Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

cisawa, pani w rejestracji powiedziała, że mogę spytać pani doktor, czy mnie przyjmie- a przyjmuje raz w tyg w piątki, a jak nas nie przyjmie? To kolejne kilkadni w plecy , już nawet o jeżdżeniu na próżno nie wspomnę. Już się zdecydowałam, we środę idziemy prywatnie. Zresztą od przyszłego miesiąca, będzie już aktywne ubezpieczenie Różyka w Medicaverze, więc nie bedzie nas to nic kosztowało od następnej wizyty- bo wiadomo, że na jednej się nie skończy.
Anasia cudna! 😍

A tak jeszcze Wam pokażę Różyka w dresiku 🤣
BASZNIA   mleczna i deserowa
16 lutego 2009 22:34
ana, dodo dzięki, laski  😡 🙂. A propo boskich dzieciaków to Iguś oczywiście wymiata, włoski po prostu szook, i oczy....Będzie modelem. No i mam informacje że od listopada jest mega grzeczny !! 😅
A gangster Jacol to nie powiem co robił Julii 😜 😁Zresztą ona jemu też  😜.

Bogdan kurde kurde, a ja tak o Tobie myslałam, ale nie dałam rady przez kompa Cię zagadnąc- takie urwanie głowy ostatnio jakoś mam...I wmówiłam sobie że na pewno Cię nie ma...Szkoda.

Piękne brzdące...Michaś słodki, Kazimierz oczywiście rządzi, Rózyczka słodziak. POza tym nieodmiennie uważam że Anaśka to elf. A Bianka-czysta Karolina  😉.
ushia   It's a kind o'magic
16 lutego 2009 22:57
cisawa, pani w rejestracji powiedziała, że mogę spytać pani doktor, czy mnie przyjmie- a przyjmuje raz w tyg w piątki, a jak nas nie przyjmie? To kolejne kilkadni w plecy , już nawet o jeżdżeniu na próżno nie wspomnę. Już się zdecydowałam, we środę idziemy prywatnie. Zresztą od przyszłego miesiąca, będzie już aktywne ubezpieczenie Różyka w Medicaverze, więc nie bedzie nas to nic kosztowało od następnej wizyty- bo wiadomo, że na jednej się nie skończy.


no i tak powstaja mity, ze w publicznej sluzbie zdrowia nic sie nie da - ludzie nawet nie probuja a potem maja pretensje
a jakbys poszla, to na bank kobieta by Cie przyjela, zwlaszcze, ze sama kazala przyjsc
owszem, nie twierdze, ze jest to idealne i super komfortowe, ale sie da

nie mowiac o tym, ze to nie infekcja z 40. stopniowa goraczka i kilka dni nic nie zmieni
ale fajne te Wasze skrzaty... i Kazio i Anasia i Bianka i Różyczka i Michał 💘 💘 💘

