Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 sierpnia 2012 21:52
galop w kwestii transportu czasem lepiej przesadzić, niż potem pluć sobie w brodę, że czegoś się nie dopilnowało...
A ja mam 159cm wzrostu 😉
a ja 158 🙂

Kami   kasztan z gwiazdką
31 sierpnia 2012 22:16
Galop bardzo chętnie - atmosfera była świetna, więc i tremy nie było  😀

Co do bezpieczeństwa to myślę, że nie przesadzasz. Ciśnienie mi się automatycznie podnosi jak widzę dzieci siedzące na kolankach mamusi w jadącym aucie  😤 Nawet na bocznej drodze może Ci pod koła wyskoczyć pies, zahamujesz gwałtownie, dziecko poleci i nieszczęście gotowe  🙄
galop, ja też zawsze przypinam dobrze fotelik i zawsze słyszę, że "kiedyś nie było takich wymysłów", mój TŻ ostentacyjnie rusza (powoli 😉 ) zanim dobrze przypnę fotelik bo wie, że jak jedzie, to jest mi trudniej trafić pasem w szczelinkę (mamy bardzo trudno przypinalny fotelik), ale  z tym przypinaniem do wózka na 20metrów, to chyba już lekka przesada 😁. Chyba, że dziecko takie już większe, co Ci może wychylić się z wózka i wypaść, wtedy też bym przypinała nawet na kilka metrów (wiesz, ja jestem na etapie dziecka - naleśnika, co to nawet na bok się samo nie przekłada  🤣 )
Oprócz przypinania fotelika zawsze muszę stoczyć wojnę o moskitierę na wózku i na foteliku, jak używamy go jako nosidełka. W stajni są miliardy os (i much, ale o nie mi nie chodzi, mimo bakterii) i ja się panicznie boję o to, że małego użądli. Już tłumaczyłam facetowi, że użądlenie osy byłoby zagrożeniem ŻYCIA dla małego, a nie tylko dyskomfortem, jak dla osoby dorosłej. On na to, że osy bardzo rzadko żądlą... 😵 Jak raz jedyny zgodził się, a ja byłam tak naiwna, że na to poszłam, zaopiekować małym kiedy wsiadałam na konia, to pierwsze co zrobił, jak już wyszłam z koniem ze stajni, to odkrył małemu moskitierę, bo "on go musi widzieć". A przez moskitierę niby nie widzi. A że może sobie na niego patrzeć pozostałe 23 godziny dnia, to mu nie wystarcza?  🤔
to na szczęście nie był mój Mąż 🙂
A w wózku to Mała była marudna, ja miałam kilka rzeczy w ręce, więc ciężko mi było na rękach jeszcze dziecko marudne, wyginające się nieść. A w wózku lubi czasem się tak jakby wyprostować jak jest zmęczona i wtedy już nóżki się wyślizgują, a za nóżkami całe ciałko. Tylko dlatego przypinam.
Niektórzy to mogliby już dla ich świętego spokoju nie komentować tylko po prostu się stosować, nawet jeśli wg nich to jakieś fanaberie...
Kami - cudne zdjęcia, wyglądasz przepięknie.

halo - ale dumna pewnie jesteś, super

galop - tak, Julcię przyjęli już w styczniu na pobór wrześniowy. Będzie w 1 grupie dla 2,5latków. Najbardziej wkurzyło mnie to, że nie zrobili żadnego dnia adaptacyjnego. W poniedziałek będę musiała zostawić Julcię w obcym miejscu, z obcymi Paniami i dziećmi. Normalnie płakać mi się chce jak sobie o tym pomyślę, bo ona jeszcze taka malutka jest.
Galop ja też zapinam zawsze, nawet jak z samochodu do domu 10 metrów jadę wózkiem bo Tadek umie z niego uciec, w samochodzie zawsze zapinam dziecko w foteliku, nawet na krótkie dystanse, to normalne dla mnie a dziewczyny masz bardzo ładne, po Tobie dziedziczą kręcone włoski?

Kami zazdraszczam, wyglądasz świetnie, ja chyba męża nie namówię na sesję, bardzo,bym chciała:/

Na osy trzeba uważać, Tadka użądliła tydzień temu nagle w centrum Sopotu, nic nie mieliśmy aby mu pomóc. Szybka  akcja apteka i po strachu ale nie wiedziałam jak zareaguje ja jad osy 🙄 przyznaje, że bardzo się martwiłam o niego.

