Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dziewczyny narzekajace na dolegliwosci fizyczne w ciazy, mam do was zupelnie niezlosliwe pytanie. Czy ktoras z was wykonuje jakakolwiek gimnastyke, czy chodzi na zajecia dla kobiet w ciazy? Cokolwiek? Piszecie o kregoslupach, nadmiernych opuchliznach itd, a wiekszosc z tych spraw da sie ograniczyc do calkiem nieuprzykszajacego zycia stanu! Dzieci aktywnych matek rodza sie szybciej i sa zdrowsze. Co wiecej wiele kobiet lagodniej przechodzi przez zmiany hormonalne.

Nie chce podawac siebie, jako przyklad, bo ja jestem/bylam bardzo aktywna i obieram dla siebie osobna kategorie, ALE od poczatku mojej kariery nauczyciela jogi przerobilam juz calkiem sporo ciezarowek. Ostatnia sie wlasnie rozpakowala doslownie w 20 minut bez jakichkolwiek komplikacji. I tak bylo z wiekszoscia moich podopiecznych! Laski pieknie przechodzily ciaze i porod, no i szybko wracaly do formy, jesli byla tylko ich taka wola. Ostatnio zdarzylo mi sie nawet konsultowac moja kolezanke ze studiow, ktora miala wspominane przez was bole nerwu kulszowego (nie mogla spac z bolu). Rozwiazalysmy sprawe JEDNYM cwiczeniem, bardzo przyjemnym i relaksacyjnym zreszta.

Czytalam ostatnio statystyki, ze tylko co piata Polka robi cokolwiek pod katem aktywnosci fizycznej w ciazy. Jest to dramatycznie maly odsetek. Dla mnie jest to o tyle przykre, bo wiele kobiet w zdrowych ciazach mogloby sie duzo fantastyczniej czuc i korzystac w pelni z tego czasu.

To jak tam jest z wami? :kwiatek: Moge motywowac i podpowiadac conieco, jesli chcecie!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 lipca 2014 14:14
nada,  jest tak jak pisze ash, dodam, ze jesli z usg wyjdzie podwyższone ryzyko- robisz dodatkowo test PAPPA z krwi. Jesli po nim wyjdzie podwyższone-robi sie amniopunkcję, to juz inwazyjne badanie. I ono daje 100% pewność. Jesli masz kasę-zrób test NIFTY. Daje niemal 100% pewność, jest nieinwazyjne, badają DNA z krwi matki w Hong Kongu.
Niestety kosztuje 3 tysie.
Ale pewnie wszystko bedzie u Ciebie ok!

Mam fantastycznych teściów, przyszli, przynieśli warzywa, wyprowadzili psy (opiekujemy sie tez psem rodziców chwilowo) i wzięli ciuszki do prasowania 🙂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
31 lipca 2014 14:26
Atea a jaki zadowolony! Śliczne dziecię  🙂
Maleństwo ja protestuję  😤 w ogóle nie wyglądasz, jakbyś rodziła kilka dni temu. A jaki to wózek?
Powoli powinnam myślec o rzeczach dla Aneczki.
Nada dostajesz skierowanie na usg prenetalne + może byc dodatkowo test z krwi PAPPA.
Ja tak mialam, ale stara dupa jestem, lat 36. Poza tym po 2 poronieniach. Więc dlatego dodatkowo te testy z krwi bo większe ryzyko. Łącznie kosztowało mnie to 450 zł, bo nie zdążyłam załapać się na limity z NFZ - bez komentarza...
Diakonka i jak tam cukrzyca? Ja odkryłam, że coś źle mierzę tym glumometrem...  😵
Rano na czczo miałam 45!, zmierzyłam raz jeszcze i było 92, ponownie po chwili 76, 43 i 93...
Doczytałam, że nie wolno wyciskać krwi po ukłuciu, można tylko masować palec, żeby kropla krwi do próby była odpowiednia.
A jak Ty mierzysz?