moja Jagoda też będzie taka, o ile to będzie Jagoda 😉 🤣
ushia   It's a kind o'magic
17 lutego 2009 08:03
A będziecie podpatrywać?
znajomi teraz zaciążeni, ale nie chcieli wiedziec 🙂
będziemy podpatrywać, na kolejnej wizycie u gina już będzie prawdopodobnie wiadomo 😎
ushia   It's a kind o'magic
17 lutego 2009 08:08
no chyba ze dzidzior sie na Was wypnie 😉
z tym wiedziec albo nie to tez jest roznie....
moje pierwsze dziecko to miała byc dziewczynka i w dniu porodu robili mi usg i na 100 miała byc dziołcha....ale niesty pomylili sie.
wszyscy byli bardzo zdiwieni jak wyszedł na swiat chłopak... 😂
Ushia ja nie twierdzę, że się nie da, pewnie, że się da- ale teraz jestem z lekka przestraszona i chcę wiedzieć jak najszybciej na czym stoję. Akurat w tej przychodni termin na pierwszą wizytę mogłam sobie dopasować wedle uznania więc nie narzekam, a teraz po prostu mi się śpieszy 😉. I nie mam pretensji, bo wiem jak to wygląda od drugiej strony- mama jest pielęgniarką- limity, kontrakty a czas lekarza nie jest z gumy i też nie może pracować 24h na dobę. I rozumiem, że jak przyjmuje od 16 do 18 to ilość miejsc jest dość ograniczona i dlatego terminu nie ma. Ostatnio czekając opierdzielilam pewnego starszego pana, który strasznie narzekał, że przecież termin mieliśmy 2 tyg wcześniej a lekarki nie było- bo dopadła ją grypa, ale on uznał, że na pewno kłamała bo jej się nie chciało pracować. Więc go zapytałam, czy jego zdaniem lekarze mają jakiś monopol na zdrowie i czy naprawdę jego zdaniem, przyjmując kilkudziesięciu pacjentów dziennie, z których co 2-3 kicha i kaszle nie miała szans zarazić się grypą. Chyba mu się zrobiło głupio...
Aaale fajna Różyczka w różiowym dresiku  😍
A Anasia jakie ma rajtki Hello Kitty  😍
czasami wam zazdroszczę dziewczynek

Właśnie mi przypomniałyście że muszę znowu iść po skierowanie na usg po czym odczekać jakiś miesiąc, półtora na wolny termin. Niekoniecznie w tej kolejności 😉 I do lekarki od jajek.. A dopiero niedawno wróciliśmy od kardiologa, szmerek jest nadal ale niewinny.

Ciekawe jak tam Neski Filipek? wyzdrowiał?

Moja "kuzynowa" jest w szpitalu z synkiem 0,5 rocznym. Kaszlał, poszła do pediatry a ta ją od razu do szpitala wysłała bo mały miał duszności. Okazało się że jednak nie ma zapalenia płuc tylko oskrzeli ale lepiej żeby został tydzień na obserwacji i dostał antybiotyk. Cały oddział - kilkadziesiąt dzieci leży tam na zapalenie płuc, najwięcej takich od 0 do 2 lat. Masakra i jeszcze te biedne matki śpiące na podłodze, spartańskie warunki itp.. No ale jak już poszedł pomiędzy dzieci które wszystkie maja zapalenie płuc, a część jeszcze jakieś szpitalne biegunki, to lepiej niech już zostanie (?). U nas każde dziecko z zapaleniem płuc lub choćby nawet z podejrzeniem jego wsadzają do szpitala.

Ja nie narzekam na służbę zdrowia dla dzieci u siebie (już to nieraz pisałam) - jest naprawdę ok.

Basznia dałabyś chociaż fotki słodkiej Juli, skoro nie mam szans jej na żywo zobaczyć 😉 Ani pewnie żadnego innego revoltowego dziecia..
BASZNIA   mleczna i deserowa
17 lutego 2009 10:12
mam solidny problem z cyfrowymi fotami...
ale 🙂
nie wiem czy nie dawalam, malo mam fotek...
właśnie przed chwilką dostałem esemesa: "Jagoda mi się przewraca!"

znaczy się mamusia w końcu poczuła ruchy!!!

BASZNIA ale oczy ma jak wujek Wawrek 😉
Fajnie Wawrek - ja długo czekałam na to, żeby poczuć pierwsze ruchy. Teraz miewam ich dość- szczególnie jak mnie w nocy budzi - bo naszły mnie problemy ze snem 🙁 - daj znać, kiedy ruchy będą na tyle mocne że ty też będziesz mógł poczuć... 🙂
no chyba ze dzidzior sie na Was wypnie 😉


E tam...też będzie wszystko jasne - jak będzie ładna, kształtna pupka, to przecież logiczne, że dziewczynka :P