Halo ile Witek ma teraz lat, fajnie wygląda, duma go rozpiera!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 sierpnia 2012 23:01
Mała zaczęła normalnie bąki puszczać 😅 W życiu bym nie sądziła, że coś takiego będzie mnie ciszyć 😁 I robi mniej kupek(1-2 dziennie), ale za to dużo siusia- to chyba dobrze?
tak, Julcię przyjęli już w styczniu na pobór wrześniowy. 

To ja w styczniu muszę do przedszkola zapisywać już  😲 no bez jaj, przecież moja jest taka malutkaaaaaaaaaaaaaaaaa  🙁
Cos kolo kwietnia sa zapisy do przedszkoli chyba..  I nie musisz zawsze zostaje babcia(?) :-)

Kami fajna bedziecie miec pamiatke, ja nigdy nie mysle o takich rzeczach, albo mysle po fakcie..

Czarownica tez bym chciala z tymi bakami, bo na razie to masakrycznie ja mecza, budza itp. Gripe water nie pomaga, delicol tez nie, ani espumisan. Mam sabsimplex ale nie wiem czy da jakis inny efekt niz espumisan. To trzeba stosowac regularnie, czy efekt powinno byc widac po 1-2 razach? (chodzi mi o leki zawierajace simetikon).

A wiecie ze znajoma pielegniarka mi powiedziala ze u niej na oddziale lekarze sa bardzo przeciwni stosowaniu tych lekow? Ze niby rozleniwiaja jelita i uzalezniaja.

Galop nieee zadne diety. Teraz mam diete pt jem cos na szybko jak mam czas, czyli niezbyt zdrowa :-)

[quote author=Cierp1enie link=topic=74.msg1510569#msg1510569 date=1346449288]
tak, Julcię przyjęli już w styczniu na pobór wrześniowy. 

To ja w styczniu muszę do przedszkola zapisywać już  😲 no bez jaj, przecież moja jest taka malutkaaaaaaaaaaaaaaaaa  🙁

[/quote]

No, Julka nie miała jeszcze 2 lat a już była przyjęta na wrzesień, trochę pomocy znajomej było, bo wstawiła się za Julką (sama na emeryturze, pracowała wiele lat w tym przedszkolu).
Kami cudownie wyglądasz!  😜
dempsey   fiat voluntas Tua
01 września 2012 10:35
Kami ale fajna pamiątka!


skoro temat przedszkoli na czasie, to przekopiuję rady które dostaliśmy w przedszkolu (tzn. dostali je rodzice dzieci zapisywanych w tym roku, myśmy akurat takiej pogadanki nie mieli, za to dostałam poniewczasie karteczkę 😉 )


Nie przedłużaj pożegnania z maluchem
Wystarczy całus na "do widzenia", nawet jeśli dziecko trochę kaprysi. Długie przytulanie nie ułatwia sprawy. Dziecko wyczuwa, że mama jest zdenerwowana i zatroskana, więc samo też czuje się niepewnie.

Nie wypytuj szczegółowo dziecka, jak mu dzisiaj było

Takie indagacje nie są przyjemne dla malucha. On nie chce wracać już myślami do przedszkola. Potrzebuje odprężenia i zmian. Po paru godzinach możesz delikatnie zachęcić dziecko by coś opowiedziało o przedszkolu - co chce i ile chce.

Nie urządzaj śledztwa na temat... jedzenia

Nie zanudzaj codziennie dziecka pytaniem, co dzisiaj zjadło. To nie jest ciekawy temat dla kilkulatka. Dziecko może też po prostu nie pamiętać, co jadło. Jadłospis każdego dnia można przeczytać samemu - wisi na tablicy w przedszkolnym holu.

Nie ustępuj maluchowi, który nie chce więcej iść do przedszkola
W tej materii trzeba być konsekwentnym. Nie wolno ustępować dziecku, które płacze i protestuje. Jeśli raz się złamiesz, pokażesz mu, że wystarczy głośno protestować, a mama i tata znajdą jakieś inne rozwiązanie. W ten sposób okres adaptacyjny będzie się przedłużał w nieskończoność.

Nie przekupuj dziecka
Nie obiecuj mu nowej zabawki lub słodyczy za to, że zostanie w przedszkolu i nie będzie płakało. Warto natomiast obiecać mu wspólne spędzanie czasu. Perspektywa jakiegoś miłego zajęcia z mamą i tatą po powrocie do domu pocieszy je.




