Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 maja 2013 15:52
opolanka, po raz 5- CALY BRZUCH NAPINA SIE I JEST TWARDY JAK KAMIEN - tak to sie czuje, tak to dziala. Stawianie sie macicy to JEST SKURCZ. U mnie sluzy wk....niu mnie glownie 😉

opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 15:54
Aha spoko 🙂
Na szczęście jeszcze mnie to nie dotyka, ale już niedługo...
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 maja 2013 15:57
opolanka, farciara, mnie zaczelo meczyc zaraz po 20 tygodniu i oczywiscie meczy dalej. Bywaly dni, ze nin stop macica pracowala wlasciwie. Teraz wystarczy, ze szybciej pozycje zmienie. Mozesz w ogole tego nie doswiadczyc, albo w znikomym stopniu niedlugo przed porodem.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 16:00
Ja na razie do zwykłych kopniaków mogę już doliczyć rozpychanie się, szczególnie w dolnych partiach.
Czasem przez godzinę - dwie cisza, a potem jak się rozbryka, to spać nie daje 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 maja 2013 16:03
Ja mam grzeczne dziecko- idzie spac ze mna, wstaje wtedy kiedy ja. Ja podobno bylam w brzuchu identyczna. A potem, jako niemowle wstawalam razem z rodzicami... tak 9,10... 😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 16:05
Moje właściwie też funkcjonuje zgodnie z moim rytmem, ale w nocy jak się przebudzam i zmieniam pozycję to ona też się chyba budzi bo sie rusza 😉
Dominika najbardziej szaleje wieczorami. podobny tryb jak ja za czasów zdrowotności. ale i tak jak szalenstwo działa na nią dotyk taty. znalazł metodę, żeby "nie uciekała" i obejmuje brzuch ciesząc się kopniakami ("ale mi przywaliła w policzek!"😉, ale jeśli leżę na boku odwrócona do niego tyłem i przytula się do moich pleców to też spokój córci szlag trafia i zaczyna brykać.

a czasem wg tatusia to córa mnie upomina. np kopie, bo na niego krzyczę, bo marudzę, albo gadam pierdoły 😉 a ostatnio to jest"jego brzuch" i "chce się nim nacieszyć, póki nie płacze na zewnątrz" 😉 oczywiście wszystko w żartach, ale najchętniej to by cały dzień cmokał, głaskał, gadał i się do "jego kuleczki" przytulał 😉 i oczywiście buntuje córę ("Kuleczka! weź no matkę kopnij za karę!" "chodz kuleczka, idziemy na dwór, a matka niech zostanie"😉

opolanka,  kupiłaś już jakiś zestaw pościelowy? ten taki z ochraniaczem i organizerami? bo właśnie się ostatecznie zdecydowałam na wzór, i zastanawiam się czy tylko ja dostałam manii różu 😉
Właśnie wróciłam z Gabuniem z odwiedzin u cioci Agnieszki w stajni.
Pojeździłam krótką chwilę na jej czarnym rumaku i nawet mam jedno niekompromitujące zdjęcie, bo pod słońce i od tyłu.  😉
W tym czasie Aga jeździła wózkiem ze Słodziem. A ja oprócz jazdy posiedziałam sobie na słoneczku i pokarmiłam go z piersi.  😀
Dziękujemy Aguniu.  :kwiatek:



opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 16:39
Isabelle, nie zamówiłam jeszcze pościeli - nie moge sie zdecydować! Mysle, ze wezme tez ten przybornik, zeby miec wszystko pod reka, szczególnie, ze kąpac chyba bedziemy w pokoju.

mysle o poscieli z tej aukcji http://allegro.pl/095-lozeczko-materac-latex-posciel-bawelna-satyna-i3210796739.html
tez rozwazam różowa hehe
ale przybornik mi sie nie podoba...

poza ta z żółwiami, ta mi sie jeszcze podoba
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 maja 2013 17:24
Opolanka ale tam masz info:

UWAGA!
Rożek, przybornik,
i śpiworek widoczne na zdjęciu nie wchodzą
w skład zestawu,
są dostępne na naszych pozostałych aukcjach !!!

