Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

majek   zwykle sobie żartuję
17 maja 2009 12:03
właśnie... coś cicho....

A ja w piątek byłam na wizycie u p. Gin i stwierdziła, że ja to chyba troszkę szybciej urodzę niż mam termin. Fakt, że na pierwszej ciażowej wizycie moja podana data OM była trochę strzałem... Wcale się nie zdziwi jak za dwa tygodnie np. będzie już...  Dzidziuś podobno dość duży i zaczyna się pchać na świat...
W związku z tym chyba czas zacząć pakować manatki. Przeglądam te torby ciuszków jakie dostałam i umieram ze śmiechu. Nawet nie wiedziałam, że dostałam komplecik małego kibica legii  😲... Z drugiej strony trochę sie załamałam... Czy wszystkie czapeczki i kapturki w kurteczkach mają teraz misiowe uszy, czy to tylko moje koleżanki wybierają ciągle takie rarytasy. Może to i słodkie, ale tak wszystko misiowe?

No i chyba za dawno byłam na tych zajęciach na szkole rodzenia z tematem `pakowanie torby` bo kompletnie nie wiem, co mam ze sobą wziąć.  jest jakaś sprawdzona lista w necie np... ? Z wypisanymi też ciuszkami - i jak one wyglądają....
W naszym przypadku dla dzieciaczka to podobno nie trzeba - przynajmniej w klinice, w której my będziemy rodzić wszystko na pierwsze 2-3 dni dadzą. Będziemy pakować tylko dla mamusi + ewentualnie drugą małą torebkę z dosłownie kilkoma kosmetycznymi rzeczami dla brzdąca. Wiem, że przy naturalnym porodzie musisz mieć takie jednorazowe gaciochy i kilka saszetek Tantum Rosa no i oczywiście środki czystości.
Ale... niech się dziewczyny wypowiedzą, bo ja to będę tylko dowoził co trzeba jeśli zabraknie.
No i oczywiście trzymam mocno kciuki 😅 Bądź dzielna! 😉
majek   zwykle sobie żartuję
17 maja 2009 16:33
oo, to fajnie macie. Mi kazali przynieść kilka zestawów ubranek. i to w dwóch rozmiarach. W składzie zestawu ma być koszulka, kaftanik (jaka jest różnica?), śpiochy i coś tam jeszcze.  Plus jeszcze tetrowe pieluchy.... Dobra, zapytam się jeszcze raz w szpitalu najwyżej.
No nic... zaczynam się bać za prasowanie...
Ciekawe, czy mój mąż da radę skończyć z remontem. Jakaś kicha wyszła z naszą ekipą remontową i dzisiaj, w piękne niedzielne popołudnie właśnie wylewa (sam, po raz pierwszy w życiu) wylewkę w łazience (z rurami itp bajerami... jestem przerażona) Jeżeli macie jakiś namiar na szybką ekipę (np dwóch ew. jednego sprawnego kolesia) z Warszawy albo Płońska (bo w tym zakichanym Czerwińsku to nikt nie chce robić) to dajcie namiar.
ushia   It's a kind o'magic
17 maja 2009 17:06
majek, spoko, dasz rade
widac kolezanki taki gust maja, bo misiowych jest owszem, duzo, ale nie wylacznie 🙂

jak masz miec ubranka, to potrzebujesz po3-4szt:
body z krotkim rekawkiem/na ramiaczkach
bluzeczki i spiochy albo pajacyki (takie kombinezonki jednoczesciowe)

wszystko najlepiej rozpinane od gory do dolu, bo noworodki sa takie zwiniete w klebuszek i malutkie i w ogole ciezko trafic lapka w dziure od rekawa 😉

przydac sie moze para rekawiczek(albo zwyczajnie skarpetek) jakby Ci sie drapacz twarzowy trafil

do tego taka plocienna albo cieniutka bawelniana czapeczka

i pieluchy tetrowe

koszulka to to co sie wklada pod kaftanik - tyle ze teraz juz sie raczej koszulek nie uzywa wlasnie na rzecz body 🙂

