Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Diakonka, mnie też bolało na początku, takie skurcze, takie kłucie. Teraz jestem w 9 tyg, jest to rzadziej i słabiej. ..

Mazia, trzymam kciuki 🙂🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 marca 2014 09:56
Pomogła w koncu, uff.
3 ostatnie dni czułam sie tak rewelacyjnie, ze planowałam nawet iść w poniedziałek cos lekko porobić na siłowni, ale chyba nic z tego.

kenna Duphaston zaczęłam brać zanim zaszlam w ciąże i biorę nadal🙂
Mazia do boju!!!!
Diakonka odpoczywaj babo!
Mazia   wolność przede wszystkim
01 marca 2014 10:04
Jeszcze nic się nie dzieje, tylko ten śluz od wczoraj... może ten czop puszcza, ale podobno to może trwać nawet kilka dni. Zresztą teraz mi nie pasuje, bo mąż ma ciśnienie w pracy, do 6 marca musi wysłać dużą partię materiałów, więc pracuje po 12 godzin i prosił żebym się jeszcze wstrzymała  🤣 ja za to mam dziś obiadek imieninowy w Warszawie, więc jadę (autem 30 km), ale torba szpitalna w bagażniku  😉
Diakon'ka nie wiem, czy pomogę, ale na początku ciąży miałam bardzo niemiłe odczucia właśnie rozpychania macicy, tzn.takie wrażenie mocno nabrzmiałego podbrzusza, ale nie bolało na tyle aby łykać proszki.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 marca 2014 10:06
sznurka juz mnie nosić zaczyna, od 3 tyg jestem na zwolnieniu, leżę tylko, czytam, oglądam filmy i tyję 😉 fajne to było przez kilka dni. Teraz juz mi sie nudzi.
Dobrze, ze udało sie nam wyskoczyć na 3 dni do Wrocławia, zawsze to jakas odmiana posiedzieć i poczytać w Starbucksie zamiast na kanapie😉

Mazia trzymam kciuki, gdzie rodzisz?
Mazia   wolność przede wszystkim
01 marca 2014 10:16
[quote author=Diakon'ka link=topic=74.msg2026486#msg2026486 date=1393668417]

Mazia trzymam kciuki, gdzie rodzisz?
[/quote]

w Mińsku Mazowieckim
Mazia spokojnie. To że czop odchodzi ( o ile to czop) to jeszcze nic takiego nie musi oznaczać, To może jeszcze być równie dobrze tydzień🙂
Diakon'ka, jeśli Twoją ciąże prowadzi ten sam gin co ciążę szafirowej, to dzwoń do niego śmiało. Też kiedyś dzwoniłam w sobotę i wszystko na spokojnie mi wytłumaczył i nie miał żadnych pretensji, że mu zawracam głowę.

Mazia, powodzenia!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 marca 2014 10:40
ewus dzieki za rade :kwiatek: przestało bolec, wiec nie bede go męczyć🙂
powiem tak:

dla mnie nie istnieje żaden powód ani żadne wytłumaczenie, żeby nazywać inne matki leniami. nie i już. bo każda sytuacja jest inna.

już kiedyś Sznurka wystartowała do Agulaj w takim samym kontekście, jak Agulaj napisała coś o plastelinie i wykładzinie upapranej. Nie mam nawyku przyklaskiwać w takich sytuacjach, bo jeśli ktoś potrafi wszystkie matki wrzucić do jednego wora leni, bo np nie chce im się sprzątać po blw to znaczy, że... nigdy nie miał dość dużo na głowie. są matki pracujące od razu po porodzie, mające na łbie tyle, że ledwo żyją i szczerze? jak przeczytałam o tym leniu i blw to aż mi łza poleciała. bo jestem złą matką. leniwą. powinnam w imię boże latać ze ścierą. jak nie ma czasu na to latanie ze ścierą to TRZEBA załatwić jedzenie szybko. jak najszybciej. no ale lepiej żreć tynk i olać umierającego dziadka i zaprzepaścić wszystkie zainwestowane oszczędności. dziecko będzie robiło blt "Bobas  Lubi Tynk" i wtedy będę matką nie-leniwą.

