Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Lotnaa My jeszcze dumamy miedzy wozkiem dla lalek a Baby Born. Ogladalismy te lale w sklepie i sa megasne, no i mozna dokupowac ubranka itd. Zobacz sobie.

A propos Pauliny,jakby ktos z was potrzebowal starszej siostry dla swojego mlodszego dziecka, to chetnie odstapie  😂 Po fazie totalnego slodziaka zrobila sie z niej taka rasowa trzyletnia hexa, ze...jesuuuuuu.. Dzisiaj sie rzucila mojemu mezowi w markecie w jogurty i wrzeszczala jak poparzona, bo ten chcial skrecic w lewo, a ona isc prosto  😂 Bywa smiesznie, ale te bunty bywaja tez bardzo wyczerpujace psychicznie.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 lutego 2018 21:15
my dziś spóźniliśmy się na autobus całą trójką, bo mąż śmiał zapalić światło na klatce... Witamy w piekle :p
Pandurska, maleństwo, Sara to samo. Czasem to śmieszne a czasem zadaję sobie pytanie "co by psycholog na to powiedział?" żeby nie rozszarpać 😀 No wczoraj to myślałam, że zwariuję - każda z pozoru błaha sytuacja była wspaniałym zapalnikiem do awantury. I obraziła się na jedzenie po etapie obżarstwa, więc obiady też nie są łatwe.

Lotnaa, tak, Helenka dzień w dzień śpi 8h po zaśnięciu 🙂 Zasypia koło 21 i po 5 pierwsza pobudka. Potem o 7:30 mniej więcej i śpimy do 9 i idę budzić Sarę - da się żyć 😉 A co do wyjść z dwójką to przecież u mnie to wygląda tak samo. Gdybym nie miała wózka podwójnego to bym chyba nie wychodziła z domu w ogóle, bo Sara po "puszczeniu luzem" biegnie w odwrotną stronę niż ja idę, ewentualnie chodzi w tę i z powrotem po górce/krawężniku z 15 minut albo robi scenę i rzuca się na glebę. No ale co zrobić, i tak jest fajnie jak już gdzieś dojdziemy 😀 A łóżko ma, wrzucałam kiedyś - domek 🙂 
Donia Aleksandra, ekhem,  również ode mnie gratulację 🙂

Dzionka, u nas siostrzane relację lepiej 😀 Widać mi żalenie na forum przynosi dobre efekty 🙂 Bo Frani etap pt. "biegnę/ idę to popchnę siostrę bez powodu" przeszedł 😀 Wiadomo że Sonia nie raz przez siostrę płaczę, ale częściej z braku uwagi/ delikatności Frani, niż z tego żeby Frania jej specjalnie robiła krzywdę. Oczywiście wyrywają sobie zabawki, robiąc awantury itp. Więc czasem jedna pacnie drugą, ale znikło właśnie to takie popychanie mniejszej bez powodu. Z czego bardzo się ciesze 🙂
Tak naprawdę jest coraz fajniej, mimo że są nerwowe momenty. Ale np. wczoraj, leżeliśmy wszyscy na łóżku, przebieraliśmy już dziewczyny do spania, Sonia była w piżamie a Frania ganiała z gołym pupskiem, a za nią Sonia z pieluchą dla Frani (bo na noc jeszcze ma) wydając z siebie oburzone "aaawwaaaawaaa" i próbując komicznie nakładać Frani pieluchę na stopy gdy ta lądowała po zrobieniu fikołka i miała nogi w górze 😉 A uśmialiśmy się do łez gdy Sonia próbowała robić fikołki, ale zawzięta jest bo w końcu jej się udało i zrobiła jednego 🙂
Zaczęły się poranne przutulanki i całowanki, bo Sonia wszystkim rozdaję buziaki, robiąc przy tym "młaa" i tak śmiesznie układa usteczka 🙂 W ogóle Sonia ma taki śmieszny uśmieszek 😀 Robią jej się przy tym takie wałeczki nad nosem jak buldożkowi 😀 Pod tym względem jest przesłodkim dzieckiem i gdy kogoś polubi z łatwością kradnie serce, bo obejmuję tą osobę i się przytula 🙂 W domu naprawdę biega za kotami i psami i je obejmuję 😀 Choć nie tylko bo wspinać na psy się uwielbia i robi sobie z nich koniki podskakując 😉 
Modelka z niej rośnie, wyciąga co chwilę kurtki swoje lub Frani, przynosi mi, krzyczy "aaaaa" i wymachuję, musimy jej je ubierać, a jak ktoś z nas spróbuje jej ściągnąć to potrafi awanturę urządzić 😉
Gada na razie tylko mama, tata, baba i pa. Dziadzio powiedziała chyba niechcący 😉 Więc tu, tak mi się skojarzyło z wypowiedzią Pani Myk. U nas podobnie. Mam zapisane słowa które Frania powtarzała po nas w wieku 14 miesięcy, bo ona  .
wtedy może mało mówiła sama z siebie, prócz sławnego "pada deszcz" które powtarzała ciągle. (Wychodziła na balkon, patrzyła w niebo, słońce praży a ona "pada deszcz?"😉, ale bardzo dużo, naprawdę bardzo powtarzała po nas. A Sonia mając właśnie teraz 14 miesięcy mówi te 4 słowa 😀 Bo reszta to czasem coś zabrzmi... i mamy zagwozdkę czy my to usłyszeliśmy bo chcemy czy bo ona to świadomie powiedziała 😉 Tak naprawdę to większość to jest po prostu "AAA" lub "A" i "WaaaWaaa".

