Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Mam pytanie do mam, które karmiły i odstawiły dziecko od piersi.
    Od kilku dni karmię tylko dwa razy dziennie a dzisiaj już nawet tylko raz.
Zastanawiam się kiedy mogę zrezygnować z tego jednego- ostatniego karmienia by nie nabawić się zastoju (dobrze wiem co to znaczy).
Owijałyście piersi bandażem elastycznym? Piłyście szałwię, inne zioła? A może tabletki hormonalne?
Czy odciąganie jest konieczne? U mnie nie udawało się do tej pory odciągać laktatorem, więc raczej marne szanse.


jestem na etapie odstawiania, bo u mnie idzie to gorzej (Julie jednego dnia przestała karmić i więcej nie karmiła i nic się nie działo).
Ja za to karmiłam po kilka razy, potem po 3, 2 i jeden. Potem co 3 dni, bo niestety piersi robiły się jak kamienie, bolące i zaczynałam się źle czuć. Teraz karmię raz w tygodniu, kiedy mam potrzebę opróżnienia trochę piersi.
Nie piję herbatek, nie odciągam.
A my już po chrzcie. W końcu 😉 Ulżyło mi że mamy to z głowy.
Adaś przespał większą część mszy, musiałam go budzić jak ksiądz już nas do siebie zawołał. I był taki biedny nieprzytomny. Potem obiad rodzinny w knajpie i już. 😉
Cierp1enie- Dzięki za odpowiedź  :kwiatek:
Ja wczoraj karmiłam tylko raz- wieczorem ale dziś rano jednak wolałam nakarmić bo coś mnie pobolewa jedna pierś z boku.
Kurcze, dziwnie, że raz w tygodniu musisz karmić. Może spróbuj szałwi- podobno działa. Ja dzisiaj się w nią zaopatrzę i w liście kapusty.
W razie czego, mam Bromocorn ale wolałabym go nie brać bo po hormonach można się źle czuć.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 lipca 2014 07:51
Julie, zabójcza koszulka 🙂 Fajne zdjęcia wakacyjne.

Isabelle, ale bombowa zebra! Gdzie to można nabyć? moi rodzice zrobili małej w ogródku plac zabaw, ma huśtawkę i zjeżdzalnie, teraz też basen. My byliśmy tydzień nad Balatonem i było wspaniale. rewelacyjne wakacje, chociaż trochę obawiałam się, że to będzie męczarnia. Nic bardziej mylnego, gorzej znieśliśmy upały w ostatnim tygodniu w domu niz ten urlop. Mała w ogóle nie zmieniła swojego trybu, ładnie jadła, przesypiała noce i w ogóle było super 🙂

Blue_angel, ja nie wiem, czym się różnią te "na dzień dobry" i te "na dobranoc"... Ja i tak wszystkie daję o 17😲0 hehe.
Ja podaję małej kaszkę z Hipp - owsiankę z jabłkami i ryż z jabłkami (na wodzie). Mam też dwie kaszki, które robi się na mleku z Nestle (seria zdrowy brzuszek http://www.dziecko.nestle.pl/produkty/kaszki/ctl/productslist/mid/1290/subcatid/37.aspx ).
Bobovity w ogóle nie kupuje. U nas Holle niestety nie ma, ale małej niespecjalnie podeszła ta kaszka. Jak skończe te, co mam, spróbuję jeszcze z Humaną.
Tristia - super, że się udało! 🏇
Julie, Isabelle, Lilianna.Ishi, zduśka - Wasze pociechy wszystkie i razem i z osobna cudne 😍

Matko - nie wiedziałam, że tempo raczkowania może być tak zawrotne 😉

Pandurska - ja też jestem bardzo ciekawa jak jogińska ciążą i poród będą przebiegały - poza tym mam rodzinę w Kassel więc tym bardziej ciekawa jestem 🙂
opolanka,  to zebra fisher price. nazywają ja "skoczek". małe może skakać, a zebra sprężynuje pod nią, czy kręcić się w kółko. można kupić sporo taniej używane na tablicy, bo nowa chyba ponad 2 stówy, a nie jest zupełnie warta tej ceny. Wykonanie jest okrutne. niespasowane plastiki, szparki, drobne przerwy. I to nie dlatego, że używana. Po prostu wykonanie mega tandetne.
Zazdroszczę urlopu 🙂 my pewnie dopiero w przyszłym roku. cóż, zamiast konia mogłabym kupić wycieczkę 😂
Wszystkie re-volciątka wspaniałe  😍

