Wiedźminki - ezoteryka, parapsychologia, wróżby, itp

Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 10:03
powtarzam po raz kolejny, że ja bardzo lubię przeszkody... pokonywanie ich to taki level up  😁 no ale BEZ PRZESADY, litości, ja już nie mogę więcej. już NAPRAWDĘ nie dam rady więcej.

ja znam kogoś kto zawsze ma kontrolę. jest aroganckim dupkiem (takich podobno żadne złe się nie ima), nie ma to tamto, nie ważne, że się nie udaje, po trupach do celu, byle jego było na wierzchu. Wszyscy się boją, więc jego zawsze JEST na wierzchu, a poza tym liczą, że jak będą usłużni to łaska na nich spadnie, i czasami faktycznie spada, ale przeważnie ten człowiek po prostu świetnie się bawi skacząc wszystkim po głowach i podprowadzając ich do załamania psychicznego.
wendetta z definicją udanego życia się w pełni zgadzam, nie ma być łatwo, ma być rozwojowo, w dużym skrócie myślowym.

sanna w dużym skrócie i uproszczeniu z tymi duszami to jest tak, że przecież nikt nie jest samotną wyspą. Mówiąc kolokwialnie "znamy się" jako dusze, także tam po drugiej stronie. Niektóre dusze znają się lepiej niż inne, przyjaźnią się ze sobą, inne są dla siebie stworzone - te często reinkarnują razem, nie w każdym życiu i nie wszystkie, ale często. Wzajemnie się wspierają, wzajemnie się od siebie uczą, każda idzie swoją drogą rozwoju, ale te drogi się na danym etapie mogą się łączyć. Czasem jakieś dusze wracają razem, by przepracować jakiś nierozwiązany problem z poprzednich wcieleń.
Ale są też dusze, które nie musiałyby wcale reinkarnować, ale "same chcą". Nie musiałyby, bo albo to nie ich moment, albo nawet są już duszami, które ukończyły wędrówkę i mogłyby zostać na zawsze po drugiej stronie. Ale wracają, tylko po to, by pomóc nam się czegoś nauczyć. Nie mają innej roli, nie mają "osobistego celu" tego życia, są dla nas. Bardzo często bywają zwierzętami, ale bywają też ludźmi (na przykład taka dusza może być dzieckiem, które urodziło się i żyło jeden dzień).

Kaprioleczka spokojnie, takich też karma nie ominie. Nieważne, jak dobrze się bawi teraz, jeśli krzywdzi ludzi, będzie to musiał odpracować. Kto sieje wiatr, zbiera burzę.  🙂
Kaprioleczka, przyznam, Twoje PW mnie trochę zagięło, muszę się chwilę zastanowić.
A co do kolegi- młodziutka dusza 😉 Zostawić go i życzyć powodzenia, przyda mu się.

Murat- Gazon, ma być rozwojowo, ale też przyjemnie oczywiście 😀 ale będzie przyjemnie dopiero kiedy przestaniemy "szaprać się" z życiem i zaczniemy je przyjmować takie jakim jest. Co oczywiście nie oznacza biernego czekania co przyniesie jutro, ale brania spraw w swoje ręce i sprawdzania... tędy? nie, OK? to tędy... Albo może kompletnie w innym kierunku? Grunt to uważnie słuchac siebie i podpowiedzi, które dostajemy.

W sprawie dusz pomocniczych- to oczywiście zgadzam się. Ale warto tez pamiętać, że oprócz nich, wsród zwierząt są tez niezależne dusze z własnym planem, które mają wiele wlasnych rzeczy do przerobienia i często my jestesmy im tak samo potrzebni, jak oni nam.
wendetta oczywiście, że są, każde zwierzę to jakaś dusza. Pisałam akurat w kontekście tych pomocniczych.

