Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 grudnia 2016 20:26
leosky, u mnie to było 25 zł za cały pobyt, tylko właśnie jakość nieporównywalna...
vanille, hitem jaki widziałam w szpitalu była grochówka na patologii ciąży w szpitalu w Płońsku 😀
dea   primum non nocere
14 grudnia 2016 20:49
Kurczak - nam rozpisali 10 dni pełną dawkę i 5 połowę ampułki (cały czas dwa razy dziennie - pewnie 3 na oskrzela, 2 na krtań). Mała od drugiego dnia miała zero objawow, poza normalnym kaszlem. Gorączki brak, duszności nie wróciły. Skonsultowałam z bratem i powiedział, że wg niego spokojnie wystarczy 3 dni pełna dawka i 3 pół - tak robiłyśmy przy następnych dwóch infekcjach, z powodzeniem. Jeśli nie ma duszności po 1. dobie i się dobrze zachowuje (znaczy normalnie roznosi mieszkanie 😜 ) to też powinno wystarczyć.

Ufff ja za łóżko nie płaciłam - koc na kwit (podobno pacjenci kradli 😲), czyste prześcieradła i poszwy dla mnie i dziecka, nawet poduszki. Przywiozłam z domu swoje prześcieradło na gumce jako kapę-kryzys i dało się żyć. Oczywiście spałyśmy razem. Małej nie ryzykowałabym w tym łóżeczku. Do klamki izolatki też sięgała, ale szczęściem dała sobie wytłumaczyć, że ma nie wychodzić i dzielnie sama czekała jak szłam siku albo po herbatę czy jedzenie w lodówce (ichnie też niejadalne było 😉). Normalnie jak wczasy, kiedy was czytam...
Przepraszam z całego serca, jeśli uznacie że to zbyt nachalne, ale obawiam się, że do wątku pomocowego nie zagląda wiele osób, a że sprawa dotyczy małego chłopca, pozwolę sobie podlinkować mój post tutaj.

Re-volto!

Kilkuletni chłopczyk, bratanek mojej koleżanki bardzo zachorował. Ma rzadką chorobę genetyczną, która sprawia, że niewyobrażalnie cierpi.
Potrzebne są pieniądze na leczenie chłopca w USA.

Jeśli możecie - wesprzyjcie, choćby smsem: https://www.siepomaga.pl/kordian

Na FB jest również grupa z licytacjami na rzecz Kordiana - może akurat znajdziecie coś co się przyda, a przy okazji uda się pomóc dzieciaczkowi?

https://www.facebook.com/groups/376321356092879/


Jeśli ktoś będzie miał ochotę wspomóc ich choćby złotówką - zapraszam, ziarenko do ziarenka... jeśli ktoś nie ma ochoty, albo miejsce wyda się wam niestosowne, to przepraszam - miałam dobre intencje.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 grudnia 2016 09:01
dea, u nas na szczęście oskrzela czyste. Łudziłam się, że jutro Hania pójdzie do żłobka, bo mają fajną imprezę ale z kaszlem jej nie wyślę, a jedyne co zostało po chorobie to właśnie kaszel. Poza tym dziecko w super stanie.
Pościel malej była akurat ok, ale że spałyśmy razem, to i tak pod naszym kocem. Do łazienki chodziłyśmy razem, chyba że akurat był mąż.
ekhem, Wpłacone, udostępnione. W jaki sposób można się dowiadywać o jego aktualnym stanie? Na stronie siepomaga widać jak rośnie kwota wpłat. Z tego co zrozumiałam, jest w tej chwili w śpiączce farmakologicznej?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 grudnia 2016 11:48
Julie, wydaje mi się, że nie. Chłopiec był w śpiączce przez 1,5 miesiąca.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
15 grudnia 2016 11:52
vanillenie jestem z Krakowa.o szpitalu w Oświęcimiu mowa.już w Bielsku w Pediatrycznym zdecydowanie lepiej było
Ja byłam na Prokocimiu z dzieckiem 12 dniowym
Dramat.....dziecko przyszło z kaszlem a w wypisie miałam problemy z karmieniem piersia i przybieraniem...musiałam kłamać lekarzom i udawac ze sie stosuje do zaleceń, inaczej pewnie byśmy skończyły z modyfikowanym o konkretnych godzinach i kroplówka nawadniajaca

Nigdy wiecej mam nadzieje ze nas to nie spotka.

