Kącik WEGE :-)

madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 lipca 2020 10:22
w kontekście "ej, ale rola białka jest przeceniana" lub w kontekście "podobno proteiny nie są takie dobre". No więc, mozna to po prostu policzyć i wiadomo ile czego jeść. nie trzeba gdybać.
Można to policzyć owszem, ale przecież sama wiesz, że np. dieta keto totalnie rozmija się z dziennym zalecanym zapotrzebowanie na białka, tłuszcze i węgle 😉 czy w ogóle low carb czy inne cuda typu raw.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 lipca 2020 11:21
nie będę pisać co sądzę o takich "cudach" bo znów zrobię shit storm :P
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 lipca 2020 11:34
madmaddie, mowie o tym, co widziałam w serialu, badań nie czytałam, bo mnie to as tak bardzo nie interesuje. Ja ścierami jestem na bakier, po prostu staram się jeść kasze i warzywa, strączków nie mogę, bo moj super delikatny żołądek tego nie wytrzymuje. Chociaż hummus uwielbiam.


Ser i żółty i na zapiekankę. Kocham w każdej postaci 🙁
Strzyga z jakimi ścierami jesteś na bakier  😂

U mnie z kolei kasze nie przechodzą, żadna. Jedynie kuskus. Jabłek też nie mogę jeść  👀
Ser życiem, pleśniowy szczególnie albo wędzony  😍
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 lipca 2020 12:16
kolebka, rany, DIETAMI. dzięki korekto >__>
madmaddie, mi nie chodzi o podejście do białka osób, które trenują czy pilnują diety i wyliczają sobie jakie maja zapotrzebowanie.. Mi chodzi o krok dalej, czyli skąd wiadomo, ile tego białka powinno być i kto stworzył ta teorie, ze akurat tyle. Wg książki, która czytałam, a która opiera sie o setki badań naukowych rola białka i zapotrzebowanie, które sie przyjmuje na świecie jako normę jest przeszacowane. Nie wiem czy tak jest, czy tak nie jest. Ale na pewno prawda jest, ze ludzie maja świra na punkcie białka plus teraz jest moda na białka w proszku i każdy ciut bardziej "fit" sie w nie zaopatruje. ale czy to ma jakiekolwiek podstawy? Uzasadnienie? Czy te normy są tylko powtarzanym dogmatem, którego nikt nie sprawdza? Oczywiście to tylko luźna dyskusja, nie oczekuje żadnych odpowiedzi na te pytania :P
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 lipca 2020 14:39
podlinkujesz te badania?
madmaddie, postaram sie, choć bede musiała przewertować 400 stron książki żeby znaleźć fragment :P także może to trochę potrwać, ale jak znajdę wolna chwile w domu to poszukam🙂
busch   Mad god's blessing.
28 lipca 2020 19:33
vanille  super! A fakt, że ludzie jak słyszą że nie jesz czegoś, to mają większy problem niż Ty sama  😂
U mnie niestety rodzina mocno tradycyjna, w domu mięsa nie ma wiele, ale szyneczka czy pasztet zawsze się znajdą, sery obowiązkowo. Od strony ojca to ogólnie beton światopoglądowy w każdym zakresie 😉  można się nasłuchać...
- nie jesz mięsa? to co ty jesz ? (ciekawe czy oni jedzą mięso na każdy posiłek?)
- uboga ta dieta (nie jestem na żadnej diecie  😂 )
- to pewnie jesz sałatę (jem tylko ziemię, ziemia nie żyje)
- a skąd białko? (ooo najlepsze, mówią to ludzie którzy jedzą milion g prostych węgli dziennie! cukier cukier cukier)
- Ty to ok, ale K to musi jeść mięso (chłop bez mięsa usycha, zwija się jak wysuszony pająk i leży w kącie)