Cisawa - Anasia ślicznie wyszła!
W ogóle fotki fajne, wszędzie same uchachane szkraby! Bajer 🙂
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
17 lutego 2009 12:02
Nie radzę sobie. Do póki była mama jakoś to wszystko szło. A teraz się wszystko rozsypało. Mała nie chce spać, płacze i ssie cyca. Jak noc jakoś spokojnie minie, to w dzień nie mogę jej oderwać. W żaden inny sposób nie da się uspokoić. Zasypia na cycu, jak ją próbuję odłożyć do łóżeczka to się wybudza. I tak potrafimy 2 godziny wisieć. Brodawki zaczęły się goić, a teraz znów bolą. Nie wiem, czy ona faktycznie jest cały czas głodna, czy tylko ssie z potrzeby ssania. Mleka mam na pewno sporo, bo jak jednego ssie to z drugiego aż kapie. Czy dawać jej ciągle tego cyca, a jak nie, to jak ją uspokoić? Wierzga nogami i pcha łapki do buzi. Jak ją przytulę to ssie koszulkę. Jak już nie daję rady, to Jarek ją bierze i kładzie u siebie na brzuchu. Na trochę się uspokaja, ale tylko na trochę. Co robić?
Witam! dużo się u Was dzieję, dzieciaczki mace przecudne. My sobie dalej chorujemy było zapalenie jamy ustnej, zapalenie gardła, ospa a teraz zapalenie uszu normalnie jestem wykończona tymi chorobami.
Wstawie Wam troszkę zdięć do pooglądania
ciąg dalszy
BASZNIA   mleczna i deserowa
17 lutego 2009 12:16
Biała, jestem z Tobą, masz po prostu wiszące dziecko, taka była moja Marta. Z perspektywy czasu wiem że to minie, najdalej za 3-4 miesiące...MOja rada: nic nie staraj się zrobic poza opieką nad dzieckiem, olej wszystko, i siedzcie sobie z cycem w buzi. Chyba że dasz radę wpakować jej smoczka. Ja z Martą nie dałam rady, z Julią byłam duuużo mądrzejsza i zapakowałam jej smoka już na porodówce, żeby się przyzwyczaiła. Zachwycona nie była ale zadziałało. Teraz lubi smoczek i to bardzo pomaga, uspokaja. Jeśli Twoja nie bierze smoka i nie chce, już jej nie nauczysz. Jeśli masz bolące brodawki to pogadaj z połozną, może trzeba poprawić technikę ssania/przystawiania. POmaga bardzo Bepanthen maśc, mi poleciła Dodofon i uratowała życie. Jeśli nie dasz rady, brodawki popękają i po prostu nie będziesz mogła karmić , nie przejmuj się i daj flachę, naprawdę nie takie kozaki nie dawały rady. To wszystko tylko moje doświadczenia, ale ja płakałam z Martą przy cycku i powiem jedno: naprawdę wrzuć na luz, masz teraz czas tylko dla niej, to wszystko minie bardzo szybko. Myśl o Julii i o sobie- matka karmiąca ale z depresją na nic się jej nie przyda...Trzymam kciuki, jakby co wal na PW.

Wawrek-gratulacje. A te oczy, hmmmmmm, po mnie  😎
dempsey   fiat voluntas Tua
17 lutego 2009 12:35
Biała trzymaj się, niedługo będzie lepiej! . to najtrudniejszy okres i dla Ciebie i dla małej... Ty masz nagle wszystko ogarnąć i dać sobie radę w nowej sytuacji. A Julka - wieeeeelka zmiana, zamiast ciepełka i jedzonka non stop kolor przez 9mcy  to nagle trzeba mleko zdobywać, ssać i odpoczywać i w ogóle działać. 

Nie martw się, niedługo pojawią przerwy aż wypracuje sobie rytm. jedzenie-aktywność-sen.  Ale na razie Julka naprawdę jest w nowym świecie, jakby co najmniej na marsie wylądowała.  a jedyne co daje jej poczucie bezpieczeństwa to Ty.. uff niełatwo jest czasem być mamą, zwłaszcza na samym początku. nie ma kiedy zjeść, nie mówiąc o umyciu głowy. ale to mija! zobaczysz.

