Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
17 lipca 2014 11:06
Diakonka, tak jak piszą dziewczyny, owoce wcale nie muszą być przyczyną. Ja jem ich w tej chwili potwornie dużo i nic się nie dzieje. Wyniki miałam bardzo dobre.

A ja dzisiaj zaliczając kolejną pobudkę o 3.30 i wpatrując się w falujący brzuch i buszującą w nim Hanię, zaczęłam się zastanawiać czy aktywność dziecka w brzuchu ma jakieś przełożenie na aktywność po porodzie?


hahahaha🙂 myślisz jak ja. Bo moja córcia urządza tańce jak próbuje zasnąć wieczór i rano od godz. 4.00 🙂 i się zastanawiam czy też będzie się tak potem budzić. Ty się gapisz w brzuszek falujący a ja w sufit i się wnerwiam że spać nie mogę.  😀

Właśnie zapisałam się do szkoły rodzenia. Zajęcia dopiero od 14 sierpnia. Czyli miesiąc i tydzień do porodu będę miała.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2014 11:18
Pandurska gratulacje, super! 🙂 Ja myślałam że jesteś starsza 😉



Haha, ja też! A przynajmniej ciut starsza ode mnie 😉


Kurczak, moja też męczy niesamowicie. nawet wierszyk ułożyliśmy:

Czy to sprężyna?
Czy trampolina?
Nie! To Kalina -
Diabeł nie dziewczyna!

🙂

za to miło z jej strony, bo jak ja śpię, to ona też, a szaleje cały dzień. Wczoraj na KTG też spała, aż ją pani położna musiała rozhuśtać, dla dobra zapisu.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 lipca 2014 11:41
Opolanka, czyli jednak nie ma reguły...
leosky, to jest koszmar jakiś, a podobno ostatni miesiąc jest najgorszy. Jestem przerażona tym co się wtedy będzie działo. Pocieszam się jedynie tym, że będzie chłodniej 😉
maleństwo, hihi wierszyk super! Moja nawet podczas ostatniego USG skakała jak głupia.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2014 11:47
Potwierdzam, ostatni najgorszy! Całą ciążę śmigałam, nic mnie nie bolało. A teraz stękam, bolą mnie pachwiny, ciągnie brzuch, boli krzyż, sapię, bolą stopy, zwłaszcza rano, jeśli poprzedniego dnia sporo chodziłam. I mam wrażenie, jakby Młoda mi miała wypaść, bo już nisko ma główkę.

Moja już nie ma miejsca podskakiwać, ale podczas USG wyraźnie niezadowolona, że ktoś ją naciska i przesuwa, wręcz mam wrażenie, że odpycha głowicę 😉
Pandurska, Gratulacje! :kwiatek: 😅

A ja dzisiaj zaliczając kolejną pobudkę o 3.30 i wpatrując się w falujący brzuch i buszującą w nim Hanię, zaczęłam się zastanawiać czy aktywność dziecka w brzuchu ma jakieś przełożenie na aktywność po porodzie?
Gabik szalał w brzuchu non stop. 😁 Nie liczyłam ruchów, bo niczego innego poza liczeniem nie mogłabym robić. A na tym świecie jest aktywny, ale w spokojny sposób, nie w stylu "adhd". Jest bardzo wesoły, ale przy tym zrównoważony.

[quote author=zduśka link=topic=74.msg2141225#msg2141225 date=1405589351]
Dziewczyny jakie macie jeszcze sprawdzone metody na kolki i wzdęcia u takiego małego szkraba ? [/quote]
"5 S" dr.Karpa! 😀 Czyli do tego się zalicza polecana przez szafirową suszarka, albo stosowany przez nas szum z radia (u nas nie na kolki, tylko po prostu na uspokojenie/uśpienie).
Poza tym noszenie w chuście i "kangurowanie".
Maleństwo hihihihi źle już z tobą 😀 Piękna poezja 😀

Pandurska na pewno jesteś piękna i młoda, ja po wypowiedziach sądziłam 😉


Isabelle a to woda w tym czymś nie krąży w obiegu zamkniętym?? ja myślałam że nalewasz raz, czekasz aż się trochę zagrzeje na słoneczku i odpalasz.. Bo moja woda ze studni to ma coś koło 4 stopni 😉
No i myślałam o mniejszym, wasze jest wypaśne!
Ja to się w ogóle nazywa, pod jakim hasłem szukać?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2014 11:59
Julie, to tak jak u nas. Doktor mówi, że jak się naliczy 4 ruchy w ciągu godziny, to dobrze. Ja spokojnie naliczę 4 w... 4 minuty 😉 Czasem aż mi się chce wyć i kląć, ale cóż - w sumie to oznaka, że Młoda żyje i ma się dobrze, wiec jeszcze te 2-3 tygodnie wytrzymam...

