Rozważania o stajennych...

trusia, ja podchodzę do tego inaczej. Ja płaciłam właścicielowi i od niego wymagałam. I guzik mnie obchodzi czy boks będzie sprzątał stajenny, sam właściciel czy jego kochanka 😉. Ja wymagam usługi, za którą płacę. Dlatego oczywiście mogę grzecznie porozmawiać z stajennym, jeśli chciałabym aby coś było lepiej zrobione, ale wymagać będę od właściciela. Niech on sobie ustali z pracownikiem, któremu płaci całą resztę.

Prowadząc stajnię to mój problem był aby boksy były czyste, konie padokowane i dopilnowane. Czy wszystkie czynności wykonałam sama czy stajenny i tuzin pomocników to nikogo nie obchodziło. Mój pracownik= mój problem. Co najwyżej były uwagi do mnie, gdy ktoś się nie sprawdzał na stanowisku.

Lostak tylko my u o stajniach, gdzie 1-2 stajennych jest żywieniowcem, parkieciarzem, elektrykiem, stolarzem i luzakiem w jednym.

Czytając jednak wszystkie posty stwierdzam, że najlepiej być stajennym, opiekunem dla własnych koni 😉. Nikomu nie muszę w tyłek włazić, nikomu łapówki dawać aby konie były traktowane równo.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
28 listopada 2011 14:41
Jeżeli ktoś z pensjonariuszy dopłaca stajennemu, żeby jego koniowi było lepiej, to jest to sprawa do zgłoszenia właścicielowi stajni. Jeśli jest sensowny, to opieprzy pensjonariusza i ustawi stajennego. Smutna prawda jest taka, że większość osób przyjeżdża do konia na 1-2 h i nie wie, co się dzieje. Pensjonariusz-instruktor, który jest w stajni cały dzień, widzi więcej i zwykle bywa najbardziej upierdliwym pensjonariuszem, bo:
1) od razu reaguje na fakt, że koń X jest na padoku 2 h, a Y - 6 h;
2) jeśli prośby o przyprowadzenie koni na obiad nie skutkują do 10 minut od ich wypowiedzenia, to dzwoni do właściciela stajni;
3) jeśli koń ma być sprowadzany w ręku, a nie jest, to też info idzie do właściciela stajni;
4) jeśli siano ma być zadane o 17 NAJWCZEŚNIEJ, a o 16:30 konie już chrupią, to też info idzie do właściciela;
5) jeśli stajenny "zupełnym przypadkiem" zapomniał dać siana któremuś z koni, to jest jak wyżej, to samo, gdy "przypadkiem" koń, który nie dostaje owsa nagle ma go w żłobie.

I uwierzcie mi, że takie stajniakommando jest potrzebne. Chociaż fakt, są stajenni, bez których stajnia nie dałaby rady i można na nich polegać, jak na Zawiszy. Tylko jest ich bardzo mało.
Gillian   four letter word
28 listopada 2011 14:46
Hi!Hi! Tunrida.
Czyli jak twój koń pójdzie na lepszą trawę to inny /nieświadomego niczego posiadacza/ pójdzie na gorszą.
Albo dostanie gorszą słomę.
Bardzo miłe. Bardzo.  🤔


takie życie. Ja rozumiem podejście tunridy i gdyby trzeba było to bym chętnie dopłacała, piekła ciasta, podrzucała piwko żeby mój koń miał więcej ścielone, więcej siana i lepszy padok.
No bo chyba logiczne, żer jak stajenny ma 3 kostki gorszego siana i 15 boksów, to nie będzie rozdzielał tych 3 kostek tak, by każdy dostał po równo tego gorszego. Tylko wrzuci kilku koniom gorszą, a reszcie lepszą.
A moim zachowaniem jestem w stanie zrobić tak, że rozdzielając gorsze siano, mój boks ominie i pójdzie dalej.
A moim zachowaniem jestem w stanie zrobić tak, że rozdzielając gorsze siano, mój boks ominie i pójdzie dalej.
gdybym się dowiedział, że moje konie dostają gorszy serwis, tylko dlatego że "nie wchodzę w tyłek" stajennemu, to właściciel natychmiast zostałby poinformowany dlaczego stracił klienta w mojej osobie...a klienta, który wazeliną korumpował takiego stajennego i przez którego mój koń stale był narażony na gorszą obsługę, traktowałbym jako osobistego wroga i zwyczajną mendę! 😤
bo lojalny współpensjonariusz nie dba tylko o swojego konia, lojalny współpensjonariusz dba o to żeby żadnemu koniowi nie działa się krzywda!
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
28 listopada 2011 15:17
bo lojalny współpensjonariusz nie dba tylko o swojego konia, lojalny współpensjonariusz dba o to żeby żadnemu koniowi nie działa się krzywda!


