Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Wizja, tak się pewnie skończy, o ile po wizycie nie zmienię zdania 🙂 Jakoś ogarnę te dojazdy, szczególnie, że to przedszkole rzut beretem od teściowej :>

maleństwo, ja nie będę budzić, a pakowanie dwójki wchodzi w krew i jest do przeżycia 🙂

Julie, może i u nas będzie gładko. Helcia po skoku wróciła do siebie i znów jest słodka  a nie rycząca - ale co to będzie do września tego nikt nie wie 😉

ash, mam to samo z butami 😉 W ogóle to straszne, wcześniej wszystko kupowałam dla konia, teraz dla dzieci... Nie mam nawet połowy przyjemności, gdy kupuję coś dla siebie!
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
28 lutego 2018 19:50
A macie jakaś opinie o butach Bobux ? Wyglądają nieźle, czytałam tez fajne opinie.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 lutego 2018 20:02
My mamy Bobuxy upolowane na Limango, "na zaś", ale Hanka wciąż nie dorosła. Na wiosnę powinny być dobre. Sprawiają pozytywnie wrażenie i mają świetna miękka podeszwę.
ash   Sukces jest koloru blond....
28 lutego 2018 20:27
Wizja, podobno swietne! Widziałam na nogach u córki znajomej i wyglądały bardzo solidnie
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 lutego 2018 20:28
Dzionka, jesteś moją bohaterką, serio! Dla mnie wyprawienie się rano to wyzwanie i się upocę, bo Kalina śpiąca strasznie i mało kumata :p
maleństwo, wiesz co, ja też sie upocę, ale wizja zostania w domu często jest straszniejsza niż wizja ubrania ich w te wszystkie kurty i po wszelkich trudach jednak wyjścia 😉
O właśnie naturino miałam zeszły sezon i były fajne i ukochane, upolowane gdzieś w Tk Maxx, a teraz zmówiłam młodemu takie geoxy klik , przyszły i na pierwsze macanie/przymierzanie super bo mają mega giętką podeszwę bardziej niż poprzednie neutrino

Dzionka ja mam przedszkole 7 minut od domu pieszo i na serio wolała bym chyba autem, zawsze (!) lecimy z ozorem do pasa (tzn. ja), chyba prościej mi by było wpakować w auto zawieźć i wrócić. A tak zwykle jest tak że jest 8.10 a ja zaganiam towarzystwo do ubierania, jedno lata w piżamie, jedno w pieluszce i żadne nie chcę się pierwsze ubrać, i się przekomarzają albo bawią w najlepsze, a o 8.30 jest śniadanie i to już ostatni dzwonek żeby być. Dodam, że oboje wstają sami z siebie i nas budzą około7. Jak już ubiorę to wychodzimy, zwykle wracamy się po Przytulankę, albo inne ważne akcesoria bez których przecież wyjść nie można, wózek wytargać z wózkowni dla młodego, no i w drogę, już za bramką Hela jęczy że ma zmęczone nogi 😁
Mi było prościej na początku jak jeszcze Alek dawał się wpakować w nosidło na plecy, teraz jest więcej emocji 😁
W szatni super pełna współpraca, dają sobie buziaka na do widzenia, no ale też nie było nigdy problemu z tym że Helenka nie chce wejść do sali czy płacze przy rozstaniu więc tu ufff
ash,Dzionka emele akurat nie mają żadnego modelu w rozmiarze 26/7 który by nam pasował. Same trampki  , półtrampki bądż botki. A wiem że są jakościowo dobre, bo miałam kilka par
Za to jak pisała Lotnaa poszukałam superfit i chyba znalazłam , to czego szukam " po domu"

wielkie gratulacje Lotnaa , dziewczynki są super!😉 u mnie  w rodzinie już zaczął się szał  co kupić małej Hani. Wczoraj babcia przyniosla z lamilliou piekny komplet. Zrobię zdjęcia później i wrzucę 🙂
pani myk, no brzmi to wesoło, dzien jak co dzien  rowniez u mnie 😀

Donia Aleksandra, o jaa taka babcia to skarb 😀 Ja mam dla obu panienek komplety z la millou do wózka, poka jaki Hania ma 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
01 marca 2018 07:52
Wetnę Wam się znowu w rozmowę 😉 w którym H&M w Warszawie znajdę ciążowe ciuchy?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 marca 2018 08:10
Donia, dzięki!

