Kredyt

opolanka   psychologiem przez przeszkody
23 października 2013 09:06
bera7, ja też takie dostaję, no i listy z "przygotowaną ofertą".

A przy okazji - wczoraj dostałam przekaz pocztowy z banku, w którym spłacam meble. W wysokości prawie miesięcznej raty. Na pewno nie nadpłaciłam (tzn. nie wpłaciłam dwa razy w tym miesiącu). To znaczy, że już spłaciłam? Nie moge dokumentów znaleźć ... A pewnie przez telefon nic mi nie powiedzą. Nie powinni wysłać pisma informacyjnego o spłaceniu i zamknięciu sprawy?
opolanka, powinnaś dostać pismo o zamknięciu kredytu. Wyciągnij to od nich, bo może okazać się kiedyś bardzo pomocne. Banki czasem nie umieszczają info w BIK o spłacie kredytu na bieżąco i później jest kłopot. Ja z m-bankiem walczyłam ponad miesiąc o ten papier i blokowali mi tym uruchomienie kredytu na zakup domu. Gdyby nie wyrozumiałość sprzedającego mogłam stracić zaliczkę.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
23 października 2013 09:19
bera7, no wiem właśnie, że taki papier to złoto. To mój pierwszy kredyt właściwie (poza hipotecznym) więc wolę mieć wszystko uporzadkowane. Szczególnie, że banki pojawiają się i znikają, potem może być ciężko.
Postaram się zadzwonić, ale pewnie trzeba się bedzie przejść osobiście.
Krótkie pytanie, może już ktoś się orientował - który bank ma teraz najkorzystniejszą ofertę kredytów hipotecznych? Na co zwrócić szczególną uwagę przy wyborze banku?
ash   Sukces jest koloru blond....
30 grudnia 2013 08:27
Dzionka, jaki okres kredytowania oferuje bank, ile musisz mieć wkładu własnego, jaka marża.
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
30 grudnia 2013 08:40
opolanka, powinnaś dostać pismo o zamknięciu kredytu. Wyciągnij to od nich...

Właśnie.nie wszystkie banki dają to z automatu, teraz niestety co raz częściej musisz się o to prosić, a co więcej zapłacić za to, ale tak ja mówi bera- koniecznie się o to postaraj. Pracuje w windykacji jednego z banków i niestety taki papier to złoto...
Dzionka z tego co sprawdziłam ostatnio( ale to był początek grudnia) jedna z lepszych ofert była w PKO BP. Ale.posprawdzJ jeszcze.
Dla mnie przy kredycie hipotecznym było jeszcze ważne czy i po jakim czasie mogę spłacić kredyt częściowo/całościowo wcześniej i czy bank dolicza sobie za to dodatkową prowizję. Bo jak człowiek bierze kredyt na 20-30 lat to może wcześniej trafić się większa luźna gotówka, którą będzie chciał spłacić np. 30% kredytu. I fajnie jak jest taka możliwość bez bulenia dodatkowej prowizji dla banku.
Dzięki dziewczyny! Zrobię objazd po bankach niedługo i popytam co i jak. Ciekawe ile nam w ogóle dadzą 😉
Czy "wczesniejsza splata" bywa rozumiana jako "zmiana harmonogramu splat" ?
Za pierwsze czesto sie juz nie placi, natomiast za drugie - a i owszem.
Czy jest tu ktoś kto brał kredyt pod działkę budowlaną?

Zabieram się do takiej rzeczy i chętnie bym się poradziła.
ciska, to zależy co masz na myśli.
Są kredyty hipoteczne na zakup nieruchomości i pożyczki pod hipotekę. Ja korzystałam z pierwszego, o drugim mogę napisać tyle, co pamiętam z czasów pracy w banku.
A właśnie właśnie nie chodzi mi o kredyt na np budowę domu  tylko o kredyt/pożyczkę na dowolny cel ale pod zastaw działki budowlanej.
ciska, czyli chcesz pożyczkę hipoteczną. Napisz jakie masz pytania, postaram się pomóc.
To przeniosę się na pw  🙂
Po kilku miesiącach czekania w końcu chyba będę miała do dwóch tygodni wszystkie papiery potrzebne do kredytu hipotecznego. Przeszukałam forum ale nic nie znalazłam na ten temat.

