Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Lotnaa a moze pomogloby grajace radio (cicho) moze taka zupelnia cisza nie pozwala malej spokojnie spac?
Z Adasiem teraz mam podobny problem, wybudza sie z placzem co godzine, dwie i domaga sie cyca mimo, ze od dawna w nocy nie je (fajnie brzmi przy 4 miesiecznym niemowlaku 🤣 ). Dzisiaj wystarczylo, ze go przytulilam i zasnal bez cyca (moje lenistwo  😡 ).
Ostatnio czesto rano poplakuje i musze go calkiem wybudzic aby zasnal na nowo.
W dzien teraz nie je tak czesto jak w nocy, nie to, zebym byla wyrodna i nie chciala karmic co godzine, dwie w nocy ale po kilku takich karmieniach cyce mi chca peknac z nadmiaru, gdy maly glodomor postanowi jednak spac cala noc... od laktatora bola mnie sutki mimo, ze odciagam delikatnie...


Moj prawie 5 latek czasami potrafi 2-3 godziny urzedowac w nocy 😉 tak poprostu bawi sie a pozniej spi do poludnia... Czesto pomaga wlaczone radio i spi spokojniej,  mala lampka w gniazdku to juz standard...
Dziewczyny wybaczcie, że tak wpadam 😉 urodziłam dziś,  3 tygodnie przed terminem wg usg i 2 tygodniu przed terminem z miesiączki. Wszystkm dziewczynom życzę takiego porodu jak miałam  🙂
A więc do revoltowych dzieci dołącza Natalia  😀
Ale niespodzianka! Gratulacje!!! Witamy Natalię, śliczne imię! Napisz coś więcej jak dojdziecie do siebie!  😍
Kasija wybaczamy  😁 i gratuluję!! Koniecznie nam przedstaw Natalkę  :kwiatek:
RaDag swietne!

kasija ogromne gratulacje! Ukochaj Malutka od wszystkich revoltomam i revolciatek 😀

Czy ktos z was ma fotelix maxi cosi axissfix albo milofix? Ogladalam dzisiaj w sklepie foteliki i bardzo mi sie spodobal axissfix. Swietny byl rowniez recaro zero1, ale to nowy wypust i cena 2 tys niestety zwala z nog. A moze BeSafe izi x4 combi?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
20 października 2016 19:23
nerechta, Jas w combiaku do tej pory jezdzi
O, a ile ma wzrostu? Duzo ma jeszcze zapasu nad glowa? Obraca sie do boku? Jak Ci sie podoba i uzytkuje?

Myslalam poczatkowo o Sironie Cybexa, ale jednak ciasny i troche krotki - Iga ze swojego Atona rzeczywiscie juz wyrasta, a teoretycznie jest do 13 kg. Plus opcja jazdy przodem z ta polka - nie podoba mi sie.
Jak juz placic tyle kasy, to chociaz niech starczy na te 3 lata... fajnie by bylo.

Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
20 października 2016 19:43
ner - my tez mamy tego besafe. Ja sobie chwale. Szkoda tylko ze sie nie obraca do wkładania dziecka...
ner, my też mamy BeSafe iZi x4 Combi - Hania jechała w nim raptem kilka razy, ale póki co jesteśmy zadowoleni. Chyba jest jednym z lepszych pod względem bezpieczeństwa. Niestety nie obraca się go wkładania dziecka. Rozważałam też Sirona, ale - tak jak u Ciebie - nie podoba mi się ta poducha, i BeSafe wydaje się o wiele większy (w sensie wygodniejszy) dla dziecka. Dla mnie sporym zawodem była ta regulacja nachylenia - niby są trzy pozycje, w domu byłam zachwycona, a w aucie okazało się, że przez kąt nachylenia siedzenia ta pozycja i tak jest dość mocno siedząca. To pewnie dotyczy wszystkich fotelików, chyba że inne kładą się bardziej.
No i boli trochę to, że fotelik jest tylko z tyłu - wczoraj jechałam z Hanią sama i nie była zachwycona, że nie ma mamy obok. Mam nadzieję, że się przyzwyczai. Zresztą na dłuższe dystanse jeździmy zazwyczaj z mężem, więc wówczas problemu nie ma.  A po mieście będzie musiała to zaakceptować.
My chcielismy BeSafe, zreszta pytalam o niego tutaj, ale to duza sztuka i nie pasuje do kazdego samochodu. My nie moglismy wsadzic dziecka do niego po montazu na kanapie 🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 października 2016 20:08
Kasija, ogromne gratulacje!
Kasija, gratki!
Lotnaa...czytam to co piszesz i ściskam..jesteś bardzo dzielna! Życzę więcej snu...a Mała Cu do wna ( nie wiem czego Ty od niej chcesz heh,)

Szafirowa,fajna masz ekipę.