Niemniej obie są śliczne- i różowa i z żabką 😍
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 18:04
Tak, wiem ze nie wchodzą. Pisałam do producenta, sama pościel to 95zl, rożek chyba 45zl, przybornik niestety nie pamiętam...
Opolanka błagam nie zniechęcaj mnie odnośnie gazu. Ja muszę być dobrej myśli i nie mam zamiaru dopuszczać do siebie złych wiadomości odnośnie znieczuleń innych niż zzo.
Jakiegoś nerwa mam i nie wiem czemu. Czy ta kiepska pogoda mnie tak wkurza?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 19:44
agulaj79, ja przecież nie zniechęcaj, sama mam nadzieje, ze działa. Przyjaciolka rodziła w Irlandii, miała znieczulenie, które działało krótko i tydzień bolała ja glowa, ale za to gaz sobie chwaliła 🙂
Czy ktorac z dziewczyn ma z gazem doświadczenie?
widziałam gaz w telewizji, opowiadali chyba w tvn w wiadomościach. generalnie podobno działa, ale tylko jak się go wdycha, po odjęciu maski efekt mija po kilku chwilach...

opolanka, ja się zdecydowałam na taką:
komplet
do tego chcę dodatkowo:
saszetka
przybornik na pieluchy
kosz na bieliznę
lampka

oczywiście różowe serduszka, lampka w kratkę raczej.

ewentualnie zmienię saszetkę, niezbędnik na pieluchy na taki wzór: saszetka i na pieluchy bo tu się zastanawiam czy nie wymieszać wzorów.

ogólnie w zestawie niezbyt podoba mi się niezbednik z kieszeniami, ale ma duzo kieszeni, a inne mają mniej, poza tym będzie pasował do każdego innego różowego zestawu ochraniacz plus pościel, pościel też jest w miarę neutralna, poza tym zależy mi, zeby tiul w moskitierze był biały a nie różowy, a w innych zestawach niestety jest różowy, natomiast te z np ochraniaczek w jakąś tkaninę np w żółwiki mi nie pasują.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 21:04
Ładna ta pościel.
Saszetka na przybory mi się podoba, ciekawa.
Zastanawiam się też nad koszem: na brudne ubranka bo wiadomo, że będę je prać osobno, nie z naszymi rzeczami) i na zużyte pieluchy.

Ja w ogóle zrezygnowałam z moskitiery.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 maja 2013 21:33
opolanka, ja na brudne ubranka kupilam kosz wiklinowy, wyscielany materialem.
Patrzylam troche za tymi koszami na pieluchy i wychodzi, ze idzie zbankrutowac na wkladach. Chyba, ze do ktoregos mozna jakies zamienniki uskutecznic.
opolanka,  też na początku zrezygnowałam. a pózniej stwierdziłam, że... raz będę miała małą córkę i zamierzam korzystać z ubierania na różowo póki się będzie dawała 😉

a kosz to na brudne ciuszki, na pieluchy będę miała śmietnik z workami na śmieci. ewentualnie zawsze mogę wykorzystać ten kosz na bieliznę na coś innego.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 21:37
Ja myślalam o zwykłym koszu, jak na śmieci 😉 Bo są też takie jakieś woreczki na zużyte pieluchy.

A tak nota bene - jak w świetle nowych przepisów śmieciowych wyrzuca się pieluchy? Do ogólnego kosza?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 maja 2013 21:48
opolanka, wlasnie zakupilam takie woreczki zapachowe na zuzyte pieluchy. Tylko nie paklanki, bo drogie. Jedne jakies za 8zl- 250szt, drugie 4zl- 100szt. Bede testowac 😉
Ja myślałam o zakupie kosza na brudne ubranka czekające na pranie, ale okazało się, że nigdy by się nie zdążył napełnić więcej niż w 1/3, więc przy naszym malutkim mieszkanku to bez sensu i wrzucam ubranka Słodzia do plastikowego wiaderka.
A na zużyte pieluchy mamy mały kosz z uchylną pokrywą, chyba 20 l, do którego wykorzystuję zwykłe siatki se sklepu. Dopóki to tylko siuśki, to nie śmierdzą. 😉
Bardzo szybko dochodzi się do perfekcji w zwijaniu zużytej pieluszki w malutki pakunek, żeby zajmowały jak najmniej miejsca.
Ponoć każde dziecko przez rok produkuje około tony zużytych pieluch.  🤔wirek:
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 22:04
szafirowa, a jakiej firmy? Bo ja jak na razie tylko Paklanki kojarze 😉

Julie, dobry pomysł, u mnie też miejsca za dużo nie ma....
Julie - brawo za wsiadanie 🙂 zdjęcie z siodłem przesłodkie!!