Moje dziewczyny są całkiem różne pod względem charakteru, Frania to taki ogień, wszystko dotknąć, zobaczyć, wszędzie zaglądnie, wejść, podbiec, zrzucić... oj my to z nią mamy momentami 😀 hahah do tej pory niektórzy przy Frani boją powiedzieć się coś o rozbijaniu. Bo Frania swego czasu miała fazę na otwieranie szafki, branie talerza i bach o ziemię. A jak ktoś zapomniał schować kubek... to bach o ziemię. A gdy np. zapomniałam się i powiedziałam przez tel. " Franka rozbiła dzisiaj talerz" to ona w tedy do szafki i bach talerzem. A malutka była... ile miała 2 latka około. Więc nie traktowałam tego jak złośliwość z jej strony... bardziej dziwny etap 😉 Ale do tej pory boje się jak bierze coś szklanego do rąk szczególnie gdy jesteśmy gdzieś w gościach 😉 No szalona jest, szalona po prostu 😀 Ma swój fanclub w tramwaju bo gdy jeździmy do przedszkola to śpiewa że jest Frania i jedzie do przedszkola. Albo inne piosenki, ale na pewno są tacy co jak nas widzą z okna tramwaju to żałują że na nas trafili  😉
A Sonia przy niej jest taka spokojniejsza, z czego się najbardziej ciesze to nie wytyka wszystkiego do buzi. Podniesie, oglądnie i zostawi. A Franka to wszystko to co do ręki to szło do buzi. Gumy na ulicy, kamienie, patyki, piasek, trawa, okruszki, patyczki po lodach. Na chwilę nie można było się odwrócić.

Więc Lotna, nie martw się! Tak jak mówi Dzionka, może być całkiem odwrotnie 😀 Może te drugie dzieci są spokojniejsze  (przynajmniej jako niemowlaczki) od drugich w nagrodę za odwagę 😉