Byliśmy u doradcy w Open Finance. Facet przekonuje nas, że nie powinniśmy iść sami do banku tylko starać się o kredyt u niego. Dlaczego? Bo jeśli jeden bank nam nie udzieli kredytu to kiedy pójdziemy do drugiego będą mieli o tym informację i też mogą nam go nie udzielić. On wtedy będzie miał informację o tym, że składaliśmy zapytanie i dostaliśmy negatywną odpowiedź.
Czy korzystanie z ich usług naprawdę się opłaca? Kto i z czyich pieniędzy pokrywa wynagrodzenie takich doradców? Czy gdybym wzięła kredyt bez ich pomocy to nagle okaże się, że mogłabym płacić np. 5 zł miesięcznie mniej? (w przeliczeniu na 30 lat zrobi się z tego spora różnica). Łatwiej dostać kredyt samemu czy z ich pomocą?
Averis   Czarny charakter
14 listopada 2014 10:14
Ava, bardziej polecam Expandera. Open Finance należ do tego samego właściciela, co Home Broker i Getin Bank. Expander teoretycznie jest mniej zależny. Sama korzystałam z ich usług, ale z drugiej strony OF znam tylko z negatywnych opowieści znajomych 😉 Sama nigdy nie byłam.
Też polecam Expandera.
Ja nie miałam czasu ani ochoty latać po bankach, on zebrał wszystkie oferty dla nas. Prowadził jak małe dzieci za rączkę przez wypełnianie wniosków, doradzał co ukryć a co zaznaczyć 😉 by mieć większą zdolność, czego nie mówić bankowi itd. Wydaje mi się, że wynagrodzenie dostają od banków, nie wiem, czy kredyt przez to jest droższy i nie chcę wiedzieć  🤣 ale wątpię.
Averis   Czarny charakter
14 listopada 2014 16:19
O mój kredyt doradca z Expandera walczył jak lew i dzięki niemu zaoszczędziłam 10 tysięcy (inaczej musiałabym je dołożyć do wkładu własnego, by był problem z wyceną mieszkania i wysokością kredytu). Także też polecam 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
14 listopada 2014 17:49
Ava, my mieliśmy doradcę z Open Finance i mogę go szczerze polecić.
Słyszałam wiele negatywnych opinii o OF, ale mój mąż jest finansistą i bardzo szczegółowo posprawdzał to co nam zaproponował doradca, zanim cokolwiek podpisaliśmy.
Ava, ja bym OF omijała szerokim łukiem. Opisywałam tu przeboje, jakie z nimi mieliśmy (tzn. w innym wątku chyba, poszukam i podlinkuję zaraz). W skrócie było tak, że 3 miesiące bujaliśmy się z kredytem, który finalnie załatwiliśmy sobie sami w wybranym przez nas banku. W niecały miesiąc.

Edit.
Ku przestrodze moja historia z próbą uzyskania kredytu przez Open Finance. Pierwsze dokumenty w tym przybytku złożyliśmy 17 lutego 2014r.
A dalej było tak:

20.02.2014
Ło matko, co za dzień!
Raniuteńko trzeba się było zerwać, bo na 8😲0 byliśmy umówieni do notariusza. Wyszliśmy o 10😲0 i pędem na dworzec, bo o 10:40 miałam pociąg do Grudziądza, żeby na 13:30 dotrzeć do ortopedy. Za pół godziny zwijam znowu na dworzec, żeby wrócić do Torunia. Jak dotrę do domu, to chyba padnę 😁

Ale plus jest jeden - podpisaliśmy umowę przedwstępną wreszcie 🙂 Mieszkanie + miejsce w hali garażowej (25m2 ;] ). Teraz trzeba trzymać kciuki, żeby wszystko poszło dobrze z kredytem 🙂🙂🙂
Z nogą średnio, ale bilans musiał się gdzieś wyrównać...


