumam, tak się zastanawiałam, bo myślałam, że chodzi tu o przemianę tkanki tłuszczowej w mięśniową, i coś mi nie pasowało 🙂
To jak z tą sieczką?
ja daję 2 garści 2x dziennie
budynio   powrót do świata dźwięków!
14 grudnia 2008 18:09
rudy w najgorszym okresie,


po 5może 6 mcach




edit: zapomniałam dodać że to wstępnie sprawka pavo cerevitu, codziennie mesz i olej +marchew,
jak wrócił do treningów D&H build up + sieczka też tej samej firmy + olej, co drugi dzień mesz i marchew. do tego cały czas wit Plusvital i siano na noc nawet cała kostka.
Mój folglut przytył i dostał jabłuszek po dobrej lucernie.
Mogę polecić super tanią stajnie na odchudzanie koni..

Słuchajcie potrzebuje jakiegoś dobrego dodatku - najlepiej dodawanego do wody, lub takiego, który efekty będzie przynosił jeżeli nie będzie podawany codziennie. Moja kobyłka niestety miała przerwę w pracy, gdzie zdążyła zapuścić brzuszysko, a zgubić mięśnie. Teraz wróciła powoli do regularnej pracy i wygląda jak ostatni łach - pozapadane boki i podkasany brzuch - dodam, że koń pracuje delikatnie narazie co drugi dzień mniejwięcej po 45min, jest odrobaczona, szczepiona, dostaje około 6kg owsa dziennie, siano wyjada momentalnie, słomę niestety również, stoi w dość ciepłej stajni i codziennie na pare ładnych godzin wychodzi na padok. Czego to może być wina? Czy jest to możliwe z zimna(choć nie sądze bo stajnia jest ciepła a koń nigdy nie był derkowany)? Czy jest to wina powrotu do pracy (ale ten trwa już jakiś czas a dopiero teraz tak się pozapadała)? jeżeli decydować się na zrobienie badań to na co zwrócić uwagę i jakie badania zrobić (po wstępnych oględzinach wet powiedział że nie widzi dolegliwości  wpływających na stan konia)? Kobyłka ogólnie jest wesoła, chętna do pracy, nie ma objawów choroby itd. a ja załamuje ręce bo z miłą chęcią 100-wke bym jej dołożyła.
Dramka gdzie ?

Bo ja się od lata męczę z jedna grubaską i nie daje rady  😜

Akurat mam odwrotny problem niż większość z was.
Moje konie przyjechały do mnie zapasione, bez kłębów, takie kulki opływające tłuszczem.

Jednego udało mi się odchudzić i teraz wyglada jak kon

za to klacz nadal ma sporo tłuszczu brrrr

Oskar w trakcie odchudzania (był jeszcze grubszy)


aktualnie


Mnie zawsze uczono, że potrzeby bytowe to 1kg owsa na 100kg masy ciała...
Nie wyobrażam sobie by mój koń dostał mniej jak 6kg! I otyły nie jest!

Siano do oporu. Tak, uważam, że to najlepsze co można koniowi dać!!! Zdrowe, nigdy nie przedawkujesz i koń szczęśliwy! Jeśli do tego dostaje ODPOWIEDNIĄ ilość zboża to NAPEWNO brzucha nie dostanie! Brzuch dostają TYLKO konie, którym daje się za mało paszy treściwej i "dopychają się" objętościówką. Poza tym jeśli chodzi, rusza się to brzuch także obudowuje się mięśniami i nie ma mowy żeby był za wielki...

Olej lniany - owszem, genialny, ale musisz dać go tyle żeby koń w ogóle zobaczył, że dostał czyli ok 100ml na 100kg (na dużego konia min pół litra jeśli ma coś dać!). Jedna wada - świetnie rozkładany, ale niestety z tego powodu jeździ się jak na bombie (a mówisz, że masz z tym problem)

Coś spokojniejszego? Skoro boisz się dać więcej owsa to daj do tego co dajesz jeszcze tyle samo jęczmienia (śrutowany lub gnieciony najlepiej, jak nie to mocz). Jęczmień ma ciut więcej energi, działa nieco tucząco, ale nie daje "powera". Konie na samym jęczmieniu często trzyma się w rajdach - są silne, ale nie wariują tylko spokojnie rozkłada siły. Mi się wspaniale sprawdzało jak chciałam "poprawić" chudego folbluta, który jednocześnie miał być "normalny".

Z pasz polecam Pavo Energy Control - spokojnie i powoli dojdziesz do formy.

Jeszcze GENIALNĄ rzeczą, choć trudno dostępną i problemową w podawaniu są wysłodki buraczane - jest to połączenie paszy objętościowej z treściwą. Zawierają bardzo dużo włókna (jak siano), ale z kolei w przeciwieństwie do siana włókno to jest genialnie rozkładane w  jelitach dając sporo energii, a jednocześnie nie powodując efektu "bomby"...

