Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Gratulacje rozpakowanym  😅
Foty cudne- wszystkie bez wyjątku! 😍
My też pozdrawiamy wakacyjnie...




opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 lipca 2014 06:39
RaDag, jestem fanką Twojej córki 🙂

bobek no pytałam o kask, bo moja absolutnie żadnego kasku... Najpierw mówiłam, że na rowerze bez kasku nie pojedzie, ale teraz wiem, źe go po prostu nie założy, bo się wścieka. Próbujemy, może w końcu zaskoczy. Ale czapek też nie lubi 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 lipca 2014 07:31
RaDag, o rany, jaka ona boska!

Spoko, dziewczyny, daję sobie czas i staram się nie spinać z tym karmieniem (choć w nocy dziś mały kryzys, jak złapać nie chciała, te głupie cycki co chwilę są inne i ja też jednego dnia umiem podać, a następnego są np za duże i muszę inaczej), ale też nie zamierzam się spinać w 2 stronę i karmić mimo wszytsko w formie jakiejś misji czy krucjaty. Zwłaszcza, że szybko wracam do pracy - może być różnie i już 😉

och, wyspałam się! Od 24 do prawie 5 i od 6 do 8. Od razu inny człowiek. Czekam na mamę, która postanowiła spędzić tu wakacje i nam pomagać.
Equi, Maleństwo gratulacje!!!!!  😅 Śliczne macie te bobasy. Takie maluśkie.

A ja w nd byłam w stajni. Mąż mnie tam wyrzucił i pojechał z dziewczynkami do teściowej. Miałam 5 h dla siebie, konia, przyjaciółek, było super. Ok 15 przywiózł mi dziewczynki, pojechał do domu, a my jeszcze nad rzekę pojechaliśmy z dziećmi. Patrzyłyśmy jak to czas wszystko zmienia bo 6 lat temu nad tą rzeką same bywałyśmy, a teraz nasze dzieci wspólnie się bawią, a my matki kwoki pilnujemy.
Mazia   wolność przede wszystkim
29 lipca 2014 08:12
Demon Czarownica dzięki za rady
RaDag śliczne foty
maleństwo, equi.dream - najmłodsze re-volciatką są cudowne!🙂
RaDag - cóż powiedzieć... 😍 😍 😍
demon - Einstein w szkole miał ponoć problemy z naukami ścisłymi...więc wiesz:P
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
29 lipca 2014 08:31
Malenstwo, equi.dream
I popłakałam się czytając realcję maleństwa



Agnieszka mam tak samo 🙁 czytam i ryczę. Ja naprawdę bardzo się boję. Staram się nie nakręcać ale jednak nie da się. Moja mama rodziła dwa razy i dwa razy pękła więc mam wizję. Natomiast jednak najbardziej boję się że dziecko utknie (odpukać). Boję się tylko o nią.
Dziś idę do lekarza. Zaś z lekkim stresem czy L4dostanę ale kurcze 33tydzień jest więc może się zlituje.

Dziewczyny kiedy robi się USG by sprawdzić jak dziecko jest ułożone. Koło 38tygodnia?

a, i oczywiście maleństwo gratulacje 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 lipca 2014 08:58
maleństwo, gratuluję! Kalinka jest śliczna 😀
lockmittel, witamy 😉
zduśka, Wkra jest teraz cudowna, woda mega ciepła, więc polecam 😉 Mam frajdę, bo pływanie to jedna z niewielu aktywności, która mnie teraz jakoś specjalnie nie męczy, więc mogę się pobawić.

Dziewczyny, może czas na aktualizację pierwszego postu? Jestem ostatnia na liście rodzących w tym roku, a za mną już co raz większa kolejka się przecież robi 😉
edit. jest jeszcze Agnieszka 🙂
leosky Moja znajoma tez sie bala, ze peknie itd i wyszukala gdzies babciny sposob, zeby robic sobie oklady z kawy w trakcie porodu. Podobno kofeina rozluznia bardzo. No i nic a nic nie pekla!
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
29 lipca 2014 09:37
leosky Moja znajoma tez sie bala, ze peknie itd i wyszukala gdzies babciny sposob, zeby robic sobie oklady z kawy w trakcie porodu. Podobno kofeina rozluznia bardzo. No i nic a nic nie pekla!