ps. na pierwszym zdjęciu brudasy po piciu barszczu, i uśmiech Soni z faflami nad nosem 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 lutego 2018 21:44
Mnie to czasem śmieszy, dziś np. już mój mąż się zezłościł i na tej klatce oznajmił, że w takim razie wracamy do domu, Kalina w ryk, że idziemy, mąż pyta, czy nas zaniesie, skoro przez nią autobus nam uciekł, a ona całkiem poważnie "nie mogę was zanieść, przecież ja nie mam tyle siły!". dusiłam się, aby nie wybuchnąć śmiechem.
Ale częściej mnie to doprowadza do wściekłości/ rozpaczy, oczywiście z dzieckiem na spokojnie i konsekwentnie, a potem jestem flak emocjonalny.
Serio, jakbym miała świadomość, ze dzieci są aż takimi potworami, to bym se swego czasu nogi na supeł zawiązała i dziś żyła jak w bajce :p
seven, Urocze dziewczynki. 😀

maleństwo, Teraz też jest jak w bajce, tylko innej bajce. 😉  😁
A uczucie "flaka emocjonalnego" to ja mam chyba codziennie jak jestem sama z synkoma. 😁

Ja liczę na cud, że Ignaś nie będzie różny od Gabrysia charakterem.
Bo wyglądem to już widać, że niepodobny do nikogo.



Dziadek czyta na dobranoc:

maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 lutego 2018 08:08
Julie, tam taka bajka. O niewolnik i jego poganiaczu!

A młody nie jest podobny do taty? Widziałam tylko na paru zdjęciach, ale myślałam, że jest podobny.
No tak niebardzo podobny. :/
Żartujemy sobie, że jak już uznał i ma jego nazwisko, to musi wychować jak swoje. 😁
A Gabrysiowi czasem odpowiadam "tak jest szefie, już się robi szefie"... 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 lutego 2018 08:50
Mój też zawsze mówił, że wychowa jak swoje :p I od 3 lat niezmiennie bawi go  dowcip o listonoszu :p
Chociaż karnacja i kolor włosów się zgadza, trochę łatwiej się wyłgać niż Dzionce. 😁
witam wszystkich🙂
czytam Was od daaaawna, ale nie mam śmiałości pisać, dopiero teraz zachęciła mnie Lotnaa.
Chciałam dodać swoje 3 grosze odnośnie porodu i mięśni - może którejś to pomoże 🙂
Dla mnie genialnym wynalazkiem jest balonik Epi-no, stosowałam go przed dwoma porodami SN, oba bez nacięcia, pęknięcia itd, szybkie i bezproblemowe. Drugi do tego stopnia, że spędziłam na porodówce 30min.
Ćwiczenia z balonikiem można rozpocząć dopiero w 37t.c. i polegają na 3 etapach - najpierw przez określony czas zaciska się go mięśniami kegla, potem pompuje się do odczucia dyskomfortu i utrzymuje tak (nie pamiętam dokładnie, ale coś ok 10min), a ostatecznie mięśniami dna miednicy należy go "urodzić". Jednym efektem jest delikatne i powolne naciągnięcie tkanek krocza, ale dla mnie ważniejsza była symulacja porodu - pod koniec doszłam do średnicy chyba o 1cm mniejszej niż główka dziecka i  tak -w spokojnych i kontrolowanych warunkach (bez bolesnych skurczy i paniki) można nauczyć się jak i których mięśni używać, żeby szybko urodzić. Bo cała sztuka polega właśnie na rozluźnieniu, a nie napinaniu pewnych mięśni.

Nie jest to sprawa dla każdego, bo na pewno dyskwalifikują wszelkiego rodzaju nawracające infekcje intymne w ciąży itp.
Balonik tani też nie jest, ale moim zdaniem warto, ja nie pożałowałam, po 1 dniu już praktycznie nie czułam, że rodziłam.
Dziewczyny gratuluje ciąż i zazdroszczę!  :kwiatek:
Dziewczyny cyckowe, jeśli można wiedzieć, w jakim czasie po porodzie wrócił Wam okres?