Murat-Gazon, polecisz jakas literature, moze byc angielskojezyczna bo pewnie wiecej tego opublikowano po angielsku..? Bo juz nie mam sumienia wypytywac i naciagac Cie do napisania ksiazki tutaj, na forum... :kwiatek:
sanna masz PW.
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 10:53
oo, dodawałam, dodawałam i się nie dodało  😂
wlasnie co najlepsze to ta osoba ma się ŚWIETNIE... im gorzej robi tym lepiej jej wszystko wychodzi. Choć szczerze przyznam, że nikomu innemu nie mogłoby to chyba ujść na sucho. A ja chętnie bym się załapała na takie "chody" bo to naprawdę tylko się cieszyć jak nigdy nie trzeba ustępować.  😵
Kaprioleczka, moze idz do jakiegos dobrego jasnowidza - zobaczy, czy cos rzeczywiscie jest do Ciebie doczepione. Moze niekoniecznie klatwa, a jakis byt. I to sie zdarza, nierzadko, naprawde. Absolutnie nie jest tak, ze jesli nie wyrazamy zgody, to nic nie jest w stanie wplynac na nasza energetyke - nad tym trzeba mocno pracowac, a i tak codziennie, nieswiadomie, lapiemy mnostwo "syfu". Dlatego praca energetyczna, oczyszczanie sie to proces ciagly, nieustanny. Nie jestesmy w stanie, funkcjonujac w normalnym zyciu, utrzymywac sie stale na jednym poziomie wibracji bez pracy nad tym. Polecam chociazby posluchac Gosie Wolukanis, niesamowita kobieta.

A jesli rzeczywiscie jest osoba, ktora swiadomie rzuca "klatwy" na czyjas prosbe, to jest tak nieetyczna, ze w glowie sie nie miesci... Ale, wroci to do niej 🙂

Co do zwierzat, wlasnie wczoraj ogladalam wyklad "zwierzecej komunikatorki" Anny Breytenbach - to osoba swiadoma, pracujaca na wysokich wibracjach i majaca duzo informacji na temat roli zwierzat. Uchylila rabka np co do tego, ze zwierzeta migrujace poruszaja sie po siatce energetycznej ziemi, wzmacniajac w ten sposob i podnoszac jej wibracje. Ze zwierzeta domowe czesto "zdejmuja" z nas energetyczny brud, i same popadaja w choroby - i bedac swiadoma osoba mozemy tez "czytac" z takich wydarzen.
Wiadomo, ze widownia byla rozna i energetyczny aspekt byl tylko lizniety, ale mysle, ze gdyby ja zaprosic by opowiedziala co wie stricte pod tym katem to przyniosloby to bardzo duzo zrozumienia.

Fajna rozmowa sie wywiazala 🙂
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 11:43
nerechta: 2 pytania:
- w jaki sposób znaleźć kogoś dobrego w Lublinie? bo na razie wszyscy których udało mi się znaleźć przez internet to "oszuści", w sensie masa negatywnych opinii, jakieś procesy sądowe itp...
- komunikatorka zwierzęca? bardzo mnie zainteresowałaś! jak to działa? da się powiedzieć coś zwierzakowi, albo dostać odp? np. kazać "stawaj na tą nogę normalnie, bo ci gorzej jak stajesz tak, jak ci wygodniej?" da się takie zwierzaki "oczyścić"?

bo już wszystkie moje inne "pechy" to pół biedy, ale niech to coś zostawi moje zwierzęta w spokoju  👿
Ner, Fajna, fajna, szkoda tylko, że większość informacji i tak przepływa przez pw  🙄
Choć rozumiem, bo w innym wątku oczywiście już jesteśmy "oszołomami"  😵 😂

Mnie dużo dało zrozumienie, że dusze to duża połączona sieć wzajemnych karmicznych powiązań(w różnych aspektach).
A jeszcze więcej wyliczenie karmy, bo wiem w którą stronę powinnam się kierować.
buyaka widziałam  🙂 ale wiesz co? przez całe życie bałam się być uznana za oszołoma, ale w końcu dość, częścią odwagi cywilnej jest przyznawanie się także do tego, w co się wierzy 😉
Napisz coś więcej o tych wyliczeniach karmy, może być na PW  🙄
buyka, rozwiniesz temat wyliczenia karmy?

