Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Mazia   wolność przede wszystkim
04 lipca 2014 20:52
equi.dream, maleństwo, kurczak nie wariujcie  😉 wiem że chcecie się jak najlepiej przygotować do macierzyństwa, ale powiem ze swojego doświadczenia wiele rzeczy jest zbędnych, w ogóle do tej pory nie skorzystałam z: laktatora, smoczków (mam 4 szt.), butelek (2 szt.). Nie mówię, że nie warto mieć, ale nie warto kupować najdroższych bo może się okazać, że wcale nie będziecie korzystać
Mazia każdy jest inny i każda ciąża inna. Po pierwszym porodzie w drugiej dobie dostałam takiego nawału pokarmu, że Małgosia nie nadążała ssac, a ja blagalam o laktator. Poniewaz nawal zaczal mi sie z wieczora to ani maz nie mial gdzie kupic, ani nie mial jak mi podac bo nie wpuszczali do szpitala. Wylam jak glupia i sciagalam recznie. Po drugim porodzie nawalu nie mialam, Alicja albo większy żarłok, albo laktacja spokojniejsza. A moze to, że pierwsza ciaza zakonczyla sie sn, a druga ciąża zakonczyla sie cesarka też mialo znaczenie? Choc kilka godzin sie meczylam z proba porodu sn wiec jakby na jedno wychodzi.
In.   tęczowy kucyk <3
04 lipca 2014 21:07
Diakon'ka,
To jest chyba najczesciej cytowany post na r-v :P
[quote author=pokemon link=topic=74.msg1724352#msg1724352 date=1363978455]
90% po kontakcie z surowym mięsem.
Reszta po czymś innym, nie kocie.


Jedno jest prawdziwe - żeby się zakazić, oocysta musi przejść w następne stadium. Żeby przejść w nastepne stadium potrzebne są do tego odpowiednie warunki. A tych w naszych domach brakuje.
Sprzątanie kuwety po kocie niczym nie grozi. Są gorsze rzeczy niż toksoplazmoza.
Prędzej unikałabym jeżdżenia MPK-iem niż kota w ciąży.
Ale do tej pory niektórzy powtarzają pierdoły i koniec.

BTW - jak już koniecznie chcecie się zarazić od kota, to żryjcie jego gówno, ale tak codziennie, przynajmniej ze dwa lata.
Wtedy mooooooooooooooże... kto wie...