gwash, bo  my z małżem jesteśmy mistrzami rymu częstochowskiego, na co dzień i od święta. Zresztą rymowanie wyniosłam z domu, pamiętam, jak tata odbierał mnie ze szkoły i całą drogę układaliśmy wierszyk o musze, która wpadła do mleka 🙂
Ja miałam fajnie, bo calutką ciążę (może z wyłączeniem ostatnich 2 tygodni) czułam się rewelacyjnie, a ruchy nie były dla mnie w najmniejszym stopniu nieprzyjemne i zawsze bardzo mnie cieszyły. 🙂
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
17 lipca 2014 12:52
Pandurska, gratulacje !!!  😀

Ja mam dzisiaj wizytę kontrolną u mojej pani Doktor, ogólnie czuję się dobrze, Dziecię mnie trochę ugniata jak leżę na prawym boku 😉  a tak to jest ok. Przygotowania do ślubu, Prawie Mąż przyjechał i szaleje teraz z kosiarką u koni, ja gotuję obiadki, jutro odbieram prawko, pełnia życia  😎 A Dziecię sobie spokojnie rośnie  😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
17 lipca 2014 13:45
gwash, przejrzyj dmuchańce na allegro-wybor mega i ceny nowych nie zabijaja

bera to jednak chcesz Jaska zabrac? 😁
Maleństwo - nie mogę się doczekać aż zobaczymy Twojego brzdąca w stajni.

U nas trochę lepiej. Może dlatego, że obchodzimy nasze pierwsze urodziny  😅 i tata robi wszystko by małej dogodzić (ulubiony obiad - fasolka szparagowa, śniadanie - jogurt, prezenty, spacery itp..

Wrzuciłam na forum m.in. laktator ręczny, butelki, trochę akcesoriów dziecięcych i jestem w trakcie aktualizacji ciuszków (3-18 mcy)

maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2014 13:55
falabana, no zapewne będzie się pojawiać, żebym mogła chociaż pooddychać zapachem Łosia (na razie staram się nie nastawiać, ze uda mi się pojeździć, aby potem się nie rozczarowac) 😉

No i sto lat dla Nadii! Moja mama też ma dziś urodziny - 17.07. to dobry dzień 🙂
szafirowa, haha, 2-go na plecach nie dam rady nosić 😉
Chcemy zabrać 12 letniego chłopca, który przychodzi do nas pomagać. Pochodzi z patologii i nigdzie nigdy nie był.
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
17 lipca 2014 15:07
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2141429#msg2141429 date=1405601702]
[na razie staram się nie nastawiać, ze uda mi się pojeździć, aby potem się nie rozczarowac
[/quote]
Nastawiaj się, chyba że będzie cesarka, ja wsiadłam tydzień po porodzie, a wczoraj miałam już lekki "trening", ale ja ani cesarka, ani nie szyta więc mnie oszczędziło🙂
Nord - jak Ty to robisz z takim maluszkiem? W sensie organizacyjnie? Bo ja byłam w stajni dopiero raz przez to, że z bobo to cała wielka wyprawa a i w stajni średnie warunki na przebywanie z dzieckiem, karmienie itd przez te 2h...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2014 15:41
Nord, na razie w planach sn, ale to wyjdzie w praniu. Nie nastawiam się, ze pojeżdżę, bo im więcej czytam i oglądam na temat bobasów, tym większa mnie rozpacz ogarnia, ze tego się nie da od cycka odczepić, trzeba karmić 24/24, a nawet jak zaśnie, to budzi się dokładnie w momencie, kiedy zaczynasz angażować się w coś innego niż ono 😉 Nic, mam nadzieję, że po tych 6 tyg od porodu będzie ze mną OK i choć weekendowo wsiądę.
Blue_angel dziękuje bardzo  :kwiatek:

Muffinka taka fajna woda jest na Pojezierzu Brodnickim. Dzisiaj nawet popływałam sobie fest, bo przyjechali moi rodzice na 2 dni. Jechali na mazury, ale byli tak mili i zahaczyli o nas. Czyli jutro sobie też pewnie popływam  😀.

zduśka ograniczenie diety  😉.


