Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Gwash, usg czego? Nóżek czy brzucha? Nerki i brzuszek miał robiony w październiku ( Olek ur się z wodonerczem obustronnym, wszystko się cofnelo,zostało na jednej nerce ok5 mm wiec i tak należymy do poradni urologicznej i nefrologicznej wiec brzuszek ok,bo badany regularnie. W lipcu miał.scyntugrafie wiec nerki tez sprawdzone jak się da i za jakiś czas znowu tylko kontrola ), dlatego jestem.spokojna.U Olafku właśnie choroba miała początek w brzuszku, jak już zdiagnozowano to była w kręgosłupie i mózgu.Zresztą ja jestem maniaczka i bad krwi robie co pół roku,usg tez mamy ze względu na nerki w poradni albo prywatnie.Lekarka mówi,że to stan po infekcji ( teraz jest wirus taki,nawet na stronie Mam z Wrocławia widziałam post, że dzieci gorączkuje,mają katar i po paru dniach bolą je nóżki.Mam mu dawać  przeciwbolowe i smarować maścią bo to bóle wzrostowe. no i dla pewności spr po infekcji krew.Może pójdę jeszcze na to usg po świętach aby mieć pełny obraz.
Brzuszka miałam na myśli. Właśnie wiele nowotworów częstych u dzieci (no nie białaczka wiadomo, ale nerek, wątroby, neuroblastomę) wykrywa się za późno bo lekarze nie robią usg przy pierwszych podejrzanych objawach, tak jakby to było jakieś badanie z kosmosu, a nie podstawa diagnostyki.
Jak tak pilnujesz badań to chyba na pewno nie ma się o co martwić  :kwiatek:
Brzmi tez trochę jak powód do badań w kierunku mononukleozy. Infekcja, gorączka, ból nóg, zmęczenie. USG wtedy bardzo pomocne, bo śledziona powiększona, w pewnym momencie wywala tez węzły chłonne jak przy śwince. U mojego syna to sie pojawiło w końcowym stadium.
Pandurska, pokażesz Paulinkę w kółkowej? Może być na PW.

My pojechaliśmy do pediatry i przy okazji dermatologa, bo wezwała go do gabinetu, i na 100% to trądzik niemowlęcy, choć padło podejrzenie AZS przez chwilę. Dostaliśmy leki doustne i do smarowania i mamy działać.
Ja za tydzień ide na drugą na wizyte z lekarzem. I to tylko dlatego, że mam miec cc, tak bym lekarza nie zobaczyła. Polożną widziałam 4 razy, 3 razy badania krwi, pare razy ciśnienie i badanie moczu. Póki co żadnego KTG, 2 USG i wsio 🤣 Gdzieś czytałam że majtki w UK to sie na sali porodowej ściąga 🤣 Żadnego badania szyjki, żadnych wymazów. NIC póki nic sie nie dzieje.
Osobiście nie czuje że ktoś tą ciąze mi prowadzi. W pierwszej ciąży też nie bywałam za czesto bo po co? Oczywiście było to nieporównywalnie wiecej wizyt, badań i chyba 5 lub 6 USG.

