Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
16 marca 2018 20:23
Gratulacje  😅
O, już wszyscy ujawnieni, jak fajnie 🙂

Scottie, gratki!!

szalona, opowiadaj jak było! I gratulacje raz jeszcze!!

Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 marca 2018 21:34
Gienia, dajesz mi nadzieję, że to nie będzie trwało wiecznie  :kwiatek: Ten imupret to w de kupujesz?
Muszę przyznać, że lejące się przez ręce dziecko z 41 stopniami gorączki to jedno ze słabszych doświadczeń w moim życiu 🙁
I z jednej strony cieszę się, że ma ten antybiotyk, a z drugiej to wcale nie jestem pewna, czy to nie jest jakiś podły wirus. Osłuchowo było ok, tylko znów to crp z palca...

Scottie, to jest Twój pierwszy coming out czy pisałaś już wcześniej? Bo już się pogubiłam  🤣
Scottie   Cicha obserwatorka
16 marca 2018 21:46
Lotnaa, napisałam wczoraj na grupie na FB i w wątku o antykoncepcji mi się wymsknęło 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 marca 2018 22:02
Oo, to gratulacje!!!
Scottie gratulacje  😅
Dobra,  to korzystajac z chwili,  że mały śpi,  a ja nie mogę zasnąć,  napiszę parę słów.  😉
Nie było takiego strasznego hardcoru,  ale mogłoby też pójść szybciej,  gdyby panowie lekarze z wczoraj byli bardziej ogarnięci. Dzisiaj trafiłam na "lepszą zmianę"  i poszło szybko.

Wszystko rozbiło się o dużą ilość wód płodowych (na granicy normy na ten etap) przez to,  mimo że miałam regularne skurcze,  mały przypierał główką jedynie jak stałam /siedziałam,  a jak się kladłam główka uciekała do góry i Adaś beztrosko sobie pływał mając sporo miejsca.
No i po badaniu "z marszu"  na patologii  odesłano mnie na porodówke z tekstem "wszystko pięknie ma pani połowę porodu za sobą".  Na porodówce natomiast,  pierwsze co to położyli mnie pod ktg,  a dopiero potem zbadali. W efekcie mały odpłynął, a skurcze się rozregulowały.
Wróciłam na patologie,  noc o dziwo prawie całą przespałam,  rano badanie i...  od razu kierunek porodówka.  Zaczęli tak samo,  od ktg,  ja już miałam wizję że skończy się jak wczoraj,  ale skurcze były coraz silniejsze,  przy badaniu lekarz stwierdził że trzeba naciąć pęcherz,  bo sam nie pęknie,  a bez tego rozwarcie nie będzie postępowało.  Puścił wody i od tego momentu pare fest silnych skurczy i mały był już z nami.  😉
Wiem że nie ma co gdybać,  ale pewnie gdyby puścili te wody wczoraj,  to nie męczyłabym się tych kilka godzin więcej i nie rodziła na głodnego,  bo dzisiaj nawet nie zdążyłam zjeść śniadania  😉

PS.  Przegapiłam fakt,  że piszę w nocy i teoretycznie jest już sobota,  zatem "wczoraj" oznacza czwartek,  a "dzisiaj" -  piątek.  Nie chce mi się już tego zmieniać  😉
Miałam przy Amie dokładnie tak samo jak Ty, tylko położona od razu przebiła mi pęcherz.
Gratulacje!  😅
Szalona😉, Gratulacje raz jeszcze :kwiatek:
No to w sumie lajcik, gdyby nie ta przerwa w postępie akcji.
A Adam to najpiękniejsze imię na świecie! 😉
Pokaż maluszka jak się bardziej ogarniecie. 🙂

Scottie, kłamczucho! 😁
Żartuję. Doskonale rozumiem czekanie z oficjalnymi obwieszczeniami na pewniejszy etap ciąży.

Nerechta, dzieki, biore sie za koktaile! Sarze na pewno posmakuja. Jak podajesz Idze te koktaile? Z kubka czy przez grubsza slomke? Mozesz wrzucic jakis przepis dla karmiacych?

