Konie czystej krwi arabskiej

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
09 października 2013 09:27
Zamir na pewno taki nie był kiedyś, rozmyślałam też zabranie go dla C do towarzystwa.
Był miłym wesołym koniem

odkopałam zdjęcia Zamira i nawet C znalazłam w dniu kiedy pojechałam do niej na dwa dni
i następnego dnia ze mną wróciła,hehe- wyjazd z pełnym ekwipunkiem  😂


Szamanka on będzie dla kogoś super koniem, ale jak mówisz-wymaga pracy
bo gdzieś ktoś popełnił błąd(może stał sam?) czyli jak szukasz konia nie tylko dla siebie
to na pewno znajdziesz coś wkrótce bo z Zamirem trzeba dużo odpracować.
araby w dobrych rękach szybko zaufają człowiekowi a jaka frajda jak widać efekty powstającej więzi -przykład Być 😅
w nieodpowiednich rękach zachowują się jak dzieci z autyzmem. To konie porzebujące bliskiego kontaktu z odpowiednim ludziem  :przytul:
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
09 października 2013 09:55
Dokładnie tak jak mówisz
moja jest zabawna dla "obcych", myślę- że obcy by jej nie ukradł


tak wygląda przytulanie z bratem

oraz ze znajomą, która wpada raz na "rok"

ten sam dzień, różnica czasu 5 min🙂 heheh
araby w dobrych rękach szybko zaufają człowiekowi a jaka frajda jak widać efekty powstającej więzi -przykład Być 😅
w nieodpowiednich rękach zachowują się jak dzieci z autyzmem. To konie porzebują :przytul:ce bliskiego kontaktu z odpowiednim ludziem  :przytul:

Bo się rumienię, a uwierzcie mi strasznie się wtedy czerwona robię.  😡

i to jest ten moment w którym możemy sobie ogłosić dzień 9 października Dniem Przytulania Konia Arabskiego 😍
Ganasz dobry pomysł  🤣

moja jest zabawna dla "obcych", myślę- że obcy by jej nie ukradł

Myślę, że Winea też nie dałaby się zabrać nikomu obcemu. Do obcych nie podchodzi, chyba że ja jestem obok i ten obcy przyszedł ze mną, a i tak zachowuje się wtedy na zasadzie "łaskawie pozwolę pogłaskać się po nosie, ale nie podchodź do mnie za blisko, bo się nie znamy na tyle dobrze". A w stosunku do mnie ma takie dni, że mam wrażenie, że kupiłam nie konia, tylko wielkiego, chodzącego pluszowego misia  😉
Dokładnie tak jak mówisz
moja jest zabawna dla "obcych", myślę- że obcy by jej nie ukradł


tak wygląda przytulanie z bratem

oraz ze znajomą, która wpada raz na "rok"

ten sam dzień, różnica czasu 5 min🙂 heheh


Derby zdjęcia przytulaski są niesamowite- mój siwulec też chętnie się do mnie przytula
Aż zatęskniłam do niego a raczej marne szanse żebyśmy się dzisiaj zobaczyli 😕
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
09 października 2013 11:04
No to jak przytulanie, to i my :





derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
09 października 2013 14:41
jeszcze seria  "przytulaśne" hihi  xxxx  moja ukochana złośnica🙂


Nie wiem czemu,ale tak kocham tego konia  😍
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
09 października 2013 15:08
derby bo rudych nie da sie nie kochac  😍
derby bo rudych nie da sie nie kochac  😍


O przepraszam- siwe też są do kochania 🙂
Ekhmn, i gniade.
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
09 października 2013 20:11
zduśka, ganasz tylko pozazdrościc Wam takich sesji  😍
My nie mamy takich typowych przytulaśnych fotek. Ale żeby nie było, że nie mamy żadnych, to jedna z lata.
To ja tez troche czulosci😉
ooo to my też 🙂

A ja nie mam, nie ma mi kto zrobić...
To Was popodziwiam.
Ja też mam bardzo niewiele wspólnych. To jest minus kameralnej stajni, gdzie są aż dwa konie pensjonatowe łącznie z moją. O ile nie przeszkadza mi bycie w stajni samą z koniem, a wręcz przeciwnie  😉 to coś za coś - fotografii we dwie zwykle brak.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
10 października 2013 13:16
Ja bym Zamira wziela ale nigdy nie widzialam w zadnym koniu takiej agresji jaka okazal jak zobaczyl mojego partnera, po prostu szal w oczach i myslalam ze klatka piersiowa rozwali wejscie od boksu. Mnie tez nie uwazal za kogos dobrego, odwrocil sie zadem i chyba czekal az wyjde  😕

Ale ja - uparta , stalam i gadalam o pogodzie, zlotych lisciach na zewnatrz i takich tam pierdolach  😁
Po 20 minutach przelom - kon spojrzal w moja strone i nawet ruszyl z nosem oby mnie powachac 😉

