KLUB "STAREJ GWARDII" forum
Dopisuję się i do wielbicieli biedronki, i do "paczących" jak konto niknie w warsztacie 😜
I żebym mogła jeszcze wszystko kupić! A tu wygląda, że przegub wewnętrzny do automatu turbo to... w USA trzeba szukać 👀 A pojazd musi być fit, jako "ciągający" (a potem - przyczepka 🏇 - i już tylko rozbijać się po zawodach - no i nadal "paczać" jak kasę wcina 😤, no dobra - trzeba wygrywać, to tylko drugie tyle się dołoży :icon_rolleyes🙂
hehhe, konto dzis sobie doładować miałam, ale mnie choróbsko dopadło, i temperatura i gardło, kuźwa a po południu mam jechac na 4 h w teren, może się okazać że to jedyny taki teren na najbliższe dni bo przyszły tydzień się pogodowo fatalnie zapowiada
jutro o 5 rano Białka, ma lać, masakra jakas normalnie
no tak zapomniałam o takiej jednej w kropki, co dwa tyg odwiedzam i wyłażę z pełnym koszem i z ulgą że gdybym miała to gdzie indziej kupić to 🤔
w obchodach po dyskontach u nas prężnie działa Niwex gdzie 2,5 l mojej ukochanej Pepsi stoi grubo poniżej 5
a no i dziś bak pochłonie mi całe 200... ech
Buuuuuu....... koszty pojszły do góry 🙁 Autko mi przychorowało mocniej. Doszła uszczelka w skrzyni biegów. Biedny mój Cytryn, biedna ja. Tylko "paczam" jak gotówka niknie w warsztacie.
Sznuruś zakładamy firmę budowlaną? Patrz jakie fachury będziemy, bo i w budowach budynków i w budowach dróg 😀
edit:
Kochani, za kilka godzin Otwarcie Euro. Kibicujecie Biało-Czerwonym? Ja tak. Bo tak trzeba, bo patriotyzm przeze mnie przemawia, mimo, że oceniają naszą drużynę słabo
Mam nadzieję, że wygramy z Grecją
ja za godzinę mam teren, a kiedy wrócę nie wiem, ale za kim mozna być jak nie za rodakami
Kurde! Rentgen mi się spier...!!!!!! Makabra! Zaraz mnie trafi. A mam teraz - nie jetem pewna - czy złamasa!
pokemon, wspolczuje, bo zdaje sobie sprawy jakie to koszty i jaka diagnostyka 'na macanke'. Na gwarancji chociaz?
jak ktos mi powie że to normalne jechac na półtorej z 4 h w teren bo burza nas goniła to mu odpowiem nie!!!
nigdy więcej...
efekt-przemoczone do majtek kobity na koniach, konie, zlane jak z wiadra, urwałam buta(mozna a jak oderwać cały but od neoprenu!!!) pogubiłam śruby, na koniec dowaliło nas gradem ... no wprost bosko, tylko czego 5 km dalej nie spadła kropla deszczu 🤔
Widze, ze wszedzie to samo. Zimno, chorobowo i bida z nedza...
ja nie moge ani centa odlozyc, bo ciagle cos, nadal jeszcze mi sie nie wynormowala kasa na tyle, abym mogla sobie wyliczyc, ile mam wydatkow, a ile mi zostaje, bo np dopiero teraz po trzech miesiacach dostalam rachunek za prad (a zameldowalam sie w marcu). Jednak samemu zyc to inna bajka i w sumie fajnie mi, ale wynormowac jeszcze sie nie wynormowalo. Dodatkowo jeszcze przyjda koszty rozwodu, juz niedlugo musimy usiasc i wszystko dobrze zaplanowac, aby bylo jak najtaniej... az mnie glowa zaczyna bolec.
Przynajmniej auto na razie funkcjonuje (odpukac w debowy stol!!) i robota jest 🙇
ja nie moge ani centa odlozyc, bo ciagle cos, nadal jeszcze mi sie nie wynormowala kasa na tyle, abym mogla sobie wyliczyc, ile mam wydatkow, a ile mi zostaje, bo np dopiero teraz po trzech miesiacach dostalam rachunek za prad (a zameldowalam sie w marcu). Jednak samemu zyc to inna bajka i w sumie fajnie mi, ale wynormowac jeszcze sie nie wynormowalo.
Oj, znam ten ból, przeprowadzałam się co roku... Zobacz, czy jest możliwość rozliczania się ryczałtem (jest w UK, podejrzewam, że w DE też musi być)- wtedy ściągają z konta stałą sumę co miesiąc, a raz do roku, albo co pół roku sprawdzają licznik i oddają kasę, lub każą dopłacić- wyceniają dość dobrze, mi się zdarzyła dwa razy niewielka nadpłata i raz musiałam dopłacić jakieś grosze. Oszczędza Ci to problemu kosmicznych rachunków za ogrzewanie zimą, i innych taich kwiatków, po prostu wiesz, czego się spodziewać.