Nie wiem co sądzicie o tych radach 😉 - wszędzie same dobre rady  👀 😁
Ale ja akurat mało czytam poradników, w zasadzie zero. Więc przeczytałam sobie i stwierdziłam, że dość często robię to co w pt. 2 i 3  😡. I chyba faktycznie przestanę..
Co do pt. 1 to chyba autor nie widział dziecka, które "trochę" kaprysi.... i przyssane jest do rodzica rozpaczliwie nie tylko ręcamy i nogamy ale także każdym centymetrem skóry.. i zanosi się..
Pt. 5 też mi się zdarza łamać w pewnym sensie - jak były jęki, to mówię: Ale DZIŚ możecie zabrać do przedszkola swoją książkę/maskotkę. I czasami pomaga. Tylko że akurat nasze przedszkole jest wyrozumiałe pod względem znoszenia stosów zabawek  - a wiem, że bywają takie, które tego zabraniają.
co do jedzenia, to mi się przypomniało jak babcia (maja mama) zapytała niedawno Julkę: Kochanie, a jakie owocki dziś jadłaś? A ona po chwili namysłu "... MIĘSIO!!!"  🤣

A niedawno czytałam, że jak rodzice chcą się dowiedzieć, jak jest w przedszkolu, to najlepiej jakoś tak pokombinować żeby dziecko "odegrało" zabawkami, jak tam jest - np. bierzemy lale i misie, sadzamy - są w przedszkolu - dziecko zabawą pokaże, jak np. pani odnosi się do dzieci. To fajne, bo taki mały człowiek nie zawsze umie powiedzieć.

Julka idzie dopiero za rok do przedszkola. Teraz chciałabym zapisać ją do jakiegoś klubu malucha, żeby "poćwiczyć" zostawanie bez mamy.
Chaff, Witek na zdjęciach ma 6 lat, i fakt - dumny był okrutnie, bo bardzo się o samodzielną jazdę dopraszał. I ogólnie pyta, kiedy zacznie skakać 🙂 Właśnie pomyślałam, że wiosną można by go regularnie zacząć uczyć jeździć (w stajni jest kucka), a potem... ups - Komunia  🙄

Nie pisałam, że NIE LUBIĘ SZKOŁY? Brr... A w tym roku "mam" maturę, i tę Komunię...
No i nie wiem co zrobić z drogą Witka do szkoły. Przez I klasę (6-latek) go prowadzałam/odwoziłam/jeździliśmy rowerem, rowerami. Ale całe życie odprowadzać go nie będę  🤔 Trzeba przejść przez rondo na krajówce. Chyba umrę ze strachu gdy przyjdzie mu pójść samemu.
kurczę, ja się nieśmiało stresuję przedszkolem, ale szkoła to już niezły hardcore...

Tak zupełnie od czapy - zobaczcie, czym niemowlaki są karmione np. we Włoszech (podobno można od 4 miesiąca)
Ja też ostatnio oswajałam malucha z przedszkolem 🙂 Oliwka ma 2,5 roku, będzie najmłodsza - nie do końca rozstała się z pieluchami. Mi się serce krajało, a co dopiero mamie... Pani kazała nam przyjść wcześniej, żeby mała zapoznała się z terenem przedszkola, ogródkiem, szatnią i tak dalej. W poniedziałek pierwszy raz zostanie sama - ciekawa jestem jak to będzie. Najlepiej było jak wracałyśmy i jej mama pytała: zostaniesz z dziećmi? Mała radośnie: TAK! A zostaniesz z panią Izą? Oliwka znów krzyczy: TAK! Ostatnie pytanie: bez mamy? I mała oczy w 5 złotych i ryk na cały autobus 😀 Trzymajcie więc kciuki 🙂
Magdalena, to akurat nic dziwnego. Włosi namiętnie jedzą koninę, jest bardzo smaczna i zdrowa. Fakt, dla nas to wygląda dziwnie 🙂
A włoskie dzieci piją wino, od kiedy siądą do stołu (a siadają wcześnie). Może bardziej rozcieńczone wodą niż dorośli, ale obowiązkowo 🙂
Ja też myślę o przedszkolu, chciałabym od września przyszłego roku - wtedy młody będzie miał 3 lata. Ale...na państwowe nie mam szans, prywatne drogie, więc nie wiem jak to będzie szczególnie teraz kiedy będą kolejne wydatki 😉
Poza tym próba żłobkowa tak mnie zniechęciła do zostawienia gdzieś mojego dziecka samego że najchętniej trzymałabym go w domu z mamusią do 18stki 😉

I jeśli nic się przez ten rok nie mieni to czeka mnie ciężka przeprawa z tym przedszkolem. Ale myślę że dla Filipa dobrze by było jakby jednak chodził do przedszkole.