Wrotki, chyba po raz pierwszy zupełnie, całkowicie i bezwzględnie zgadzam się z Tobą! Masz ABSOLUTNĄ rację.
Dokładnie - nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Wrotki ma całkowitą rację!
Ludzie, czy ja gdzieś napisałam, że pensjonariusz ma rozmawiać czy ustalać coś ze stajennym? Przecież napisałam, że stajennym zarządza właściciel stajni, ale w ramach tego, co jest zakresie usług pensjonatowych. Jedyne co mówię, to że wg mnie właściciel stajni nie może dobrowolnie rozporządzać czasem stajennego.
 
zima dosłownie to samo chciałam napisać. Czyli według toku rozumowania trusi jakby klient w firmie łapówki pracownikowi nie dał, to ten mógłby go olać i nie wykonać obowiązków, które do niego należą. No litości ...

Agull, no litości, gdzie sugeruję jakieś łapówki? Chyba wyobraźnia cię poniosła. Albo przenosisz własne wyobrażenia na to, co ja napisałam.


Jeśli stajennego zakres obowiązków względem koni by na tym nie ucierpiał, to co mi do tego, co robi w innym czasie? Ja akceptuję bądź nie cenę pensjonatu. Ile zarabia stajenny- nic mi do tego. Ile zarabia na prowadzeniu pensjonatu właściciel- nic mi do tego. Mnie interesuje dobrostan mojego konia.

Zen, też mi nic do tego, ile zarabia stajenny, właściciel, dostawca siana, wywoziciel gnoju itd.  Ale jeśli stajenny jest odsylany do innych robót i znika ze stajni, to wg mnie cierpi dobrostan mego konia.