A ja powiem tak:
Prawda leży po środku. Masz dużo racji, ale sznurka też ma dużo racji.
Przekonałam się minionego lata na własne oczy (obserwując prowadzone przez Adama półkolonie), że większość dzieci to takie kaleki w sensie manualnym, że byłam w głębokim szoku. Nie umiały okręcić nitki wokół patyka, ani połamać gałązek na ognisko!!! Przysięgam.
Z tym, że nie uważam, żeby w każdym przypadku wynikało to z czystego lenistwa i zaniedbania rodziców.
Po części można to skwitować: Takie mamy czasy. Trudne i żyje się w pośpiechu. Nie każdy rodzic ma gdzieś rozwój manualno-artystyczno-intelektualno-twórczy dziecka. Na pewno są tacy, którzy bardzo by chcieli, ale najzwyczajniej nie mają na to czasu. I na pewno jest też dużo takich, którzy z lenistwa wolą posadzić dziecko przed tv, dać do ręki tablet i mieć spokój.

Julie- Dziękuje za linki  :kwiatek:
A to nosidło?
http://allegro.pl/nosidelko-ergo-carrier-20kg-3-24-m-cy-ergonomiczne-i3995025133.html
Wygląda ok jeśli chodzi o pozycję żabki chyba  👀

Tak, Ergo chyba są ok, z tego co pamiętam to też braliśmy je pod uwagę zanim znaleźliśmy Manducę, ale może niech się wypowie ktoś kto wie coś więcej.
In.   tęczowy kucyk <3
01 marca 2014 11:43
To nie jest firmy ergo, to jakis no name. Ja bym nie brala.
isabell nawet mi się komentowac nie chce ze nie czytasz ze zrozumieniem, łza poleciała? babo to tylko forum, gdybym ja się każdą ciętą personalna uwaga przejmowała lezałabym i ryczała całymi dniami, a uwierz mi mam większe problemy niż to że jakaś biiip mnie nie lubi 😉

diakonka wyobrazam sobie, jak jestes aktywna i kazą lezec to mozna szmergla dostać;]

tristia ja kojarzę z chustoforum jakies mało pochlebne opinie, kształt ma ok ale chyba coś nie halo z klamerkami i tkanina tam jest

