Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dzionka Co za słodycz! Coś się tam w tle apetycznie pichci, aż m w brzuchu burczy  😂 Nie ma to jak kobita na diecie.
Atea, to schaboszczaki się dosmażają 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
14 września 2016 20:22
Dzionka, przesłodkie!!!  😍 Aż sobie obejrzałam filmik z pierwszego karmienia Hani - ona była w pełni zafascynowana łyżeczką i zawartością  😁

bobek, dzięki, popatrzę! Ja raczej nie serwuję jej takich ogłupiaczy, chodzi tylko o tą konkretną sytuację w podróży.
Dzionka, miny Sary pierwszorzędne  😉

Kurczak, żadnych leków, w zaleceniach kwas foliowy...
Dzionka, a nie za ciepłe jej zrobiłaś?
Kenna, nie 🙂 na BLW identycznie zareagowala, a bylo chlodne.

Lotnaa, poka filmik!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 września 2016 22:14
Reakcja na nowe po prostu. Moje pierwsze spotkanie z bananem przeszło do rodzinnego zbiorku legend, trzepało mnie po nim jeszcze z 10 minut po spróbowaniu 😉 A Kalina do dziś krzywi się czssem na nowe smaki. Nawet jak jej smakuje, to robi miny.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 września 2016 06:50
Dzionka, tylko on trwa 5 minut i nie wiem, jak go pociąć. A upload całości mi się nie udał 🙁

Moje dziecko przechodzi samą siebie, dziś o 23 urządziła nam taki koncert, że miałam ochotę uciec. W łóżeczku nie ma szans na spanie, a i po łóżku tak się tula, że odbija się a to ode mnie, a to od męża, i ryk. Nie potrafi się wyciszyć w tym kulaniu, na rękach też źle - wygina się do tyłu. W końcu odpłynęła na siedząco, a później przy odkładaniu to samo - kolejny płacz. Padła od 24, a o 6 już gotowa na nowe świrki. A matka osiąga już zombie - new level.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 września 2016 07:31
A masz konto na chomikuj.pl? Ja zawsze tam szukam.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 września 2016 09:58
Dzionka, udało mi się 🙂 Najlepszy jest początek oczywiście 🙂
Dzionka Ale słodka Sara! Ciekawe jak wam będzie szło dalej. Alek też się tak krzywił i dodatkowo wstrząsało go konkretie 😁 zrobiłam przerwę, teraz już się nie krzywi aż tak ale za to nauczył się robić pierdziochy i cała zawartość łyżeczki idzie w kosmos, po próbach jedzenia bo inaczej tego nazwać nie można ja i ona nadajemy się pod prysznic. Wymiękam 😵 Za to blw zainicjował sam podkradając mi śniadanie, wepchnął sobie cały kawał jabłka do paszczy, coś tam nawet poobgryzał je, popacał moją owsiankę. Tylko krajobraz po tym jak wyżej bo nie siedzi więc je na moich kolanach. Może niedługo zaserwuje mu ziemniaka albo brokuła. Ale na razie na regularność nie mam siły.

Lotnaa Ale super jadła rzeczywiście. A ze spaniem ciężka sprawa, ale nie przejmuj się pewnie niebawem jej się pozmienia! a jakaś wieczorna rutyna nie daje rady? Na nocki to już w ogóle ciężko coś poradzić, u nas też Alek częściej się budzi tzn. ze 3 razy pewnie albo więcej tyle że tylko na jedzenie. Po pierwszej pobudce ląduje u nas i dalej już nie rejestruje za bardzo ile razy mamy przerwy w spaniu, zje i odwraca się do mnie plecami i śpi dajej 🤣
Wstają teraz oboje około 6.30-7.00 więc znośnie bo Helcia w tym wieku zaczynała dzień często o 5 rano.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 września 2016 12:01
ash, później pomacam nasze, ale wydaje mi się, że tam naprawdę nie ma co obcierać. Hania nosi buty bez skarpetek i ma tłuściutką stopę. Szkoda, że Wam nie pasują, bo to naprawdę świetne buty.
Wizja, Hani właśnie sandałki Lasockiego obcierały nogi. Za to zimowe buty tej firmy były super.
Dzionka, ale śmieszna Sara 😀
m2nika, koleżanka niedawno miała pusty pęcherzyk. Dostawała jakieś tabletki na rozwój zarodka.

M2nika
Mozliwe ze zrobi Ci sie przykro po tym co napisze, ale musze, bo bulwersuje mnie Twoja historia.