Z tym że ja tak naprawdę nie boję się tak bardzo samego pęknięcia, bólów porodowych itp. Ja mam największego stracha o dziecko. Jak już wyjdzie zdrowe to niech robią ze mną co chcą. Byle by z małą było wszystko ok. Moja mama generalnie urodziła bardzo szybko i mnie i siostrę, ale w obu przypadkach pękła, w czasie gdy mnie rodziła ja urodziłam się z wodami więc się opiłam, no i nie mogła łożyska urodzić. Mówiła lekarzowi po wszystkim że wolałaby by z 10razy urodzić dziecko niż to cholerne łożysko. To ją mocno bolało.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 lipca 2014 09:49
leosky nie ściągaj strachów, po co się nakręcasz. Moja mama urodziła bez problemu, a ja miałam komplikacje i skończyłam cc.
Ja teraz bojąc się komplikacji, jeśli byłabym drugi raz w ciąży, to dziś mówię - planowe cc.

Nowe re-volciatka super, gratuluję dziewczynom jeszcze raz 🙂
RaDag ale cudowną córcie masz!!! 😍
Pandurska co do okładów, to nawet bym nie mogła o tym pomyśleć ... rodziłam u takiej jędzy, że jak poruszyłam ręką to darła się na mnie niemiłosiernie 🤔
leosky ja też się bałam strasznie o małą, szczególnie, że przy porodzie atmosfera była okropna, partnera mi wypieprzyli dosłownie z sali (poród rodzinny może być wtedy gdy osoba towarzysząca skończy szkołę rodzenia - u nas takiej możliwości nie było), tak jak wcześniej napisałam, babka u której rodziłam darła tą paszczę na okrągło, aż ją ordynator delikatnie mówiąc opier..... 😁 a pęknięcia nie ma się co bać, w 99% jak jest podejrzenie, że wstąpi pęknięcie to przecinają, a wtedy maluszek wychodzi błyskawicznie 🙂 mnie przecięli, nawet tego nie poczułam, wszystko było ok gdyby nie to, że zszyli mnie dość mocno, że miałam guzki, ale po 5 dniach położna przyjechała do mnie do domu, aby szwy mi ściągnąć, ale teraz wiem jedno - następnym razem bez swojego nie rodzę, no i nie rodzę w Kołobrzegu 😤
ufff się rozpisałam 😵 dodaję córcię z dziś, za 9 dni kończymy 3 miesiące 🙂

edit:literówka
To ciekawa jestem, czemu pokutuje taki pogląd, że kobita, która "siedzi w domu z dzieckiem" powinna mieć chatę na błysk, obiady ugotowane na pięć dni z góry, zadbana od stóp do głów i cała świeża i wypoczęta.

no bo przecież nic nie robisz, w końcu w domu siedzisz z dzieckiem! Serio, często słyszę podobne teksty.  Ostatnio mówię "ale jestem padnięta, nie mam na nic siły" a odpowiedź "no jak to, przecież siedzisz w domu z dzieckiem" taaaa, to nic, że dziecko ząbkowało, nie spałam kilka nocy i w dzień też non stop na rękach. No, ale nic nie robisz, tylko leżysz na kanapie, oglądasz tv.



Equi - super maluszek i widać po nim, że chłopczyk 🙂

Maleństwo - oj wzruszyłam się czytając opis jak urodziłaś 🙂 Kalinka śliczna i tu widać od razu, że dziewczynka 🙂

Demon - wow zdolnego masz synka! Ja bym tego tak nie uszyła  👍

Radag - przepiękną masz córkę
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 lipca 2014 11:04
Dziewczyny, na szczęście nie rodzi się samemu, a przy asyście ludzi, którzy wiedzą, co robić. Fakt, pęknięć nie zawsze da uniknąć - i ja, i moja współlokatorka pękłyśmy na szyjce, temu raczej ani masaże, ani okłady nie zapobiegną 🙁 Ale wszystko się udało, do opanowania. Nie zawsze wiemy, jak dziecko pójdzie - Agatka współlokatorki zaklinowała się główką, Kalina urodziła się z rączką przy głowie - pozycja "na Supermana". Tak po prostu bywa. Nie ma co ukrywać, że jest to niełatwe, że boli, że wyczerpuje. Ale, jak widać po nas wszystkich - do przeżycia 😉 Dacie radę, jak nie my, kobiety, to kto 😉

Dziękuję za miłe słowa! Linka zmienia się z dnia na dzień, właśnie mama mi pokazała zdjecia sprzed 2 dni - nie ten sam bobas! Ja jestem kupiona totalnie, a jeszcze jak się naje i potem leży taka odudlona, wzdycha i strzela uśmiechy (ja wiem, jeszcze nieświadome, ale widać, ze jej błogo), to się rozpływam.

Jakie owoce bezpieczne dla karmiącej? Jabłka i banany wcinam, czegoś więcej mi się chce...
maleństwo, Gratulacje! 😅 😅 😅

Jeść możesz wszystko! Nie ma potrzeby stosowania żadnej specjalnej diety "na wszelki wypadek". Alergie pokarmowe u dziecka nie są częste, więc jedz normalnie, byle zdrowo.
Widziałaś np. to: http://www.piegowata-ewa.pl/2014/07/mozesz-karmic-piersia-nie-musisz.html ?

