Kącik WEGE :-)

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 listopada 2019 22:07
Kupowałam alsan bio w biosklepie albo deli reform w hit czy edeka. ale to był ciężki okres ( dieta młodego ) bo nie lubimy margaryn  😉 jemy zawsze masło, ale my nie weganie 🙂
Dzięki dziewczyny  :kwiatek: owsianka na wodzie na bank u mnie nie przejdzie, ale wypróbuję te mleka wszystkie. Dodatek mleka kokosowego też brzmi zacnie  💘
Zamówiłam sobie już tahini i granulat sojowy (zachciało mi sie sosu bolońskiego 😀 ), może dzisiaj do Lidla dotrę to obczaję ofertę.

Jutro na obiad wędzone tofu z makaronem noodle i warzywkami - uwielbiam  😜
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 listopada 2019 07:41
polecam profil vegeziomki na instagramie. W relacjach wrzucają aktualne promocje i oferty z różnych marketów.
https://www.instagram.com/vegeziomki/
Lidl jest cudownym miejscem ostatnio, naprawdę jest wybór i można sobie podogadzać  😍 no ja wciąż pamiętam czasy drogiego, niedobrego mleka sojowego i tekturek sojowych, więc zawsze jestem lekko w szoku, że mogę sobie wejść i kupić roślinne gotowce na obiad, śniadanie i kolację 😀
A! I z Lidla jeszcze polecam dania babci zosi, staram się mieć żelazny zapas, więc jak nie mam czasu wystarczy wrzucić do garnka i jest  💃
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 listopada 2019 07:51
A te dania babci Zosi to takie z lodówki, mrożone czy suche? Nigdy ich nie widziałam  👀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 listopada 2019 07:56
to są suche mieszanki do przygotowania najczęściej z wodą. Trzeba je ugotować 🙂 Moim zdaniem, najsmaczniejsze jakie próbowałam:
https://sklep-sys.pl
kolebka, do sosu bolońskiego zamiast granulatu polecam tofu - chyba ciut zdrowsze, ciut mniej przetworzone..? a rozdrobnione, doprawione wędzoną papryką i sosem sojowym i podsmażone na złoto jest super-mega pycha i dość mięsne w smaku.
ekhem  jadłam też, spróbuję teraz z granulatem  :kwiatek:
Macie szczescie z tym polskim Lidlem, serio! W niemieckim zawiewa starym Niemcem i kielbasa  😂 Jak wchodze do polskiego Lidla, to jest to doswiadczenie niczym z innej planety i faktycznie mozna sie obkupic po kokarde dobrym jedzeniem. Kiedys w niemieckim Lidlu zapytalam o make z cieciorki, to pani popatrzyla na mnie, jakbym sie z choinki urwala  😂

Co do sosu bolognese, to jestem absulutna fanka wersji z czerwona soczewica (plus sos pomidorowy i inne charakterystyczne dodatki). Totalnie uwielbiam i nigdy bym nie podejrzewala takiej kombinacji o smakowitosc. Poza ciut ciapkowata tekstura jest meha hiper dobre. Jak ktos lubi miec cos pod zebami do przezucia, to mozna dodac krojone pomidory, zamiast sosu.

Rzuce wam jeszcze ciekawostka, bo z mezem i znajomymi smiejemy sie do tej pory. Czy wiecie, ze o wege-kateringu dla mojej corki w przedszkolu musiala debatowac 2 tyg. temu rada gminy z burmistrzem na czele podczas posiedzenia  😂 😂 😀 Na szczescie mielismy solidne argumenty w postaci zapisow w konstytucji niemieckiej dot. wolnosci wyznania, w tym dot. wyboru tego, co jemy (powolalismy sie wlasnie na ten punkt konsultujac sie z organizacja PETA) i przeszlo. Za nami juz ustawia sie kolejka rodzicow, ktorzy sie obudzili, ze wlasciwie to tez chcieli, ale nie mieli odwagi sie przeciwstawic wladzom  🤔wirek:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 listopada 2019 09:19
Moja koleżanka teraz wyjechała do DE i ponoć faktycznie padaka w temacie. Bardzo się cieszę, że u nas tak wyszło.
PS. Dziś vegan workout przez cały dzień na instatories wrzuca porady dotyczące przejścia na weganizm. Polecam! I ja też sobie usiądę i przyswoję, bo muszę w końcu ogarnąć dietę
https://www.instagram.com/vegan_workout_/
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
20 listopada 2019 09:37
Padaka w temacie? Przeciez w Niemczech sa takie wypasione sklepy bio, ze mozna wszystko vegan kupic  🙂 aldi czy Lidl to sa dyskonty, to jest inna filozofia 🙂 nie oczekiwałabym a Aldim maki z cieciorki 😉