[/quote]
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 lipca 2014 21:31
Mazia, staram się nie wariować, ale: wracam do pracy po dwóch miesiącach od porodu. Siłą rzeczy, mleko będzie trzeba zdajać i małż będzie musiał używać butelek. Nie kupuję najdroższych. Laktator plus butelkę dostałam. Dwie pozostałe butelki - też dostałam. Masę rzeczy dostałam, w tym 99% ubranek, kosmetyki, koce, rożki, zabawki. Myślę, że bez gadżetów i ekstrawagancji, a rzeczy, które mam, mają dużą szansę być przydatne. A jeśli nie - ot, chociaż miło się kupowało 😉
Ja zdecydowaną większość rzeczy dokupuję na bieżąco. Szczególnie ubranka gdy już sprawdziłam, jakie rozwiązania są dla nas wygodne a jakie beznadziejne. Np takie pajacyki z guziczkami tylko na jednej nodze a nie przez cały krok...i trzeba się gimnastykować żeby wyciągnąć drugą nóżkę, no koszmar wg mnie.  😵 Tak samo guma w półśpiochach - tylko szeroka bo wąska wyciska mojemu pączkowi boczki. Na ciepłą pogodę tylko rampersy, dużo wygodniej niż chrzanić się z body + spodenki. Body kopertowe? Dla mnie beznadzieja, za dużo tych napów, które wpijają się bez sensu w ciałko (na szyi, na boczku i jeszcze to wiązanie na sznureczek). No ale my to przypadek chyba specjalny bo wszystko na jego wiek jest za małe/ciasne/wąskie  😂 Ubranka mamy na 2 tygodnie i lecą na półkę...
Mazia A ja korzystałam i z laktatora i ze smoczków i z butelek (chociaż tylko tak do 6 m-ca) bo tak jak maleństwo musiałam wrócić do pracy (wróciłam w zasadzie miesiąc po porodzie). Tak jak mówi Julie, zawsze można kupić używany i odsprzedać. Ja miałam elektryczny i ręczny (swoją drogą wrzucę na forum bo może chce ktoś odkupić, prawie nowe Swing i ręczny lovi - używane z 3 m-ce). Elektryczny był w domu na miejscu bo nie chciałam bo tachać by np. nie zalać motorka i nie zniszczyć bo to dość drogo inwestycja, a ręczny używany sporadycznie "w podróży" np. przy dłuższej nieobecności u konia by podtrzymać laktację ale przyznam, że gdybym miała na co dzień używać ręcznego to bym się chyba skurczu ręki nabawiła albo zwariowała. Dodam, że mimo powrotu do pracy udało mi się karmić piersią i karmimy do tej pory. Miałam trochę rzeczy zbędnych owszem (np. ciuszków), ale laktatora za taką rzecz absolutnie nie uważam, zwłaszcza, że bardzo zależało mi by karmić piersią po mimo nie do końca sprzyjających warunków.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
05 lipca 2014 04:00
Ja też mam laktator i wiem ze na 100 % będę z niego korzystać, mały okazał się super ssakiem i mimo 2 dni w inkubatorze i na sztucznym mm do cyca przyssał się jak stary 🙂 więc będę z tego korzystać. A laktator pomoże mi z jakimś wyjściem i tyle - ściągnę i do lodówki i wtedy każdy może nakarmić młodego 🙂 kurde oby Bolo okazał się grzecznym chłopcem tak jak teraz 😀 jest ! Budzę go na karmienie a tak to śpi 😉 wczoraj mm mąż wykąpał synka po raz pierwszy i jest zajarany 🙂,ogólnie widzę po mężu że jest zakochany w synku i robi przy nim dosłownie wszystko ! Eh mam wspaniałych dwóch facetów.  😍
Chciałam Wam fotę pokazać ale nie ogarniam telefonu 😉 więc jak dobrze pójdzie to jutro Nas wypiszą a w domku mam kompa 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 lipca 2014 07:34
zduśka, Ty to faktycznie spać nie możesz, jak patrzę na godziny Twoich wpisów 😉
Super, że macie się dobrze, ze karmisz, że sobie radzisz i ze jesteś zadowolona - bo się trochę chyba o to martwiłaś 😉 Nie mogę się doczekać zdjęć! I chyba dość szybko Was wypisują?

A mnie został równo miesiąc do terminu, aaaa! ciekawe, czy do niego dojedziemy. Najważniejsze do 15.07, bo wtedy mam okulistę.
Gratulacje zduśka  :kwiatek:
fajnie przeczytać taką pozytywną wiadomość.
Odpoczywaj i napawaj widokiem chłopaków!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 lipca 2014 09:52
Mazia, ja staram się nie wariować, choć to trudne, gdy nie ma się doświadczenia 🙂 Co do laktatora, to boję się, że nagle okaże się bardzo potrzebny, a ja zostanę bez niego. Dlatego wolę się zabezpieczyć. Co do firm, to z jednej strony może i nie warto kupować najdroższych, ale z drugiej strony uważam, że nie ma też sensu kupować byle czego, bo co z tego, że kupię laktator za np. 100 zł jak później okaże się, że jest do niczego i będę i tak musiała kupić droższy? Wywalę w błoto te 100 zł. Tak jak pisała Julie zawsze można odsprzedać. Ja np. też będę celować w używany, bo te do których na razie jestem najbardziej przekonana kosztują bardzo dużo. Co do pozostałych zakupów, to z ubrankami już wiem, że przeholowałam, no ale nie dało się inaczej, one wszystkie krzyczały "weź mnie" 😉. Resztę rzeczy staram się kupować już z głową.
zduśka, czekamy na zdjęcia 😀
maleństwo, ja dzisiaj obudziłam się o 3.30 i nie spałam do 8. O 8 udało mi się jeszcze zasnąć i spałam do 10. Chyba organizm przestawia się na spanie na raty 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 lipca 2014 10:04
dziewczynki ja naprawdę was podziwiam, że wracacie tak szybko do pracy. Wiem że czasem zmusza do tego życie i charakter współczesnego rynku pracy. Ja natomiast idę na cały rok. Plus dni urlopu które zostaną. Cieszę się ogromnie z możliwości spędzenia tego czasu z dzieckiem.  Choć to też wyzwanie oczywiście 🙂

jeśli chodzi o staniki, przemyślę to co napisałyście. Dzięki. Pozostaje popróbować i oprzeć się na waszych opiniach.