26.03.2014
Z jednego banku dostaliśmy odmowę 🙁 Niby nie z tego, na którym nam zależy, ale skrzydła mam podcięte. Mało czasu na jakiekolwiek negocjacje, bo umowa przedwstępna zobowiązuje nas do załatwienia kredytu do 18 kwietnia :/ Wpłata do 18 maja. Boję się 🙁


Tu wtrącę, że wnioski były "złożone" do banków: PKO SA (odmowa), PKO BP, Alior i Getin.

27.03.2014
Kredytu nadal niet 🙁


Na dzionkowe pytanie o nasz kredyt
02.04.2014r
Dzionka, dym na całego. Szkoda gadać 🙁

Coś mnie tknęło i przeszłam się bezpośrednio do banku, który nas najbardziej interesuje. No i wyszło szydło z worka. Część dokumentów w ogóle tam nie dotarła, wniosek zarejestrowany był miesiąc po tym, kiedy go podpisaliśmy u doradcy!
Wyszło też, że mamy niższą zdolność niż wyliczył doradca. Sporo niższą :/ jutro rano idę do banku, będziemy liczyć ile faktycznie możemy dostać. Jesteśmy w stanie wyłożyć coś na wpłatę własną (chociaż te pieniądze miały iść na wykończenie).

Trzymajcie kciuki, żeby się udało. Mi skrzydła opadły i jakoś tak... zwyczajnie płakać mi się chce. Czas goni, umowa wstępna daje nam czas na zdobycie kredytu do 18 kwietnia... 2 tygodnie, a tu takie kwiatki...

(ta sporo niższa zdolność, to było ponad 40 tysięcy)

Dworcika, żartujesz? ale ten doradca dał *upy!!!!!  marze

ash, wiem właśnie :/ Mamy się z nią i jej asystentką spotkać w towarzystwie pośrednika i jego szefowej (biuro nieruchomości, które sprzedaje te mieszkania korzysta z usług tego doradcy i oferuje jego pomoc w cenie mieszkania... dlatego skorzystałam :/ ). Nie wiadomo czy teraz wyrobimy się w czasie, a to nie my zawiniliśmy i nie z naszej winy dowiadujemy się o mniejszej zdolności teraz.

Za pół godziny lecę do banku.

Dworcika, nie martw się, oni dali ciała, więc niech teraz się sprężają i działają. Nie powinno być problemu z przesunięciem terminu wpłaty pierwszej raty.

03.04.2014
yegua, biuro nieruchomości już o wszystkim wie. Działamy nad przesunięciem terminu. W sprawę bezpośrednio włączyła się pani z banku, która zajmuje się naszym kredytem i jej kierowniczka działu.

Dokumenty do banku wszystkie już dostarczyłam sama. W poniedziałek (jutro niestety nie da rady) idzie aneks do wniosku kredytowego z mniejszą kwotą - taką, jaka wychodzi z wyliczeń banku. Musimy zwiększyć wpłatę własną, z pomocą rodziny da radę. Nic nie zostanie na urządzenie tego mieszkania, ale... tym będziemy się martwić później. Teraz oby się tylko wszystko już udało!
Najbardziej wkurza fakt, że:
1. już dawno mogło być wszystko załatwione
2. "dzięki" nierealnym wyliczeniom doradcy kredytowego, który obliczył nam zdolność o ponad 40 tys.zł wyższą niż realnie nam wychodzi wpakowaliśmy się w dodatkowy koszt, jakim jest garaż. Co prawda niby mamy szansę to finansowo ogarnąć, ale... kosztem takim, jak napisałam - brak kasy na wykończenie
3. gdybyśmy dowiedzieli się 2 tygodnie wcześniej o wszystkim, czyli wtedy, kiedy dostarczyliśmy ostatnie potrzebne dokumenty, moglibyśmy wiedzieć już wtedy, że zdolność jest niższa i już wtedy moglibyśmy aneksować wniosek... byłyby szanse na wyrobienie się w terminie.