dla Ciebie:
oprocz zwyklych przyborow toaletowych to wklady poporodowe, moga byc majtki jednorazowe (inna nazwa siatkowe), wkladki laktacyjne - zdarzaja sie wycieki juz od pierwszych chwil, rozpinana koszula nocna x 2 (minimum), szlafrok i skarpetki - nawet jak jestes z natury nie marznaca to chustawka hormonalna moze sprawic ze bedziesz sie trzesla z zimna
tantum rosa - opcjonalnie, jak lubisz takie specyfiki
woda mineralna niegazowana, krem do rak, pomadka do ust - hormony tez wysuszaja 😉
zapytaj tez czy nie musisz miec przypadkeim swoich sztuccow i kubka  - tak, wiem, witamy w XXI wieku  🙄
przyda sie tez jedzonko, bo po pierwsze zwykle przepada Ci pierwszy posilek (notorycznie nie zdazaja "wciagnac" Cie na liste zywieniowa  :icon_rolleyes🙂, po drugie wikt szpitalny bywa podawany w porach i ilosciach delikatnie mowiac niezadowalajacych
ja zawsze bralam tez ksiazke, bo inaczej nudzilabym sie jak mops 😉

istnieje tez szkoła "nic nie pakuje, rodzina i znajomi mi dowiozą" ale mnie osobiscie wydaje sie to byc zawracaniem dupy calemu otoczeniu
majek   zwykle sobie żartuję
17 maja 2009 17:32
bardzo dziękuję Ushia..  :kwiatek:
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
17 maja 2009 18:36
To moja lista:

Dla bejbisa:
- 3 body
- 3 pajace
- 2 niedrapki
- czapeczka
- butki
- małe pieluszki 10szt.
- chusteczki nawilżane
- 5 pieluszek tetrowych
- 2 pieluszki flanelowe
- kocyk

na wyjście:
- pajac welurowy lub sweterek
- ciepła czapka
- kombinezon
- fotelik samochodowy

Dla mamy:
- ręczniki (duży, mały i malutka ściereczka)
- 2 pary ciepłych skarpet
- szlafrok
- kapcie
- klapki pod prysznic
- 2 koszule (jedna stara, jedna nowa) i długi T-shirt do porodu
- 2 biustonosze do karmienia
- pudełko wkładek laktacyjnych
- 2 pary majtek
- 5 szt majtek jednorazowych
- wkłady poporodowe - 10szt
- duże podpaski - 5szt
- podkłady na łóżko - 2szt

Kosmetyki:
- Tantum Rosa + butelka z dziubkiem do podmywania
- mydło
- dezodorant
- krem
- pomadka
- chustki nawilżane
- chustki higieniczne
- szczoteczka i pasta
- szczotka do włosów, spinki
- małe lusterko
- soczewki 3 pary
- okulary

Przekąski i inne:
- woda mineralna - 2 duże i 1 mała
- batoniki z suszonych owoców, inne łakocie
- aparat + baterie
- telefon i ładowarka do telefonu
- długopis i notes
- zegarek z sekundnikiem
- gazety i MP3
- odtwarzacz CD i płyty
- TENS (jak się zdecyduję używać)

Na wyjście:
- spodnie z 5 miesiąca
- T-shirt i bluza
- buty
Jak nic mam zawał serca jak czytam.Sama się wpakowałam 🤔wirek:

Ale puki co fasol nie chce się ujawnić ładnie.Ewidentnie jest 2 tygodnie młodszy.A moj ginekolog to chyba ma jakieś kaszaniaste to usg bo kompletnie nie widać, nic nie przypomina to dziecka.hm
majek   zwykle sobie żartuję
17 maja 2009 20:19
vill, dlaczego zawał???