Wnerwia mnie to, że jestem od 5dni na L4 a tu wciąż ciągną się za mną sprawy zawodowe, ciągłe telefony, że coś tam. A ja nie mam na to wpływu. Zwłaszcza, że swoje sprawy pozamykałam, pozałatwiałam tak, by było wszystko ok przed moim urlopem. I tak oto nie mogę się zrelaksować tylko wiecznie się czymś stresuje 🙁  Bo taki głupol ze mnie.

zduśka super, że u Was wszystko dobrze i Bolek zacząć cyckować 🙂 Z jednej strony nie mogę się doczekać, aż mojego zobaczę, a z drugiej mam jakąś fazę wyparcia. Miałam większą świadomość, że to się dzieje na prawdę jak gin potwierdził ciąże niż teraz  🤔wirek:
Ja laktator tak jak pisałam na razie odpuszczam. Apteki całodobowe są w razie nagłej potrzeby 🙂 Chyba, że faktycznie trafi mi się używka po kimś zaufanym ( nie ma na forum nikt do sprzedania ? ).
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 lipca 2014 10:19
equi.dream, bera ma na wymiankowym forum 🙂
U mnie opcja apteki nie wchodzi w grę. Najbliższa całodobowa jest 20 km ode mnie, a nie chcę też kupować pierwszego lepszego, który wpadnie mi w ręce.
slojma   I was born with a silver spoon!
05 lipca 2014 10:40
Zduśka- super, że wszystko dobrze i tak szybko wychodzicie ze szpitala czyli i ty i maluszek zdrowi🙂 Czekam na zdjęcia
equi.dream- mam podobnie nie dociera do mnie to całe macierzyństwo etc. Niby widzisz zmieniajace się ciało, czas biegnie nieubłagalnie do terminu porodu ale ...właśnie jest jakieś ale, mam nadzieję, że pojawi się instynkt z chwilą porodu
kurczak- też sypiam na raty i dochodzę do wniosku, że to organizm się przestawia na inny tryb 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 lipca 2014 10:53
leosky, nie ma wyboru, do pracy trzeba - to trzeba. Ja się chyba z tego cieszę, mam wrażenie, ze rok w domu z dzieckiem i nic więcej, to bym oszalała i ogłupła 😉 A tak, pójdę na 3h dziennie, będę miała odskocznię i przy okazji nie wywietrzeje mi z głowy to, co do pracy potrzebne.

To ja nie marudzę, nie sypiam na raty, całą noc piknie z 1-2 wstawaniami na siku, bez problemu zasypiając z powrotem.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 lipca 2014 11:01
mam głupie pytanie - gdzie ten bazarek? Jak tam wejść?

już znalazłam. Myślałam ze to tu na -re-volcie jest jakiś bazarek. Głupia ja .)
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 lipca 2014 11:18
isabelle dostalas moje pw? :kwiatek:
slojma mi się włączyło wyparcie nagle, jak czerwiec przeskoczył na lipiec i uświadomiłam sobie, że za miesiąc o tej porze będziemy już w trójkę. Chodzę z wielkim brzuchem, czuje ruchy, do porodu nie wiele ponad dwa tygodnie, a jakoś nie dociera do mnie, że to już i nie tylko na chwilę, tylko Igor będzie z nami już zawsze. Wiem, że to głupie, hormony chyba wariują. Cieszę się oczywiście jak nienormalna, ale też wcale końcówka ciąży mi się nie dłuży, jestem całkiem zadowolona, że zostało jeszcze trochę czasu i wykorzystuje go, póki jest. Wybieram się nawet na konsultacje z Morsztynem jako wolny słuchacz, potem się pewnie szybko nie wyrwę na takie atrakcje.
Laktator już dorwałam od forumowiczki, także jednak wyposażam się wcześniej 🤣
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
05 lipca 2014 12:06
Zduśka GRATULACJE!!!! 😅 😅 😅. Nawet nie jestem w stanie Was nadgonić. Mój ciągle śpi i je i mam nadzieję, że ten stan potrwa jeszcze jakiś czas🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
05 lipca 2014 12:17
Leosky w pierwszym poście tego wątku jest link i inne przydatne informacje dla nowozafasolkowanych 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 lipca 2014 13:46
dziękuję 🙂
Moje dzisiejsze gwiazdy 🙂
agulaj79, ale super dziewczyny 🙂 fajne pozytywne zdjęcie
Mazia   wolność przede wszystkim
05 lipca 2014 21:10
nada ja miałam termin ostatniej miesiączki 31 maja  😉 urodziłam 2 marca jakby co  😉
A odnośnie powrotu do pracy to jeszcze nie tak dawno temu urlopu macierzyńskiego było tylko 4 m-ce, nie wyobrażam sobie zostawić takie maleństwo w żłobku lub z nianią na cały dzień 🤔wirek:
Zresztą zawsze byłam bardzo aktywna, pomysłowa, imprezowa itd a teraz  fajnie mi z moją niunią w tym naszym nudnym etapie, nudnym bo jesteśmy skazane na siebie 24 h, z czego znaczną większość spędzamy tylko we dwie. Bywa że jest mi nudno/smutno, ale co zrobić, teraz jest jeszcze fajnie bo dzień długi i pogoda ładna,najgorzej będzie jesienią i zimą...
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
06 lipca 2014 08:06
Ja też jeszcze odnośnie powrotu do pracy. Ja idę na roczny urlop macierzyński na pewno, będę miała jeszcze 2 zaległe urlopy po 26 dni do wykorzystania po macierzyńskim i w sumie chciałabym "przetrzymać" moje Dziecię do wieku żłobkowego 2-latka  😀 Ale to zobaczymy, ja mam 2-latki w swoim przedszkolu, w którym pracuję więc Dziecię chodziłoby ze mną do pracy  😉 Wiadomo, że wszystko "wyjdzie w praniu", ale ja się do pracy spieszyć nie będę, szczególnie że w przyszłym roku zaczniemy budowę naszego domu  😍 i jako,że PrawieMąż w Norwegii, ja będę nadzorować wszystko  😉