Jedno jest takie koło nas (prywatne) gdzie mają monitoring dla rodziców - w każdym pomieszczeniu jest kamerka. Super. Choć myślę że wtedy ja pół dnia siedziałabym przed kompem i patrzyła czy moje dziecko aby ma się dobrze 😉
Muffinka piekna sesja  💘
Basznia zazdraszczam ślicznotek, do zjedzenia laski  🍴
gwash sesja kubełkowa poprostu boska  😍
Kami wyglądasz obłędnie  😜
Halo brawa !!!!!

Muffinka oddaj do przedszkola dzieciaki potrzebują rówieśników, a ty jak odsapniesz  😉

My tez mamy lekkie stresik, poniewaz Tymon zmienia szkołę. Ta prywatna okazała sie do du...y  👿, po prostu masakra i idzie do państwowej rejonówki, gdzie jest 10 klas II i 2 zmiany. Zobaczymy jak to ogarniemy, szczególnie te 2 zmiany  🤔.
No i też musze sie pochwalić. Wcisnełam sie w spodnie ze studiów, co prawda nie za bardzo moge sie poruszać, no ale przynajmniej ustoję przed lustrem  🤣

Nasza poranna masakra
😀  obstawiam, że to dżem jagodowy? 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 września 2012 15:33
Gwash ja podawałam Bobotic, to jest ten sam skład co Sab Simplex i u nas podziałało już od pierwszego podania 🙂 Niektórzy podają po każdym posiłku, ja podawałam po jedzeniu 3 razy dziennie po 8-10 kropli plus na noc/w nocy 12 kropli. Stosowałam kilka dni, aż kilka razy zapomniałam i zorientowałam się, że mała już tego nie potrzebuje 😉 Z tego, co czytałam, to ta substancja w tych kroplach ma działanie wspomagające, nie wchłania się tylko przechodzi przez układ trawienny i jest wydalana w niemienionej postaci, przez co niejako pobudza układ do pracy i "przesuwa" gazy we właściwą stronę.
No i u nas też dużo pomogło właściwe podnoszenie do beknięcia, bo wcześniej robiłam to źle 😉

Edit: Tak czytam o Waszych obawach odnośnie pójścia maluchów do przedszkola/żłobka/szkoły i zastanawiam się, jak to u mnie będzie... bo w sumie na razie myśl, że Raja w wieku tych 3-4 lat pójdzie do przedszkola jest dla mnie taka... normalna. Nie odczuwam żadnej paniki, stresu czy żalu... ot, taka kolej rzeczy, im wcześniej pójdzie, tym szybciej przyzwyczai się do świata i nauczy funkcjonowania w społeczności.
Zmieni mi się to?
Moje drogie panie :kwiatek: czy są tutaj mamy które nie szczepią dzieci?
Nie chcę zaszczepić mojej małej teraz szczepionką. Przyszło wezwanie.
Proszę mi pomóc w jaki sposób mam je nie zaszczepić? Jak uniknąć tego
To wydaje się nieprawdopodobne ale mam 3,5 kg na plusie i nie zapinam się w swoje ukochane spodnie...No cóż 😵

edit: ale jeszcze się wyżalę, choć wcześniej tego nie robiłam tu na volcie...ale jakoś mimo radości z drugiej dzidzi jest do dupy. Nie mogę ostatnio się z mężem dogadać. Szczerze mówiąc mam dość.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
01 września 2012 18:28
A tak wracajac do mei-taia to faktycznie niby zalecaja dla siedzacych ale w sumie przeciez dziecko jest dobrze podparte jak sie dociagnie, mozna tez plecki podeprzec paskami na krzyz, glowke tez mozna podeprzec wiec niby czym sie rozni od chusty..?
Pozyjemy zobaczymy, nic na sile.
Moim zdaniem mei-tai jest sztywniejszy i nie dopasowuje się tak dokładnie do kręgosłupa dziecka, wydaje mi się też, że nie trzyma tak dobrze na boki - Jasiek jak zaśnie to trochę się skrzywia.

kenna - ja dopiero teraz wróciłam do wagi sprzed ciąży i mieszczę się we wszystkie przedciążowe spodnie, ale brzuszek jeszcze mam. Co prawda on był zawsze, ale... 😉

Kami, świetne zdjęcia, też mam kilka takich, są super pamiątką 🙂
halo, niezły z niego jeździec

