Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dea   primum non nocere
07 sierpnia 2020 09:24
a znacie kogoś z Katowic ? Chciałabym mocno pomóc ale od czegoś trzeba zacząć, na razie jest etap w szpitalu powiedzieli, że "nie ma" więc "nie ma".

Jeszcze dodam, żeby dziecka nie karmić zwykłą butelką z wielkim otworkiem, z której samo leci, bo sobie zrobi mnóstwo problemów. Niech karmi strzykawką po palcu (dziecko ssie palec, wtedy kiedy zasysa, podaje się ze strzykawki mleko). To proste, potrzeba tylko jednorazowych strzykawek 10ml, oszczędza wielu nerwów. Bo pijąc z piersi dziecko musi się napracować, a skoro z butelki samo leci, to będzie się odsuwać, prężyć i wyć, dodając matce stresu, bo nie rozumie dlaczego czasem leci a czasem nie - widać pierś jest gorsza od butelki 😉 dlatego nie należy na wczesnym etapie pokazywać "łatwych" butelek. Jak już załapie ssanie, to powinno się dać dokarmiać (chociaż ja - po cc - z butelki nie karmiłam w ogóle, zrobiłam może ze dwa podejścia... Kilka razy te strzykawki a później 3 lata tylko cycek, rozszerzanie diety w wieku 7 miesięcy skończonych).
Też "nie miałam mleka" i pisałam tu o tym. Wiele niepotrzebnych łez...
Trzymam kciuki!!
a znacie kogoś z Katowic ? Chciałabym mocno pomóc ale od czegoś trzeba zacząć, na razie jest etap w szpitalu powiedzieli, że "nie ma" więc "nie ma".


Mnie mocno wspierała Dorota Kuca (położna, doradca laktacyjny) i dojeżdża do Kato. Dodatkowo wszędzie zachwalają Femaltiker na rozkręcenie laktacji ale mi dużo bardziej pomógł Piulatte.
No i są różne wspomagacze typu butelka Calma z Medeli z której mleko nie leci tylko trzeba je zassać jak z piersi, względnie system SNS też z Medeli (been there done that) ale to wszystko polecałabym już po konsultacji z doradcą, bo potem trzeba umieć z tego zejść na samą pierś.
Po CC nie miałam pokarmu wcale a piersi nabrzmiałe, położne mówiły że trzeba dokarmiać trzeba dokarmiać. Nie zgodziłam się i z uporem maniaka przystawiając nawet jak nic nie leciało. Po wyjściu ze szpitala poszło już z górki. Karmiłam rok. Także niech koleżanka nie daje sobie wcisnąć kitu, poprosi dobra doradczynię o pomoc i jak już sprawdza wszystko i wraz nie ruszy (a przecież sa i takie przypadki) to próbują innej drogi ale na spokojnie, bez presji.
Z butelek używaliśmy długo Dr. Habermann, trzeba mocno się napracować żeby coś poleciało (próbowałam :p)

Dzisiaj byliśmy na badaniach prenatalnych, z USG wszystko wyglada dobrze, czekamy jeszcze na wyniki krwi także prosimy o re-golfowe kciuki  :kwiatek:
Czy sa tu osoby po przebytej gestozie?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 sierpnia 2020 15:52
krysiex213, znacie już płeć?
rtk Ja jestem po gestozie.
pandurska A czy Ty się decydowałas na druga ciąże? Ciekawa jestem jak często historia się powtarza...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
14 sierpnia 2020 07:27
Nie musi sie powtórzyć. Znam dziewczynę po gestoze z ekstremalnym wcześniakiem a druga ciąża przeszła bez problemów. Ona zaszla w druga ciąże jej nie planując i była załamana bo bała sie powtórki. Pamietam, ze przeszukiwałem literaturep i dodawałam jej otuchy, bo szanse na spokojna druga ciąże były duże. I tak sie tez stało 🙂
Gienia-Pigwa, a nie wiesz co brała i od kiedy z lekow?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
14 sierpnia 2020 18:52
Niestety nie 🙁
rtk Mam jedno dziecko,wiec sie nie moge wypowiedziec.Z moich informacji bywa roznie-lekarze uspokajaja,ze nie ma zaleznosci, mamy opowiadaja inne historie. Jesli mialabym byc w.ciazy,to mam wpisane we wszystkich mozliwych papierach,ze musze brac kwas acetylosalicylowy od poczatku w celu poprawy przeplywow (choc za gestej krwi nie mam,bo to tez testowali).
To ja dopisuje się do grupy ciążowej, ale jeszcze nieśmiało bo to sam początek.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
15 sierpnia 2020 08:07
Rtk super!! Gratuluje i trzymam kciuki.

