Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Drogie mamy, przychodzę do was z dylematem. 5 maja mam komunię chrześniaka, kupiłam mu już tablet ale czuję lekki niedosyt, bo wiem że taki prezent to dobry na chwilę. Chciałabym mu kupić coś takiego "pamiątkowego", uprzedzam że wszelkie złote łańcuszki i wisiorki odpadają. Może macie jakiś fajny pomysł? Z góry dziękuje  :kwiatek:
dempsey   fiat voluntas Tua
26 kwietnia 2013 12:25
Presja może coś osobistego? wyjątkową superową wycieczkę do atrakcyjnego miejsca, na którym mu bardzo zależy i to w dodatku wycieczkę z Tobą, żeby zaakcentować Twoją rolę? 🙂

dempsey, a co? projektujesz nastepne? 😀

heh gdybym znalazła dobre źródło utrzymania nowego i tych co już są, to bym się pewnie długo nie zastanawiała.... Gdyby babcia miała wąsy.
edit: ale zaraz, a może z tych 900 zł trzeba od razu opłacić 950 zł ZUS?  😜 👀 czy składki podczas urlopu macierzyńskiego  Zakład Utylizacji Szmalu płaci sobie sam?

sam sobie płaci oprócz zdrowotnego.
Ja wykorzystałam maksymalnie - poszłam na zwolnienie na całą ciążę i macierzyński, wszystko x2. To niemalże jedyna okazja, żeby bez czepialstwa z ich strony trochę pieniędzy odzyskać z tej dziwnej, złodziejskiej instytucji 😀iabeł:
Dempsey - no właśnie wycieczka już odpada, sama podsunęłam pomysł rodzicom - dziadkom i zabierają go na krete  :/ . Nie wiem co można jeszcze ciekawego kupić/zrobić, komunia już za tydzień a ja tkwię w martwym punkcie 🙁
dempsey   fiat voluntas Tua
26 kwietnia 2013 12:49
Naboo dziękować

Presja no jak Kreta to trochę trudno przebić. Może więc nie przebijaj, tylko zabierz go na spływ Biebrzą 😉


Presja no jak Kreta to trochę trudno przebić. Może więc nie przebijaj, tylko zabierz go na spływ Biebrzą 😉


Już ja się widzę w tym kajaku  🤣 ale kierunek dobry. Znacie może jakąś stronę, na której można kupić np. jakieś kursy, warsztaty, wyjazd weekendowy etc? Wpisuję w googla ale ciężko.
dempsey   fiat voluntas Tua
26 kwietnia 2013 12:57
hm ja znam super ludzi  http://www.atacama.pl/home/index.php
tylko oni akurat z północy.. ale czasem jeżdzą po kraju, może coś znajdziesz u nich
Presja zależy co chrzesniak lubi.
Moja siostra swojemu synowi zafundowała 15 min trening i zdjęcie z jego ulubioną druzyna pilkarska.
Koszulka z autografami i zdjęcie wiszą w pokoju na honorowym miejscu
Dzięki dempsey, zaraz pooglądam  :kwiatek:

aszhar - To się nazywa dopiero prezent. Najgorsze jest chyba to że Szymek w porównaniu do mojego drugiego chrześniaka Dominika (jego brata) ma mało takich skonkretyzowanych zainteresowań. Trochę gra na gitarze (bardziej chyba jak mu się przypomni), piłka nożna to tylko na xboxie czyt. fifa2012, śpiewanie i taniec odpada, czasami rysuje ale tylko jak nie ma co robić - jednym słowem "lipa"

Kolejny problem to miejsce w którym mieszkamy, ciężko tu o jakieś takie warsztaty i imprezy dla dzieci - nawet jednodniowe.