Wieczorem napiszę :kwiatek:
Na telefonie elaboratów uskuteczniać nie będę, bo to mi na zdrowie psychiczne nie służy  😂
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 12:05
Buyaka, jeśli jesteście zainteresowani to mogę to również napisać tutaj... chodzi o to by nie robić MEGA offtopu na mój temat, bo to są naprawdę długie historie, nawet kiedy okroję je do naprawdę podstawowych faktów.
Buyaka, ja tez dosc prywatnie na pw, nie ma sensu zasmiecac tutaj osobistymi sparawmi..
Natomiast wszelka wiedza dobrze jak jest pisana tutaj, dla wszystkich, to znaczy tych zainteresowanych..
Teraz czekam niecierpliwie post o wyliczeniach karmy  :kwiatek:
edit zjedzona jedna liteerka
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 12:17
też jestem zainteresowana postem o wyliczeniach karmy  😅

sanna popraw sobie literówkę w "teraz"  :kwiatek: bo zaraz ktoś napisze, że nie dość, że oszołomy, to jeszcze pisać po polsku nie umieją  😂
Kaprio osobiscie znam 2 sprawdzonych jasnowidzow, jedna z nich to wspomniana juz przeze mnie Gosia Wolukanis, mozesz sprobowac z nia - na odleglosc tez sie da pracowac, albo moze Ci kogos poleci 🙂 Jesli z nia nie wyjdzie moge Ci podeslac kontakt do tego drugiego.

Komunikacja ze zwierzetami to fascynujaca sprawa, bo okazuje sie, ze da sie z nimi "normalnie" (obrazami - myslami, uczuciami) rozmawiac i jest to umiejetnosc, ktora moze posiasc kazda jedna osoba. Ba, z roslinami tez sie ponoc da 🙂 Wpisz sobie w google/youtuba chociazby ta Anne a zobaczysz o co chodzi 🙂 Niesamowite naprawde 🙂

Ja sie do karmy szczegolnie nie przywiazuje - bo tez mozna wpasc w pulapke, ze wszystko to karma i wszystko tym tlumaczyc. Wole na to patrzec na zasadzie zyciowego planu, w ktory wpisuja sie takie czy inne zdarzenia, i moja w tym rola zeby sie w tym odnalezc i "podjac decyzje" - jak to moje zycie ma wygladac. Bo tak naprawde bez znaczenia jest, czy cos jest karma czy nie, niczego ta wiedza w zasadzie nie wnosi, moim zdaniem. Poziom akceptacji sytuacji nie zmieni sie, bo powiemy sobie "ok, taka moja karma" - a jesli sie zmieni, to powinno to wyplywac z naszego ogolnego zrozumienia i swiadomosci.
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 12:51
Pisze zaraz do Gosi, tylko wyjdę z wanny. Jeśli nie będzie odp to będę do Ciebie uderzac  :kwiatek:
Kaprioleczka dzieki  :kwiatek: ja jak pisze szybko to czesto gubie literki albo przestawiam ich szyk, co tez wyglada jak u analfabety  😁

Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 12:57
Noł problem, tez tak mam  😁 juz o autokorekcie nie wspominając 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
20 maja 2015 13:06
ja znam kogoś kto zawsze ma kontrolę. jest aroganckim dupkiem (takich podobno żadne złe się nie ima), nie ma to tamto, nie ważne, że się nie udaje, po trupach do celu, byle jego było na wierzchu. Wszyscy się boją, więc jego zawsze JEST na wierzchu, a poza tym liczą, że jak będą usłużni to łaska na nich spadnie, i czasami faktycznie spada, ale przeważnie ten człowiek po prostu świetnie się bawi skacząc wszystkim po głowach i podprowadzając ich do załamania psychicznego.


