Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Wczoraj Adaś wstał mi o 5.15 - myślę sobie - zmiana czasu. Ale dziś?? 5.17 😉 Brrrrrrrrrrrr

Julie fajne fotki!
Diakonka ja Ciebie niezmiennie podziwiam, ze dajesz radę 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 października 2014 07:29
Muffinka uu huhu ! to grubo  🙂 ja dzisiaj pobudka o 2 i 6  😎
Julie koszulka wymiata ! No i masz niezłą pamiątkę z poczęcia młodego  😉 .. nasz został poczęty w wszystkich świętych haha w miejscowości Żelazko  😉 też fajnie  😎
Diakonka Twoje dzieci mają niezłą furę  🙂 i ja się Ciebie pytam ! gdzie masz brzuch !? Do bagażnika  😁

Bolo działkowiec pozdrawia 😀 i ostatnia fota jak to młody ćwiczy podnoszenie główki  😁
leosky sorry ale ja bym zmieniła lekarza... za nic bym się nie stosowała do takich zaleceń  😵

wodą z glukozą???????litości 😵
to już lepiej odciągać i podawać konkretny posiłek z butli a z cycka niech popije skoro zasypia


u mnie spowijanie nie wchodziło w grę, ale to logiczne było dla mnie, że jak kogoś boli brzuch, ma wiatry, to jak na sztywno zawijam, to mu gorzej, bo nie mam jak się pozbyć gazów.
U mnie noszenie na ręce, tak by leżał na brzuchu, taki lemur pomagało
leżenie na brzuchu
masowanie plecków
ciepła kąpiel/ okład na brzuch
odpowietrzanie
probiotyki, sabsimplex
Diakonk'a wychodź normalnie, wszystkim Wam to dobrze zrobi. Weź psa i idź z dzieciakami na spacer. To są jakieś zabobony z niewychodzeniem . Koszmarne. Ubieraj lekko, okrywaj dobrze. Kup sobie barankowe śpiwory🙂

Wg mnie też dla takich wrażliwców bardzo ważny jest stały rytm, codziennie tak samo.

Kenna u mnie żywieniowa porażka trwa, ale odważyłam się lepiej doprawiać. Używam pieprzu, soli, ziół prowansalskich, bazylii, tymianku, ziela ang., liścia laurowego. Doprawaim tak, by było smaczne, ale dla mnie do dosolenia.
Zgadzam się ze dla takich maluszków bardzo wazny jest rytm, powtarzalność dzień w dzień w miarę możliwości tak samo. U nas taki rytm i rytuały są praktycznie do dziś choć chłopcy już duzi więc to inaczej. Ale jak byli mali to starałam się wszystko - spacer, zabawę, drzemki, karmienie (choć z tym ciężko przy karmieniu piersią) robić praktycznie z zegarkiem w ręku 😉 I u nas taki ustalony rytm dnia bardzo chłopców wyciszał.
muffinka u nas też 5 dziś, a wczoraj 3.40 na nowy czas i padła dopiero po 6. Zmiana czasu jest chora przerabiałam to wcześniej z psem, a teraz z bobasem, Zduśka a Ty masz chyba za dobrze 🤣

Muszę powiedzieć, że od dwóch dni mamy mniej frustracji (tfu,tfu) bo udało się ruszyć do przodu, no i do czego to moje dziecko lezie - do kabli a jakże, mój mąż jak zwykle nie  zdążył z ogarnięciem tematu 😂