Zaczynam sie zastanawiac czy cos jest nie tak z Toba, czy moze ta cala historia nie jest prawdziwa.
Raz ze nawet nie wiesz na jakim etapie jest Twoja ciaza, a musisz troche o nia powalczyc, dwa ze wypisujesz sie ze szpitala, placzesz na forum jak to zle i smutno...  a ja sie pytam czemu nie biegniesz do specjalisty z kompletem badan ze szpitala, z wiedza na temat swojego stanu itp?
Bo tak jak kurczak napisala, mozna dostawac leki i w pewnych okolicznosciach da sie to uratowac. Tylko trzeba chcec. Mozesz sobie plakac teraz i uzalac sie nad soba i stracic to dziecko. A mozesz sie wziac w garsc i zrobic wszystko zeby sprobowac to uratowac. A jesli sie nie da, to zadbac o siebie i probowac zajsc w ciaze jeszcze raz.

Ja na Twoim miejscu gdybym bardzo chcialamiec dziecko, to w tej sytuacji na glowie bym stanela, zeby to ogarnac. Juz od 1chwili kiedy bylo wiadomo ze cos jest nie tak... .
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 września 2016 15:46
KaNie, rozumiem, że w szpitalu jest się własnie pod opieką specjalisty...

pani myk, to filmik równo sprzed 2 miesięcy. Teraz to już zamiata, ale BLW to ciągle bardziej brudna zabawa niż jedzenie. Obecnie babrze się tylko wieczorem, jak razem jemy kolację, a później od razu do wanny, bo inaczej się nie da. Sama też jeszcze nie siedzi, ale to tego paćkania wsadzam ją do krzesełka i wygląda to ok. Zaczęła się sama podnosić w gondoli, trzymając się ścianek, więc zakładam, że jej krzywdy nie robię.
Wieczorną rutynę niby mamy. Mycie, wyciszanie, i jak było dobrze, to zasypiała przy cycu. Wczoraj np. zasnęła, ale później, gdy my szliśmy spać, przełożyłam ją z łóżka do łóżeczka. Po 15 min zaczął się ryk przestraszny. W końcu dałam jej ibum  🙄 Jakoś zasnęła, ale na leżąco nie było mowy. Może to ciągle te zęby, które nie mogą się urodzić, nie wiem.   Ale to dzikie turlanie mnie wykańcza. W dzień śpi tylko w wózku, bo inaczej też jest kosmos  😵
A Alek ma już ząbki?
Lotnaa
Chyba nigdy nie bylas w polskim szpitalu na patologii ciazy...
KaNie, bo ja nie ogarniałam od pierwszej chwili? Odkąd zrobiłam test, chodzę od lekarza do lekarza. Robię badania, prywatnie i nieprywatnie. Dziwisz się, że wypisałam się ze szpitala po tygodniu, podczas którego raz na dwa dni pobrali mi krew i dwa razy zrobili usg i kazali mi czekać?
Skoro byłam pod opieką całego zespołu lekarzy, na czele z panią profesor, to widocznie nie dało się wspomóc lekami. Po wyjściu ze szpitala konsultowałam się z jeszcze jednym lekarzem w innym szpitalu, który też kazał czekać. Ale Ty widocznie jesteś mądrzejsza od nich wszystkich.

Leżącego się nie kopie.
Dzionka, przyznaj się co tam dałaś 😉 reakcja pierwszorzędna 🙂

Dziewczyny jeszcze a propos tematów wychowaczych wklejam filmik (ostrzeżenie dla alergików: zawiera kontent katolicki), bardzo ciekawy wykład od Dominikanów: Rodzice na detoksie