Tak, to sie bierze ASS chyba jakos do 150 mg na dzien. Wiem, ze magnez tez sie bierze, wysoko dozowany.
rtk, kciuczki 🙂
rtk, gratuluję i trzymam kciuki :kwiatek:

Też już bym chciała zajść w druga ciążę, ale musimy z drugim dzieckiem poczekać aż się wybudujemy. Póki co jesteśmy na etapie konczenia projektu i składania wniosku o pozwolenie na budowę. 
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=74.msg2941430#msg2941430 date=1597475231]
Rtk super!! Gratuluje i trzymam kciuki.

Tak, to sie bierze ASS chyba jakos do 150 mg na dzien. Wiem, ze magnez tez sie bierze, wysoko dozowany.
[/quote]
Ja biorę ASA 150 i heparynę codziennie...



Dzięki dziewczyny!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
15 sierpnia 2020 19:01
Poczytaj o magnezie jeszcze  :kwiatek:
rtk, A co ja tu widzę 😉
No pięknie, gratulacje  💘
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=74.msg2941469#msg2941469 date=1597514503]
Poczytaj o magnezie jeszcze  :kwiatek:
[/quote]
Byłam u trzech specjalistów i zaden nie mówił nic o magnezie? W jakim celu go włączać teraz?
rtk gratulacje!! I kciuki za bezproblemowy przebieg ciąży i zdrowego maluszka!
rtk gratulacje!
rtk, gratulacje i trzymam kciuki żeby było bezproblemowo!
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
26 sierpnia 2020 09:05
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=74.msg2941469#msg2941469 date=1597514503]
Poczytaj o magnezie jeszcze  :kwiatek:

Byłam u trzech specjalistów i zaden nie mówił nic o magnezie? W jakim celu go włączać teraz?
[/quote]

rtk gratulacje, magnez się bierze bo działa przeciwskurczowo.


Moja młoda tydzień temu skończyła 2 lata, rety jak ten czas leci....
TRATATA spóźnione najlepsze życzenia dla jubilatki!! Czas leci jak szalony- my też za chwilę świętujemy
Dziadkowie dopytują co na prezent a ja jak patrzę na ilość zabawek w domu to mi słabo bo ciągle ktoś coś dokłada
Co się sprawdza dla 2latka i nie zajmuje dużo miejsca?

