Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
15 listopada 2014 20:29
Agnieszka  bardzo miło czyta się takie posty !! Przesyłam buziaki  😍
Sznurka czy będzie powtórka dzisiejszego programu z Twoim udziałem?? Bo mi jak na złość dekoder się zawiesił i nie miałam tv  🙄
zduśka, będzie
dziś o północy jeszcze;]
15 listopada, sobota, godz. 00😲0 - odc. 11
16 listopada, niedziela, godz. 07😲0 - odc. 11
16 listopada, niedziela, godz. 16😲0 - odc. 11
16 listopada, niedziela, godz. 01😲0 - odc. 11
17 listopada, poniedziałek, godz. 06😲0 - odc. 11
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
15 listopada 2014 20:41
Oo ile powtórek  🤣 To dzisiaj postaram się wytrwać... Ale coś mi się zdaję że bardziej realna będzie godzina 7 rano w dniu jutrzejszym  😁
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
15 listopada 2014 20:45
Diakonka  💘 Wiesz, bo ja nie podejrzewałam siebie o takie uczucia.
Ja też Was lubie, nie słodząc wcale  🙂
Blue_angel przeżycie to dość ekstremalne, czuję się jak na haju, patrząc na nią...
Kurczak trochę sie boję, że przez to za mało stymuluję laktację. A nie mam siły jeszcze odciągać, jak po ogarnieciu Aneczki zostaje 1,5 h na całą resztę. Powinnam włączyć jeszcze laktator?
Maleństwo nikt nie mówił, że będzie łatwo, nie?  😉 Ale jak Was czytam, to widzę, że za kilka - kilkanaście tygodni będzie lżej.
Kenna, kkk położna w szpitalu i środowiskowa tak mówiły i Ania za mało przybiera. Dlatego dokarmiam, ale w sumie niedużo, wynika z tego, że daję jej jakieś 2/3 zapotrzebowania na tym etapie. Poza tym po mim mleku tylko trochę ciągnie mm, więc jest dla nas nadzieja  🙂
slojma dziękuję. Twoja Vivi jest śliczną panienką  🙂
Zduśka, Sznurka mi też jest miło dostając od Was takie fajne posty 🙂


Wstawiam jeszcze moją córeczkę przy wyjściu ze szpitala w czwartek i koteczka w foteliku.
Kot średnio pogodzony z nową sytuacją, boi sie Małej i większośc czasu siedzi za kanapą, choć i tak jest juz lepiej.


Dziewczyny potrzebuję pomocy. Chciałabym kupić jakieś fajne prezenty na Gwiazdkę dla dwóch maluchów (11miesięcy), ale jestem kompletnie 'niedzieciowa' i nie mam pojęcia co kupić. Musi być nieduże i nie być maskotką 😉 Błagam o rady 👀
Agnieszka wydaje mi się że trudno mówić o przybieraniu w 5 dobie. mój więcej niż 7 dób nie przybierał. Wielokrotnie już tu było pisane że dziecko wyciągnie tyle ile potrzebuje,  nie ma czegoś takiego jak za mało mleka w piersiach, można do tego doprowadzić właśnie dokarmianiem,  bo wtedy gruczoły nie dostają sygnału do produkcji. Po prostu Przystawiaj i karm, będzie dobrze i bez mm. Najważniejszy jest spokój 🙂 Przystawiaj miziaj po brodzie czy policzku by nie zasypiała tylko ssała i będzie ok 🙂

No i oczywiście gratulacje  :kwiatek:
Agnieszka gratulacje i kkk dobrze mowi. Nie ma zadnego powodu w tej sytuacji, zebys podawala mm  🙂

kkk i bobek ja wlasiwie zgadzam sie ze wszystkimi opiniami zawartymi w waszych postach  😉
bobek mam nadzieje, ze dochodzisz juz do siebie, nie moge doczekac sie zdjec malutkiej.