Gienia, ten imupret to w aptece kupujesz? Nie wiesz czy jest w Polsce? Musze cos zadzialac, bo wczoraj mnie rozlozylo na dobre, co daje nam lacznie ze 3 tyg chorowania bez przerwy Jakim cudem moj maz jest wciaz zdrowy to ja nie wiem, szczegolnie ze to z niego byl najwiekszy chorowitek zawsze...

Musimy sie wykurowac w ciagu tygodnia, bo jedziemy na male wczasy - konskie zreszta 😍 i mam zamiar z nich w 100% skorzystac!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 marca 2018 18:49
Kupuje w aptece w de, to jest tej firmy co Sinupret a ten w pl jest dostępny. Imupret jest w tabl i kroplach. Krople od dwoch lat sa. I w ogóle sie bardziej opłacają wiec tabletek nie ma co kupować. Wiem ze jest jakas niemiecka apteka co ma polski sklep internetowy i wysyła z de do pl. Wiec mozna tez online kupic.

Lotnaa moja kasa zwraca mi za imupret i inne zioła do 100 euro w ciagu roku. Ale musze miec na to prywatna receptę od lekarza. I rachunek z apteki. Wtedy oddaje to do kasy i zwracają mi pieniądze. Jestem w Techniker Krankenkasse.
Dzionka, imupret możesz kupić w PL jakoś od niedawna. My to bierzemy i pierwszy sezon prawie bez chorób ale czy to te krople, to głowy nie dam sobie urwać bo były też inne leki, sterydy w ograniczonym zakresie np. i bardziej kameralne przedszkole.
Kupiłam, zobaczymy 🙂 Może zadziała efekt placebo, wszystko jedno...
Scottie   Cicha obserwatorka
18 marca 2018 15:03
Scottie, kłamczucho! 😁
Żartuję. Doskonale rozumiem czekanie z oficjalnymi obwieszczeniami na pewniejszy etap ciąży.


Nie wiem, czy istnieje coś takiego jak "pewniejszy etap ciąży", ale jeśli tak, to pewnie dopiero po badaniach prenatalnych- a te jeszcze przede mną. Ja tam nie mam problemu z tym, żeby mówić o ciąży dopiero po jakimś tam etapie- bo wydaje mi się, że w każdej chwili może się coś stać. Z informacją na forum czekałam do momentu, aż cała moja rodzina będzie wiedzieć, bo nie wiem, kto je czyta, a chciałabym, żeby dowiedzieli się ode mnie. Męża poinformowałam 2 tygodnie później, niż zrobiłam test ciążowy- bo chciałam mu zrobić taki prezent na walentynki 🙂 Resztę rodziny mieliśmy poinformować na koniec lutego, ale się rozchorowałam i siedzieliśmy w domu. Dopiero od niedawna wiedzą.

Dziewczyny, w 24 t.c. wypada mi wesele. Bardzo chciałabym na nie pójść- myślicie, że to dobry pomysł? Myślicie, że będę miała już wtedy widoczny brzuszek i będę potrzebowała "ciążowej" sukienki?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 marca 2018 15:40
Gienia, ja też jestem w TK, muszę tylko pogadać z lekarką, czy by mi wystawiła receptę.

