kącik porad prawnych

Huzar, to zależy ilu masz pracowników. W zależności od ilości pracowników świadczenie na zwolnieniu wypłacasz jej ty albo zus. Ale to nie jest tak, że jest to twoje obciążenie - wypłacone jej świadczenie odliczasz od składek należnych ZUS.
Ale skąd wiesz, że ona w ogóle pójdzie na zwolnienie? Jeśli umowa się przedłuży a ona nie pójdzie na zwolnienie lekarskie to będziesz wypłacał jej pensję, jak każdemu pracownikowi wykonującemu pracę.

Na chwilę obecną to i tak musisz poczekać na zaświadczenie o ciąży - bo bez tego to wiesz, że nic nie wiesz 😉
Przy okazji: Z tego co wiem, to umowa o pracę na czas zastępstwa, bez względu na to, kiedy przypada jej termin końcowy, nie ulega przedłużeniu do dnia porodu.
Czy jest na rewolcie  dobra dusza, która zna sie na prawach komorniczych??
Po krotce chodzi o zakup ziemi zajętej przez komornika.
Powiedźcie mi, czy w momencie gdy składam wypowiedzenie w pracy (za porozumieniem stron, na 15.08), to mogę normalnie podjąć inną pracę 1.08?
U pierwszego pracodawcy będę w tym czasie miała urlop, więc nie będzie to kolidować z nową pracą.
espana, dziękuję 🙂
Czy po powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim i rodzicielskim, pracownik może po przepracowaniu np. miesiąca czy dwóch odejść na bezpłatny urlop wychowawczy?

Jeśli może, czy trzeba podawać powody decyzji?
a rodzicielski to nie ten sam, co wychowawczy?
nie nie, po porodzie jest pół roku macierzynskiego, potem pół rodzicielskiego (oba płatne w jakims procencie). wychowawczy jest bezpłatny.
deksterowa może wziąć urlop wychowawczy mimo powrotu po macierzyńskim
Edit: Trzeba napisać podanie i złożyć je w terminie 2 tygodni przed planowanym terminem rozpoczęcia urlopu wych. Trzeba mieć przepracowane co najmniej 6 miesięcy (niekoniecznie w tym zakładzie pracy). Jesli pracujesz na umowie na czas określony to urlop ten może być max do czasu konca umowy (chyba ze dziecko wczesniej konczy 4-5 lat - nr jestem pewna do jakiego wieku dziecka można brać ten urlop).
dzięki za odpowiedź. 🙂
Wichurkowa   Never say never...
20 lipca 2015 21:24
Hej ,mam pytanie. .. moj D.jest po rozwodzie i ma 2.5 letnią córkę.  Nie ma ograniczonej przez sąd władzy rodzicielskiej ,ale opiekę sprawuje matka. Widzenia ma wtorki ,piatki i co drugie weekendy. No i w tym tyg jego week no i wt i pt..a dzis dostaje sms od matki dziecka ''Dzis wyjeżdżam z corka nad morze, wracamy w przyszla środę Twój week z corka oddam Ci jak wrocimy''. Zero zapytanua o zgode ,poinformowania itp tylko laskawie oznajmiła fakt dokonany smsem. Może cos zrobic w tym kierunku że w ogóle się nie liczy z jego zdaniem i robi co chce ?
Wichurkowa, może napisać: Miłego pobytu, dbajcie o siebie, nie potrzeba wam czegoś? Dostanę muszelkę?
Bo widzisz, dziecko nie służy temu czyje będzie na wierzchu. A sokor ex-żona nie liczy się ze zdaniem ex-męża to nie da się tak wywrzeć nacisku, żeby się liczyła, no - musiałaby się liczyć.
Z wyjazdami nad morze jest tak, że trzeba zgrać wiele rzeczy, i "tatusiowy termin" mógłby zupełnie uniemożliwić wyjazd.
Nie chodzi o przeciąganie liny, chodzi o to co będzie Dobre ostatecznie. Szkoda nerwów na błahostki. Gdyby sytuacja była uporczywa, prowadziła do unikania spotkań - wtedy trzeba i można interweniować (zapewne w necie jest masa porad co robić w takich okolicznościach).
Wichurkowa, może z nią porozmawiać, że nie życzy sobie takiego stawiania sprawy.
Jeśli to sytuacja jednorazowa, a ona zrozumie, że musi ustalić wyjazdy z ojcem dziecka, to może być po problemie. Jeśli będzie inaczej, no to współczuję i dziecku i każdemu z osobna.
Wichurkowa, poinformowala, zaproponowala rozwiazanie, naprawde widzicie w tym duzy problem..? Mieliscie jakies plany wspolne, ze wam ta zmiana przeszkadza? Zawsze D jest czysty i fair? W terminie alimenty, chodzi na zebrania, dba o potrzeby dziecka? Spedza czas tylko z corka bez ciebie i jest tylko dla niej? Jak jest chora to zostaje sie nia opiekowac?

