Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

nerechta, ooo nie! ja już swoje ciężkie nocki odwaliłam 😉

edit: w temacie odpieluchowania: wieczorem wbijałam do głowy, że jak się będzie chciało siku to ma wołać i pójdziemy. Opiła się wody, nie dało się jej zabrać, bo była awantura. Tuż przed 2-gą "mama, mama siku" 🙂  💃
gwash dajesz nadzieję

Idrilla no lekko nie jest, mam nadzieję, że duch współpracy powróci bo nie lubię tej ciągłej walki

Moja się rozwijała szybko ale za tym szły mega frustracje (a w tej chwili płacze i bunty) więc się dwa razy zastanówcie zanim sobie będziecie tego życzyć 😁

Zdania konstruuje jak trzylatka(tylko odmienia czasem śmiesznie) co z tego jak NIE jest najbardziej atrakcyjne

Dziś przy śniadaniu:-O babcia już zjadła i wyniosła do zmywarki. Mamusia tez zjadła. Włożysz (o sobie że ona włoży naczynia do maszyny)


Genia-Pigwa to chyba taka nasza przypadłośc, że każdy jest specjalistą bo JEGO dziecko tak nie miało, bo czytał, bo słyszał w teleekspresie, bo oceniać jest łatwo. Olej i przygotuj sobie złośliwe komentarze😁 
Ja jeszcze nie rozszeżam chociaż pediatra już kazała bo z kolei Alek wagowo właśnie w okolicach 3 centyla, Hela też tak miała i rozszerzanie nic a nic nie dało w tym względzie, teraz zrobie po swojemu. Ale właśnie nie uważam że to się sprawdzi u każdego, fajnie że Gabryś taki chętny.

Aaa no i ostatnio odwiedzili nas znajomi z synkiem on w okolicach roku ważył chyba 13 kg, nie widzieliśmy ich rok i mały waży trochę ponad 14, więc przystopował i teraz nie jest na oko dużo większy od Helci która waży poniżej 12, także luzzz

edit. Bera gratki!!! dzielna Nela, zazdroszczę😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 czerwca 2016 10:01
Gienia, fajnie, że tak wcina! Moja póki co na kp, i i tak strasznym miśkiem jest, ponad 7.5 kg przy wzroście około 64 cm  😁

Gienia, pani myk, czy Wasze dzieci też mają teraz takie jazdy z zasypianiem i spaniem? Jakieś jęki, płacze, wieczne wybudzenia? Wpisuje się to niby w kolejny skok, ale sama już nie wiem...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
23 czerwca 2016 10:24
Nic, uzbroje sie w cierpliwość i bede zlewać. Zreszta ja całe zycie wysłuchiwałam, ze przytyłam...o!!! Schudłaś, super...uuu dupa ci znow urosla ! Mam wprawę juz. Ostatnio jak usłyszałam ze mi dupa urosła to powiedziałam se w myślach ( a szkoda ) ze proporcjonalnie do dupy urósł mi mózg  🥂 w przeciwieństwie do tej komentującej osoby. Następnym razem powiem chyba to głośno.

No pani myk ja obserwując Gabrysia zdecydowałam, ze spróbuje. Ale przeciez na wprowadzanie mamy czas miedzy 5 a 7 miesiącem wiec spokojnie. Każde dziecko zdarzy zjeść swoją marchewkę czy pasternaka 😉
Na drugi miesiąc wprowadzać bede pomału kaszkę na noc  ale zacznę od bezglutenowej a gluten bede dawać pomału do obiadku dawać.

Lotnaa gabrys spi do nocnego karmienia super ( tak karmie miedzy 2 a 5 ta w zależności od dnia ). Potem jest jazda dopiero. Ale on sie budzi jak nie moze pierdnąć 🙁 w nocy tez nie za bardzo chce odbijać i to chyba powoduje ten gorszy sen. Czesto go biore na siebie i tak siedzę oparta o łóżko. Ogolnie jestem wykończona, bo maz duzo pracuje i ja ciagle musze byc na obrotach. W Polsce mam zamiar odpocząć bo bede miec rodzicow. Maz zostaje w de.