Pandurska miałam ciążę zagrożoną, dopiero pod koniec I trymestru mogłam chodzic dalej niż do toalety. Od razu zaczełam jeździć do stajni, oczywiście nie wsiadam, ale czyszczę konia, kąpię, ogarniam kopyta i strzałki, czyszczę sprzęt i tak 5 razy w tygodniu, czasem lonżuję. Po kontuzji łaziłam z karym przez miesiąc, codziennie, po 40 min. Prawie codziennie chodzę na spacery po 45 min-1 h, choć teraz przez upały rzadziej, bo nie mam na nic siły., basen 2 razy w tygodniu. Od poniedziałku basen częściej bo mam już karnet. Od ponad 3 miesięcy jestem na specjalnej diecie, która teraz jest jeszcze bardziej restrykcyjna. Ogólnie czuję się ok, tylko słabo mi jak jest tak gorąco i zaczyna mnie pobolewać dolny odcinek kręgosłupa, mogę leżeć tylko na boku.

Edit: Dopiszę jeszcze, że nadal moja ciąża jest podwyższonego ryzyka, chodze także to hematologa, biorę leki przeciwzakrzepowe (przez mutację MTHFR), ginekolog co 2 tygodnie.
Ale, odpukać, wszystko jest super, Anka długonożna i waży juz 750 g. Wszystko z nią jest ok, tylko matka dupy dała z tą cukrzycą  😤

Pierścionek musiałam przeciąć u jubilera, nie mialam szans na ściągnięcie...


Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 lipca 2014 14:36
Pandurska, ja przed ciaza byłam mega aktywna- chodziłam na siłownie, biegalam, jeździłam konno. W sumie 5-6 razy w tyg cos robiłam. Niestety ciaza ścięła mnie z nóg, ja załaduje pranie i mam zadyszke. Bardzo żałuje, uwielbiam cos ze sobą robic. Cóż- blizniaki w środku plus anemia:/ Jeszcze do niedawna chodziłam na długie spacery, ale strasznie zaczął mi twardniec brzuch podczas nich, do tego teraz ten upał.
Pójdę w przyszłym tyg na jogę, z ciekawości, nigdy nie byłam, ale sadze, ze uznam, ze to nuda😉
Plecy mnie na szczęście nie bolą🙂

Agnieszka ja tez wyciskam krew... Hmm to mnie zaskoczylas, ze sie nie powinno.
Ogólnie cukier w miarę ok, rano mam zawsze nieco podwyższony, no i skacze mi po rzeczach, których bym o to nie podejrzewala, np po owsiance, amarantusie, kaszy jaglanej, prawdziwym chlebie żytnim, choć inny chleb żytni, z Lidla (fuj) nie powoduje skoków.
Mam nadzieje, ze sie nie głodzę,  waga od ponad miesiąca stoi...
A jaki masz glukometr? Ja mam Accu Check Performa Nano.

Edit: to straszne z tym pierścionkiem🙁 ale dało sie go uratować?
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Czyli idę do gina na usg w 12 tygodniu i wtedy się okaże jak i co.

Pandurska my jestesmy na podobnym etapie ciąży i chętnie skorzystałabym z podpowiedzi ćwiczeniowych. Dodam, że nigdy nie ćwiczyłam jogi bo najbliższe zajęcia odbywają się 35 km stąd. Obecnie moja aktywność fizyczna z braku czasu (pisanie pracy i ślub) oraz temperatury (2 tygodnie non stop powyżej 30 stopni) ograniczają się do jazdy rowerem. Dzisiaj z ranka przejechałam 30 km - było cudnie.
Mazia   wolność przede wszystkim
31 lipca 2014 14:47
pani myk o jakich zabawkach piszesz (wyliczankach, ulicach czereśniowych)? ja chciałabym się jakoś z Małą bawić ale nie mam veny do tego..... 🤔
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
31 lipca 2014 14:48
Pandurska, na żadne zajęcia nie chodzę, za to pływam i dużo spaceruję. W tej chwili ze względu na upały na spacery mogę sobie pozwolić dopiero wieczorem, ale nie unikam ich. Masz rację, że w ciąży dobrze być aktywnym, ale uwierz, że nie zawsze aktywność jest lekarstwem na wszystko, tym bardziej, że w pewnym momencie choćbyś bardzo chciała, to aktywna tak jak wcześniej już być nie jesteś w stanie 🙁 Przed ciążą miałam taki okres w życiu, że byłam aż nad aktywna, a i tak nie pomogło mi to w złagodzeniu objawów ciąży.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
31 lipca 2014 14:50
Diakonka, kasza jaglana ma wysoki indeks glikemiczny, 71!
A chleb, to zależy, czy faktycznie jest taki jak opisują... Ja po głupiej grahamce z biedry miałam spory skok cukru.
Teraz kupuje chlebek, 350 g za jedyne 4,5 zł  😉 Ma obniżony indeks glikemiczny, bo tylko 33,5. Nazywa się ProBody, kupiłam w Piotrze i Pawle, całkiem dobry.
A masz tabele IG?
Byłam u diabetyczki, dostałam glukometr Optium Xido, chociaż cos za darmo  🙄
4 razy dziennie zapisuje pomiary a za 2 tyg.kontrola, jak bedzie kiepsko to insulina, ale zrobie wszystko, zeby cholere ogarnąć.