Tylko problem jest na zadupiu. Ja teraz mam daleko do duzych bio sklepów i serio to mam troche problem. Obojętnie czy w Niemczech czy Szwajcarii, musze kawał jechać. We wsi mamy sklep z bio jedzeniem ale zaopatrzenie malutkie. Jeszcze mozna zamawiać online, No. Alnatura ma swój online sklep.

Aaaaa i najlepsze sa Bio Kiste. Jak mieszkaliśmy w DE to taz na tydzień miałam świezonke od regionalnego bio rolnika prosto do domu. Oni maja najcześciej małe sklepiki przy gospodarstwie, wiec podstawowe wegańskie rzeczy tez maja. U nas mieli jeszcze własne mięso, jaja i nabia od drugiego rolnika Bio  Demeter. Boszzzzz jak ja tęsknie za tym 🙁
Gienia-Pigwa Tutaj totalnie sie zgadzam. Tak, jak w Polsce jest slabo rozbudowana siec typowych bio- sklepow, tak w DE nie ma z tym wiekszego problemu. Oferty sa rozne i przynajmniej u nas w Nordhessen nawet male miejscowosci maja swoje sklepiki. W Polsce asortyment bio jest za to dostepny w duzych marketach, ktore raz go maja wiecej, a raz mniej. Np. w tym roku podczas pobytu nad polskim morzem w lokalnej Biedronce, czy innym Lidlu wybor byl raczej sredni. Bardzo cieszylam sie, ze w jednej miejscowce bylo tofu naturalne, a tak pozy tym, to juz nic.

madmaddie Chyba pisalas o kwestii przedszkoli, co? No faktycznie jest roznie i z tego, co czytam, to bardzo zalezy od regionu. Berlin, Monacium i co. sa oczywiscie bardziej otwarte. U mnie w samym miescie bez problemu zabookujesz weganskie jedzenie w publicznym przedszkolu, a juz w mojej liczacej 25tys. mieszkancow wiosce oddalonej od centrum o kilka km jest juz zonk. Swiadomosc rodzicow dot.  chocby zdrowego odzywiania jest zadna lub mala. Nikt nie buntuje sie na gotowe nuggetsy z kurczaka z frytkami podawane dzieciom w przedszkolach jako pelnowartosciowy posilek  🤔wirek: Dwa lata temu grupka rodzicow probowala cos zmienic, ale burmistrz znowu ucial temat. Ta sama grupka rodzicow sie poddala, bo nie mieli sily przebicia  (Dodam, ze w naszej gminie wszystkie przedszkola zarzadzane sa "z gory" i w kazdym jednym jest ten sam katering.) . Tym bardziej sie ciesze, ze udalo nam sie wywalczyc jakiekolwiek wege jedzenie dla Pauliny. Nie jest ono szczytem marzen, ale na dzien dzisiejszy w ogole jest. Balismy sie, jak bedzie, gdyz kategorycznie zabraniano nam przynosic swoje posilki i nawet kanapka na sniadanie, ktora mogla byc zjedzona do godz. 10 rano nagle okazalaby sie byc problemem dwie godziny pozniej. Cyrk na kolkach i czysta biurokracja!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 listopada 2019 10:31
a właściwie czemu tak jest? W sensie, nie można dziecka samemu żywić jak się go pośle do przedszkola?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
20 listopada 2019 10:40
No ale to sa chyba jakies regulacje, chodzi chyba tez o to, ze jakby kazdy sam dawał obiad to by była niezła zawierucha. Wystarczy jak maja alergikow.