zduśka, pochwal się Bolusiem, wrzuć jakieś zdjęcie  😀 jesteście już w domku?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 lipca 2014 08:54
Eh a u mnie lekki kryzys. Nie mam pokarmu  🙁 ale walczę, ściągam laktatorem i młodym, pije herbatkę, hektolitry wody.
Dodatkowo nie wiem czy dzisiaj wyjdziemy no Boluś spadł 200 g z masy i dodatkowo jest żółty  🙁 właśnie zabrali go na kolejne badania i jestem lekko przerażona bo coraz więcej mam w jego kartę wpisów dotyczących kontroli w różnych poradniach  🙁 wczoraj np. Doszedł nam laryngolog po badaniu słuchu eh ... Trzymajcie kciuki
A fotki wrzucę jak będę w domku
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 lipca 2014 08:57
zduśka, będzie dobrze. Pewnie zlecają tyle badań, bo urodził się trochę za wcześnie i wolą mieć pewność. A z masy chyba zawsze dzieciaki spadają.

Trzymajcie się mocno, wyjdziecie na prostą!
slojma   I was born with a silver spoon!
06 lipca 2014 09:18
zduśka- walcz o laktecję i staraj się pozytywnie myśleć bo jak pewnie sama wiesz i jak dziewczyny pisały stres nie wpływa na laktację. A badania zlecają i lepiej mieć pewność, że wszystko jest dobrze z małym. To tylko świadczy o fachowym podejściu do dzieciaczka, że chcą pobadać, sprawdzić dla pewności. Trzymam mocno kciuki za żółtego Bolka i za ciebie.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
06 lipca 2014 09:38
zduśka trzymam kciuki.
Kasia Konikowa to podobnie ja. 32 dni urlopu z tych wakacji (zakładając, że będę oczywiście na L4 i nie będę musiała go wybierać do rozwiązania. Jeśli nie pójdę na L4 to jestem zmuszona go wziąć), no i 35 dni z urlopu przyszłego. Tak więc w sumie do roku macierzyńskiego dojdzie mi w najlepszym wypadku 67 dni roboczych, lub w najgorszym 35 dni roboczych. Zawsze to dodatkowy czas z dzieciem. Zwłaszcza że w pracy namawiają mnie bym korzystała jak mogę.
Wnioskuje, że ty pracujesz w prywatnym przedszkolu.
A ja właśnie postanowiłam, że mojego dziecka do mojego przedszkola jednak nie zapiszę. Bo jak będę mieć popołudniówki to ona traciłaby na zajęciach, a dwa razy jej wozić nie jesteśmy w stanie. Natomiast w mojej wiosce jest przedszkole i zawsze moja mama, tata czy ciocia mogą ją odebrać w razie potrzeby. Więc wygodniej. Ale gdzie tam co do czego .)

zduśka, nie martw się kochana! My mieliśmy zalecaną kontrolę u kardiologa i laryngologa również, ponieważ jest wada słuchu w rodzinie. Wiktoria spadła z masy łącznie 240 g do wyjścia, to normalne. Trzymam kciuki za laktację!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się