Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Gryze pazury chociaz tak naprawde nie ma powodu bo mam jeszcze tesciow i oni nas uratuja jakby co. Tylko cos mnie tesciowa denerwuje ostatnio (20st celsjusza, dziecko w koszulce i bluzie, nasze dialogi: to daj jeszcze bluze dresowa na ten spacer, to daj jeszcze kamizelke (watowana), to daj jeszcze czapeczke jakas :O TO MOZE JESZCZE KURTECZKE ZIMOWA?!! hehe)


ja nie wiem co w ludzi wstępuje...widzą dziecko i koniecznie MUSZĄ je ubrać jak na biegun polarny
Moja niania to samo......sama w krótkim rękawie, a dzieciak w body, koszulce z długim rękawem, polarze , kapturze iiiiii kocyk
Już mi sąsiadki donoszą żebym COŚ zrobiła i że znowu rozbierały Michała 😤
I nie wiem jak logistycznie by to mialo wygladac ale zawsze jakos myslalam, ze blizniaki trzyma sie razem 😉


Ja mam świra na tym punkcie trochę.
Jak pojawiła się wizja bliźniaków, to od razu wszyscy dookoła byli ostrzeżeni, że nie pozwolę na "ujednolicanie" i stanę na uszach by zachować indywidualność jednostki.
Zero jednakowych zabawek, ubrań itd itp, zero traktowania jako jedno podwójne.
Różne łóżka, różne pokoje, różne grupy w przedszkolu, bądź nawet przedszkola/szkoły.
Z mieszaną parką trochę łatwiej.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 września 2014 09:55
RaDag, my_karen, dzięki. Ja to bardziej pod kątem "o jeeeny, nie chcę jej oddawać swojej sypialni" 😉 Dlatego marzę o tym 3-pokojowym mieszkaniu...

Jeju, dziewczyny, Wy już zaraz!!! Ale jestem podjarana 😉

U nas od weekendu dni marudy, Linka jest Królewną Jęczybułą straszną...

A z ciekawostek - uwaga obrzydliwe - dziś rano dziecię walnęło pawia, ja skoczyłam ją przebierać, a w tym czsie... pies zlizał całego pawia ze smakiem z podłogi. Ręce mi opadły 😉

Linka i jej paluszek
maleństwo pies nie był obrzydliwy, on był pomocny 😉, rahu ciachu i podłoga zmyta  😂 on wyczuł że trzeba Ci pomóc  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 września 2014 12:55
Malina_M, no może... Ach, nie doceniam mojej dzielnej psy! 🙂
Maleństwo też byłam kiedyś w szoku jak zobaczyłam, że kot napaskudził, a pies "posprzątał". Chyba psy tak mają, co nie zmienia faktu, że przyjemny widok to nie jest.

Zapisałam się dzisiaj na usg w 19 tygodniu - prawdopodobnie będzie to 3d i za darmo. Nie mogę się doczekać 😉
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
30 września 2014 13:58
maleństwo, słodka Linka  😀 i paluszek hehe  🙂 a pies pomocnik, dzielna psica  🏇  Te bluzy z uszkami na kapturach są świetne  😎 Misiowi też taką kupię  🏇
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 września 2014 14:36
Bo psy to oblechy i tyle 😉 Ale i tak są wspaniałe.

Kasia Konikowa, uszka słodkie, ale dla mnie kaptur dla takiego malucha to niekoniecznie genialny pomysł - swoją miłość do uszek będę realizować jak młoda zacznie siedzieć i łazić. Ten kombinezon jest prezentem, to mamy, ale bym nie kupiła sama.
sznurka oglądam ale to wiąże się z wymianą wszystkiego co w pokoju jest. A to na to ma kasy, musze kombinować z tego co jest a to nie jest mój talent 😉
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
30 września 2014 15:07
maleństwo, takiemu maluszkowi to kaptur na pewno jest zbędny, ale uszka obłędne i ja sama uwielbiam bluzy z kapturami  😎 więc chociaż jedną taką bluzę dla lansu Misio dostanie  😎 Ja nie mam pojęcia jak moja Pola zareaguje na Dziecko, ona może być z tych psów, co to uznają Dziecię za swoją własność i będą pilnować  😉 Już teraz nie pozwala dotykać brzucha nawet mojej mamie, hehe.