11.08 idziemy z Łukaszem na pierwsze zajęcia do szkoły rodzenia u mnie w szpitalu  🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 lipca 2014 15:02
Agnieszka, no wlasnie sie zdziwiłam ta kasza jaglana, ze ma az taki wysoki indeks. Owsianka dłużej gotowana tez, platki owsiane tylko zalane woda niski, ale jeszcze nie próbowałam. Za to amarantus jest dla mnie dużym zaskoczeniem, bo ma niski ig, a skoczył mi cukier do 146. Probody chleb znam, jem, cukier nie skacze🙂
Po grahamce skacze cukier, bo to maka pszenna w koncu..
A jakie masz odczyty, te najwyższe?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 lipca 2014 15:06
Agnieszka, no na szczęście brzuch wchłania mi się błyskawicznie - dziś już jest mniejszy niż na tym zdjęciu! Uff. Waga - jestem -9 na dziś, z 13, które przytyłam.

A wózek to Riko Nano, jesteśmy bardzo zadowoleni, super się prowadzi, no i ma dużą gondolę, a młoda musi jeszcze w niej przejeździć zimę.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 lipca 2014 15:15
Ja obawiam sie, ze mi sie tak szybko nie wchłonie, mam tendencje do zbierania sie tłuszczu tam :/ ale w kwietniu- wizyta w klinice dr- Szczyta zaklepana😉