Co do fotelika,my mieliśmy britax max way i axkid duofix ( Olka przesadziłam w 15-36 kg jak mial3,5 roku,a spokojnie się mieścil i przejezdzilby zimę.Wazy 16 kg, 104 cm wzrostu,ubranka 104/110). Axkid ma duże siedzisko i bardzo wygodne...polecam!  No i dla mnie test plus tez jest ważny oprócz standardowych gwiazdek w testach.
Co do zasypianie...wczoraj był kryzys,włożyłam Mała w chustę i... Tak się do mnie przyssala i mnie oslinila, głowa zaczęła cyca szukać,zmieniać pozycję, że musiałam odmotac, dać cyca, nosić,bujać,śpiewać,okap włączyć i sama nie wiem co wkońcu podziałalo.Ewidentnie ma problem z wyciszeniem,bo smoka dalej niet,butelki tez ( choć przyuczam, bo za mc chrzciny i nie widzę nas w kościele i na sali ciągle na Cycu), ssie łapki/ piastki. Ze spacerh musiałam dzisija wrócić, bo miała ręce w kombineoznie,potem jej nie pasowało,że za mało wyjęte.. Wróciłam, dałam cyca i spala 2,5 h z przerwą na cyca( ale szybko zadzialalam i się nie wybudzila). Takie drzemki są rzadkością, jedynie jak się dobrze wyciszy i trafimy w moment, w przeciwnym razie spi po max 20 min i jest zmęczona,a wręcz przemęczona i marudzi,bo zasnac nie może.Bledne kolo  trochę.A w weekend/ popołudniami to już wogolę jak Olek jest w domu, mimo że nie chodzę na palcach jak spi.
Kasija, wow, gratulacje! Poka Natalkę 🙂

Lotnaa, czekam na wrażenia po rozmowie z doradcami. Musicie działać, bo tak się nie da żyć :/!!

Co do fotelika, bo my chcemy następny montowany tyłem i przodem, do tego obracający się tak, żeby można było łatwo wsadzić dziecko. Jakiś wstępny risercz robiłam i w cholerę drogie te foteliki, no ale niby do 4 rż. Sirona odpadła właśnie przez tą ogromną poduchę przy jeździe przodem.

Byłam dziś z koleżankami i Sarą na konferencji i warsztatach dla przedsiębiorczych mam. Super inicjatywa! Zyskałam sporo inspiracji i motywacji do działania. Akurat mam kilka lat na myślenie i doskonalenie biznesplanu, pomysł będzie sobie kwitł i się uszczegóławiał (otwieram poradnię psychologiczną dla dzieci i młodzieży). I wygrałam sesję coachingową - a nigdy nie byłam u coacha, choć to może trochę dziwne 😉
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
21 października 2016 07:00
Ale przeciez be safe o ktorym rozmawiamy mozna tez wpiąć przodem do kierunku jazdy. Z
Tym, ze juz na pasy. Raz tak jechałam jak akurat samochod nie miał isofixa. Ale na szczescie mije dziecko wciaz tyłem do kierunku jazdy. Mam nadzieje, ze jak najdłużej nam sie uda.
Lotnaa - a lusterko Wam nie pomaga w samotnych podróżach ?
Lotnaa Aluś bezproblemowy spaniowo, ale z Helenką swoje przeżyłam. patent dzienne drzemki o ile inaczej nie dawało rady to wrzucałam ją w nosidło na plecy i odkurzałam mieszkanie, przynajmniej było czysto i potem łatwe odkładanie siadałam na łóżku kładłam się do tyłu i odpinałam nosidło 😀 Ona też dzienne drzemki miała lepsze kiedy spałam z nią, jak się wybudzała to pierś na leżąco i spała dalej. Takie spanie z nią niwelowało też trochę tryb zombiaka bo nocki bywały ciężkie, no i dla niej dzień zwykle zaczynał się o 5 😀iabeł:


Dzionka my mamy klippan kiss2 ale on tylko tyłem, jesteśmy zadowoleni, Helka spokojnie może w nim jeździć długooo, ale pewnie za kilka miesięcy przejmie go

majek strasznie poruszył mnie Twój post i nie daje mi spokoju 🙁
[quote author=majek link=topic=74.msg2605851#msg2605851 date=1476792780]
Jak sie dowiedzialam, ze bedzie drugie dziecko to sobie obiecalam, ze nigdy w zyciu i nie pozwalalam nosic i bujac.
Ala odkladana byla do lozeczka i do widzenia, kilka razy byl lament i to wszystko. Teraz ma 5 lat i moj argument na wszystko jest `jestes duza dziewczynka` - tak samo mowilam do niej jak miala roczek.
[/quote]

Przepraszam nie chcę żebyś poczuła się źle czy obrażona, ale dla mnie to taka manipulacja, nawet jeśli w dobrej wierze. Ja byłam poddawana takiej "pozytywnej" manipulacji w dzieciństwie i nie wspominam tego najlepiej, co więcej moja relacja z moją mamą straciła na tym tylko. Jak teraz próbuje babcia mówić tak do mojego dziecka nawet w niewinnej sytuacji typu " Helenka już da radę zjeść sama bo ona jest duża" to cierpnie mi skóra. Może u Was to funkcjonuje jakoś i relacja z Twoją córką nie cierpi na tym, u mnie takie słowa budziły kiedyś tylko wewnętrzny opór i bunt i chyba w konsekwencji poczucie braku wsparcia jednak

Dziewczyny, ale przeciez Sirony nie trzeba uzywac z poducha do jazdy z przodu! Probowalam przepinac i normalnie mozna uzyc pasow. Swoja droga poducha niby bardzo dobra podczas zderzenia i chroni szyje. No ale piekne to nie jest :/
Mi też się przykro zrobiło jak przeczytałam o tym zakazie noszenia i "dużej dziewczynce" 🙁

Coś nam się mocno pokiełbasiło z usypianiem na pierwszą drzemkę. Druga zawsze jest w wózku, a na noc po prostu zawsze usypiamy na rękach, za to ta pierwsza jest co dzień inna, więc z własnej winy mam pod górkę. Na rękach płacz, w łóżeczku płacz. Najlepiej działa nosidło/chusta, no ale to też ileś tam trwa. Powinna iść spać teraz, ale tak krzyczała (nie płakała tylko krzyczała 🙂 ), że leży z powrotem na macie a ja się zastanawiam co z nią zrobić 😀
No i porażka, bo mówi tata, a mama ni huhu ;P

Pandurska, jesteś pewna? Nawet na stronie producenta jest napisane, że możliwość montowania przodem do kierunku jazdy ze specjalną barierą.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 października 2016 10:06
Ale zakaz noszenia nie oznacza braku czułości i bliskości. Ja mojej też nie nosiłam za często, a 3/4 dnia spędzała leżąc mi na kolanach albo na brzuchu.
CzarownicaSa, majek napisała przecież, że była odkładana do łóżeczka i koniec, a nie że leżała jej cały dzień na brzuchu 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 października 2016 10:15
Ale nie wiemy jak wyglądał cały dzień 😉
majek   zwykle sobie żartuję
21 października 2016 11:35
ojej dziewczyny...

Nie odkladalam do lozka na caly dzien, odkladalam do lozka do spania. Jak mial byc sen, to byl sen (w porach, gdy wiedzialam, ze `raczej usnie`) Chodzilo mi o bujanie do snu.

Jak Ala miala 3 miesiace wyprowadzilismy sie do UK, zamieszkalismy cala rodzina w jednym pokoju ( mielismy do dyspozycji oczywiscie kuchnie i salon) ale ja pracowalam na kompie, a ona sobie robila co chciala wlasnie w tej sypialni. Raczej szalala na wielkim lozku. Tuz obok. Z niewiele starszym bratem i jeszcze corka kolezanki. I mnostwem fajnych zabawek, papierowych kubkow itd.