Noworodek potrzebuje strasznie dużo jedzenia i strasznie dużo snu na początku. I łączy to - ssie śpiąc i śpi ssąc. To taka noworodkowa umiejętność. Tylko uciążliwa dla mamy, niestety.

I teraz jest czas aby poprosić dumnego tatę o jak najwiecej pomocy. Tak jak pisze Basznia, Ty jesteś od karmienia noworodka (i jak się da to ogarniecia siebie w miarę możliwosci chociaz czasem to trudne, pamiętam) i nic innego nie musisz robić.

Trzymam kciuki!  Na pewno sobie poradzisz 🙂
Wawrek wcześnie poczuła ruchy! ja dopiero w 20 tc.

Biała bidulko ja nie za bardzo mam co poradzić 🙁 Basznia mądrze pisze.. Próbowałaś smoka dawać? A brzuszek ja nie boli? nie ma gazów?Bo może tylko dla uspokojenia ssie. A może noszenie w chuście bez dawania cyca? Trzymaj się  :kwiatek: na pewno się unormuje.
Aha! może zawijać ją mocno spróbuj, są już nawet takie specjalne prześcieradełka bawełniane do zawijania - przewiewne i ułatwiające "spętanie" ja miałam z Mothercare. Większość noworodków bardzo lubi być zawijane, a źle czują się leżąc tak "na widoku" lub przykryte tylko luźnym kocykiem, w dodatku przeszkadzają im własne machające koniczyny. Myśmy Kazika zawijali przez pierwsze 6 tygodni, potem już nie chciał bo powoli zaczynał odkrywać własne ręce. I duuużo spaceruj, jak najwięcej, nie wierzę że w wózku Julka nie będzie smacznie spać 🙂

Siwulka ale masz wesołą gromadkę 🙂 pisz coś więcej czasami 😉

Basznia ale Julka faktycznie taki słodki berbeć  😍 Wygląda mega pozytywnie jak wiecznie uśmiechnięte i bezproblemowe niczegoniechcące dziecko 🙂 Chyba jest całkiem inna od Martusi ?

To ja dam jeszcze Kazia bez super czerwonego (prezent) kombinezona. Żeby było widać coś więcej niż roześmianą paszczę 😉

Pomagam tacie w pracy  🤣




ten cioci odkurzacz to jakiś taki mniej fajny niż mój, mam mieszane uczucia do niego:




z tatuniem ukochanym


i z ciocią też ukochaną:
Kurcze weż i pisz jak ci skaczą po głowie 😤.
dwa tygodnie temu wjechałam pod ciężarówke tzn nie specjalnie, nie była moja wina ale policja stwierdziła że moja bo ja włanczałam się do ruchu i ja dostałam 500stówek mandatu i 6 punktów karnych 😤.
Które z Was ma dziecko w zerówce? Wasze też takie bitne? ja ostatnio z inną matką rozdzielałyśmy Wiki z jej córką na siłę bo żadne słowa nie pomagały 🤔. Po za tym Wiki wczoraj stwierdziła w szkole że nie będzie czytała bo nie zna literek co wcale nie jest prawdą bo siedzi w domu i czyta nawet na gg z moją siorką pisze. Czasami doprowadza mnie do szału a modelka się z niej zrobiła że ho ho. To jej się ciuchy nie podobaja jakie przygotuje jej do szkoły ostatnio kazała zaprowadzić się do pani która zrobi jej tipsy i kazała kupić sobie stringi 😲. Gabi na okrągło martretuje psy już nie mam sił do gadania i robie jej to samo co na psom może w ten sposób zrozumie że to wcale nie jest fajne no a Nikola jest chora i jak to ona każe się cały czas nosić ale weż i noś 15 kilo cały dzień. akurat teraz śpi i mam chwilke na poczytanie.
Tak więc moja wesoła gromadka wesoło wygląda tylko na zdięciach...szkoda
Biała trzymaj się, tak jak dziewczyny piszą, początki bywają trudne ale to mija. Myśl tylko o malej i sobie, resztą niech się zajmie w miarę możliwości szanowny małżonek. Jak zaczniecie na spacerki wychodzić to też będziesz miała trochę spokoju, dzieciaki zwykle przesypiają cały spacer (Róża nawet więcej, po powrocie zjada i idzie spać dalej).