Mikołaj siedzi, raczkuje- wręcz biega na czterech, stoi i przemieszcza się przy meblach. Opolanka, nasi fizjoterapeuci upominali kilkukrotnie by nie wspomagać dziecka w chodzeniu, nie trzymać za rączki, pod paszki, nic. Będzie gotowe to pójdzie samo.  :kwiatek:

opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 lipca 2014 08:34
Isabelle, dzięki za opinie, właśnie w necie znalazłam i koszt to 200-300zł... Pomyślę 😉
urlop był super, ale powrót do pracy... no ciężki. Julka jest już taka fajna, że żal mi teraz się z nią rozstawać. Patrząc z perspektywy czasu, to dobrze, że poszłam do pracy po pół roku, bo teraz to wracać bym nie chciała haha
Nasze wakacje drogie nie były, w sumie zamknęliśmy się z paliwem w niecałych 3 tyś, a żywiliśmy się w restauracji, mielismy wykupione śniadania. Ale Węgry są cenowo porównywalne z Polską, nie wydaliśmy tam wcale dużo. I chętnie bym tam pojechała jeszcze raz 🙂

Teraz właśnie usycham w pracy, mimo klimatyzacji, 28 stopni 🙁

kkk[ dzięki, nie będziemy jej w takim razie pomagać 🙂
Isabelle musimy się w końcu do Was wybrać 🙂
A tak poza tym demon!!!, z trojka pod namioty? W tym jednym 5ciomiesieczniakiem i co noc inna miescina? Stanowczo zadam szczegolowej relacji po powrocie! My cos tam pomysliwamy, zeby sie ruszyc z dwojka, kiedy nr 2 osiagnie 4-5 miesiecy, to mnie moze zainspirujesz 😉 W tym roku za kare, ze wydalismy za duzo na poprzednie wakacje 😉 nigdzie  na dluzej nie pojechalismy.

Opolanka, super wakacje 🙂 Zazdraszczam. I faktycznie tanio to wyszlo, ile doba noclegu?

Julie, Isabelle boskie wakacyjne dzieciaki 🙂

A to moja z wczoraj.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 lipca 2014 08:54
bobek, za naszą trójkę w apartamencie z aneksem kuchennym plus śniadania zapłaciliśmy niecałe 600 euro (koszt śniadań to 7 euro/os, a mieliśmy 7 śniadań). Czyli w zasadzie sam apartament na ten tydzień to 500 euro. Poza tym jedliśmy tam też obiady/ kolacje, a kosztowały od 15 do 30zł/os. Były przepyszne i sporo na talerzu.
Ośrodek świetny, yachtclub, bezpośrednio nad Balatonem, widok mieliśmy na jezioro bezpośrednio z pokoju.
klik
Dla dzieciaków plac zabaw, bezpieczny brodzik. Basen dla dorosłych na podwyższeniu, więc maluch nie wpadnie. Bardzo miła obsługa, dużo zieleni i przestrzeni, teren zamknięty. Jest tam siłownia, basen kryty i sala zabaw dla dzieci.
My mieliśmy 600km autostradą, więc jechaliśmy krócej, niż nad polskie morze.
Nie mam tu zdjęć, ale wrzuce coś wieczorem 🙂

Jak przekonałaś małą do kasku? My mamy kask dla Julki, bo chciałam, żeby w kasku z ojcem na rowerze jeździła, ale temat jest nie do przejścia 😉

bazylka ooo, prosze! Zapros wiec rodzine do mnie na zajecia (www.mokshayoga-kassel.de), to ci zdadza relacje, jak tam bede szalec z brzucholem 🙂 Oczywiscie w przypadku odwiedzin rodzinki jestes zaproszona na herbatke itp.! Narazie wszystko super!

