kącik porad prawnych

Meise, mam nadzieję, że spełnia oczekiwania 😉.
Ja też, będę mieć do nich duuużo pytań  😉
Fajnie, że na re-voltę można liczyć, dzięki raz jeszcze za polecenie  😉
Meise, powinni podołać. To duża kancelaria z olbrzymim doświadczeniem w sprawach gospodarczych. Z sprawami firmowymi nie będą raczej mieli problemu, bo biorą się głównie za bardzo trudne tematy jak energetyka itp.
Na poczatku stycznia,  6.01.po uzgodnieniach telefonicznych zlozylam zamowienie mailowe na 2 rzeczy. Mailem przyszlo potwierdzenie z cena. Potem faktura proforma. Po 10 dniach kurier przywiozl 2 paczki. Zaplacilam ustalona kwote
Po otwarciu okazalo sie ze jednej rzeczy nie ma wcale, a druga jest niekompletna. Nie ma malych elementow, bez ktorych nie da sie zlozyc calosci. Od stycznia mailowo i smsowo firma obiecuje, ze dosle reszte i nadal nie mam. Podpowiecie co dalej? Jakies pismo czy co???
Ja bym osobiście w tym momencie zlożyła pismo, o odstąpienie od umowy kupna, z powodu że sprzedający nie wywiązał się z obowiązku uznanej reklamacji. Bo skoro napisali, że doślą brakujące części i to drugie brakujące coś, to znaczy że uznali reklamację za zasadną. W przypadku braku zwrotu pieniędzy, postrasz ich sądem  😉
W imieniu koleżanki, która nie ma tu profilu wstawiam tu pytanko. Mam nadzieję, że ktoś pomoże. Z góry dziękuję!  🙂

Mam miesięczny okres wypowiedzenia umowy. Jeśli w niedługim czasie zmieniają mi się warunki umowy (cena) to mogę ją zerwać bez miesięcznego okresu wypowiedzenia?
Mam na myśli to że koń wyjedzie przed miesiącem w którym wchodzą zmiany.

Przykładowo: zmiany wchodzą z dniem 1 lipca a koń wyjedzie 30 czerwca. Nic nikomu nie mówiłam że się wynoszę(czyli brak terminu wypowiedzenia) ze względu na ciężka sytuacje w stajni i nie chce żeby to się odbiło na koniu.

desire   Druhu nieoceniony...
13 kwietnia 2017 08:54
rb.ex, najuczciwiej by było gdyby koleżanka po prostu zapłaciła za ten miesiąc wypowiedzenia, mimo że konia już nie będzie. zostawia właściciela pensjonatu bez słowa, z pustym boksem.  🙄
Pytanie co się dzieje w stajni. Skoro sytuacja jest ciężka, to pytanie czy tym samym nie zostały naruszone przez właściciela warunki umowy.
Dwa - z tego co zrozumiałam dochodzi zmiana warunków umowy w postaci zmiany ceny. Czy w takiej sytuacji jeśli pensjonariusz nie zgadza się z tą zmianą, to okres wypowiedzenia chyba nie obowiązuje?
Najprościej napisać wypowiedzenie umowy, ze wzgledu na zmianę warunków umowy (zmiana cennika). Bez wikłania się w wojny i dyskusje  :kwiatek:  Takie rozwiązanie umowy wiążę się z zachowaniem okresu wypowiedzenia, ale jest najlepsze z punktu widzenia konia  😉 
desire   Druhu nieoceniony...
13 kwietnia 2017 22:56
Milla, zależy chyba? zawsze jest drugie dno. Dla pensjonariusza-wydziwiacza sytuacja może być ciężka bo np. wprowadzono jakieś zakazy/nakazy, które mogą wpływać na lepsze funkcjonowanie stajni. A podwyżka ceny może wiązać się z rozszerzeniem infrastruktury (np. wybudowanie i oddanie hali do użytku), od tego wydaje mi się są aneksy do umowy i jednak z postu wynika, że pensjonariusz nie dowiedział się z dnia na dzień o podwyżce. Może być też po prostu ciężka atmosfera - co jak dla mnie mimo wszystko nie jest tłumaczeniem aby z dnia na dzień, nikogo nie informując, zabierać konia...  😉
desire, różnie bywa. Znam stajnię, z której ludzie wyprowadzają się nagminnie wyjeżdżając w teren lub podstawiając przyczepę bez ostrzeżenia. W przypadkach gdy ludzie próbowali normalnie, z okresem wypowiedzenia koń np. miał zakręcane poidło, brak żarcia itp. Słowem zemsta na koniu, że właściciel konia postanowił wyprowadzić się ze stajni.

Oczywiście to nie jest w moim stylu, ale sama zrobiłabym dokładnie to samo by uniknąć mszczenia się na moim zwierzaku.
desire   Druhu nieoceniony...
14 kwietnia 2017 09:58
bera7, ale jeśli wynika, że chodzi głównie o cene, to jak dla mnie takie zachowanie jest nie fair. 😉 Co innego, gdy dzieje sie to, co opisujesz, ale ja spotkałam się raz i to z podejrzeniami osoby wyprowadzającej sie, które w końcu nie zostały potwierdzone, a reszta pensjonariuszy na wypowiedzeniu nie narzekała. 😉  A autorka pytania najpierw wspomniała o cenie i wypowiedzeniu, potem tłumaczenie o ciężkiej sytuacji, no do mnie to troche nie trafia, ale jeśli w stajniach potrafią się dziać takie rzeczy jakie opisałaś, to też bym uciekła...  🤔  🙁
Dla mnie ucieczka przy ciężkiej sytuacji w stajni jest w zasadzie z dnia na dzień, nie informując nikogo, tylko załatwić sobie inny pensjonat i sruu, a nie kombinować z wypowiedzeniami i wypytywać czy tak można, wspominając najpierw o podwyżce ceny... 😉
desire, z uwagi na cenę owszem. Ale też większość stajni powiadamia z odpowiednim wyprzedzeniem o podwyżkach, uwzględniając okres wypowiedzenia. Raczej nikt z dnia na dzień z taką informacją nie wyskakuje.