No i sianokiszonka, także wspaniała rzecz, tyle, że jeszcze bardziej skomplikowana, więc nawet nie piszę, bo pewnie i tak nie dasz rady...  😉
dostaje około 6kg owsa dziennie, siano wyjada momentalnie, słomę niestety również, stoi w dość ciepłej stajni i codziennie na pare ładnych godzin wychodzi na padok. Czego to może być wina?


Jeżeli koń wychodzi na padok, a zjada słomę to znaczy, ze coś jest nie tak! Nie jest to już tylko kwestia nudy... Moim zdaniem bezwzględnie należy zwiększyć ilość siana - tego NIGDY nie przedawkujesz, nawet dając przez jakiś czas po 2 kostki dziennie (póki się nasyci, potem sam sobie zmniejszy)!
Owsa dostaje napewno 6kg czy może 6 litrów, bo to różnica...?
Jeśli jest odrobaczony to może poprostu potrzebuje więcej by przybrać? Polecam dodać jeszcze ok 1 kg np Pavo Condycion - nie droga, a moim zdaniem świetna pasza.

No i kurcze te wysłodki, o których wspomniałam... moim zdaniem genialne są... 😉
Polonez,

Takie jedno miejsce które się wydawało rajem, a poniewaz konia tam wywiozłam na emeryturę płaciłam 400zł mies.

Jak jeszcze była trawa to było ok.

Ale jak skończyła się trawa skończyło się jedzenie..

Właściciel (weterynarz) twierdzi że koń nie przybiera od owsa.. 🤔 a siana też dostawała garstkę dziennie.

W niedzielę odebrałam szkielet. Dodam że mój koń zawsze należał do tych co dostawało mało, pracowało codziennie, nadmiar energii i musiałam uważać z jedzeniem żeby nie miała mięśniochwaty..więc tutaj musiała praktycznie NIC nie jeść.

W dodatku zamiast owsa to jadła łuskę która przelatywała.

Dieta cud - polecam
[quote author=xx_0_xx link=topic=727.msg120692#msg120692 date=1229371303]
Mnie zawsze uczono, że potrzeby bytowe to 1kg owsa na 100kg masy ciała...
Nie wyobrażam sobie by mój koń dostał mniej jak 6kg! I otyły nie jest!

[/quote]


hmm no to ten koń powinien byc wg tego co piszesz ekstremalnie chudy bo dostaje 1,5kg owsa dziennie(po 0,5kg na odpas)+ zimą 0,5kg dziennie musli(mieszane) Kentacky, siano 3razy dziennie(ksiazkowo ok 10kg dziennie)
chodzi rekreacyjnie 4 razy w tygodniu
Jezeli dostaje więcej owsa to roznosi go(baranki, wyscigi itp choc i tak mu sie zdarza) wazy z pewnoscia 500kg

[quote author=xx_0_xx link=topic=727.msg120711#msg120711 date=1229371914]
Jeżeli koń wychodzi na padok, a zjada słomę to znaczy, ze coś jest nie tak! Nie jest to już tylko kwestia nudy... Moim zdaniem bezwzględnie należy zwiększyć ilość siana - tego NIGDY nie przedawkujesz, nawet dając przez jakiś czas po 2 kostki dziennie (póki się nasyci, potem sam sobie zmniejszy)!
[/quote]
popieram w 100%
ja podawałam swoim koniom siana bardzo duże ilości - bo to bardzo ważna i podstawowa pasza dla konia
teraz same juz siana nie dojadają - wiec zmniejszyłam
trzeba tylko pamiętać ze musi to być sianko pierwsza klasa - piękne nie pylące pachnące 🙂
hmm no to ten koń powinien byc wg tego co piszesz ekstremalnie chudy bo dostaje 1,5kg owsa dziennie(po 0,5kg na odpas)+ zimą 0,5kg dziennie musli(mieszane) Kentacky, siano 3razy dziennie(ksiazkowo ok 10kg dziennie)
chodzi rekreacyjnie 4 razy w tygodniu
Jezeli dostaje więcej owsa to roznosi go(baranki, wyscigi itp choc i tak mu sie zdarza) wazy z pewnoscia 500kg


moja klacz wazy ok 700 kg i dostaje 3 kg owsa - jest gruba - weterynarka nawet powiedziała żebym się zastanowiła nad odchudzaniem
ale .... nie zawsze tak było
wcześniej pakowałam w nia po 5 kg owsa i nie było widać efektów
wiedziałam ze zwiększanie dawki owsa jest troszkę nie trafione i zaczęłam szukac przyczyn
zrobiłam badania krwi - wyniki niezadowalające
dopiero jak wyniki sie poprawiły klacz zaczęła tyć 😉
i co wazne - nie tuczyłam paszami, ani innymi dodatkami
koń dostawał jedynie owies i siano + coś na poprawę wyników


Poprawiam się 1kg owsa i 1kg siana na 100kg
Jeśli ma więcej siana, może mieć mniej owsa...
Poza tym sa konie co wykorzystują lepiej i takie co gorzej...
Ważne by pasza była najlpeszej jakości!

Ale wydaje mi się dziwne żeby konia, który dostaje 2,5kg owsa nie móc przytyć... 🙄
Dać jeść i tyle...  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się