Jedyne co przychodzi mi do głowy to FC Barcelona, której też kibicuje. Kiedyś zbierał jakieś naklejki i zawsze jak gra na xboxie w fifę to wybiera ich i lubi Messiego, ale nie wiem jak miałabym zorganizować takie spotkanie, zresztą sama bym chętnie się z nim spotkała  😁

opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 kwietnia 2013 13:20
Że się wtrącę. To jest komunia, a nie 18 urodziny, moim zdaniem tablet to i tak drogi prezent.
Kami   kasztan z gwiazdką
26 kwietnia 2013 13:45
Presja mam takie samo zdanie jak Opolanka - to ma być święto duchowe czy święto prezentów  🙄 bo w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że dla większości komunia stała się tylko kolejnym dniem w roku kiedy można zorganizować imprezę/spotkanie rodzinne i obdarować dzieci prezentami. Chyba co poniektórzy zapomnieli czym tak naprawdę jest sakrament pierwszej komunii...
Averis   Czarny charakter
26 kwietnia 2013 13:52
A w czym drogi prezent przeszkadza ekstazie duchowej?
A ja niegdyś cieszyłam się jak fiu, fiu bo zegarek dostałam i rower górski  😵 to już było "osiągnięcie" godne zazdroszczenia w mojej okolicy... mogłyby wrócić tamte czasy...

Mój chrześniak tak samo rozwydrzony, zero zainteresowań takich "głębszych". Lat 6 - ma laptopa, telefon komórkowy, gry jakieś full wypas (których nazw nawet nie pamiętam) a ja jako chrzestna "wyrodna" kupuję symboliczne prezenty albo daje pieniądze... nie pytam co chce dostać, bo jak zapytałam to zażyczył sobie prezent za 1200 zł! Więc dziękuje... kupuję symbolicznie "niech się dzieje wola nieba", albo składamy się z chrzestnym. Na komunię nie przewiduję wydać więcej niż 500 zł  😉

Jednakże każdy robi jak uważa i na ile pozwala mu portfel. W ramach atrakcji... zabrałabym do zoo  🤣  😉

Podła jestem  🍴 ale idąc tym tropem... to co będzie przy 18-stych urodzinach... a ślub?  😵
dempsey   fiat voluntas Tua
26 kwietnia 2013 13:57
Trudna sprawa. Bo to zależy tylko i wyłącznie od rodziców dziecka.
Mój syn chrzestny od początku był przygotowywany przez rodziców, że I Komunia Święta to nie okazja na hiperprezenty (pomijając drobny fakt, że i tak byłoby ich stać na b. wiele). Ja z przyjemnością dopasowałam się do tego podejścia. Jednak gdyby panował u nich kult prezentu, to niewiele bym mogła zrobić. No może właśnie próbować przenosić ciężar z "co" i "ile kosztowało" na "z kim, i dlaczego"  😉. Na szczęście nie miałam tego problemu. Rodzice mojego chrześniaka zorganizowali z okazji tego dnia po prostu wspólny z nami rodzinny wyjazd, który był frajdą dla młodego (a przy okazji miał odpowiedni "smrodek dydaktyczny:" 😉 ponieważ odwiedzaliśmy miejsca zw. ze świętym patronem młodego komunisty)
bobek A widzisz, ciekawe. Ja nie żałuję, że mnie nacięli, aczkolwiek trudno mi uwierzyć, że natura popełniła takie "niedopatrzenie". Po moim nacięciu teraz śladu nie ma.
Chyba w przypadku pęknięcia też szyją?  😡
Miałam przy porodzie (znaczy przed) wybór czy w razie komplikacji/zagrożeń wyrażam zgodę na nacinanie, czy wolę pęknięcie i położna powiedziała, że nacięcia z racji równych brzegów rany goją się łatwiej i szybciej... no i przede wszystkim nacięcie zrobione jest w "najlepszym" miejscu a pęknięcie... samo się tworzy "gdzie i w którą stronę chce".

Pamiętam tą przerażającą chwilę jak mnie o to zapytała  👀 bałam się bardziej nacinania niż porodu  🤔wirek:

Chociaż wydaje mi się, że to wszystko zależy od ewentualnej wielkości rany  😉 w pobliskim szpitalu wszystkie kobitki nacinane są "z marszu" a to dopiero masakra  🙄

Też się często zastanawiam, dlaczego... skoro kobiety są 'stworzone' do rodzenia dzieci... to czemu tak jakoś kiepsko przygotowane?
Aczkolwiek jak myślę o swoim Krzysiu który 'wylazł tamtędy' taki wielki, a teraz nie ma żadnych śladów abym w ogóle rodziła to jednak jest to zadziwiające  🤣  🤔wirek:
kasiulka Szyją, szyją. Z tym, że ja też właśnie słyszałam, że nacinają po to, żeby pęknięcie nie poszło w stronę odbytu no i żeby łatwiej się goiło. Ja zdecydowanie wolałam nacięcie  😁