Teraz muszę pędem lecieć do tych od kredytów i pozabierać wszystkie dokumenty, jakie tam zostawiłam. No i pełnomocnictwa.

F....k!


04.04.2014
Dziewczyny, mam problem z doradcą kredytowym. Zawalili na całej linii, pisałam.
Kopiuję z wątku porad prawnych, bo sprawa jest dla mnie męcząca i przez to pilna.
Wpakowałam się w nieciekawą sytuację z biurem doradztwa kredytowego.
W skrócie - trafiłam do konkretnego doradcy z polecenia biura nieruchomości, w którym chcę kupić mieszkanie. Wszystko szło pięknie do czasu... złożyliśmy dokumenty do 4 banków (tzn. złożyliśmy u doradcy, który miał je złożyć w bankach), brakuje tylko jednego oświadczenia do jednego z banków (z którego zrezygnowaliśmy). Sprawa ruszyła 17 lutego... przedwczoraj dowiedziałam się (po osobistej wizycie w banku, który mnie najbardziej interesuje), że jakieś dokumenty do banku nie dotarły (chociaż od 2 tygodni są u doradcy, który stwierdził, że ich nie otrzymał... dostarczył je dopiero po naszej interwencji). Ponieważ przy okazji okazało się, że doradca wprowadził nas w błąd obliczając zdolność kredytową (ten błąd kosztuje nas pieniądze, które miały być przeznaczone na wykończenie mieszkania) postanowiliśmy natychmiast zrezygnować z jego usług i odebrać wszystkie dokumenty.

I tu problem:
Nie wiem dokładnie co złożyliśmy. Tzn. w teorii tak, ale nie pamiętam każdego oświadczenia, zaświadczenia itd. Jak to zrobić, żeby zablokować im możliwość jakichkolwiek działań w moim imieniu? Doradca ma od nas pełnomocnictwa...
Planuję pójść i zabrać to, co jeszcze mają i nie zanieśli do banków razem z ich pisemnym oświadczeniem, że wszystkie dokumenty mi oddali. Dodatkowo chcę, żeby podpisali mi "papier", że od tej chwili nie mają już pełnomocnictwa (jak to skonstruować???).
W tej sytuacji powinnam chyba udać się do wszystkich placówek, w których złożyli dokumenty i również tam dotrzeć do osób zajmujących się moim kredytem i poinformować o tym, że od tej chwili mają się kontaktować bezpośrednio ze mną?


Byłam tam dziś, poprosiłam o przygotowanie tych wszystkich dokumentów. Asystentkę, bo naszego doradcy dziś nie ma. Po powrocie telefon od doradcy, że mam przyjść w poniedziałek, pogadamy, wyjaśnimy sobie wszystko. Z czasem doszły pretensje, że to moja wina, bo skupiamy się na jednym banku itd. Na prośbę o przygotowanie dokumentów pytanie dlaczego. Na prośbę o spis co dokładnie od nich zabieram - foch i stwierdzenie, że sama sobie spiszę. Obawiam się, że będą problemy, próba zwalenia winy na mnie i inne.
Co robić?

[url=http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,7527.msg2058284.html#msg2058284]TU odnośnik[/url] do Kącika porad prawnych, w miejscu, gdzie był ten problem poruszony.

yegua, no czy da radę przedłużyć to jeszcze nie wiem. Łudzę się, że nie trzeba będzie...

Poryczałam się, a jakże! Nie dość, że nie dosypiam przez to, to i apetyt zaraz nawalił (tu na plus, bo mam znowu 5 kg nadprogramowe z zimy...znaczy już 4). Zrobiłam się straszny kłębek nerwów :/
Pilnuję się bardzo jak rozmawiam z tymi z open finance, żeby sobie jakiejś biedy nie narobić. Do czasu zakończenia sprawy z kredytem muszę. Cholera je tam wie, licho nie śpi.


Dworcika, ja miałam jazdy z open fajans. Nie polecam nikomu.

bera7, a mogę podpytać o szczegóły?


