kącik porad prawnych

xxagaxx, to bardziej wygląda na szykowanie stanowiska "pod kogoś" a to już się w prywatnych korpo raczej nie zdarza
karolina_, tu tak było (stanowisko pod kogoś). Z tym że przenigdy wcześniej na tym poziomie nie ruszali pracowników, bo poziom dyra sprzedaży to poziom osoby serio pracującej, zatem dziwi mnie wsadzenie "swojaka" trochę na minę...
Nicto - konsultuję z prawnikiem czy jest sens to g... ruszać. Dzięki dziewczyny 🙂
Czy mamy na forum kogoś, kto pozwał i sądził się ze szpitalem?
Albo czy macie namiar na jakiegoś speca z tej dziedziny?

Zastanawiam się, na ile w ogóle jest szansa, że zwykły szary człowiek wygra z publicznym szpitalem...
infantil, najpierw do ustalenia jest kwestia, czy to faktycznie odpowiedzialność szpitala, może ubezpieczyciela szpitala, lekarza, pielęgniarek/pielęgniarzy etc. Trochę ciężka sprawa pod tym kątem, że same sprawy z zakresu prawa medycznego się mocno między sobą różnią. Możliwe też, że sprawa szłaby dwutorowo, tj. Postępowanie cywilne odszkodowawcze i postępowanie karne.
Na pewno są to przeważnie bardzo długie i kosztowne postępowania, a tam gdzie pieniądze publiczne nie spodziewałabym się wypłaty polubownie odszkodowania (bez szans absolutnie).
Co do kwestii jak jest z wygrywaniem w tego rodzaju sprawach niestety nie podpowiem, bo nie mam pojęcia jak to wygląda, nie znam też specjalistów w tym zakresie.

EDIT: kwestie odpowiedzialności (kogo pozwać) ustali oczywiście prawnik. 🙂 chciałam tylko dać znać, że to nie jest takie oczywiste, czy na pewno odpowiada stricte szpital publiczny za daną sytuację.
W skrócie, to tragiczna w skutkach sprawa wypuszczenia człowieka z SORu. Więc wina szpitala/lekarza, nie wiem, jak inaczej to interpretować. Wszyscy mi mówią, że to materiał na pozew zdecydowanie i nie można tego zostawić, ale zastanawiam się, na ile to faktycznie ma szanse, a na ile tylko będzie dodatkowym problemem.
Prawdopodobnie lekarz w takiej sytuacji. I prawie na pewno dwutorowe by szła sprawa (postępowanie karne i cywilne). To bardzo długie i kosztowne sprawy, polecałabym też szukać prawnika stricte od prawa medycznego, chociaż „zwykle” kancelarię też takie sprawy jak najbardziej prowadzą - też z tego co wiem są mocno kosztowne. Nie, że zniechęcam, tylko uważam, że lepiej o takich okolicznościach uprzedzić. 🙂
Co do wygrania lub nie, bywa bardzo różnie, wszystko zależy tak naprawdę od opinii biegłych sądowych, zależy też po prawdzie od tego, jak osoba odpowiedzialna się wytłumaczy ze swojej decyzji i jak dobrego ma prawnika, który już na etapie postępowania przygotowawczego (prokuratura) go poprowadzi. Ale generalnie tego rodzaju sprawy z tego co wiem rozpatrywane są mocno wnikliwie, bo jednak odpowiedzialność karna jest konkretna z racji następstw. Odszkodowanie to już bardziej kwestia przybicia jakiejś kwoty za dany uszczerbek na zdrowiu, krzywdę, także osób bliskich, oczywiście przy udowodnieniu zawinienia sprawcy szkody.
Same sprawy nie są z góry skazane na porażkę, to na pewno, ale niestety konkretnej odpowiedzi co do tego jak często rozpatrywane są negatywnie dla szpitala/lekarza nie potrafię udzielić.
Jeśli masz jakieś pytania, to pisz śmiało na priv, może będę mogła cokolwiek podpowiedzieć. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się