Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Nie ma tak, że lekarz nie mówi bo nie chce straszyć. Ma obowiązek poinformować.
Ja generalnie zazwyczaj jestem za tym żeby ufać lekarzowi, ale tutaj pytanie samo się nasuwa - skoro lekarz twierdzi, że nie ma to znaczenia, to dlaczego nie zaczekać? Zapytałabym wprost - jaka jest wartość dodana z wywołania porodu w 39tc? Bo to że nie ma przeciwskazań nie jest wskazaniem. A takiej informacji z tego co rozumiem nikt ci nie udzielił.
seven Gratulacje dzielna kobieto i matko trojki dzieci  😲 😀

Dekster Mialam wywolywany porod i zebym sama sie zgodzila na taka opcje? NEVER! Serio! Wez lekarza pod wlos. Tutaj u nas jest jeden taki doktorek, ktory najchetniej wywolywalby porody juz od 38 tc. bo samo zajscie w ciaze, to dla niego ryzyko odpowiedzialnosci, a "po drugiej stronie" ta odpowiedzialnosc spada na innych lekarzy. Wiec teges...
Dziewczyny, jestem w 14 tc i dopiero teraz zaczął mnie boleć brzuch jak podczas okresu (albo silnych wzdęć) i do tego krzyż. Momentami uciążliwe. Od tego krzyża, to ani stać ani leżeć, a od brzucha niewygodnie mi siedzieć 😁 Żadnych krwawień, skurczy. Wizytę u lekarza mam 29.12. Zapisać się wcześniej, czy takie bóle są normalne, bo dziecko rośnie?
Scottie   Cicha obserwatorka
12 grudnia 2019 10:57
Miałam wywoływany poród i jak dla mnie to nie było nic strasznego. Myśle, że nie bolał bardziej niż ten, który rozpoczął się naturalnie. W każdym razie darłyśmy się tak samo 😀
Natomiast uważam, że jeśli nie ma zagrożenia życia dziecka lub matki, to jednak warto poczekać aż się sam rozpocznie i niczego nie przyspieszać. Na forum BBF mieliśmy dziewczynę, która miała planowane CC w skończonym 38 tygodniu- bo po co czekać, skoro ciąża donoszona. I nie skończyło się dobrze 🙁 Dziecko żyje, ale najpierw długo było w inkubatorze walcząc o życie i z tego co wiem, to raczej nigdy nie będzie zdrowa.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 grudnia 2019 12:08
Jasnowata, ja bym sprawdziła czy wszystko ok.
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
12 grudnia 2019 13:22
Scottie A Ty smarujesz sudocrem przy każdej zmianie pieluchy? Tak często Ci się odparza? I czemu piszesz że ciężko wymyć z warg sromowych? Przecież tam nie można smarować  👀 Albo coś źle zrozumiałam  🙂

