Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

sznurka znalazłam na kompie rodziców taką:
😉



Filip ma tu jakieś 8 mies.
Muffinka, dzięki! mój ulubiony słodziak!!! Jaki on fajnie kudłaty był!!!
Julie, a tak z ciekawości - czemu kazali Ci dawać mu pić?

Muffinka i co, serio dzieciaki potrafi zająć takie bujanie?  🙄 Ja pamiętam, że lubiłam, ale dopiero jako kilkuletnie dziecko i później. Ja mam dla Milana taką Little Tikes, jak wstawiała Sznurka, ale na razie używam jej do... karmienia  🤣 Wsadzam w wózek i fajnie ogranicza dziecia (chociaż już w minimalnym stopniu  :mad🙂. Musiałabym tylko pomyśleć, kogo skombinować do wywiercenia haków w futrynie...

p.s.: Jakoś tak bardzo płasko leży ta huśtawka na zdjęciu...  🤔 Teraz jest instalowana dużo bardziej pionowo, po prostu unoszę oparcie w wózku na maxa i opieram o nie siedzonko - Milan normalnie prosto siedzi.
p.s.2: Milan ma na tym zdjęciu też jakieś 8 mies. 😀
Filip lubił od razu bujanie. Potem miał fazę na "nie" która trwała pewnie ze 3 mies. Później znów na "tak" i znów na "nie" 😉
Ale ogólnie lubi. Jeszcze jakiś czas temu jak zachciało mu się bujać, to brałam krzesło i książkę i bujałam, bujałam...czasem nawet koło godziny 😎
Teraz tak nie wychodzi bo wciąż do mnie gada 😉 Więc już czytać nie mogę. No i teraz ma fazę na krótsze bujanie, takie po kilkanaście minut.
Dobra oto kilka fotek ( w ogóle ich nie powinnam pokazywać ze wzgledu na moje glupie miny....)
Czyli tak w rolach głównych kuc & Kuba w tle moje głupie miny a czerwonowłosa Pani to CzarownicaSa





Miałam okazję poznać malutka Raje. Niestety nie pogadałam sobie z nią bo slodko spała.
Dziękujemy cioci CzarownicySa za spotkanie i  mały gratisik od firmy.
Mam nadzieje do zobaczenia

Ps. nie no moje miny to istna pornografia

Edit: dopisanie txt
Fajnie! Ja chciałam jechać ale w końcu pojechałam do rodziców żeby znów nie siedzieć cały dzień samej.

edit: skąd te kuce były?
Fajnie! Ja chciałam jechać ale w końcu pojechałam do rodziców żeby znów nie siedzieć cały dzień samej.

Łeeeee szkoda.... w końcu nie byłabyś tam sama
No tak, ale mąż wyszedł z domu o 7 i wrócił niedawno a ja zostałam u rodziców do jutra 😉 Więc wybór był prosty...tu mam jednak sporo pomocy z ich strony. Może następnym razem.
Julie,  ciesz sie, ja kupiłam od razu 4 różne😀 a potem żal było wysypywać na kompost...
Ja też dziś radośnie kupiłam jedną, ale na szczęście nie rozpakowałam. Byłam pewna, że to bez cukru jest. Odsprzedam sąsiadce, której córeczka i tak ma niedowagę. 😉
A co sądzisz (sądzicie) o ewentualnym lekkim dosładzaniu ksylitolem?

Julie, a tak z ciekawości - czemu kazali Ci dawać mu pić?
Nie kazali, ino zasugerowali, że można i dobrze by było, żeby do lata i upałów dziecko umiało pić coś oprócz mleka. Słodzio jest na karmieniu mieszanym, a przecież dzieci na mm się dopaja...?

<edit>
Pytanie za 100 punktów! 😀
Kiedy dziecko kończy 3 miesiące? Wtedy kiedy ma 12 tygodni? Czy np. 28 kwietnia jeśli urodziło się 28 stycznia?