Proszę nie używac przekleństw na forum
Mazia na jakim imieniu u Was stanęło ?
Diakonka ja dość ostre bóle miałam do ok 15 tygodnia. Brałam od początku duphaston, luteinę i bromergon + wstawać mogłam siku i zjeść. Jak tylko się mocniej pokrzątałam od razu zaczynało boleć. Biorę też magnez w sporych dawkach i to na takie kurcze w połączeniu z odpoczynkiem pomagało najbardziej. Skonsultuj się z lekarzem w poniedziałek, żeby ocenił, czy to macica się rozciąga czy napina. Twardy, napięty brzuch nie jest dobrym objawem, lepiej sprawdzić.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
01 marca 2014 12:36
sznurciu, Ty wiesz, że ja Cię lofciam  😍, ale moim zdaniem tym razem źle zrozumiałaś gwash- ja zrozumiałam tak, że przy drugim dziecku człowiek już tak się nie stara, nie "szaleje", bo po prostu nie tylko jest spokojniejszy i mniej się przejmuje, ale też- przy dwójce nie ma tyle czasu, by poświęcać go tylko jednemu dziecku. Bo jest też drugie, które wymaga często większej uwagi, jest dom, praca- no życie. Wiele, wiele ludzi, łącznie z moją mamą twierdzi, że drugie dziecko to tak się wychowuje "przy okazji". Co nie oznacza absolutnie, że się kładzie laskę na tym dziecku, tylko wydaje mi się, że dziecko przy tym starszym zazwyczaj szybciej łapie pewne rzeczy poprzez obserwację i naśladownictwo, np. szybciej je samodzielnie czy korzysta z nocnika, czy maluje.
A co do tego, że rodzice są w zdecydowanej większości leniwi i im się nie chce, to święta prawda. Z moich obserwacji wynika wręcz, że ludzie nie lubią swoich dzieci, chociaż na pewno je kochają. Że nie mogą się doczekać momentu, w którym dziecko będzie samodzielne, bo będzie wreszcie spokój. I że nic im się nie chce, a spędzanie czasu z dzieckiem uważają jako przykry obowiązek, który trzeba odbębnić. I tak, wiem, że są bardzo zapracowani rodzice, ale ułamek procenta z nich to tacy, którzy faktycznie muszą robić po 18 godzin na dobę. Reszta pracuje tak, jak my wszyscy- praca, dojazdy do pracy, zakupy, dom, gotowanie, reszta rodziny, często druga praca i jeszcze hobby. I są matki, które potrafią znaleźć w tym wszystkim czas dla dziecka, które z obowiązków robią zabawę, ale mnóstwo takich rodziców woli upchnąć dziecko przed telewizorem tłumacząc się, że przecież tak dużo pracują i są zmęczeni itd.... tylko heloł, większość z nas tak pracuje! Taki lajf  😎 A już rozwalają mnie matki, które nie pracują, bo muszą się zajmować dzieckiem (np. 3-letnim), narzekają, że ciężko pracują i jeszcze olewają dziecko. I absolutnie nie piszę tu o którejkolwiek z nas- to są moje obserwacje ludzi poznanych w realu. Zwłaszcza przedszkole (u moich rodziców chodzimy z Wojtusiem do prywatnego przedszkola na kilka godzin, przy czym ja lub moja mama siedzimy z Wojtkiem) daje mi duże pole do obserwacji. Jest na przykład taki chłopczyk niecały rok starszy od Wojtusia, który przy naszym pierwszym spotkaniu, w październiku (miał wtedy 2 lata), sprawiał wrażenie opóźnionego. Serio, jakby moje dziecko tak się zachowywało, to bym nie spała po nocach! Nie odzywał się, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, chodził tylko na palcach, nie pił samodzielnie, nie umiał się bawić. Mój Wojtuś już od dawna pokazywał różne części ciała, a ten nie potrafił. No zero, nic. Za to potrafił biegać po pokoju, rozrzucać zabawki, wywalać wszystko z szafek i tłuc dzieci. Matce przedszkole podpasowało, przyprowadza go codziennie, a ja za każdym razem, jak jestem w tym przedszkolu (średnio raz na miesiąc), to jestem w szoku, ile z nim wypracowała przedszkolanka (bo to taki typ, który się stara- zajmuje się dziećmi, wymyśla im zabawy, cały czas coś z nimi robi)- Jaś zaczął mówić, pięknie pije z kubka, bawi się zabawkami, powoli zaczyna uczestniczyć w grupowych zabawach, wie, gdzie ma oko czy ucho. Nadal chodzi tylko na palcach. Nie biega bez celu, uspokoił się, ale namiętnie popycha dzieci i wyrywa im zabawki. Do domu nie chce wracać, no chyba, że przyjdzie po niego babcia, bo jak przychodzi matka, to na jej widok leci powywalać szafki i popycha dzieci. Idzie z nią tylko wtedy, gdy mu powie, że pójdą do babci. A matka- no widać, że kocha, ale chyba nic ponad to. Oczywiście matka nie pracuje ( i żeby jeszcze nie było- nie mam nic przeciwko niepracującym matkom, sama bym tak chciała 😉 Mam coś przeciwko niepracującym, ale tak naprawdę niepracującym matkom olewającym dzieci)
No dobra, tak się rozpisałam, że teraz Wam pokażę Wojtusia, który ostatnio namiętnie łazi w moich butach oraz "ubiera" moje ciuchy. Jego mina ma prezentować uśmiech  😎 :

dżender dotarł nawet do "wsiowego" przedszkola  🤣

No i dzieło mojego dziecka, który farbkami maluje (2 minuty, nie więcej) tylko dlatego, że inne dzieci malują i tylko dlatego, że go pilnuję, bo inaczej to farbki zjada tudzież maluje wszystko oprócz kartki. Oczywiście- maluje głównie rękami  😎

a uwierz mi mam większe problemy niż to że jakaś pipa mnie nie lubi 😉



uuu .. widać, że sprowadzasz dyskusje na najniższe poziomy... nie podchodzi to pod obrażanie i moderacje..??
wiesz sznurka, nie kazdy jest z kolei w Twoim fanklubie i nie kazdy cie lofcia... a czytając ten wątek od kilku miesięcy odnosze wrażenie, że przybiera on formę twojego autorskiego i absolutnie wszyscy klakierzy muszą ci przklaskiwać bo inaczej jest źle...

