Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

AleksandraAlicja - jestem za, jeżeli do tego dołączą Sherpę albo tatarzańskiego nosicza:P
AleksandraAlicja, mam, i łażę po polach tak czasami
ale to co pisałam o przenoszeniu przez wodę o tej przyczepce własnie było, ze najpierw dziecko, potem przyczepke i modliłam sie by sie w miedzyczasie do wody mi nie wwalił
a jak idę przed siebie nie zawsze znam dobrze trasę;]
Dodofon, wózek drabiniasty się nie sprawdzi, wiem, bo miałam ale duet ojciec i syn go rozwalili wożąc nim L i siano
15 kg to duzo
nosiłam L do roku, do 11 kg i było mi juz w chuscie ciężko, a on przeżywał falę buntu w ogóle noszenia
ash   Sukces jest koloru blond....
21 stycznia 2015 09:55
nada, ja kupiłam materac kokos pianka gryka firmy Danpol.

Ja juz spakowana do szpitala. Ostatnio wszystkie ciężarówki wokół mnie rozpakowują sie wcześniej, wiec wole byc przygotowana 🙂

Przy okazji polecam miniaturki kosmetyków z Rossmanna. Szampon, żel pod prysznic i dezodorant kupiłam.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 stycznia 2015 09:59
ash, ja do szpitala miałam całą kosmetyczkę miniaturek, super pomysł, jak się siedzi w szpitalu raptem 3 dni, to w zupełności starcza.

Ach, nie mogę się Twojego Tymka doczekać!
ash   Sukces jest koloru blond....
21 stycznia 2015 10:02
maleństwo, i ja sie doczekać nie mogę, ale niech posiedzi jeszcze ze 2-3 tygodnie 🙂

Mialyscie takie dziwne myśli pod koniec ciąży, ze bedzie Wam tęskno za brzuszkiem i jego lokatorem? Dziwne to, bo juz chce mieć małego w ramionach, a z drugiej strony takie myśli ze skończy sie ten "tylko nasz" czas.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 stycznia 2015 10:04
Nie. Ja nie znosiłam być w ciąży, męczyłam się i o wiele mi lepiej w obecnym układzie. I nadal wzdrygam się na wspomnienie ciąży, ble! 😉
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2272505#msg2272505 date=1421834671]
Nie. Ja nie znosiłam być w ciąży, męczyłam się i o wiele mi lepiej w obecnym układzie. I nadal wzdrygam się na wspomnienie ciąży, ble! 😉
[/quote]

ja tak samo - jeden z najbardziej koszmarnych etapów mojego życia
Dziewczyny, czy Wasze pociechy są  w stanie nauczyć się krótkiego wierszyka na pamięć i go na życzenie powiedzieć? Zaraz dostanę cholery... 8 króciutkich wersów, dwa razy dziennie powtarzamy, ma z tego fun, zero przymuszania i ku.pa. Ni huhu. Najlepiej, jakbym ja całość mówiła, a  on tylko ostatnie słowa dopowiada. Co dziwniejsze, wszelkie rymowanki o zwierzątkach ("Dzik jest dziki" itp.) mówi, a tego nie. Nie jest trudniejszy, on po prostu ma problem z tym, żeby go powiedzieć, jak ja go proszę. On umie, ale nie będzie mówił, albo życzy sobie,że to ja mam powiedzieć. Generalnie zero współpracy...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 stycznia 2015 10:15
kenna, może wyczaił, że tobie jakoś szczególnie zależy (to pewnie jakiś wierszyk na dzień dziadków?) i go po prostu bawi przekomarzanie się...?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
21 stycznia 2015 10:17
I chyba mój też  😉 ble

Ash te kilka tygodni szybko miną  🙂 i wiesz zawsze później możesz postarać się o kolejnego lokatora lub lokatorkę  😁

Sznurka rozumiem. Ja jak narazie Bola mam w wózku a co będzie dalej to się okaże bo faktycznie nosić na plecach ponad 10 kg lekko nie jest ( mój Bolo waży już ponad 8 kg )  A ja też uwielbiam łazić... Niestety teraz mocno ogranicza nas pogoda i przyznam się że nieco się rozleniwiłam...czekam na wiosnę bo wtedy dostaję kopa i aż żyć się chce  🙂
sznurka z moich doświadczeń spacerowych powiem ci, że niestety musisz po prostu poczekać. nie pocieszę, bo nawet mój Piotrek, mimo że jest dzieckiem ogólnie w dobrej kondycji, to taki spacer 2-3 godziny to maksimum. i to jeszcze w drodze kilka przystanków. bardzo mi na tym zależało, żeby przyzwyczaić dziecko do spacerów po polach i lasach, no ale niestety przekonałam się, że nóżki 2-3 latka jeszcze krótkie są i szybko zaczynają wysiadać 😉.