Była tam jedna pani profesor która nie znosiła sprzeciwów wiec wymyślałam jej historie zeby była zadowolona tylko i przychylnie spojrzała na wcześniejsze puszczenie do domu

Z rzeczy czysto nie do przyjęcia
Nie mycie rak, przez nikogo
Jedna waga na oddziale, dostawałyśmy ja po tym jak ważono na niej dzieci zakaźne
Toaleta była tak obrzydliwa ze chodziłam z husteczkami zeby kurki wycierać i klamki i przycisk spłuczki....
Spałam na materacu swoim bez pościeli
Moje dziecko było przerzucane , była tam jedna super pielęgniarka i zawsze starałam sie na nia trafic

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 grudnia 2016 12:48
Dlatego ja, nauczona doświadczeniem, nie pojadę już na ostry dyżur. Wolę płacić za prywatne wizyty domowe, niż narażać dziecko na zamknięcie w szpitalu.

A swoją drogą, to może by tak założyć wątek o realiach w polskich szpitalach? Przecież to dotyczy nie tylko pediatrii. Mam wrażenie, że trochę zaśmiecamy dzieciowy wątek, a przecież za tydzień Wigilia - vzas prezentów, choinki, dekorowania pierniczków i innych atrakcji dla maluchów 😉
Sluchajcie, czy grypa zoladkowa moze przebiegac bez goraczki i rozwolnienia? Pauline sieklo dzisiaj o 17. Zaczela okropnie wymiotowac i generalnie zwraca kazdy lyczek wody. Wiem, ze w przeszkolu panuje jelitowka i tym podobne atrakcje. Zasiegnelismy juz rady mojej tesciowej pielegniarki i nie kazala panikowac w nocy, ale rano to juz chyba pojdziemy do lekarza. Mam nadzieje, ze nas nie odesla do szpitala przez jakies odwodnienia, bo chyba sobie w leb strzele  🙄 🙄
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 grudnia 2016 20:23
Pandurska, nie chcę Cię straszyć ale podobno rota szaleje. Zdrówka dla Paulinki.
Julie, dzięki wielkie! Niesamowite, jak z godziny na godzine rośnie kwota na siepomaga.
Wieści bezpośrednio od rodziców chłopca można przeczytać tutaj: https://www.facebook.com/pomocdlakordiana/
Pandurska, masz możliwość kupić neosine lub groplinosin? Mam nadzieję, ze nie przekręciłam nazw. My w takich sytuacjach bierzemy i zwykle po kilku godzinach przechodzi. Moja pediatra tak nam doradziła. Jak coś się świeci to dać zanim się rozpanoszy.
Pandurska- może. A może być tak, że rozwolnienie będzie jutro. Albo jutro będzie stan podgorączkowy. Albo skończy się tylko na wymiotach.
Dawaj jej te płyny, najlepiej elektrolity ( w Polsce to np Orsalit, Gastrolit) mimo tego, że wymiotuje. I właśnie po łyczku. Łyczek, odczekać kilkanaście minut, drugi łyczek.
ja nie mama, ale wątku mi brakuje  <img src="http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_sad.gif" alt="Sad" border="0" />

Zgadzam sie !
Dzieki dziewczyny. Dziecko spi od godziny, nie wymiotuje, wiec wybudzac jej nie bede. Niestety nie mam elektrolitow w domu, bo nigdy czegos takiego zadne z nas nie przechodzilo. A ze temat zaczal sie poznym wieczorem, to tak troche nieprzygotowani jestesmy  🤔 Myslalam, ze namieszala na drugi obiad (bo namieszala!) i jej sie rzyga, ale chyba to nie to. No nic, raniutko pojdziemy do lekarza.

Nawet nie wiem, co tutaj sie daje dzieciom na rota itd.

bera7 Zapisze sobie nazwy i jesli nic ciekawego nie dostaniemu jutro, to kupie w nastepnym tygodniu w PL na zapas.
Pandurska, zdrowia dla młodej! Ja też niedawno miałam takiego wirusa - tylko wymioty, nic poza tym :/

Żeby zmienić klimat na trochę weselszy - mój jedzący elfik 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
15 grudnia 2016 21:22
Pandurska, moze moze! Tymek tak miał 2 dni. Same wymioty, bez gorączki ito. Humor miał świetny mimo tego...a pózniej sieknelo męża i mnie :/

Zdrówka!!!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 grudnia 2016 07:18
Pandurska, zdrówka! Jak noc?