Ogólne robienie "z igły-widły" (na wiele tematów) w Polsce mnie bawi, ale każdego sprawa 🙂
figura wagę dziecka jestem w stanie podać z 21 tc jak byłam na USG trymestralnym. Na tym co 4tyg. u mojego prowadzącego nie dostaję żadnej informacji nt. wagi, wpisuje mi jedynie tętno płodu. O małowodziu nic nie mówił więc domniemam, że nie ma z tym problemu. Osobiście uważałam, że brzuszek mam ok na tym etapie ciąży, fajnie się uwypuklił, widać gołym okiem spod zimowych swetrów, kg mi przybywa. Ja jestem drobna, 156cm wzrostu, mój facet do wybitnie wysokich nie należy, rodzice z obu stron tak samo więc raczej też nie spodziewałabym się klocka. Ale ja pierworódka, łykam wszystko co mi lekarz powie i biorę to mocno do siebie.
faletta, hmmm, a nie mógł Twój ginekolog na wizycie zobaczyć ile waży dziecko, skoro niepokoi go mały brzuszek i wiąże go z ewentualną hipotrofią? Nie wiem gdzie chodzisz dokładnie, ale ginekolodzy przyjmujący prywatnie z reguły dysponują już lepszym usg, którym można oszacować wagę na zwykłej, kontrolnej wizycie. USG III trymestru wykonuje się już od 28 tygodnia, więc teoretycznie nie ma przeciwwskazań, żebyś faktycznie poszła wcześniej, ale np moja lekarka zachęcała mnie, żebym zrobiła to badanie bliżej 32 tygodnia, bo twierdzi, że dużo dzieci obraca się główką w dół dopiero w okolicach tego tygodnia a to też jest ważna informacja, którą lekarz chce uzyskać w tym badaniu, bo to determinuje ewentualne wskazanie do cc w razie pozycji pośladkowej.
Z tą hipotrofią to też trzeba uważać, bo nieraz bywa tak, że jeden lekarz wymierza jakąś masakrycznie niską wagę, sieje panikę, daje skierowanie do szpitala, a tam się okazuje, że z masą płodu wszystko ok...także nie ma co panikować i w razie niekorzystnej diagnozy jednego lekarza trzeba pójść do innego i powtórzyć badanie.
Tym małym brzuchem się nie przejmuj, serio 😉
figura być może nie dysponuje takim sprzętem, skoro co wizytę robi mi USG a mimo to wysyła mnie do innego lekarza, nie mam pojęcia dlaczego tak. Dzięki Wam, już się nieco uspokoiłam. Doszłam do wniosku, że martwić będę się po badaniu jak faktycznie wyjdzie coś niepokojącego. Póki co napawam się ruchami tej mojej małej wiercipięty co mi dziury próbuje w brzuchu robić - silna baba się zrobiła 🙂
Dziękuje za podpowiedzi odnośnie prezentów roczkowych :kwiatek: Coś na pewno wybiorę.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
26 marca 2016 10:58
wpadam by zdać relacje. Kupiłam ten inhalator który podałam w linku. Jest całkowicie bezdźwiękowy. Mały poręczny. Kieszonkowy. To inhalator siateczkowy którym można podawać leki w przeciwieństwie do ultradźwiękowych.
Byliśmy znowu wczoraj u lekarza (ta laryngolog co w poniedziałek) bo Mili przez całą noc i pół dnia kaszlała non stop. Co 15sekund kaszlnięcie przez ponad 12 godzin bez przerwy. Przeraziła nas tym bardzo. Dostała dodatkowe leki. Nadal bez antybiotyku działamy.
Natomiast wracając do inhalatora. Pierwsza inhalacja solą spoko poszła. Z przerwami ale jakoś poszło. Kiedy włączyłam nebbud to z trudem ale poszło. W 100tu miejscach z nią byłam. Zwykłe oglądanie bajki na laptopie nie zdaje egzaminu. Ona powie kategoryczne nie, łapą odpycha maskę i mozesz se matko próbować.  Przy trzeciej inhalacji darła mi się tak że aż sie przestraszyłam bo lekarz stwierdził że trzeba nawet jak będzie się darła to na siłę. Spociła się strasznie. Nie dało rady.  Doszłam do wniosku że na siłe nie ma sensu choć niby lepiej dzieci wtedy oddychają przy ryku. Ale nie będę fundować jej takich doznań. Czwarte inhalowanie było na spaniu pomimo tego iż zaleca się wypłukać dziecku buzię po nebbudzie. Musiałam wybrać mniejsze zło. Inhalacja weszła. Rano inhalowałam nie na spaniu na raty znowu w tysiącu miejsc. Teraz na spaniu znowu. Ale ze smoczkiem w ryjku bo nie było szans jej zabrać.
W przypadku inhalacji solą czy solanką nie ma problemu bo mogę na raty. Latać za nią i inhalować po trochu. Gorzej z lekami.
Doszłam do wniosku że czasem moje dziecko przesadza. Taki ma skomplikowany charakter. Jeszcze ma teraz etap na wszystko "NIE!". Teraz to nie jest kwestia strachu przy cichym nebulizatorze, tylko kwestia wydziwiania.
Laptopa, muzykę, bajery, nowe rzeczy, czytanie bajeczek, łażenie od okna do okna, inhalowanie mamusi i tatusia, miśka, jak Mili postanowi że" nie i koniec" mogę se wsadzić w dup.... ! Ot taki mam model
Leosky- skąd ja to znam 😉

Życzymy wszystkim Mamom radości na Święta, błogich chwil wytchnienia w rodzinnym kręgu  :kwiatek:

[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfl1/t31.0-8/fr/cp0/e15/q65/11167972_1325522184141219_1223252364357122009_o.jpg?efg=eyJpIjoidCJ9[/img]
RaDag o rety jaka piękna!  😍

Wesołych świat  💃
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 marca 2016 08:33
Wesołych i zdrowych Świąt dla wszystkich!  :kwiatek:

RaDag, ale śliczna dziewczynka!  💘

Ja stwierdzam, że trójka dzieci to juz prawdziwy dom wariatów  🤔wirek:  😁
Moja córka od kilku dni sama szykowala sie do zmiany czasu i dzis idealnie sie w nia wpisala  🙂  💘
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
27 marca 2016 09:17
RaDag ale śliczna dziewczynka 🙂 Te z planowałam z Mili iść do święcenia. Nawet sama uplotłam koszyczek. A tu znowu infekcja.
Ale (odpukać) wydaje mi się że jest lepiej. Ataki zdarzają się rzadziej.
Radag Córeczka piękna i na jaką grzeczną wygląda 🙂

My dzisiaj mieliśmy dzień pełen przygód, wizyty w 3 domach, wszędzie nowi ludzie, a w jednym z domów Staś poznał dwie koleżanki - jedną 6 miesięczną i jedną miesięczną. Było super! Młody czuł się jak ryba w wodzie, dał się nosić każdemu, bawił się z każdym no i usypiała go obca pani - trwalo to z 5 min. Mam cudowne, może trochę szalone, ale cudowne dziecko.  💘

p.s. pisałam kilkukrotnie, że wydaje mi się, że Staś jest nadaktywny no i dzisiaj wszyscy byli w szoku ile ma energii, jak szybko potrafi raczkować, wstawać, wchodzić po schodach itp. Gdyby nie zasnął na godzinkę to patrzyliby na niego jak na nakręconego cyborga. Czy takie małe już może mieć adhd?
Dworcika   Fantasmagoria
27 marca 2016 22:12
No to się oficjalnie dopiszę, chociaż podejrzenia już były 😉

Dziś o 21😲0 urodził się Mieszko! Mój 😍
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
27 marca 2016 22:15
Dworcika aaaaa gratuluję!  😜 Dużo zdrowia dla Was!  :kwiatek:
Gratulacje tajniaku 😀
Duuużo zdrówka dla obojga !
Dworcika gratuluję!!! 😅 jak samopoczucie po porodzie? Zdradz wiecej szczegółów  :kwiatek:
RaDag śliczna masz córeczkę  🙂 taka prawdziwa mala dama  🙂
Dworcika, aaa 😀 No co Ty gadasz 😀!! Pokazuj 🙂!!
Dworcika   Fantasmagoria
28 marca 2016 02:48
Mam tu tylko telefon i coś nie idzie wstawienie zdjęcia. Ale... leżę, patrzę i... ojejciu 😍

A poszło w sumie całkiem nieźle. Od początku plan był na poród w moim rodzinnym mieście, termin na 9 kwietnia (nie licząc ostatniego USG, które z 11.04 wymyśliło 29.03). W sobotę wieczorem przyjechaliśmy do rodziców na Święta (przed wyjazdem uznałam, że w sumie kategorycznie czas się spakować i nawet dzidziusiową torbę zabraliśmy, żeby skonsultować zawartość 😉 moja została w domu, ale nie spakowana... tylko przygotowana). Przed 1 w nocy jakaś wilgoć, w łazience czop i... lekki zonk 😉

Do rana całkiem na luzie, mąż pojechał do domu po reszte rzeczy. Koło 14 luzy się skończyły, bo ruszyły bóle krzyżowe. W szpitalu wyszło, że jeszcze dobre kilka, może kilkanaście godzin przede mną (rozwarcie na 1cm i ani skurczyka na ktg, chociaż walnęły mnie ze 4). Wróciłam do domu, poleżakowałam w wannie, poskomlałam, o 20:30 byłam znowu w szpitalu, a tu już zabawa na całego-przy wejściu 4-5cm rozwarcia, po 2 skurczach było 7. Młody szedł jak burza 😉
O 20:50 na sali porodowej, 5 minut omówienia jak działamy i... po 5 minutach Mieszko już był (po drodze opuściliśmy 2 skurcze, żeby go dotlenić). Ekspresik 🙂

A dzidziuś... ojej... 😍 3000g, 54cm, 10 punktów.