Generalnie nie interesuje mnie co właściciel stajni robi z pieniędzmi, które mu daję, dopóki wywiązuje się z umowy, którą ze mną zawarł. Wiadomo, że z tych pieniędzy właściciel ma również swoją pensję. I co? Czy dlatego, że pochodzi ona z moich pieniędzy, to powinnam mu dyktować na co ma je wydawać?
Pensja właściciela jest mi obojętna. Kwestią jest, co uważamy za wywiązywanie się z umowy. Jeśłi stajenny jest zatrudniany do prac pozastajennych, a w tym czasie jego pracy nie wykonuje zastępczo ktoś inny, wg mnie właściciel nie wywiązuje się z umowy. 
Jeszcze nawiązując do przykładu mojej pensjii. Jest on chybiony. Bo mój pracodawca nie wypłaca mi pensji na konkretne rzeczy. Natomiast pensjonariusz płaci m.in. za to, co robi stajenny.
Daihla   Zawiej - the Horse I was born for
28 listopada 2011 15:24
[quote author=tunrida link=topic=75726.msg1203018#msg1203018 date=1322491903]
A moim zachowaniem jestem w stanie zrobić tak, że rozdzielając gorsze siano, mój boks ominie i pójdzie dalej.
gdybym się dowiedział, że moje konie dostają gorszy serwis, tylko dlatego że "nie wchodzę w tyłek" stajennemu, to właściciel natychmiast zostałby poinformowany dlaczego stracił klienta w mojej osobie...a klienta, który wazeliną korumpował takiego stajennego i przez którego mój koń stale był narażony na gorszą obsługę, traktowałbym jako osobistego wroga i zwyczajną mendę! 😤
bo lojalny współpensjonariusz nie dba tylko o swojego konia, lojalny współpensjonariusz dba o to żeby żadnemu koniowi nie działa się krzywda!
[/quote]
AMEN
Nie, pensjonariusz płaci za wykonanie usługi, a nie za to co robi stajenny. WYKONANIE - tylko i wyłącznie, a to gdzie, jak i przez kogo zostanie to wykonane to tylko sprawa właściciela.
trusia pensjonariusz płaci za to co ma czarno na białym napisane w umowie pensjonatowej i jak sądzę nie ma w żadnej z nich sformułowania, że płaci za pracę stajennego tylko za konkretne rzeczy do wykonania, których zobowiązany jest właściciel stajni. I to są rzeczy, których jeśli nie zostaną wykonane, ma bezwzględne prawo się domagać od nikogo innego jak od właściciela stajni. A czy właściciel robi to sam, jego żona, dzieci czy też stajenny to jest kwestia nie regulowana umową pensjonatową. Jeśli cierpi dobrostan konia to też reklamacje zgłasza się do właściciela, a nie do stajennego.
A to czy stajenny w godzinach swojej pracy np. myje właścicielowi stajni samochód czy akurat sprząta boksy to zależy od zakresu jego obowiązków, które ustala tenże właściciel. I nigdy nie wiesz czy osoba pełniąca funkcję stajennego w danej stajni nie jest też przy okazji stróżem posesji, wyprowadzaczem psa na spacer czy palaczem CO. A dlaczego będąc pnsjonariuszem o tym nie wiesz? Bo nie jesteś pracodawcą owego stajennego, który może być pracownikiem wielofunkcyjnym i mimo, że Tobie wydaje się, że w danej chwili robi coś co wykracza poza jego obowiązki, bo akurat nie wykonuje pracy związanej ze stajnią, to być może on właśnie swoje obowiązki wypełnia.
Jeśli innemu koniowi działaby się ewidentna krzywda kosztem mojego, to byłoby to faktycznie bardzo nieuczciwe.
Ale ponieważ któryś koń musi iść na gorszy padok i któryś koń musi zeżreć gorsze siano ( gorsze nie znaczy spleśniałe czy beznadziejne, gorsze- znaczy po prostu gorsze niż te lepsze) to nie widzę powodu, by był to któryś z innych koni, a nie mój. Bo któryś koń to MUSI być. Nie dostanie takiego siana koń chudy, który jest tuczony, z przyczyn oczywistych. Nie dostanie takiego siana koń, który systematycznie jest w treningu. Nie dostanie gorszego siana mój. Dostanie to gorsze siano po prostu któryś z innych.
Nie mówimy o zaniedbywaniu dobrostanu innych koni kosztem mojego.
Dobrze by było, gdyby wszystkie konie miały tak zaniedbany dobrostan, jak konie w tej stajni. 

Twoje konie Wrotki miałyby taki serwis jak pozostałe konie. Czyli DOBRY serwis. A że mój miałby ciut lepiej, bo wchodzę w tyłek stajennemu, to by miał. I tyle.
Ja na szczęście mogę liczyć na uczciwych stajennych - każdy inny miał z resztą wylot.