Matko dziewczyny, poniedziałek coraz bliżej, a ja już mam mega stres. Chyba się popłaczę jak zamknę drzwi przedszkolne. Moja malutka córeczka już taka duża  😕 chlip chlip

tak wiem, bije mi  🤔wirek: ale nie mogę przestać o tym myśleć i ryczeć mi się chce.
wstyd się przyznać, ale ja jestem przerażona  😡 Tym bardziej, że po czwartkowej wizycie w przedszkolu, kiedy to zostawiłam go samego na sali na pół godziny i on cały czas tam płakał wiem jak będzie 🙁 Jak mnie zobaczył to się we mnie wczepił i aż szlochał - mimo, że mówiłam mu, że wychodzę tylko na chwilę to on się wystraszył, bo mu zniknęłam. Boję się wtorku i chyba jednak wyślę męża, żeby go zaprowadził. Jeszcze tydzień temu byłam twarda, ale teraz  🤔wirek:

CzarownicaSa, zmienia się. Ja od początku byłam nastawiona, że Adam pójdzie do przedszkola, a teraz najchętniej chyba poszłabym na wychowawczy i siedziała z nimi w domu  🤔wirek:
CzarownicaSa- zmieni się i to bardzo, ja też jestem na plus dla przedszkola, bo sama chodziłam i moja siostra. Zależało mi na przedszkolu, bo dziecko zaczyna się lepiej rozwijać, mówić itd. Jednak jak już pojutrze mam ją oddać, to serce mi się kraje i najchętniej zostałabym z nią w domu.  😡

Muffinka - pocieszę Cię, że o mnie (jestem w 15tyg) stwierdzono dziś, że mam olbrzymi brzuch i się boją co będzie w 9 miesiącu  😵. Serio mam już duży, piłka normalnie. Spodnie muszę mieć rozpięte, a teraz tylko leginsy noszę, kupiłam już jedne ciążowe, więc jak tylko zrobi się chłodniej od razu je zakładam. Wywaliło mnie jak nie wiem, mam taki brzuch jak z Julią w 7 miesiącu  😵

Horcia
- no ja też  😡 matko, a my w ogóle  nie mieliśmy dnia w przedszkolu, więc w poniedziałek wszystko będzie dla niej nowe, boję się.
I też byłam twarda jeszcze tydzień temu, a wczoraj to miałam łzy w oczach jak usnęła mi na rękach, a ja czytałam aktualności z naszego przedszkola.
To wydaje się nieprawdopodobne ale mam 3,5 kg na plusie i nie zapinam się w swoje ukochane spodnie...No cóż 😵

edit: ale jeszcze się wyżalę, choć wcześniej tego nie robiłam tu na volcie...ale jakoś mimo radości z drugiej dzidzi jest do dupy. Nie mogę ostatnio się z mężem dogadać. Szczerze mówiąc mam dość.

Muff uszy do góry bedzie dobrze.
Zwal wszystko na hormony.
A jak masz gorszy dzień pamiętaj re-volta lekiem na cale zło
CzarownicaSa, a jak się podnosi w prawidłowy sposób do odbicia? Pytam z ciekawości, może jeszcze ktoś inny zna dobrą metodę? Jak Milanek był maciupki, to nie dało się go przełożyć  przez ramię, bo po prostu była to drobinka, nosiłam go po prostu położonego brzuszkiem na mojej piersi/między piersiami. Teraz przekładam go przez ramię (rączki do góry w kierunku  moich pleców, tak że jest duży nacisk na brzuch), ale po zagęszczonym mleczku ciężko z odbiciem. Może macie jeszcze inne sposoby?
Jeśli noszenie nie pomaga to można odłożyć maluszka na 2-3 min ( położyć tak aby główka była wyżej ) i podnieść ponownie ( zmiana ułożenia ciała często pomaga  😉 jak ja to nazywam "wymiesza się w brzuszku" )  🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 września 2012 20:47
kenna przekładam sobie małą przez ramię tak, żeby główka i rączki były na ramieniu czy wręcz z niego zwisały, natomiast brzuszek leży na piersi- jest wtedy lekko uciskany, co wspomaga wypuszczenie gazów. Taki sposób u nas sprawdza się doskonale, nie czekam więcej niż parę minut na beknięcie- czasem wręcz następuje po kilku sekundach. Niekiedy też tak jak pisze kasiulka małej się odbija już przy podnoszeniu do ramienia czy zmianie pozycji 😉 Raji też odbija się, jak zaraz po jedzeniu położę ją na brzuchu i poklepię po plecach czy pupie(swoją drogą to po prostu uwielbia- jak nic nie pomaga w przypadku płaczu, to tatuś przekłada przez kolano i klepie po pośladkach. Córa jest wniebowzięta 😁 ).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się