Czy tylko ja mysle tutaj o duzej rodzinie i kolejnym, juz 4 dziecku  😜 Chcialabym miec jeszcze jedno za kilka lat....  😲
Agnieszka, śliczna Ania! nie wygląda jak taki typowy ufoludek po porodzie 😉
Kejsa, z takich praktycznych rzeczy to może sanki jak nie mają? u Nas już jest zapowiedziany taki prezent. Za dużo nie podpowiem, bo to przed Nami, ale może jakiś pchacz? Z tego co widzę po córce to coś co robi dużo hałasu obecnie jest najfajniejsze 😉
 Liliana.Ishi ja już bym chciała kolejne,  dopiero drugie 😉, ale jakoś nie jest nam dane....

ja 7 dób byłam w szpitalu, 4 junior był karmiony mm bo ja nie miałam pokarmu, potem już butelką moim. Jak wróciliśmy do domu to dopiero próbowałam kp. Myślę że dobre 10 dni nie przybierał a może nawet tracił na wadze. Nigdy nie podałam mm, nawet gdy położna sugerowała pojenie wodą z glukozą bo żółtaczka to też nie dałam. Karmię już 15 miesiąc,  junior rośnie,  ma się dobrze 🙂  
Ja bym chciała drugie za 2-3 lata. Nie wyobrażam sobie teraz być w ciąży i biegać za moim dzieckiem z brzuchem. Mój syn nie potrafi chodzić, on tylko praktycznie biega, buzia mu się nie zamyka, gada ciągle po swojemu, chyba że je albo śpi... chociaż po przebudzeniu w nocy coś pogada do siebie i śpi dalej 🙂
Wrzucam synka z odwiedzin u dziadka 🙂
Kasia Konikowa, i inne mamy zbliżające się do godziny "zero":
Zobaczcie, całkiem sporo mam pisze, że są dzieci w ogóle niekolkujące. 😀
Myślę, że warto się nastawić (taka autosugestia) na to, że właśnie moje dziecko też nie będzie kolkować i cierpieć z powodu różnych innych dolegliwości. Próbujcie "zmusić się" do pozytywnego nastawienia.
Na pewno są rzeczy niezależne od naszego nastawienia, ale z drugiej strony jestem wręcz pewna, że nasz nastrój ma ogromny wpływ na dziecko. Złe emocje powodują wydzielanie adrenaliny, którą odczuwa zarówno dziecko będące jeszcze w łonie matki, karmione piersią i w pewnym stopniu także karmione mm.
Dbajcie jak możecie o swój komfort psychiczny i pozytywne nastawienie. Powiedzcie o tym jak to jest ważne, przyszłym tatom. Ich wsparcie emocjonale może stanowić drugą połowę sukcesu.
Kobieta otoczona wsparciem i miłością wydziela dobre endorfiny przechodzące na dziecko! 😀
Takie są fakty naukowe.

tajnaa, Przecudny Kubacki! 😀
Przystojniak z niego będzie... 😉
Przystojny może i tak, ale jak się nie uspokoi to babe na śmierć zagada.
Odnośnie kolek, mój prawie wcale nie kolkował, moooże ze 2 miał takie, że nie działała suszarka tylko dostał delicol.
pani myk fajny Helutek i szybko się rozwija, już staje, hoho...
Ja też jestem ciekawa co u niektórych forumowiczek, Idrilla, Trista, martik.... odzywajcie się i piszcie co u Waszych dzieciaczków 😉