Madness to mój ma71/72. Wczoraj mierzyłem go. Ale wazy 9,6 kg jakos. Tylko moim zdaniem i lekarza to tych kg nie widać tylko niestety czuc. Ale twoja to tyle cm ma bez stopki? Bo ostatnio czytałam te dzieci czesto ze stopa w Polsce mierzą ... Nie wiem ile w tym prawdy ?
Lotnaa, moja od miesiąca ma pobudki jak w zegarku co noc: 23, 1, 4, 6. Masakra. Nawet jak poszła spać o 22 to i tak się o tej 23 obudzila!! No i dzisiaj straszne ryki przy zasypianiu, nie wiem co jest... Niby jest w trakcie skoku, wiec daję jej czas na ogarniecie do końca miesiąca 😉

nerechta, ale masz jazdy z Igusią teraz, brr... Co będziesz robić w Stragonie?

Dzisiaj Sara kończy 4 miesiące 🙂 Śmieszna jest teraz. Obecnie faza na śmiech w głos, skrzeczenie, łapanie się za stopy i turlanie na boki (na brzuch się jeszcze nie przewróciła poza jednym przypadkowym za mocnym bujnięciem). No i cud się stał, bo dwa razy zasnęła mi w wózku 😍 Na drugi dzień już nie, skończyło się znów rykiem, ale jest jakaś nadzieja 🙂

Czeka nas za miesiąc podróż 6h w jedną stronę, więc skoro temat na tapecie to spytam - czy takie 5-misięczne dziecko będzie interesowało się jeszcze tymi kartami:
http://www.czuczu.pl/karty-kontrastowe-sznureczku-2/
Muszę kupić coś fajnego na podróż  dla mojego wyjca fotelikowego, bo niestety nie damy rady jechać tylko w porze drzemek :/ Już mi słabo na samą myśl o tej podróży, no ale musimy ją przyzwyczajać przed wakacjami "właściwymi".
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 czerwca 2016 10:50
Dzionka, Hania do tej pory lubi te karteczki. Gapi się na nie aż z 30 sekund, po czym stwierdza, że są bez sensu, bo się nie dają zjeść  😁 Ale nie no, fajne są.

Hanka śpi w sumie nieźle, je około 20, budzi się zazwyczaj około 1:30 o 6 na mleko, dziś spaliśmy niemal do 8. Ale coś się zaczyna pieprzyć, wczoraj to już odpuściłam i poszłam spać z nią, bo bez sensu było zrywać się co 5 min i lecieć do łóżka z drugiego pokoju. W nocy też coś krzyczała bidulka.

Sto lat dla Sarki! Ruchowo Hania ma podobnie, chociaż Sarka jest mocno do przodu (na brzuchu wytrzymuje od 1 sekundy do 2 minut, w zależności od humoru :/ ). Ale paluchy od stóp w ustach to jest przebój 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
23 czerwca 2016 11:00
Dzionka, rozwaz to: http://allegro.pl/lampka-nocna-projektor-dzieciece-sny-smily-0806-i6239480827.html , to byla jedyna rzecz, ktora ratowala nas w podrozach z moim ultra- wyjcem samochodowym. Bardzo fajne melodyjki, obrazki na ekraniku sie poruszaja, mozliwosc ustswienia czasowego i regulacja glosnosci.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 czerwca 2016 11:03
Rany, a mnie się wydaje, że Alek, Hania i Sara mają góra z półtora miesiąca...

Dzionka, dziś mi się śniło, że byłam u Was i Sara już umiała siedzieć i miała taką poduszkę, na której siedziała i skakała jak żaba. Do tyłu. Zdziwiłam się, a Ty powiedziałaś, że przecież to norma u 4-miesięcznych dzieci 😉 Za dużo rv.
Lotnaa nie zaobserwowałam częstrzego wybudzania, a jak zmęczony to już od jakiegoś czasu marudzi i płacze przed spaniem, mamy takie 3 tury, rano koło 9 wtedy krótka drzema, koło 12 dłuższa i przed spaniem samym 19-20. W nocy różnie śpi  ale w większości ok nad ranem czasem potrafi częściej jeść.