A ja mam znowu pytanie odnosnie wozka 😉 Poniewaz bardzo lubie wspierac polskie marki i trzymac sie z dala od miedzynarodowych korporacji mam do was pytanie, czy jest jakis polski producent zdecydowanie godny polecenia, albo taki, od ktorego mam sie lepiej trzymac z daleka? Wspomnialam, ze potrzebuje wozka z pompowanymi kolami i koniecznie z hamulcem, no i takiego, ktory by mi sie podobal  😉Dobrze byloby tez, gdyby sie skladal do rozsadnych wymiarow. Znalazlam w jakims dzieciowym sklepie taki oto wozek, ktory mi sie mega, mega z zewnatrz podoba, tylko pytanie, jak z jakoscia?

[[a]]http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=6288&%3CosCsid%3E[[a]]

P.S. Powiedzielismy wczoraj tesciom, ktorzy wrocili z urlopu. Poryczeli sie, a tesciu smarkal az w swoj T-Shirt, bo niczego innego nie mial pod reka  😉  😀
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 lipca 2014 09:01
Pandurska, ja mam polski wózek firmy Tako i jestem zadowolona.
O taki: klik
Mamy 3w1, fotelika ogólnie nie polecam, chyba, że na bardzo krótkie trasy, bo tandetny.
Ale wózek się sprawdza świetnie.
Gondola głęboka, Julka przejeździła całą zimę, dopiero na wiosnę przesiedliśmy się do spacerówki. gondola duża, 83cm długości, więc długo służyła. Spacerówka z funkcją leżenia, trzystopniowa regulacja oparcia. Moje dziecko sporo w nim śpi, często na spacerach i nigdy nie zgłaszała niewygody. Nawet spokojnie wstrzymamy się do wiosny z wymianą na typową lekką spacerówkę. W spacerówce podnóżek też jest regulowany, w ogóle jest ona dość duża.
W moim kombi mieści się bez problemu, łatwo się składa, można górę nałożyć na dół i zajmuje tylko połowę bagażnika.
Pompowane koła są super, daje radę na każdej powierzchni.
Nie jest to co prawda Emmaljunga, ale wykonanie jest dobre. Ma duży kosz, co dla mnie jest ważne, bo do sklepu chodzę na piechotę. Duża torba na akcesoria dla dziecka.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 lipca 2014 09:10
Fajny artykuł znalazłam:
jak sie zachować gdy dziecko kłamie

W kwestii wózków nie pomogę, myśmy szukali specyficznego, jak najwęższego i jak najlzejszego, padło na niemiecki 😉 Polskie bliźniacze choć ładne i dobrej jakości były za ciężkie.
Pandurska rozważ kupno używanego, bez sensu wywalać kasę na nowy wozek.

Diakon'ka jak Ty się czujesz? Mam nadzieję, że tak jak wyglądasz  :kwiatek:
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 lipca 2014 09:15
kkk, czuje sie dobrze, choć cieżko juz bardzo i mam nietolerancje glukozy/cukrzyce. Jutro idę do diabetologa, dowiem sie co i jak i z czym to sie je😉
Dziekuje, ze pytasz :kwiatek:
Goliatek tez czuje sie dobrze, jest naszym oczkiem w głowie  😍

aha- usunęli mi apostrof z nicka, mozna kopiować bezpośrednio do postu🙂
Diakonka Ja z wozkiem mam do przepracowania sprawe z dziecinstwa, kiedy to moj mlodszy brat musial jezdzic w ochydnym wozku, bo na inny nie bylo stac moich rodzicow i ja sie strasznie tego wstydzilam. Obiecalam sobie wtedy, ze moje dziecko bedzie mialo super wypasiony wozek, taki, jak mi sie zamarzy i zdecydowanie nie chce uzywanego  😉 :kwiatek: Wiesz, o co kaman  😎 Musze sobie odbic, a ze moj maz swietnie zarabia, to pieniadze nie sa dla nas zadnym (no prawie) ograniczeniem.


Opolanka Dzieki za namiary! Calkiem mi sie podoba, ale optycznie ten caly Adamex mimo wszystko bardziej.