A z bardziej wesołych rzeczy, byłam dzisiaj w terenie w Epping Forest- jak tam jest ślicznie 🙂
Ja juz tak zrobilam. Sciagaja stala sume, ale to wiem dopiero od tygodnia, bo potrzebowali 3 miechy, zeby to wyliczyc. MYslie ze jakies pol roku jeszcze minie, zanim mi sie to na tyle wyreguluje, ze bede dokladnie wiedziec, co i jak.
Mila rzecz tez mam. Jeszcze dwa tyg i mam urlop. Lece na 4,5 dnia do Hiszpanii do mojego ojca - hotel za darmo, plaza, slonce, morze i gory. Czego chciec wiecej! 😅
dragonnia, gut idea, nawet koparka jest;]
Mila rzecz tez mam. Jeszcze dwa tyg i mam urlop. Lece na 4,5 dnia do Hiszpanii do mojego ojca - hotel za darmo, plaza, slonce, morze i gory. Czego chciec wiecej! 😅
Strasznie długo wyliczali :/ Tu wyliczają od ręki, zależy ile osób mieszka.
Urlop brzmi super, tylko co tak krótko? 4,5 tygodnia to by było coś 😉
Hiszpania jest piękna, prześlij trochę słoneczka, bo tu w PL ostatnio różnie z tym bywa 😉
Odpoczywaj ile wlezie, porządne ładowanie akumulatorów jest niezbędne do życia 😀
Karolina mam tydzien urlopu, ale wylatuje w srode a wracam w niedziele. Wiecej urlopu w srodku sezonu nie dam rady wyciagnac, bo jednak zawody gonia.
Lena oczywiscie wysle wam troche slonca, u nas w DE tez beznadziejnie deszczowo, az sie z domu nie chce wychodzic.
Na gwarancji chociaz?
Już nie 😕
W sobotę kolejny połamaniec. i kolejne wróżenie z fusów.
Pokemon współczuje ;/
Ja już prawie zdrowa, a więc humor też lepszy.....W piątek złozyłam papiery po nowy paszport. Mam go odebrac po 9 lipca. Ludzi jak much było w urzędzie i 2 okienka tylko czynne. Kiepska sytuacja gosp. kraju raczej przed zagranicznymi wczasami dla rodziny nie odstrasza
pokemon, no to dupa;/
a ja właśnie wróciłam z "bani", pomoczyłam się w Narwi, zrelaksowałam, uwielbiam takie weekendy
Wiecie co, rzygać mi się chce życiem już. Tzn, nie że wezmę i skoczę z mostu, tylko tym, że człowiek dorosły ma tak przepierniczone.
Mam każdego roku nowy terminarz, co z tego, skoro zapominam go nosić! I zapisywać to wszystko co trzeba.
Trzeba o wszystkim pamiętać, za wszystkim latać, prowadzenie nawet tak małej firmy jest przesrane. Rentgen zepsuty, z wywoływarki mi się leje. Jeszcze czekam aż USG pierdolnie, bo coś mi się dzisiaj włączyć nie chciało. Firmy oczywiście mają w dupie, oddzwonimy, tylko KIEDY???????????
Koń w pensjonacie jeden bez podkowy, drugi kuźwa oberwał tak, że drugi tydzień walczę z nogą. Dzisiaj już zaczął w końcu kuleć. I nawet nie mogę zrobić zdjęcia bo nie mam czym!!!!!!!
I szlag mnie trafia, serio, ręce mi opadły.
Jeszcze moje najukochańsze dziecko na świecie weszło w fazę "tylko mama". I wisi na mnie cały czas. No i zasypia o 22.30.
NIC MI SIĘ NIE CHCE. Ja chcę mieć znowu 5 lat i chodzić do przedszkola. I że wtedy największą traumą było to, że mama przebierając mnie za księżniczkę założyła mi kraciastą sukienkę 😤
Ja chcę mieć znowu 5 lat i chodzić do przedszkola. I że wtedy największą traumą było to, że mama przebierając mnie za księżniczkę założyła mi kraciastą sukienkę 😤
podpisuje sie 🙁
nie ma jak się powqrwiać na samego siebie nie?
tylko co to da?
i tak trzeba wykonać masę tel, i tak trzeba ruszyć swoje 4 litery, i tak trzeba w końcu sięgnąć do skarbonki i wyciągnąć zaskórniaki, a ile zdrowia nam ubyło- to tylko my wiemy?
a czy ktos się nami przejmuje?
skończyły się czasy gdy podcierała nam mama tyłek i wycierała nosek, choc pewnie gro z was własnie za tym tęskni
więc mimo iż szlag nas trafia, zaciskamy zęby i z uśmiechem na ustach wycieramy pociechom tyłki i noski, gotujemy, sprzątamy i pierzemy, robimy jeszcze milion rzeczy z usmiechem na ustach by za kilka lat nasze pociechy mogły napisać :
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=77198.msg1427194#msg1427194 date=1339445519]
Ja chcę mieć znowu 5 lat i chodzić do przedszkola. I że wtedy największą traumą było to, że mama przebierając mnie za księżniczkę założyła mi kraciastą sukienkę 😤
podpisuje sie 🙁
[/quote]
swoja drogą poki niezły masz pensjonat 😉
pokemon, Gienia-Pigwa, tez tak mam. Az mam wrazenie, jakby ktos zrobil sobie moja laleczke voo doo i sie nia caly czas bawil - a to zrzucil ze schodow, a to wrzucil do pralki...