Genia u nsa w przychodni mierzą do piętki więc normalnie chyba
Gienia Buu, szkoda. Jakby cie kiedys naszla ochota jechac przecudowna  i zawsze pusta A38 na wschod, to zapraszamy. Ponabijamy sie wspolnie z ludzkiego gadania odnosnie "za duzy" i "za maly". Notabene dzisiaj bylismy na szczepieniu. Mierzylam i wazylam P. Cale 9800g i 76cm. Generalnie w jej przypadku jest to mega super wynik. Na wczesniaczych siatkach wbila sie ze wzrostem na 25 centyl  😅 i na 10 dla "normalnych". Nie przejmuj sie, ze Gabrys taki duzy. Co ja bym dala za to.. 🙄 Ciesz sie ze swojej smietany w cyckach! Ja tez mialam nektar bogow delux, bo P. tak cudnie nadrobila. I do tej pory odszczekuje, jak ktos mowi, ze jest mala!
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2561662#msg2561662 date=1466663394]
seven, dobrze czytać! Bardzonjestem ciekawa tych Waszych drugich razów. Utarło się, że przy drugim to już luz, wszystko się wie, drugi poród łatwiejszy tylko brzuch większy. Ciekawe jak ma się stereotyp do rzeczywistości 🙂
[/quote]


Ach... to niestety mnie to nie dotyczy 🙂 Jeśli chodzi o ten luz 😉 Bo w pierwszej ciąży to ja byłam mega wyluzowana 😀 A w tej okropnie się stresuję 😉 Czekam od wizyty do wizyty, najchętniej bym chodziła co tydzień 😉 A teraz jak już jestem 3 tygodnie od ostatniej wizyty, i muszę czekać do soboty 2 lipca, na usg połówkowe... to sama nie wiem jak ja przeżyję ten tydzień  🤣 😜


A jeszcze do tego moje małe szczęście zaczęło spać raz dziennie 😉 Pierwszy dzień zmiany to była tragedia, nie wiedziałam czy udusić ją czy siebie  🤣 Ale teraz już się przystosowałam do jednej drzemki w ciągu dnia, niestety każdego dnia wypada ona inaczej 😉 Gdybym mogła wziąć ją na ręce i pobujać pewnie to spanie było by bardziej stałe, a tak to muszę czekać aż sama odpłynie 🙂 Co bywa śmieszne momentami 😀 Bo już dwa razy zasnęła mi przy obiedzie w krzesełku 😉
No i hitem jest u nas teraz mówienie "pada deszcz", chodzi i tylko "pada deszcz", na co my "Franiu nie pada, a chcesz żeby padał", a ona w tedy oczywiście "nie" 😉
Jesteśmy teraz na wakacjach, na naszej oszukanej "wsi" 😉 Ale jest cudnie, chodzimy nad rzekę, jemy agrest prosto z krzaczka, czereśnie prosto z drzewa 🙂 Czekamy na maliny i porzeczki 😉 W ogóle Frania się tu rozgadała 🙂 Aż ciężko uwierzyć że to moje dziecko bo ja bardzo późno zaczęłam mówić  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 czerwca 2016 14:28
seven, u nas na odwrót, my z mężem szybko gadaliśmy, a Kalina późno i opornie :p
A drzemki - miałam to samo, jak zrobił się jedna miałam mega kryzys, zresztą mąż też, bo druga często wypadała na jego dyżurze, to ja do pracy a on miał chwilę luzu. Potem się idzie przyzwyczaić.
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=74.msg2561753#msg2561753 date=1466673868]
Madness to mój ma71/72. Wczoraj mierzyłem go. Ale wazy 9,6 kg jakos. Tylko moim zdaniem i lekarza to tych kg nie widać tylko niestety czuc. Ale twoja to tyle cm ma bez stopki? Bo ostatnio czytałam te dzieci czesto ze stopa w Polsce mierzą ... Nie wiem ile w tym prawdy ?
[/quote]