Scottie, w 24tc to na bank będzie coś widać, ale żaden problem kupić sobie ładną sukienkę. W happymum są fajne eleganckie. Jeśli będziesz się dobrze czuć, to przecież nie ma problemu, żebyś poszła! Moja siostra tańcowała na moim weselu, a była wtedy na końcówce ósmego miesiąca.
Scottie, ja już wymieniam garderobę na ciążową, a nigdy nie miałam płaskiego brzucha. 😁 Ale niestety spodnie z wysokim stanem (a tylko takie do tej pory nosiłam) dopinają się na słowo honoru i nie jestem w stanie długo w nich siedzieć, z kolei  koszulki już dość mocno mnie opinają.
A jak u Ciebie? Jak się czujesz? 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
18 marca 2018 19:53
mundialowa, spodnie (też z wysokim stanem) nosiłam zapinane normalnie tylko przez jeden dzień po zrobieniu testu ciążowego 😉 A później przez długi czas zapinałam sposobem na gumkę, bo bardzo mnie cisnęły w brzuch. W domu śmigałam w legginsach. Od tygodnia mam spodnie ciążowe z H&M i kocham je miłością wielką, idealne spodnie dla grubasów 🙂 Kupiłam też jedną koszulkę na lato, ale w sumie za naradą ciężarnych koleżanek chyba zostanę tylko przy spodniach, bo wszystkie "góry" i tak mam luźne w brzuchu. Spokojnie do 9 miesiąca w nich pociągnę. Ewentualnie zaopatrzę się w jakieś bluzki do karmienia z miejscem na brzuch.

Mimo wszystko brzuch mi raczej nie wystaje, no nie widać, że jestem w ciąży. I nie wiem, kiedy będzie to widać, dlatego pytałam, czy w 24 t.c. to już będę potrzebowała sukienki z miejscem na brzuch, czy jeszcze zmieszczę się w swoją jakąś przed ciąży (btw Lotnaa, znalazłam sobie super sukienkę ciążową na stronie Chi Chi London i chciałabym ją kupić na to wesele, ale trochę się wstydziłam, że brzucha nie będzie dalej widać, a ja wystąpię w ciążowej sukience 😁 ).

A czuję się raczej dobrze, ale też niezbyt normalnie. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie bycie w ciąży i myślałam, że będę fikać na siłowni do 9 miesiąca 😉 A póki co ledwo wtaczam się na 3 piętro, mam zadyszkę po przejściu 300 metrów, bardzo szybko się męczę (pomimo tego, że przed ciążą miałam super wydolność i śmigałam na siłownię)  i mogłabym przespać cały dzień i noc.

Ciebie dalej męczą nudności? Masz jakieś inne dolegliwości? Mnie mdliło całkiem mocno przez tydzień, od połowy 7 tygodnia do połowy 8, a teraz za to nie mogę się najeść. Pochłaniam takie ilości żarcia, że boję się, że te moje planowane przytycie max 12 kg się nie uda :/
Scottie  Gratulacje 🙂  Ja to brałam ślub w 20-którymś tc (22?). Polecam kiecki odcinane wyżej i wygodne i chyba nieźle się wygląda



Scottie   Cicha obserwatorka
18 marca 2018 20:01
krysiex213, dziękuję!! Ty to w ogóle jesteś chyba chudzielec z natury i pewnie nawet pod koniec ciąży nie miałaś wcale dużego brzucha? 🙂 Ja przed ciążą robiłam masę na siłowni i nie zdążyłam jej zrzucić 😁 😁 Więc może u mnie będzie bardziej widoczny (i w sumie się cieszę z tego powodu) 🙂
Scottie, ja też zupełnie inaczej wyobrażam sobie bycie w ciąży i szczerze mówiąc nie mogę doczekać się października. Bo skoro już na samym początku tak dało mi to w kość, to boję się pomyśleć, co będzie dalej. Miałam komplet dolegliwości,dosłownie wszystkie z listy. Teraz już jest lepiej, bo nudności czasem mam po zbyt obfitym posiłku lub dopadają mnie wieczorem. Ciagle mam jeszcze dni, które mogłabym calutkie przespać i nie wiem, jak to będzie od piątku, kiedy muszę wrócić do pracy. Oprócz tego wciąż odrzuca mnie od kawy i to z dnia na dzień bardziej. I wzdęcia! Okropne! I to chyba przez nie wyglądam jak w 9. miesiącu. 😁 No i też nie mogę się najeść! Przed zajściem byłam na diecie, a teraz nie umiem zasnąć z pustym żołądkiem. A to oznacza, że jem kolację koło 21 i potem drugą, przed pójściem spać. 😁

O ciążowych ciuchach z H&M słyszałam wiele dobrego i ubolewam, że w Rzeszowie nie ma ich w żadnym sklepie.

