Konie czystej krwi arabskiej

Oj to nas tu chyba więcej takich "za bardzo" kochających swoje konie 😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
01 lutego 2015 16:33
Wojenko, Murat - no, ja się na przykład zapisałam na fitness, i żeby nie było ...z powodu araba  😁
W życiu nie chodziłam na takie cuda...ale w końcu jest motywacja, żeby ruszyc d...ę :-) nie tylko w siodle.
Na Józefowo też czasami zaglądają goście
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
01 lutego 2015 16:53
Ja dzis z Siwym w lonzowniku pierwszy raz zalozylismy pas, troche sobie pochodzil w nim. Pozniej pojezdzilismy, ja tez pierwszy raz siadla na oklep na samego stepa. Pozniej puscilam Mlodego do lonzownika aby sie wyszalal 🙂 Kon bardzo przyjemny, slonce swiecilo wiec dzien udany 🙂

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
01 lutego 2015 16:56
u nas też pięknie!

wrzucam kilka zdjęć z dzisiejszego fotowania)


(uwaga mam jeszcze milion z terenu;p)
Przyłączam się całym serduchem do "za mocno" kochających 😍

bronze, ogurek, derby, szamanka wszystkie piękne i jak tu ich nie kochać 💘

derby jak patrzę na Twojego rudzielca to mi moją trochę przypomina 😉 na zdjęciach to jakieś fajne ochraniacze, czy owijki, bo nie mogę się dopatrzeć  😉?
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
01 lutego 2015 17:27
marlin wszystkie konie tu sa piekne a moj to takie brzydkie kaczatko. Czekam moze cos po dziadku Ontario wyjdzie na wiosne 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
01 lutego 2015 17:29
marlin to tylko owijki🙂
szamanka nie martw się moja jak była młodsza przypominała posturą Twojego Armaniego, ale z wiekiem nabrała cielska i wygląda teraz przyzwoicie :kwiatek:

Tak wyglądała w wieku 3/4 lat, wygląd poprawia trochę jakość zdjęcia (mam nadzieję, że autorka się nie obrazi)




derby piękna z Was para, nie mogę się napatrzeć 🙂, jak dla mnie możesz wrzucić kolejne 1000 zdjęć + filmik, bo zauważyłam jakieś urządzenie kamero-podobne na Twoim kasku 🤣
szamanka ile śniegu macie...  😍
I weź ty się tak nie czepiaj tego konia, ładny jest!

derby czy ja widzę niebieski halter? a gdzie się podziała limonka? 😉
derby -cudne rudosci,az po oczach daję tak sie na tle tego śniegu wyróznia,w niebieskim bardzo ładnie 🙂
Bronze   "Born to chase and flee.."
02 lutego 2015 07:51
Tak jak pisałam - wyskakuje z lodówki, ale muszę wam pokazać tą uchwyconą chwilę. Dowód na człowiekolubność araba  😀
Nie sądziłam,że mój koń tak szczerze sie uśmiecha :-)
Ja wczoraj wsiadłam na gałgana po bardzo długim czasie, wcześniej tylko praca na lonży no i co? Bunt po całości, strasznie mnie wczoraj wkurzył  😤
A ja cierpię...
Głównie cierpię na własny brak cierpliwości.
Jesienią miałam konia w treningu, regularnie pracującego, w naprawdę dobrej kondycji, który już tak dużo umiał (w stosunku do moich potrzeb i wymagań oczywiście) i tak wiele można było zrobić.
A teraz muszę praktycznie zaczynać wszystko od nowa, bo obecnie ona nie ma ani siły, ani kondycji na wszystko to, co robiłyśmy. I czuję się, jakby czas się cofnął. Jakież to typowo ludzkie - chciałoby się JUŻ, bo tak już było, a tu nie jest...
No trudno. Trzeba zacisnąć zęby i robić od początku.  😀iabeł:
Plus sytuacji - koń ewidentnie  zadowolony, że coś robimy bardziej wymagającego i coś się dzieje.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
02 lutego 2015 08:47
Murat nie przejmuj sie - moj po 3 tygodniach bez siodla na grzbiecie , wczoraj dyszal jak smok po kilku kolkach klusa. Myslalam , ze moze rzeczywiscie nie ma sily czy cus, ale potem puscilam to szalal jak zrebak. Ogolnie nie narzekam - moze nie wyglada jak sportowiec ale w koncu przestal sie denerwowac o kazda prosbe ruchu naprzod czy zrobienie czegokolwiek. Snieg gleboki wiec biedak musial podnosic nogi wysoko  😁 Pas do lonzowania mial pierwszy raz na sobie wiec wachal go jakas chwile nie bardzo wiedzac co to. Na siodlo za male na sznurek za ciezkie 😀 Ale wczoraj trzymalam lonze calkiem na jednym palcu i nawet w galopie nie szarpal glowa.