Dzionka, a co u was? Coś ruszyło? Co powiedział neurolog?
Hej wam! Dziekuje za wszystkie rady. Ilez sie czlowiek musi nauczyc przy dziecku  😵 Noc od polowy bardzo dobrze. Wymioty ustaly ok 2, o 3 sie zglosila na mleko i nie chciala nic innego. Postanowilam wyprobowac, bo co mi zalezy, jak i tak rzyga. Nie wymiotowala od tamtej pory, teraz cos wypila i skubnela pare kesow. Sama nie wiem, czy mam ja ciagac do lekarza (tzn. do zarazkow). Zadzwonie i zapytam.

Tak czy siak pojade do apteki po elektrolity, bo zdecydowanie musze doposazyc apteczke w takie rzeczy. Ja z mezem prawie nie chorujemy (oprocz przeziebien), a jelitowke mialam chyba raz jako nastolatka. Nawet nie posiadam wiekszosci specyfikow, ktore normalnie sie miewa w domu  😉
Pandurska, dobrze, że lepiej. Ale mleko na zatrucie, aaa! Paulinka jest szalona 🙂

Lotnaa, neurologopeda powiedział, że to kwestia nadwrażliwości w jamie ustnej. Rzyganie może być od sondy, którą miała 2 dni wprowadzoną przez gardło, ale mi się wydaje, że to wciąż kwestia buzi, a nie przełyku - bo ona nie zwracała tego, co połknęła, tylko wymiotowała śliną po kontakcie jogurtu z językiem. Zalecono nam 3 różne masaże i działamy. Wczoraj było naprawdę nieźle, zjadła tego jogurtu całkiem sporo. A potem spróbowała pierwszy raz ziemniaka. Zobaczymy dzisiaj.
Pandurska, może być jelitowka.  U nas ostatnio tak było.  Młodemu szło tylko górą.  I tak przez 2 dni.  Na szczęście ja już mam wypróbowany sposób.  U nas działa cuda wygazowana cola i krakersy.  Zdrówka życzę.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 grudnia 2016 08:42
Dzionka, powinszować progresu. I nareszcie Chochliczon podobny do mamy wyszedł 😉
Panduraska może może. Ja ostatnio tak miałam, a po całej rodzinie rozeszło się w różnych konfiguracjach😉
Dzionka super. Gratuluję postępów!

U nas pierwszy poważny katar, dobrze że inhalacje są hitem (dzięki Bogu za tv😉)

Przy okazji zapytam - prowadziła któraś z Was (albo prowadzi) ciążę na nfz?
DoSia, ja prowadziłam ciążę na NFZ.
Madness napisałam pw.
dzia, juhuuuuu! Ukochania dla dzielnej Sarenki! I dla mamy za dzialanie!

DoSia chcesz nam cos powiedziec?!? :-D tez prowadzilam na nfz, bylam bardzo zadowolona.

Igielce wyrznela sie gorna czworka! Bym przegapila, gdyby nie moja mama  😁 jeszcze tylko trzy, haha.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 grudnia 2016 11:10
No właśnie, DoSia, gratulować? Powoli zwalniają się miejsca 😉 U mnie w pracy boom na drugie, wczoraj trzecia koleżanka urodziła syna - same parki są.

nerechta, jeszcze tylko 3, a potem... piątki :/ Kurde, te zęby to się Matce Naturze nie udały... Kalina prawie od 2 tygodni się gluci przez piątki...
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2626632#msg2626632 date=1481886631]

nerechta, jeszcze tylko 3, a potem... piątki :/ Kurde, te zęby to się Matce Naturze nie udały... Kalina prawie od 2 tygodni się gluci przez piątki...
[/quote]

a którekolwiek się udały?  😁
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 grudnia 2016 11:40
Dzionka, Sara po jedzeniu wygląda jak Hania po malowaniu 😉

My już po kontroli. Wszystko ok. Steryd mam jeszcze podawać przez weekend ale połowę dawki. Mamy też przez weekend wychodzić na dwór, a w poniedziałek Hania może iść do żłobka. Mam nadzieję, że dzisiejsze przedstawienie nie legnie w gruzach bez mojej śnieżynki 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się