Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
ależ maleństwo - Żorż w śpiworku jest w stanie kopać, wierzgać, stać więc wiesz...a spać w śpiworze musi bo czekają go schroniska, łódka itp. więc musi się wprawiać:P
no w sumie pewnie dla chcącego nic trudnego 😉
no właśnie, od kiedy dziecko zaczyna wiedzieć, że trzeba się przykryć? Młody rozkopuje się, zamarza i w najlepszym wypadku budzi z płaczem, bo mu zimno...
Agata-Kubuś, moje dziecko w ogóle zaakceptowało kołdrę, jak miała gdzieś ok 1,5 roku. Wcześniej spała w śpiworkach, potem pod kocami. Pościel kupiłam od razu oczywiście.
A pod materac niczego nie wkladam, sama spałam na tym podkładzie i uważam, że nie przepuszcza powietrza.
U nas śpiworek się sprawdził, bo uspokajał Julkę - jej przeszkadzało machanie nogami w zaśnięciu. Za to od momentu, jak zechciała spać na boczku, śpiworek poszedł w kąt.
bazylka, Julka lepiej, jeszcze trochę pokasłuje na mokro. Wczoraj skonczylismy lek, teraz juz tylko syrop został. Idę z nią dziś na krótki spacer, bo temperatura na plusie i piękne słońce.
nika77, Julka jak się kładzie spać, sama się przykrywa (bo ja wiem, od 2 miesiecy może). Włazi do łóżeczka, nakrywa się kołderką po szyję. Ale w nocy się rozkopuje i sama się nie przykrywa.
nika77 wiesz co, mój Piotrek nadal woła jak się w nocy odkryje 😉. ale może inne czterolatki są bardziej kumate w tej kwestii. on po prostu w nocy jest tak nieprzytomny, że nie jest w stanie zrobić nic poza krzyknięciem "mamo!". a Stanisław jest wrogiem wszelkiego przykrycia, więc śpi w ciepłej piżamie i skarpetach. nie zaśnie z zakrytymi nogami, a jeśli się go cichaczem przykryje jak już śpi, to natychmiast jednym ruchem się odkrywa.
bazylka, Jasiek od biedy to i pobiega w swoim 😉 Takze tego... praktyka czyni mistrza 😉
Agata - u nas jest zimno w nocy (wszyscy tak lubimy), wiec pod spiworkiem Jasiek ma polarowego pajaca (jak byl mniejszy to i welurowe miewal) i od zawsze spiworki bez rekawow ma.
Dzięki dziewczyny :kwiatek: wniosek jest jeden - nie kupuje od razu kołdry i poduszki, kupie jak będzie trzeba, nie mam gdzie przechowywać zbędnych na daną chwilę rzeczy, stąd pytanie. Śpiworek kupiłam, kupie jeszcze jeden, na "w razie zasikania" 😉
Agata-Kubuś, ja bym się jeszcze zaopatrzyła w klin pod materac. Nam się bardzo przydaje do dziś.
I nie wiem, jak u Was z wilgotnością powietrza, ale u nas nawilżacz bardzo często jest włączony. Czasem całą noc.
A tak na marginesie - jaka powinna być wilgotność powietrza i temperatura w sypialni (tzn. tam, gdzie śpi dziecko, bo my nadal z dzieckiem śpimy 😜 )
Agata-Kubuś, ja bym się jeszcze zaopatrzyła w klin pod materac. Nam się bardzo przydaje do dziś.
I nie wiem, jak u Was z wilgotnością powietrza, ale u nas nawilżacz bardzo często jest włączony. Czasem całą noc.
A tak na marginesie - jaka powinna być wilgotność powietrza i temperatura w sypialni (tzn. tam, gdzie śpi dziecko, bo my nadal z dzieckiem śpimy 😜 )
temperatura w pokoju to 20-22 stopnie (przeczytałam na parenting.pl)
Klin kupimy z pewnością, a nawilżacz to chyba potrzebny od jesieni? jak młody urodzi się wiosną to mi się przyda od razu?
My latem też czasem włączamy, mieszkamy na ostatnim piętrze, mamy dość suche powietrze, pomimo wietrzenia etc.
lekarze się wypowiadają że do spania dla dziecka 18st
no mój śpi w śpiworze, ale i tak mu zimno, więc przykrywam kocem. Niestety jest strasznym wiercipiętą, a do głowy mu nie przyjdzie przykryć się, tak się zastanawiam, jak długo jeszcze nie będzie miał instynktu samozachowawczego...choć, w sumie, ma go...płacze 🙄
kkk u nas dolne granice 18🙂
nawilżacz przydawał się cały rok, z drobnymi przerwami w czasie deszczu
u nas na pewno jest cieplej, nad czym ubolewam, w naszym bloku nawet z zakręconymi kaloryferami ciężko uzyskać niższą temperaturę.
moja rodzina chyba chce mnie wykończyć. Stach jest ostatnio tak upierdliwy, że szok, Piotrek o 6.30 marudzi, żeby mu w komodzie znaleźć skarpetki z numerkiem 2 (1,3,4,5 nie mogą być, bo nie!), gada nieustannie o sikach i kupach, a mąż non stop łazi wkurzony i się drze. oszaleję!