Słuchajcie, nie wiem jak i kiedy to się stało, ale ja już trzeci tydzień pracuję. Nie planowałam tego, tak jakoś wyszło. 😁
Na razie w tym czasie (14-20) z Gabikiem jest Adam, albo moi rodzice, albo biorę go ze sobą. W krótce Adam najprawdopodobniej będzie miał pracę wyjazdową i nie będzie go po 2-3 miesiące, więc idę na kilka bezpłatnych godzin próbnych z Gabrysiem do żłobka. Pakiet 40 godzin za 250 zł to chyba nie jest dużo?  👀
Spróbujemy. Jak będzie mu źle, to zrezygnuję z pracy. Nic na siłę. 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 lipca 2014 11:41
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2149203#msg2149203 date=1406628249]
Ja jestem kupiona totalnie, a jeszcze jak się naje i potem leży taka odudlona, wzdycha i strzela uśmiechy (ja wiem, jeszcze nieświadome, ale widać, ze jej błogo), to się rozpływam.
[/quote]
A tak niedawno pisałaś, że jeszcze nie czujesz jakiejś specjalnej więzi z córką, to niesamowite jak wszystko potrafi zmienić widok takiego małego ludzia  😉
te bobasy są boskie ;-)
takie słodziaki, kokoski  🏇
aż chce się mieć takiego
leosky, ja ból uśmierzałam sobie tensem. Polecam.

Dziewczyny nie ma się co bać na zapas. Każda z nas jest inna. Wiadomo, że poród to nie łaskotki, ale da się to przejść
Kami   kasztan z gwiazdką
29 lipca 2014 12:13
Maleństwo to nasze dziewczyny mają coś wspólnego  😀 Monia też szła na supermana, a Anetka z kolei na podwójnego, bo z obiema łapkami przy twarzy  😂
Co do owoców to jedz wszystko. Tylko myj dokładnie, żebyś nie trafiła na jakieś mega sypane owoce.

Dodo to do boju - może czas Jackowi zafundować rodzeństwo  🏇

Tym co się boją mogę powiedzieć tylko tyle - wolę jeszcze dziesięć razy rodzić, niż chodzić w trzecim trymestrze ciąży  😎 A na uśmierzenie bólu (a raczej odlot  😉 ) polecam gaz  🤣 Gdybym go dostała przy pierwszym porodzie to pewnie nie musiałabym błagać o zzo... Jeśli będzie mi dane rodzić trzeci raz to tylko z gazem  😀
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
29 lipca 2014 12:18

Jeść możesz wszystko! Nie ma potrzeby stosowania żadnej specjalnej diety "na wszelki wypadek". Alergie pokarmowe u dziecka nie są częste, więc jedz normalnie, byle zdrowo.


A kolki? Chyba trzeba wykluczyć niektóre rzeczy, zeby dziecko nie miało kolek? Ja juz sie troche gubie, mam wrażenie, ze wymiennie sie używa terminu kolka / alergia - i raz mozna jesc wszystko a raz nie...
Czy moze mi to ktos w koncu wytłumaczyć? :kwiatek:

maleństwo jak Cię czytam to sie cieszę, ze bede miała cc. Ale juz po wszystkim i możesz sie cieszyć małą, w ogole fajnie zdrobnienie: Linka  😍

No wlasnie wlasnie- DZIEWCZYNY KTORE NIE SA WPISANE Z TERMINEM PORODU NA PIERWSZEJ STRONIE WĄTKU -prosze napiszcie do zen, zeby uaktualnila.

srokate fajna ta Twoja mała!
slojma   I was born with a silver spoon!
29 lipca 2014 12:23
Co do pęknięć to na pewno kwestia porodu, ale rónież uważam, że warto sobie pomóc. W uk ogólnie stosuje się ochronę krocza i położne zalecają masaże na kilka tygodni przed porodem. Nawet w mojej "księdze" jest dość dużo opisane jak wykonywać etc. Myślę, że to podobnie jak z rozstępami, warto się wspomagać wszelkimi metodami ale czasem nawet to nas nie uchroni, jednak świadomość, że coś się robiło i jednak nie wyszło, jest dla mnie bardziej do zaakceptowania niż, nicnierobienie.
Przede wszystkim dziewczyny nie nastawiajcie się negatywnie. Ma być dobrze i tak musicie myśleć!