A co do brzuszka jeszcze, to wczoraj byliśmy u znajomych - 14. tydzień. I ona była bardzo szczupła z płaskim brzuchem, a teraz już mocno widać, wiec wydaje mi się, że w 24. tygodniu to już może być brzuszek konkretny. 😉

P.S.: mogę się jeszcze wyżalić? Dlaczego w społeczeństwie wciąż tkwi przekonanie, że skoro jesteśmy tylko zaręczeni, to ciąża na pewno jest wpadką? Myślałam, że tylko starsze pokolenie tak jeszcze myśli, ale wczoraj ta znajoma dała mi wyraźnie do zrozumienia, że „ich ciąża była planowana”. 🙁
Scottie   Cicha obserwatorka
18 marca 2018 20:57
mundialowa, ciuchy z H&M zamawiaj przez internet!! 🙂 Bierz rozmiar spodni taki, jaki nosisz albo rozmiar większe- ja normalnie noszę 38, ale tym razem wzięłam 40 żeby na dłużej  (i tak się rozciągają) i na tą chwilę są ciut za duże w udach i zjeżdżają mi z tyłka, bo pas na brzuchu nie ma się na czym zatrzymać 😉 Wygoda taka, jakbym chodziła w legginsach, a są całkiem porządne. Mam dokładnie te: http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0300024006.html (a przynajmniej model nazywa się "super skinny", kolor to raczej ciemny jeans a nie ciemnoszary, no i długość za kostę a nie do kostki jak na zdjęciu- jedyne spodnie od kilku lat, w których nie wystają mi kostki). Szukając ich widziałam, że na stronie pojawiło się dużo więcej ciuchów i może jednak kupię coś jeszcze (kuszą mnie sukienki do karmienia/ciążowe)- w Warszawie, a przynajmniej na Targówku, bardzo mały wybór i albo nie było rozmiaru albo modelu.
I jeszcze na zalando są ciuchy np. New Look Maternity w przystępnych cenach, ale nie wiem, jak z jakością.

Współczuję Ci tych dolegliwości i konieczności powrotu do pracy 🙁 Ja po leczeniu raka się zarzekałam, że pójdę na L4 dokładnie tego samego dnia, w którym zobaczę pozytywny wynik testu ciążowego. A jak już zobaczyłam te dwie kreski, to ze względu na większą kasę chciałam pracować chociaż do końca pierwszego trymestru. Nie dałam rady i siedzę w domu (dosłownie, na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy wystawiłam nos z domu), do pracy wrócę pewnie dopiero po wychowawczym.

Gadkami innych się nie przejmuj (wiem, łatwo się mówi- ja teraz przeżywam wszystko 100 razy bardziej i wszystko biorę do siebie), może "koleżanka" chciała sobie w ten sposób poprawić humor. Niektóre ciężarne są okropne.
Martita   Martita & Orestes Company
18 marca 2018 21:09
mundialowa Nie przejmuj się takimi docinkami. Nie dawaj komuś podreperować swojego ego na sobie. Mój K. zawsze na takie pytania/zaczepki odpowiadał, że to nie istotne czy planowane czy nie ważne, że CHCIANE  :kwiatek:
Scottie, o tych spodniach właśnie myślałam i pewnie zrobię tak, jak mówisz, czyli zamówię przez internet. Na razie kupiłam „jeansowe” leginsy w Tesco i zwykle takie cienkie w Pepco, żeby mieć pod dłuższe swetry i tuniki. W typowo ciążowe rzeczy zaopatrzę się pewnie jak minie zima i nie będę mogła nosić moich wielkich ciepłych swetrów.  😀

A z tym moim powrotem do pracy to oczywiście nie jest tak, że jak lekarz w czwartek nie wyrazi zgody albo dalej będę się źle czuła, to będę chodzić za wszelką cenę. Niestety pracę mam taką, że jak już w niej jestem, to muszę być 8 godzin mega aktywna i przede wszystkim komunikatywna, bo albo jeżdżę w trasę do klientów, albo obsługuję ich na miejscu/telefonicznie/mailowo. A że skład w firmie się nam posypał i zaczyna się nasz branżowy sezon, to tym bardziej obawiam się powrotu. Ale jeśli zdrowotnie dam radę, to kasa będzie nieporównywanie większa...