Teraz tez jak slysze ze cos sie na gorze dzieje, to odrozniam placz `brat sie bawi pluszakiem, ktorym ja sie chcilam bawic` od `przycielam sobie paluchy drzwiami` i odpowiednio reaguje. Tzn na pierwsze nie rusze sie po schodach, zeby sprawdzic co sie dzieje, a przy paluchach- lece.

I w pierwszym przypadku mowie, ze jest duza dziewczynka i nie moze robic scen z powodu misia.
A w drugim, ze jest na tyle duza dziewczynka, ze powinna wiedziec, ze tam sie nie wklada paluszkow.
Dzionka, gratuluję planów! "Znając"Ciebie to wszystko zrealizujesz w 110% 🙂

Hania mówi baba, blabla, papa, ale tata i mama jeszcze nie 😉
A jak z jedzeniem? Ruszyło?

Pandurska, no ale nawet producent pisze, że do przodu tylko z poduchą.

Wizja, no mamy lusterko, ale jakoś bez szału. I wiem, że można przypiąć przodem, ale ja jestem za wożeniem tyłem, no i musimy jakoś się przestwaić z Maxi Cosi w którym po mieście Hanka pomykała na przednim siedzeniu.

Pani myk, a ile razy Alek je w nocy? Tak z ciekawości.

[quote author=pani myk link=topic=74.msg2606988#msg2606988 date=1477031382]
majek strasznie poruszył mnie Twój post i nie daje mi spokoju 🙁
[quote author=majek link=topic=74.msg2605851#msg2605851 date=1476792780]
Jak sie dowiedzialam, ze bedzie drugie dziecko to sobie obiecalam, ze nigdy w zyciu i nie pozwalalam nosic i bujac.
Ala odkladana byla do lozeczka i do widzenia, kilka razy byl lament i to wszystko. Teraz ma 5 lat i moj argument na wszystko jest `jestes duza dziewczynka` - tak samo mowilam do niej jak miala roczek.
[/quote]

Przepraszam nie chcę żebyś poczuła się źle czy obrażona, ale dla mnie to taka manipulacja, nawet jeśli w dobrej wierze. Ja byłam poddawana takiej "pozytywnej" manipulacji w dzieciństwie i nie wspominam tego najlepiej, co więcej moja relacja z moją mamą straciła na tym tylko. Jak teraz próbuje babcia mówić tak do mojego dziecka nawet w niewinnej sytuacji typu " Helenka już da radę zjeść sama bo ona jest duża" to cierpnie mi skóra. Może u Was to funkcjonuje jakoś i relacja z Twoją córką nie cierpi na tym, u mnie takie słowa budziły kiedyś tylko wewnętrzny opór i bunt i chyba w konsekwencji poczucie braku wsparcia jednak
[/quote]

Też mi się trochę smutno zrobiło. Ja wyrosłam wciąż porównywana do starszej siostry ("bo jak Ola była w twoim wieku, to robiła to czy tamto..."😉 i niestety miało to kolosalny wpływ na mnie - nigdy nie czułam się wystarczająco dobra, nie tylko jako dziecko, ale i później. Tekst "jesteś już dużą dziewczynką" jest nieco inny, ale też zakłada, że dziecko powinno zrobić coś tak a nie inaczej, a jeśłi nie, to coś jest z nim nie tak. Niefajnie, słowa mają olbrzymią moc... 🙁
majek, oczywiście nic mi do tego, ale no właśnie - mi to zgrzyta. Wyobrażam sobie jak idę do przyjaciółki i skarżę się, że głupi szef nie dał mi podwyżki tylko tej drugiej pindzie, a ona mi mówi: jesteś na tyle dorosła, że chyba nie powinnaś rozpaczać z takiego powodu, weź się w garść! Albo spada mi na łeb książka z nieposprzątanego regału, idę do męża i mu jęczę, że ałaaa moja głowaa, a on: jesteś na tyle dorosła, że powinnaś wiedzieć, że jak nie posprzątasz to coś Ci na łeb w końcu spanie. No i czuję mega ZONK jak sobie to wyobrażam, nie jest to żadne wsparcie, a tylko wpędza mnie w poczucie, że jestem sama z problemami, a w dodatku jestem głupia, bo nie przewidziałam tego czy owego. Nie mówię, żeby pędzić i pocieszać przy każdej głupocie, ale Twój sposób reagowania nie wydaje mi się optymalny dla osoby dorosłej, a co dopiero dziecka...