Jeszcze taki przypadl mi do gustu: [[a]]http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2079&%3CosCsid%3E[[a]]
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 lipca 2014 09:22
Pandurska,  rozumiem🙂
To moze Inglesina Classica? Chorowalam na ten wozek i chciałam go kupic mimo kosmicznej ceny, no ale bliźniaczych nie ma😉
Niestety ma cienkie koła i jest raczej do polansowania sie w mieście a nie na leśne spacery, ale jest przepiękny!!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 lipca 2014 09:25
Pandurska, ja w ogóle chodziłam i oglądałam. Bo na zdjęciach to różnie wygląda. Znajomi mają wózek dla swojej miesięcznej córki, ale gondola jest strasznie mała i płytka.
Ten z Twojego linka wygląda sympatycznie 🙂
Warto też zwrócić uwagę na to, jak nisko jest kosz, żeby nie zahaczać o konary w lesie czy łatwo pokonywać krawężniki. Minusem i plusem jednocześnie mojego wózka jest to, że kosz wisi wysoko, ale za to dużych rzeczy nie włożę (pomimo, że się zmieszczą do środka), bo nie przepchnę...

Koleżanka miała Inglesinę i była zadowolona. Pokonywała zarówno miejskie, jak i leśne przeszkody. Po piachu ciężko się jedzie, jedyna wada 😉
Pandurska moja przyjaciółka ma navingtona (caravele chyba) i jest bardzo zadowolona, całkiem sympatyczny wózeczek. Ładnie wygląda, fajnie wykonany.
Diakonka Ten chyba az tak nie uderza w moj gust  😉 Zdecydowanie nie podobaja mi sie takie mega nowoczesne i kwadratowe. Jakies to takie...sama nie wiem. Albo ten caly modny X-Lander- brrr, fuj, fuj, choc moze i funkcjonalny. No ja musze miec wozek raczej nie do lansowania sie, tylko uwzgledniajacy fakt, ze Kassel jest raczej polozone gorzyscie, a okolice mojego domu, to w ogole. Mam 100 m od siebie piekne, ubite sciezki spacerowe, ale wlasnie na zasadzie w gore i w dol.