Scottie, Martita, dzięki za wsparcie. :kwiatek: Niby się nie przejmuję takim gadaniem, ale serio, nie sądziłam, że młoda, nowoczesna kobieta może mieć takie podejście. Jej planem było zamążpójście i szybkie zajście w ciążę - super! Ale czy tak ciężko zrozumieć, że my żyjąc kilka lat pod jednym dachem, mając wspólny kredyt na mieszkanie, zwierzęta, plany, możemy zwyczajnie nie czuć potrzeby podpisywania kilku dodatkowych papierów?
Chociaż w sumie teraz, jak weźmiemy ślub cywilny (jeśli w ogóle, to tylko po to, by ułatwić sobie życie od strony formalnej) to przecież będzie, że wymuszony bo ciąża! 😂
mundialowa, laska realizuje swój plan, ale czy jest szczęśliwa skoro musi swoje ego, w taki żałosny sposób podbudowywać? Być może wcale nie jest u niej tak idealnie, a tylko taki obraz kreuje.
Olej, nie warto. Ludzie bywają wredni i zazdrośni.

maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 marca 2018 07:48
mundialowa, ludzie zawsze będą gadać i wymyślać. Kiedy ślub, kiedy dziecko, kiedy drugie, kiedy syn do kompletu? Jak to bez ślubu? Dlaczego tylko cywilny? Ale jak to, dziecko przed ślubem? Itp, itd. U mojego męża w pracy powstała plotka, że my żyjemy w czystości do ślubu. Bo mąż nosił jasną ceramiczną obrączke. Tak na znak, że jest zajęty. A baby w pracy, że to znak ślubów czystości. A potem były w szoku, bo w dniu ślubu byłam w 6 miesiącu. Nie ogarniesz.
A tymczasem...ślub bo wpadka? 🤣

Olać. Ludzie zawsze maja super plany nie swojego życia 🙂 szkoda ze własnych nie ogarniają 😉
Mundialowa
Ja mialam wpadke i wzielam z tego powodu slub (formalnosci). Uslyszalam nie raz ze to idiotyzm, ze slub to powinien byc z innych powodow itp. Ogolnie nie ogarniesz ludzi. A najwiecej maja do powiedzenia ci ktorych to nie dotyczy, albo wcale Cie nie znaja  🤔wirek:
Wiec jako ze to ponoc idiotyzm, wzielismy cywilny nie zapraszajac nikogo poza swiadkami, ja wystapilam w kobaltowych martensach, sukience w kolorowe robaki, a moj maz w koszuli z Jackiem Skeletonem. Mamy tez drewniane obraczki (moja ma nawet pacyfe 😉 ). Bylam juz w 7 mc z gigantycznym brzuchem.
Ogolnie olej to. Ludzie i tak wiedza lepiej.
Teraz mi sie z tego smiac chce, ale w ciazy bylam emocjonalnie bardziej czula i przezywalam to troche.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 marca 2018 10:12
maleństwo, dobrze, że Ci nie zarzuciły, że mąż w czystości, a dziecko masz z kimś innym 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 marca 2018 10:17
JARA, Osz kurczę, o tym nie pomyślałam!!! UFFF 😉
majek   zwykle sobie żartuję
19 marca 2018 10:29
Moglas wtedy mowic, ze to niepokalane poczecie bylo..
A ja nie mogę wypić herbaty na imprezie bo jak nie pije alkoholu to na pewno jestem w ciąży, w końcu to już 5 miesięcy po ślubie 😉 dlatego teraz głównie jeżdżę samochodem, to mam wymówkę 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się