Bronze podziwiam zdjecia na Twoim profilu i na profilu fotografki  - no zwierze cud malina 🙂

Moj wczoraj tez strzelil niesmialy usmiech. Ale co najwazniejsze bez kantarow, lin, lonzy i innych smieci pragnie naszej obecnosci i chodzi za nami i zaczepia , zeby go poglaskac. Chyba zaczal mnie troche lubic  😁 Szymon rowniez przestal byc przez mlodego atakowany 🙂

Edit: blad ort
od pierwszych chwil szybsza od ...noki
szamanka w sumie się nie przejmuję, po prostu mnie to irytuje lekko  😉

ogurek gratuluję malucha 🙂

A moja mnie jakieś dwa tygodnie temu najpierw rozbawiła, a potem dała mi do myślenia. Wracałyśmy ze spaceru i niedaleko od stajni postanowiłam, że czas wrócić do zwyczaju spaceru częściowo luzem - więc lina na grzbiet i idziemy. Nadmienię, że pogoda była paskudna mocno, bo to istotne w kontekście całości. Doszłyśmy do rozwidlenia drogi, gdzie obie prowadziły do stajni, ale jedną można było dojść w jakieś dziesięć minut, a drugą około dwa razy dłużej. W tym momencie ruda demostracyjnie powolnym krokiem zaczęła się oddalać tą krótszą drogą - cały czas z uszami na mnie i tak wolno, żebym na pewno mogła ją dogonić. Jak zobaczyła, że idę za nią, to się zatrzymała i poczekała - może łącznie odeszła dwadzieścia metrów tą drogą. Zawróciłam ją do tego samego miejsca, puściłam, idę - zrobiła dwa kroki w stronę tej krótszej i patrzy na mnie. Poprosiłam, żeby szła za mną, a nie kombinowała, z ciężkim westchnieniem powlokła się noga za nogą. Dokładnie dziesięć minut później zerwała się wichura i sypnęło takim śniegiem, że nic nie było widać i wróciłyśmy białe jak dwa bałwany. Gdybym poszła krótszą drogą, doszłybyśmy dokładnie chwilę zanim się cały ten śnieżny cyrk zaczął.
I tak mi się nasunęło wtedy pytanie - wiedziała, że tak będzie? i próbowała mi powiedzieć?  👀
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
02 lutego 2015 09:34
Murat mialam tak w terenie - jechalismy na 5 koni i moj demonstracyjnie po 2 godzinach lazenia po lakach, zawrocil klusem w strone domu. Lyda i powrot za reszta - za 20 minut rozpadalo sie strasznie - wrocilam przemoknieta do suchej nitki i tez myslalam czy czasem moje stworzenie nie czulo zblizajacej sie ulewy?
szamanka jeśli tak jest, to tym bardziej nasuwa się refleksja, że cała nasza współpraca z końmi wynika tylko i wyłącznie z ich dobrej woli 😉 Jacy my jako ludzie musimy być dla nich pożałowania godni - takie słabe, powolne, pozbawione refleksu, ślepe i głuche ludziki... "Władcy świata", no rzeczywiście.  Nawet nadejścia deszczu/śniegu nie umieją wyczuć. 😁
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
02 lutego 2015 09:48
Murat a ja wlasnie wtedy bylam dumna , ze tylko moj kon nie lezie slepo za innymi. Pozostale konie nawet na chwile sie nie zatrzymaly, pilnujac ogona poprzednika. A moj z miejsca obrot i ze stepa ruszyl klusem w strone domu. Pozniej w czasie deszczu prychal i otrzepywal sie chcac mi chyba dac kare 😀  😁