Melduje sie i dziekuje za pamiec  :kwiatek:
Na biezaco czytam i sledze losy moich ulubionych duetow 😉 Gratuluje swiezo rozpakowanym a takze mamom, ktorych dzieciaczki poczynily w ostatnim czasie ogromne postepy  👍
My prawie dobijamy do pierwszej rocznicy urodzin Jonka  🤔 Odkad jest z nami, czas biegnie 120 sekund na minute...
W zwiazku z wywolaniem do tablicy, pokusze sie o krotkie podsumowanie (troche sie odniose do tematow, ktore poruszalyscie ostatnio):
- Jonek urodzony sn, piekne przezycie, mimo wielu obaw oraz czasami nawet panicznego strachu zwiazanego bolem i tym, co przejdzie moje cialo. Z perspektywy roku- B. dziekowac, ze nie zdecydowalam sie na cesarke 😉
- Jonek kolkujacy od drugiego dnia swojego zycia do trzeciego miesiaca. Najgorsze co nas do tej pory spotkalo- bezsilnosc i niemoc. Proby 5S dr Karpa oraz srodkow farmakologicznych a takze totalnego ograniczenia tego, co spozywalam. Dlugie rozwazanie czy nie przejsc na mm, skoro kolkuje i na szczescie instynkt wygral: dotrwalismy na samym kp tak dlugo jak sie dalo (do mojego powrotu do pracy). Goraco namawiam: dziewczyny, jesli tylko jest mozliwosc- kp na zadanie. To najlepsza inwestycja w przyszlosc Waszych dzieci!  :kwiatek:
- Jonek na samym mleku do 6,5 miesiaca a potem rozpoczelismy przygode z BLW. Tez najlepsze co moglam dla niego zrobic- NIE WPROWADZAC pokarmow po 4tym miesiacu 😉 Wiecej o naszym BLW [url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,96101.msg2201832.html#msg2201832]TUTAJ[/url]
- Jonek w zlobku od 6 miesiaca zycia: nie z wyboru a z musu ale okazuje sie, ze dzieki temu rosnie nam strasznie spoleczny typek 😉
- Jonek zabkujacy dosc wczesnie i bolesnie- zaluje, ze nie sprobowalismy bursztynow... W chwili obecnej 8 zebow i 9 w drodze.
- Jonek do dnia dzisiejszego nie uraczony zadnym ciastkiem, biszkoptem ani niczym innym sztucznie slodzonym. I tak zostanie jak najdluzej sie da. Dodatkowo dwa albo trzy razy nakarmiony gotowymi potrawami ze sloiczkow- fuj, nigdy wiecej. Nawet Holle jest paskudne...
- Jonek chustowany i noszony w nosidle- naprawde fantastyczna sprawa, zawsze  bede polecac 🙂 Przymierzamy sie do wrzucenia Mlodego na plecy, bo z przodu stal sie wiercipieta 😉
- nasza rodzina bliskosci- zupelnie intuicyjnie, od roku probujemy szanowac kazdego czlonka rodziny. Spimy razem gdy potrzeba, sluchamy potrzeb doroslych i naszego Mlodzienca, nie wlaczamy mu telewizora, razem swiadomie spedzamy czas... Ale mamy tez czas dla siebie, mowimy NIE kiedy naprawde potrzeba, pokazujemy jakie sa reguly. Tracy do kosza (time-out jest bardzo szkodliwy dla mozgu dziecka, wiecej w Madrzy Rodzice).
- powoli przygotowujemy sie do wyslania Jonka do przedszkola (u nas to dlugi proces, trzeba zapisywac ze sporym wyprzedzeniem) i stad zainteresowanie edukacja Montessori 🙂 Niektore pomysly wprowadzalam juz od 6tego miesiaca.
- od dwoch miesiecy probujemy tez migac ale na razie bardzo mizerny jest tego efekt (niestety nie jestesmy tak konsekwentni jak na poczatku  :oczy2🙂.
Ten spis to takie krotkie streszczenie na dowod, ze ktos zupelnie zielony w temacie dzieci moze sie calkiem niezle w nim odnalezc.
Czy nasza droga jest dobra? Dla naszej rodziny tak- daje duzo satysfakcji i zadowolenia. Ja czuje sie strasznie spelniona a w zyciu bym nie przypuszczala, ze obudzi sie we mnie instynkt macierzynski  😂 Czy dobra dla innych- trzeba samemu sie przekonac a najlepiej sluchac wewnetrznej intuicji.
Glupio to mowic innym ale tu moge spokojnie napisac: macierzynstwo to jeszcze lepsze uczucie niz jak kupilam swoja kobyle i z nia odkrywalam wszystkie tajniki posiadania wlasnego konia 😉 Mam nadzieje, ze wiecie o jakie uczucie mi chodzi...

Sorry za przydlugi post ale tak jakos na podsumowania mi sie zebralo.
Prawie bym zapomniala o bardzo waznym elemencie tej calej ukladanki: tacie Jonka, ktory jest fantastycznym partnerem i moim dobrym duchem. Bez niego nic nie byloby tak wspaniale jak jest. Nigdy nie sadzilam, ze partner bedzie odgrywal taka role w moim zyciu... Super sprawa, takie bycie rodzina przez duze R 😉
Sciskam Was serdecznie i do za pare miesiecy znowu  💃
martik, Jak miło, że się zjawiłaś.  :kwiatek:

Pozwolę sobie podkreślić kilka rzeczy z Twojej genialnej wypowiedzi, pod którymi podpisuję się rencami i nogami:

"Goraco namawiam: dziewczyny, jesli tylko jest mozliwosc- kp na zadanie. To najlepsza inwestycja w przyszlosc Waszych dzieci! "

"Jonek chustowany i noszony w nosidle- naprawde fantastyczna sprawa, zawsze  bede polecac"

"Prawie bym zapomniala o bardzo waznym elemencie tej calej ukladanki: tacie Jonka, ktory jest fantastycznym partnerem i moim dobrym duchem. Bez niego nic nie byloby tak wspaniale jak jest. Nigdy nie sadzilam, ze partner bedzie odgrywal taka role w moim zyciu..."