Ja za chwilę się pochlastam. Wczoraj odebrałam wcześnie Hanię że żłobka, bo miała 38. Teraz znów to samo, zero innych objawów. I siedzę wśród tych kartonów i nic ruszyć nie mogę, bo mamozą totalna. Ja chcę moje zdrowe dziecko z powrotem!
Lotnaa a jakie zalecenie "tam u was" przy antybiotyko terapii są? bo my dostalismy antybiotyk na 10 dni. Do tego do żlobka nie idziemy w sumie 3 tygodnie.
Dzionka Proszę o taki komplet  😍:

Niestety jakość komórkowa
Do tego mnóstwo ciuszków z coccodrillo głównie. Jakoś przy Emilce te chiuchy z czapy kupowałam.... Zrobię później zdjęcie to wrzucę. Siedzę póki co z Emi i robimy porzadki w szafie 🙂
A ja wczoraj zaczęłam 36 tydzień i dzisiaj w nocy obudził mnie pierwszy dość silny bolesny skurcz,  tylko jeden i nie trwał długo,  ale przyjemne to nie było. No i zmobilizowało mnie to do dokończenia przygotowań,  kolejne pranie wstawione  😉
Scottie w Atrium Targówek na Głębockiej. W zeszłe  wakacje widziałam słownie 2 wieszaki w Arkadii na dziale dziecięcym.
Scottie   Cicha obserwatorka
01 marca 2018 11:03
bawarka, dzięki!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 marca 2018 13:07
Donia Aleksandra, my dostaliśmy zielone światło od lekarki, że od poniedziałku może iść. Pewnie bym ją zostawiła, gdybym sama w tym czasie nie zdychała. No ale to było najwyraźniej za wcześnie  🙁 Chyba złapała coś innego, bo objawów zero, tylko do głupie 38 stopni. Swoją drogą wczoraj z czwórki dzieci u Steffi (opiekunki) zostało jedno zdrowe. Mam już kompletnie dość tej zimy  😵

A komplecik śliczny!
Sara tez chora dzis wstala, zarazila sie ode mnie :/ jak dobrze ze mam meza w domu.

Lotnaa u nas tez tylko goraczka i nic wiecej.

Donia sliczny komplet!

Edit:
Poszedł kolejny wpis na bloga - o tym, jak się uspokoić i nie zabić 😉 Śmiałam sie jak pisałam, nie wiem czy to głupawka ze zmęczenia czy wy też się pośmiejecie 🙂 Dobrej nocy.
Lotnaa Chorowanie z dzieckiem  i jeszcze będąc w ciąży to najgorsze co może się zdarzyć, nie wiem kto to wymyślił 😵
Żebym tylko nie doszła za pół rokiu do wniosnku, że chorowanie przy dwójce jest gorsze 😉
Dzionka
Ogolnie nie czytam takich rzeczy, ale po dzisiejszej nocy Twoj post mnie wyjatkowo zaciekawił. Dzieki za ten wpis, chociaż narazie i tak nie mam pojecia jak sie ogarnać. A w nocy ostatnio jestem na Rocha wrecz wściekła... 😕 😲
Lotnaa Chorowanie z dzieckiem  i jeszcze będąc w ciąży to najgorsze co może się zdarzyć, nie wiem kto to wymyślił 😵
Żebym tylko nie doszła za pół rokiu do wniosnku, że chorowanie przy dwójce jest gorsze 😉
Od razu Ci mówię, że jest! Sprawdzone obie opcje. 😁 Dzieckiem będącym w brzuchu nie trzeba się zajmować. 😉
Zdrówka! :kwiatek:

KaNie, A co Cię wścieka?
Mi czasem brakuje przestrzeni osobistej. Nie mam się gdzie schować i mieć choć 5 minut spokoju.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 marca 2018 10:01
Oj zgadza się, dwójka na zewnątrz to trudniejsza kombinacja niż jedno w środku! U mnie już ciut lepiej, dzięki! Chociaż brzuch mi rośnie w strasznym tempie, jestem lekko zszokowana  🤔
Lotnaa pokaż się! 😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 marca 2018 10:08
Phi, w życiu!  🤣 W ogóle to mam focha, bo jeszcze chciałam po górach pochodzić, a chyba tylko wyciągi mi już zostaną  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 marca 2018 10:12
Lotnaa, eeej no, poka brzucha, daj się powzruszać 😉
poka poka poka pokaaaaaaa!! No juz tyle ludu Cie prosi... musisz sie zlamac  😁

U nas tez nieciekawie na froncie chorobowym, bujamy sie od ponad miesiaca z Igi kaszlem. 3 tyg temu cos zaczelo zlazic na oskrzela wiec 2 tyg w domu, w zeszlym tyg na kontroli bylo czysto a przedwczoraj znowu totalna masakra i niewiele brakowalo a mialaby zapalenie pluc... Garujemy wiec w domu, ale nawet nie jest tak zle jak sie spodziewalam heheh.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 marca 2018 10:19
Dajcie spokój, to dopiero 4 miesiące, tego brzucha jeszcze nie powinno być widać.