Jak się komuś spodoba to szczerze polecam jeszcze to Jak dogadać się w związku?
Wczoraj oglądałam i po prostu płakałam ze śmiechu, szczególnie, że małż kilka godzin wcześniej przyniósł mi bukiet róż, chyba pierwszy raz w życiu bez okazji i było dokładnie jak w wykładzie 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 września 2016 16:28
M2nika, mojej znajomej pan wielce szanowny profesor dał skierowanie na zabieg, bo "to trzeba usunąć, bo tego już nie ma". Jak pojechała na ten zabieg (a jej facet pobił rekord przejazdu na trasie Łódź-Warszawa), to lekarz, który miał "to usunąć", zbadał ją, popatrzył i zapytał, kto jej powiedział, że "tego już nie ma" i czy zdaje sobie sprawę, że mogłaby rzeczonego profesora oskarżyć, bo ze stresu rzeczywiście mogła stracić ciążę. Jak się spotkałyśmy, to wskazała na bujaczek informując mnie, że "to czego już nie ma, właśnie skończyło 7 miesięcy". Tak więc...
Badało mnie 4 lekarzy prywatnie i cały zespół w szpitalu. Naprawdę nie oparłam się na opinii jednego. Żaden z nich, no może jeden, który skierował mnie do szpitala, nie był pewien diagnozy, dlatego nie zdecydowali się na zabieg.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 września 2016 16:47
M2nika, Ty znasz swoją sytuację najlepiej. My tylko podajemy przykłady.
Lanka_Cathar, po prostu już za dużo razy częstowano mnie nadzieją. Wiem, że są przypadki takie, o których piszecie, ale tak jak na początku napisała mi Diakonka - jak się uda, będzie cud. Patrząc na sprawę logicznie, przez pięć dni na obrazie usg widać tylko nieznaczne powiększenie pęcherzyka...
Mnie w 4 tygodniu Pani doktor w szpitalu powiedziała ze chyba rozwoj sie zatrzymał i ze za tydzien pewnie trzeba usunąć.
Tak wyglada teraz moje szczescie
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
15 września 2016 19:23
m2nika, ale ktory to tydzien jest w ogole? Bo chyba w koncu nie napisalas.

kot, w 4 tygodniu? Co ona niby widziala i co chciala usuwac?

Ja serio nie ogarniam tego pedu do usuwania, zabiegow i hospitalizacji tam, gdzie serio nie ma wskazan.
7 tydzień wg OM
Kurcze, jakaś nieprzyjemna ta wymiana zdań powyżej - myślę że sprawa jest na tyle delikatna i przykra, że możemy zaufać m2nice i tylko współczuć przeżyć. Znacie przykłady ale jednak większość takich ciąż kończy się poronieniem i już, nie ma co mydlić oczu. I to w Polsce lekarze próbują częściej sztucznie podtrzymywać tak wczesne ciąże zagrożone niż na zachodzie - tam nawet nie przyjmują do szpitala, czekają na rozwój wydarzeń i ew. zapisują na zabieg jeśli organizm sam się nie oczyści  - mam na myśli Norwegię i Anglię na przykład.

kot, ślicznotka!

bobek, dzięki za artykuły, poczytam.

Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 września 2016 20:55
Dokładnie, jakoś niefajny ten atak na m2nika.
Ale niestety, tak jak Dzionka pisze, natura nieraz wie lepiej. W UK do 3 miesiąca ciążę uznaję się jako szansę na ciąże, bo poronienia są jednak bardzo częste na tym etapie.
Dzionka, Lotnaa, właśnie zdaję sobie z tego sprawę, dlatego daję sobie na wstrzymanie i po prostu czekam. Ale liczę się ze stratą i staram się z nią pogodzić.
Może racją jest, że nie powinnam uzewnętrzniać się tak na forum, ale TŻ nie chcę już obarczać, wiem, że jemu też jest ciężko, a to, że będę mu wyła ciągle nikomu nie pomoże.
Lotnaa no to tak pozytywnie zazdroszczę tego "wymiatania", u nas ni huhu ale nie naciskam na jedzenie.  Tak Alek ma już 2 dolne jedynki okupione jakoś dwoma dniami marudzenia tuż przed przebiciem, także całkiem spoko.Obyło się bez przeciwbólowych na razie. Zobaczymy jak dalej.
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
16 września 2016 01:13
bobek dziękuję Ci za ten link do 'Jak dogadać się w związku'  :kwiatek:  Jestem pod ogromnym wrażeniem i załączam resztę filmików. Wykład jest TAK bardzo w punkt że uwierzyć nie mogę, rozjaśnił mi mnóstwo spraw i autentycznie czuje że 'ułatwi' mi to życie  💃 Wysłałam też meilem swojemu facetowi, niech i jemu będzie łatwiej się ze mną dogadać  😁
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
16 września 2016 07:42
Dzionka, wlasnie o to mi chodzi, ze nie tylko na zachodzie, ale w PL ogarnieci lekarze tez tak postepuja. Na zasadzie 'przykro mi, ale nastapilo zatrzymanie rozwoju ciazy, prosze czekac na samoistne poronienue, powinno sie zaczac do 2 tygodni'. Plus jesli sie nie zacznie lub wystapia inne niepokojace objawy, to kontrola i dopiero ew. skierowanie za zabieg. Jak sie zacznie to tylko kontrola 'po wszystkim' czy jest czysto. Nic przyjemnego, ale przynajmniej bez zbednych stresow i wycieczek do szpitala.no i po samoistnym mozna sie wlasciwie od nastepnego cyklu ponownie starac, po zabiegu nie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się