I nie "do za parę miesięcy" tylko proszę tu regularnie zaglądać i pisać.  🤬
Takie posty mogą być zbawienne dla przyszłych i świeżo upieczonych mam! 😀
Julie, :kwiatek:
I nie "do za parę miesięcy" tylko proszę tu regularnie zaglądać i pisać.  🤬
Takie posty mogą być zbawienne dla przyszłych i świeżo upieczonych mam! 😀


Myslisz?
Ciekawe czy pytajace naprawde biora sobie do serca to, co tu sie pisuje, bo w innym wypadku to szkoda zachodu 😉
Jesli dziesiec osob pisze to samo na temat kp, to ja czasem nie rozumiem dalszego poszukiwania idealnego mm... No chyba, ze ktos nie chce karmic piersia- wowczas krotka pilka: moje dziecko, moj cyc i nikomu nic do tego. Nie pochwalam ale przynajmniej szanuje za szczerosc 😉
Odnośnie KP, ja wiem, że na początku dzieci przysypiają, nie dają się odłożyć i wygląda to jakby wisiało cały czas na cycu. Nic nie można wtedy zrobić i wygląda się koszmarnie i tęskni za nie wiadomo czym. Według moich doświadczeń tak jest tylko na początku. Mama w sumie przyklejona do dziecka też powinna odpoczywać. Ja dużo czasu na początku spędzałam z małą (jedną i drugą) w łóżku. Nie chce się odkleić i sama pospać - to pośpię z nią. Oczywiście przy Alicji było już trudniej, bo jednak Małgosia też potrzebowała uwago, ale jakoś dało się to wszystko zorganizować. Trzeba tylko dać sobie czas. A potem jest z górki. I możecie mnie uznać za wariatkę, ale mi naprawdę sprawia przyjemność budzenie się z Alicją śpiącą na mnie w poprzek. Póki  chce się przytulać i być ze mną to będę z tego korzystać. Dzieci tak szybko rosną. Małgoś jest straszną przylepą, ale ma też już swoje zajęcia, pasje, kolegów (koleżanki mieszkają daleko, a po sąsiedzku 2 chłopaków) i już jest inaczej niż jak była mała.

Także Agnieszka nie poddawaj się, nie łam się w kierunku mm. Trochę będziesz uwiązana, ale z czasem to minie.

Julie jak odcycowałaś Gabika? Bo ja jakoś nie mogę Ali odcycować. Co prawda to tylko wczesnoporanne karmienie, ale zawsze. Chwilowo zęby ją męczą więc przeczekam, ale potem, może byjuż przestać kp bo chuda jestem jak nie wiem co, a wyniki mam dobre (u endokrynologa też byłam).
slojma   I was born with a silver spoon!
16 listopada 2014 07:36
Kasia Konikowa, i inne mamy zbliżające się do godziny "zero":
Zobaczcie, całkiem sporo mam pisze, że są dzieci w ogóle niekolkujące. 😀
Myślę, że warto się nastawić (taka autosugestia) na to, że właśnie moje dziecko też nie będzie kolkować i cierpieć z powodu różnych innych dolegliwości. Próbujcie "zmusić się" do pozytywnego nastawienia.
Na pewno są rzeczy niezależne od naszego nastawienia, ale z drugiej strony jestem wręcz pewna, że nasz nastrój ma ogromny wpływ na dziecko. Złe emocje powodują wydzielanie adrenaliny, którą odczuwa zarówno dziecko będące jeszcze w łonie matki, karmione piersią i w pewnym stopniu także karmione mm.
Dbajcie jak możecie o swój komfort psychiczny i pozytywne nastawienie. Powiedzcie o tym jak to jest ważne, przyszłym tatom. Ich wsparcie emocjonale może stanowić drugą połowę sukcesu.
Kobieta otoczona wsparciem i miłością wydziela dobre endorfiny przechodzące na dziecko! 😀
Takie są fakty naukowe.