A nie przejmuj sie USG, może Fasol nieśmiały. ja ze wszystkich zdjęć z USG mam chyba jedno, na którym wygląda jak namiastka człowieka.. Reszta kompletnie nic mi nie mówi... 
Bo już widzę siebie pakująca torbę do szpitala.Wole w szpitalu być w białym fartuchu 🤣

Za tydzień we wtorek ide na usg i może pokaże nos i karczek fasol bo ostatnio nie było widać.Ciągle żyje nadzieją że to jednak tasiemiec 😉
a ja wciaz bez usg, ale to oczekiwanie na nie jest coraz bardziej ekscytujace 🙂
No więc dziewczyny, byłam dziś w Sadyba Best Mall na pikniku...
Powiem tak, wybrałam się dziś o 11.00 i okazało się że już nie ma miejsc na 4D !( ale co godzinę organizowali konkurs na 4D), i zostało jedno miejsce na 2D więc się zapisałam ( na 15.00 ). Przyjechałam i wziełam udział w konkursie na 4D, i ... Wygrałam  mierzyli obwód brzuszka mamusiom no i okazało się że ja mam 116 ... najwięcej ! ( w 9 msc ) ale była jedna przyszła mam która miała 115 w 7 msc  centymetr a jednak ... Byłam lepsza !  🏇 
Moja mała waży 3474 gr +- 500 gr  Buźka bardzo mało widoczna bo dziecko już za duże, ale nie o to chodziło, ważne były parametry.
Lekarz który wykonywał badanie był ze szpitala na Solcu, tam chcę rodzić ( lub na Kasprzaka ) więc bardzo polecał ten szpital, ze względu na neonatologów, lekarzy i ponoć przemiłe położne. Obawiałm się tam rodzić ze względu na to że anestazjolodzy byli tam z przypadku, ale zapewnił mnie że ta sprawa już jest rozwiązana i są cały czas na miejscu i nie ma problemu ze znieczuleniem zewnątrzoponowym na życzenie ( koszt 600 zł ).
Tak że ogólnie jestm bardzo zadowolona   
Jutro idę do pracy.  Tzn. od jutra zmienia się moje życie, moje macierzyństwo, moje wszystko...

Myślę, że mogę zostać panikarą voltową nr 1....  😲

Trzymajcie kciuki.

Denerwuję się jak nie wiem...

A Mała jakby coś czuła, bo cały czas za mną chodzi i woła "mama" i się przylepka taka zrobiła i buziakami mnie zasypuje....

edit: Biała co to za super kocyk?
dempsey   fiat voluntas Tua
18 maja 2009 00:11
witam wszystkich jako podwojna mama (oswajam sie z tym dopiero)
wielkie dzieki za przemile gratulacje! bardzo nam milo  :kwiatek:

melduje ze Julek jest przekochany i na razie w ogole nie odczuwam trudnosci z opanowaniem dwojga - po prostu jedno nonstop spi . ale to sie niebawem zmieni..

co do szybkiego porodu i przepisu na niego to nie wiem czy polecac...

po pierwsze mialam 2 terminy od dwoch roznych ginow: 15 i 21. przywiazalam sie psychicznie do drugiego i w dodatku w srode 13maja poszlam na prywatne usg okreslic wage dziecka przed porodem (nfz mi juz nie chcial robic 4tego usg). moj super hiper prywatny lekarz oznajmil ze jego zdaniem 20-21 to bardziej prawdopodobne. nie zbadal mnie ginekologicznie ale nastepnego dnia od dawna mialam umowiona wizyte na solcu z moja polozna, pierwsze KTG. wiec nie napieralam zeby mnie ogladal. zadowolona zaplanowalam reszte tygodnia.
w czwartek pol dnia przy kompie wykanczalam projekt a pol dnia latalam na spotkania. dziecko u babci, wozil mnie szwagier i klienci. ale kawalek jechalam autobusem. beztrosko.
naprawde czulam sie git, NIC nie zapowiadalo, NIC! czulam sie jak co dzien, nawet brzuch rzadziej sie stawial
no i o 20 stawiam sie na solcu, szwagrowi mowie ze to max pol godziny... potem mielismy jechac po Pole i do domu.
polozna po pierwsze wsadzila mnie na fotel, bada i po chwili oznajmia : masz 5 cm rozwarcia. ja :  🤔 🤔 🤔 niemozliwe. Ona: dzisiaj rodzisz. Ja: ale .. jakto.. przeciez.. ale ja mialam po wekendzie bo maz wyjedzdza.... Ona: czy ty mnie rozumiesz? ZA DWIE GODZINY URODZISZ.  idz na dol sie rejestruj. i maz szybciutko niech torbe dowozi.