O masz idealny opis pewnej osoby, którą spotkałam na erasmusie. Wszyscy się jej boją, a dodatkowo to tzw wampir energetyczny. I to jeszcze najgorszy typ, bo ciągnie od innych świadomie! Nikt nie umie się jej przeciwstawić, nikt jej nie lubi, a ona i tak wepchnie się tam gdzie jej nie chcą i będzie ciągnąć.
Naprawdę tacy ludzie mnie zadziwiają... Ja się przeciwstawiłam, bo mnie do szału doprowadzała, a po każdym naszym spotkaniu byłam zmęczona ciągłą walką o równość (wszystko jej musiało być na wierzchu). I tak jak mówisz - po trupach do celu, nie ważne, że skrzywdzi innych po drodze... 🙁

Może to kwestia osobowości, może coś zmieniło ją po drodze, ale czasami jest nie do wytrzymania. Najlepszym sposobem na takie osobniki jest po prostu definitywne odcięcie się od nich - wolność od ich wiecznych problemów i od skakania po głowach jest niesamowitym uczuciem.
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 13:24
Gorzej, kiedy jest to bliski członek rodziny i nie za bardzo sie da.
Dobra, mam chwilę więc tworzę  😁

Ner, mi wyskakuje, że Małgorzata Wolukanis urzęduje na Podlasiu... dlaczego ja o tym wcześniej nie wiedziałam?!  👿

Ja sie do karmy szczegolnie nie przywiazuje - bo tez mozna wpasc w pulapke, ze wszystko to karma i wszystko tym tlumaczyc. Wole na to patrzec na zasadzie zyciowego planu, w ktory wpisuja sie takie czy inne zdarzenia, i moja w tym rola zeby sie w tym odnalezc i "podjac decyzje" - jak to moje zycie ma wygladac. Bo tak naprawde bez znaczenia jest, czy cos jest karma czy nie, niczego ta wiedza w zasadzie nie wnosi, moim zdaniem. Poziom akceptacji sytuacji nie zmieni sie, bo powiemy sobie "ok, taka moja karma" - a jesli sie zmieni, to powinno to wyplywac z naszego ogolnego zrozumienia i swiadomosci.

Z większością się zgadzam, kwestia tylko, ze teoretycznie to wszystko jest "karmiczne" (choć karma jest chyba tak kontrowersyjnym zagadnieniem jak istnienie Boga - każdy kreśli sytuację na swój sposób i inaczej opisuje). Skoro nie wiemy czym właściwie jest karma, to wszystko pozostaje na poziomie przypuszczeń i gdybania. To akurat jest jeszcze głęboko w sferze wiary i naszych osobistych przekonań. Ale poziom akceptacji może się zmienić, nie w kontekście "okej, mam taką, a nie inną karmę, generalnie jest do de, tak więc niczego w swoim życiu nie zmienię", tylko baczniejszego przyglądania się swoim doświadczeniom i 'efektywniejszym' działaniom podejmowanym w swoim życiu. No bo kurczaki, nikt za nas życia nie przeżyje, jakie je sobie nakreślimy i zbudujemy, takie je mamy. 'Świadomość karmiczna' nikomu do szczęścia nie jest potrzebna, jednakże jeżeli ciężko jest zrozumieć, zauważyć czy zmienić, w związku z czym się plącze i szarpie z samym sobą, to może pomóc znaleźć jakieś oparcie i punkt zaczepienia.

dorzucając cytat wspomnianego przeze mnie Newtona:
Karma jako taka nie oznacza złych lub dobrych czynów. Jest ona raczej rezultatem, skutkiem czyichś pozytywnych bądź negatywnych działań. Stwierdzenie, że ”w życiu nie ma przypadków”, nie oznacza, że sama karma do czegoś nas zmusza. Sprawia ona raczej, że doświadczając w życiu różnych rzeczy i wyciągając z tego odpowiednie wnioski, uczymy się i dzięki temu możemy posuwać się naprzód na drodze naszego rozwoju. Nasze przyszłe przeznaczenie zależy od przeszłości, od której nie możemy uciec, zwłaszcza, jeśli zadawaliśmy innym ból.


Nie zgadzam się tylko z ostatnim zdaniem. Przynajmniej, ja inaczej rozumiem(albo inaczej, mam nadzieję, że to inaczej wygląda 😉 ). Nasze przyszłe lekcje/doświadczenia zależą od przeszłości. Nie ma tu przed czym uciekać, bo to jest coś, co nas rozwija, nie krzywdzi.