[quote author=Agata-Kubuś link=topic=7003.msg2059147#msg2059147 date=1396689017]
Dworcika, też miałam problem przez Open fajans... Kupując mieszkanie złożyłam wnioski przez mbank bo jestem ich wieloletnim klientem (u nich kredyt dostałam).
Złozyłam też wnioski przez open f. do - Getin, pko bp, pekao sa - wszystkie odmówiły, wszystkie 1 argument -> brak zdolności kredytowej, decyzja ostateczna (tzn nawet nie, że jakbym miała wyższy wkład własny to tak, tylko NIE i już). Brak zdolności.... wnioskowałam o 280 tys, zdolność wyliczona przez doradcę z open - 295 tys...
Złożyłam oficjalną skargę na działanie doradcy, dzwonili do mnie i przepraszali ale co mi po ich przeprosinach... a jakby mnie coś nie tknęło i nie złożyłabym wniosku do mbanku? straciłabym zadatek... na dodatek usłyszałam od Pana u którego reklamowałam usługę, że nic się w sumie nie stało bo kredyt dostałam gdzie indziej... nic się nie stało? jeszcze przez kilka tygodni spamowali mi pocztę i wysyłali maile, żebym redyt z nimi wzięła...zadzwoniłam i poprosiłam aby wykreślili mnie z listy mailinowej na zawsze, zdziwiona pańcia wykreśliła i mam spokój.
[/quote]
CD.


Dworcika,  kiedyś opisywałam[quote author=bera7 link=topic=7527.msg1600415#msg1600415 date=1354272315]
damarina, może Ty mi coś podpowiesz 🙂

Zawarłam w 2009r umowę z bankiem na kredyt hipoteczny, zabezpieczony na dwóch nieruchomościach. Kredyt brałam przez doradcę z Open Finanse a nie bezpośrednio w placówce. Od początku były przeboje, ale teraz już mnie doprowadzają do szału.
1) zaproponowano mi kredyt z korzystną dla mnie opcją promocji, polegającej na płaceniu połowy raty przez pierwsze 2 lata. Niedopłacona suma rat miała być rozłożona równomiernie na pozostałe raty. Promocja obejmowała też możliwość spłaty części lub całości kredytu po 2 latach.
2) otrzymałam promesę, podpisałam warunkową umowę sprzedaży wpłacając zaliczkę.
3) podpisałam umowę z bankiem, która nie zawierała warunków o jakich rozmawialiśmy (błąd). Doradca twierdził, że po podpisaniu umowy  przeniesienia własności będzie sporządzony aneks do umowy na promocyjne warunki.
4) podpisałam umowę przeniesienia własności
5) przyszła mi 1 rata do płacenia podczas gdy sprzedający nie otrzymał jeszcze  od banku przelewu, za sprzedaż nieruchomości.
6) krążyłam z awanturami pomiędzy doradcą OF i centrala banku w Warszawie próbując sprawę wyjaśnić, doradca wyraźnie zaczął mnie unikać, nie odbierał moich telefonów, nie oddzwaniał. Dostałam od niego maila (mam go), że wpłaca na konto mojego kredytu 900zł. Wpłacił. To była rekompensata za popełnione błędy/oszukanie mnie, żeby uciszyć sprawę.
7) widząc, że niewiele wskóram z aneksem i nie uzyskam warunków na jakie przystałam dałam sobie spokój i grzecznie płaciłam raty.
8) na koniec sierpnia dostałam pismo, że nie dopełniłam formalności (brak oświadczeń uprawnionego do nieruchomości), za to powiadomienie bank życzy sobie 100zł prowizji. Szlag mnie trafił, bo podpisałam wszystko co dostałam do podpisania.
9) próba skontaktowania się z doradcą - nie odbiera telefonu
10) telefon na infolinię- twierdzą, że nie mogą mi wysłać stosownego wzoru do podpisania mailem ani listownie, kierując mnie do oddziału
11) pierwsza wizyta w oddziale banku- Pani twierdzi, że nie może mi pomóc, ponieważ nie ma dokumentów kredytu
12) druga wizyta w oddziale - nie są mi  w stanie przedłożyć do podpisu stosownego dokumentu, ale przyjmują reklamacje wraz z kopią oświadczenia do 1 z nieruchomości, która była podpisana w 2009r, a jeden z egzemplarzy był w moich dokumentach kredytowych
13) w odpowiedzi na moją reklamację odpowiadają, że mam się skontaktować z doradcą OF, czyli wracam do punktu 9. Piszą również, że wysłali mi maila z powiadomieniem, oraz, że dzwoniła do mnie w tej sprawie asystentka doradcy OF.
Prawda jest taka, że zalewają mnie mailami o treści reklamowej od 2009r minimum raz w tygodniu i te wiadomości wchodzą w SPAM. A Pani z OF owszem dzwoniła, żeby mi powiedzieć, że mam się skontaktować w doradcą. Ale.... pan doradca nie odbiera telefonu.
Ja mam do doradcy OF 170km, do najbliższego oddziału ich banku 40km w 1 stronę. Już dwa razy byłam w oddziale i nie poszła ta sprawa do przodu. Ani nie przyjmują do wiadomości, że 1 oświadczenie już jest podpisane i nie moja wina, że mają bałagan i je zgubili. Ani nie chcą mi dać tego papierka, żebym mogła go podpisać.