Co u waszych dwulatków Mundialowa, Scottie, Gunia??
U nas też za chwilę 2 urodziny, a dla mnie jest tak jakby ona się wczoraj urodziła...szok jak czas leci  🙂
My po operacji i przeprowadzkowych przebojach z adaptacją i snem w nowy domu teraz mam czas całkowitej stabilizacji.
Moja córka to nadal anioł, uwielbiam ją, jest mądra,grzeczna  i mega dzielna.Byla ostatnio nawet u dziadków na noc pierwszy raz,a rodzice mogli trochę wyluzować i zwolnić. Ja oczywiście przeżywałam najbardziej jak to będzie  ,a Lila zadowolona opowiadała jeszcze 2 dni że spala z Dziadzio i Babi  🤣
Coraz więcej mówi, można się z nią bez problemu dogadać w każdej kwesti, zostanie z każdym (kogo zna) ,jest bezproblemowa ale rezygnuje powoli z drzemek w południe nad czym ubolewają dziadkowie bo ja wracam już na cały etat do pracy i oni będą z nią codziennie  😉
Lila i jej piękne w końcu proste oczy pozdrawiają revolte  😍
gunia92, śliczna jest i ma piękne oczy.  😀 Nie mogę jednak nie napisać, "dociagnij pasy", są zdecydowanie za luźno.
Yegua Spokojnie pasy tu nie były wogole zapiete tylko "leżały" na ramionach ,a samochód stał na podjeździe koło domu ,tata poszedł po osłonki do pasów bo po praniu zapomniałam zamontowac.Dobiero wtedy zapiełam pasy i pojechaliśmy  😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
26 sierpnia 2020 13:00
rochnar nas też pytali co na prezent to mówiłam wprost, że Zuza ma dużo zabawek i zamiast kupować duperele to lepiej wrzucić coś do skarbonki i tak było. Wszystkie pieniążki kiedyś sobie przeznaczy na "widzimisie". Dostała też pociąg Lego Duplo, ode mnie zabawkowy zestaw narzędzi warsztatowych  😀 a od chrzestnych, którzy nie spytali co kupić dostała rowerek biegowy (a już mamy jeden).
Scottie   Cicha obserwatorka
26 sierpnia 2020 22:59
rochnar, my tez świętujemy niedługo, dokładnie za miesiąc 🙂 u nas hitem jest teraz Duplo, figurki Binga, ciągle w użyciu są lalki bobasy (tych nigdy za wiele, aktualnie targa 4 na spacer). Myślałam o drugim rowerku biegowym, bo mamy ciężki i za duży na Kingę, ale chyba przede wszystkim emocjonalnie do niego nie dorosła, wiec spróbujemy za rok. Pewnie kupimy też małą trampolinę, bo Kinga uwielbia skakać. Myślałam o zabawkach „lekarskich”, bo jesteśmy stałymi gośćmi w przychodni ze względu na szczepienia i nie są to przyjemne wizyty, to może przez zabawki będą jej się miło kojarzyły.

Nie wiem, czy o tym pisałam, ale od miesiąca Kinga jest odpieluchowana i ciagle nie mogę w to uwierzyc. Początek był super, później pojawiło się kilka trudności, ale udało się je jakoś przezwyciezyc.  Pieluche zakładam do spania na noc i czasem do drzemki w dzień- o ile wypada w łóżku. Po prostu szkoda mi kołdry/pościeli/materaca itd, ale coraz częściej budzi się z suchą pieluszką, pomimo wypicia 250 ml mleka na noc.
Nie może się za to rozstać ze smoczkiem i powoli przyzwyczajam się do myśli, że będzie z nim chodziła do osiemnatki 😉
Jest rewelacyjnym dzieckiem, świetnie nam się razem teraz spędza czas. Coraz więcej gada i można się z nią już porozumieć (i to nie na migi). Dopiero co się urodziła, a w przyszłym roku idzie do przedszkola... co spędza mi sen z powiek 😉

Dorzucam jeszcze zdjęcie mojego „prawie przedszkolaka” i uciekam spać.

Czy tylko ja mam dokładnie na odwrót? Ostatni rok wydaje mi się taki długi, w porównaniu do pierwszego... Nie mogę uwierzyć, że Zuzia ma dopiero dwa lata, że ledwo dwa lata minęły od kiedy jest z nami - przecież ona jest od zawsze 😀 Ostatnio FB przypomniał mi podróż poślubną do Włoch sprzed 3 lat i sama nie wiem kogo widzę na tych zdjęciach. Co miałam wtedy w głowie, o czym myślałam? Co robiłam, czym się zajmowałam na codzień? 😀 Autentycznie nie pamiętam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się