W ogóle sukcesem jest ograniczenie mięsa u mojego chopa, on ze Śląska, więc obiad bez mięsa to nie obiad. A teraz sam pyta, kiedy jemy kotlety z soczewicy albo tofu z warzywami  😍  i w końcu je więcej warzyw, wcześniej to była kapusta zasmażana, ziemniaki i keczup 😉


Betony pozostaną betonami, ale nic się nie martw, bo dogodzić ludziom się nie da. Pamiętam jak moja siostra, wegetarianka od bardzo dawna, wysłuchiwała od moich rodziców jak to niezdrowo jest żyć bez mięsa. Teraz to moi rodzice odlecieli na weganizm raw i znowu suszą jej głowę, tym razem że sobie szkodzi gotowaniem brokułów  😁 😁 😁

Mój partner też sam podłapał ode mnie różne rzeczy, wspólnie jemy wege burgery  😁

Super, ze udało Ci sie urozmaicić dietę dla chłopa. Wszyscy sie fiksuja na mięsie a niedobór warzyw i owoców zdaje sie być większym problemem. W ogóle czytałam teraz "nowoczesne metody odżywiania" campbella i z badań tam przedstawionych wynika, ze rola białka w naszej diecie jest bardzo przeceniana. A w kwestii chłopów i mięsa to wystarczy spojrzeć na hannolda, tego wspinacza z filmu/książki free solo. On jest wegan a jest chodzącym mięśniem i siły tez mu nie można odmówić


Hannolda nie znam ale mogę wypowiedzieć się ogólnie, bo troszkę interesowałam się tematem "chodzących mięśni" na diecie wegan i prawda jest taka, że wiele z nich polega na białku w proszku i ja nie widzę w tym nic złego. Unikanie tego typu pomagaczy dla samego unikania to wpadanie w pułapkę pt. "jak naturalne, to zdrowe", kiedy wąglik też jest naturalny  😂

madmaddie, mi nie chodzi o podejście do białka osób, które trenują czy pilnują diety i wyliczają sobie jakie maja zapotrzebowanie.. Mi chodzi o krok dalej, czyli skąd wiadomo, ile tego białka powinno być i kto stworzył ta teorie, ze akurat tyle. Wg książki, która czytałam, a która opiera sie o setki badań naukowych rola białka i zapotrzebowanie, które sie przyjmuje na świecie jako normę jest przeszacowane. Nie wiem czy tak jest, czy tak nie jest. Ale na pewno prawda jest, ze ludzie maja świra na punkcie białka plus teraz jest moda na białka w proszku i każdy ciut bardziej "fit" sie w nie zaopatruje. ale czy to ma jakiekolwiek podstawy? Uzasadnienie? Czy te normy są tylko powtarzanym dogmatem, którego nikt nie sprawdza? Oczywiście to tylko luźna dyskusja, nie oczekuje żadnych odpowiedzi na te pytania :P


Ja rozumiem drążenie tematu ale niedobór białka to realny medyczny problem, więc nie popadajmy w drugą skrajność, rola białka w organiźmie ludzkim jest dobrze znana i udokumentowana. Poza tym białko bardzo pomaga w uczuciu sytości po zjedzeniu posiłku (ostatnio Damian Parol na facebook wrzucił bardzo ciekawy post o dźwigni białkowej i o tym, że dużo wskazuje na to, coraz mniejszy % białka w diecie ma realny wpływ na pandemię otyłości). Oczywiście racja jest też taka że niektórzy przeginają w drugą stronę - co też jest niezdrowe. I często to taki głupi pretekst żeby krytykować weganizm, mimo że spokojnie można zbilansować dietę wegan.