Ale za to regularnie wysyłają mi powiadomienia o niedopełnieniu warunków umowy obciążając mnie kwotą 100zł. Mam ich już 5szt na kwotę 500zł.

Oczywiście nie ma nikogo odpowiedzialnego kto się sprawą zajmuje. Na infolinii nie podadzą mi żadnych informacji, w oddziale też nie. Wysyłam więc pisma, a wczoraj wysłałam maila opisującego całą sytuację z z wnioskiem o odstąpienie od prowizji. Uzasadniłam, że nie jestem w stanie podpisać dokumentu, którego nie chcą mi udostępnić. Napisałam też, że systematycznie jedynie pilnują wysyłania do mnie kolejnych ponagleń do podpisania stosownych oświadczeń, naliczając za każde wysłane ponaglenie 100zł opłaty. Odnoszę wrażenie od sierpnia 2012r, że działanie banku jest celowe i ma zapewnić bankowi dodatkowe finansowanie z tytułu prowizji od wysyłanych ponagleń.

Kopię maila wysłałam do wiadomości Komisji Nadzoru Finansowego.


[/quote]

bera7, 🤔 Masakra... faktycznie, czytałam kiedyś ten post. Nawet pamiętałam, że Twój, ale zakodowałam tylko jako poblem z samym bankiem, uciekło mi w tym OF :/
Udało się tę sprawę rozwiązać? Na czym stanęło?


Dworcika, udowodniłam im, że owy dokument, którego rzekomo nie podpisałam ja mam podpisany u siebie w dokumentach z pieczątką doradcy OF. Czyli oni też MUSIELI go mieć. Kto go zgubił tego nie wiem.

Zarówno bank jak i OF są u mnie spaleni. Zarąbali mi 700zł z konta tytułem prowizji za nie moje błędy. Kasy nie oddali, bo nie ma winnego. Na okazanie dowodu, że ich pracownik wpłacał na moje konto kasę nie zareagowali. Do rzecznika nawet nie raczyli odpisać pisma z wyjaśnieniem.
A KNF to też fikcja. Nikt mi nie odpisał.
Jako klient czuję się okradziona i nigdy nikomu nie polecę ani banku ani OF, które są tak naprawdę z sobą powiązane.
Cały czas szukamy drogi jak się od tego odciąć i jak pojawi się możliwość przeniesienia do innego banku to na 100% skorzystam.


Ręce opadają...
Mam nadzieję, że u nas wszystko uda się wyprostować i kredyt nie jest skreślony... Finalnie bazujemy na jednym banku.


07.04.2014
ash, po tych kwiatkach, które już wyszły, to w sumie marne pocieszenie 😁 Ale cieszy fakt, że przynajmniej Wam syfu nie narobili.
Dziś idę zamknąć sprawę u nich, a później z pośrednikiem do banku.