Tak naprawde jak sie matka uprze, to dziecka moze nigdy nie widziec. A widze, ze matka jest w porzadku. Nie robcie dziury w calym :kwiatek:

edit: w sensie w porzadku matka, ze informuje, bo za takie, co maja w de. I zna takich ojcow, co swoj termin widzen tz maja w de, a beda sie szarpac o swoj dzien jak akurat znajda czas i sobie przypomna o tym, ze maja dziecko 😉

Glow do gory, nie warto sie o takie rzeczy spinac i drzec koty :kwiatek:
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
20 lipca 2015 22:07
A dziecko się pewnie cieszy na wyjazd  🙄

Wichurkowa , możne wyjazd wyniknął nagle? Dostała urlop w pracy czy nadarzyła się okazja jakiegoś fajnego noclegu?
Na miejscu D. bym jedynie napisała, żeby się dobrze bawiły i że chciałabym na przyszły raz dostać informację wcześniej jeżeli miał jakieś plany związane z córką
Wichurkowa   Never say never...
21 lipca 2015 05:26
Ale oczywiście że D. zgodził by sie na wyjazd i nie robił by zadnych problemów.  Ale on o kazdej decyzji co do dziecka dowiaduje się ostatni i po fakcie dokonanym a sąd widząc jej wymysły i zadania w sądzie żeby najlepiej to dziecka nie widywał dokladnie jrj podkreślił że o wszystkim ma informować D.i podejmować razem decuzje co do nauki ,wyjazdów dziecka ,itp. . Przedszkole wybrała oczywiscie sama. Ona nie pracuje wiec wyjazd na pewno terminowo ustala sama i wiedziała  że pojedzie w tedy i w tedy to nie mogla dsc wczesniej znać żeby sobie w tyg przyjechał inne dni jeszcze oprócz tych ustalonych? A tak dziecka prawie 2tyg nie będzie widzial ,nie pożegnał jej ani nic. A jak chce z nia pogadać to sie nie da bo od razu cwaniakuje i stała gadka ''Bo Ona Ma Takie Prawo''.Ale niestety w Pl.ojcowie dzieci są odgórnie traktowani i zawsze tak bedzie choć by nie wiem jak sie starali ,matka zawsze bedzie mogła manipulować dzieckiem i robić nim na złość ojcu.. Wy ,matko macie dzieci na codzień, o wszystkim decydujecie ,itp a taki ojciec który dla dziecka zrobił by wszystko ,chce jak najczęściej widzieć córkę jest traktowany jak pachołek ,byle kasa za ali sie zgadzala i w terminie. Postawcie się w sytuacji na odwot że ojciec pelni opiekę a wy tylko widzenia i jesteście właśnie tak traktowane? W tedy inaczejk sie na to patrzy... i tak jest cały czas, ona ma nawet problem na widzenia dawać D.rowerek  czy tam wózek który on kupił żeby miała się czym bawić bo mówi żeby kupował sobie podwójnie bo ona nie bedzie wiecznie mu tego szykować ,baa nawet na basen jak chce z nia iść to dla dziecka stroju nie da bo ma sobie swoj kupić i dziecko ostatnio w samym pampersie musiało być na basenie.

zen Tak ,alimenty co do dnia płacone(dzień by sie spóźnił to ona by juz wojne robiła:-)), jest na kazdym widzeniu jeśli tylko praca pozwala bo zdarza się że pracuje długo i nie da rady w tedy zabrać dziecka. Na spotkania bardzo chetnie by chodził jak sie zacznie przedszkole ale pewnie nie bedzie nawet o nich informowany. Sam oprócz alimentów kupuje jej ubrania, buty itp. A jak ją ma to całą uwagę jej poświęca czy jestem z nimi czy też nie. 