Demon Kajtuś jakie ma oczyska  😍. Takie jakieś łagodne ma spojrzenie 🙂



Życzę udanego urlopowania, spokojnego  😉.

Co do Kajtka to co kto nas spotka, młodszy czy starszy zawsze słyszymy to samo zdanie: Jaki on ( Kajtek ) ma spokój wewnętrzny. I to prawda, choć potrafi  skutecznie przywołać mamę  😉. Nasz stajenny  powiedział, że albo będzie pływakiem, albo śpiewakiem, bo go na ostatnim padoku słyszał jak się zaczął drzeć  😉
Mazia   wolność przede wszystkim
17 lipca 2014 16:08
zduśka może będę irytująca, ale na kolki niewiele pomaga... czas czas czas..
u mnie trochę pomagało
- noszenie na przedramieniu główką w dół
- masaż brzuszka+ rowerek
- espumisan

zdjęcia Aśki z chrzcin:



zduśka może będę irytująca, ale na kolki niewiele pomaga... czas czas czas..



Nie zgodzę się  😉. Żadne z mojej trójki dzieci nie miało ani jednej kolki. Przypadek, fart - nie sadzę  😉. Wszystkie były karmione piersią, a ja byłam na wegańskiej diecie z której wyeliminowałam dodatkowo potencjalne alergeny.  Jezeli dorosły człowiek potrafi wymiotować i mieć bóle brzucha po spożytym alergenie to dlaczego nie taki maluch ? 
nadrabiam powoli, zatem:
Zduśka zaległe gratulacje, piękny Bolek 😍
Demon pojezierze brodnickie, powiadasz 😎 my też jedziemy ale w sierpniu, zazdroszczę pływania teraz już! no i miałam napisać ale ma Kajtek oczyska!
Mazia ależ skupiona dama 😍 jak z tą wagą u was - jeśli mogę spytać?
my wzrostowo na 97 centylu a wagowo na 10, także dolną granicą lecimy, ale na razie nic nie mamy robić poza kontrolowaniem.
No i denerwuje mi sie na brzuchu bobas szybko no i z trzymaniem główki średnio, chociaż zdarzają się momenty:

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
17 lipca 2014 17:54
pani myk ale ma fajowe włosy 🙂 słodziak taki 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 lipca 2014 18:16
demon,  a co wyeliminowalas?
pani myk, ale śliczna dziewuszka, jaka czupryna!
Mazia   wolność przede wszystkim
17 lipca 2014 18:44
pani myk na ostatniej kontroli było ok, przez 2 tyg przybrała 220g, więc ładnie. Ostatnio ważyła 5800g. Pediatra zaleciła dawać jarzynki, kilka razy dałam marchewkę i ziemniaka, ale zrezygnowałam. Aśka zdecydowanie nie jest jeszcze na to gotowa.
A Twoja Hela ładnie trzyma główkę, moja dużo starsza a nie lubi leżeć na brzuszku i wytrzymuje max. 1- 2 minutki
Demon dieta ma oczywiście wpływ na problemy brzuszkowe dzieci, ale kolki są również przy bardzo restrykcyjnej diecie lekkostrawnej bez alergenów.
To i ja się pochwalę moją prawie roczną niunią


Mazia - Twoja dziewczyna ani trochę nie wygląda na niedokarmioną! Pućka z niej 🙂
pani myk - zazdroszczę czupryny!
agulaj79 - cudny uśmiech ma!

Warto przeczytać -->  http://dziecisawazne.pl/magda-karpienia-rozmowa-o-mleku-mamy-i-mleku-modyfikowanym/ dla mnie ta babka to mega autorytet no i odwala kawał dobrej roboty jako doradczyni laktacyjna, prowadzi  doradztwo nawet telefoniczne i internetowe! Co więcej, nie jednej mamie w ten sposób pomogła na mlecznej drodze 🙂

A ja mam złote dziecko! W weekend byliśmy na weselu, wybawiłam się jak nigdy! Grzenio spał z babcią w pokoju gościnnym a ja tylko wpadałam na karmienie. Nie sądziłam, że tak fantastycznie się nam to uda 🙂 Za to dzisiaj spał od 15-20 z przerwami na karmienie przez sen wstał o 20, kąpiel karmienie i...już od 21 śpi zapewne standardowym snem nocnym do 1. No cud miód, paznokcie jest czas umalować  😁

ps. Pączek waży już prawie 7kg...
Idrilla ale Grześ cudnie tłuściutki!