Do banku to najchętniej chodziłabym teraz co chwilę, żeby tylko czegoś nie przegapić.


Dzwonił nasz pośrednik od mieszkania. Chce iść ze mną do OF, bo dzwoniła do nich ta nasza babka od kredytów. Niby wiem, że nie ja zawiniłam, ale boję się co ona nagada 🙁 Wszystko rozbija się o ewentualne przesunięcie terminu u dewelopera i podejrzewam, że ta od kredytów zrobi wszystko, żeby winę z siebie zrzucić.
Zwyczajnie się boję 🙁


Nasturcja-Renata, o 15:30. Z tym, że dziś w sumie nic nie załatwimy, idziemy tylko, żeby nasz pośrednik mógł z panią z banku pogadać, żeby mu wyjaśniła co się porobiło itd. Dziś ma wysyłać aneks do wniosku i pewnie z 2 tygodnie lekką ręką poczekamy :/


Dworcika, kurde, może weźcie jakiegoś rodzica/kogoś groźnie wyglądającego - żeby nie było tak, że pomyślą, że małolatami łatwo manipulować. Paskudna sytuacja, współczuję nerwów. Ale chyba czas tam jakąś awanturę zrobić.


[quote author=Nasturcja-Renata link=topic=7003.msg2060746#msg2060746 date=1396864410]
Dworcika a masz wszystkie papiery, które składaliście do pośrednika z podpisami? Jeśli tak, to bym się nie martwiła. To ich wina. Zawsze możesz złożyć skargę
[/quote]

Dzionka, idę z ciocią. Ciocia już im znana. Tzn. pośrednikowi - była z nami u notariusza jako plecy od doradzania 🙂 Siostra mojej mamy, bo ona niestety dojechać nie da rady (a szkoda, bo o ile ciocia mocno wyważona, poważna itd., to mama zwyczajnie się nie pierdzieli).
Nasturcja-Renata, nasz błąd - nie. Większość (chyba) dokumentów podpisywaliśmy na miejscu 17 lutego. To były dokumenty do 4 banków, podpisywaliśmy we 4 (my z moimi rodzicami). Było tego full. Później donosiliśmy różne świstki, zaświadczenia, oświadczenia,  ale potwierdzenia złożenia nie mamy. Masa rzeczy typu potwierdzenie, że do dwóch banków jest komplet było przez telefon, więc też nie mam na to żadnego potwierdzenia. Ręce opadają. Daliśmy się załapać, jak najgorsze ćwoki na hasło "zarobię, jak wy dostaniecie kredyt" - wydawało nam się, że im zależy (no pewnie zależy, tylko bardziej to pokomplikowane niż nam się zdawało). Durne zaufanie.
A jak pomyślę, że mama od początku mówiła, że jej się to nie podoba, miała zastrzeżenia. Nosz urwał nać! A ja durna się wściekałam, że się ona się mądruje, że dla bezpieczeństwa lepiej mieć wnioski w tych kilku bankach, że będzie szybciej (!) i łatwiej, jak będzie się tym zajmować jedna osoba, bo nie trzeba będzie wszystkiego samemu pilnować. Aaaaaa! Szlag mnie trafia, jak o tym pomyślę.


[quote author=Nasturcja-Renata link=topic=7003.msg2060760#msg2060760 date=1396865245]
Dworcika to niedobrze  🙁 no nic juz teraz nie zmienisz. Musi być dobrze  :kwiatek:
[/quote]

Nasturcja-Renata, grunt, żeby PKO powiedziało magiczne "tak". Nic więcej mi teraz do szczęścia nie potrzeba. No i może nieco przychylności ze strony dewelopera 😉
Na potwierdzenie swoich słów mam garstkę maili, ale nie na wszystko. Trudno.


Gienia-Pigwa, cyrk na kółkach. Finalnie było przewalanie winy, ale teoretycznie ma się zajmować dalej naszą sprawą w pozostałych bankach (poza PKO BP). Mama jak się o tym dowiedziała dostała szału, no pięknie jest.
Byliśmy w banku, finalnie nasza zdolność jest nieco wyższa niż to było wyliczone na prędce ostatnio, ale nadal dużo niższa niż liczyła ta z OF.
Za tydzień mamy się tam zjawić i sprawdzić jak się sprawy mają.