PS. Istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że przynajmniej połowę z niego zawdzięczam ciąży pokarmowej, więc wiecie...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 marca 2018 10:22
Lotnaa, to poczekamy, ale za miesiac - dwa już się nie wykręcisz!
Julie
W dzien wkurza mnie to, ze Roch sie non stop po mnie wspina, albo wisi mi na nogawce i jęczy. Nie moge przez to nawet spokojnie wypić rano kawy. Wiec tak, brak przestrzeni mnie wkurza. Bo nawet spokojnie nie moge isc do wc. Roch chce w tym uczestniczyc rowniez. Najchetniej siedzac mi na kolanach 😉  🤔wirek:
A w nocy jego wybudzanie. Jak był maly to spal cale noce. Teraz sie budzi czasem kilkanascie razy. Mnie wybudza jego najmniejsze pierdnięcie. A ostatnio ma wersje - bede ryczał tak dlugo i glosno az przyjdziesz, a jak nie to bede obgryzał łożko (jak chomik! ), walił głową w ścianki łóżka i ogolnie mega tragedie odstawia. Powodu do placzu zwykle nie ma. Czasem chce zebym go dotknela w raczke i zasypia. Czasem chce sie w srodku nocy bawić. A najgorsze ze bardzo szybko wychwytuje zmiany. I no teraz chorujemy w 3, to kilka dni temu wzielismy go w nocy do łóżka. Od tego dnia nie ma nocy, zeby nie odwalił takiej szopki, ktora w efekcie skonczy sie tym, ze jednak z nami spi. Ja nie lubie spać z dzieckiem, maz tez nie, bo sie zwyczajnie niewysypiamy, ani nie jest nam wygodnie.
Ogolnie chyba po prostu jestem bardzo zmeczona, niewyspana i chora, dlatego jest mi cieżko ostatnio ogarnać ten pierdolnik cały bez zlosci. Duzo tez chyba daje to ze moj maż nie wstaje w nocy wcale. Nigdy. Wiec od porodu nie przespalam ani jednej nocy i nie mam nawet jak sie zrezestowac, zregenerowac. O relaksie nie marze.
Jedyna rzecz jaka sie pocieszam, to to ze od kwietnia ide do pracy, a na tacierzynskim zostaje S. Chociaz boje sie ze to bedzie jeszcze wiekszy armagedon 😉 i w efekcie bede spala w 2 pokoju na kanapie.
KaNie, Rozumiem doskonale.
Chyba większość matek ma podobnie: kompletny brak przestrzeni osobistej i czasu dla siebie.
A z dwójką to już w ogóle... No ale mam o tyle lepiej, że jeszcze ani razu nie miałam oczu na zapałki, wysypiam się dzięki temu, że śpię z dziećmi jak mąż jest w delegacji. Lubię i nie jest mi niewygodnie.
Oczywiście rozumiem jak ktoś nie lubi i jest mu niewygodnie, to stara się dzidziola oddelegować.
Julie
My od poczatku nie chcielismy spac z dzieckiem. Glownie dlatego, ze wieczorem i w nocy sa jedyne momenty kiedy mozemy byc ze soba bez dziecka  😍 wiec pomijajac kwestie wygody, to to tez chyba swojego rodzaju dbanie o związek. Nie wyobrazam sobie miec wpolnego łóżka czy nawet pokoju z dzieckiem.

Ja sobie 2 dzieci nie wyobrażam.
Podziwiam ze dajecie dziewczyny rade i macie jeszcze jakakolwiek radosc z zycia.
Ja postanowilam wrocic do pracy. Wcale nie musze, ale to jest moja zwykla ewakuacja. Lubie tego mojego Grocha strasznie i ciesze sie ze jest, ale juz nie mam sily ani ochoty na siedzenie w domu z nim 😉  Mam ochote isc do pracy na 2 etaty 😉 I nie wiem co bym zrobila, gdyby mi sie przytrafiła 2 ciąża... 👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się