- dobrze prawisz o nastawieniu psychicznym, ja czytałam też badania przeprowadzone w uk  (jak znajdę to wrzucę), że nawet jak matka przechodziła ogromny stres w czasie ciąży, można wszystko zniwelować podczas pierwszej doby życia dziecka 24h, kiedy to matka powinna jak najwięcej mówić do narodzonego nawet jeśli śpi, przytulać je i trzymać blisko. Warto starać się utrzymywać siebie w pozytywnym nastawieniu. Ja nastawiałam się na mega łatwy i szybki poród. Był mega szybki, ból oczywiście, że był, ale nie aż taki jak się spodziewałam, że może być (ja z tych wytrzymyałych). Dla przyszłych rodzących- ból ustępuje zaraz po urodzeniu dziecka, to jak włączenie przyciusku z inym trybem. I coś co może jest szokiem dla niektórych: ja mimo wielu przejść wcześniej, wcale nie byłam zakochana od razu po porodzie. W końcu mimo iż to jest Twoje dziecko to, przynajmniej ja musiałam się ze wszystkim oswoić. Nie miałam fali uczuć i myślałam, że to nienormalne. Jednak po rozmowe z wieloma mamami wiem, że one czasem mają podobne uczucia. Miłość przyszła z czasem, gdy widzisz jak dziecko się rozwija, gdy widzisz jego reakcje, gdy się uśiecha, gdy słszysz jego płacz. Czasem masz mega frustracje, zwłaszcza gdy Vivi płakała a ja nie mogłam jej uspokoić bardzo długo. Masz ochotę uciec, zostawić to wszystko i po prostu wyjść, ale to mija. I naprawdę z biegiem czasu, nastawieniem na nowy rytm, rutyną jest dużo dużo lepiej. Cieszę się ogromnie, że ją "mam" i kocham ją całym sercem.
Mazia   wolność przede wszystkim
16 listopada 2014 08:08
martik no w końcu się odzywasz  🤣 bardzo pozytywny post, cieszę się, że wszystko dobrze się Wam układa. Również podpisuję się pod większością Twoich stwierdzeń. Ja nie jestem aż tak restrykcyjna jeśli chodzi o słoiczki czy słodycze, ale to przecież nie świadczy o miłości ani krzywdy nikomu nie robi.
Ja też próbuję "umacniać" moją "R" czyli rodzinę, spędzamy dużo czasu razem, dużo tłumaczę (chodzi o partnera, który musi jednak dojrzeć do wartości Rodziny) i przeważnie jest naprawdę fajnie. A jeśli chodzi o żłobek, daj znać na ile godzin zaprowadzasz, jak jest ze spaniem? Jak było z kp? Ja wracam do pracy jak Asia będzie miała 12-13 m-cy i zastanawiam się jak to będzie. Czy na pierwszych kilka miesięcy wziąć nianię, czy od razu żłobek? Czy prowadzać na cały dzień, czy np. na kilka godzin? (tata ma pracę zmianową i jak ma tydzień na drugą zmianę to chodzi dopiero na 14)
I jeszcze kilka pytań  😉
o co chodzi z tymi bursztynami i ząbkowaniem? (Asia nie ma jeszcze żadnego ząbka)
Co to jest edukacja montessori?
No i wrzuć jakieś zdjęcia Jonka  🤣
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
16 listopada 2014 08:24
leosky, wróciłaś do karmienia piersią czy dajesz mm? Jeśli mm to lepiej przyswajalne jest H.A.  nie zawiera białek mleka krowiego. Ja pierwsze 3 miesiące jechałam na H.A. Teraz zmieniłam na zwykłe, trochę przez przypadek, bo dziadkowie zakupili takie. A że mała ładnie je zaakceptowała to i ja nie kombinowałam już i jedziemy na zwykłym.
Poza tym na bąki pomagało nam leżenie na brzuszku. 20 min zabawy i kupa jak złoto.


bera 7 niestety na mm jesteśmy 🙁 właśnie na mleku H.A. jesteśmy jak pisałam wcześniej. I odkąd jesteśmy na H.A. konsystencja kup jest ok ale są zielone i mocno cuchnące. Wcześniej na zwykłym mleku modyfikowanym miała twarde kupy. Teraz zaś ten kolor. No nic poczekam jeszcze do tego czwartku na wizytę i lekarza. Zobaczymy co powie.

Julie są dzieci bez kolek 🙂 Chłopcy mojej koleżanki nie mieli nigdy kolek. Ja jako dziecko tez nie. Moja siostra natomiast straszne.