agulaj79 twoja Ala zmienia się już z bobaska w dziewczynkę, bardzo się zmieniła na buźce.

a u nas jak zwykle-jak nie urok to sr***. Stach leczy pleśniawki w dziobie (pewnie od kamieni, które ładuje sobie do paszczy na placach zabaw), a Piotrka we wtorek pszczoła użądliła w stopę 😵. ale był ryk, ja też się najadłam strachu bo już miałam wizje kolejnej wizyty w szpitalu. ale na szczęście nic nie spuchło i ból szybko przeszedł. moi chłopcy rosną jak jakieś koksy, wiecznie są głodni i wiecznie jedzą, już się boję co będzie w okresie dojrzewania, jak na śniadanie będą jedli po bochnie chleba i kilogramie kiełbasy 🤣. Stach pochłania ilości takie, że myślę że niejeden dwulatek tyle nie je, a o Piotrku to już w ogóle szkoda gadać.
pani myk, ale Hela jest śliczna 🙂 przy moim łysolcu to Twoja wydaje mi się jak by miała przyklejoną perukę 😉 zupełnie inaczej, ale super! 🙂
agulaj79, pierwsze zdjęcie cudne! 🙂 jaki uśmiech
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
17 lipca 2014 21:10
Nord - jak Ty to robisz z takim maluszkiem? W sensie organizacyjnie? Bo ja byłam w stajni dopiero raz przez to, że z bobo to cała wielka wyprawa a i w stajni średnie warunki na przebywanie z dzieckiem, karmienie itd przez te 2h...

Jeżdzę z nieocenionym w pomocy mężem😉 Zanim się zabiorę za konia karmię, mąż w tym czasie na padok po konia (teraz przy upałach w dzień jest w stajni więc jest łatwiej). Potem błyskawicznie czyszczę, wsiadam, jeżdżę max 50-60 min zsiadam i jak młody już głodny lecę się przebrać w czystą przynajmniej góre tzn bluzkę i stanik, a mąż rozsiodła w tym czasie a jak Julek nie ryczy jeszcze za cycem to spokojnie rozsiodłam🙂 ale fakt tylko z moim Pawłem na razie wyjazd wchodzi w grę🙂
demon ja już nie jem właściwie nic. Wszystko co mi się wydawało że może powodować ból brzucha odstawiłam i w efekcie niewiele poza wodą i marnymi kanapkami mi zostało (oraz gotowane lekko przyprawione żeby się już ostatecznie nie porzygać mięso) a mały kolkuje jak szalony. Już nie mam pomysłu, jedyne co pomaga, ale tylko na czas spaceru to chusta...
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
17 lipca 2014 21:18
demon, malz ma zakomunikowane ze jak sie zjawi to do Ciebie jedziemy, takze tego... 😉

Moje dziwcko moze codziennie wygrac konkurs na najbrudniejsze dziecko okolicy- dzis mi spitalal na 4 lesna droga, bo on wozkiem jezdzil nie bedzie- wiec albo sam pcha wozek, albo za raczke biegnie, albo zapitala tempem adhdowej wiewiorki na czworaka wzbijajac tumany kurzu. No i uwielbia jagody- od biedy z miseczki, ale najlepsze prosto z krzaczkow. No i poziomki, ale juz sie wlasciwie skonczyly.
ale ma Kajtek oczyska!


ale Hela to ma włosy  😍 wygląda niesamowicie

agulaj79 ale cudny elfik  💘

Diakonka wyeliminowałam soje i jej przetwory, orzechy, pomidory, owoce i przetwory, przyprawy, kakao, miód, warzywa spoza naszej strefy klimatycznej

Mazia tylko co to znaczy restrykcyjna dieta bez alergenów ? Dla mnie  dieta restrykcyjna bez alergenów to sam ryż  😉.

Nord a co to sa  marne kanapki ( dokładny skład ) i jakie przyprawy ? Czy odstawiłaś witaminki bo one potrafią mieć dziwne rzeczy w składzie np. anyżek ?  😉

szafirowa super, pamiętaj,że wizyta u nas z małżonkiem  może skończyć się naturalną antykoncepcją  🥂



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się