Od kilku dni zaliczamy też spontaniczne blw, rano Hela kradnie mi kawałki jabłka z talerza, sadzam ja sobie wtedy na kolanach i ciamka. Nawet coś tam skrobie ząbkami. Zastanawiam się tylko czy obierać ze skórki, bo coś mi się kołacze, że ze skórą to trudniej żeby odgryzła większy kawałek, ale może źle myślę? No i zastanawiam się co dać dalej - ziemniaka albo brokuła? W piątek ukradła surową cukinię i była awantura jak zabrałam żeby skórkę obrać bo zaczęła od niej skrobanie. No i jeszcze jedno czy wasze dzieciaki często się ksztusiły? Moja mam wrażenie że dość często, nawet przy papkach ma czasem odruch wymiotny. Ja zachowuje spokój i jest ok, ale mąż w trakcie z lekka panikuje 😵
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 października 2014 08:10
AN, a znalazłaś jakiegoś ciekawego producenta? Ja słyszałam o jakiejś szwajcarskiej firmie (nie pamiętam w tej chwili nazwy), która produkuje bardzo dobrą witaminę. 
Diakonka, przybij piątkę 😉 Moje dziecko przespało wczoraj pięknie cały dzień, a od 20 zaczęło szaleć i trwało to do 24. Dzisiaj wybudzam ją max o 17.
zduśka, on się chyba robi co raz bardziej podobny do Ciebie.
Jak Mikołaj miał żółtaczkę i przychodziła położna to kazała mi go przepajać wodą z glukozą. Nigdy tego nie zrobiłam.  Po dziś dzień młody nie jest niczym przepajany  a już na  pewno  nie będzie glukozą. 
opolanka   psychologiem przez przeszkody
27 października 2014 08:28
A w jakim celu przepajać glukozą?

My dziś po zmianie czasu mieliśmy pobudkę o 5😲0 🙁 wczoraj ładnie się ułożyło godzinowo, myślałam, że pośpi nawet dłużej i zmiana wyjdzie nam na korzyść a tu zonk. Ale właściwie już dawno nauczyłam się, że dziecko jest nieprzewidywalne i lepiej niczego nie planować.

Wczoraj wyciągnęłam już zimowe kombinezony i śpiworek do wózka, chociaż teraz Julka częściej woli chodzić niż jeździć w wózku.

Możecie podpowiedzieć jakieś fajne kapcie takie po domu, ale ciepłe i trudno ściągalne?
Julie - fajna pamiątka takie zdjęcie🙂 a picie przez Babika herbaty czadowe 🤣
zgadzam się z Dziewczynami - u nas stały rytm dnia bardzo pomógł wyciszyć Żorża, teraz doszedł nam żłobek ale i tam jest jakiś w miarę stały rytm no i później w domu też - u nas to pomaga - takie rób co chcesz i kiedy uważasz sprawiało, że Jurek miał chyba sam ze sobą problemy:P a zmianę czasu to chyba wymyślili na złość a na pewno po nic...dzisiaj też mieliśmy wcześniejszą pobudkę ale udało nam się jeszcze dospać po przytuleniu więc liczę, że zegar biologiczny Żorża się przestawi!
chwalę się, że jestem dumną Mamą chodzącego Człowieka🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 października 2014 09:10
zduśka, no wiesz co, poczynać we Wszystkich Świętych, a fe! 😉
Nieźle pospaliście, kurczę!
Moja się "popsuła", śpi gorzej, kręci się, przeżywa, popiskuje, żre jak najęta w nocy, przestawiły jej się też kupska i znów muszę wstawać i przewijać :/. "Popsuła" się też przy jedzeniu - zamiast się skupić i pić, to ta się rozgląda, uśmiecha i gada 😉 Co z cyckiem w paszczy daje ciekawe efekty dźwiękowe 😀
Ostatnio dosłownie co dzień dochodzi jej nowa umiejętność, choćby malutka, pewnie stąd ta większa płaczliwość i złe sny...
Woda z glukozą ma podobno wypłukiwać bilirubinę z krwi. Co do innych cudownych właściwości glukozy to nie mam pojęcia i sprawdzać nie będę. 
Maly Slayerek wymiata:-)

Moje dziecko przewraca sie samo z pleckow na bok.:-)  I mnie troche przeraza. Nie jest bardzo zarty, bo je faktycznie co niemal ksiazkowo 3 godziny, w nocy co 4 /nie budze, to mnie trzeba budzic/, nie ssie dlugo bardzo, zasypia przy karmieniu nadal.
A w ciagu 2 tygodni przytyl kilo- byl wazony w piatek po poludniu- 4600, a dzis juz wyszlo nam 5 kilo!!! Odjac jakies 100g na ubranko i pieluche....