Ja na balonikach się nie znam, z porodem problemu z powodu mięśni nie miałam, ale na pewno polecam olej z wiesiołka. Ja piłam i brałam w kapsułkach, poleciły mi położne na szkole rodzenia i w szpitalu też się śmiały, że to przez olej tak szybko rozwarcie poszło 🙂

A mój troll wczoraj skończył 5 miesięcy, nabył nowe umiejętności paszczowe- skrzeczy i piszczy tak, że niedługo ogłuchniemy; jak mu się coś nie podoba, to wchodzi na kolejne poziomy irytacji 😉 zaczął w końcu przekręcać się z pleców na brzuch i ciągle trenuje, chociaż leżenie na brzuszku już nie koniecznie mu się podoba i drze się żeby go przewrócić, choć sam też już umie to robić...

Julie Ignaś jaki już fajny! On tak poleży spokojnie, da się poprzytulać? Super! U nas nie ma opcji, jedynie po karmieniu, jak nie uśnie😉 Olaf wtedy usilnie bada topografię mojej twarzy, wsadza mi palce do nosa i do ust, ciągnie za włosy...tak żeby spokojnie poleżał bez machania kończynami to nierealne...A dziadek, mój tata, jest fajny jedynie wtedy jak go nosi😉
Scottie   Cicha obserwatorka
03 lutego 2018 12:27
Dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. Dosyć intensywnie wkręciłam się w siłownię i nie wyobrażam sobie z niej rezygnować nawet w ciąży (o ile lekarz i trener nie będą mieli innego zdania). No i coraz częściej czytam o tych fitnesiarach, które przerzucały ciężary do dnia porodu, a później się okazywało, że nie mogą urodzić i w efekcie lądowały na stole operacyjnym  🤔

roodzielec, dzięki za informacje o baloniku! Pierwszy raz o czymś takim słyszę, zanotuję- może mi się kiedyś przyda 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
03 lutego 2018 12:27
roodzielec, Ty małpo, a czy my tu gryziemy?  🤣 Odzywaj się częściej, mądra z Ciebie kobieta, zawsze ktoś taki się tu przyda :kwiatek: Balonik wrzuciłam już do koszyka na amazonie, chociaż mam jeszcze full czasu. Będę o nim pamiętać, opinie też sama pięciogwiazdkowe, więc chyba warto.

Cynamonowa_, mnie wrócił mniej więcej po roku, i od razu sobie zdałam sprawę, jak bardzo nie tęskniłam  😁

Pandurska, dzięki! Oglądałam w necie i zgłupiałam, muszę gdzieś iść pomacać.

seven, ale to się fajnie czyta!  😍 Świetne masz córcie. A przypomnisz mi, jaka to jest różnica wieku?

Julie, cudni są obaj!

Edit. Scottie, niedawno czytałam bardzo prywatny wpis Kasi Bigos, poród miała koszmarny, a przez tatułaż na plecach nie mogła mieć ZZO. Aż bolało jak się czytało. Ale, no właśnie, może jak się wcześniej świadomie przygotować, to nie musi być tragedii.

maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 lutego 2018 12:58
Cynamonowa_, u mnie było to 11 miesięcy. Najlepsze 11 miesięcy w życiu :p
ash   Sukces jest koloru blond....
03 lutego 2018 13:17
Lotnaa, ja mam tatuaż na plecach i anestezjolog tez coś sapał przy znieczuleniu do cc, ale oczywiście odrobina dobrej woli i nie było żadnego problemu.