Bez stopki 🙂 Ja już czuję te 7 kg, a im dalej tym będzie ciężej...  😵
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
23 czerwca 2016 15:49
Tak mierzona na prosto na leżąco? Jeeee!!!! To modelka bedzie :p niezle, to z Centylu ci całkiem wyskoczyła juz 😉 opolska dziołcha!
Ja tez byłam jako dziecko w 97 Centylu i nawet powyżej. Dziecko w 50 byłoby dziwne 😉

7 kilo to był jeszcze luzik :p ostatnio wypisałam sobie tramal na wszelki wypadek na plecy :p
Madness, kurcze, duża dzidzia! Sara ma 4 miesiące i pewnie waży koło 6kg 🙂

maleństwo, haha co za sen 😀 Mi się śniło, że Witek zjadł mi całe opakowanie lodów Hagen daz i autentycznie obrażona na niego wstałam dzisiaj i godzinę temu zaliczyłam szok znajdując pełne pudełko w lodówce hihi 🙂

seven, zdraaadź imię drugiej dzidzi!

szafirowa, ale to się da jakoś zamontować w samochodzie? Czy trzymać trzeba?

Taki duży dzidziuś już!



Edit: polecam wam bardzo rampersy z nexta - w ogóle mi się Sara w nich nie poci w te upały, a we wszystkim innym plecki jednak mokre.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
23 czerwca 2016 16:38
Pełen relaks widze dzionka 🙂 Sarunia słodziutka  😍

Chustawka u was tez sie sprawdziła?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
23 czerwca 2016 17:23
Dzionka, mozna powiesic na palaku od fotelika samochodowego. W tym wieku to tez jakas zabawke teksurowa- z szeleszczacymi itp fragmentami- tez taka ze 'spinaczem' do przyczepienia do fotelika.
Hahaha cudne to zdjęcie na leżakach 🙂

Dzionka, mamy ciężki orzech do zgryzienia 🙂 I na razie nic nie jest pewne 🙂 Nawet słabo z pomysłami, tzn. są tak straszne i czasem wymyślone dla śmiechu  że lepiej ich nie pisać  😜 🤣 
Nawet słabo z pomysłami, tzn. są tak straszne i czasem wymyślone dla śmiechu  że lepiej ich nie pisać  😜 🤣  


Nasza Ama zaczęła skurczać mnie w urodziny mojej ukochanej prababci Gertrudy  😀 także tego  😎
Gienia-Pigwa, ja tego bujaczka używam praktycznie codziennie, ale na krótko. Super się sprawdza jak chcę umyć i wysuszyć włosy np. albo porobić coś w kuchni - stawiam Sarę w łazience i do roboty - najbardziej fascynuje ją golenie nóg 😀 A u was też działa?

szafirowa, oj takich szelestów mamy sporo i ratują nam wytrwanie w wózku czasem 😉 Dzięki, może kupimy ten projektor.