Także nie można wrzucać wszystkich ojców do jednego wora...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
21 lipca 2015 06:13
Wichurkowa, dzieci nie mam, ale widziałam jak na kuzynkę wpływały awantury i szarpanie o nią rozwiedzionych rodziców.
Wichurkowa, prawo prawme, ale dajcie sobie spokoj, bo sąd i tak przyzna rację matce, choćby dziecko biła, głodzila i przypalała żelazkiem
E. nie zawsze tak jest. Kilka lat temu byłam świadkiem na rozprawie w sprawie ustalenia miejsca pobytu dziecka i wtedy sąd rodzinny właśnie tacie powierzył dziecko. Sprawa do samego końca sprawiała wrażenie przewidywalnej, a jednak. Dla wyjaśnienia dodam, że rozwód bez orzeczenia winy, dziecko to dziewczynka lat 9, mama normalna kobieta, żadnej patologii, wyrok wydała kobieta. Można ? Dziecko finalnie po płł roku wróciło do mamy, ale łatwo nie było.
Jagódko, a ile jest takich srpaw, że opiekę dostaje ojciec?
Ja ich nie bronie, bo w większości przypadków, lepiej jest przy matce, a najlepiej w pelnej rodzinie, ale sądy zasadniczo mają ukierunkowanie tylko na matke, ojciec jest od alimentów. W większości przypadków ojciec nie nadaje się do wychowywania i opieki, ale zdarzają się wyjątki.
Ale w ogóle sądy rodzinne, to jakas niesamowita porażka, odbierają dzieci matce bo za gruba, albo za biedna, i daja do rodzin zastępczych, które biora kasę za wychowanie  😵 no nie ogarniam tego, jakie sądy rodzinne są niesprawiedliwe
A poza tym, co z tego co opisujesz, skoro dziecko i tak wróciło po pół roku do matki. czemu wróciło, co się stało?
Moim zdaniem sądy rodzinne i opieka nad rodziną, dzieckiem w tym karju nie funkcjonuje w ogóle  😵
Wichurkowa   Never say never...
21 lipca 2015 08:51
E jestem tego samego zdania co Ty.. to jst jakaś masakra..
Wichurkowa, prawo prawme, ale dajcie sobie spokoj, bo sąd i tak przyzna rację matce, choćby dziecko biła, głodzila i przypalała żelazkiem


Nie zgodzę się.

Teraz zapanowała moda w polskim sądownictwie na - że zacytuję internety - dajmy dziecko temu rodzicowi, z którym nie ma więzi.
Ja Wichurkowa, widzę to z drugiej strony i dam sobie rękę uciąć, że nie do końca sytuacja wygląda jak ją przedstawiasz. Po stronie mojego jeszcze męża cała rodzina i jego znajomi uważają, że uniemożliwiam jemu kontakty i utrudniam i w ogóle jestem zło wcielone. Że to on dba o dziecko, że więcej się zajmuje. A od 15 grudnia dziecka nie widział.
Gillian   four letter word
21 lipca 2015 10:19
Sytuacja nigdy nie jest do końca jednoznaczna i nie wierzę, że facet wichurkowej jest krystaliczny. Awantury między rodzicami odbiją się na dziecku - i to jest jedyne o czym trzeba pamiętać. Reszta jest kwestią dogadania się, jak normalni ludzie.
Wichurkowa   Never say never...
21 lipca 2015 10:35
Pokemon to muszę Cię zmartwić bo właśnie wygląda tak jak ją przedstawiam. Zabiera ją w KAŻDY swój week,jeszcze się tak nie zdarzyło żeby jej nie zabrał bo mu się nie chciało,w tyg swoje widzenia we wt. i pt. też zabiera dziecko czasem się zdarza że 1 dzień w tyg przepada bo jest w pracy i nie ma jak. Także nie dawaj sobie ręki uciąć bo Ci się przyda ;-)  Przy dziecku się nie kłócą,choć trzeba bardzo nad sobą panować bo zachowanie matki i atmosferę którą robi przy odbieraniu i oddawaniu dziecka przechodzi ludzkie pojęcie i ja to bym już ją ubiła.  Wieczne robi mu pod górkę,na noc dziecka nie może zabrać,BO NIE. Zamiast dać dziecko mu na noc bo ona i tak w week lata po imprezach. Ale za to co do kasy to ciągła by i ciągła... Dla D. córka jest na prawdę oczkiem w głowie i z całego serca mogę powiedzieć że dawno nie spotkałam faceta który jest tak za swoim dzieckiem i krzywdy nie dał by jej zrobić i nie narażał na żadne stresy związane z głupią matką. No ale niestety to tylko PL,tak jak napisała E. .
Wichurkowa, ale ja patrząc przez pryzmat swojej rzeczywistości widzę, że jest tak jakby to przedstawiała nowa dupa/rodzina mojego jeszcze męża. Dokładnie kropka w kropkę.
Łącznie z tym:
Zamiast dać dziecko mu na noc bo ona i tak w week lata po imprezach.