Trzeba pamiętać, że w wyniku radosnej twórczości wielu współczesnych numerologów, którzy może nawet i mają jako takie pojęcie o tej dziedzinie wiedzy czy mają takie pojęcie o tym co nazywają karmą, a już na pewno nie o tym, jak ją wyliczyć. Jak można z całą pewnością mówić o liczeniu czegoś, co jest tak bardzo (jeszcze) nieweryfikowalne i nie ma sposobu by sprawdzić, czy numerolog / astrolog mówi prawdę. Także nie ma co wpadać w pułapki swoich przekonań.

No dobra, to jeżeli chodzi o obliczenia to najprościej: Liczba Drogi Życia jest sumą wszystkich cyfr w dacie urodzenia (co w wyniku może nam dać: 1-10, 11, 22, 33)
Całą piramidę można wyliczyć używając programu takiego jak ten
A opisu Dróg Życia znajdziecie np na ezoforum

Generalnie jeżeli chodzi o numerologię, napływ informacji jest ogromny, warto podchodzić do tematu rozsądnie.
Polecam poszperać w książkach czy w internecie.
Można obliczać Liczbę Drogi Życia, Wibrację Dnia Urodzenia, Życia, Cykle Życia, Podliczby i miliard innych.
buyaka Wtrace sie lekko. To, co piszesz nt. karmy jest aktualne w obecnym czasie dla pewnej grupy ludzi. Osoby, ktore zajmuja sie na powaznie rozwojem duchowym od wielu lat dzieki zmianom w energetyce Ziemi nie podlegaja juz prawu karmy. Ba! Znam takich, ktore dzieki odpowiedniej pracy swiadomie odlaczyly sie od srebrnego sznura i decyduja swiadomie o swoim wcieleniu i jego kontynuacji lub nie.
Pandurska, mialam nadzieje, ze sie odezwiesz  :kwiatek:
Rozszerzysz? Choc to i tak za wysokie progi dla takiego zuczka jak ja  😂
buyaka Na ten temat najlepiej, jakby sie wypowiedzial moj nie-tato  😉 Sprobuje go podpytac o jakies ciekawe zrodla, bo czesc rzeczy sam wypracowuje, czesc robia w grupach, ale troche informacji jest tez w sieci.
Kaprioleczka idź z tym problemem na ustawienia.
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2015 22:37
ryzykując opinię niepoważnego laika w temacie (którym zresztą jestem...  😂 ) co to są ustawienia?  🙇
Ja mam trochę mieszane odczucia na temat wszelkiej numerologii, wyliczeń, kosmogramów itp. Swego czasu dość mocno się tym interesowałam, ale moje wątpliwości budzi fakt, że choćbym docierała nawet na bardzo szczegółowy poziom, to i tak nigdy nie zdarzyło się, abym dowiedziała się o sobie i swoim życiu czegoś, czego bym nie wiedziała. Być może wynika to z faktu, że jako typowy introwertyk mam skłonności do analizowania dogłębnie wszystkiego, łącznie z własną psychiką, własnym życiem i "sensem wszystkiego", ale tym niemniej wątpliwości zostają. Natomiast mam koleżankę, która swego czasu bardzo interesowała się kosmogramami i umiała robić je na takim poziomie, że interpretacja kosmogramu w jej wykonaniu to były ze trzy godziny ciągłej analizy, i faktycznie wyczytała z mojego rzeczy, o których ja wiedziałam i ich sens był dla mnie zupełnie jasny, ale dla niej były to rzeczy niemające większego sensu, do tego w dziwnych domach, i miała naprawdę duże oczy, widząc, że ja rozumiem, o co chodzi. Ona o pewnych faktach w moim życiu wówczas nie miała pojęcia, stąd niemożność zrozumienia, co właściwie wyczytała.
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
21 maja 2015 08:13
Czad 😀
Szkoda, ze nie mam żadnego specjalisty w pobliżu, bo te uogolnione internetowe sieczki pasują do każdego  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się