Mokre bryczesy to nic milego :/  Wodze slizgaly mi sie w mokrych rekach , ale kon w sumie sam prowadzil z powrotem.
No bo wiesz, w końcu arab to arab  😁
Moja to w ogóle ignoruje w terenie inne konie tak totalnie, jakby ich nie było. Mogą przyjść, pójść, być obok, odejść, robić, co chcą, zero zainteresowania. Podejrzewam, że jakby taki koń obok nagle wyparował, to też by nie zwróciła większej uwagi.  😉
Bronze piękny uśmiech 😉, aż nie mogę się napatrzeć  💘

ogurek gratuluję maluszka- śliczny  :kwiatek:

Murat Jestem obecnie w takim samym stanie roztrenowania, ale dołączyłam solidarnie do mojego konia pod względem braku formy, przeprowadzka, przeprogramowanie życia, jakoś średnio mi posłużyło 🤔 A koń no cóż dynamit pod dupskiem, ale wytrzymałości zero 🤔

Ja kiedyś zgubiłam się z moją Wierą w terenie- oczywiście pojechałam sama w dodatku nie znam jeszcze okolicy, a dni były już krótkie, najgorsze było to, że wiedziałam w jakim kierunku mam jechać, ale okazało się, że drogę przecinają mi bagniska, zaczęło się robić ciemno, ja oczywiście bez żadnego źródła światła, więc już lekko poddenerwowana, udało mi się dojechać do lasu, z którego wyjechałyśmy ale na drogę, której w ogóle nie kojarzyłam, myślę raz kozie śmierć skoro koń daje mi znać gdzie chce iść to niech idzie i udało się- przeprowadziła mnie w ciemnym już lesie zaledwie w kilka minut, a to kłusując a to podgalopowując ja tylko trzymałam się siodła. Miałam ochotę całować ją po kopytach, bo już zaczynałam wpadać w panikę :kwiatek: Araby są wspaniałe 😍
marlin1990 ja zawsze jeżdżę sama i totalnie nie boję się jechać w obce trasy właśnie dlatego, że mam świadomość, że zgubić się mogę ja, ale na pewno nie ona. Jak się o tym wie, to odkrywanie nowych szlaków staje się fascynującą przygodą. 😉
Na nowych trasach widać wyraźnie, jak ona się uczy terenu - co pewien czas, zwłaszcza w jakichś miejscach, gdzie jest dobry widok i dużo wokół widać, musimy stanąć i ona sobie ogląda wszystko jak okiem sięgnąć.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
02 lutego 2015 11:43
Murat, marlin to gratuluje takiego zaufania. Ja sie nie wybieram sama za daleko z prostej przyczyny - nie zna tereny, mlody tym bardziej. Po lasach laze z buta ale tez niezbyt daleko. Najbardziej czego sie boje to zwierzat. Wilkow, dzikich psow albo innego czegos.  Moze na lato sie przelamie  😡
szamanka dla mnie to jest właśnie najfajniejsza część terenów - "jadę i nie do końca wiem, gdzie".  😁
Murat ja właśnie też jeżdżę głównie sama, ale do tej pory zdawałam się na swoją orientację w terenie, a tu taka niespodzianka, że mam kogoś kto może mi pomóc gdybym się zgubiła 😀 A teren rozpoznaje doskonale, w miejscu gdzie ją raz coś porządnie przestraszyło zawsze będzie uważna, w nowych miejscach jest jak dziecko, rozgląda się, mam nawet wrażenie, że podziwia krajobrazy 😎, za to na stałych trasach idzie czasem taka troszkę znudzona 😉.