i co? - miala skubana 100% racji. i to ja- ktora sie meczyla 14h z poprzednim dzieckiem. teraz poszlo expresem, maz ledwo zdazyl dotrzec, ja juz bylam na 8cm. zero  medykamentow (tak jak chcialam), bez naciecia. nameczylam sie cholernie w II fazie ale dzieki poloznej i jej wrzaskom dalam rade.
maly byl na obserwacji (neonatologia na solcu jest super drobiazgowa, bardzo doceniam) ale sie unormowalo wszystko i wypuscili nas dzis o 14. mam tylko nadzieje ze mi teraz - odpukac - zolty nie zrobi. mam obserwowac.  ja doszlam do siebie 5x szybciej niz ostatnio. w sumie juz normalnie dzialam. siedze!

sluchajcie nie wiem co by bylo gdybym nie zamowila sobie tej poloznej i gdyby ona nie umowila mnie na 14 na ktg przed terminem. no po prostu wole nie myslec - porod na ulicy?
wszyscy mowili ze drugie szybciej ale ja nie wierzylam. teraz wierze.

z calego serca moge tu polecic polozna Iwona Oksiedzka. swiadomie robie jej reklame bo warto. oprocz tego ze profesjonalnie pomogla to jeszcze miala przeczucie (opowiadala mi jeszcze o kilku takich przypadkach)
poza tym doszlam do wniosku ze ginekolog to mniej wazna osoba dla ciezarnej niz polozna  😎

wklejam Juliana kilkugodzinnego


i zachwycona Pole:


pozdrawiam serdecznie wszystkich a szczegolnie cieplo oczekujace ciezarowy!
Dempsey   Położną napewno zapamiętam bo też zamierzam rodzić na Solcu, a ty o ile się nie mylę chciałaś rodzić na Madalińskiego ??? czy coś pokręciłam ???  Jeśli płaciłaś za położną to daj znać ile i jak to załatwiłaś.

Jeszcze raz gratuluję serdecznie, mały jest super słodki, a ty dzielna mama  :kwiatek:
DEMPSEY!!

naprawdę rewelacja
GRATULUJE!!

:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 maja 2009 08:27
Dempsey, bardzo serdecznie Ci gratuluję, życzę Waszej powiększonej rodzince samych szczęśliwych chwil !!!!!
😅 :kwiatek: 😅 :kwiatek: 😅 :kwiatek: 😅 :kwiatek: 😅 :kwiatek:

Widzę , że też masz spostrzeżenia że poród bez nacięcia bywa niełatwy  😎. Natomiast co do "gdyby ona nie umowila mnie na 14 na ktg przed terminem" jestem troszkę zdziwiona. U mnie było tak że chyba już od 37 tyg. miałam KTG raz w tyg, w 39 tyg pamiętam że co dwa dni...Strasznie to czasochłonne, ale tak kazali 😉. To tak tylko jako info, żeby się żadna z oczekujących nie wpędziła w schuzę pt:" co mnie tak często podłączają " 👀 😉


m4jek-koniecznie spytaj w szpitalu o listę rzeczy-np gdybym spakowała się jak radzi Biała nie wykorzystałabym 90 % rzeczy z listy. MOże szpital ma stronę internetową i tam info dla przyszłych mam? Mój szpital tak właśnie ma.