Strzyga,  ja ostatnio jadłam toczony ser Dwóch Sióstr z czosnkiem niedźwiedzim i był obłędny, smakował całkiem jak te miękkie sery białe, nawet miał trochę białka (w przeciwieństwie do 99% tłuszczowych ulepów, tzn. tych żółtych w plastrach). Problem w tym że jest koszmarnie drogi  😜. Z innych sugestii mam spróbować drożdży nieaktywnych, autentycznie smakują mi jak żółty ser np. dodane do sosu pomidorowego.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 lipca 2020 20:46
Busch, Ty to zawsze umiesz tak ładnie napisać 😀

Ja też używam białka w proszku (wege z Allnutrion nie wali po kieszeni), często zwyczajnie z wygody - nie muszę się przejmować tak bardzo ogarnięciem tego makra. Teraz jakoś trudniej mi się zregenerować po treningu, więc to super opcja. Ale ja też np. Cole zero pije i uważam że to zbawienie ludzi na redukcji, wiec do naturalności mi daleko  😁


Strzyga,  ja ostatnio jadłam toczony ser Dwóch Sióstr z czosnkiem niedźwiedzim i był obłędny, smakował całkiem jak te miękkie sery białe, nawet miał trochę białka (w przeciwieństwie do 99% tłuszczowych ulepów, tzn. tych żółtych w plastrach). Problem w tym że jest koszmarnie drogi  😜.


To jest smak mojego życia!!! A ten z czarnuszką i drugi z papryką jakś tam nazwa figo fago nie pamietam jest esencją żarcia. Rozpływa się w ustach!!!
Jak są vege targi w Poznaniu to one mają promki i ja zbieram kase przez kwartał żeby przytargać siatkę do domu... a i tak znika przez weeknd 😂

Ser (krowi) jest taki dobry (uzalezniający) bo ma najwięcej kazomrofiny. Każe mleko ssaka na świecie ma kazomorfimy- połączenie białek z opiatami - po to aby młode było uzależnione od cycka= czyli od matki i nie "odlazło" za daleko. Krowie mleko ma dawkę tego dla cielaka.. Przy produkcji sera akurat stężenia kazomorfin w produktach są spore... dlatego tak "łatwo"pożegnać mięso czy mleko a ten zasrany ser nie.

Ja powoli dorastam do tego, żeby sobie ułatwić życie odżywką białkową... ale nie wiem jaką..
Ostatnio tak tragicznie żrę, że powinnam tego białka dowalić bo samą kawą, redbulami, kromką chleba i vegan sushi to daleko nie zajadę. Dzieciom gotuję super duper zdrowo non stop mam takie dni, że nie mam czasu kurde nawet talerza zupy zjeść 🙁 (a pracuje z domu... great!)...

kotbury Uzywam bialka SunWarrior i Myprotein Soy waniliowe.Musze przyznac,ze odkad dowalilam sobie 2 czasem trzy razy w tyg.porzadne bialkowe posilki,to jakos sie lepiej czuje przy duzej ilosci wysilku,jaka teraz mam. Czesto robie blend w rodzaju omlet z dwoch jajek,porcja odzywki i na to skyr z owocami.


Ja sobie czysty weganizm wybam z glowy dawno temu.Jestem pro,ale najbardziej sluzy mi jednak bycie wege.

Ale,zeby nie bylo wlasnie ucze na warsztatach wyjazdowych i jestesmy w hotelu,w ktorym jest tylko raw weganskie zarcie. Jest tak pysznie,ze mozg bokiem staje.Na jakis czas moglabym zdecydowanie tak.jesc,ale czy na dluzej? Watpie...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 sierpnia 2020 22:22
Warto suplementów białko jak się je serek i nie ma się jakoś super dużo ruchu?
Pandurska, pewnie dochodzi pora roku – co innego pojeść raw w środku lata, co innego jesienią, zimą, przedwiośniem.
busch   Mad god's blessing.
02 sierpnia 2020 11:55
kotbury, ja mam Plantforce Pure Vanilla, brałam specjalnie takie które w recenzjach jest opisywane jako smakowite, ponieważ potężnie się nacięłam na zwykłym bezsmakowym białku z ryżu, było totalnie niezjadliwe. Plantforce Pure Vanilla jestem w stanie spokojnie całe wypić, wiadomo ma lekko chemiczny posmak ale jest całkiem dobre. Używam białka głównie wtedy gdy jestem po treningu i akurat mam smaka na niskobiałkowy posiłek.