Lotnaa, znając mnie to owszem, zrealizuję, ale jeszcze nie wiadomo co 😀 Bo jestem człowiekiem-huśtawką, jak to mnie maleństwoniedawno określiła i podejmuję sto decyzji i zmieniam je po 2 dniach 😉 Ale coś tam z tego zawsze wychodzi, więc kto wie 😉 Sara mówi dadada, tata, papa, dzia dzia, ale nie łączy tego z niczym, tak sobie po prostu gada. Z jedzeniem nic nie ruszyło, null zero :/
majek   zwykle sobie żartuję
21 października 2016 12:01
Hmm, tak uwazam, ze jak Ci ksiazka na leb spadnie bo Ty ja zle odlozylas, to mozesz miec pretensje tylko do siebie.
I tego ucze swoje dzieci. Konsekwencji. I samodzielnosci.

edit: jak spadnie z roweru to lece pocieszac

I zapewniam, ze jest masa okazji do okazania wsparcia, spedzamy razem sporo czasu jak na wymiar moich godzin pracy, dojazdow itp. A najbardziej mnie cieszy, jak corka na pytanie kim by chciala byc w przyszlosci, mowi, ze chce byc taka jak mama.  :kwiatek:
ja jeśli spadnie na łeb źle odłożona książka-pocieszam, tulę ale okraszam informacją "jest mi przykro, że tak cię teraz boli, to musi być okropne tak dostać książką w głowę i wyobrażam sobie jak ci źle (po utuleniu w żalu dodaję), ale w przyszłości trzeba bardziej się starać robiąc porządek"
Ewentualnie opowiadam, żeby nie kopać leżącego, o tatusiu który złamał nogę na klocku lego, którego nie sprzątną, bo mu się nie chciało🙂
majek   zwykle sobie żartuję
21 października 2016 13:52
spoko, jestem cyborgiem, nie lubie uzalania sie nad soba.
I tyle. Zaczelo sie od tematu usypiania. Po prostu napisalam, ze mnie sie udalo odlozyc do lozeczka i przebrnac przez placz kilka razy zeby potem nie bylo problemow z zasypianiem. I poskutkowalo.

Nie mowie, ze nie macie racji. Ze ja jestem dobra mama a wy nie.  :kwiatek:
oprocz tego, co napisala Dzionka, to mi to "pachnie" zrzucaniem odpowiedzialnosci na dziecko i nie pozwalaniem tym dzieckiem byc. Nie mozesz robic scen przez misia? Rozumiem 15tolatka, ale male dziecko? Nie wolno jej czuc co czuje? 🙄
Jak dla mnie to nie jest uczenie samodzielnosci i konsekwencji - no nie w ten sposob. Raczej to wyglada jak szkolenie dzieci, ze maja byc dorosle od urodzenia. Nie rozumiem, nie pochwalam, no nie... a raczej nein nein nein nein 😀
Oczywiscie nie jest to zaden osobisty najazd i kazdy robi co chce - ja chce inaczej...

Moje dziecko podkradlo mi cebule, pogryzlo i teraz zieje... haha.
majek   zwykle sobie żartuję
21 października 2016 16:14
Wydaje mi sie ze w wieku 5 lat nie powinno sie robic takiej szopki.
Nie, nie moze robic scen przez misia. Brat jej nie odda misia tylko dlatego, ze ona TERAZ go chce - a zwykle chce go tylko dlatego, ze on go wlasnie w tym momencie wzial. Przedtem misio przez ostatnie dwa tygodnie kurzyl sie na polce i byl dostepny. Stal sie atrakcyjny tylko dlatego, ze brat go wzial. I co, mam Tomkowi zabrac misia, bo Ala go wlasnie chce? I jak mam mu to powiedziec: `oddaj misia, bo jestes starszy?`
Edit: gdyby miś utonął w rzece albo został zjedzony przez psa - to mógłby być powód do płaczu. I tu mogłabym pocieszać całym sercem.