Przekupstwo odbywa się tylko i wyłącznie na zasadzie otwarcia bramy, kiedy np. śpimy w stajni, o 22 pan Cz. zamyka bramę główną i jeśli nie ma dobrego humoru (czekolada) to nam tej bramy w razie potrzeby (bo zazwyczaj braknie) raczej nie otworzy. Inna sprawa, że to nie należy do jego obowiązków 😉
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
28 listopada 2011 15:49
U was to chociaż można liczyć na założenie derki...  U nas jest JEDEN stajenny na około 18 koni i nie mogę nawet liczyć na to by mój koń miał założoną derke czy też ochraniacze  😲  Jeszcze ten stajenny ma dość znikomą wiedzę na temat koni  👿  Jest to typowy chłop ,który lubi sobie wypić . Także nie macie tak najgorzej .Chociaż właściciel jest  spoko i  wszystko dogląda i dba o wszystkie konie . Ale wiecie co ? Jest też druga DOBRA strona mojej sytuacji .  Koń to koń i należy go traktować jak konia a nie jak niepełnosprawne dziecko.Dzięki temu mój koń ma naturalną odporność i nie choruje bo konie ,,które są golone i derkowane odbiera się tą odporność .Dzięki też takiemu  podejściu  mój koń rano dostaje jeść a potem przez CAŁY dzień jest na padoku i wieczorkiem dostaje kolacje . Nic więcej nic mniej . Nie można też liczyć na to ,że jakiś koń będzie miał lepiej bo po prostu jest to niewykonalne. Wszystkie konie są traktowane równo i wyglądają na całkiem szczęśliwe ; )
[quote author=tunrida link=topic=75726.msg1203018#msg1203018 date=1322491903]
A moim zachowaniem jestem w stanie zrobić tak, że rozdzielając gorsze siano, mój boks ominie i pójdzie dalej.
gdybym się dowiedział, że moje konie dostają gorszy serwis, tylko dlatego że "nie wchodzę w tyłek" stajennemu, to właściciel natychmiast zostałby poinformowany dlaczego stracił klienta w mojej osobie...a klienta, który wazeliną korumpował takiego stajennego i przez którego mój koń stale był narażony na gorszą obsługę, traktowałbym jako osobistego wroga i zwyczajną mendę! 😤
bo lojalny współpensjonariusz nie dba tylko o swojego konia, lojalny współpensjonariusz dba o to żeby żadnemu koniowi nie działa się krzywda!
[/quote]
Tak samo pisałam. Tylko delikatniej.  😉
Poza tym, ten wpis: "przez którego mój koń stale był narażony na gorszą obsługę, traktowałbym jako osobistego wroga i zwyczajną mendę!" świadczy, że cię interesuje twój koń i jego los. TO SUPER ! Bo ja znam masę właścicieli, których zachowanie wskazuje, że mają to totalnie w nosie.
Poza tym, ten wpis: "przez którego mój koń stale był narażony na gorszą obsługę, traktowałbym jako osobistego wroga i zwyczajną mendę!" świadczy, że cię interesuje twój koń i jego los. TO SUPER ! Bo ja znam masę właścicieli, których zachowanie wskazuje, że mają to totalnie w nosie.

Czyli, jeśli właściel ma konia w nosie /nie wchodzi tu i tam stajennemu/ to zwalnia z poczucia winy, jeśli idzie o konia?
Niech tam żre co podleci i stoi bez trawy. A co tam?
Cóż, kwestia ... najdelikatniej jak umiem nazwę to-podejścia do życia. 
tunrida, a dla mnie to nie fair. I nie, tu nie chodzi o to, że któryś ma być traktowany gorzej a któryś lepiej. Padoki gorsze i lepsze? No cóż - chodzą na zmiany - dzień tu, dzień tu.
Jedzenie gorsze i lepsze - dostają wszystkie - raz trafia na te, raz na te - kwestia przypadku a nie konkretnego działania.
Nie, pensjonariusz płaci za wykonanie usługi, a nie za to co robi stajenny. WYKONANIE - tylko i wyłącznie, a to gdzie, jak i przez kogo zostanie to wykonane to tylko sprawa właściciela.


No a co ja napisałam:
Jeśłi stajenny jest zatrudniany do prac pozastajennych, a w tym czasie jego pracy nie wykonuje zastępczo ktoś inny, wg mnie właściciel nie wywiązuje się z umowy. 


Natomiast nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji, że praca jest wykonana, alenie ma osoby, która ją wykonuje.  Bo jak mówicie, płaci się za usługę, a nie osobie. Płaci za usługę wykonaną przez osobę. Jeśli tej osoby nie ma, bo dostała nne zadania, usługa też nie zostanie wykonana.  Cudów nie ma.


A to czy stajenny w godzinach swojej pracy np. myje właścicielowi stajni samochód czy akurat sprząta boksy to zależy od zakresu jego obowiązków, które ustala tenże właściciel.
No sorry, ale nie rób ze mnie idiotki. Ja mówię o wykonywaniu prac, które właśnie wynikają z umowy.  Czyli tej pracy, ktoraz jest związana z pracami stajennymi, pracy stajennego. I mycie samochodu jak dla mnie tu się nie mieści. 

trusia pensjonariusz płaci za to co ma czarno na białym napisane w umowie pensjonatowej i jak sądzę nie ma w żadnej z nich sformułowania, że płaci za pracę stajennego tylko za konkretne rzeczy do wykonania, których zobowiązany jest właściciel stajni. I to są rzeczy, których jeśli nie zostaną wykonane, ma bezwzględne prawo się domagać od nikogo innego jak od właściciela stajni. A czy właściciel robi to sam, jego żona, dzieci czy też stajenny to jest kwestia nie regulowana umową pensjonatową. Jeśli cierpi dobrostan konia to też reklamacje zgłasza się do właściciela, a nie do stajennego.