Chyba sie jeszcze nie chwaliłam jakie piękne kołyski dostaniemy! Od znajomej znajomej, tez ma blizniaki.
(demon- kosz nadal aktualny, tzn biorę od Ciebie. Kołyski beda w pokoju dziecięcym a kosze mobilnie - w sypialni / na dole w salonie.)
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
31 lipca 2014 15:18
Maleństwo, to ja za 3 miesiące poprosze o Twoje geny brzuchowe  😉 Dzięki za namiary na wózek  :kwiatek:
Diakonka mierze dopiero 3 dzień. Oddałam chłopu moje tik-taki owocowe a byłam od nich uzależniona  😡
Nie słodzę, ew. do kawy (1-2 dziennie) po 2 słodziki, bo inaczej nie umiem. Do tej pory piłam kawę słodzoną dwa razy więcej, cukrem  😵
Najwyższy do tej pory cukier miałam 152, własnie po 1 grahamce z plasterkiem sera i chudej wędliny + pomidor, ale do tego z 10 tik-taków.
I rano na czczo trochę  mam za wysoko, 97 i 92. Jak to zmiejszyć? Po kolacji miałam odpowiednio 110 i 93 (czyli super) to dlaczego rano tak wysoko?
Wiesz może?  :kwiatek:
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 lipca 2014 15:25
Ja kurcze rano tez mam 90-95, czasem 87, ale cholercia nie zapisałam sobie, co wtedy jadłam.Nie wiem jak to zmniejszyc, na pewno trzeba zjeść II kolacje, tak z pol godz przed snem, niewielką, wolno uwalniane węgle, np kawałek chleba, troche kaszy, gotowane warzywo, nabiał. Jesz? Nie wiem jak z mięsem bo nie jem. Mi chyba ten nabiał jednak nie służy, bo i po jogurcie i po serze białym "na noc"  mam rano powyżej 90. Dzis spróbuje gotowane warzywa.
Zapytam diabetolog we wtorek🙂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
31 lipca 2014 15:33
O, to zapytaj prosze i daj mi znac!
Ja jem ok 21, tak jak mi kazali, cukier mierzę ok 7-7.30 rano.
Na kolację jem chleb lub chrupkie pieczywo Wasy z samą margaryną. Mięso jem, ale chudy drób lub ryby na obiady. Czasem rano plasterek wędliny.
Nabiału raczej niewiele.
Poza tym, z tego co doczytałam. nabiał i mięsa mają zerowy IG, bo on dotyczy węglowodanów.
Ale dopytaj jeszcze proszę, bo nie wiem, czy nie popieprzyłam czegoś.
U swojej będę dopiero 12.08.
Julie podziwiam na prawdę, bo mnie już moje kamienie w rozmiarze B do grobu wpędzają.
leosky sowa mega, marzy mi się taka, ale talentu brak 🙁 Pokoik zapowiada się przepięknie
srokate piękne ma oczęta  😍
maleństwo wracasz do formy raz dwa 😉 U mnie też dokładnie - 9kg, ale macica słabo się obkurcza, brzuch mam jeszcze całkiem ciężarny.
Atea jaki on opalony !
Co do karmienia ja początkowo miałam ciężko, bo mały wyłącznie spał, a wybudzany natychmiast zasypiał przy cycku. Potem co raz lepiej, wczoraj popołudniu załapał chyba dryg do ssania i przez cała noc jadł co 30 minut  😲 na szczęście fascynacja minęła i już działa, mam znowu super grzecznego synka 😉 Nie liczę co ile je, je po prostu na żądanie wtedy kiedy chce i ile chce. Dopiero jak z przybieraniem coś będzie nie tak zacznę się martwić.
Dorzucam dumnego tatę i śpiącego bąbla
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 lipca 2014 16:39
equi.dream, ale masz klony 🙂

Ja też przed ciążą byłam aktywna, chciałam w ciąży wsiadać na rower i ćwiczyć, ale... odpadałam. Nie miałam siły. Zostały spacery - chodziłam dużo i długo, ale wiadomo, to nie to samo. Teraz dopiero zaczynam wracać na nogi, jest chłodniej - przedwczoraj jeszcze ledwo doszłam z psem z krótkiego spaceru :/ Fakt, plecy mnie nie bolały, nic nie puchło, ale to chyba kwestia osobnicza, a nie wpływ ćwiczeń przed ciążą...

edit.
Atea, a co się stało "temu Franku"?
Agnieszka A no akurat na tym zdjęciu jest już nieźle zmęczony i rozemocjonowany po jazdach po lekarzach, szpitalach i zdjęciach RTG. Po pierwszym płączu zaraz po uderzeniu był cały czas zadowolony i tak grzeczny, że naprawdę go podziwiałam.
equi.dream Był tydzień nad morzem z moją mamą, a potem tydzień z ciotkami, więc miał kiedy się opalić  😁
maleństwo Usiadł na ławkę bez oparcia i spadł z drugiej strony na kamienny bruk... Na szczęście skończyło się maleńką dziurką, no ale ma nosić tę opaskę dopóki się całkiem nie zagoi, więc wygląda jak dziecko wojny.
tak mi się rzuciło w oczy tylko:

z tego co mnie lekarze mówili to badania prenatalne czyli również przezierność karkowa nie jest refundowana jeśli nie ma obciążeń genetycznych w rodzinie i jest się poniżej 35 rż. Wtedy nie robią wcale. tylko zwykłe usg. mnie nie zrobili i twierdzili, że jedyna opcja to pełnopłatna przezierność.
Czyli jeśli jestem poniżej 35 r.ż., w rodzinie nie występowały choroby to sierowanie na usg, które już mam to zwykłe usg (nie dopochwowe)? Nie mogę więc liczyć, że cokolwiek wykluczą z wad przy tym usg?
Mazia ale ze mnie matoł, rzeczywiście jakoś tak niezrozumiale napisałam.  Wyliczanki i piosenki są z książek o Panu Pierdziołce, takie najnormalniejsze w świecie, większość pamiętam ze swojego dzieciństwa, część jest z pokazywaniem. Małej się podoba. Z tym, że to książka dla starszych dzieci jest. Ale mi pozwoliła przypomnieć sobie teksty. Na ilustracje też patrza. Z tym, że ostrzegam, że część wyliczanek jest kontrowersyjna. A Ulica Czereśniowa to książeczka bez tekstu do opowiadania, ale to dla dziecka bliżej roczku jak przypuszczczam, ja uwielbiam książki także nie mogę doczekać się tego etapu 😉
A co do zabaw to u nas hitem jest śpiewanie nawet głupot, robienie min i naśladowanie zwierzątek.Nic chyba więcej takiemu maluchowi nie trzeba, ale to pewnie sami uskuteczniacie 🙂 Aaaa jeszcze pacynki z ikei na palec planujemy niedługo i jakieś wygłupy z nimi.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
31 lipca 2014 18:17
Pandurska, ja chętnie bym skorzystała z rad dotyczących ćwiczeń dla ciężarnych. Na moim zadupiu o zajęciach mogę zapomnieć, no chyba, że jeździłabym 30 km do Lubina 😉, a chętnie bym coś ze sobą zrobiła.
nada, ja robiłam usg prenatalne w 12. tygodniu (też nie jestem niczym obciążona), normalnie przez brzuch - była mierzona przezierność, ogólny wymiar dziecka, obecność niektórych narządów (żołądek, pęcherz moczowy, nie pamiętam, co jeszcze), czynność serca i sprawdzanie, czy nie ma rozszczepu kręgosłupa...

Dzisiaj się wku..wiłam na maksa w pracy. Złapała mnie ochota na pączka z twarogiem, a że koleżanka szła akurat do sklepu, to kupiła jedną sztukę dla mnie. Usiadłam sobie na zapleczu i spokojnie go sobie szamałam, na to weszła szefowa i zaczyna gadać:" Jak ty się obżerasz na tą córkę", a "koleżanka", która akurat siedziała obok: "Nie obżeraj się tak, bo będziesz gruba". Skończyło się tak, że pieprznęłam tym nieszczęsnym pączkiem do mojej torby i wyszłam (i od razu mówię, że wagę mam w normie i do teraz, czyli początku 22. tygodnia, przytyłam niecałe 3 kg). Okazało się potem, że przesadzam, bo to tylko żarty. Jak dla mnie szczyt buractwa i braku kultury.
Makrejsza czyli miałaś usg prenatalne i ono było darmowe, w ramach standardowego usg?

Co do zachowania szefowej i "koleżanki" to pewnie sam ton lub sposób Cię wkurzył. U mnie bardzo często ostatnio są dialogi typu:
ja: nie zjem tych lodów bo będę gruba
koleżanka: i tak będziesz gruba (oczywiście pozytywnie i ze śmiechem wypowiedziane)

Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
31 lipca 2014 18:41
nada, niestety, nie było darmowe, te badania są refundowane tylko dla ciężarnych z grup ryzyka... Ja zapłaciłam 200 zł

To, co mnie wkurzyło, to takie wpier..alanie się komuś w talerz. Albo są teksty, że się głodzę, pomimo tego, że jem regularnie i, staram się, zdrowo, a jak raz mi się zdarzyła zachcianka, to znów jakieś całkiem bezsensowne komentowanie. Ja nikomu w przysłowiową miskę nie zaglądam i nie komentuję, co ktoś akurat konsumuje - chciałam zjeść w spokoju,a nie wysłuchując czyichś zbędnych komentarzy.
nada te usg jest jednym z trzech bezpłatnych przysługujących na nfz. Powinni przeziernośc zmierzyć, sprawdzić narządy tak jak dziewczyny mówią. Także nie daj się zbyć bo to badanie Ci przysługuje. Nie refundowany jest test Pappa z krwi. połączenie usg i testu Papa daje lepszy obraz, ale jeśli w usg wszystko ok to zazwyczaj wystarczy. Druga sprawa jak z jakością srzętu i oka wykonującego badanie - my trafiliśmy słabo, usg stare, lekarz olewający stwierdził, że przezierności nie da się zmierzyć bo dziecko nie tak się odwróciło 🤔wirek: także powtarzaliśmy prywatnie już z testem Pappa , zapłaciliśmy 360 zł.