Isabella - trzymaj się, bo na pewno Wam wszystkim jest teraz bardzo ciężko... Uszy do góry, wiosna idzie, może będzie lepiej..?
To ja może się wtrącę z innym tematem bo się nie miło robi....

Myślałam, że już jestem zdecydowana co do wózka. Miał być El-jot Tessa 3w1, ponieważ mamy budżet około 1300zł. Jest tylko jedno "ale", zaczęłam się dziś wczytywać w opinie i o ile cały wózek mi odpowiada to fotelik okazuje się być no...niskiej jakości. A jednak wiem, że autem będziemy trochę podróżować i nie będzie to podróż na zasadzie 10 minut do lekarza stąd moje obawy o bezpieczeństwo. Znalazłam możliwość zakupu Tessy z fotelikami Maxi-cosi  http://www.sklep-smile.pl/wozki-dzieciece/wozki-wielofunkcyjne/el-jot-tessa-fotelik.html
Co byście radziły? Brać ta wersję z maxi-cosi czy może w ogóle poszukać coś innego i jeśli tak to co bo już zdurniałam?  🤔
my zakupiliśmy własnie fotelik Cybexa - nie wiem, czy to tez jest w Twoich alternatywach Idrilla, ale po rozeznaniu rynkowym, uważam że to najlepszy fotelik i dużo firma poszła do przodu, podczas gdy np MaxiCosi rozleniwiony popularnością stanął w miejscu... Więc my mamy zestaw Fotelik Cybexa Aton2 do wózka Tako Extreme
Nie upieram się przy żadnej konkretnej firmie bo tak naprawdę mam mierne rozeznanie. Czyli co wychodzi, że najlepiej kupić wóżek 2w1 do tego adaptery i fotelik firmy, która stricte się tym zajmuje? Tylko jak to jest z tymi adapterami właśnie, każdy fotelik wepnę do każdego wózka jeśli tylko będę je miała?

edit: ogólnie to zaczynam myśleć nad używką bo widzę, że można w niezłych cenach znaleźć, szukam czegoś przede wszystkim na dużych pompowanych kołach zarówno z przodu jak i z tyłu i z regulacją oparcia i podnóżka tak żeby spacerówka nie wyglądała jak zjeżdżalnia.
sznurka, nic nie muszę ci pisać. Wystarczy, że ty piszesz. Nie tylko ja czytam co piszesz. Na moje - nijak nie da się dojść do wniosku na podstawie Twoich wpisów, że:
a) nie jesteś agresywna
b) nie obrażasz
c) nie przejmujesz się.
halo luzzz i chill😉
Idrilla adaptery są do konkretnego wózka i fotelika
Najprościej z fotelikami maci cosi bo do wielu wózków są adaptery do nich
Ale jest jeszcze kwestia przydatności- wiem ze są głosy podzielone, ja dużo uzywalam
AleksandraAlicja,fajnie to napisałaś, zupełnie inny wydźwięk ma
Tez cię loffciam😉

Ja zaraz wybywam na przyjęcie niespodziankę z okazji 60 urodzin mojej teściowej. Napisałam jej ikonę, mam nadzieje ze doceni.
Irdilla my mamy x landera, a nad fotelikiem jeszcze myślimy. Nie kupowaliśmy 3 w 1 właśnie ze względu na to, że kompletują je często z kiepskimi fotelikami. Patrz też na modele maxi cosi, bo np. często wpychany city ma tylko trzy gwiazdki. Jak na razie jedyne 5* znalazłam Recaro, Maxi Cosi Cabrio Fix (z bazą) i teraz widzę, że ten Cybex Carminy też ma. Mi zależy na tym, żeby fotelik miał max. ilość gwiazdek adac i dało się go używać na bazie.
Adaptery można już mieć praktycznie do wszystkiego, ale lepiej się upewnić, zanim się kupi.
sznurka, equi - dziękuje  :kwiatek: jakiego masz x-landera?