Ehhhh no to zapowiada się ciężka nocka.
Młodemu zaczyna się katar i to co mu spływa co chwilę próbuje odkaszlnąć.
Oczywiście wyjąc przy tym w niebogłosy
Kami   kasztan z gwiazdką
14 kwietnia 2013 23:18
Julie jeśli wierzyć suwaczkom to każdego 28-ego  🙂 miesiące mają różną ilość dni.
Julie, a jaki w ogole jest sens dosładzania?
Też się nad tym zastanowiłam i stwiedziłam, że może dlatego, że mleko samo w sobie jest słodkie i dziecko chętniej będzie piło słodką wodę...? No ale chyba chodzi o to, żeby dziecia przyzwyczaić do picia wody w ogóle?
Tylko tak pytam w razie "w". Nie chcemy, żeby Słodzio spożywał jakikolwiek cukier do 17 roku życia 😉 ale gdyby nie chciał pić ani wody ani herbatki bez, to zastanawiam się zupełnie hipotetycznie nad takim wyjściem jak ksylitol, żeby nauczyć. Np. zacząć od odrobinki i ją dyskretnie zmniejszać.
Julie, ksylitol jest ciezkostrawny. Na pewno trzeba skonsultowac z pediatra, ja w ciazy trafilam np na infromacje dystrybutora, ze nie nalezy go podawac w ciazy.

A to jeszcze przy tej okazji dolacze do dyskusji o diecie. Moda na ograniczanie slodkich smakow przyszla do nas z zachodu bo tam jest plaga otylosci. Ja po 3miesiecznym pobycie w USA zrobilam swoj rekord wagowy, chociaz jadlam malo, moja kolezanka, w warunkach polskich chudziak jakich malo po wyjezdzie do NY zakonczyla kariere modelki bo zaczela strasznie tyc mimo diety. Nie wiem w jakim swiecie bedzie zylo moje dziecko ale patrzac na spadek jakosci jedzenia w PL to tak sobie mysle ze za 15 lat moze byc to samo i u nas. To samo jest w GB, zaczyna sie w Niemczech. Ja sie generalnie wole trzymac zasady zeby nie pchac jak nie chce, nie nagradzac jedzeniem (slicznie zjadles - to masz deserek), nauczyc jesc do syta, a nie do "pustego talerza", nie robic wokol jedzenia wielkiego halo w ogole i przede wszystkim nie sugerowac, ze slodkie jest w jakikolwiek sposob lepsze niz np slone. Male dzieci sa bardzo otwarte na wszystkie smaki i trzeba to wykorzystac, tym bardziej ze smak slodki ma jednak biologiczna preferencje.

Julie, jezeli Twoj dziec nie bedzie chcial wody to czemu nie przyjac, ze po prostu nie jest spragniony?
Wiecie, zostałam samotną matką...
opolanka   psychologiem przez przeszkody
15 kwietnia 2013 08:43
shagyaaa, ale jak to??


Dziewczyny możecie polecić jakąś ciekawą książkę o diecie matki karmiącej?
bobek, Mój dzieć najchętniej by wisiał przy cycu lub przy butli non stop. Trochę zje, trochę uleje...  Może jemu się chce pić a nie jeść?
Wskoczył z 50 centyla na około 65. Boję się, bo w rodzinie tendencja do nadwagi, więc cukru chcę uniknąć za wszelką cenę.
Dziś spróbuję kupić herbatkę bez cukru, albo dać mu wodę... O tym ksylitolu tylko tak sobie głośno myślę, na później. Prędzej mu nie dam nic, niż słodzone.
Jak byś zrobiła? Bo Ty mądra kobieta jesteś, więc mi radź! 😀

opolanka, Moja certyfikowana doradczyni laktacyjna powiedziała, że nie ma potrzeby stosowania żadnej specjalnej diety. Po prostu normalnie, zdrowo jeść.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
15 kwietnia 2013 08:52
Julie, zdrowo to pojęcie względne  😁

A szukam jakiejś takiej książki, która właśnie o zdrowym żywieniu jest, takim co pozwoli trochę schudnąć, ale nie wpłynie negatywnie na dziecia.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 kwietnia 2013 09:00
Shagya co?! 😲

Julie a nie lepiej słodzić fruktozą? W sumie najbardziej naturalny cukier.