Strzyga, ja trenuję co drugi dzień siłowo, więc nie wiem na ile Ci pomoże moja perspektywa ale ja patrzę na to bardziej z perspektywy - czy mam dobre źródło białka w posiłku? Prześledziłabym w Twoim przypadku dla ilu posiłków możesz powiedzieć "tak" i wtedy bym się zaczęła zastanawiać co dalej. Wiadomo że nie trzeba w każdym posiłku mieć tofu czy szejka białkowego, raczej chodzi o to by wybadać czy nie masz całych dni bez żadnego posiłku z dobrym źródłem białka.
Strzyga To wszystko zalezy, jak sie czujesz z tym, co jesz. Ja odkad zadbalam o wieksza podaz bialka mam (logicznie) mniejsza ochote na glupie slodkosci i czuje zdecydowany przyplyw sil. Regeneruje sie tez duzo szybciej.


Wstawie wam kilka fotek zarcia  😜

Tadam 1 raw "jajka", czyli cieniutko pokrojona kalarepa,a pomiedzy mus z nerkowcow z przyprawami i tajemnymi skladnikami szefa kuchni. Nie smakowalo jajkami, ale bylo sztos!


Raw chlebki na bazie ziaren


A tu dosc standardowo salatka, ale z faszerowanymi pieczarkami. Podejrzewamy, ze byly podgrzewane do tych magicznych 38st. wraz z przyprawami:




Az mi szkoda bylo wyjezdzac  😍

Pandurska  ależ to dobrze wygląda, żarłabym  😍

Co polecacie dobrego na grilla ? Te gotowe sojowe kiełbaski (Polsoja) da się zjeść w ogóle ? jeszcze myślałam o szaszłykach z tofu 🙂
busch   Mad god's blessing.
03 sierpnia 2020 18:21
kolebka, kiełbaski Polsoja da się zmęczyć ale jest to absolutny bezszał i ja np. potrzebowałam do tego dużych ilości ketchupu 😁. Jak chcesz się szarpnąć, to Beyond Burger może być hitem na grilla (dotąd robiłam na patelni ale ma duży potencjał). Daj proszę znać jak Ci poszło z tym grillem, sama chciałabym poznać wegan pewniaka grillowego (przynajmniej takiego białkowego, bo ziemniaczki z grilla zawsze spoko :hihi🙂.
Kupiłam ostatnio "tofuburger z zielonym groszkiem" od Polsoi. Dla mnie tym lepiej, że bez glutenu (chociaż nie w opcji przekreślony kłosek, jakby co). Jadłam smażony, był w porządku. Wydaje mi się, że na grillu może być całkiem OK. Jest jeszcze wersja grzybowa, ale ma glutenowy sos sojowy w składzie. Minus dla bezglutenowców, ale potencjalny plus dla smaku.