Ja w prywatnym żłobku byłam mega zadowolona. Mega jedzenie, na miejscu robione, wege, bio i tylko raz bio mięso. O i ryba była. Dzieci jadły duzo surowizny, wcinamy nawet  purpernikel, pomagały piec ciasto marchewkowe, No szał! No i dieta młodego bie była problemem, robili albo wszystko tak zeby mógł zjeść albo specjalne dla niego. Cudowne czasy!

A drugie przedszkole masakra. Znaczy samo przedszkole fajne ale żarcie przynoszone z domu starców, bo należały pod jednego zarządcę, to były placówki katolickie. Jak zobaczyłam nagetsy to ciarki mnie przeszły 🙁 chcieliśmy troche powalczyć, maz był głównym przedstawicielem rodzicow, no ale nie zdarzylismy, bo wyprowadziliśmy sie z Niemiec.
madmaddie Argumentowali kwestiami higieny, ze niby jakby sie P. zatrula takim jedzeniem, to oni byliby odpowiedzialni. Z doswiadczen innych rodzicow wynika, ze oczywiscie mozna podpisac jakis papier i zwolnic ich z tego, no ale to jest juz kwestia dobrej woli...

Gienia-Pigwa Jestem przerazona tym, jak zywi sie mniej swiadomych Niemcow- tych malych i tych duzych. Znam menu domu starcow i oferte popularnych firm kateringowych i brrrr! Jest na prawde przerazajaco! To samo w kantynach pracowniczych. KOlega pracowal w VW i standardowym posilkiem byl CurryWurst z cebula i frytkami. Nosz zdrowe menu, jak nie wiem! Szczerze mowiac, to polski standard schabowy, ziemniaki i surowka to wg moich spostrzezen szczyt zdrowotnosci tutaj  🙄
Pandurska, w VW są stołówki, gdzie w menu jest kilka dań i samemu można wybrać co się zje. To, że kolega jadł kiełbasy z logo VW i frytki to już jego sprawa. Codziennie są tez sałatki, dania wege, jakieś makarony, mięso z ryżem itp.

Edit: Mam kawałek menu z dzisiaj.
- wieprzowina duszona z cebulką, domowe knedliki
- pierś z indyka z sosem limonkowym, gotowane ziemniaki
- ziemniaczane rolki wypełnione szpinakiem
- pieczona karkówka z jałowcem, smażone plastry ziemniaków
- pad thai kai
- sandacz pieczony z kminkiem

Dodatki można wymianiać (frytki, ziemniaki, warzywa z patelni, ryż). Plus bar sałatkowy.
fin Dalas wycinek menu z Czech,czy z Niemiec? Nie bede sie spierac,ale moga byc jednak regionalne roznice. W naszej okolicy niemal wszystkie wieksze firmy obslugiwane sa przez firme Eurest. Coz,mialam okazje wyprobowac ich w kilku miejscowkach i jakosc pozostawia wiele do zyczenia. U mojego meza w duzym koncernie medycznym tez sa wlasnie oni i zdrowe posilki sa dwa razy w tyg.reklamowane jako jakas hiper mega akcja pro fit. Niestety menu z VW Baunatal nie ma w sieci,wiec moje info jest faktycznie dosc obiektywne.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 listopada 2019 10:52
mam paczkę grochu i nie wiem jak ją zużyć. Przejrzałam przepisy, ale jakoś nic mnie nie urzeka. Pewnie zrobię kotleciki, ale może ktoś ma lepszy pomysł?  :kwiatek:
Pandurska, piateczka, w NL 95% menu kantyny w przecietnym korpo pochodzi z frytury (olej czesciowo utwardzany, mniam) a reszta to tosty z serem 😉
Aż 40 proc. sprzedawanych kasz gryczanych zawiera glifosat, kontrowersyjny herbicyd, który może być używany do suszenia zbóż. Jego spożywanie zwiększa ryzyko wielu chorób, m.in. nowotworowych - ostrzega portalspozywczy.pl. GIS przekazał sprawę wojewódzkim inspektorom. Sieć Lidl w odpowiedzi na niepokojące wyniki raportu wycofała produkt ze sprzedaży.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
27 listopada 2019 19:37
wiem, że część ludzi chyba robiła zamówienia z badapak. Jak z jakością? Ja lubię Pliczko, ale nie mają w asortymencie wszystkiego, czego potrzebuję. Zamawiałam z Jawo i było ze wszech miar średnie :/ Mówię o tych standardowych produktach, nie bio.  :kwiatek:
swego czasu czesto kupowalam w Badapaku, teraz rzadziej bo juz nie chce takich ilosci (5kg kaszy np) - dobre maja produkty, spokojnie mozesz kupowac. Bralam od nich kasze jaglana, gryczana, soczewice, przyprawy, orzechy, wszystko bdb. No i fajnie ze maja opcje duzych opakowan bo to bardzo atrakcyjnie wychodzi.