Opolanka Jasne, ze bedziemy jedzic i ogladac na zywo w miare mozliwosci. Narazie to wiesz, czuje sie podjarana sama wiadomoscia, a ze kwestia wozka jest sprawa moich cieciecych marzen, to zostala wrzucona w google, jako pierwsza  😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 lipca 2014 09:36
Pandurska, no wiem wiem, ja to od początku oglądałam łóżeczka i pościele 😉
Mamuski wpadam z pytaniem o fotelik rowerowy dla 1,5 roczniaka. W koncu dzisiaj oddajemy nasze rowery do "Pana", ktory je sprawdzi, nasmaruje i wogole odpicuje(staly 2lata, wiem wiem, wstyd, tymbardziej, ze serwis mam po przecwinej stronie ulicy, 5 min  od naszego mieszkanka!). Jaki fotelik polecacie? Tak w 200 zl zmieszcze sie ? Plus kask dla Olka..Szukac w Decathlonie koniecznie czy moge gdzies w "markecie"-w Selgrosie widzilam fotele za 120 zl i kaski do 50 zl. Brac to wogole pod uwage czy od razu kierowac sie do stricte sportowego sklepu typo Decathlon czy Go sport?
Z gory dziekuje! :kwiatek:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
21 lipca 2014 10:19
Pandurska, ja zdecydowałam się na Tako Ballilę. Opinie ma bardzo dobre i podobno świetnie sprawdza się poza miastem. Siostra przy pierwszym dziecku miała wózek Jedo i była zachwycona.
Pandaruska - polecam wózki Roan, klasyczny wygląd, duże pompowane koła, bardzo duża gondola, łatwe składanie. Ja jestem z wózka bardzo zadowolona, daje radę na wszystkich wertepach, posiada wahacze no i opcję kołysania. Szkoda tylko, że Grzegorz nie przepada za jeżdżeniem w wózku... 😉  http://www.roan.pl/
Kami   kasztan z gwiazdką
21 lipca 2014 11:28
Panduruska pomimo że x-lander Ci się nie podoba to obejrzyj go jeszcze na żywo i pojeździj nim  😉 my mamy x-move i sprawdza się rewelacyjnie. Ostatnio jeździłam Jedo Fynn koleżanki i stanowczo bardziej topornie się prowadzi. Nasz wózek jedzie jak czołg po lesie, zaspach śnieżnych, błocie itp. Poza tym kup wózek ze skrętnymi przednimi kołami z możliwością blokady do jazdy na wprost. Ja sobie już nie wyobrażam nie mieć skrętnych kół. I głupia rzecz ale przydatna - podnoszone oparcie w gondoli. Nasz jest już tyrany przez drugie dziecię i wygląda jak nowy, nic nie skrzypi, nie chwieje się, bardzo solidna konstrukcja.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
21 lipca 2014 11:59
Ja miałam Taco i też sobie chwaliłam, jeździłam nim po polach i lasach i dawał radę. Wydawało mi się, że nie ma co wydawać na X-landery, że to pójście na modę itp., skoro za połowę ceny można kupić nowy Taco. Ale- miałam ostatnio okazję przejechać się x-landerem po lesie i  😜 Normalnie po wertepach prowadziłam go jedną ręką, bez wysiłku!!!
Kami   kasztan z gwiazdką
21 lipca 2014 12:13
Bo z reguły jest tak, że jesteśmy zadowoleni ze swojego wózka bo nie znamy możliwości lepszych. Podejrzewam, że jakbym dostała do rąk jakiś bardziej wypasiony wózek (warunek, że nie miejski tylko terenowy), to też bym doszła do wniosku że jest lepszy od mojego. Ja np. nigdy nie potrafiłam prowadzić miejskich wózków, z małymi kółkami, albo właśnie bez skrętnych kół. Dla mnie to jakiś kosmos. X-mova prowadzę jedną ręką, zawijam w ciasnych alejkach sklepowych, a równocześnie przedzieram się bez problemu przez zabłoconą ujeżdżalnię. Jedyny jego minus to twarde amortyzatory na początku. Dopiero po jakimś czasie się wyrobiły i teraz Anetka ma mięciutko  😎
Panduruska jak przyjedziesz do PL to przejdź się na jakiś plac zabaw i poproś mamy czy możesz wózkami pojeździć. Ja bym nie miała nic przeciwko, a wiem że komuś by to pomogło w wyborze.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 lipca 2014 12:19
Olesniczanka, my mamy taki fotelik:
klik
koszt co prawda aktualnie wyższy, niż my płaciliśmy (w promocji był i kosztował poniżej 300zł).
Montowany jest pod siedziskiem, a nie na bagażniku, dzięki czemu dziecko ma dużą amortyzację podczas jazdy. ten model akurat jest droższy, bo można odchylić oparcie, gdy dziecko zaśnie.
Jeździmy z małą dużo i bardzo sobie chwalimy.

Fajny miała też Julie, może coś podpowie.

edit: tu masz tej samej firmy (firma jest norweska i ma dobre opinie) w cenie do 200zł
klik

Warto popatrzeć na allegro, wiele osób sprzedaje używane, wyglądające jak nowe, a w dobrej cenie.
Dzieki, dzieki za namiary na wozki! Na X-Landera mnie za chiny ludowe nie namowicie. Niewazne, jaki jest cudny, mi sie watroba przewraca na jego widok i odpada u mnie totalnie w konkurencji z innymi. Najwyzej sie bede meczyc 😉 Albo mi maz dorobi silnik, bo umie  😎

Kami Swietny pomysl z tym placem zabaw! Rozwaze ta opcje napewno! Tutaj mialam okazje jezdzic wozkiem kolezanki firmy MaxiCosi i musze przyznac, ze gorszego i bardziej zwalistego wozka nie widzialam jeszcze na oczy  🤔 Ciezkie to, zbyt toporne, a dzwiganie na drugie pietro bylo jakas masakra! Pojde tez do sklepu tutaj, ale musze przyznac, ze po wstepnym rekonesansie, ceny sa dwa razy wyzsze niz w PL, wiec bez przesady  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się