A kucyki były z Obór pod Konstancinem, od przyjaciółki 😉
No zostawił nas tatuś Adasia. Przeprowadziłam się do mamy, bo miał odmalować ściany w weekend u nas w mieszkaniu. Wczoraj wieczorem powiedział mi, że miał dużo czasu, żeby pomyśleć w samotności i wyszło mu, że nie jest szczęśliwy, czuje się wypalony, zmęczony i czas zmienić swoje życie... No i nie mam gdzie wracać, tylko zostaję u mamy, bez pracy konkretnej, z maluszkiem, to było mieszkanie jego matki, więc cóż. A wiecie co jest najepsze? Zaoferował mi 300 zł na utrzymanie Adaśka, twierdząc, że jakoś się dogadamy. Z dnia na dzień zupełnie inny człowiek. Nie wiem co się stało.
Przepraszam, że Wam o tym na forum gadam, ale w sumie mi jest wszystko jedno, byle Adaś nie cierpiał.
shagyaaa, Strasznie mi przykro.  🙁
shagyaaa,  o boże... trzymaj się dzielnie! jeszcze nic pewnego, u Akzzi powoli się zaczyna układać, może chwilowo coś mu strzeliło do łba?
Shagyaaaa może daj mu jeszcze czas, może uderzył się w głowę i nie tak klepki się poukładały? Co mu strzeliło do głowy? A wcześniej nie było żadnych oznak, że coś jest nie tak? Mieliście spore problemy ze zdrowiem małego może to go trochę przerosło. Ale teraz chyba ku dobremu idzie? Ech byle mojemu nic nie strzeliło do głowy nagle bo będę w czarnej d...e
300 zł śmieszna kwota, na pieluchy a co z jedzeniem? Uświadom go, że w sądach trochę więcej zasądzają alimentów. Mojej koleżance zasądzili 800 zł, co było i dla niej szokiem, ale chłopak dobrze usytuowany, a pani sędzina widać po stronie samotnych matek była.

Julie co do xylitolu tu masz fajną tabelkę http://www.ksylitol.com/o-ksylitolu/ksylitol-a-cukier.html Nie wiedziałam, że w ciąży nie można używać. Dobrze Bobek, że napisałaś bo miałam na dniach kupić.
Co do słodzenia dzieciom to ja nie słodzę małej. Ma 4 lata i nie marudzi, że herbata nie słodka, choć mało jej pije. Ale dzięki temu (tak myślę) nie mam problemu z podawaniem jej ziół. Kiedyś nie chciałam dawać jej słodyczy więc zamiast miała podawane suszone owoce i ogólnie owoce. Ale niestety jak nie jedna babcia to druga babcia, a to lizaka, a to czekoladkę i dziecko nauczyło się jeść słodycze. Na moje prośby i groźby nie reagowały. Szczęście takie, że dziecko rozumie, ze nie wolno jeść dużo słodyczy (bo się ząbki psują  😀 ) i jak podostawała na Wielkanoc słodycze typu króliczek i jajeczka to zjada jedno małe jajeczko dziennie i jej wystarcza. A słodyczy mamy przez to pełno w domu i mnie szlag trafia jak je widzę bo samej mi się chce, ale z racji zaparć powstrzymuję się dzielnie.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
15 kwietnia 2013 09:40
shagyaaa, współczuję.
Nie wierzę, że mu tak z dnia na dzień "przeszło".Może potrzebuje czasu na poukładanie sobie pewnych rzeczy. Odpocznie, zatęskni.
Trzymaj się.
Dzięki. Nie sądzę, żeby przeszło. U nas już jakiś czas było chłodnawo, ale nie sądziłam, że nie będziemy o to walczyć. Od paru miesięcy męczyłam go, żeby się przebadał, bo był zupełnie inny niż kiedyś. Wiadomo, zmęczenie robi swoje, jak się kocha to można walczyć, ale jak powiedział, z jego strony już nic nie ma. A jeszcze dwa tygodnie temu twierdził, że nigdy nas nie zostawi, że kocha itd. Obłęd po prostu. Albo zatruł się farbą 😉 Byliśmy razem 8,5 roku. Boli.
Wygodna sprawa, zajmować się dzieckiem w weekend i odstawić. Damy sobie radę z Adaśkiem, przynajmniej mam sporą rodzinę i wiem, że mogę na nich liczyć. Pewnie przeprowadzimy się w końcu na wieś, do wujka. Przynajmniej moje marzenia o kurach się szybciej spełnią. Dzięki Wam bardzo za wsparcie  :kwiatek:
Agulaj79, no śmieszne, mi wyszło z lekami i jedzeniem ok. 830 zł jak sobie policzyłam. Z tym, że on powiedział, że to też moje dziecko, więc nie będzie go sam utrzymywał.
A alimenty podobno są od 300 do 900 zł. Nie wie ktoś czy to zależy od udokumentowanych zarobków, czy jest jakaś kontrola konta bankowego itd.? Bo jego rzeczywiste dochody są większe niż na umowie o pracę. Polska...
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 kwietnia 2013 09:59
shagyaaa normalnie nie wiem co napisać. Przykro mi.