Basznia Julcia przesłodka, dawno jej nie wstawiałaś, wydoroślała 🤣 💘

Siwulka Twoja gromadka super- prześliczne pierwsze zdjęcie, gdzie jestescie wszystkie razem 😜

Gwasz Kaziutek superprzystojny 😜. Różyka też budzą latające rączki, ale ciasno owinąć się nie daje. Pocieszam sie, że zaczyna pomału nad nimi panować, więc moze nie długo już przestaną "latać" 😀
Niestety mac zawiode Cię to moja siostra 😉
Siwulka moja starsza to zerówkowiczka- tzn na 8 h chodzi ale do najstarszej grupy. Dama taka, ze masakra (ale na tipsy i stringi jeszcze nie wpadła :lol🙂. Też parę razy mi wybrzydzała na temat ubrań i znalazłam sposób- daję jej dwie rzeczy do wyboru (np 2 bluzki czy spódniczki) i pozostawiam jej tą decyzję. Na razie działa. Co do bicia- moje strasznie małe jest ale za to pyskate, nawet z paniami w przedszkolu dyskutuje jak jej sie coś nie podoba. Ma za przyjaciółkę największą dziewczynkę w grupie i co trochę się kłócą- bić sie nie biły ale za to kiedyś pogryzły 😲  😁.
A zdjęcie i tak fajne!
Wiki kiedyś paniw szkole wykrzyczała że jest skarżypytą jak mi powiedziala że pobiła koleżankę. A ja często jestem głupia, mam zakaz wchodzenia do jej pokoju itp. :emot4: nie wiem skąd jej się to bierze chyba to jeszcze nie wiek buntowniczy.... nie zwracam na nia uwagi jak się tak zachowuje i pokrzyczy pokrzyczy i przechodzi jej ale czasami bez klapa się nie obędzie
Nie radzę sobie. Do póki była mama jakoś to wszystko szło. A teraz się wszystko rozsypało. Mała nie chce spać, płacze i ssie cyca. Jak noc jakoś spokojnie minie, to w dzień nie mogę jej oderwać. W żaden inny sposób nie da się uspokoić. Zasypia na cycu, jak ją próbuję odłożyć do łóżeczka to się wybudza. I tak potrafimy 2 godziny wisieć. Brodawki zaczęły się goić, a teraz znów bolą. Nie wiem, czy ona faktycznie jest cały czas głodna, czy tylko ssie z potrzeby ssania. Mleka mam na pewno sporo, bo jak jednego ssie to z drugiego aż kapie. Czy dawać jej ciągle tego cyca, a jak nie, to jak ją uspokoić? Wierzga nogami i pcha łapki do buzi. Jak ją przytulę to ssie koszulkę. Jak już nie daję rady, to Jarek ją bierze i kładzie u siebie na brzuchu. Na trochę się uspokaja, ale tylko na trochę. Co robić?