Dekster nie zgodziłabym się na takie wywołanie.. To jakiś absurd..  🤦

Jasnowata ja bym poszła do gina sprawdzić, bo równie dobrze to mogą być skurcze które za bezpieczne nie są.. Albo nic się nie dzieje i będziesz spokojniejsza. Lepiej dmuchać na zimne  👀
Scottie   Cicha obserwatorka
12 grudnia 2019 13:35
Młoda, przy każdej zmianie pieluchy smarowałam Linomagiem- chociaż teraz, jak Kinga chodzi i pieluchę z siuśkami zmieniam w locie, to nie smaruję niczym. Sudocremem tylko jak są odparzenia w postaci czerwonych krostek. A Kinga niestety odparza się dosyć często, ma bardzo wrażliwą skórę w tym miejscu.
Sudocremem oczywiście smaruję z zewnątrz, ale się sam przemieszcza. Kupa wychodzi innym otworkiem a i tak muszę dokładnie wymyć ją spomiędzy warg sromowych 😉
Jasnowata, tak w ogóle gratulacje 🙂 i dla świętego spokoju idź wcześniej. Po co się zastanawiać i denerwować 😉
seven gratulacje!! Jakie imię synka?
Jasnowata dla ciebie też gratulacje. Chyba też bym poszła skontrolować co i jak. Mnie krzyże bolały jakoś od 20ktoregos tygodnia. Pomogło mi bardzo leżenie na poduszce C.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 grudnia 2019 17:02
Seven, Jasnowata, gratulacje! Ten wątek nigdy nie umrze. Będę go śledzić na emeryturze 😀
Dzięki, dzięki 🙂 Przetrwałam już czas pod tytułem "Dlaczego akurat mnie to spotkało?!" 😁 i teraz cieszę się, czytam co tydzień co się dzieje z Kropkiem. Ale mógłby to być już koniec 😀
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
12 grudnia 2019 21:34
Dekster - dla mnie to tez straszny absurd... Rozumiem wywoływanie w 41 tc. Tudzież jak jest jakieś zagrożenie. Ale tak po prostu? Fizjologiczne ciąża trwa 40 tyg. I do tego czasu im dłużej w brzuchu tym lepiej - o ile nie ma żadnych fakapow. Nie zgodziłabym się na wywoływanie przed terminem.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 grudnia 2019 21:44
Ja bym poprosiła o uzasadnienie na piśmie. Chociaż zdaje sobie sprawę,  że łatwo powiedzieć...
Jasniwata jaki koniec...to dopiero będzie początek  😀iabeł:  a do gina się przejdź, co masz się stresować w swieta
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
13 grudnia 2019 07:27
Scottie jasne  😀
Seven gratulacje!  💃
Dekster polozna ktora wspolpracuje z Twoim lekarzem nie powie Ci ze sie z nim nie zgadza bo bedzie miala przekichane, lekarz ma wyraznie ochote zakonczyc ciaze kiedy jemu wygodnie (wtf) a nie kieruje sie dobrem dziecka i Twoim.  Jesli sama masz watpliwosci, nie jestes pewna co robic to na pewno masz w rodzinie czy wsrod przyjaciolek jakas silna mentalnie osobe ktora moze w tym momencie byc dla Ciebie "adwokatem". Niech pojdzie z Toba na wizyte, poprosi o wytlumaczenie i koniec koncow (jesli nie ma wskazan, a mowisz ze wszystko jest ok) nie pozwoli na wywolywanie (tj - Ty nie pozwolisz, majac kogos silnego przy boku bedziesz bardziej pewna siebie). Wiem ze w tym momencie masz juz pewnie dosc, nie masz doswiadczenia, nie wiesz co masz zrobic i sklonna jestes poddac sie woli lekarza wiec ktos doswiadczony niech Cie "broni" w tej sytuacji. Porod zacznie sie sam wtedy kiedy powinien.

Boze, po prostu kompletnie nie rozumiem takich sytuacji... koniec koncow po porodzie pewnie zlozylabym skarge do izby lekarskiej.

seven to mialas porod z zaskoczenia  😀

Wszystkim nowym mamusiom z dziecmi po obydwu stronach brzucha bardzo gratuluje! 🙂
Dzięki dziewczyny za gratulacje 🙂

Nerechta, trochę z zaskoczenia, choć nie tego typu zaskoczenia które oczekiwałam🙂 Mimo to myślę że wyszło dobrze jak wyszło.

Ale też mam właśnie takie odczucie że chętnie teraz lekarze wywołują.