Ja dziś byłam w terenie konnym  😍 było bosko, w tym czasie mąż spacerował z Michasiem po lesie, a mnie przy okazji zalało, bo zapomniałam wkładek laktacyjnych.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 maja 2013 22:20
Zwariuję do poniedziałku, a dopiero wtedy mamy wizytę...
Już sama nie wiem, jak interpretować te siatki:



Jestem wściekła, że mi jej przy każdej, co miesięcznej wizycie nie mierzyli. Bo to rzekomo "niemiarodajne i nie ma sensu" 👿 A ja głupia lekarzowi uwierzyłam... :/

Słyszałyście o zespole Turnera? 🤔 Internet to zło...
W żadnym, ale to w ŻADNYM wypadku nie szukaj wytłumaczenia w internecie! Prawda jest taka, że czytając Wikipedię i inne bzdury można sobie zdiagnozować połowę chorób znanych ludzkości, łącznie z chorobami roślin i organizmów morskich. Odwiedź sensownego pediatrę, bo takim szukaniem w necie będziesz się tylko niepotrzebnie nakręcać i denerwować. Masz tu piękny kwiatek na pociechę: :kwiatek:
Chaff   dressage :)
01 maja 2013 22:34
Czarownica idź spać 🙂 zespół Turnera ??? Przecież przezierność u Raisy była ok, obrzęku płodu nie było, nie martw sie na zapas🙂 ja Też byłam mała i chuda całe życie, taka moja uroda...
CzarownicaSa, dajże ty spokój z zespołem Turnera  🤬
Nawet jeśli malutka wypadła z siatek, nawet jeśli powód jest poważniejszy niż np. refluks, to dzięki siatkom m.in. szybko diagnozuje się dzieci i można im skutecznie pomóc. Wiem, bo moja córa w pewnym momencie wypadła z siatek, łaziliśmy do poradni zaburzeń rozwoju i trochę się naoglądałam: dzieciaki, które dawniej byłyby "lilputami" rosną niemal normalnie.  U nas endoskopia zdiagnozowała problem, leczenie i córa "w siatkę" wróciła. No - starsza była, ale lecza także zupełne maluchy. A przede wszystkim diagnozują po kolei.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 maja 2013 22:54
CzarownicaSa, nie panikuj. Zespół Turnera u takiego malestwa?
Spokojnie!
Jest milion powodów, dla których coś nie jest idealnie, ale to nie oznacza od razu poważnej choroby!!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 maja 2013 07:17
No teściowa mnie na spółę z Konradem przestraszyła 😵  🤔wirek:

Czekam na tę wizytę w przyszłym tygodniu. Martwi mnie to, że mała zaczęła wypadać z wagi w centylach... nie wiem, czy popełniam jakiś błąd żywieniowy, a jeśli tak to gdzie 🤔 Je mało ale często, zawsze rano kaszka, potem jakiś owoc, potem obiad, znów owoc/deserek, na kolację kaszka... no i do tej pory był cycek w nocy, ale już od kilku dni tego brak. Powinnam w nią jeszcze ładować mm? 🤔
CzarownicaSa, ale mleko w ogóle pije, czy tylko to, co jest w kaszkach (mm)? I co w ogóle pije między tymi posiłkami? Wg tego, co piszą np. w mojej książeczce zdrowia, to powinien być obiad z mięsem lub rybą z kleikiem i 1/2 żółtka co drugi dzień, raz dziennie kaszka i raz dziennie owoc/deser owocowy/sok owocowy do 150g. A poza tym mleko bez ograniczeń. Wiesz, to jest tylko moje skromne zdanie, ale jeśliby mi dziecko w siatkach się nie mieściło, to nie żałowałabym mu mleka w nocy, jeśli akurat w nocy lubi jeść... Ja Milanowi dawałam jeszcze mleka popić (tyle, ile chciał) zanim sama szłam spać (na śpiocha), dopóki nie osiągnął jakiejśtam normalnej wagi.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 maja 2013 08:21
No właśnie mm nie pije, jeszcze nie znalazłam pasującego jej. Choć kombinuję cały czas, ale szukam próbek, bo kupowanie całej paczki za 40-50zł jest bez sensu, bo jak jej nie posmakuje to muszę wyrzucić. Pije wodę i soki Gerbera, ok. 100-150ml dziennie. Obiad zawsze z mięsem.
Wagowo jest ok, rosła jak szalona przez pierwsze miesiące po 1200-800g miesięcznie. Od 4(?) miesiąca przybiera regularnie po 400-300g na miesiąc(28.09- 4600, 09.11- 5300, 03.01- 6140, 18.03- 6700). Więc wagowo chyba ok.
Ale wzrostu nie jestem w stanie ocenić, bo mi jej nie mierzyli :/ Ostatnio poprosiłam, to 18.03 miała 62cm... czyli urosła tylko 11cm :/ Podczas gdy dzieciaki z jej miesiąca urosły po 15-22cm 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się