I przy okazji pytanie do Warszawianek - gdzie najlepiej z takim maluchem na basen? Warszawianka? W weekend sobie pójdziemy gdzieś 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 czerwca 2016 18:15
seven, to napisz jakieś niech i my pochichramy 😀 Ja czasem sobie myślę o ewentualnym imieniu nr 2 i mam zagwozdkę - też na K, bo qszyscy jesteśmy na K, czy inne, czy taki dzieciak wolałby być K jak reszta czy nie :p Tak wiem, problemy pierwszego świata 😉
Ja już mam imię dla chłopaka, więc drugi musi być chłopak ;P
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 czerwca 2016 18:53
Oj nie, ja drugie tylko pod warunkiem, że druga laska. Jakie Dzionka?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 czerwca 2016 19:13
Ooo ja chociaż myśli o drugim, jak niedawno pisałam, odkładam póki co w kąt, to imię też już mam 😉
Dzionka, u nas też leżaczek był hitem. Zresztą na bardzo długo, bo służył nawet chodzącej Hani 😉
Apropos dziwnych imion (bo Milana nie zaliczam do dziwnych, jakoś nie czuję dziwności tego imienia, obojętnie co twierdzi społeczeństwo ;P ), to jak by nam się drugie trafiło, to ja dla chłopaka myślałam o Samuelu 😀 Serio, podobało mi się - na maluszka Samuś albo Sami można by wołać. Dziewczynka zawsze podobała mi się Milenka (no bo nawet Milan w pewnym sensie od Milenki wyewoluował), ale chyba rodzeństwo: Milan i Milena to chyba nie bardzo pasuje? Chociaż RaDag ostatnio wymiotła system zestawem: Emilia i Amelia 😀 😀 😀, więc może i nie taki głupi pomysł. A tak serio, to chłopak byłby pewnie Adam, a dziewczynka (bardziej wolała bym dziewczynkę, z racji tego, że sama mam brata i chciałabym takie mieszane potomstwo mieć).... Iga 🙂 Ale tu z kolei średnio pasuje do nazwiska (Iga Grącka  :oczopląs: hahaha)
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 czerwca 2016 19:26
kenna, mi się podoba Milan i Milena ale ja nazwałam córkę Hanna Anna, więc może to jakieś spaczenie 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
23 czerwca 2016 19:28
kenna Samuel fajne 🙂 Mi się Nataniel zawsze podobało.  Ale w sumie miał być Witek 🙂 no a jest... Milena 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 czerwca 2016 20:09
Och, imiona to temat rzeka. Mnie strasznie trudno było wybrać. Niewiele imion mi się podoba. Nie lubię imion "biblijnych", typu Emanuel czy Jonasz. Nie lubię "PRL-owskich", jak Bożena, Teresa. Nie lubię bardzo starych, Czesław czy Rajmund to koledzy dziadka, a nie bobasy... Nie lubię tych Dżesik i Brajanów, no ale to raczej określona grupa społeczna takie preferuje 😉 Nie chciałam zbyt popularnego i mimo, że Julia, Oliwia, Lena i Hanna mi się podobają, to odpadły, bo byłaby piąta w klasie. Masa imion podoba mi się np w pełnej formie, a nie w zdrobnionej i odwrotnie, np. Zuzanna cacy, Zuzia ble. Ula cacy, Urszula ble. Adrian, Krystian, Sandra - karki z osiedla. Podobałą mi się Amelia do czasu aż odkryłam, że to nazwa wady rozwojowej polegającej na braku kończyn. Itd., itp... Masakra. Z Kaliny jestem dumna, ale drugie takie fajne? Ciężko 😉
maleństwo, ciekawe ilu osobom na forum się właśnie naraziłaś 😀 A o imieniu Sara co sądzisz, coo? 😁 Syn chyba będzie Julek, bo i Juliana Tuwima i Juliusza Słowackiego kocham wielce 🙂 A dla dziewczynki pustka w głowie tym razem, więc ma być chłop.
Mi też między innymi Hania strasznie się podoba 🙂 I długo jeszcze przed ciążą mówiłam że tak nazwę córkę. Ale w ciąży wykluczyłam wszystkie imiona z pierwszej 10 😉 Nie ważne jak bardzo mi się podobały 😉

Teraz boję się że przesadze w drugą stronę 🙂 Choć nie wiem czy przebije imię takie jak "Mrówka" 😉
Strasznie lubię też kwieciste/ roślinne imiona : Róża, Malwa, Jagoda, Kalina właśnie 🙂 Gdyby nie nazwisko męża to może Frania była by Różą 😉


A z tych moich strasznych pomysłów... długo byłam nakręcona na Józie 🙂 Ale Józefa mi się nie podoba, Józefina też 😉 Śmieję się że może Apolonia 🙂 Haha jak na razie jedna osoba zareagowała pozytywnie 😉 Moja mama mi podsuwa Florentyne 😉 Sama zawsze wzdycha że jej tak nie nazwali 😉 Jeszcze podsuwa mi Michaline i to imię nawet rozważam 😉

A jeszcze z takich imion na śmiech to Ludwinie, bo ubzdurało mi się  że w książkach o Mikołajku, Mikołajek kocha sie w Ludwini (Ludwice), ale tam jest Jadwinia (Jadwiga).
Koszmarek z tymi imionami 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się