Karinaa, chyba będzie Mateusz. Takie imię wybrały córki, a my z mężem w sumie na nic nie wpadliśmy. Tylko chyba się z tym Mateuszem oswajamy hehe
Dziewczyny problem z głowy! Urodziłam dziś w 4 h ,Naturalnie,bez znieczulenia.Z małym wszystko ok,poród był błyskawiczny.Trafilam na super położną.Biegam już po oddziale i przyjęłam już nawet teściową bo by nie wytrzymała chociaż do jutra
🤣 Szczerze?Okres bolał mnie czasem bardziej a skręt torbieli to już był kosmos w porównaniu do tego.Mąz był.Przezyl i pępowinę odciął.Serio jestem zachwycona.Rodzilam prawie jak w domu.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 grudnia 2019 18:03
Cudowne wieści, gratulacje!
Super. Gratulacje  😅
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 grudnia 2019 18:37
Dekster, o wow, 4h i na lajcie? Pozazdrościć takiego pierwszego porodu :-O
Gratulacje. Jak mały ma na imię?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 grudnia 2019 19:57
Dekster, super!!! I fajnie, że taki miły poród! Gratulacje!!! Macie już imię?

PS. A jakoś lekarz zakładał, że nie ma szans, by samo ruszyło  🤔wirek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 grudnia 2019 20:15
Czy dobrze liczę, że od 1.12 przybyły aż cztery revolciątka? 😀
Będzie Filip 😉 Pani na przyjęciu do szpitala też mi powiedziała,że panikuje i prędko nie urodzę. Ale jak tu nie panikować jak się ma wody w butach nawet 🙄
Dekster cudownie, gratulacje! Super, że tak dobrze to wspominasz 🙂 i piękne imię!

Z tymi wodami to mnie na szkole rodzenia zaskoczyli, bo myślałam, że to jest jak na filmach - ja się drę, że wody odeszły, mąż w panice szuka torby, a potem tempem rajdowca jedziemy do szpitala, żeby nie urodzić dziecka na poboczu  😁
No, a wg położnej od odejścia wód do przyjazdu do szpitala może minąć nawet 6 godzin na spokojnym czekaniu na skurcze w domu... Że wtedy kąpiel, ćwiczenia w domu itp... Serio da się to tak na luzie przejść? Bo ja się zastanawiam, czy dam radę czekać spokojnie w domu i nie panikować, że zaraz urodzę 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 grudnia 2019 07:50
Libella, przypadki są różne, zdarza się, że miną godziny i faktycznie "relaks" w domu (ja też bym się nie wyluzowała), a bywa, że chlup i zaraz dziecko. U mnie np nie było chlup w ogóle, wody się sączyły.
Mi odeszły w domu trochę (W porównaniu do tego co w szpitalu to mało ),ale zdążyłam wziąść jeszcze gorący prysznic,popakować brakujące rzeczy,mąż wziął psa na spacer,zmieniłam pościel,wypilam kawkę,ale jak zaczęły się bóle krzyżowe to mówię,że jedziemy.Co ciekawe na dwóch urządzeniach do ktg nie wyszły mi żadne skurcze do końca.Ja Wam mówię,jak macie okres taki że wymiotujecie z bólu to poród bardzo wiele gorszy nie jest. 😉Dużo zależy od położnej A w zasadzie to wszystko tak naprawdę,więc ja dziękuję że mi się kobietą anioł  trafiła.
Dekster gratulacje!
Bardzo pocieszające to co piszesz o bólach.
Może nie będzie tak źle  😉
Zdrówka dla Was.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 grudnia 2019 10:19
Mnie obudził skurcz a jak wstałam to chlusnęło jak w filmie. Godz. 5-6? Pojechaliśmy od razu ponieważ do szpitala mam 40 km, ale po drodze zjadłam sowity posiłek.
Podłączyli mnie na ktg i zaczęło się rozkręcać ..do 11😲0 i ustało. W grę weszła oksytocyna i to była walka o przetrwanie o rozwarcie 7 cm.
Bolalo.. ale moim sposobem była rada mojej św. Babci. - siadaj na piłce, krześle, kiblu  i jak jest skurcz to zaprzyj sie na kolanach i licz ( nie krzyczeć a kierować siłę w dół) .
Pomaga otwierać szyjkę i zapanować nad bólem. No i oddech, mega ważna przy tym czynność.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się