kenna sama sobie odpowiedziałaś w ostatnim zdaniu na swoje pytanie 😉. on już na pewno umie, ale nie chce. Piotrek jak go proszę żeby zaśpiewał jakąś piosenkę, powiedział wierszyk, którego się nauczył w przedszkolu, to mówi "nie, bo to tajemnica". raz jeden zaśpiewał mi piosenkę z przedszkola, szło to tak:
"mały jezyk
jak kulecka
idzie djuską
do miastecka
a w miastecku to jest fakt
zyją jeze jus od lat.
w pajkach, ksakach i genstwinach
masejują po ściezynach
chodzą jeze tu i tam,
jak nie wiezys zobac sam"
🤣 🤣 🤣
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 stycznia 2015 10:22
kenna, ja nie pomoge, moje dziecko na zyczenie mowi tylko 'niezle' 😉

Ja wlasnie ogarniam babcio-dzien. Jade z Jaskiem po poludniu do jego prababci (a mojej babci) i w koncu wymyslilam prezent, ktory sie spodoba. Babcia juz mocno starsza- 86 lat, nie lubi dostawac rzeczy, nie uzywa ich, nie chce nowych, na widok 'eliksirow wzmacniajacych' wywraca oczami, a ile mozna kupowac kremy? Pieke wiec chlebek pelnoziarnisty i gotuje pyszna zupke-krem z pieczonej marchewki i z takimi prezentami pojedziemy 😉
my_karen   Connemara SeaHorse
21 stycznia 2015 10:38
Dziewczyny, jakas doswiadczona w temacie mama powie mi jak wyglada postepowanie w przypadku przytkanego kanaliku łzowego? Pediatra kieruje do okulisty? Nince caly czas prawe oczko lekko ropieje i mamy sie z tym zgłosić do pediatry. A ze jutro szczepienie to podpytam, ale chciałabym wiedziec na co sie szykowac.
Naczytalam sie o szkodliwości szczepien i boje sie jak diabli.
Za 2 tygodnie kolejne na pneumokoki...

Kenna, Darek dopiero od 2-3 miesiecy zaczal mowic zadaniami i jeszcze sporo niewyraznie, ale ostatnio zaczal przynosic z przedszkola krotkie wierszyki, glownie po angielsku, chyba pani ma lepsze podejscie😉 wczesniej nic.

KasiaKonikowa, ale Misio rosnie! A takie maleństwo bylo! Moja tez rosnie jak szalona i nadrabia.

Ash, ja dobrze znosilam ciąże i lubilam ten stan... po pierwszej brakowało mi brzucha przez chwilę; ) w drugiej ciazy pod koniec juz troche inaczej do tego podchodzilam 😉 teraz nie moge sie doczekac az zacznie chodzic 😉

Co do wedrowek z dziecmi to Darek od dawna maszeruje z nami kilometrami po skalkach i polach, na początku byly przerwy kilkuminutowe na barana, a przed chwila w ramach wykorzystania swiezego sniegu podpieli psa do sanek i tyle ich widziałam: 😉 Miś uwielbia takie akcje, złoty pies😉
Szkoda tylko że Darek posiedzi na sankach gora dwie minuty a później sanki tylko pezwszkadzaja.
ash tez nie mogę doczekać się Twojego synka! 😉

A co do ciązy...brrr...ja nie mogłam się finiszu doczekać. Szczególnie przy drugiej ciązy.

szafirowa super pomysł!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
21 stycznia 2015 11:51
Ja też ciążę wspominam źle i pomimo, że wciąż planujemy drugie dziecko, to widzę, że K. byłby zadowolony, gdybyśmy zaraz zaczęli się o nie starać, a dla mnie byłby to koniec świata. Jak nic trafiłabym do psychiatryka.

my_karen, ale fajowe! Właśnie zaczęłam się zastanawiać, którego z naszych psów przyuczyć do ciągnięcia sanek na przyszły rok 😀
Mazia   wolność przede wszystkim
21 stycznia 2015 12:09
Ja w ciąży czułam się dobrze, pamiętam zaraz po porodzie dziwne uczucie, że jest tam w środku pusto i to, że nie czuję ruchów dziecka, które przecież czułam przez ostatnich kilka miesięcy.