Też się często zastanawiam, dlaczego... skoro kobiety są 'stworzone' do rodzenia dzieci... to czemu tak jakoś kiepsko przygotowane?
Aczkolwiek jak myślę o swoim Krzysiu który 'wylazł tamtędy' taki wielki, a teraz nie ma żadnych śladów abym w ogóle rodziła to jednak jest to zadziwiające  🤣  🤔wirek:


Znawcy mówią, że to bolesna cena rozwoju mózgu (wielkość główki) i postawy wyprostowanej (pozycja miednicy, kanał rodny). Dla piękna trzeba cierpieć, dla mądrości trzeba cierpieć.... Lajf!  ;p
Straszą, że jeśli krocze rozerwie się w stronę odbytu i rozerwie zwieracz odbytu, to mimo szycia może być później problem z utrzymaniem stolca.
Nacięcie prawidłowo wykonane i prawidłowo zszyte jest chyba bezpieczniejszą opcją niż liczenie na to, że wszystko samo pójdzie ok.
AN czyli moje dziecko będzie baaardzo aktywne w szkole, na lekcjach... bo rodził się z rączką przy główce  😉 (już przy porodzie zgłaszał się do odpowiedzi, jak to było w brzuchu)  🤣
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 kwietnia 2013 16:11
A w czym drogi prezent przeszkadza ekstazie duchowej?


W niczym. Dla mnie jest po prostu zbędny tak drogi prezent w ogóle.
Szczególnie dla takiego małego dziecka.

Też się często zastanawiam, dlaczego... skoro kobiety są 'stworzone' do rodzenia dzieci... to czemu tak jakoś kiepsko przygotowane?
Aczkolwiek jak myślę o swoim Krzysiu który 'wylazł tamtędy' taki wielki, a teraz nie ma żadnych śladów abym w ogóle rodziła to jednak jest to zadziwiające  🤣  🤔wirek:

Wczoraj położna na szkole rodzenia to tłumaczyła. Najgorzej jest, gdy rodzi się na leżąco na plecach, bo główka naciska na ściany. Najlepszą pozycją, w której jest najmniejsze prawdopodobieństwo pęknięcia, to rodzenie na stojąco. Grawitacja 😉
opolanka ja rodziłam najpierw na klęczki a póżniej na boku ( nogę swoją ciągnęłam do piersi podczas skurczu - i tak było lepiej).
Połoznej u mnie jeszcze nie było bo nie zgłosiłam jeszcze dziecka do przychodni.

Bobek ważony był Adaś na wizycie kontrolnej w szpitalu w 8 dobie życia. Przybiera bardzo ładnie na wadze.

Atea mnie o zdanie nikt nie pytał, a ja nie byłam w stanie myśleć o nacięciu/pękanięciu podczas tych cholernych skurczów.
Chyba faktycznie lepiej byłoby jakby mnie nacięli no ale tak wyszło. I właśnie chyba pęknięcie poszło w stronę odbytu.
Ale nie mam problemu z nietrzymaniem stolca - wręcz przeciwnie 😉
A w czym drogi prezent przeszkadza ekstazie duchowej?
:wysmiewacz22: A jest w ogóle jakiś inny, poza prezentami powód, dla którego dzieci chcą iść do komunii?! Pewnie jakieś wyjątki są, ale większość na pewno nie. Paranoja...  🙄