Dodo to do boju - może czas Jackowi zafundować rodzeństwo  🏇



w moim wieku i z moim stanem zdrowia nie ma szans /i też nie ma z kim/
RadaG, BlueAngel jestem pod nieustającym wrażeniem śliczności Waszych pociech  😍
I jeszcze raz wszystkim dziękuję za gratki, macierzyństwo jest super  😍  :kwiatek:
Co do szycia na żywca zupełnie sobie nie wyobrażam. Co prawda ja szyta i łyżeczkowana byłam w stanie kopmpetnego odpływu myśli krążących wokół inkubatora i było mi wszystko jedno co się ze mną dzieję, ale bez znieczulenia pewnie udało by się położnej sprowadzić moją świadomość na salę.
leosky nie ma co się nakręcać. Mi pomogło oglądanie porodówek itp. Widziałam chyba z 50 różnych porodów i byłam już tak mocno uświadomiona co mnie czeka, że nie budziło to żadnych emocji. Mimo groźby cesarki, której tak nie chciałam byłam niesamowicie spokojna. Co ma być to będzie, a porodówka to najmniej odpowiednie miejsce na panikę. Wyciszona byłam do tego stopnia, że położna musiała mnie zmusić do wkurzenia się przy partych, bo jednak spokój ducha i wypychanie dziecka na świat nie do końca idą w parze. Dopiero przypływ wk...dodał sił i Igor wyskoczył  😁
Diakon'ka ja jem dokładnie to co w ciąży i obserwuje. Nie ma czegoś takiego w moim mniemaniu jak dieta na wszelki wypadek. Jak słyszę złote rady to po odjęciu tego co nie wolno zostaje mi ryż i banany. Myślę, że jak coś będzie źle wpływać na brzuszek Małego to natychmiast mnie o tym poinformuje, a ja wykluczę z diety.
Wrzucam jeszcze skrzata i idziemy na spacer  💃
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
29 lipca 2014 12:38
equi.dream, juz wiem, jak odbieram Twojego synka wizualnie, wcześniej brakowało mi tego słowa. On jest... męski!🙂
Co do jedzenia podczas karmienia anty-kolka i anty-alergia - tak zamierzam, jak piszesz. Pod warunkiem, ze najpierw mi sie cukrzyca cofnie.
Kami   kasztan z gwiazdką
29 lipca 2014 12:44
Slojma tyle, że masaż może pomóc w uniknięciu pęknięć krocza. Na pęknięcia szyjki nie masz żadnego wpływu  🙁

Diakonka kolki są z reguły spowodowane niedojrzałością układu trawiennego dziecka. I żadne diety tu nie pomogą, muszą same przejść i tyle. Obie moje dziewczyny kolki miały i żadne przechodzenie na diety nie pomogło. Swoje musiały wypierdzieć  😉 U Moni pomógł Sab Simplex, u Anetki średnio ale na szczęście szybko minęły. Ktoś tu kiedyś mądrze napisał, że kapusta powoduje wzdęcia u mamy, ale gazy nie przechodzą przecież do mleka  🙂 Jedyne po czym widziałam ewidentne pogorszenie stanu dziewczyn to były przetwory z mleka owczego (oscypki, bundz, bryndza) i tego staram się unikać.

Od środy w Biedronce będą Dady na promocji i wielopaki body  😉
Jestem tego samego zdania co Julie. Jadłam wszystko, ani Jula, ani Michaś nie mieli kolek 🙂
Mój jak na razie też nic, kupa za kupą, prężył się dwa razy po 3 minuty, za każdym razem po zjedzeniu strzykawki mm w szpitalu.
Pytanie do mam nie szczepiących. Niby tyle czytałam, a dalej mam wątpliwości. Z nieszczepionym dzieckiem mam się jakoś szczególnie obchodzić pod względem spcerów, wychodzenia z domu i kontaktem z ludźmi ?
slojma   I was born with a silver spoon!
29 lipca 2014 13:29
kami- masz rację, na szyjkę nie ma rady  🙁 Ja jakoś stresu przed porodem nie mam, czym bliżej tym jakoś mniej mnie to interesuje. Źle się też nie czuję, brzuch mam nieduży z tego co mi mówią. Pani ostatnio na ulicy podczas rozmowy nie mogła uwierzyć, że ja jeszcze tak dobrze funkcjonuję. Jednak muszę wszystko robić, do pracy chodzę i mam zamiar chodzić do końca sierpnia, chyba, że będę się już źle czuła albo gnida przyspieszy moje odejście z pracy. Nawet w te upały od 3 tygodni mamy w Londynie prawie 30 lub powyżej 30 stopni dobrze daję sobie radę.
Nie przepadam za dziećmi, szczególnie tymi małymi (nic osobistego!) ale niektóre kilkulatki są cudowne 🙂 Radag - po Twojej córce widać, że jest superowa, do tego jakie ładne włosy  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się