Scottie, jak nie ma przeciwwskazań od lekarza to nie trzeba rezygnować z ćwiczeń
U mnie po 10 mies kp wrocil okres. Ale znam z otoczenia przyklady intensywnego kp i powrotu kp po 5 miesiacach i po roku i 9 mies 🙂 tak wiec to bardzo roznie.
Lotnaa  dzięki :kwiatek:  ja wiem, że nie gryziecie, ale jakoś ogólnie jestem bardzo nieśmiała i ostrożna w sieci 😡 jeśli mam już coś konkretnego do powiedzenia, to załatwiałam to drogą priv.
Ten balonik był dla mnie jednak na tyle fajnym odkryciem, że szkoda się nim nie podzielić 🙂
Rozmawiałam z moim ginekologiem, dlaczego nie jest on tak popularny i polecany, skoro tyle dobrego z niego wynika. Teoria mojego gina jest taka, że lekarze boją się wyindukowania sobie przez pacjentki infekcji poprzez nienależytą dbałość o balon. Moim zdaniem przy zachowaniu podstawowych zasad higieny (mycie po każdym użyciu, wysuszenie i zdezynfekowanie gazikiem z alkoholem) ryzyko jest znikome.
Ja osobiście zastanawiałam się też, czy te tkanki po rozciągnięciu wrócą do stanu pierwotnego, ale jak zaczynałam "trening" przed 2gim porodem to startowałam z rozciąganiem praktycznie od zera, nie było jakiejś strasznej rozklapiochy 🤣
Radzę się jednak wstrzymać z zakupem do momentu kiedy będziecie wiedziały, że nie ma przeciwskazań do porodu SN i samego balonu, bo szkoda by było kasy...
Jelitówka opanowała  cały nasz dom. Nie pamętam kiedy tak źle się czułam, całą noc nie spałam. Jednak dzieci lżej to znoszą.  😵

Co do imienia , to chyba nie zmienimy zdania.  Nie wiem czy ciężej niż przy Emilce może być. Przez pierwsze 3 miesiące wyła non stop z przerwami na krótkie spanie i jedzenie , wieczorami do 22 kolki , bite 3h wrzasku.Wyjście gdzieś zawsze kończyło się  kłótnią. W nocy pobudki co 1,5 h. Później trochę lepiej , przynamniej w  dzień. Choć o spacerach można było zapomnieć, nie cierpiała wózka.  Wszelkie bujaczki, maty, zabawki fajne na 10s, tylko noszenie , noszenie, noszenie. Lżej zrobiło się dopiero jak zaczęła chodzić, czyli jakiś 13 msc. Wreszcie sama mogła iść i dotknąć czego chciała😉 Ehh jednak pomimo takiego ciężkiego przypadku zdecydowaliśmy się na drugie. Nigdy nie chciałam jedynaka, a duża różnica wieku też nie jest fajna, bo człowiek się rozleniwia i później już się nie chce. To dla nas chyba był ostatni dzwonek, bo od kiedy Emi poszła do żłobka poczułam jak smakuje wolność 😀

Lotnaa A wy jakie macie pomysły na imię?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 lutego 2018 15:19
Donia Aleksandra, no i super, grunt, to podjąć "męską" decyzję. Podziwiam.
Julie i Dzionka wy już macie drugie dzieci?! Niemożliwe nak ten czas leci. Lata mnie tu nie było ale pozdrawiam serdecznie i mocno ściskam 🙂😉)))
Julie, I tak też może być😀 u mnie obie dziewczyny super spaly 🙂 Ładnie zasypialy 🙂 I obie tez gryzly mnie podczas kp, gdy wyszły  im zeby 😉 Wiec na cechy wspólne tez można liczyć😉


Lotna, miedzy moimi dziewczynami różnica wynosi niecałe 20 miesiecy 🙂 Więc właśnie podobnie jak u Dzionki i Pani Myk 😉
Cynamonowa_ ja byłam w zeszłym tygodniu na usg i był już pęcherzyk owulacyjny. Czyli 3 miesiące nie minęły od porodu. Ale spodziewałam się tego bo przerwy w nocy w karmieniu mam ok. 8 godz.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
03 lutego 2018 16:14
roodzielec, jasne, poczekam, bo przecież może się też okazać, że to rozwarcie jest za duże za wcześnie.
Ale teraz też od razu będę wołać o ZZO. Ostatnio czekałam na nie wiele godzin i naprawdę myślałam, że zejdę  🙄