Trzymajcie sie 🙂
weźcie nic nie mówcie o podcieraniu tyłków... mam w pracy straszny zapieprz teraz, szef przyjął studentkę na projekt letni, i wrzucił ją mi, bo przyda mi się, żeby ktoś zrobił za mnie pewne banalne, ale czasochłonne eksperymenty. Dziewczyna okazała się totalnie nieprzygotowana, trzeba jej mówić WSZYSTKO krok po kroku, a i tak o mało nie spieprzyła dziś bardzo drogich odczynników. Miałam mieć pomoc, a spędzę następne 2 tygodnie właśnie podcierając tyłek i niańcząc tą laskę (miał być miesiąc, ale po 2 tygodniach ją wyślę do domu...). I najlepsze jest to, że teraz mój dzień pracy zamiast 10 godzin trwa 13, bo dziewczyna tyle czasu pochłania 😤
eeee baby trzymać się! Ja staram się być w tej dzielnej frakcji, czasem tylko jak jest kryzys siedzę na schodach na budowie i mówię że nią rzygam... Generalnie życie ostatnio też mi mija w samochodzie, składach budowlanych, wisząc na telefonie na głodnego do tego bo zwyczajnie czasem po śniadaniu o 6 jest dopiero kolacja bo czasu brak
pokemon, ja bez kalendarza w ogóle bym swojego życia nie ogarnęła
Każdy ma jakieś troski niestety, ale w końcu wszystko się kończy, uspokaja i stabilizuje.
Uhm. Chyba w grobie 😀iabeł: (sorki, sama nie wiem, czy to czarny humor, czy "fakt obiektywny"😉
Moi drodzy, ponad 10000 osob zarejestrowanych na forum! 😅
ikarina, bo w Polsce zaczynaja sie wakacje (tak naprawde, to za tydzien, ale z tego co mowili mi uczniowie, to juz wystawiono w wiekszosci szkol oceny). Nie wiem czy jest powod do radosci 😉
hmmm, czyli znaczy, ze bedziemy znowu mieli rece pelne roboty 😉
Widze, ze wszedzie to samo. Zimno, chorobowo i bida z nedza...
ja nie moge ani centa odlozyc, bo ciagle cos, nadal jeszcze mi sie nie wynormowala kasa na tyle, abym mogla sobie wyliczyc, ile mam wydatkow, a ile mi zostaje, bo np dopiero teraz po trzech miesiacach dostalam rachunek za prad (a zameldowalam sie w marcu). Jednak samemu zyc to inna bajka i w sumie fajnie mi, ale wynormowac jeszcze sie nie wynormowalo. Dodatkowo jeszcze przyjda koszty rozwodu, juz niedlugo musimy usiasc i wszystko dobrze zaplanowac, aby bylo jak najtaniej... az mnie glowa zaczyna bolec.
Przynajmniej auto na razie funkcjonuje (odpukac w debowy stol!!) i robota jest 🙇
Anka nieźle Ci się w życiu pozmieniało
rozwód, ciąża...
Szok po prostu
a dziecko to z ex-mężem? że tak bezpośrednio zapytam
[quote author=Anka link=topic=77198.msg1424936#msg1424936 date=1339258937]
Widze, ze wszedzie to samo. Zimno, chorobowo i bida z nedza...
ja nie moge ani centa odlozyc, bo ciagle cos, nadal jeszcze mi sie nie wynormowala kasa na tyle, abym mogla sobie wyliczyc, ile mam wydatkow, a ile mi zostaje, bo np dopiero teraz po trzech miesiacach dostalam rachunek za prad (a zameldowalam sie w marcu). Jednak samemu zyc to inna bajka i w sumie fajnie mi, ale wynormowac jeszcze sie nie wynormowalo. Dodatkowo jeszcze przyjda koszty rozwodu, juz niedlugo musimy usiasc i wszystko dobrze zaplanowac, aby bylo jak najtaniej... az mnie glowa zaczyna bolec.
Przynajmniej auto na razie funkcjonuje (odpukac w debowy stol!!) i robota jest 🙇
Anka nieźle Ci się w życiu pozmieniało
rozwód, ciąża...
Szok po prostu
a dziecko to z ex-mężem? że tak bezpośrednio zapytam
[/quote]
No az TAKICH zmian nie planowalam. Dziecko na szczescie nie z ex, tu musialabym byc samopylna.
Jesli ktos teraz chce mnie oceniac, jego sprawa. Tak to czasem sie zycie toczy.
Anka, trzymaj się kobito i nie poddawaj. Taka przewrotka w życiu kosztuje sporo nerwów. Życzę Ci, byś sobie wszystko poukładała i za jakiś czas napisała, że te problemy są przykrą przeszłością.