No a pozniej na padoku, pokazal caly swoj bukiet arabski  🏇

A co do masci, ktos mi madrze napisal ze asci to wypiera sie w aptece  😁 wiec wszystkie sa kochane ^^
szamanka biedny  🙁 Nie wiadomo, czego się boi, ale cokolwiek to jest, szkoda go...
Mam nadzieję, że znajdzie dobry dom.
Murat a ja Ci wysyłałam jakieś Wasze wspólne 😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
10 października 2013 19:25
Słońce mojego życia załapało sie na fotkę w obiektywie Katarzyny Okrzesik. Jesiennie :-)
Z przyjemnościa przeglądam watek - choć rzadko piszę. Mój koń osiaga stan nirwany na wielkich pastwiskach i czasami jedziemy/idziemy razem na jesienny spacer. Czekam na siodło robione na wymiar więc jak tylko będzie wszystko będzie pasować to podzielę sie wrażeniami. U nas zmian więcej - bo wyrabiamy kondycje, szukamy nowych ścieżek - nie tylko w lesie, ale także w naszym jeżdziectwie.
Ganasz - piekne zdjecia, takie "malowane" światłem :-)
Zduska - ja bym jezdziła zwierza bez wedzidła skoro jest na nie "odporny". A moze Mylers ? Dostanę Mylersa do łapy pod koniec miesiąca to dam znac czy to faktycznie najbardziej przyjazne i anatomiczne wędzidło ever.
Derby - mam usmiech od ucha do ucha jak widze twoje fotki. Super utrafiłas moment - mój to samo - nie lubi obcych. Zdjęcia mistrzowskie :-)
pozdrawiam
Epikea tak, ale nie przytulaste, a tu miały być przytulaste  😉

Bronze  😲  😍  😜

Jeszcze w temacie nielubienia obcych - koleżanka ze stajni była dziś z chłopakiem. Ruda robiła bardzo ciekawe uniki głową, by pogodzić chęć obejrzenia, co trzyma w rękach, z odsuwaniem głowy poza zasięg jego rąk, gdy chciał ją pogłaskać  🤣
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
10 października 2013 20:22
Bronze nie no kolejna katuje takimi zdjęciami  😍
Wsiadłam dzisiaj na gniadą.
Baba nie chodziła jakiś czas, więc podejrzewałam, że może coś wykombinować, ale ona nie podzieliła moich obaw i przez całą jazdę była bardzo grzeczna. Wielokrotnie przeżuwała, uważnie słuchała, co do niej mówię i rosła w oczach jak ją chwaliłam. Jest bardzo skrętna. Z kłusa do stój to żaden problem, na samo słowo nawet. Pomimo wiatru i tarmoszących taśm, zero spłoszenia. No, myślę... Myślę, że następnym razem pochwalę się doświadczeniami z naszego wspólnego terenu.
Być. trzymam kciuki za wyprawę  😀

A ja muszę zacząć myśleć nad jakimś planem "siodłowym" na potencjalną deszczową jesień i brzydką zimę na hali. My w zasadzie jesteśmy typowo terenowe, kilka pierwszych jazd to była hala - może ze cztery - potem jedna na dworze na placu i potem już tylko tereny. Ruda wyraźnie się nudzi na zamkniętej przestrzeni i ewidentnie zgłasza, że jeżdżenie po niej w kółko jest jej zdaniem bez sensu, więc muszę wymyślić, jak by tu tej nudzie zapobiec, bo znając polskie warunki klimatyczne, to jak się zacznie "sezon halowy", to trochę potrwa  🤔
W okresie zimowym preferuje spacery w ręku jak i swobodną jazdę, szaleństwa akurat wykluczam z powodu nawierzchni. Sama nie posiadam hali zatem wykorzystuje każdą z możliwych minut, jeżeli pogoda dopisuje. W deszczu nie pracujemy, chyba że mży delikatnie to i owszem. Jeżeli pada śnieg to również. Spacery to tylko jedna odskocznia, praca z ziemi czy zwykłe zabawy też wiele wnoszą. Pamiętając, aby codziennie nie robić tego samego, by koń się nie zanudził.
Przeraża mnie ten cały okres zimowy i wizja jego trwania przez kilka najbliższych miesięcy 🙁 Na szczęście mamy jeszcze piękną, ciepłą jesień i można, a nawet trzeba to wykorzystać. Jutro wybieramy się do lasu i na rżyska, które jeszcze gdzieniegdzie zostały 🏇
Być. pewnie że pogoda przy zabawach z ziemi nie przeszkadza aż tak bardzo, my ostatnio bawimy się w ciemności, jak przyjeżdżam w tygodniu do stajni. W ulewnym deszczu też się bawiłyśmy i fajnie było  😉 Ja zresztą jak mam mało czasu i muszę wybrać między jazdą a jakaś zabawą albo pracą z ziemi, to zawsze zrezygnuję z jazdy. No ale w zimie jakoś z tą jazdą musi być. Mam parę pomysłów, ale liczę na to,  że po prostu spadnie dużo gęstego śniegu i będzie można sobie jeździć spokojnie na dworze po śniegu. Najbardziej przeraża mnie wizja tonięcia w błocie...  🙁
larabarson jutro też mam w planach wyprawę po polach  🙂
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
12 października 2013 08:58

Nie ma co myśleć jeszcze o zimie - u nas jeszcze żyjemy latem

El Zir



i z kolegami

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się