Donia, zdrówka dla Was!
Co do imienia, to mam zupełną pustkę, więc czekam do informacji nt płci. Niezmiennie podoba mi się Zuzia, ale chcemy w miarę międzynarodowe imię, skoro nazwisko już zawsze będzie "obce". Z drugiej strony, żyjemy w takim multikulti, że może to nie ma znaczenie? Sama nie wiem.
A dla chłopca to już totalny zonk, zero pomysłów.
Ja też mogę polecić balonik do ćwiczeń ale podpowiem, że jest też tańszy odpowiednik - czeski Aniball. Ćwiczyłam z nim przed pierwszym porodem, teraz też zaczęłam właśnie. Moja koleżanka ćwiczyła z Epino i urodziła synka, który szedł z ręką przy buzi bez żadnego pęknięcia. 🙂

Lotnaa Zuzia  💘 to był mój typ, kiedy obstawiałam dziewczynkę.

Cynamonowa u mnie wrócił po 10m, jeszcze wtedy karmiłam.

Scottie ja też przed pierwszym porodem akurat wkręciłam się w ćwiczenie na siłowni i przez całą pierwszą ciążę dalej ćwiczyłam 3 razy w tygodniu pod okiem trenera (jak mi tęskno za tamtymi czasami  👀 ). Akcja porodowa mi się zatrzymywała 3 razy ale raczej nie było to związane z mięśniami brzucha, więc spokojnie się da.  😉

seven cudowne te twoje panny  💘

maleństwo tak mi zleciało te ostatnie 10 tygodni, że ci się nie dziwię, w sumie nie pogardziłabym dodatkowym miesiącem teraz na ogarnięcie się.  😉

Dzionka to faktycznie z wózkiem łatwiej trochę, M już się wypiął na wózek, więc tylko na nogach chodzi ale dokładnie tak jak to z Lotną opisujecie, zawsze w swoją stronę, jak najszybciej, wielce uchachany, że zasapana matka próbuje go złapać.  😂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 lutego 2018 18:33
_kate, co u Was???? Tysiąc lat!
O, tyle roznych stron przewertowalam bedac w ciazy, a nie trafilam na balonik. Calkiem rozsadne to, co o nim piszecie. Tylko, ze u mnie definitywnie juz po ptokach, wiec moge tylko kodowac info dla kolezanek 😉

malenstwo Ty nawet wez mi nie mow o witaniu w klubie..... Wrocilismy wlasnie z miasta z taka histeria, ze...znowu sie za nami pol Kassel obracalo, czy przypadkiem nie krzywdzimy P. Ona krzyczy "Hilfeeeeeeeeeeeee biiittteeeeeeee!! " 😂 😎 na takich frekwencjach, ze mozg sie wykreca na druga strone. Z wrazenia az zapomnialam zakupow ze sklepu  😵
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 lutego 2018 19:37
Pandurska, moja w histerii wrzeszczy "bij mnie mocno", więc tego... Tytułu matki roku nie oddam bez walki :p

PS. Paaaatrzcie <3





No jest chemia między nimi ewidentnie.
slojma   I was born with a silver spoon!
03 lutego 2018 22:22
Wieki mnie tu nie bylo gratuluje wszystkim nowym mamusiom i zafasolkowanym. 
Vivi rosnie i zdobywa tytul nieszczescia, coz chyba po mnie. Ciagle jakies wypadki. Ostatnio uraz 2 przednich gornych jedynek. Niby mleczaki ale niestety duzo komplikacji i problemow moze byc na przyszlosc. Gdyby nie jej przeboje to smialo moge powiedziec, ze mam fajna empatyczna corke, a etap dziecka gadajacego, kumatego to jest to.  Zaskakuje mnie na kazdym kroku.  Czasem tylko wyskakuje z tematem "moja kupa jest taka ładna, brazowa"  😵  Ostatnio tez z chlopczycy zmienia sie w mloda dame I woli sukienki.  Pozdrawiamy wszystkie dziewczyny.

best free photo hosting site
maleństwo nie ma co podziwiać , serio 😉 Teraz kiedy Emi gada mimo buntów i humorów jest super!
Lotnaa  Daj znać jak już będziecie płeć znać.

A to moje dziecię z balu :

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się