Idrilla zapomniałam powiedzieć super ten blog matki karmiącej!
Maleństwo zazdroszczę takiego szybkiego spadku, ja dopiero teraz dochodzę powoli do wagi sprzed ciąży. Pięknie wyglądasz!!
Dziewczyny, czy któraś z Was pamięta o jakim miejscu na wakacje, super dla dzieciaków, pisała dawno temu ANA ?

Nie wiem czy nie Muffinka była tam później z Filipem...?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 lipca 2014 19:35
Nie radzę robić usg 12 i 20 tyg na NFZ.Maja kiepski sprzęt i zlewaja pacjentkę.Moja siostra miała,żałowała i potem poszła prywatnie,to tylko 200zl. To zbyt ważne badanie,zeby robić je po lebkach.
Jeszcze jest sprawa terminów,sa bardzo odległe na NFZ.

Musze sie podzielić-moja przyjaciółka,z ktora razem przeżywalyśmy ciaze urodziła Vincenta,ciaza donoszona a mały miał tylko 43cm i 2900.Zobaczcie jaka śliczna kruszynka.

Edit: zmniejszylam zdjecie
Ja w 13 tygodniu i w 22 tygodniu miałam badanie usg prenatalne na nfz, nic nie płaciłam.
Badana była przezierność karkowa, obecność narządów, dosyć długie te badania były, po kilka razy mierzone długości kości itd.

jeśli chodzi o aktywność w ciąży... Pandurska przychodzi taki moment, w którym łapie się zadyszkę na zwykłym spacerze, czy brzuch zaczyna nagle ciągnąć, ze ja musze np. ukucnąć. Chodzę na basen, choć i tak większość czasu spędzam już pod prysznicem. Kręgosłup zaczął mnie boleć w 2 trymestrze chyba, rano i dopóki go nie rozchodziłąm, to podobno jest normalne bo zmieniają się krzywizny fizjologiczne. Mam problemy z obróceniem się z boku na bok i ze wstaniem. Czasem się zastanawiam, gdzie są moje mm brzucha co je tak ładnie wyrobiłam przed ciążą. Klnę jak szewc, kiedy nie mogę się obrócić.. zwłaszcza w nocy jak spać nie mogę a ile można na 1 boku leżeć.
Teraz codziennie wieczorem chodzimy z mężem na około 40 minutowe spacery... i mam dosyć... no i kilka razy 4 piętro po schodach już też zaczyna mi to doskwierać, nieraz wejdę i mam puls 120..
i mam 13 kg na plusie a nie 15, źle obliczyłam i się przeraziłam wtedy:P

Maleństwo ja chcę taki wózek 🙂🙂 jest śliczny i mówisz, ze funkcjonalny, to ważne!
Diakonka ja nie czekałam na te badania, one muszą być w konkretnym momencie i to jest w standardzie opieki. Ja trafiłam źle, Twoja siostra też, ale chyba nie trzeba zakładać, że to reguła. Można zrobić na nfz i w razie wątpliwości iść prywatnie na przykład 🙂

Jaki maleńki okruszek 😍
pandurska - ale niestety nie ma reguły z tym: aktywność fizyczna = szybki bezproblemowy poród. Ja byłam bardzo aktywna podczas całej ciąży aż do "10" miesiąca a mój poród chyba trwał dłużej niż którejkolwiek re-voltowiczki i tak czy inaczej zakończył się CC.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 lipca 2014 20:30
deksterowa, polecam. Są też oczywiście inne kolory 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się