Opolanka na SR położna mówiła, ze wilgotność na poziomie 40-45% powinna byc
O dzięki za info o wilgotności.
Mi się najlepiej śpi przy 18st, ale mamy ok. 22, bo też blok i też ciężko mieć niższą.
Jak mieszkałam z rodzicami, potrafiłam cały rok spać przy uchylonym oknie, ale chyba się starzeję, bo mi zimno 😁
Mojemu dziecku wrócil apetyt 💃
I zachciała sama jesć, więc drugie śniadanie i drugie danie je sama. Zupy jeszcze nie, bo najpierw muszę zaopatrzyć się w cerat do wyłożenia jej i całego dywanu 😉
Przy okazji - jaką rybkę i jak zrobioną proponujecie na obiad? Ostatnio łosoś się jej przejadł.
I pytanie nr dwa: czy jeśli młoda będzie trochę kaszleć w poniedziałek, ale ogólnie ma teraz lekki katar i rzadko kaszle (chociaż mokro), mogę ją posłać do żłobka?
Od dziś włączyłam z powrotem tran na wzmocnienie.
Aaa i dzieki za odp w sprawie syropu z cebuli, chyba zaryzykuje i zrobie.
Dziewczyny ja z szybkim pytaniem i dosłownie z doskoku bo syn cały czas płacze 😵
Co na prezent dla 2 latki, która kocha lale 😉 czy jest teraz coś na czasie ???
Equestria Girls i Monster High dla dwulatki?! 🤔
Myślałam, że to jest dla 8-10 latek. Bosz, jak ja się cieszę, że nie mam dziewczynki... 😁 😉
Wrzucę moją konwersację z Gabrysiem, na temat bałaganu i sprzątania:
Co kto lubi 😉 Ja tam nie widzę nic złego w tych lalkach 😉
Monster budzi pewne obawy, ale Equestria Girl? Toż to tylko dziewczęce wersje kucyków 😉
No i 8-10 latki juz sie lalkami nie bawia 😲 przynajmniej te w moim otoczeniu. U nich na tapecie jest teraz Loom Bands, Frozen i One Direction 😲
edit: no dobra, pomyslalam o mojej dwulatce, ktora malych przedmiotow nigdy nie jadla- a takie gryzace dziecko moze miec problem.
To moze klasyczny, zwykly bobas w wozku?
Ja bym 2latce nie kupiła takich lalek. Mam chrześnice i takim się zaczęła interesować dopiero jak była w przedszkolu i to chyba około 4/5 lat. Na 2 lata jest tyle innych super zabawek. Chociażby puzzle czy klocki.
CzarownicaSa, Przecież żartuję. 🙂 Ja też nie widzę w tym nic złego, teoretycznie. Po prostu te lalki ranią moje poczucie estetyki do głębi. 😁
A tak poważnie mówiąc, to jest zło, w pewnym sensie. Potem dziewczynki też chcą mieć takie proporcje ciała jak te lalki i w konsekwencji pojawia się co raz więcej takich tworów jak Valeria Lukyanova, znana jako żywa Barbie.
W zyciu bym na to nie wpadla. Lalki to lalki, zabawki 😉 jak dla mnie ten argument o proporcjach to jakis gruuuuby mit. Nigdy nie spotkalam dziewczynki, ktora lalke by sobie za wzor obrala. Postac z bajku, ksiazki- tak, ale nie zabawke.
Ja tam lalki lubie 😜
Ja wolę kucyki pony od equestria girls. A znam, bo u 9-cio letniej cioci Gabrysia są na topie. 😉
Dzięki Czarownica. Dla mnie te niektóre lalki są upiorne 😎
Najchętniej kupiłabym jej coś innego ale jej mama mówi, że tylko lalkę...no i klops 😉 mi się podobają takie szmaciane, prawdziwe wypchane. Ale nie wiem gdzie taką kupić
Tutaj trochę jest:
https://www.mall.pl/lalki/I akurat mają wyprzedaże
Cześć kobiety kochane.siedzę sobie dzisiaj w domu i tak nagle pomyślałam kiedy powinnam dostać okresu....patrze na kalendarzyk a tak 6 dni opóźnienia!!!mialam tyle na głowie ostatnio ze zapomniałam w ogóle o czymś takim jak okres.
Nie chce fisiowac robic sobie nadziei ale moze to by wyjaśniało moja mega senność,dziwaczne sny,mega plytki oddech...
Poczekam jeszcze kilka dni.
zduśka A Lalaloopsy? 🙂 Takie podobne może trochę do tych szmacianych, guziczkowe oczki itd. Na podstawie bajki na Minimini o taka o np.
Tylko podpowiem, że lalka Lalaloopsy ma plastikowe włosy. U nas to hit, Małgosia dostała a gwiazdkę, a Alicja się nią bawi tuląc, wożąc w wózku czy w kołysce usypiając. A lalek maja dużo.