No a co ja napisałam:  😀 
Jeśłi stajenny jest zatrudniany do prac pozastajennych, a w tym czasie jego pracy nie wykonuje zastępczo ktoś inny, wg mnie właściciel nie wywiązuje się z umowy. 


Czy w ogóle czytałaś, co pisałam? Gdzie napisałam, że pensjonariusz ma zgłaszać reklamacje od stajennego?  Czy załatwiać cokolwiek bezposrednio ze stajennym?
A że mój miałby ciut lepiej, bo wchodzę w tyłek stajennemu, to by miał. I tyle.


Nie rozumiem takiego podejścia do życia, a już tym bardziej braku jakiejkolwiek pokory i wstydu z tego powodu.

Moim zdaniem najbardziej wartościowe w tym małym światku moich 'końskich' znajomych jest to, że każdy chce dla drugiego dobrze. Jednostki, które nie rozumieją tej zależności szybko 'wygasają'. Działanie na bazie bezinteresownej pomocy gwarantuje, że mamy przyjaciół, którym możemy ufać, zawsze nas wesprą, powiedzą gdzie trzeba dobre słówko (bo naprawdę tak uważają, a nie 'wchodzą nam w tyłek'😉.

Twoje konie Wrotki miałyby taki serwis jak pozostałe konie. Czyli DOBRY serwis. A że mój miałby ciut lepiej, bo wchodzę w tyłek stajennemu, to by miał. I tyle.
"(...) wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie są równiejsze(...)"- brzydzę się takim podejściem!
uprzywilejowanie jednych, zawsze oznacza dyskryminację innych...to że twój koń ma lepiej, oznacza, że czyjś inny ma gorzej, mimo że wydawałoby się , że oboje płacicie tyle samo i za to samo- to jest bardzo nie fair!
chcesz mieć lepiej, to maszeruj do właściciela i się zapytaj: ile to kosztuje, żeby gorszą paszę i pastwiska dostawały konie innych klientów niż Ty...może licytacja przywilejów na Allegro? 😤
no bo uczciwie rzecz biorąc, jeżeli serwis danej stajni wydaje Ci się niewystarczający, to zamiast wazeliny dla stajennego, należałoby poszukać stajni spełniającej twoje potrzeby, bez takiej mentalnej prostytucji i traktowania innych klientów jak bandy frajerów... 🤔
trusia, jest cud-  patrz, sam właściciel może sobie wykonać tą pracę, albo jego żona. A stajenny w tym czasie zbierać chrust - i nikomu nic do tego. Tak samo jak właściciel może z tej samej pensjonatowej działalności - zatrudnić sobie pomoc domową albo opiekunkę, bo to zarobek jego firmy, i nic nikomu do tego.
Mnie aż się zimno zrobiło. Wyobraziłam sobie, że ja grzecznie i pokornie płacę za pensjonat.
Tymczasem ktoś inny z boku zachęca stajennego do wybierania co lepszych kąsków ze wspólnej miski.
Właściciel stajni nic nie wie. A ten ktoś jeszcze mi za plecami mówi,że sama sobie jestem winna bo się nie staram.
Brrr...
Ja nie umiem dać marchewki tylko naszym koniom i zawsze daję wszystkim w stajni.
A już konspirować, żeby inne konie miały gorzej....
a ja mam trochę inne spojrzenie na temat stajennych
nigdy nie płaciłam stajennym za dodatkowe usługi - bo nie widziałam potrzeby

Ale doskonale widzę różnicę w stosunku do mnie (traktowania mojego konia) - i innych pensjonariuszy.
Po prostu dla mnie stajenny to człowiek - jak każdy inny - pomimo, że ma skończone np. 7 klas.
Ja ze stajennymi (stajennym) rozmawiam, piję herbatę, pytam się co słychać, pomagam (np. zganiać konie), zdarza mi się przynosić stajennemu obiad.
Traktuję go w porównani z innymi PENSJONARIUSZAMI jak człowieka.
Kilka razy słyszałam jak inny krzyczeli na niego (bo np. zapomniał coś zrobić - ale była to błahostka) - a to solidny człowiek - ale "wolnomyśliciel"
Wystarczy mu powiedzieć - poprosić - powiedzieć słowo PROSZĘ.