UWAGA!!
"Matki pierwszego kwartału" będą mogły korzystać z urlopu macierzyńskiego w wymiarze jednego roku.
Tak jak matki, które urodziły dzieci po 17 marca 2013 roku. Taką decyzję podjął dziś premier Donald Tusk po spotkaniu z kobietami.
ŁŁŁŁŁIIIIII!!!  😅  😅 😅
Tylko jak to teraz rozwiązać od strony technicznej? Orientuje się ktoś?  👀
Przy okazji "matek I kwartału" wyszło też na to, że moja Milena, urodzona we wrześniu 2008 nie będzie musiała iść w przyszłym roku do szkoły, a co za tym idzie, w tym roku do zerówki. Ciekawe tylko, co w zamian zaproponuje nam przedszkole, czy będzie inna grupa dla pięciolatków niż zerówka. Bo dwa razy do zerówki dziecka nie chciałabym posyłać. Nie ma to jak szybka decyzja władz🙁
dempsey  ZUS miesięcznie wpłaca na konto ok. 1500zł, z tego musisz im oddać ok. 262 zł składki zdrowotnej. Za okres zwolnienia lekarskiego i za chyba 140 dni po porodzie. Po porodzie nie pamiętam dokładnie ile dni, bo to jeszcze taaaak daleko  😀.  Także jest to jedyny okres gdzie można pożerować na ZUSie a nie odwrotnie. Za zwolnienie lekarskie w ciąży wypłacają 100% zasiłku czyli te 1500zł. Polecam  😀iabeł:  Ja korzystam...
Presja,  już wklejałam, ale baaardzo podobają mi sie te albumy ręcznie robione : http://tinta-studio.blogspot.com/ w kategorii z okazji pierwszego roczku są jeszcze takie z wyklejanymi wszystkimi stronami. przepiękne!

dziś jestem tak przytłoczona wiadomościami, że aż nie wiem od czego zacząć. dostałam zalecenie ortopedyczne, żeby jednak przemyślał lekarz prowadzący cesarkę. w 36 tygodniu mam iść do kliniki rozmawiać z szefem szefów czy wchodzi w grę wykonanie u nich cesarki na termin zalecanej czy raczej nie, bo nie musza przyjmować rodzących przez cc, sala do cc jest głównie używana w razie "w". więc nie wiem nic na ten moment.

z bonusów. fajnie że przeszłam trzy kroczki nie? no to sie pani nacieszyła, bo pani tego przez 6 tygodni nie robi. można gimnastykować, ruszać, i oprzeć na podłodze. nie ma absolutnie mowy, żeby stawać na tą nogę, bo wszystko gruchnie. więc uwaga uwaga... całkowity zrost kości mija w 38 tygodniu i wtedy mogę ewentualnie zacząć leciutko ją obciążać oczywiście pod okiem ortopedy i rehabilitanta. czyli przed 40 tygodniem mam nie marzyć o chodzeniu, raczej za około 3-4 miesiące mogę chodzić samodzielnie. a no i jeszcze "mogę powoli się nastawiać na pisanie wniosków o rentkę". ale to dopiero wyniknie po stanie kostko-bulwy za 6 tygodni.

nie wiem co zrobić, nie wiem nic tak naprawdę. nie ma szans na skakanie podczas porodu na jednej nodze, bo nie dam rady poprostu. ale przecież chodzenie przy porodzie nie jest niezbędne i żaden lekarz nie musi mi zrobić wskazania do cc i mogę być zmuszona rodzić sn.

no to skończyłam marudzić i idę sie powiesić na klamce, o ile dam radę bez obciążania nogi.

dempsey   fiat voluntas Tua
26 kwietnia 2013 18:18
Isabelle ... szok.. ale ty masz niefajnie  🤔. Współczuję.

Ja nie wiem czy niemożność chodzenia/samodzielnego poruszania się nie jest przeciwwskazaniem do sn... ja gdybym była przykuta do łóżka, to nie wiem jak miałabym urodzić. Co prawda moje plany o rodzeniu w kucki okazały się nieprzydatne, bo w II fazie po prostu mnie położono a ja nie miałam woli i chęci i siły na zmianę. Ale całe 14 h pierwszej fazy poruszałam się na rozmaite  sposoby i na pewno mi to pomagało. Co więcej twierdzę, że unieruchomienie może utrudnić przebieg porodu. Kobieta instynktownie robi to, co jest dla niej najlepsze. Ja klękałam, kładłam się, złaziłam z łóżka, właziłam, gramoliłam się pod prysznic i potem wracałam i tak nonstop..
Co to za ginekolog-położnik, dla którego unieruchomienie położnicy nie jest wskazaniem do cc? Dziwne, trochę jakby ze średniowiecza. Albo jak ci co wiedzą tyle o porodach co z filmów fabularnych (kobieta w pościeli leży i krzyczy i to na pewno już wszystko).