Basznia a mnie wogóle nie wysyłają na żadne KTG, NIC 🤔 ! ŻADNYCH ZALECEŃ, a mało tego mój lekarz prowadzący kazał mi się stawić 26 maja ( data porodu ) w szpitalu a lekarz który pracuje w szpitalu w którym chcę rodzić powiedział żebym się stawiła nawet 10 dub po terminie, jeśli nic się nie będzie działo, dopiero w 14 dobie  po terminie zrobią ewentualnie test oksytocynowy  👀 😲 👀 😲
 
majek   zwykle sobie żartuję
18 maja 2009 09:24
Dempsey.. Zawsze uważałam Cię za twardą sztukę, a teraz to jaj już zaczynam wpadać w kompleksy..  😀

Dzieki dziewczyny za wszystkie pomysły co do listy.Postaram sie nie zwariować.
Dempsey jeszcze raz gratulacje, a opis porodu super, no książkowy  :kwiatek: Fajny Julek ssak  💘

Madox - ja bym z pewności nie czekała po terminie 10 dni, zwłaszcza bez żadnej kontroli - ktg czy usg. Wg mnie jakiś za bardzo wyluzowany ten lekarz, a Ty uważaj i dopominaj się o jak najczęstszą kontrolę! Od 38 tygodnia powinnaś mieć robione KTG i USG (badanie przepływów itd) co najmniej raz w tygodniu, a po przekroczeniu terminu to moim zdaniem co 1-2 dni. Naprawdę lepiej dmuchać na zimne..

M4jek u mnie na przykład wszystko dla dzieci było w szpitalu, tylko ubranka na wyjście ze szpitala miał mąż przywieźć, natomiast tak jak pisze Ushia - byłam w szoku jak musiałam widelec pożyczać dopóki mi mąż nie dowiózł  🤔 😂
Śliczny Julian!!! I jakie piękne imię, zawsze mi się podobało  💘
Gratulacje, super, że wszystko jest ok 😉
Dempsey gratulacje  😅

Moja siostra tydzień przed terminem (16maja) chodziła na ktg co 3 dni. Teraz już jest po terminie, nadal nic się nie dzieje. Mówią, że ma spokojnie czekać do 30 maja i każą jej przychodzić co 2 dni na ktg. Chodzi do szpitala Bielańskiego 😉
kermit   Horses horses everywhere ..
18 maja 2009 10:23
Dempsey śliczny ten twój ssak  😀
I spojrzenie Poli bezcenne  😉

Co do szpitala to w pilnej potrzeby byłam dowiezienia mi więcej koszul bo ja się tam strasznie pociłam, dwie dziennie to był dla mnie minimum. Ano i nie wiedziałam, że trzeba mieć własne sztućce i kubek  😁
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
18 maja 2009 12:59
dempsey, jest po prostu zabójczo śliczny i słodki jak cukierek maczany w mleku. Chyba znów bym chciałą mieć maluszka. Ale to niemożliwe niestety....

nie mam wcale czasu pisać, chociaż czasem chciałabym coś dorzucić od siebie do rozmowy.... jeszcze trochę i skończy się sesja. Trzymajcie kciuki, żeby września nie było.

ściskam i całuję wszystkei brzuchatki i porozdwajane i poroztrojane mamcie i dzidzie.  😍
dempsey gratulacje!!! Dzieciatko poprostu przecudowne. Też chcę już takie 😉
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
18 maja 2009 14:57
Dempsey: jeszcze raz ogromne gratulacje. Synek cudo i wspaniała córcia 😀
trzynastka   In love with the ordinary
18 maja 2009 15:08
przedstawiam wam mojego bratanka 🙂
Filipek 🙂 pól roczku już za nami 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
18 maja 2009 18:03
ninevet... Bratanek widać dorodny bobas...

A mi się dzisiaj strasznie brzuch rusza i strasznie mi ciągle niewygodnie... Widocznie nastąpiła jakaś zmiana koncepcji....
dempsey- sliczny julian!!
porod niesamowity..ale az mi ciarki przeszly jak wspomnalas o wrzaskach poloznej 😁 normalnie podobno ten bol sie zapomina- a mi wrocilo jakbym sama rodzila kilka dni temu 😵

ninevet- ale chlopak duzy, super! ile mial jak sie urodzil?

trzynastka   In love with the ordinary
18 maja 2009 19:03
Zen - miał 54 cm i 2,6 kg. Bardzo szybko (jak widać) się odpasł 🙂
to faktycznie szybciutko nabral! ma rodzenstwo? napisz cos wiecej 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się