Dziewczyny z wiekszych miast - czy u was w Biedrze sa dostepne kasze czy mleka GoBio/GoVege od reki czy rzutami jak u mnie?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 listopada 2019 08:48
Dzięki, to biorę! Btw. teraz spokojnie można kupować kasze, mąki, po 1kg, rzeczy typu bakalie po 0,2 czy nawet 0,1kg 🙂
noo, ale takie ilosci biore lokalnie, zeby nie robic zakupow "a moze jeszcze to sie przyda" i potem mam pol kuchni zawalonej niepotrzebnie 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 listopada 2019 09:20
a no chyba że tak 🙂 mnie też się kuchnia zagraca, zwłaszcza, że nie mieszkam sama, ale jak sobie wyobrażę szukanie po sklepach tego co mi potrzeba, odkąd nie ma tesco, to dzięki.
(kurde, czy tylko mi nie działa wstawianie emotek?)
Ja niestety zrezygnowalam z uslug Badapaka, bo juz dwa razy przytargalismy mole spozywcze w orzechach od nich ;( A szkoda, bo kupowalismy duze torby nerkowcow i orzechow wloskich. Nie mam ochoty wiecej na takie zabawy. Odkad tam nie zamawiamy, czyli od 2 lat i po totalnych czystkach zwiazanych z przeprowadzka jest totalna cisza w temacie na szczescie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 listopada 2019 09:49
o nieeee, jak mam znów przeżywać mole to no, thanks 🙁
Z moich obserwacji mole sa chyba w większości sklepów gdzie istnieje opcja kupowania na wagę,  typu bazarki,giełdy rolne,większe markety (ja miałam niechcianych gości po zakupach w auchan).Zwróciłam uwagę kobietce,która tam sprzedawała na dziale,że w kaszy sa te pajeczynki larw (kto miał do czynienia wie o co chodzi ).Powiedziała,że to cykliczna sprawa i nie da się nic z tym zrobic...także tego no.W biedronce na bułce tartej też widzialam na wieczku🙂.Trochę się brzydze ale kupuję dalej bo innej opcji niż papierowe torby i na wage nie znam (robie kwarantanne).W sklepie kasze sa w tych cholernych torebeczkach, bakalie tez w plastikowych ehhh.Już wole robaki niz bisfenol w jedzeniu..
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 listopada 2019 10:46
ja jak sobie przypomnę tę walkę ostatnią z molami, to masakra. Nie pomogło wyrzucenie wszystkiego, trzymanie pustej szafki przez dłuższy czas, wielokrotne mycie. Koszmar.
Kochane, może poratowałybyście mnie przepisem na wegesernik na zimno, taki z agarem zamiast żelatyny? Córka mojego faceta jest wegetarianką i chciałam jej sprawić przyjemność 😉
Kobietki, jestem w kropce. Ja wegetarianka, druga połówka nie da sobie wyciąć mięsa z menu, nie przepada za wege knajpkami. Jesteście w stanie polecić miejsce gdzie jest smacznie w Warszawie, nie zostawię pół wypłaty, a propozycje dla wegetarian są bardziej ambitne niż półmisek warzyw?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się