Czy noworodek moze przybierac za szybko..?  Czuje juz na rece....
deksterowa, noworodek może przybierać tak szybko i również może przez jakiś czas potem nie przybierać w ogóle, tak że średnia przez miesiąc wyjdzie w normie 🙂 A co do przewracania się samodzielnie, to może być przypadek, może to nic nie znaczyć, ale jeśli robi to notorycznie, to zapytaj pediatry, co o tym sądzi (mam na myśli np. zwiększone napięcie mięśniowe, które powoduje prężenia i nienormalne w tak wczesnym okresie przekręcanie się dziecka).
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
27 października 2014 09:28
zmiana godzin pogmatwała nam rytm nocny 🙁 buuu.
Generalnie dziecko od wczoraj leprze. Nie wiem czy przez Delicol czy przez BioGaie.
Co do tej wody. Jak dzień po wizycie u neonatologa który to dopajanie zalecił poszłam do pediatry i o tym powiedziałam to nie znegowała tego 🙁

U nas kolejny problemik. Wypryski skórne tylo na buzi i odrobinę na szyi. Stawiam na potówkę bo wydają mi się mniejsze po spacerku. Wczoraj biedna aż plamy miała wokół krostek. Przegrzana raczej nie jest. Temp w domu się ustabilizowała. Maks 20-21 stopni. I nie patule jej na maksa.

Dziewczyny stosuje któraś z was krem nivea na każdą pogodę? Wiem że przy tych wypryskach nie mogę mocno natłuszczać buzi. A ten krem często jest polecany przy potówkach. Na stronie srokao też nie jest bardzo negowany.

Jaką macie opinię o myciu buzi z wypryskami rumiankiem? Jedni zalecają jedni nie polecają.Wiadomo że rumianek wysusza. Ale też łagodzi.
czasem działa solidarność konowałów, albo nie wiemy wszystkiego i jest jakiś powód- cukrzyca?!
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
27 października 2014 09:33
a jeszcze dodam że neonatolog stwierdził że płaska łyżeczka glukozy na 100ml wody to płyn fizjologiczny, który nawodni dziecko ale przeleci przez układ szybko więc mała nie straci apetytu itd.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 października 2014 09:35
leosky rumianek też i uczula, więc trzeba ostrożnie. Ja młodemu buzię przecieram czasami i generalnie nic mu nie było. Też go przepajałam rumiankiem i żyje  😉
mojemu też się robiły takie krostki lekko zaczerwienione - pediatra mówiła o czymś naturalnym i żeby się tym nie przejmować  🙂
a z tą glukozą to jakieś starodawne metody - karm piersią i tyle.
maleństwo oo Kalinka popsuta .. nie dobrze ! daj ją do cioci zduśki  🤣 my ją tutaj przeszkolimy z Bolem  😁 a z tym wszystkich świętych to kurde no nie planowane było  😉 i zapomniałam dodać, że obok miejscowości Żelazko była Śrubarnia ...  🤣 no okolice zacne !
deksterowa czyżby drugi słodziutki klocuszek będzie  😉 ?? a z tym przewracaniem to kenna ma rację - za wcześnie na fikołki i lepiej to skonsultować .

a mój syn zjadł jedynie 90 ml mleka i odpadł .. znowu śpi  😉 i już nie wiem czy się martwić , że on taki do spania ostatnio  😉

edit. masło maślane  😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 października 2014 09:41
leosky, a to nie trądzik niemowlęcy? Mojej wyszedł jak miałą ok. 3 tygodni i utrzymywał się przez, ja wiem, kolejne cztery, jak nie dłużej. Buzia, szyja i góra klatki. Też po spacerze bladło, bo zimniej.