Jako że sprawdzałam producenta, przy okazji trafiłam na "Tofu na grilla z tymiankiem" od Luntera (tofu, marynata: bezglutenowy sos sojowy, sól), olej rzepakowy, skrobia kukurydziana, tymianek). Dość proste, ale może być wygodne, jeśli ktoś nie chce się babrać z wożeniem własnego marynowańca.
busch kupiłam sobie te kiełbaski na kolację, o smaku wędzonym - no mi weszły, ale z musztardą. Dużo musztardy  😁
Beyond wygląda jak mielone czy to taki gotowy placek ?
Moje top trzy na bezmięsnego grilla:
-kukurydza w kolbach, cała z tymi zielonymi koszulkami, można też piec na ognisku, albo obrana z koszulek pokrojona na kawałki wtedy się przypieka.
- szaszłyki z owoców, jabłko, śliwka, brzoskwinia, nektaryna, ananas, gruszka, dobre na słodko i w wersji wytrawnej, można przyprawić cynamonem, imbirem, co kto lubi.
- warzywa zapiekane w foli alu. Robimy taką szczelną torebeczkę w kształcie koperty z folii alu, do środka dajemy pokrojone warzywka, raczej takie, które nam nie zaszkodzą gdyby któreś nie doszły i były al dente 😉 dodajemy troszkę tłuszczu ( ja daje akurat masło, ale można dać coś innego) i przypraw wedle uznania. Kładziemy taką koperto - torebeczkę na grilla oczywiście szczelnie zamknietą, opiekamy trochę z jednej trochę z drugiej strony. Otwieramy folię dopiero na talerzu bo cały sos wypłynie, a on jest najlepszy .
Smacznego.
busch   Mad god's blessing.
04 sierpnia 2020 15:21
kolebka, ja jadłam zwykłe, wędzonych nawet nie widziałam, ciekawa jestem czy są smaczniejsze. A musztardy nie cierpię, tylko ketchup 😁
Tego Beyond Burgera ja upolowałam już w formie gotowego uformowanego placka w sekcji mrożonek Lidla, nie wiem czy mielony też występuje.
MATRIX69, dzięki za propozycję, szkoda że nie ma nic takiego typowo białkowego, jednak mi brakuje białkowego, sytego posiłku z grilla, przez co przyznaję że grill jest jedną z tych okazji gdy odstępuję od diety wege/wegan.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 sierpnia 2020 15:29
mi te wege grillowe kiełbaski z polsoi (te takie króciutkie) wchodzą i smakują i to w sumie jedyny taki produkt wege, który lubię.
Busch, a dobrą kalorię próbowałaś? burgery są mniam, powinny dać radę na grillu.
Nie wiem czy to odpowiedni wątek ale spróbuję. Możecie polecić jakiś dobry dezodorant dla osoby dość aktywnej bez składników odzwierzęcych i nie testowany na zwierzętach?
busch   Mad god's blessing.
04 sierpnia 2020 15:56
madmaddie, z dobrej kalorii bardzo lubię te niby mięso mielone, regularnie jem je w sosie pomidorowym z czosnkiem, drożdżami nieaktywnymi i makaronem, jedno z moich ulubionych wegan posiłków. Jadłam z tej samej serii gyros, kiełbaski i takie były średnie bezszałowe. Jestem prawie na 100% pewna że burgerów też próbowałam, ale z jakichś względów nie utkwiły mi za bardzo w pamięci, czyli nie były ani złe, ani pyszne 😀. W sumie dobry pomysł żeby je spróbować zesmażyć na grillu. 
Fatalita polecam: Forever Aloe Ever-Shield 😉
busch mam to samo, jak jestem na grillu to pieczona kiełbasa na mnie patrzy  🤬  a nie znalazłam na razie nic ciekawego wege. Może spróbuję te wędzone z Polsoi wrzucić, ostatnio smażyłam te chwilę na patelni tylko.
Burgery z Dobrej Kalorii są naprawdę smaczne, jak nie chce mi się nic robić to je kupuję i dorzucam warzywka  😁

Fatalita
ja używam taki dezodorant: https://la-le.pl/kategoria/do-ciala/dezodorant-ekologiczny-w-kremie-z-olejkiem-lemongrass
mała manufaktura krakowska  😉
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
05 sierpnia 2020 07:33
kolebka te wędzone są moim zdaniem super, fajne są też z chili.
W Auchan są burgery (nie wiem jaka firma ale czarna etykietka) i bardzo je lubie z grila. Mają też kabanosy, ja tam wszystko z grila lubie ;D
No i w Biedronce są takie malutkie wege kiełbaski, w różnych smakach. Ostatnio były też białe kiełbaski- te już dla mnie średnie 🙂
Polecam jeszcze burgery "U Jędrusia" buraczane są fajne na grila 🙂
Piaffallo , kolebka, bardzo Wam dziękuję! będę testować  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się