Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

no, byłoby śmieszne, gdyby nie było tragiczne  😎 #teamwyciągnięteskarpety
chociaż ja swoje widze jako woreczki z piaskiem, takie jakich kiedyś się używało na gimnastyce korekcyjnej.

na kondycję piersi niestety wpływ ma nie tyle karmienie i jego długosć, co sama ciąża / zmiany hormonalne i wahania wagi. Także nadzieja tylko dla tych, co mają wyjątkowo dobre geny :p
Eej nie straszcie tymi skarpetami  🤬 wszyscy mówią, że z rzeczy związanych z pojawieniem się dziecka najbardziej boją/bali się porodu, bólu, nieprzespanych nocy, a ja jestem z tych co najbardziej drżą o piersi 😀

FurryMouse

Ja karmiłam ponad dwa lata i rzeczywiście po zaprzestaniu karmienia miałam takie "flaczki" przez około dwa lata  😉 Ale teraz moje piersi wyglądają prawie jak przed ciążą. Tylko że ja mam małe C. Podobno piersi wracają do swojego stanu przez taki czas ile trwało karmienie.
ewelin_n, i to jest jakieś światełko w tunelu, dziękuję 😀
Swoją drogą (przepraszam z góry za offtop) nigdy nie kumałam tego określania biustu miseczką... Jeśli normalnie mam pod biustem 65 i noszę to G/H w zależności od modelu to co to jest za "standard"...? :P
Nie ma standardów, ale masz rację żeokreślenie biustu samą miseczką, jest do d... 😉

Miseczka to jest to co dodajemy do obwodu (w cm) żeby uzyskać wartość swojego obwodu w biuście. Czyli nie istnieje w oderwaniu od wartości obwodu, tu widać to najlepiej: https://images.app.goo.gl/rYyKs7tKtbWU9kym8

No, to się pomądrzyłam :p
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 marca 2020 21:21
[quote author=ewelin_n link=topic=74.msg2918521#msg2918521 date=1585069811]
Podobno piersi wracają do swojego stanu przez taki czas ile trwało karmienie.
[/quote]

A to wręcz cudownie! U mnie już trwa 3,5 roku i na koniec się nie zanosi   😵  :nunchaku:
To jak już się zwierzamy na temat cycków, to ja po drugim dziecku i po laktacji rok i 3 miesiące nadal miałam większe niż przed dziećmi, dopiero jak schudłam do wagi sprzed dzieciorów piersi zmniejszyły mi się do rozmiaru mniejszego, niż były kiedykolwiek (kolejne rok i 2 miesiące od zakończenia laktacji). Dwa puste woreczki skóry. Byebye cycki, i tak jakoś nigdy za nimi nie przepadałam.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
02 kwietnia 2020 12:02
Jak zwykle wpadam z prośbą o poradę o dtych najbardziej doświadczonych, czyli Was - rodziców 😉

Moi bratankowie zażyczyli sobie "prawdziwe dorosłe hulajnogi na dwóch kółkach" 👀 Rozumiem zamysł, wiem o co chodzi, ale pytanie co polecacie, co sprawdziliście sami, co jest godnego uwagi. Wiadomo, że zawsze tak lepiej niż kupować coś w ciemno i trafić na coś nie do końca dobrego.

Podpowiecie coś?  :kwiatek:
Dziewczyny, a tak z ciekawości. Jak u was wyglada sprawa czesnego za prywatny żłobek/przedszkole? U nas zaproponowali 80% podstawy za kwiecień. Nie pytam o to czy płacić czy nie, tylko chciałabym porównać zaproponowane rozwiązania :kwiatek:
[quote author=ewelin_n link=topic=74.msg2918521#msg2918521 date=1585069811]

Podobno piersi wracają do swojego stanu przez taki czas ile trwało karmienie.
[/quote]