A tam ucieczki właśnie tak wyglądały (może nadal tak jest). Z dnia na dzień, po cichu w obawie o zdrowie konia. Fakt, że na setki znanych mi stajni tylko w jednej takie cyrki spotkałam. Ale możliwe, że jest więcej takich miejsc.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2017 13:27
Ja za to słyszałam o takich ucieczkach jak wyprowadzanie konia ze stajni w ręku tylnym wejściem, bo się nie uregulowało płatności za stajnie. Nie słyszałam o mszczeniu się na koniach za zmianę stajni.
Skoro ktoś faktycznie podpisał umowę, a nie ugadał się na gębę to dobrobyt konia tak samo ta umowa powinna zabezpieczać jak i okres wypowiedzenia.
JARA, a takie przypadki też znam 😉. Umowa umową, ale jak masz do czynienia z niezrównoważonym człowiekiem to nie wiesz co do głowy strzeli. Oczywiście, że masz prawo dochodzić spraw przed sądem, ale czy to zwróci zdrowie zwierzakowi?
I serio znam takie miejsce, ale na szczęście tylko jedno. W pozostałych o takich akcjach nie słyszałam.
Bera7 doskonale znam taką stajnie, z własnego doświadczenia. Umowa na gębę ale o tym, że zabieram konie właściciel się dowiedział w chwili pakowania ich do przyczepy - bez żadnego okresu wypowiedzenia. Oczywiście zadłużeń nie miałam. Ten człowiek wyrządził nam już tyle krzywd, że aż bałam się pomyśleć co by było gdyby miał się mścić, skoro i bez tego zachowywał się podle wobec koni. Wolałam nie ryzykować.
U nas było z kolei na odwrót: dwoje pensjonariuszy wypowiedziało umowę i jakiś tydzień po upływie terminu wypowiedzenia (!) wynieśli się że stajni. Po południu, kiedy nikogo nie było w stajni. Wyłamali kłódkę, zostawili otwartą stajnię i siodlarnię, bajzel w stajni, bo rozmontowali żłób i kosz na siano.
Żeby nie było:  nikt się na ich koniach nie mścił, trzymaliśmy te konie przez tydzień za darmo! No, ale to taki typ ludzi...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2017 15:37
Przytaczacie tu jakieś historie, wszystko spoko, tylko chyba szukajacs porady poza tym, ze cena wzrasta mie ma takiego problemu w swoim pensjonacie 😉

Przykładowo: zmiany wchodzą z dniem 1 lipca a koń wyjedzie 30 czerwca. Nic nikomu nie mówiłam że się wynoszę(czyli brak terminu wypowiedzenia) ze względu na ciężka sytuacje w stajni i nie chce żeby to się odbiło na koniu.


Jara podkreśliłam Ci zdanie z, którego wnioskuje, że problem jakiś jednak istnieje. Domniemam sobie również, że gdyby chodziło tylko o wzrost czynszu za boks to tego pytania by nie było bo zainteresowana napisałaby oficjalne wypowiedzenie a nie się z tym kryła 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2017 18:13
O rany, to jak ja to czytałam 😁
Pewnie myślami już siedzisz przy świątecznym stole, dlatego Ci umknęło  😁
Właśnie TV podała że przeprowadzono kontrole dot. czym mieszkańcy palą w piecach. I tak mnie zastanawia czy mam obowiązek wpuścić straż miejską do domu ?
Żeby nie było. Pieca nie posiadam i jestem przeciwna paleniu śmieci.
właśnie też się zastanawiam, na jakiej podstawie przeprowadza się kontrolę palenisk.
Ale można zbadać dym z komina czy nie spala się śmieci, nikt nie musi wchodzić do domu.
Więc jak się ma uciążliwego sąsiada to można to załatwić w ten sposób.
ale jak?
Na dach mi wlezą? Czy jakiś dron?
W Krakowie słyszałam, że mają już drony
a można zestrzelić, bo narusza moją przestrzeń powietrzną..prywatną ?
W sumie taki dron może wszystko, włącznie z fotami.. Tak sobie spekuluję, bo mnie zawsze to zastanawia, jak to jest z tym kontrolowaniem
na drony zdaje się trzeba mieć specjalne pozwolenie aby móc latać na konkretnych wysokosciach i obszarze.
Na ich pozbycie się ma się prawo w niektórych uzasadnionych przypdkach.
W moich zaoceanicznych okolicach podczas suszy korzystano ze zdjęć satelitarnych aby kontrolować, czy komuś się nie zamarzyło wypełnić basenu wodą. Sąsiadom przyleciał mandat po tym jak im się zachciało popluskać a nawet trawników nie można było podlewać  😵
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
23 maja 2017 18:30
Witam czy znajdzie się tu jakaś dobra duszyczka, która pomoże mi napisać pismo do sądu o zmianę miejsca przesłuchania? Dostałam wezwanie a do danego sądu mam ok. 280km 😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2017 19:53
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się