Właśnie szperam na allegro wśród x-landerów bo one dość terenowo wyglądają w wielu modelach. A ja wiem, że spędzę większość lata na działce w okolicy łąk i lasó/nad morzem/na działce u teściów też obok lasu więc potrzebuje na bank czegoś co sobie poradzi z takim terenem. Co do użytkowania fotelika na stelażu wózka to właśnie zaczynam się zastanawiać czy ja w ogóle tak często będę go użytkować w ten sposób tym bardziej, że myślę nad chustowaniem...wychodzi, że raczej nie co też przemawia za 2w1. Maxi Cosi citi ma też dużo negatywnych opinii pod względem oddychania materiałów. Sporo rodziców pisze, że dzieci w nich się okropnie pocą no a my jakby nie było rodzimy się na wiosnę-lato. Kurcze dotąd byłam jak dziecko we mgle jeśli chodzi o wózki, dopiero mnie oświeciło jak bardzo mam nie ogarnięty temat 😂
Mam x move 🙂 Co do pocenia się nie wsłuchiwałabym się bardzo w te opinie-dziecko będzie się pocić w każdym, nawet z naturalnych materiałów, bo pod spodem jest styropian i góra plastiku. Takie opinie pojawiają się najczęściej o maxi cosi, bo on jest najczęściej komentowany. Wspomnienia o poceniu się znajdziesz na temat każdego fotelika, więc przestałam na to patrzeć. Też chcę chustować, ale jednak możliwość wpięcia fotelika w stelaż mocno mnie przekonuje-szalenie to wygodne, a kosztów właściwie nie zwiększa, bo jest masa wózków z taką opcją w dobrej cenie.
Carmina dzięki za podrzucenie Cybexa, wybrałam właśnie fotelik  :kwiatek:
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
01 marca 2014 15:05
Ja miałam jakiś fotelik maxi cosi, ten tyłem, na izofixie. Upierdliwe toto w montowaniu, ale mi bardzo zależało na bezpieczeństwie, bo ja dużo podróżuję z dzieckiem. Wózek miałam taco, taki, co to nówka kosztuje koło 800 zł  😉 i chwalę go sobie bardzo- bo dawał radę w terenach leśno-górskich, był zwrotny i łatwo się prowadził. Jedyne co, to kółka mu łatwo łapały gumy. Zajmował sporo miejsca w aucie, ale to w końcu nie "parasolka", mimo to dawałam radę jeździć z nim, synem i 2 psami, oraz milionem pińcet toreb. Natomiast minusem ogromnym było to, że nie dało się do niego wpiąć fotelika, bo np. x-landery są kompatybilne z maxi cosi. Na początku myślałam, że to nie jest potrzebne, ale jednak jak się sporo jeździło z dzieckiem to przekładanie i budzenie młodego za każdym razem było męczące.
Montaż na isofixie był upierdliwy ? Wygląda to to, że się tylko fotelik kładzie i już. Wózek dorwałam w promocji sporej, czaiłam się ponad miesiąc, sprawdzałam wszystko co się dało podczas wizyt w sklepie i mam nadzieję, że to dobry wybór. Nie ukrywam, że kwestia wizualna zagrała rolę-szukałam wózka w neutralnych, jasnych, pastelowych kolorach. Ew. ciemnoszarego. Mało co mi się podobało.
Idrilla,
Jeżeli potrzebujesz terenowego wozu polecam w pierwszej kolejności Mutsy na stelażu urban rider.
4 duże pompowane koła i skrętna oś poradzą sobie nawet w najcięzszym terenie.
equi.dream, ja mam następny fotelik na isofix i miazga montażu. Bo jeszcze tam jest u mnie taki pas do bagażnika do zaczepienia i hak wiec do drugiego auta mam drugi fotelik. Pomijam masę tego z isofixem, ja go ledwo podnosze a sama bym chyba nie dała rady wpiac
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 marca 2014 15:18
aszhar na razie nieśmiało, bo jeszcze kupa czasu przede mną, ale spojrzałam na wózki, które polecasz, bo ja też zdecydowanie będę szukała "terenówki" i są fajne, ale cena mnie powaliła. Pierwszy lepszy, który znalazłam i ponad 3 tys.  😲
Kupiłam właśnie takie nosidło:
http://allegro.pl/ergonomiczne-nosidlo-dla-niemowlat-3-30mies-jakosc-i3965708991.html#tabsAnchor
Mam nadzieję, że będzie dobre.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się