I to zdanie przekreśla całą wiarygodność TWojej wypowiedzi. 🙂
Gillian   four letter word
21 lipca 2015 10:42
Pomijając to, że 2,5 letnie dziecko jest za małe na nocowanie raz tu raz tam i nie ogarnie tej sytuacji. Będzie problem.
Wichurkowa   Never say never...
21 lipca 2015 10:51
Pokemon A to mam pisać że jest super fajna,siedzi w domu z dzieckiem i w ogóle jest mega mega jak tak nie jest? Mam pisać to co wam matką samotnym pasuje? Bo przecież na pewno tak jak wy ona jest poszkodowana a ojciec dziecka ma je w dupie itp itd. To muszę was zmartwić że nie wszystkie matki są na medal,bo większość z nich kartką przetargową jest waśnie dziecko " rób tak jak każe bo inaczej nie zobaczysz dziecka" . W sądzie płacze że nie stać jej na nic,zła sytuacja finansowa bo samotnie wychowuje itp,a co week w góry,imprezy,zakupy,fryzjer,solarium. Na następnej rozprawie jak sędzia zobaczył zdjęcia z jej wszystkich wypadów i zapytał " To jak to,przecież mówiła Pani że zła sytuacja" to odpowiedziała że sobie radzi i do pracy nie musi chodzić ale alimenty na siebie 700zł by chciała na siebie jeszcze. No proszę was,są jakieś granice. Raz na miesiąc dziecko by mogło na noc zostać i nic by się nie stało,bardzo chętnie spędza czas z ojcem i cieszy się na każde jego przyjazdy zza drzwi jak słyszy dzwonek krzyczy "Tata,tata!" . A babcia dziecka bo zazwyczaj ona wydaje i odbiera dziecko bo matki zazwyczaj nie ma w domu,otwiera drzwi wysuwa dziecko bez słowa i zamyka drzwi. I co rodzina mamusi zachowuje się jak najbardziej fair... to D.kazała się żegnać z dzieckiem przed blokiem a nie przed drzwiami mieszkania bo twierdziła że sceny robi i przeciąga widzenia. To co ma z dzieckiem na 9 piętro jechać bez słowa i oddać bez pożegnania,no tak przecież to tylko ojciec z góry traktowany jak gówno.

Edit. Jeszcze dodam,że to że ojciec Twojego dziecka zachowuję się tak a nie inaczej to nie znaczy że każdego traktujesz odgórnie wg,swojego doświadczenia i sytuacji.
Wichurkowa chodzi o tą jedną sytuację czy o ogólną postawę matki dziecka? Piszesz trochę chaotycznie i niepotrzebnie się napinasz :P Spróbuj w kilku zdaniach nakreślić problem, kontekst prawny i może ktoś coś poradzi 😉
Wichurkowa ale zajadła jesteś 😉 Moja siostra jest w podobnej do Twojej sytuacji, i znając dwie strony medalu widzę, że wina w konflikcie lezy po dwóch straonach. Jakby to dopiec drugiemu, a siebie wybielić. Tutaj pewnie też tak jest.

E. oczywiście, chodziło mi o ty by nie genaralizować, bo nie zawsze tak jest.
Gillian   four letter word
21 lipca 2015 11:17
najlepsze w tym jest to, że wichurkowa nie jest żadną stroną w tym konflikcie a walczy jak lew 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się