zduśka, ok, to kiedy mam ja podrzucić? Odbiorę jak będzie szła do zerówki 😉
Ja się nie znam. Przy swoim dziecku kieruje się przede wszystkim własnym rozumem. Dla mnie nawadnia woda a cukier to już coś co trzeba trawić. Woda z cukrem obciąż i zapełnia  żołądek. Przez to dziecko może gorzej przybierać.  Ale to moje zdanie.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
27 października 2014 09:44
maleństwo też myślałam o trądziku. Teraz jest trochę lżej przykryta i krostki bledsze i mniej. Więc stawiam raczej na potówkę. Ale zobaczymy.
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2210107#msg2210107 date=1414394987]
Julie koszulka wymiata ! No i masz niezłą pamiątkę z poczęcia młodego  😉 .. nasz został poczęty w wszystkich świętych haha w miejscowości Żelazko  😉 [/quote]
:wysmiewacz22: Hahahaha nieźle...
No, ja też uwielbiam to nasze zdjęcie na łódce. Nazwy miejscowości nie pamiętam, ale jezioro nazywa się Białe i jest jednym z kilku połączonych jezior i rzeki Krutyni. Bywamy tam czasem, bo to ulubione miejsce wypoczynku Adama taty. Sypiamy tam w starej, mega obskurnej przyczepie kempingowej.  😁 Dokładnie cztery lata wcześniej od tego zdjęcia poznaliśmy się bliżej i spaliśmy w tej samej przyczepie. 😉 W związku z tym mamy wielki sentyment do tego miejsca.

Ale wypasiony Bolo. Słodziak z niego! 😀


leosky, nie wiem co to plyn fizjologiczny, to ci tylko napisze co moze sie dziac z punktu widzenia karmienia piersia. Dziecko programuje piersi na odpowiednia ilosc pokarmu poprzez ssanie, jezeli w jakis sposob ograniczymy mu dostep do ssania, to moze byc za malo stymulacji --> za mala produkcja mleka w stosunku do potrzeb ---> za maly przyrost masy. Ten sam efekt jezeli dasz dziecku cos zamiast melka co ma go np nawodnic, to dziecko moze miec juz mniejsza chec do ssania mleka, bo czesc jego potrzeb zostalo zapewnioe przez inne zrodlo (woda, slodzona woda, mleko modyfikowane). Kiedys wlasnie tak bylo - przymusowe przerwy 3 godziny + oszukiwanie dziecka woda z glukoza albo slodzonymi herbatkami, no to laktacja sie wykladala zwlaszcza kiedy w miedzyczasie nadchodzil tzw kryzys laktacyjny - to jest moment kiedy dziecie nagle, skokowo zaczyna potrzebowac wiecej mleka i musi poinformowac o tym cialo matki poprzez "wiszenie na cycu".

To co chcialam ci powiedziec, to to, ze zachodnia medycyna nie ma calosciowego podejscia do pacjenta. Dlatego np lekarz specjalista od laktacji nie pozwoli uzywac butelek, rozciagac przerw, uzywac smoczka itd bo widzi tylko laktacyjny kawalek i reszta go po prostu nie interesuje, a lekarza pediatre zwykle beda interesowaly wylacznie patologie takie jak "bol brzucha" i na usuwaniu tego objawu bedzie sie koncentrowal majac w nosie twoja laktacje. I stad calosciowe podejscie do dziecka musisz miec ty 😉 Ja bym zwazyla za jakis czas, a o kryzys laktacyjny pytalam, zebys go nie przegapila bo to jest wazne zeby dac mu wtedy szerszy dostep do cyca - jezeli organizm bedzie wolal o wiecej jedzenia to prawdopodobnie bedzie juz gotowy zeby je przetrawic bez jakichs brzuszkowych skutkow ubocznych, a po kryzysie mozesz sobie znowu ustalic rytm. Co do zmiany rytmu w dzien czy w nocy to jeszcze nie raz bedziesz musiala go przechodzic wiec nie placz 😉 Najczesciej jest tak ze z wiekiem chca jesc coraz rzadziej i maja coraz dluzsze i rzadsze drzemki.

Dzieki za odpowiedzi na temat werandowania i wychodzenia na zewnatrz w ogole. Na chlopski rozum bez sensu jest dziecku ograniczac swieze powietrze, a juz zwlaszcza takiemu co sie rodzi w listopadzie bo rozumiem, ze przy -20 i 5-cio dniowym noworodku mozna miec jakies watpliwosci. Jeszcze mam kumpele w Szwecji  co rodzila w lutym, to jak mi odpisze, to powiem jak oni robia.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
27 października 2014 10:52
bobek ale ja się zgadzam. Tylko jak każda matka po usłyszeniu opinii lekarza mam wątpliwości. Tak na marginesie. Karmię ją przeważnie co 1,5 h. Teraz jak jest spokojniejsza (może działanie kropelek) więcej śpi. A co za tym idzie nie domaga się cyca ciągle. Wytrzymuje spokojnie co najmniej 1,5h.