Dorzucam zdjęcie Misiowej piłeczki  🙂 jeszcze 3 miesiące.
Kasia Konikowa  faaajny masz bebzonik... ciesz się nim, bo te 3 miesiące to zlecą Ci nie wiadomo kiedy!!

Maleństwo  mi ten paluszek kojarzy się z czyms takim- ja jeszcze pokażę Wam na co mnie stać. Już teraz wiadomo, ze Linka ma charakterek, a ten paluszek tak dopełnia🙂

mnie nosi. Najchętniej prałabym cały dzień- a tu ni ma co 😉 obżeram się ciastem, opijam sokiem pomidorowym i sikam co chwila. Za 2 dni o tej porze będę już miała Maciusia po tej stronie... niesamowita jest świadomość, ze to, co się we mnie rusza teraz, pływa powoli, to taki będzie człowiek mały. Jej..
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 września 2014 16:48
deksterowa, oj, ma, ma, i na bank da nam popalić 😉

A Maćkiem się już ekscytuję na maksa! 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
30 września 2014 17:07
maleństwo, Linka jak zwykle mnie rozbraja 😀
Kasia Konikowa, fajny, zgrabny brzuszek 🙂 Ja tęsknię za czasem kiedy mój taki był. Wtedy strasznie mnie jeszcze cieszyło, że widać ciążę, chociaż pamiętam, że wtedy brzuch wydawał mi się taaaki wielki 😉
deksterowa, zazdroszczę tego, że Maciuś już za chwilę będzie z Tobą i tego, że wiesz kiedy dokładnie to się stanie.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
30 września 2014 18:45
Kurczak, mi się cały czas wydaje, że brzuch jest strasznie duży i jaki to będzie za te 3 miesiące  😵 i czasami łapię schizę, że jest za duży  🤔

deksterowa, jejku, taka świadomość, że Synek już będzie za 2 dni przy Tobie musi być niesamowita  😍

U mnie poza tym, że brzuch rośnie, to jakoś tak mi (odpukać) ciąża mija przyjemnie i spokojnie  😅 Misio grzeczny, fika w brzuchu, ale przyjemnie  😍 Mam nadzieję, że w takiej harmonii dotrwamy do końca  😎
Kurczak, koszmarna sytuacja z twoja mala sasiadka ale super ze juz jest lepiej. Wiesz jaki to byl gronkowiec i skad sie wzial u malej?

RaDag, mialam na mysli "razem" w kontekscie spania i przebywania blisko. My na ten przyklad spimy w trojke w jednym lozku ale nie ubieramy sie jednakowo 😉

Kasia Konikowa, ksztaltny brzuszek 🙂

nada, ze spaniem w ciazy tak wlasnie czasem bywa. Ja bym na twoim miejscu spala ile mozesz bo organizm wie co robi oraz na koncowce zwykle nie ma juz spania, nie mowiac juz o tym co po porodzie.
Kasia Konikowa, ale masz słodki brzucho!!!!

była u mnie dzis znajoma, syn zerówka szkolna
dzieci przynoszą swoje sniadanie i podwieczorek
na zebraniu rodziców był apel nauczycielki, by na podwieczorek dawac cos słodkiego dzieciom z domu, by nie było im przykro, że inne mają
szok i tyle;/
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
30 września 2014 19:58
sznurka, serio szok? Co prawda lepiej brzmialby apel, by nie dawac dzieciom slodyczy, bo innym jest przykro, ale- badzmy powazni- ilu rodzicow na to pojdzie? Tych, ktorym dzieciom daja batonika/mleczna kanapke/innego misia srysia. Oleja i tyle. A tej garstce dzieci, ktore nie dostaja moze byc autentycznie przykro. W tym wieku hierarchia 'fajnosci' opiera sie o naprawde przedziwne przeslanki. Imo- lepiej dac dobry, wybrany przez rodzica slodycz- chocby kilka sztuk domowych ciasteczek itp niz wiedziec, ze dziecko wstydzi sie zjesc banana, jak inne jedza batony. Swiat dzieci jest okrotny.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
30 września 2014 20:29
Dzięki Dziewczyny  :kwiatek:
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
30 września 2014 20:44
Uuuu to zaraz dziewczynki nam się rozsypią  🤣
Leosky  😅 Czekam na relację. !!!
Deksterowa to już niecałe 2 dni !!!!  🤣 Pamiętaj aby napisać do cioci zduśki już po  🙂 w szpitalu jest wifi  😁
Maleństwo bo psy są fajne ! Moja też myje podłogę  😎 I nie.muszę się schylać jak mi coś do żarcia upadnie  😁
Kasiakonikowa bardzo ładny masz brzuszek  😉

Ehh wszystkie revoltowe dzieci śliczne!