szamanka do tej pory najgorsza rzecz jaka mnie spotkała w terenie to krowy, które się wyrwały z pastwiska i zaczęły najpierw "muczeć" na mnie i Wierkę a później do nas biec krowim galopem, nie wiem zupełnie w jakim celu, ale boję się krów, a te mazurskie jakieś takie wyjątkowo duże mi się wydają, więc osiągnęłyśmy wtedy swoją Vmax uciekając przed krowami 😁 jak wróciłyśmy do stajni, chciało mi się śmiać, ale na początku wcale nie było mi do śmiechu 😡

A to, że nie znam terenów motywuje mnie do zwiedzania 😀
marlin1990 mam identyczne spostrzeżenia. Co do podziwiania krajobrazów też, ale to może wynikać z tego, że często tam, gdzie jest najładniej, tam jest i najlepsza widoczność do zapamiętywania. Chociaż kto to wie 😉
Z krowami się nie ganiałam jeszcze  😁
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
02 lutego 2015 12:01
Mnie demotywuje to, ze nawet wlasciciel stajni poradzil mi nie oddalac sie zbytnio samej od stajni. Mlody sie krow nie boi - stoja jakies 100 metrow po drugiej stronie asfaltu. Zazwyczaj je ofuka i idzie dalej. Gorzej z psami - te musi koniecznie dogonic i obwachac. Dlatego ja dreptam po lakach, bo wiem ze sarny czy jelenie nie zrobia na nim wrazenia, ciagniki czy quady w terenie to grozne byty ktore trzeba wystraszyc podniesionym ogonem, a poza tym luz totalny. Co do orientacji w terenie - wlasnie w lato sprobuje wyjechac i chce zobaczyc jak mlody wroci do domu. jakby mnie dlugo nie bylo na forum - znaczy sie ze nie wrocilismy  😂
Szkoda, że nikt tego nie nagrał, bo byłoby się z czego pośmiać 😁 szamanka moja też się krów nie boi, to ja wpadłam w panikę, one były bez ogrodzenia i galopowały w naszą stronę, miałam wrażenie, że mój koń świetnie się bawił podczas tej ucieczki- wreszcie mogła sobie pocwałować tak jak lubi (ja już trochę mniej 😉) 😁

A do zwierząt, które też mnie kilkakrotnie przeraziły można zaliczyć jelenie- są wielkości mojego konia ❗, już nie chcę myśleć co by było gdybym spotkała łosia 🤣. Na poprzednim koniu raz też widziałam dzika, zrobiłam zwrot o 180 stopni i bohatersko uciekłam 🤣. Inne zwierzaki jakoś mnie nie ruszają, z żadnym agresywnym psem jeszcze się nie spotkałam (tfu tfu- odpukać), ale biorąc pod uwagę charakterek mojego konia obawiam się, że taki delikwent mógłby ucierpieć 😉.

Szczerze, w terenie najbardziej boję się ludzi, bo jeżdżę po takich bezdrożach, że jak kogoś widzę to z góry wydaje mi się mocno podejrzany, a już myśliwi wzbudzają moją lekką panikę 😡
Szczerze, w terenie najbardziej boję się ludzi, bo jeżdżę po takich bezdrożach, że jak kogoś widzę to z góry wydaje mi się mocno podejrzany

Wiesz, że mam tak samo?  😂
Zawsze sobie tylko mówię, że jestem na koniu i w razie czego nie ma opcji, żeby człowiek na piechotę mnie dogonił, więc nie ma co panikować 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się