Jestem cholernie zmęczona 🙁


10.04.2014
Niech już będzie... poniedziałek na tę chwilę. W poniedziałek znowu bank, pewnie jeszcze nic wiadomo nie będzie, no ale... a później niech już będzie po prostu dobrze.


14.04.2014
Pffffff... jak dobrze pójdzie, to na wakacje będziemy na swoim 😁
A tak serio... masakra. Opowiem jak dotrę do kompa.

ash, to teraz chwila oddechu i... od jutra trzymamy chyba dalej, co? 😉
A tak na poważnie - cyrk z 'garażem' wyszedł. Przy MDMie nie zaakceptowali nam "powierzchni przynależnej do mieszkania w postaci prawa do wyłącznego korzystania z miejsca w powierzchni wspólnej budynku" (w skrócie w hali garażowej). Jakby do mieszkania przynależała piwnica, to... też by nie przeszło 🤔
Rezygnujemy z tych cholernych dopłat, w czwartek idziemy do notariusza aneksować umowę z deweloperem i składamy wniosek od nowa  😵
A jutro o 8😲0 bank, żeby posprawdzać co w razie czego musimy donieść jeszcze raz (część dokumentów mogła stracić ważność), przeliczyć wszystko itd.


A dalej już w skrócie - MDM nie przeszedł (mimo 100% pewności, że nic nie stoi na przeszkodzie... według danych pani z Open Finance). Żeby przedłużyć termin trzeba było wysupłać "na już" dodatkowe 9 tys. złotych (takiej kwoty zażyczył sobie deweloper) w ramach zadatku (wcześniej rezerwacja kosztowała nas ledwie tysiąc złotych). Gdyby kredyt nie przeszedł bylibyśmy 10 tysięcy w plecy...
Składaliśmy nowy wniosek do PKO BP. Samodzielnie. Pani z banku do rany przyłóż. Znając naszą sytuację stanęła chyba na rzęsach, żeby tę sprawę szybko zakończyć i zrobić tak, żeby było jak najlepiej dla nas. Udało Jej się to zrobić w ciągu jakichś 2 tygodni, może z haczykiem, ale wypadał wtedy weekend majowy.

Cała historia... długa, ale zwyczajnie odradzam jakiekolwiek interesy z Open Finance.
o matko...
no nic, co Cię nie zabije to Cię wzmocni  🤣
Z wielką radochą obserwuję co miesiąc jak z konta znikają pieniądze za kolejną ratę 😉
I oglądam wtedy ściany typując, który kawałek jest od tego momentu MÓJ.
za 27 lat wszystkie kawałki mojego domu i placu będą MOJE  😅
Nasze będzie za, w chwili obecnej, 12,5 roku. Ale będziemy wydłużać okres kredytowania, jak to będzie już możliwe 🙂
Dzięki za opinie.
Dworcika , no to nieźle Cie załatwili. Cale szczęście, że kobieta w banku się tak zaangażowała. Właśnie po takich historiach boje się iść po kredyt do "doradców".
Z drugiej strony dziewczyny nie miały problemów i polecają. Nie wiem czy to też nie zależy po części od ludzi tam pracujących, ich zaangażowania i wiedzy.
Trochę się zaczynam denerwować bo czasu będzie mało. Niby czekam tylko na podział działki (od dwóch miesięcy...) i decyzja ma być lada dzień ale z drugiej strony już jest połowa listopada a chcę zdążyć z kredytem do końca roku :/
Ja czekałam na podział działki od listopada do czerwca, więc nie masz źle 😉
Czy jest na forum ktoś kto pracuje w banku przy kredytach hipotecznych i mógłby odezwać się na PW?
Czy ktoś z was ma kredyt hipoteczny w Alior Banku?
Gillian   four letter word
03 września 2015 14:19
macie doświadczenia z kredytem gotówkowym w BGŻ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się