Co mam w zamian? "dodatkowe profity" - nie musze nosić paszy - bo jak podjadę autem, stajenny biegnie by mi pomóc
Dzwoni do mnie poinformować, ze skończyły sie np. witaminy.
Dzwoni do mnie żeby mi powiedzieć, że mnie nie było tydzień ale "on mi koni" pilnuje
Dziwne, że koń ma czysto w boxie, - inne niby też - ale mój zawsze. I wiele wiele innych rzeczy.
Jak o coś poprosze - nie odmówi mi - a ręczę, ze osoby, które go traktują "per noga" on oleje.

Czasami po prostu wystarczy szanować czyjąć pracę i okazywać szacunek dla drugiego człowieka - by mieć dobre relacje bez pieniędzy.

Dziwne, że koń ma czysto w boxie, - inne niby też - ale mój zawsze.

Nie pisz takich rzeczy, bo zaraz się dowiesz, że jesteś gnidą i inne konie  mają gorzej niż Twój.( przez ciebie)  😁
[quote author=Dodofon link=topic=75726.msg1203143#msg1203143 date=1322499137]

Dziwne, że koń ma czysto w boxie, - inne niby też - ale mój zawsze.

Nie pisz takich rzeczy, bo zaraz się dowiesz, że jesteś gnidą i inne konie  mają gorzej niż Twój.( przez ciebie)   😁

[/quote]

dobra, zacznę go traktować jak śmiecia - to mi nie będzie dościelać  😉  - albo tyle ile innym
nie mój problem, że ktoś traktuje stajennego opryskliwie i z góry - on wykonuje solidnie swoje obowiązki 
ale "niektórym" osobom przykłada sie bardziej - i nie za pieniądze
Dodofon, dokladnie! Jak dla mnie ktos byl niemily, traktowal po chamsku, to tak nagle odechciewalo sie robic tych wszystkich rzeczy dla niego - nawet jesli kon byl najukochanszy pod sloncem.

A inna sprawa, o ktorej ciagle sie zapomina - to motywacja pracownika. Bo z tego, co pamietam, to wiele stajni, ktore odwiedzalam zatrudniala po prostu jakiegos chlopa z zamilowaniem do kieliszka, a potem pensjonariusze narzekali...  Stajenny/stajenna powinna byc osoba, ktora kocha konie, jezdziectwo i prace stajenne to dla niego/niej pasja (nie wyobrazam sobie porzadnego pracownika stajni, ktory nie kocha tego, co robi - dla mnie bez tego po prostu nie da sie wykonywac tego zawodu porzadnie) Ale tez tej osobie trzeba ta motywacje ulatwiac - byc milym, DZIEKOWAC 😉
Już pisałam- kultura i takt to norma, nie strategia.
Każdemu należy się za pracę szacunek.
Czym innym jest wdzięczenie się do owego pracownika,żeby naszemu koniowi dał czegoś więcej.
Bo to zawsze znaczy mniej dla innego konia.
Chyba, że stajenny lata do domu po prywatna slomę i siano.
Ale - pozostańmy przy swoich zdaniach. Nie zgodzimy się w tym temacie.
Poszanowanie czyjejś pracy to jedno a interesowne lizustwo to zupełnie inna (okropna) bajka...
Czasami ciężko rozgraniczyć jedno od drugiego. Jeśli wiem, że szanując stajennego, robiąc mu zakupy po drodze, pomagając mu w pracach przy stajni (czyszcząc kafelki w boksie mojego konia), on inaczej traktuje mojego konia, to co? Jest to już interesowne niejako, prawda? Więc żeby nie było to interesowne, powinnam powiedzieć stajennemu "przestań dogadzać mojemu koniowi, traktuj go IDENTYCZNIE jak inne"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się