A U Nas stagnacja  🙂 spokój, relaks  🤣 Bolo coraz bardziej kumaty, wesoły. Unormowało się z ulewaniem, z jedzeniem itd.  💃

Edit
Sznurka w końcu wlazłam na Twojego bloga i muszę przyznać że czytałam wszystko z wielkim zaciekawieniem  🙂 no i fotki   😀 bardzo fajne ! Aaaa i mieszkanie masz super !

była u mnie dzis znajoma, syn zerówka szkolna
dzieci przynoszą swoje sniadanie i podwieczorek
na zebraniu rodziców był apel nauczycielki, by na podwieczorek dawac cos słodkiego dzieciom z domu, by nie było im przykro, że inne mają
szok i tyle;/

U mojej Mileny (zerówka szkolna) jest zakaz przynoszenia  czegokolwiek słodkiego do jedzenia.  Wolno im mieć słodycza tylko w piątek.  I mi się to podoba, bo mój niejadek trochę z przymusu zaczął jeść owoce 😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
30 września 2014 22:06
A my mamy dziś pierwsze poważniejsze straty- jutro idziemy do dentysty oceniać rozmiar, ale póki co wygląda, że Wojtuś stracił kawałek lewych górnych 1 i 2... Gęba obdrapana, warga jak u miłośniczki silikonu... Całe szczęście, że się uparłam na kask, bo jak nic byłby wstrząs mózgu. A ile gadania było: a na co ten kask, a po co...  🙄 Przy czym ja z moim stylem wychowywania zabrałam dziecko kilka godzin wcześniej na rower po mieście (jeździliśmy po chodnikach przy ulicach w samym centrum) i ani razu nie było sytuacji, która groziłaby wypadkiem, a ledwie mój mąż wyszedł z Wojtkiem za próg, to ten zdążył mu uciec i w szalonym pędzie zjechać z górki prosto w krawężnik. I teraz jest gadanie, że on za szybko jeździ, że w sumie może go to czegoś nauczy, że ucieka i się nie słucha, ale prawda jest taka, że przy całym zaufaniu i współpracy z dzieckiem trzeba mieć głowę na karku i przewidywać odpowiednio sytuacje, np. to, że Wojtuś uwielbia się rozpędzać i zjeżdżać z górki, przy czym hamuje tylko nogami, bo inaczej nie umie! Ech, normalnie zanim ten mały czorcik dorośnie, to ja osiwieję i dorobię się wrzodów żołądka  🤔
AleksandraAlicja, O kurde!  😵 Ucałuj Wojtusia.
Ja też z pewnością osiwieję już wkrótce, bo Gabryś włazi wszędzie, zaczyna biegać jak wariat i wspinać się.
Tu np. chciałam nakręcić jak włazi na zjeżdżalnię dla kilkulatków... i jakbym nie przestała kręcić i go nie złapała, to by spadł, bo odwrócił się tyłem i prawie zjechał: 


maleństwo, Słodki paluszek! 😍

nada, Ja w ciąży mogłam spać non stop, o dowolnej porze dnia i nocy przyłożyć głowę do poduszki/fotela w pracy/szyby samochodu... i spać, po 12-14 godzin na dobę. 😁
Teraz w drugą stronę, śpię po 5-6 maks 7. Budzi mnie każdy szmer. Mogę się zerwać na równe nogi jak tylko Gabik kwęknie przez sen, a przecież już dużym chłopcem jest. 😵 Instynkt macierzyński ma przerażającą moc. 😁
Śpijcie ciężarówki, póki można. 😉

Mogę wrzucić trochę mojego synka...?