Właśnie zeszła z cyca. Jak puściła cycusia to masa mleka wciąż tkwiła w pyszczku 🙂 Zawsze jak widzę to mleko to sie strasznie ciesze 🙂 Tata odbija. Za 2h idzie do pracy wiec znowu będę sama. Za 2h idę na spacerek 🙂. Prawie codziennie wychodzimy od tygodnia 🙂
bobek ale ja się zgadzam. Tylko jak każda matka po usłyszeniu opinii lekarza mam wątpliwości.

Ok, pojelam. Ja tez mysle, ze watpliwosci sa zdrowe i kazda opinie warto przeanalizowac. A co do laktacji to ja wole to samo napisac o 20 razy za duzo niz raz za malo bo tak mi sie zdaje ze do tej wiedzy jest mniejszy dostep 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
27 października 2014 14:42
Odnośnie witaminy D pielęgniarka poleciła mi BOBIK, może być sama wit D3 lub z DHA, nośnik oliwa z oliwek.
A mój Asiek jeszcze przeziębiony ale już troszkę lepiej, ponieważ dziś cieplejszy dzień wyszłam z nią na spacer. Śpi już na dworze prawie 1,5h, mam nadzieję, że jej się nie pogorszy.

BTW ja mieszkam na wiosce,  w tym roku urodziło się u nas 5 dzieci, wiecie że tylko ja chodzę na spacery?! reszty w ogóle nie widać...

pani myk ja troche próbuję z BLW, ale nie rygorystycznie, słoiczki i kaszki też daję. Moja nie krztusi się. Zresztą moja w ogóle jest niejadek, obiadków prawie w ogóle nie je, kaszki trochę a jeszcze najchętniej to owoce i deserki
Na razie jak czytam o karmieniu to dla mnie kosmos. Czytam i koduję najważniejsze rzeczy.

Po wizycie u lekarki mam skierowanie na próby wątrobowe + bilirubinę, a także krzywą cukrową. Kobieta poinformowała mnie, że kilka dni przed badaniem mam być na diecie dla cukrzyków, 12 godzin przed mam nic nie jeść, później pobranie krwi, godzina siedzenia po wypitej glukozie, a następnie 2 kolejne godziny siedzenia i czekania na pobranie krwi. Czytałam wcześniej, że niektóre z Was nie czekały na miejscu tylko poszły np. na miasto. Czy wyniki przez to nie są zafałszowane? Glukoza przecież się wówczas spala.


Kami   kasztan z gwiazdką
27 października 2014 19:17
Nada dokładnie, nie można chodzić. Ja sobie podjechałam autem pod samo wejście i czytałam przez dwie godziny książkę w aucie  😉 A o byciu na diecie pierwsze słyszę... W obydwu ciążach jadłam przed glukozą normalnie - dowiedz się jeszcze u jakiegoś innego lekarza.
Mazia no ja też nie restrykcyjnie. Z uwagi na wagę Helciową wprowadziłam też kszki z owocami wieczorem i obiadki papkowe w południe. U nas też bez szału z ilością, ale zawsze coś tam zje, nawet jak się krzywi i ma mine pod tytułem "a co to za paskudztwo bleeee sama sobie to jedz". Ostatnio taka reakcja była na brokuła właśnie. Ale w całości to już chyba inaczej choćby na przykładzie cukinii, która taki entuzjazm wzbudziła. Pochwal się  co już Asia próbowała sama? U nas było jabłko (które chyba nie jest najbezpieczniejsze na początek) ale miałam eko od mamy to żal było zabierać, gruszka przy której się trochę ksztusiła i wypluła farfocle, no i cukinia też zgarnięta ze stołu bo czekała na dorzucenie do zupy. Myśłę, że może z ziemniakiem by sobie poradziła? Popróbuję.
Mazia   wolność przede wszystkim
27 października 2014 20:13
ziemniaki, ryż (taki troszkę bardziej rozgotowany sklejony w kulki), chrupki kukurydziane, marchew gotowana, banan, brzoskwinia
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się