Ot, cała historia 🙂
W sumie padam na twarz, ale chyba jeszcze adrenalina nie puściła, to nadrabiam internetowe tyły ;p
I niech jeszcze podwozie dojdzie do siebie, to już w ogóle będzie ekstra.
Dworcika, wow, jaki ekspres :O Zazdroszczę 😀 Super, wielkie gratulacje. To masz dzidzię miesiąc starszą od mojej, kto by przypuszczał 🙂 Super, wielkie gratulacje. I czekam na fotkę małego.

Ale nam się Mieszków zaraz na forum zrobi!

Widziałam dziś 2-tygodniową niespełna kuzyneczkę Sary, Basię. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie jak te dzieciaki szybko rosną- Sara to już taki dorodny niemowlak przy tamte kruszynce, a dopiero co sama tak wyglądała - śniada cera, taki Chińczyk trochę, inny kształt główki... A tu taka dorodna dzioucha. Porodu kuzynki może nie będę opisywać, bo normalnie średniowiecze... Lekarz nie przyszedł do nich przez cały czas jego trwania, dodam tylko że było za późno nawet na nacięcie jak już przyszedł łaskawie... I jak to się skończyło to możecie sobie wyobrazić.
Dworcika   Fantasmagoria
28 marca 2016 04:45
O masakra...
U mnie lekarz był w roli... obserwatora i troszkę "nadzoru" mojego parcia. Pani doktor przyszła, kiedy młodemu po jednym praciu tętno troszkę zwolniło i nie było pewności czy nie zdecydują się na cięcie. Na szczęście wystarczyła nam ta przerwa na oddychanie (kurde... w tym momencie to nawet ten ból nie przeszkadzał!), Mieszko złapał oddech i  za moment było po wszystkim. Przy następnym praciu główka, dalej kadłubek i zaraz był. Odlot!
I gdzieś tylko moje stwierdzenie "ale włochaty!" (chociaż przy Sarce to on oszczędnie zakudlony ;p ).

Ooo... chyba będzie jeść 😉
Dworcika graty!!!!
Dworcika wow! emanuje z Ciebie taka radość, że tylko pozazdrościć takiego porodu. Gratulację, i czekamy na fotkę  🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
28 marca 2016 07:40
nada moje dziecko też jest w wiecznym ruchu. Czasem ot tak biega przez 5 minut non stop w koło. Turla się, wygibasy robi. Nie postoi i nie posiedzi nawet na minutę. Czasami lecz rzadko zapatrzy się na bajkę. Biega i szaleje non stop, tak że aż sapie jak ciuchcia. Ledwo dyszy czasem ale dalej szaleje.  Spoczywa tylko jak śpi. I pomyśleć że była rehabilitowana.
I weź tu inhaluj takie dziecko  😵
Dziś jakoś poszło. Zahipnotyzowała się na jakiejś głupiej piosence. Ale nie obyło się bez specyficznego ruchu rączki i hasła "nie to". I tak wielokrotnie.  Wczoraj miała wybitną fazę na "nie to". No i ma jakiś okres uwielbienia do smoczka. Nawet jak je to chciałaby go mieć jednocześnie w paszczy. Histerie. Tragedia. Wczoraj przed nocnym spaniem na jedzeniu uparła się ż enie wyciągnie smoka.
Teraz piszę a ona biega w koło  😵
Dworcika Cały dzień będę uchachana tymi wieściami  😅 Gratulacje i bardzo się cieszę, że miałaś ekspresowy, fajny poród!

Wstawiaj fotę Mieszka, bo jest cudny!  😀
Dworcika   Fantasmagoria
28 marca 2016 09:12
Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję 🙂
Ja chyba faktycznie ciągle siedzę z uśmiechem na twarzy, ale nie mam się do czego przyczepić ani nawet ocupinkę 🙂

A Mieszko cudowny... ze wszystkich dzieci na oddziale najmniej histeryzuje. Zaskomle jak jest potrzeba, ale w moment da się go uspokoić. Kombinuję z karmieniem, jeszcze słabo idzie, ale i tu pomoc na wyciągnięcie ręki.
I sala... dwójeczka cała dla nas :P
Dwo tajniacko! Wez tu komus wierz!
Dworcika, wiedziałam, Tajniaku Ty 😉 Gratulacje dla Was  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się