Sopockie molo, wczoraj rano. Po schodach w dół, bez trzymanki! 😀



Radocha w parku:



I jego ulubiony wyraz twarzy, czyli dziób, nazywam to miną "klasyczny Gabik":



Unikam jak ognia robienia zakupów z nim, ale dziś musiałam.
Na co dzień nie daję mu białego pieczywa, ale to była sytuacja wyjątkowa. Kupiłam mu bułę w piekarni, przed wejściem do Tesco, żeby zajął się bułą i wysiedział 10 minut w wózku sklepowym.
Uczę go, że nie woła się "Bułę!!! Bułę!!!" (jak zbliżamy się do piekarni), tylko "Dzieńdobry, poproszę bułę, dziękuję, dowidzenia (ew. papaa)". W piekarni powtórzył prawie wszystko i pani sprzedawczyni była tak zachwycona, że i jemu się to spodobało. Więc w trakcie zakupów w Tesco co chwilę powtarzał "Dziękuję! Dowidzenia! Papaaa!"
Tak się akurat złożyło, że poprosiłam jakąś panią o przesunięcie wózka, bo nie mogłam przejść. A Gabik na to "Dziękuję, do widzenia, papaaaaa!" i machał jej łapką. Ludzie w kolejce do kasy byli tak oczarowani, że musiałam szybko uciekać, żeby ktoś mi go nie zabrał. 😁
Ostatnio jest tak kontaktowy i grzeczny, że czasem sobie myślę, że on coś knuje. Pewnie jak mi się "zepsuje", to na maksa. 😉 😉 😉


Julie, Bobek to posłucham się Was i mojego organizmu. Myślałam, że napady senności z początku ciąży, kiedy to MUSIAŁAM zasnąć tu i teraz minęły. Ale widocznie myliłam się. Wrzucam więc na luz i śpię ile tylko praca mi na to pozwoli i inne obowiązki. A ja zrzucałam winę za senność na jakieś braki w diecie.

Julie Słodki ten Twój Gabryś.

W 19 tyg. będę miała usg, później w 23, jest szansa na poznanie płci dziecka? Kiedy Wy się dowiedziałyście?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 października 2014 07:13
Julie, głupio pytasz, pewnie, że wrzucaj! super jest Gabik! Też chcę już takie duże 🙂

nada, ja płeć poznałam w 17 tygodniu, w 21 lekarz potwierdził.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 października 2014 07:42
A ja leżę w szpitalu... Na wczorajszej wizycie tętno małej było zawężone. Co prawda później wróciło do normy ale lekarz postanowil wyslac mnie na wszelki wypadek do szpitala. Na miejscu ktg przez pooad dwie godz bylo super. Dzisiaj 40 min i tez ok. Rozwarcie mam na 1,5 cm wiec wczorajszy wynik mogl byc spowodowany albo bliskim porodem albo tym ze mala po prostu spala.Od wczoraj rycze jak bobr bo z calych sil nienawidze szpitali. Nie wytrzymam tu :-( powaznie mysle o wyjsciu na wlasne zyczenie jezeli kolejne ktg tez bedzie ok.
Kurczak, jak to nie wytrzymasz? A kto już tyle przeszedł i ze wszystkiego wyszedł obronną ręką? Wiem, że się boisz, ale zobaczysz, że wszystko będzie dobrze! Ty jesteś mega silna babka, a Malutka spała, a Wy jej przeszkadzaliście badaniem 😉  Przecież musi być dobrze, żebyśmy mogły w sierpniu się spotkać, głowa do góry! :kwiatek:
Kurczak mało kto lubi szpitale, ale przecież dasz radę. Bezpieczeństwo okruszka najważniejsze. Przesyłam mocne wirtualne wsparcie!
Właśnie dlatego nie chciałam biegowego 😀 Na tym swoim nie jest w stanie się tak rozpędzać.
Zdrówka dla Wojtusia!

Kurczak- będzie dobrze
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
01 października 2014 08:12
Kurczak będzie dobrze. To już końcówka  🙂 trzymam kciuki za Was  :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 października 2014 08:38
Kuraku, trzym się, będzie dobrze! Zaraz Cię wypuszczą, skoro to tylko na wszelki wypadek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się