A Asia taki prezent zrobiła dla swojej babci, mamusia wysłała mailem, radość ogromna  😉

Mialyscie takie dziwne myśli pod koniec ciąży, ze bedzie Wam tęskno za brzuszkiem i jego lokatorem? Dziwne to, bo juz chce mieć małego w ramionach, a z drugiej strony takie myśli ze skończy sie ten "tylko nasz" czas.
Tak, ja miałam i nadal mam jak czasem gdzieś trafię na swoje zdjęcie w ciąży. Dla mnie ciąża była jednym z najpiękniejszych etapów w życiu, czułam się bosko i ładnie i Gabik był wtedy taki... tylko mój. 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
21 stycznia 2015 12:31
Mazia, super prezent! A co do ruchów, to ja po porodzie kiedy coś mi w brzuchu zagulgotała, to odruchowo go głaskałam zapominając, że to już nie ruchy dziecka 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 stycznia 2015 12:39
widzę, że K. byłby zadowolony, gdybyśmy zaraz zaczęli się o nie starać



Taaa, facetowi łatwo mówić, to nie jego płodzik gryzie w pęcherz i dusi w leżeniu na plecach :P
To mój jakiś inny, tak samo panicznie boi się drugiego, jak zapierał się przed pierwszym. Ma poczucie obowiązku i bolesną świadomość polskich realiów 😉

Hej ho, a co u Diakonki i equi.dream???
I co u Isabelle?
ash   Sukces jest koloru blond....
21 stycznia 2015 12:56
Julie, dokładnie o to mi chodzi! Takie same mam odczucia.
Co nie zmienia faktu, ze juz bym chciała mieć synka po drugiej stronie brzucha.
Dziwne to, ze hej!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 stycznia 2015 12:59
Ja miałam w planie jechać z małą do dziadków (teściów), ale mąż się rozłożył (miał wczoraj 39,2st!), teraz już lepiej, może jutro podjade...

Za to moje dziecko odebrane przez dumnych dziadków ze żłobka (moich rodziców). Mała znów przeżywa, zrobiła w żłobku dwie kupy 🙁
Ale zjadła przynajmniej zupę i po spaniu jogurcik 🙂
Bałam się, że będzie problem po 2 dniach nieobecności, ale ufff jest nieźle.
ash dzięki! 🙂
Julie teraz już tak 😉

Czy ktoraś z mam używa wózka babetto flavio?  oglądam w sklepie multum modeli, ale moją uwagę zwróciły dwa :maxi cosi mura i bebetto flavio  , oba 3w1 , oba wydają się bardzo do siebie zbliżone.  O maxi cosi słyszę same dobre opnie, natomiast o bebetto nic.
Dziewczyny, trzymajcie za nas kciuki, Mikołaj 2 dzień jest bez cyca.... może się uda  🙇
Donia Aleksandra, Bebbeto jest dobrą firmą.
Jednak ja osobiście zamiast Bebbeto wybrałabym Jedo
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 stycznia 2015 13:32
Donia Aleksandra, ja rozważałam Bebetto Niko, był bardzo podobny do mojego Riko, jednak cięższy w prowadzeniu i odrzuciłam.

kkk, jaki dorosły Mikołaj! A jak Ty to znosisz? Nie żal?

ash, dzieć po tej stronie jest super! Zobaczysz, jak pachnie! Właśnie - jak one to robią??? Kalinki głowa pachnie jak gofry karmelowe, sztacham się jak głupia 😉
Z przed chwili:

-Mamo, chodź! Zrób wagony dla pociąga.
-Ale jak mam je zrobić? Z czego? Z klocków?
-Nie, nie z klocków. Zrobić wagony. ROZUMIESZ?!
😁
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
21 stycznia 2015 13:52
maleństwo, dla mnie dzieci zawsze śmierdziały. Poważnie, nie cierpiałam ich zapachu, a Hania pachnie chyba właśnie tak jak napisałaś - jak gofry. To chyba natura tak nas jakoś skonstruowała, że zapach własnych dzieci odbieramy zupełnie inaczej.
Mazia   wolność przede wszystkim
21 stycznia 2015 14:04
Dziewczyny, trzymajcie za nas kciuki, Mikołaj 2 dzień jest bez cyca.... może się uda  🙇


Skoro już dwa dni minęły to na pewno się uda  😉
Dzięki dziewczyny za odzew. Po części wszyscy mają rację - ja mam trochę parcie, żeby się tego wierszyka nauczył, a on po prostu wszystkie rzeczy robi tylko wtedy, jak chce. A jak ja chcę, to zazwyczaj on robi bunt, tak na przekór. Więc ze zrobienia przyjemności babci nici 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się