Oczywiscie, ze jest dzieckiem, naprawde nie brakuje im dzieciecych szalenstw i zabaw. Chce zeby wyrosli (oboje) na odpowiedzialnych, twardo stojacych na nogach doroslych, zeby im bylo latwiej w zyciu. Mam z okazji 15 urodzin powiedziec `no dobra, od dzisiaj uczymy sie byc dorosli. Od dzisiaj za placz za misiem nie bedzie kieszonkowego`?

A dlaczego mam CZASEM nie porownywac? Nie mowie, ze `Tomek w twoim wieku czytal ksiazke dziennie. Czytaj tez` Ale `Zobacz, twoja kolezanka umie juz sama zawiazac buty. Moze warto sie nauczyc?`

Mam taka jedna kolezanke, ktora wlasnie ciagle twierdzi, ze nie chce swojemu synowi odbierac dziecinstwa. Zostawila mi syna na kilka godzin. 6 latek.
`Ciociu, zaloz mi bluze. Cioci zaloz mi buty. Ciociu nalej mi wody do szklanki.  Ciociu, Tomek sie bawi MOIM autkiem. Ciociu zawiaz mi buty. Ciociu, kiedy bedzie mama?` Litosci. Przysiegam, ze nie wierzylam, ze nie umie sam zalozyc butow (jeszcze sznurowanbie wybacze, ale zeby nie umial wlozyc lewej nogi do lewego a prawej do prawego?
Mlodsza od niego Ala potrafi zrobic te wszystkie rzeczy i jestem z niej bardzo dumna. I nie uwazam, ze zabieram jej dziecinstwo,

Ala potrafi takze umyc sobie paczke truskawek, oderwac szypulki i poprosic mnie, zebym pomogla jej zmiksowac koktajl. Efekt jest taki, ze jak miksuje to wszystko blenderem, to mnie poucza, ze trzeba uwazac na te ostre skrzydelka na dole i absolutnie nie nalezy wyciagac blendera z dzbanka, kiedy jest wlaczony. Bo jej kiedys pokazalam jak to sie wszystko rusza, powiedzialam jej, ze jak wlozy tam paluszek, to ten paluszek bedzie wygladal tak samo jak ta truskawka, paluszek nie odrosnie i bedzie ja to strasznie bolalo... oczywiscie stoje obok i pilnuje, zeby jej sie nie stalo.

A starszy 7-latek sam trze marchewke na tarce. Juz bez supportu z mojej strony.

Tak teraz pomyslalam, ze chyba powinnam sie raczej tylko w watku przedszkolakow wypowiadac, bo wy jestescie na etapie pieluch, no ale ta cala dyskusja zaczela sie od - jak juz wspominalam -  tego, czy da sie nauczyc dziecka spania w lozeczku, nawet jezeli bardzo placze.

Milego piatkowego wieczoru, dziewczyny  :kwiatek:




leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
21 października 2016 17:05
stworzyłam liska parówka dla Mili. Ucieszyła się. P.S. nie wiem jak sobie poradzić z faktem że Milik jeszcze ma smoczka. Na spacerach, ogólnie poza domem nie nosi. Ale na spanie i w domu jako przyjaciel uspokajacz emocji już tak 🙁 Jak tyko próbuje rozmawiać i tłumaczyć, że kiedyś będzie musiała pożegnać "melo" jest ryk totalny. Ona jest za kumata na wszelkie zagrywki typu znikanie melka (obcinanie po trochu), puszczanie balona z melkiem w kosmos, gatki o wróżkach itd. Do tego jest mocno uparta, ma silne poczucie własności i mogę se peplać psychologicznie do woli. Taka sztuka mi się trafiła. Wszelkie dziwne zabiegi pokazywane na miśkach, lalkach tatusiu, wymyślanie historyjek itd to lipa w jej przypadku. Jak się upre i nakręci to nie ma metody. Nerwus straszny.
Za to zna i nazywa już wszystkie kolory podstawowe plus różowy, fioletowy, pomarańczowy, czarny i brązowy. Liczy do trzech, ale najbardziej lubi liczyć od 6 czyli 6,7,8,9.
A jednak, mamy pierwsze słowo! Tata, damnit ;P Ale jak super, omg 🙂!! Odkąd wrócił z pracy tylko tata i tata, 100% trafień na pytanie "a kto to?" 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się