Co do ubezpieczenia to lekarz który mnie nie przyjął stwierdził ze dzieci są ubezpieczone ale trzeba je zgłosić w pracy. I jeśli by mnie przyjął to obciążyli by mnie finansowo. Powiedział że koło 180zł. W sumie staliśmy w tym gabinecie jak wmurowani. I jakieś przydżumienie nas ogarnęło. Bo mogłam zapytać czy mnie przyjmie prywatnie. Może nawet na to liczył, nie wiem. Wyszliśmy z Tomkiem i tylko patrzyliśmy na siebie ze zrezygnowaniem i bezsilnością jakąś.

martik - fajnie się Ciebie czyta🙂 a jak Jonka poruszanie? Żorż nie tyle chodzi co biega...i jest wszędzie:P jak tak patrzę na Moich Chłopaków to za każdym razem się wzruszam 💘 u nas też 8 zębów i też trochę z bólem i trudem ale nie bardzo:P
Mazia - a na ile godzin chcesz posłać Asię? my nie robiliśmy żadnych przygotowań i wstępów - po prostu poszedł od razu na 6h (ale u nas 6h to jest max bo mamy taka pracę, że możemy sobie to tak zorganizować żeby resztę dnia był z nami albo z jednym z nas) - będzie dobrze :kwiatek:
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
16 listopada 2014 08:44
Agnieszka, śliczna Aneczka  💃 i kotek fajny  🙂

tajnaa, fajny Synuś  🙂

Dzięki Dziewczyny za wsparcie  :kwiatek: Dzisiaj jest już lepiej  🙂

sznurka, a jest możliwość obejrzenia Waszego odcinka gdzieś indziej na necie? bo mam zakodowane Domo+  😵
Mazia   wolność przede wszystkim
16 listopada 2014 08:48
Kejsa a może zabawki do kąpieli, duże klocki, jakieś proste książeczki albo płytę CD z przebojami dla dzieci
Mazia   wolność przede wszystkim
16 listopada 2014 08:52
Mazia - a na ile godzin chcesz posłać Asię? my nie robiliśmy żadnych przygotowań i wstępów - po prostu poszedł od razu na 6h (ale u nas 6h to jest max bo mamy taka pracę, że możemy sobie to tak zorganizować żeby resztę dnia był z nami albo z jednym z nas) - będzie dobrze :kwiatek:


Mogłaby chodzić co drugi tydzień 7😲0-14:30 i 13😲0 - 16😲0 lub cały czas tak samo, np. 7😲0 - 16😲0, nie wiem jak lepiej będzie
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 listopada 2014 08:53
Agnieszka - jaka ona już "dorosła" się wydaje, tak kumato paczy 🙂

Eeee, to ja dziwna jestem, ja nawet o drugim nie myślę :/ Jak ktoś za mnie połazi w ciąży, urodzi i odchowa do 3. miesiąca - to moooooże. Póki co nie wyobrażam sobie drugi raz przez to przechodzić...
my_karen   Connemara SeaHorse
16 listopada 2014 09:06
Moj tez nie kolkowal. Nadrabial za to nie-spaniem, do 3go roku zycia nie przesypial nocy, do roku pobudki co 2-3h, czasem nawet co godzine, noc w noc.
Dopiero teraz mam mega spokoj, bo udalo mi sie przegadac, ze robi sie ciemno= zbieramy sie powoli do spania, tzn juz konczymy zabawy, kapiel, kolacja i kladziemy sie na bajke. Takze po 3,5 roku szalenstw ze spaniem mam teraz cisze w domu od ok 18. cud! 😉
za to dzien zaczyna mi sie po 6 okrzykiem "mama, dzien juz!", ale to akurat mi pasuje 😉

Ciekawa jestem  jak bedzie teraz, bo Lilka w brzuchu jest duzo od Darka spokojniejsza, ciekawe ak bedzie po porodzie i czy da mamie zyc 😉

Bobek, gratulacje! 🙂 jakby ktos mial ochote sie ze mna zamienic kolejnoscia to zapraszam 😉
narazie szykuje mi sie cesarka na 1go grudnia 😉

Agnieszka, sliczna! 🙂

Kejsa, u nas zabawki do kapieli byly najfajniesze w tym wieku.
Ja tez mam teraz problem z prezentem, bo Emilka ma Darkowi przyniesc prezent... chodze i szukam juz jakis czas, Darek chce kolejny traktor i tak sie pewnie skonczy, bo nic mi w oko nie wpadlo a z tego na pewno bedzie mial radoche.


CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 listopada 2014 09:37
Maleństwo nie jesteś sama- mnie czasem nachodzi myśl, że fajnie byłoby zrobić Rajce rodzeństwo, ale zaraz przypominam sobie jak to wyglądało przez pierwszy rok- za nic nie dałabym się w to drugi raz wpakować... brrr. Mam ciarki na samą myśl.
Maziu, juz odpisuje:
- Jonek dosc wczesnie nauczyl sie pic z butelki moje mleko a pozniej, na dwa tygodnie przed pojsciem do zlobka podawalam mu mm, zeby sie przyzwyczail takze do niego (u mnie w pracy nie ma szans na odciagniecie a i odciaganie w moim wykonaniu to byla porazka).
Moj organizm okazal sie po raz kolejny fenomenalny, bo w zasadzie bez zadnych problemow ograniczylam karmienia, tak, ze w domu tylko kp a w zlobku mm. Przez pierwszy miesiac jezdzilam tez do zlobka w porze lunchu aby podac lunchowa piers 😉
- tydzien zanim poszedl na dobre do zlobka, byl tam oddany 3 razy po pare godzin, by sie przyzwyczaic. Okazalo sie to jednak niepotrzebne, bo tak male dziecko nie ma klopotow z aklimatyzacja. Roczne dzieci to juz co innego, bo u nich odzywa sie chocby lek separacyjny. Wiec mowiac szczerze, nie wiem co Ci poradzic.
- u nas instytucja niani nie istnieje, no, chyba, ze w tych bardzo bogatych rodzinach, wiec dla mnie wybor byl prosty: zlobek.
- jesli chodzi o sloiczki, to owszem nie sa tak zdradzieckie jak slodycze. Te drugie natomiast, to coz... Wydaje sie, ze nie szkodza ale jesli poczytasz etykiety i wiesz co oznaczaja okreslenia tam uzyte, to wiesz tez, ze w wiekszosci przypadkow laduje sie w dzieciaki chemie 🙁 A chemia to niestety trucizna. Nie od razu, nie jutro ale jednak 🙁
Wiem, ze to niefajnie sie czyta ale takie sa fakty. Dodatkowo uwierz mi- ile razy musialam ta sprawe wyjasniac rodzinie (bo ON juz ma prawie roczek i jeszcze nie je ciasteczek  :icon_rolleyes🙂, bo kazdemu jest ZAL Jonka  😵
- bursztyny polecaly tutaj Sznurka i Radag. Ja sie zgapilam i nie kupilam na czas a teraz to juz chyba za pozno. Podobno bursztyn w kontakcie z cialem dziecka lagodzi przykre skutki zabkowania. Na jakiej zasadzie- dokladnie nie wiem i w sumie to jest wbrew moim przekonaniom (jestem dosc pragmatyczna) ale jesli dwie osoby, ktorych zdanie cenie polecaja je, to dlaczego nie sprobowac i nie ulzyc Mlodemu.
- o edukacji Montessori mozna poczytac w necie bardzo duzo. Pigulka jest TUTAJ. A TUTAJ jest sporo inspiracji dla rodzicow niemowlakow. Z kolei TA STRONA to prawdziwa skarbnica, tyle, ze po angielsku.
- zdjecia zalaczam na zyczenie 🙂

Bazylko, Jonek przemieszcza sie z predkoscia swiatla raczkujac. Na stojaka wzdluz mebli. Mysle, ze w okolicy pierwszych urodzin sprobuje sam pojsc. Ale jakos specjalnie mu nie kibicuje 😉 Zechce, to pojdzie- nie to nie 😉 Jeszcze sie w zyciu nachodzi  😎
Wysłała mi koleżanka- mama szalonej trójki. Z przymrużeniem oka 🙂

martik - jest booooski 😍 z chodzeniem masz rację - jeszcze się nachodzi 😉
Mazia - chyba najlepiej posyłać codziennie tak samo, żeby i w domu i w żłobku był ustalony rytm życia tj. gdzie jemy, gdzie śpimy itp.
Agnieszka - śliczna Aneczka!
Czy ktoś oprócz mnie ma dziecko które w ogóle nie "kolkowało"?
To naprawdę jest normalne?


moja dwójka nie kolkowała 🙂



Agnieszka - super opis i śliczna Ania 🙂

Liliana.Ishi - Ja myślę o 3 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się