#teamwyciągnięteskarpety
U mnie się sprawdziło... po prostu zaszłam w drugą ciążę i cieszę się nimi póki mogę  😂
noraka, 80% za przedszkole, mamy też codziennie zajęcia on-line: godzinę z panią, godzinę angielskiego i 2x 45 minut czytania bajek.
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
03 kwietnia 2020 07:03
Eej nie straszcie tymi skarpetami  🤬 wszyscy mówią, że z rzeczy związanych z pojawieniem się dziecka najbardziej boją/bali się porodu, bólu, nieprzespanych nocy, a ja jestem z tych co najbardziej drżą o piersi 😀


Ja przed ciążą miałam rozmiar 70 F, w ciąży zrobiło się 75 F/G ( ale przytyłam tylko 10 kg i miałam sam brzuch więc pewnie dlatego 😀), w trakcie nawału i przez dwa msc zrobiło się 70 H (jak nie więcej  😲 ) a jak przestałam karmić (już nie karmie ponad rok niestety) to spadło znów do wyjściowego 70 F. Ale kondycja piersi jest inna, zupełnie inna, tak jakby były puste w środku, takie flakowate, mniej jędrne. Choć rozmiar pozostał bo nosze staniki sprzed ciąży 🙂
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
03 kwietnia 2020 13:07
noraka w moim żłobku także obniżono czesne o 20%. Chętnie bym zrezygnowała ze żłobka ale wtedy stracę dodatkowy zasiłek opiekuńczy.
U nas jest zniżka na jedzenie. Ciekawa jestem, czy do wakacji dzieci pójdą jeszcze do żłobka  🙄
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
03 kwietnia 2020 17:53
U nas za jedzenie oczywiście też nie pobierają, to już by była przesada jakbym miała płacić za wyżywienie. O ile czesne płacić trzeba tak za jedzenie bym się kłóciła. Gdybam sobie, że do wakacji młoda pewnie nie pójdzie do żłobka a od września jest zapisana do innego.
U nas równiez czesne mniejsze o 20%, z tego co się orientuję to jedna z mniejszych obniżek w mieście,większość żłobków cięła o połowę. Z jednej strony rozumiem argumenty żłobka - działalność jak każda inna, koszty stałe są stałe choćby nie wiem co. Ale z drugiej strony, nad rodzicami nikt się nie rozczula, nie pyta czy mają z czego zapłacić, czy potracili swoje dochody czy nie. Nie jestem też przekonana, że żłobek ponosi takie same koszty jak przed epidemią - chociażby przez fakt, że co najmniej dwie opiekunki z 6 korzystają z opieki na dzieci więc ich pensje zapłaci ZUS.
Mamy dziewczynek- czy możecie polecić jakiś wózek dla lalek? Taki bardziej na wiejskie podwórko niż do miasta? Inka swój wozek wymyśliła żeby prowadzać zawzięcie więc już czas...
Kupiony 3 dni temu. https://link.do/V74Xv
Jeszcze nie testowany na dworze ale w domu Lila jest zachwycona  😉
Rozglądam się za spacerówką, która będzie służyła jako drugi wózek, głównie na wyjazdy. Chciałabym żeby zajmowała niedużo miejsca w bagażniku, ale jednocześnie takiej, która pojedzie po różnym terenie, nie tylko gładkim asfalcie.
W związku z obecną sytuacją do sklepu się nie wybiorę, więc zwracam się z prośbą do Was.
Ktoś może coś takiego polecić? :kwiatek:
Polecany wielokrotnie Valco Snap 4 Sport🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
06 kwietnia 2020 23:27
rochnar, ja tez polecę wózek z linku Guni, kupiłam taki (albo podobny) siostrzenicy i jest ok. Moja bawi się spacerówką ze Smiki, ale to taki shit... typowo miejski wózek 🤣

Gunia, co tam u Was? Dawno się nie odzywałaś!
Dziewczyny, a tak z ciekawości. Jak u was wyglada sprawa czesnego za prywatny żłobek/przedszkole? U nas zaproponowali 80% podstawy za kwiecień. Nie pytam o to czy płacić czy nie, tylko chciałabym porównać zaproponowane rozwiązania :kwiatek:


U nas też obniżyli o 20% - przy kwietniowym czesnym odliczyli 20% za marzec i 20% z kwiecień, co według mnie jest dziwne, bo wygląda tak, jakby dyrekcja zakładała, że po połowie kwietnia wrócimy do żłobka. Za wyżywienie nie płacimy.
gunia92, popraw proszę link, bo rozjeżdża forum.
Dziewczyny bardzo Was przepraszam już zmieniłam link  😉
Scottie Dziękuję że pytasz. Moje maciezynstwoto nadal to cukierkowa tęczą ,Lila to anioł nie dziecko omija mnie większość  rzeczy z którymi zmagają się koleżanki z dziećmi w podobnym wieku czy siostra z młodszą o 4 miesiace od Lili ,moją chrzesnica. Lilcia to już taki mały człowiek, moja mała przyjaciółka z którą dogaduje się swietnie .Wróciłam do pracy na pół etatu, a Liliana została na te 8 godzin 3 razy w tygodniu z swoim tatą albo moimi rodzicami jak by nigdy nic.
Teraz jestem z nią w domu przez koronawirusa ,a po świętach mialysmy mieć operację na oczy którą oczywiście odwołali 😵 Leczenie naczyniaka się skończyło ale pokazał się na nowo w trochę mniejszym stopniu ,a nie mamy teraz nawet jak tego skonsultować z naszym chirurgem  🙄
I tak nam leci czas razem.Mialam się Wam chwalić w kwietniu że Lili będzie mieć rodzeństwo ale niestety spotkała mnie kolejny raz tragedia ,dobrze że mam moja mała córeczkę bo chyba bym się nie pozbierala...
U nas po interwencji rodziców , bo na początku przedszkole nie chciało nic obniżyć , w końcu obniżyli o 55% czesne .
Jak się trzymacie ciężarówki ? Czy macie jakieś strachy czy jesteście spokojne ? Mnie pod wieczór łapią jakieś lęki związane z tym wirusem w ciągu dnia staram się funkcjonować w miarę normalnie , jeżdżę z moją 3 latka co dwa dni spojrzeć na konia do stajni ... I się zastanawiam się kiedy świat wróci do normalności 🙂
Dzięki dziewczyny za podpowiedź w sprawie wózka 🙂

Misiu ja się trzymam ok, staram się nie dać zwariować - jutro mam wizytę u lekarza. Cieszę się ze mam podwórko i mogę przewietrzyć głowę.
Misiu, ja w sumie na luzie. Codziennie łażę z psem na tyle na ile akurat pozwala mi kondycja, torba spakowana, mam listę szpitali (w sumie 4) gdzie "chciałabym" rodzić (w razie jakby się okazało, że któryś odpadł z powodu zakażeń). Dzisiaj miałam telewizytę u ginekologa 😀 ustaliłyśmy, że za tydzień też na telefon, a 21 próbujemy się spotkać.
W sumie jedyna rzecz jakiej się teraz boję, to że w szpitalu okaże się że lekarz/położna/inna rodząca przyniosła wirusa i muszę np. zostać na kwarantannie 2 tyg. Wtedy chyba wyskoczę oknem... Resztę przeżyję i ogarnę!

pati12318, jak tam?
Ja tez boję się najbardziej izolacji , ze będę odseparowana od mojej starszej córki albo noworodka , mam termin na 5 lipiec , ciekawe jak do tego czasu będzie to wyglądało .
gunia92, trzymaj się kochana. Przesyłam uściski i fale ciepłych myśli. Jesteś strong woman i pewnie pewnie dlatego los daje Ci takie doświadczenia do przeżycia.
FurryMouse u mnie też w miarę na luzie. Byłam wczoraj w szpitalu na wizycie kwafilikacyjnej, poznałam swoją prywatną położną.
W szpitalu wszyscy mega mili i pomocni, szpital malutki i ma teraz tylko porodówkę (2 sale porodowe jednoosobowe) także ludzi się tam mało przewija.
Na wejściu wywiad, mierzenie temperatury, każdy ma maseczkę.
Bardzo mnie ta wizyta uspokoiła 🙂
Trzymaj się kochana dzielnie. Damy radę jak kiedyś nasze mamy, babcie  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się