Faceci to jednak na zawsze zostają chłopcami, których trzeba wychowywać i prowadzić za rączkę, bo na chwilę zostawisz samym sobie i się zaraz w życiu pogubią.

Może rzeczywiście poczekaj i daj mu czas, żeby se w głowie priorytety poukładał. Może rzeczywiście się synek pogubił, albo ma guza mózgu, który mu osobowość zmienia. Choć ja nie wiem, czy potrafiłabym potem zaufać komuś takiemu, kto z dnia na dzień potrafi odciąć się od swojej kobiety i dziecka, bo się wypalił.

Powiedz mu, że 300 zł na tydzień jak najbardziej Cię satysfakcjonuje  😀iabeł:
BASZNIA   mleczna i deserowa
15 kwietnia 2013 10:48
shagyaaa, bardzo mi przykro. Prawdopodobnie kogos ma, albo ma na oku. Trzymaj sie. Dasz rade, i dla siebie i dla synka. Bardzo bardzo mocno Cie wspieram duchowo. Dzielna badz.
Shagyaaa trzymaj sie. Z Twoich slow jakos tak troszke przebija ze moze to i lepiej. Trzymaj sie i powodzenia.

Kurcze ja tez mam czasem wrazenie ze mam trojke dzieci w domu. I cala trojke musze ciagnac za uszy przez zycie, sama rozwiazywac problemy, organizowac zycie, panowac nad wszystkim emocjonalnie i w ogole byc jakas zawsze dzielna superwomen ;/

Sznurka ja mam po Kaziu taka zwykla plastik fantastik hustawke, musze powiesic bo to juz faktycznie pora. Pasy koniecznie, bo dziecko moze fiknac, glowa ciezka.Wydaje mi sie ze troche za wczsnie na taka drewniana, lepszy plastki wyprofilowany, bo lepiej usadza i podtrzymuje.  Nelcia juz sie hustala dwa razy na placu zabaw i byla radosc nieziemska 🙂
Jeszcze mam hamak taki smieszny z drobnej cienkiej siateczki, siostra mi przywiozla z Tajlandii, oni tam w takich spia wszyscy i dzieci i dorosli. Zobaczymy jak sie sprawdzi w roli hustawki :-)
shagyaaa, Okrutne! Trzymaj się dzielnie, myśl przede wszystkim o sobie i Adaśku, a ja przesyłam Ci zapas sił i odwagi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się