Small Bridge, no to całkiem całkiem. Hm.
Ja juz miałam takie negatywne nastawienie, że oczami wyobraźni widziałam ZUS jak popędza właścicielkę firmy która w połogu w opatrunkach i z noworodkiem na ręku miota się w poszukiwaniu środków na kolejną składkę 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
26 kwietnia 2013 18:28
Isabelle, co to ma w ogole k... znaczyc, ze lekarz prowadzacy ma przemyslec? I co, od humoru to zalezy czy pogody? Podpowiem - od CHIRURGA ORTOPEDY to zalezy. On wypisuje zaswiadczenie o stanie, w ktorym zaleca sie rozwiazanie ciazy poprzez cc. I potem juz nikomu nic do tego, idziesz na kwalifikacje, bach termin, ustalaja Ci date konsultacji anastezjologicznej i date cc, karza grzecznie sie stawic wieczor wczesniej i wszystko w temacie. Nie widze innej opcji.
Przy okazji "matek I kwartału" wyszło też na to, że moja Milena, urodzona we wrześniu 2008 nie będzie musiała iść w przyszłym roku do szkoły, a co za tym idzie, w tym roku do zerówki. Ciekawe tylko, co w zamian zaproponuje nam przedszkole, czy będzie inna grupa dla pięciolatków niż zerówka. Bo dwa razy do zerówki dziecka nie chciałabym posyłać. Nie ma to jak szybka decyzja władz🙁


Moja Małgosia (koniec grudnia 2008) również  😅
Julie, zdziwiłam się bardzo, jak poważnie mój starszy syn podszedł do I Komunii - byłam pod wrażeniem. Widocznie odczuwał potrzebę życia duchowego, do dziś mu nie przeszło (a już zbliża się do 18-tki) bez żadnych "zachęt", bo my sami... no powiedzmy nie wszystko w KK zachwyca 🙁 Młodszy, aktualny "komunista", podchodzi do tematu na wysokim stopniu abstrakcji 🤔 Ale oni dwaj wyraźnie mają zupełnie inne podejście do wszystkiego.

Swoją drogą to niesamowite! Dopiero co wchodziłam na voltę w ciąży z Witkiem - a tu I Komunia  🙇 (no, rok wcześniej). Co się z tym czasem dzieje! A Wero dziś ukończyła liceum  🙇 I uczy się prowadzić jazdy dzieciakom  🙇

Z prezentem mam potężny kłopot 🙁 Komputer, telefon będą po siostrze, rower itp. jest. Zaczął mi się marzyć... srebrny kubek, podobno bardzo zdrowo z takiego wszystko pić, niesamowite byłoby (oceniam po sobie  :cool🙂 mieć taki i używać każdego dnia od dzieciństwa - coś takiego tylko swojego i wiecznego, ale za późno wymyśliłam.
Co mu kupić? Gitara - ewentualnie, przecież nie... siodło  🙂 Mało brakło, a byłby... szczeniak (oczywiście potrzebny nam wszystkim, ale nominalnie - Witka) ale "umknął" nam odpowiedni, dosłownie godzinę żeśmy się spóźnili. Ech, zapewne skończy się na czymś symbolicznym. Nasze dzieci jakoś nie żarte na "dobra materialne", albo raczej stoicko przyjmują "raz z górki, raz pod górkę"  🙂 Super są. Myślicie, że... trampolina mogłaby być? (tego jeszcze nie mamy, a chłopak uwielbia "lonżowanie" wszelakie). Najbardziej ucieszyłoby go zapisanie na sztuki walki, ale wymiękam na myśl o dowożeniu (u nas jest super hala, ale fajnych zajęć nie chce być, tylko kick-boksing od 12 lat).
dempsey, tylko zorientuj się jak to jest z wypłatami z ukochanego ZUS, gdy jest się "początkującym" przedsiębiorcą, na obniżonych składkach. Bo wtedy po opłaceniu zdrowotnego wyjdzie chyba coś koło... zera 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się