DAJESZ RADE - tylko Ci sie wydaje, ze nie dajesz

cóz... moje pierwsze miesiące to był fotel obstawiony żarciem i piciem, pilot do TV i laptop + CYCOFON przyssany 24h na dobę!!
Jak masz CYCOFONA to nic nie zrobisz i już.
Trzeba przetrwać!
Mozesz dac smoczek... ale CYCOFONY nawet ze smoczkiem musza spać/leżeć/kokosić sie na mami...  i juz.
Wawrek wcześnie poczuła ruchy! ja dopiero w 20 tc.

a bo to taka chudzina jest
BASZNIA   mleczna i deserowa
17 lutego 2009 14:56
ooo, dodo dobrze powiedziała z tym fotelem- tylko u mnie była kanapa 🙂.

dzięki, mac , gwash  :kwiatek: . Gwash-Kazio na pierwszym zdjęciu jak dorosły facet 😲, normalnie aż mnie zaskoczyło. Przyzwyczaiłam się do fotek pełzakowych, a tu wyprost i dorosłe zajęcie 🙂. Julka faktycznie słodka, Marta też była śmieszka, ale była taka bardziej...dorosła. Cwaniara, wcześniej chodziła, nie jeździła w wózku...Julcia to taki bobasek, łapię się na tym że Marta w tym wieku już jadła costam/bawiła się czymstam/jeździła gdzieśtam...a Julcia przeciez jest jeszcze za malutka na to wszystko  🤣.  Chociaż potrafi na swoim postawić, oj potrafi...
CYCOFON  😁 😁 😁 zarąbiste określenie Dodo!
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
17 lutego 2009 15:21
Dziękuję bardzo dziewczyny. Nawet nie wiecie ile dały mi Wasze rady. Myślałam, że to ze mną jest coś nie tak. Czytam ten 'Język niemowląt', a tam o karmieniu przez 30 minut co 3 godziny, o odkładaniu dziecka do łóżeczka na sen, nijak się ma do mojej małej. Wisi na cycu minimum półtorej godziny, sama nie zaśnie za żadne skarby. Zaczęłam wariować z kartką i długopisem spisując kiedy karmienie, kiedy spanie, kiedy kupa. W którymś momencie pomyślałam, że będę liczyć ile razy mała zassie pokarm, żeby być pewną, że wystarczająco je.   😡 😡

WRZUCAM NA LUZ

Robię sobie centrum dowodzenia jak radzi Dodofon. Mam rozkładany fotel bujany, obłożyłam się poduszkami, że małą obsługuję bezdotykowo, mam owoce i picie wokół siebie, laptopa na kolanach i małą przy cycu. (w tej chwili smacznie śpi, wcale nie ssie, więc od razu sutek posmarowałam Bepanthenem - dzięki Basznia). Generalnie to mała się dobrze dossiewa i nie boli, ale miałam jeszcze ranki po szpitalu i bałam się, że jak ciągle cycek w buzi, to mi się te ranki odnowią. Ale widzę, że mała jak jest tak na mnie to trochę popiję i odpada, więc jest czas ma przeschnięcie.

gwash: owijanie odpada, bo mała musi mieć rączki na wierzchu. Próbowałam ją zawinąć pieluszką, to się biedna tak szarpała, że odpuściłam. A na spacerki już zaczynamy. Wczoraj byliśmy w ogródku, dziś też. Jak jutro będzie tak ładnie, to pójdziemy już 'we wieś' na pół godzinki (u nas z 15 stopni jest).

mac: no zaczynam zajmować się tylko sobą i małą. Jarecki wziął 2 tygodnie ojcowskiego urlopu, dziś nawet pieluszki prasował 😀 Jedynie muszę się co jakiś czas oderwać od małej, żeby mu jeść zrobić, bo on z głodu padnie, sam nic sobie nie zrobi. Ale pranie, prasowanie, sprzątanie, psy są na jego głowie.

Nie ma tego złego. Zamiast czatować na każdą wolną chwilę od małej zaczynam uczyć się żyć każdą chwilką z małą. Przynajmniej będę miała czas posiedzieć na forum, wezmę się, żeby opisać Wam mój poród.

Aha, a Julce odpadł przedwczoraj pępek - po 6 dniach. Nieźle, co?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się